PDA

Zobacz pełną wersję : Byłem dzisiaj na Rabiej Skale (1199m)



andrzej627
25-02-2007, 23:02
Byłem dzisiaj na Rabiej Skale (1199m).

Wyszliśmy z Wetliny (640m) szlakiem zielonym na Jawornik (1021m), a potem kontynuowaliśmy szlakiem żółtym. Szło się ciężko, w sumie podejść było jakieś 700m. Aby nie wracać do Wetliny tą samą drogą postanowiliśmy zejść przez Moczarne. W drodze powrotnej okazało się, że nasze zejście jest nielegalne, o czym nie wiedzieliśmy. Musieliśmy się z tego tłumaczyć strażnikom Parku Narodowego, których spotkaliśmy na dole, na drodze do Wetliny.

Chcemy jeszcze raz wejść na Rabią Skałę w maju. Zastanawiamy się, czy nie ma jakiejś innej drogi w górę, mniej uciążliwej niż przez Jawornik.

Na mapie (laminowanej) Wydawnictwa ExpressMap widać drogę ze Smerka do dawnej miejscowości Beskid. Stamtąd droga prowadzi wzdłuż strumienia Chomów na wysokość ponad 800m. Gdyby w maju udało się nam w jakiś sposób dojechać tam samochodem terenowym, można by stamtąd dojść do Dziurkowca, skąd na Rabią Skałę już tylko kawałek.

Co o tym sądzicie?

PS. Dzisiaj tam byłem jedynie palcem na mapie lub raczej myszą na ekranie, planując naszą majową wyprawę. Zapraszam do obejrzenia naszego planu (link w podpisie), który, mimo że jest jeszcze w trakcie aktualizacji, nabiera już ostatecznego kształtu.

lucyna
25-02-2007, 23:15
Polecam podejście ze strony słowackiej na Dziurkowiec lub Rabią Skalę

andrzej627
25-02-2007, 23:27
Polecam podejście ze strony słowackiej na Dziurkowiec lub Rabią Skalę
Czy ktoś już tamtędy wchodził?

O ile się orientuję, to od strony słowackiej tam jest urwisko, a więc Twoją wypowiedź traktuję jako żart. W tym przypadku preferuję odpowiedzi poważne.

lucyna
26-02-2007, 07:21
Wchodziłam. Nie żartuę. Z Runiny wiedzie szlak zielony na Dziurkowiec , stosunkowo łatwy, a na Rabią Skałę żółty z Nowej Sedlicy. Nowa Sedlica jest węzłem szlaków więć możesz zejść czerwonym z Kremenarosa. Szlak żółty wiedzie zdłuż Zbojsky'ego Potoku, trasa stosunkowo łatwa z wyjątkiem podejścia na Rabią.
Najłatwiej, gdy dysponujesz transportem. Myśmy szli zielonym na Dziurkowiec coś z 2 godz, bo była mgła, a ja byłam jedyną trzeżwą osobą w grupie. Schodziłam na przełaj na 1025 i Minćol , a potem drogą leśną do Runiny.

Trasa wyjątkowo widowiskowa, polecam, zejście atrakcyjne, myśmy skracaki uprawiając zjaz na pupie. Przepiękne osuwiska, bardzo ładne cerkiewki, gościnni mieszkańcy którzy Polaków od razu kierują na piwo. Przepyszne galaretki z wina. Tylko uważajcie,po zjedzeniu kilku powraca się do "Korzeni" i wędruje na czworakach.

Szcególnie podobają mi się okolice Vodnej Nadrź Starina, zbiornika wodnego, warto pojechać wzdłuż jego linii brzegowej.

MF
26-02-2007, 10:27
Aby nie wracać do Wetliny tą samą drogą postanowiliśmy zejść przez Moczarne. W drodze powrotnej okazało się, że nasze zejście jest nielegalne, o czym nie wiedzieliśmy.

Hmm... Serio? Czy wygodnie było "nie wiedzieć"? :wink:
Od dawna już na żadnych mapach nie ma szlaku przez Moczarne.

JarekBartek
26-02-2007, 12:33
Napisz jeszcze Andrzej ile kosztuje takie spotkanie ze strażnikami i czy mogą odstąpić od wymierzenia kary – będę wiedział jak przygotować się do tego Moczarnego, bo czytałem już o nim w kilku postach, które narobiły mi smaku. Rozumiem, że najlepiej schodzić tam z pasma granicznego, bo wtedy człowieka nie zawrócą w połowie doliny, co niewątpliwie grozi w kierunku odwrotnym. Tłumaczenie jakby co takie jak podałeś: nic nie wiem o tym że tu nie wolno itd... Jest tylko jeden problem, kto mi uwierzy w taką bajkę???
Jarek

andrzej627
26-02-2007, 13:06
Lucyna, przepraszam, ze potraktowalem Twoja wypowiedz jako zart. Przez caly weekend szukalem drog na Rabia Skale, ale nie wpadlem na pomysl, ze mozna tez wejsc od Slowacji. Urwisko jest, ale wejsc tez mozna. Dzieki za podsuniecie tego pomyslu.

Lucyna, a co myslisz o moim pomysle, aby sie dostac na Dziurkowiec droga wzdluz strumienia Chomow? Jaka bylaby frajda, gdyby udalo sie nam podjechac tamtedy w gore autostopem pojazdem pracownikow lesnych.

lucyna
26-02-2007, 14:48
Jak dogadasz się to tak. Najlepiej porozmawiaj ze zbieraczami jagód. Oni najlepiej znaja te zakamarki. Za 50 zł masz świetnego przewodnika. W ten sposób my doszkalamy się.

vm2301
26-02-2007, 14:52
@ Lucyna

czy z Kremenarosa można legalnie schodzić na strone słowacką? Tam chyba nie ma przejścia granicznego?

