PDA

Zobacz pełną wersję : Brompton i paratrooper



jastrzab
03-04-2007, 12:47
szanowni szacunek !
ja wiem,ze moze to haslo ma niewiele wspolnego z bieszczadami..z rowerem jednak ma,bo:
chodzi mianowicie o to,ze nosze sie z zamiarem zakupu rowerka typu brompton.czy ktos z forumowiczow ma cos wspolnego z ta machina.nie jest to rower gorski ale za to po zlozeniu miesci sie do torby..
po gorach to ja jednak wole lazic,chociaz moze czasem,kto wie...dlatego rownoczesnie przesladuje mnie kolejna interesujaca maszyna -paratrooper.
skladany rower gorski.mowia o nim,ze legendarny,ciekaw jestem opinii kogos kto ma pojecie,bo ja musze sie przyznac zielony jestem jak las w lecie.
pzdrw

Jurko
04-04-2007, 08:33
Witam ! a ile kosztuje taki brompton ?

jastrzab
04-04-2007, 13:07
od 500£ do 1200£.to zalezy od tego jaki typ,ile biegow i od innych bajerow.generalnie jest to dosc droga zabawa.

vm2301
04-04-2007, 14:12
Gdzie to taką hulajnogą chcesz jeździć? ;)
Albo raczej gdzie nosić, bo to chyba gwoździem programu jest?
Gadżet, za te pieniądze kupisz dobry rower i kasa na wyjazd jeszcze zostanie

Pozdrawiam:)

Jurko
04-04-2007, 15:32
Obejrzałem sobie tego "brontozaura" w necie i jako żywo przypomina mi stare polskie składaki. Nie chcę być zbyt obcesowy ale pożytku z jazdy nim w gorach raczej mieć nie będziesz - jego budowa wyraźnie wskazuje,że jest to rowerek do jazdy po dobrych utwardzonych i płaskich nawierzchniach. Chyba, że nie interesuje Cię jazda ale jego noszenie - wtedy to co innego - do noszenia nadaje się znakomicie.

jastrzab
05-04-2007, 01:52
jak wspomnialem raczej nie interesuje mnie jazda po gorach-wole chodzic.a bromptonem to np.sciezkami rowerowymi w walii zamierzam pojezdzic.poza tym po miescie jasna.przypomina skladaki,bo to pionier wsrod skladakow,z tym ze skladany wiecej razy niz np.wigry no i z o wiele lepszych materialow,do tego totalnie wygodny.rower gorski raczej mnie nie interesuje..
myslalem,ze moze ktos tu ma bromptona i cos podpowie...trudno w polsce kogos namierzyc.dobra koniec tematu bo nie ma zwiazku z gorami.

Olowek
07-04-2007, 17:22
Witam
moze to cie zainteresuje zerknij na www.dahon.pl jezdzilem na czyms taki i nadaje sie na krotkie trasy i raczej po miescie latwo sie skalda i jest w miare lekki chyba 10.9kg no i cena jest konkurencyjna od 1690 pln.
PZDR

jastrzab
08-04-2007, 00:59
znam dahona.juz chyba wszystkie skladaki obejrzalem..
siedze teraz w londynie wiec wybor jest dosc duzy.mozna kupic uzywanego bromptona w swietnym stanie za pol ceny np.na gumtree.generalnie nie chodzi o kase..
cos wiekszego tez moze kupie.ciekawe jak ten paratrooper?
gdy mieszkalem w bieszczadach,zasuwalem na zardzewialym pelikanie takze nie ma problemu,tylko bromptona szkoda...hehe
chce taki rower ktory bede mogl w razie czego wsadzic do torby.wszystko mam minimalne,dopasowane do potrzeb czlowieka w drodze.to dla mnie wazne ze wzgledu na tryb zycia.

jastrzab
08-04-2007, 01:05
powinienem jednak zapytac jak ci sie dahon widzi?
na necie widzialem i na miescie tez ale nie jezdzilem.

Olowek
08-04-2007, 21:18
ja ci powiem tak ten rowerek nadaje sie na miasto i na krotkie traski sam nosze sie z zamiarem kupienia zeby w holndii do pracy dojezdzac.
PZDR

Derty
11-04-2007, 12:58
Hej:)

Dziwne nazwy przyciągają:) Mnie przyciągnęły obydwa słowa z tytułu tego wątku:D Oto co znalazłem w necie o paratrooperze(paratruperze?):D
http://www.specops.superhost.pl/technika/wachowski/rowery_w_wojsku/rowery_we_wspolczesnym_wojsku.htm

O składakach zaś takie coś: http://www.zielonemigdaly.pl/?p=231

Moim zdaniem przyzwoite artykuliki.

Nie znam się na rowerach ani trochę ale muszę przyznać, że jak na składaka wydatek ponad 6000 pln na taki sprzęt wydaje się lekkim szaleństwem. Chyba, że mieszkałbym w komórce 1x1 metr i koniecznie chciałbym tam jeszcze schować mój ukochany rowerek oprócz żony, powiększalnika, encyklopedii Britannica i pralki Wiatka:D

Pozdrawiam Bicyclistów Bieszczadzkich,
Derty

jastrzab
11-04-2007, 14:15
sa rozne punkty widzenia..
jesli zarabiasz 1000pln miesiecznie to wowczas wiekszosc wydatkow jawi sie jako szalenstwo:) ja mieszkam teraz w anglii i szalenstwem wydaje mi sie rower za 4500£-widzialem taki.znowu facet u ktorego pracuje moj kumpel jest wlascicielem 150 lokali w londynie co oznacza minimalny dochod okolo 150000£ miesiecznie,a wiec dla niego taki rower to zwykly wydatek.ale co jest dla niego szalenstwem?chyba juz tylko zamieszkanie w pudelku na ulicy..
piszesz -nie znam sie,a potem ..na taki sprzet.jaki?
paratrooper ma dobre noty,brompton (tez raczej chwalony)to inna para kaloszy.no wlasnie to tak troche jak z butami.inne na lato