Pozdrawiam :)

lucyna
26-02-2007, 14:57
Wchodzisz ze strony słowackiej na Dziurkowiec, idziesz pasmem granicznym i schodzisz na stronę słowacką. Nie wierzę w te bajeczki iż granicę można pokonywać nielegalnie. W tym roku przekraczałam dwukrotnie granicę z gościem indywidualnie i w Palocie dokładnie nas sprawdzali. Strona polska także zaostrza kontrolę. Już kolega zapowiedział mi abym w tym roku nie odważyła się na numery w swoim stylu.

vm2301
26-02-2007, 15:12
Czyli najbliżej przez Roztoki, ewentualnie od Balnicy - myślę o rowerze, jeno czy jest gdzie sprzęt na prawie cały dzień w tej Novej Sedlicy zostawić? Lub między Kolbasowem a Zbojem (cos tam chyba jest - szlak niebieski biegnie od Ruskiego Potoku - a moja mapa nie obejmuje terenu dalej)

andrzej627
26-02-2007, 15:17
Od dawna już na żadnych mapach nie ma szlaku przez Moczarne.

A jednak jest. Zobacz najnowsza mape Bieszczady, mapa Compass - wyd.VII, skala 1: 50000 (http://www.twojebieszczady.pl/mapa-on/biesz1.php).

Jest tam wyrazna sciezka z Rabiej Skaly do Moczarnego. Skad mam wiedziec, ze tamtedy nie wolno zejsc?

lucyna
26-02-2007, 15:21
Sprawdzę. Nie wiem, gdzie mam mapy (remont). Jeżeli jesteś zainteesowany tym tematem to skontaktuję Cię z chłopakami od"rowerów".

Piotr
26-02-2007, 15:23
Jest tam wyrazna sciezka z Rabiej Skaly do Moczarnego. Skad mam wiedziec, ze tamtedy nie wolno zejsc?
Na mapie Compass VII nie ma żadnego szlaku przez Moczarne. Ani na żadnej innej mapie. Skąd wiedzieć? Na pewno słyszałeś takie coś:
Regulamin BdPN
pkt.1 1. Turystyka piesza i narciarska dozwolona jest po znakowanych szlakach turystycznych pieszych oraz ścieżkach przyrodniczych i historyczno-przyrodniczych.

pkt.7. W Parku zabronione jest:
[...] Schodzenie ze znakowanych szlaków turystycznych, poruszanie się pieszo po trasach turystyki konnej, poruszanie się na rowerach po turystycznych szlakach pieszych i konnych oraz ścieżkach przyrodniczych, za wyjątkiem ich odcinków biegnących drogami publicznymi, wprowadzanie psów, używanie motolotni i lotni.

To "skąd mam wiedzieć" to takie trochę poniżej pewnego poziomu niestety.

vm2301
26-02-2007, 15:33
A jednak jest. Zobacz najnowsza mape Bieszczady, mapa Compass - wyd.VII, skala 1: 50000 (http://www.twojebieszczady.pl/mapa-on/biesz1.php).

Jest tam wyrazna sciezka z Rabiej Skaly do Moczarnego. Skad mam wiedziec, ze tamtedy nie wolno zejsc?

Na terenie parku narodowego nie wolno schodzić z oznaczonych tras - patrz regulamin.
A nieznajomość prawa nie usprawiedliwia.
Mandacik dostałeś?;-)

A ścieżki są zaznaczone, bo...... nie wiem kurna - z jednej strony źle, bo zachęcają do zboczenia, z drugiej strony dobrze, bo dają możliwość dotarcia do cywilizacji w sytuacjach wyjątkowych bez błądzenia. Poza parkiem oczywiście dają możliwość dodatkowych modyfikacji tras.

@ Lucyna

Nie jestem pewien, czy dobrze zrozumiałem Twojego posta, rower mam swój oczywiście, chodzi mi o możliwość jedynie bezpiecznego przetrzymania.

Czy w takiej Balnicy, czy Roztokach sprawdzają dokumenty, odnotowują przekroczenie granicy? Bo gdyby tak jeno w 50% trzymał sie litery prawa i wrócił do domu z pasma granicznego bez wracania do przejścia.

Mapami się nie kłopocz, znajdę to o co mi chodzi

Pozdrawiam:smile:

chris
26-02-2007, 15:38
Nawet jeśli przy przejściu granicy w Roztokach czy Balnicy w jedną stronę nie sprawdzą papierów, to bądź pewien że sprawdzą w Twej drodze powrotnej. Jak nie zdążysz przed 18 to śpisz na granicy i czekasz do 9 rano dnia następnego. Tak to ;-) formalnie wygląda
jesli wracasz "na skróty" (50%) to łamiesz prawo, nielegalnie przekraczasz granicę.
Dodam że SG ma od paru latek naprawdę wypas sprzęt i na granicy nie musza stać by wiedzieć. O inszych szczegółach zmilczę..... bo - ;-)) złamię prawo . Pozdro

vm2301
26-02-2007, 15:41
No a jeśli nie sprawdzą papierów mi rano, a z Rabiej pójdę w dół do Wetliny, to nie będa mieli kogo sprawdzać...tyle, że trzeba by liczyć na dużo szczęścia

Pozostaje w takim razie bycie Szurkowskim na drodze i Korzeniowskim na szlaku.

dzięki za info

Pozdrawiam :)

PS. Zazwyczaj jestem grzeczny i prawa nie łamię - czasem jeno kombinuję co by sobie życie ułatwić.
A i cała ta kontrola granicy polsko-słowackiej jest bez sensu.
A w Schengen już chyba nikt nie wierzy

lucyna
26-02-2007, 15:42
Dobrze zrozumiałam. Chłopaki wytyczają ze swoimi słowackimi kolegami szlaki po drugiej stronie Karpat. Razem jeżdżą więc dobrze się znają. Polecą Ci kogoś lub mejsce gdzie możesz zostawić rower.

vm2301
26-02-2007, 15:46
@ Lucyna

OK, jak plany wejdą w fazę realizacji i nie ulegną modyfikacjom, to się zgłosze z prośbą

Dzięki :)

buba
26-02-2007, 17:58
chcialam powiedziec ze nie wiem dlaczego ostatnio w bieszczadach wyroilo sie wszelakich straznikow jak w godzine policyjna czy w stanie wojennym, co czytam jakies posta to "zlapali", "skontrolowali", "wlepili mandat"- co jest??? inne polskie gory tez maja parki, tez leza przy granicach a takich cyrkow tam nie ma. Niedlugo beda odlawiac jak turysta zejdzie ze szlaku zeby sie wysikac.. ;)

lucyna
26-02-2007, 18:05
Amen

klopsik
26-02-2007, 20:02
Po kiego grzyba wam te sciezki ? Od slowacji szalki sa juz od dawana pociaganiete bodajze z lat 70 sa one. na moczarnem jedyne miesce gdzie moga zlapac to jest droga na wetline i tam klepia mandaty letnikom ja trza.Poza tym mozna zlazic cala doline i nikt nawet nie przyjdzie zapytac sie co robisz tam, chyba ze ktos drze sie i wyje badz ubrany jest jak choinka to wtedy nawet barowkarz na grani znajdzie takiego delikwenta.
AMEN

lucyna
26-02-2007, 20:20
Nie będę więcej używać słowa amen. Odnosił on się do siusiania na terenie parku.


Też rozważyłabym zakaz siusiania poza szlakami. Zbyt niebezpieczne, żmije czychają, a może jeszcze coś gorszego. Postawiłabym też na kontynuacje stawiania tojtoi na skrzyżowaniu popularnych szlaków. Taka sytuacja jaka jest na Przełęcy Wyżnej odpowiada mi. Dziesiątki autokarów, setki samochodów oraz tysiące stonki turystycznej ...i brak toalet. Dodatkowo bardzo nieuprzejma pani parkingowa gotowa pobić turystów, kierowców, bo rzekomo nie zapłacili za parking. Toż to najlepszy sposób na ochronę parku.

klopsik
26-02-2007, 20:25
Wzuc to raczej do watku glupoty robione pprzez bepen bo zenujaca infrastruktura sanitarna na najbardziej uczeszczanych miesjcach jest kolejnym ciekawym tematem.

joorg
26-02-2007, 23:00
chcialam powiedziec ze nie wiem dlaczego ostatnio w bieszczadach wyroilo sie wszelakich straznikow jak w godzine policyjna czy w stanie wojennym, co czytam jakies posta to "zlapali", "skontrolowali", "wlepili mandat"- co jest??? inne polskie gory tez maja parki, ....

Buba pomyśl tylko troszeczkę .... dlaczego ??? bo tu jest wschodnia granica UE i są tu pieniądze z UE na ten cel.Wszystko, co na zachód to przynajmniej SG nie musi tak pilnować.Takie jest życie i prawo.

ps . a tak poza tym , co Ty możesz wiedzieć w temacie - "złapali , skontrolowali , przesłuchali, posadzili na 24h .." itd

Forest
27-02-2007, 08:34
Hej na temat kontroli przeprowadzanej przez SG możnaby napisać powieść a tak naprawdę kiedyś nie było tylu strażnic i też było dobrze . Teraz turyści zanim dotrą w Bieszczady będą tysiąc razy kontrolowani. W góry bez dokumentów też lepiej nie chodzić . Na każde pytanie odpowiadać bez mrugnięcia okiem, nie pyskować wiedzieć dokąd się podąża i gdzie się stacjonuje.Nasza SG niczym Grom strzeże naszych granic i nas mieszkańców i was drodzy turyści.Pozdrawiam Ostatni Mohikanin z Ustrzyk Górnych.

lucyna
27-02-2007, 09:30
A ja mam dobre wspomnienia z kontroli. Zarówno tej przeprowadzanej przez straż parkową jak i przez pograniczników. Czasami dochodzi do zabawnych sytuacji jak w worku, gdy staż graniczna ostrzegła zagranicznych gości przed strzałami po stronie ukraińskiej. Nasi goście traktują takie spotkania jako atrakcję. Zresztą panowie są zawsze uśmiechnięci i cierpliwi. Nawet, gdy muszą odpowiadać na dziesiątki czasami bzdurnych pytań. Jeżeli mnie coś drażni to zachowanie osób kontrolowanych, szczególnie przewodników. Rok temu słyszałam takie słowa: g... nie wiesz kto ja jestem itd., a następnie skarga do poprzedniego dyrektora na to, że strażnik odważył się zwrócić uwagę przewodnikowi.

buba
27-02-2007, 17:34
taaaaak! ja rozumiem ze unia kazala pilnowac to pilnuja- ale cala reszta wschodniej granicy z unia wyglada inaczej- pilnuja to fakt, sprawdzaja dokumenty, ale nikt nie wlepia mandatow za rozbicie namiotu, nocleg we wiacie, zlazilismy cale przygraniczne obszary roztocza, polesia, podlasia- kontrol w diably duzo, ale nikt nie wymyslil zeby mandat wlepic. Raz lesniczy spod bialegostoku kazal zgasic ognisko, raz pogranicznik na roztoczu zasugerowal przeniesienie namiotow na inne miejsce "zeby nam noca nie wyla pobliska przepompownia gazu", raz odlowili mnie w czasie kapieli w Bugu bo wg nich bylam juz na "bialoruskich wodach" ;)
moze tym bieszcadzkim za malo placa i chca dorobic lapiac turystow dokladnie na wszystkim?? moze koledzy straznicy z ukrainy nauczyli ich lapowkarstwa??

lucyna
27-02-2007, 17:43
Buba nie przeginaj. Zarzucasz chłopakom łapownictwo. Jak masz na to dowody to przedstaw. Tryb pytający nie oznacza, że ich nie obrażasz.

chris
27-02-2007, 17:49
Ale buba zrozum - to są Bieszczady ;-)) I nie pisz o łapówkarstwie, bo to nie wypada w przypadku indyw. turystów. To bzdura :-)

lucyna
27-02-2007, 18:02
Ale buba zrozum - to są Bieszczady ;-)) I nie pisz o łapówkarstwie, bo to nie wypada w przypadku indyw. turystów. To bzdura :-)
Tak, to są Bieszczady. Góry które odwiedza ponad trzy mln osób. Gdyby każdy turysta zachowywał się tak jak mam na to ochotę to w przeciągu sezonu z tej jakże ukochanej przez niektórych dzikiej przyrody niewiele zostało. Tu też panuje prawo. Takie, a nie inne. Masz ochotę je złamać to łamiesz ale nie płacz jak ponosisz za to konsekwencje.

buba
27-02-2007, 18:09
przyklad?? wlepienie nam mandatu w okolicach balnicy- jak zaczelismy sie domagac kwitka wsiedli na motor i odjechali- dla mnie to bylo jednoznaczne ;) mieli na mundurkach SG - wiec nie byly to chlopaki z siasiedztwa co zbierali na wino (chyba ze wczesniej zlupili pogranicznikow ;) slyszalam o wielu podobnym przypadkach. I wiem ze jakies 5-6 lat temu jeszcze tak nie bylo...spedzalam po 2 miesiace w bieszczadach, zawsze nocujac na dziko- nigdy sie nikt nie dowalal.. a teraz jak pojedzie sie na tydzien to przynajmniej raz jakas hiena przylezie.. interesuje mnie przyczyna takiego stany rzeczy, bo jest tak ze nic nie dzieje sie bez przyczyny.. a troche mnie wkurza ze ciezko jest przewidziec koszt bieszczadzkiej wyprawy. Nie chcialam obrazac nikogo- moze panowie straznicy w tym regionie sa po prostu nadgorliwi i tylko tyle...stad byly pytajniki ;)

a wyscie nie zauwazyli ostatnio tego problemu??


moze by warto utworzyc na forum watek "miejsca szczegolnie niebezpieczne" - jak na razie wiem ze nalezy do nich ta mila wiata przy granicznym szlaku- rabia- kremenaros" ;) tam chyba poluja co noc- kolega sprawdzal minionego lata - gdy po raz 7 go tam nakryli , to im powiedzial ze jest dziennikarzem i pisze artykul o pracy pogranicznikow ;) a to nie granica unii....

chris
27-02-2007, 18:11
Lucyna - chyba źle albo niewyraźnie coś napisałem. Jestem za przestrzeganiem prawa do bólu i dziwią mnie protesty przeciw kontrolom etc., nawet szokują. Podobnie bunt w innym miejscu forum przeciw SG w ogóle. Każde państwo strzeże swych granic i przepisów porządkowych, wiem ,jak było w Austrii i Niemczech z tym, bo jakiś czas siedziałem tu i tam :-), u nas w porównaniu , jest luzikkk, mimo "szykan" rzekomych. Poza tym SG przeszła szkolenie w ramach norm unijnych i ma być grzeczna i uprzejma, nawet służyć pomocą i być wyrozumiała. Skąd bunty? Nie wiem. Pozdro.

chris
27-02-2007, 18:14
No a jak czytam że ...... :"BIESZCZADNIKKKK" poszedł na szagę (skróty) do Moczarnego, wykazując się ponoć ZEROWA (w praktyce chyba też) znajomością mapy i wiedzy najogólniejszej ..... Sorry, zakończę.

chris
27-02-2007, 18:28
buba weź wyluzuj , nawet jak walniesz spanko na glebie w centrum miasta, nie tylko Bieszczadów, to masz przekukane.

lucyna
27-02-2007, 18:29
To dlaczego nie zgłosiłaś? Rozbój w biały dzień więc jak raz ukaranoby ich to więcej nie miałabyś problemów.
Pierwszy raz słyszę o takim przypadku. Widocznie czarne owce znajdują się wszedzie. Gdyby raz oniesli karę wątpię aby oni lub ich koledzy w innej sytuacji zachowali się tak samo.
Przykro mi, że spotkało Cie coś takiego w Bieszczadach.

chris
27-02-2007, 18:36
Lucyna, ale skąd wzięłaś 3 miliony w Bieszczadach na rok???? Zdradź tajemnicę...plisss.

lucyna
27-02-2007, 18:46
Lucyna, ale skąd wzięłaś 3 miliony w Bieszczadach na rok???? Zdradź tajemnicę...plisss.
Dane z ub roku, BdPN, ośrodek edukacyjny, pan Woj-Wojciechowski. Nawet mam gdzieś notatkę. Promotor nie zakwestionował, recenzent takoż, a musze przyznać, że to fachowcy.

buba
27-02-2007, 18:55
lucyna- nie zglaszalam bo nie bardzo wiedzialam gdzie i jak. No bo co powiem? rejestracje zachlapane blotem.Poza tym przywyklam do tego na ukrainie, tylko ze tam stawki sa do przezycia ;) Zreszta jakos bardziej umiem zaakceptowac ze pan straznik chce na piwo niz jak wlepia mandat ze lezac wygniatam trawe... moze niedlugo zabronia siedziec i lezec na trawie skoro spac juz nie mozna.. ;)

chris- spalam na dworcach i skwerkach wielu polskich miast- jakos nikt sie nie czepial- kase probowali od nas wyciagac tylko menelki, a jakies sluzby mundurowe tylko czasem zapytaly czy nic sie nam nie stalo, albo ostrzegali przezd kradziezami...
no moze tylko raz jak w sanoku na PKP gdy postawilismy namiot- ale panowie policjanci jedynie nas upomnieli ze tak sie nie powinno i poprosili o zwiniecie manatkow przed 6. Bardzo sie uspokoili i zaczeli byc mili jak zobaczyli ze nie jest przysledziowany ;)

Piotr
27-02-2007, 19:05
Przykro mi, że spotkało Cie coś takiego w Bieszczadach.
Przykro Ci, że gonią takich co nie szanują niczego ani nikogo? Szkoda też że gonią bandytów, złodziei, etc. Zróbmy nowy wątek - miejsca szczególnie niebezpieczne :D I uznajmy za nie nie te gdzie kradną, czy wala po ryju, nie te gdzie żądają biletu wstępu (no jak można, chamstwo się szerzy!) tylko te gdzie nie wolno tego robić bo pilnują :D
Huuh - przepraszam za przejaskrawienie, ale dawno się tak nie ubawiłem.

lucyna
27-02-2007, 19:16
Piotrze mówiłam o wymuszeniach. Jeżeli dopuszcza się ich straż to jest nie do przyjęcia.
Chyba Pastor miał rację za często dopuszczam się "skracanie myśli".

chris
27-02-2007, 19:21
Przykro Ci, że gonią takich co nie szanują niczego ani nikogo? Szkoda też że gonią bandytów, złodziei, etc. Zróbmy nowy wątek - miejsca szczególnie niebezpieczne :D I uznajmy za nie nie te gdzie kradną, czy wala po ryju, nie te gdzie żądają biletu wstępu (no jak można, chamstwo się szerzy!) tylko te gdzie nie wolno tego robić bo pilnują :D
Huuh - przepraszam za przejaskrawienie, ale dawno się tak nie ubawiłem.

Ja bym może nazwał taki watek : "Miejsca szczególnie dzikie" :mrgreen: .Pozdro.

buba
27-02-2007, 19:28
ja sie tez ubawilam :D porownywanie do bandytow i zlodziei kogos kto w spiworku przucupnal pod drzewem... moj tata za czasow sowietow dostal wielki mandat na kremlu poniewaz dopuscil sie wielkiego przestepstwa- usiadl na krawezniku. Myslalam ze te czasy i te zasady juz minely- ale widac nadal maja wielu zwolennikow. Dobrze ze jeszcze nie prowadza pod karabinami jak ktos zje maline z krzaczka w parku narodowym ktora zwisa nad sciezka- ale to pewnie tez kwestia czasu...

chris
27-02-2007, 19:31
buba, jak pójdziesz za ostro z SG, to masz karabin miedzy łopatkami na bank. I tylko tam , niestety ;-)))))
Poza tym to naprawdę sa mili ludzie,zagadaj, zapytaj gdzie studiowali, to jest metoda.Pozdro.
ps. choć nie wiem czy w bytomiu jest jakaś uczelnia , ale pewnie jest, jakiegoś biskupa,etc.:>

TQT
27-02-2007, 20:14
Szcególnie podobają mi się okolice Vodnej Nadrź Starina, zbiornika wodnego, warto pojechać wzdłuż jego linii brzegowej.
Piękny kolor ma ta woda.. idąc ze Stakcin do Cisnej jest piękna wiata - nówka sztuka ( VII 2002), przed wiatą miejsce na ognisko, a obok studzienka. miód malina.
przy samej drodze.
nocował ktoś?

chris
27-02-2007, 20:17
Ta słowacka strona lepiej "jakby" zorganizowana, mimo pustaci. I mniej stonki ;-)

TQT
27-02-2007, 20:36
No to ja nie rozumiem.
Rabia Skała - żółty szlak na Słowację - Nova Sedlica
lub
ww. żółty szlak -> zielony Czerteż
lub
Nova Sedlica - czerwony szlak - Kremenaros

NIE MOŻNA CHODZIĆ TYMI SZLAKAMI?? TO PO CO ONE SĄ?

Ta szczególnie "niebepieczna" wiata to na cz.szlaku (Slowacja) zaraz pod Kremenarosem? Nie byłem tam. Jeśli jest technicznie sprawna, to dlaczego nie można tam przenocować? PO CO TAM JEST?

Kurka wodna!
Po co zatem są szlaki prowadzące do przez granice?

A propos kontroli:
2002 sprawdzano moją ekipkę w Wetlinie w nocy :D

TQT
27-02-2007, 20:44
Ta słowacka strona lepiej "jakby" zorganizowana, mimo pustaci. I mniej stonki ;-)
w 2002 w lipcu po slowackiej stronie spotkalem tylko 1 turyste. Szedlem z ziomami z Vyhorlatu (nie pamiętam pisowni) > Stakcin > przejscie graniczne Ruske > Okrąglik
i ten turysta był gdzieś na pd od Stakcinu chyba.. :D
Tam chyba ludzi nie ma.

A jesli chodzi o Vodna Nadrz Starina to nie takie "hop" pojsc ta droga wzdluz zbiornika - straznicy dali do zrozumienia, ze 'wyjatkowo nas tamtedy puszczaja'. Ja tam z nimi nie gadalem, ale to chyba jakis obszar zamkniety (wie ktoś, jak to dokładnie jest???) To byl moj 1 wyjazd Biesy i nie przewodzilem.

Bison
27-02-2007, 20:56
Co do SG... W lutym ubiegłego roku kontrolowali mnie 2 razy...Raz byli nie mili i mnie w nocy obudzili(heh! ale rymuje:mrgreen: ) a za drugim razem w pewnej chatynce to sami sie zapytali czy mogą wejść na herbate...a i pecikiem poczęstowali.:grin:

Niestety takie życie i taka ich praca wiec uszanujmy to...

chris
27-02-2007, 21:04
TQT spoko, kiedyś wpadali z giwerami o 3 w nocy do schronisk i latary w ślepkaaa i papiery, już nie wspomnę, jak dopadli na spanku poza... ale kto sypia na ścieżce :-). A poza tym nic nie cieszy tak, jak więcej rydzów niż turystów (vel : stonka). A ludzi nie ma, bo wysiedlone i to nie podczas AW. Pozdro.

TQT
27-02-2007, 21:07
chris:
1.to można spać w tej wiacie, czy nie?
2.to można przejść te szlaki przez granice?

Aż mi się zachciało iść na tą Slowacje.

chris
27-02-2007, 21:10
Jejku już pisane było ; przejścia czynne od kwietnia do września, a jak pośpisz w wiacie to łba nie urwą, nikomu nie urywają, póki jesteś grzeczny i normalny. Poza tym na tej Słowacji nieco ciekawiej niż w Bieskach naszych, tak uważam. Większy spokój. No i nie ma 'zakapiorów" ani "miejscowych" ;-). Nawet dopiszę, że nie ma klastrów.Pozdro.

TQT
27-02-2007, 21:12
od kwietnia???!!!
kto to wymyślił ??
przecież zaległe urlopy są do wykorzystania do końca marca :P
hehehe

chris
27-02-2007, 21:12
Może "w etom dzieło"

TQT
27-02-2007, 21:15
to jakaś wyraźna dyskryminacja ludzi zapracowanych, ktorzy na ostatnią chwilę dostają zaległy urlop!!! to co?! w marcu mogę sobie tylko pochodzić po polskich szlakach :P hehe..
co to ten Shengen pytam?

boję się tych mandatów..

chris
27-02-2007, 21:16
TQT, się dyskryminujesz, pracując tak , by ktoś decydował o Twym urlopie ;-) Możesz walić z buta z Barwinka i z powrotem. 8-)

TQT
27-02-2007, 21:21
TQT, się dyskryminujesz, pracując tak , by ktoś decydował o Twym urlopie ;-)
no no..!
przyznaję, że urlop planowałem na ferie zimowe, by z harcuchami pojechać na zimowicho, ale nie pojechałem, bo taki wyjazd nie dałby mi przyjemności.
teraz mam! ta... dzięki :P
ale co tam.
jadę i tyle.
oby ciepło było w nocy ;)

chris
27-02-2007, 21:23
nocki zimne, nawet, niekiedy, latem :>

TQT
27-02-2007, 21:24
wiosenny śpiwór + wkładka z polaru... (uszyta na sylwka 03/04)

chris
27-02-2007, 21:25
ot i cała sztuka przetrwania. Pełen jestem podziwu.

Piotr
27-02-2007, 22:03
porownywanie do bandytow i zlodziei kogos kto w spiworku przucupnal pod drzewem


Huuh - przepraszam za przejaskrawienie
BTW: często mnie kontrolują, na ogół miło to wspominam - zawsze można pogadać, dowiedzieć się czegoś nowego, pożartować. Tyle, że nie mam powodu do obaw przed takimi spotkaniami oraz jak sądzę większość turystów. Wiesz, ciężko jest zgłaszać przestępstwo (wymuszenie kasy, łapówka, jak zwał tak zwał) jeśli samemu łamie się przepisy. Innymi słowy jeśli ktoś łamie przepisy nie powinien się "indyczyć" że inni też łamią :D

Seba
28-02-2007, 08:32
Nawet jeśli przy przejściu granicy w Roztokach czy Balnicy w jedną stronę nie sprawdzą papierów, to bądź pewien że sprawdzą w Twej drodze powrotnej. Jak nie zdążysz przed 18 to śpisz na granicy i czekasz do 9 rano dnia następnego. Tak to ;-) formalnie wygląda
jesli wracasz "na skróty" (50%) to łamiesz prawo, nielegalnie przekraczasz granicę.
Dodam że SG ma od paru latek naprawdę wypas sprzęt i na granicy nie musza stać by wiedzieć. O inszych szczegółach zmilczę..... bo - ;-)) złamię prawo . Pozdro

Chris, przesadzasz. Kilka razy przechodziłem z Roztok na słowacką stronę i nikt nigdy mnie nie sprawdzał. Co do sprzętu SG i tego że oni będą "wiedzieć" to owszem ale dotyczy to raczej granicy z Ukrainą. Na własne oczy widziałem Słowaków przechodzących jak gdyby nigdy nic z Kremenarosa na Rawkę, i jeszcze beztrosko wszystkim "ahoj" mówili.

chris
28-02-2007, 14:14
Sorry Seba, opisuję tylko stronę formalną, a poza tym nikogo do "nielegału" namawiał nie będę. Pozdro.

buba
28-02-2007, 18:24
TQT, napisz potem koniecznie o swojej trasce :D nigdy nie lazilam z bieszczad na slowacje (zawsze ta inna granica mi pachniala ;) ) wiec kiedys by trzeba sie tam wybrac!! zwlaszcza jak jakes mile wiaty tam sa!!
a gdzie sa te "stekciny" ? bo tak calkiem nie wiem gdzie ich szukac

TQT
28-02-2007, 20:53
Stakcin to miasteczka ~15/20km na pd w lini prostej od Balnicy. Jeszcze za Vodna Nadrz Starina.
Fajna wiata? Ba! Wspomniałem o jednej już wcześniej. Teraz postaram się ją umiejscowić na mapie:
Z Przełęczy nad Roztokami (przejście graniczne) idzie na Slowację niebieski szlak. My idziemy nim :D W pewnym momencie zakręca na wschód w miejscu opisanym na mapie (Ruske) my schodzimy ze szlaku w prawo (SW) i tak na oko (wg mapy) 10-15minut...
KURKA!
Nie jestem w stanie teraz powiedzieć gdzie to było, ale wskazałem jakiś punkt na mapie, który może być tym, o czym myślę ;(

Jak ktoś trafi tam przede mną, niech da znać!
A co tam znajdziecie?
-parter: ława i siedziska. sciany nie sa całe zakryte.
-pieterko: przez wycietą dziure w suficie wchodzi sie na "poddasze" wyłożone (w 2002) wykladzina. spalismy tam w 6 + plecaki. (chyba wiecej osob nie jest tam wskazane)
-okolica: bezpośrednio przy wiacie jest krąg ogniskowy (taki prowizoryczny, ale w wyraźnie wyznaczonym miejscu). kilka/kilkanaście metrów obok jest budka z zamykanymi drzwiczkami a w niej zrodelko z lodowatą, czyściutką wodą! mniam mniam.

Możliwe, ze w marcu poszwedam się po tej stronie granicy i napisze co gdzie i jak. W sumie chciałbym chyba 4 razy przekroczyć granicen (taka zygzakowata trasa), chyba ze zbankrytuje przez jakieś kwity od SG (dziś dzwoniłem do SG Wetlina. pan był b.miły i poinformował mnie o wysokosci mandatów: 20-500zł za nielegalne przekroczenie granicy. stawek slowackich nie znal :P pan naprawde bardzo bardzo mily i uprzejmy!!)

ps. moja pierwotna trasa wciąż ewoluuje. nie wiem co na to moj kompan :P
chyba mi zabraknie czasu na wszystko.. :P

buba
28-02-2007, 22:07
a z tego szlaku na ruskim w prawo jakas sciezka czy na dziko??? z opisu wyglada porzadnie- cos jak wiaty sudeckie- tam nawet we wiatach sa czasem kominki :D ale budka ze zrodelkiem...rewelacja - juz czuje smak tej przepysznej wody!!

popatrze na mape..ruskie wiem ze na niej jeszcze bylo, stakcina juz napewno nie...taka mapa polskich bieszczad, wiem ze jakies wiaty slowackie byly tam znaczone

z tymi mandatami to chyba roznie bywa- ja za wiate na szlaku granicznym placilam 50zl, a za wycieczke do cerkwi w niznym turowie puscili za darmo- tylko za dluuuuuuugim pouczeniem ;) tylko ze to przed unia bylo.. jedno i drugie..

szkoda ze zamiast drog nie remontuja w naszych bieskach wiat..tyle ladnych sie zawalilo :(

szkoda ze nie moge sie wybrac z toba... czas moze by sie skolowalo ale skrecona noga pozwoli na bieszczadowanie chyba dopiero w kwietniu... :( buuuuuuuuuuuuuuu

TQT
28-02-2007, 22:43
a z tego szlaku na ruskim w prawo jakas sciezka czy na dziko??? z opisu wyglada porzadnie- cos jak wiaty sudeckie- tam nawet we wiatach sa czasem kominki :D ale budka ze zrodelkiem...rewelacja - juz czuje smak tej przepysznej wody!!

popatrze na mape..ruskie wiem ze na niej jeszcze bylo, stakcina juz napewno nie...taka mapa polskich bieszczad, wiem ze jakies wiaty slowackie byly tam znaczone

z tymi mandatami to chyba roznie bywa- ja za wiate na szlaku granicznym placilam 50zl, a za wycieczke do cerkwi w niznym turowie puscili za darmo- tylko za dluuuuuuugim pouczeniem ;) tylko ze to przed unia bylo.. jedno i drugie..

szkoda ze zamiast drog nie remontuja w naszych bieskach wiat..tyle ladnych sie zawalilo :(

szkoda ze nie moge sie wybrac z toba... czas moze by sie skolowalo ale skrecona noga pozwoli na bieszczadowanie chyba dopiero w kwietniu... :( buuuuuuuuuuuuuuu

nie ścieżka, a droga! nawet Łada Niva przejeżdżała obok nas..

a nogi szkoda, oj szkoda.. wylecz ją dobrze. odpocznij dłlużej jak potrzeba.. szkoda, by się odnawiało.. :D pfupfu [wypluwam]

buba
28-02-2007, 22:57
staram sie leczyc jak moge, najgorsze ze kiedys ona juz byla skrecona i zamiast leczyc pojechalam na ukraine ;) ale coz bylo robic jak byl czerwiec??? ale teraz jeszcze zimno wiec mozna zajac sie leczeniem. Mam jeszcze na to 1.5 miesiaca, wiec kupa czasu! :D

zaraz szukam na mapie ktore to miejsce by moglo byc :) bedzie plan na kolejny bieskowy wypad!! bo dwa juz zaplanowane!! :) i czekam na rozne zdjecia i relacje :D

TQT
02-03-2007, 20:38
MAM! (chyba..:P)
Spotkałem się wczoraj w kinie z kolegą, który nosił mapę kiedy byliśmy w 2002 w Biesach.
Po rozmowie z nim stwierdzam, że wiata, o której pisałem jest nieco bliżej niż napisałem.
"Z Przełęczy nad Roztokami (przejście graniczne) idzie na Slowację niebieski szlak. My idziemy nim :D W pewnym momencie zakręca na wschód w miejscu opisanym na mapie (Ruske) my schodzimy ze szlaku w prawo (SW) i tak na oko (wg mapy) 10-15minut..."
Właściwy opis trasy:
Z Przełęczy nad Roztokami idziemy dogą (na południe) wzdłuż której jest niebieski szlak. W miejscu na mapie oznaczonym "(Ruske)" stykają się 2 drogi. Jedna z nich to ta, po której idzie niebieski szlak (odbija na wschód), a druga (bez szlaku) odbija na południowy zachód w stronę Vodna Nadrz Starina.
Na ww rozstaju dróg jest tablica informacyjna z odległością w km lub w h do CISNA (PL).
I to właśnie przy tej tablicy gdzieś jest wiata.
Piszę "gdzieś", bo nie wiem, czy 5m, czy 25m.. Ale na bank jak będziesz przy tablicy, to wiate masz pod nosem!

Mam nadzieję, że dobrze wskazałem trasę :D
Jestem z siebie dumny, ze spytałem kolegę :D
Ze też zapomniałem o tej tablicy!! - tylko dzięki niej wiedzieliśmy gdzie jest POLSKA :P - wtedy byliśmy troszkę zdezorientowani :P
(na mojej mapie tablica jest oznaczona:)

buba
03-03-2007, 18:23
dzieki! wiec na mojej mapie to miejsce musi byc!! musze sie tam wybrac :))

sir Bazyl
04-03-2007, 16:31
A jakie mapy słowackiej części Bieszczadów moglibyście polecić?

lucyna
04-03-2007, 18:19
W tym problem. Nie spotkałam się z dobrą mapą. Polecić mogę za to przewodnik Bezdroży "Łemkowszczyzna Od ikony do pop-artu" . I to na zasadzie na bezrybiu i rak ryba. Dotyczy terenów położaonych trochę bardziej na zachód ale świetnie się go czyta.

Anyczka20
04-03-2007, 19:44
Ja ma Słowackie mapy z serii "Turisticka Mapa", takie zielone. Obejmują one całą Słowację, ale rejony które Cie interesują to mapy numer 118, 106, 162, 161, 105, 163.

joorg
04-03-2007, 20:58
... z serii "Turisticka Mapa", takie zielone.... ale rejony które Cie interesują to mapy numer 118, 106, 162, 161, 105, 163.
Do tego "Textova Cast" - mapy (1:50 000)i część tekstowa jest "dwujęzyczna "Słowacko - Polska (przynajmniej te z pogranicza)wg. mnie bardzo dobre uzupełnienie polskich map Bieszczadów i Beskidu o południową flankę .

sir Bazyl
04-03-2007, 21:06
Dzięki Wszystkim za info. Teraz wiem czego szukać.
Pozdrówka - Bazyl

lucyna
04-03-2007, 21:21
[quote=sir Bazyl;41396]Dzięki Wszystkim za info. Teraz wiem czego szukać.
Pozdrówka - Bazyl[/quote
Mam te wszystkie mapy. Czuję jednak niedosyt. Brakuje mi dobrej, dokładnej mapy turystycznej, brakuje mi dobrego przewodnika po Słowacji. Jest wprawdzie kilka, jeden z nich naprawdę interesujący "Słowacja Karpackie serce Europy" Bezdroży ale to zbyt mało. Brakuje mi kompendium wiedzy o tamtejszych Bieszczadach. Mam wprawdzie kilka innych pozycji ale ich poziom jest stosunkowo niski. Nie wspomnę o przewodniku Pascala, bo czytając rozdział Górny Zemplin konałam ze śmiechu.

joorg
04-03-2007, 21:46
Mam te wszystkie mapy. Czuję jednak niedosyt. Brakuje mi dobrej, dokładnej mapy turystycznej ......

To może przy okazji tej dyskusji wystosujmy petycje do Barszcza , żeby przy najbliższym wznowieniu ( a już czas najwyższy) "Bieszczadów" poszerzył o jakieś 20 - 30 km na południe obecną mapę . Teraz już wolno , przecież jest UE i nie ma granic;-) .

lucyna
04-03-2007, 22:27
Hmm mam umówione spotkanie z Barszczem. Mogę porozmawiać. Pomysł przedni tylko czy to jest realne. O ile znam życie to taka zachcianka jest kosztowna. Coś ze sto tysięcy, no może troszeczkę przesadziłam.
Jak podoba się Wam moja komercyjna strona? Autorstwo Ruthenusa.

andrzej627
16-06-2007, 22:38
Znowu dzisiaj byłem Rabiej Skale. Tym razem we wspomnieniach, montując film z prawdziwej wyprawy, która odbyła się 15 maja, zgodnie z wcześniej ustalonym planem. Plan zakładał wejście na Rabią Skałę od dawnej miejscowości Beskid, drogą, która na mapie wiodła wzdłuż potoku Chomów, na Dziurkowiec. Okazało się, że na początku jest dobra szutrowa droga wzdłuż potoku, ale po jego drugiej stronie, a później droga stała się tylko teoretyczna. Zeszliśmy tradycyjnie, żółtym szlakiem przez Jawornik do Starego Sioła.

Po drodze załatwiliśmy jeszcze parę spraw. Zapraszam do obejrzenia filmu na ten temat:
Wejście na Rabią Skałę i nie tylko (http://www.youtube.com/watch?v=tFjzTJiCuDQ)

joorg
17-06-2007, 00:15
Znowu dzisiaj byłem Rabiej Skale.... która odbyła się 15 maja,

Andrzeju , byliśmy tam kilka dni po Was ,trasą którą kiedyś Ty pierwotnie planowałeś (zdjęcia 1 i 2 http://forum.bieszczady.info.pl/showthread.php?p=34461#post34461) - wspaniała trasa , teoretycznie na 12 godzin do przejścia , ale udało się to "zrobić " w 8 godz. 40 minut(ok 50 km w rozwinięciu) i to bez pośpiechu i z licznymi przystankami.

andrzej627
17-06-2007, 00:55
Gratuluję wyczynu.

Nie rozumiem, skąd Wam się wzięło 50 km.

joorg
17-06-2007, 01:27
Nie rozumiem, skąd Wam się wzięło 50 km.

Od punktu do punktu jest 23,5 km ,a różnice wzniesień ??? ..a w górę i w dół ....i tak dalej ...... to ile będzie w sumie ??
chyba ,że to 23,5 zawiera już do góry i w dół ...
ps. nie prawdą jest ,że Rabia ma 1199 , właśnie że ma 1200m;)

Recon
04-09-2008, 18:16
Zainspirowany tematem "Czas przejścia: Wetlina, Rawki przez Dział" odgrzebanym ostatnio przez Piotra oraz poszukiwaniami pomysłu na rok 2009... odświeżam ten wątek poprzez pytania:
1. jak wygląda zejście żółtym szlakiem z Rabiej Skały do Novej Sedlicy, co ciekawego jest po drodze, na co zwrócić uwagę?
2. jakie mam możliwości spania i jedzenia w Novej Sedlicy?
3. jak wygląda wejście czerwonym szlakiem z Novej Sedlicy na Kremenaros, co ciekawego jest po drodze, na co zwrócić uwagę?
Chciałbym usłyszeć bieżące informacje i wyłącznie z tego roku! Z netem sobie poradzę, czyli to co w Google to juz sam sobie znajdę... chyba, że to są jakieś prywatne stronki dla wtajemniczonych ;)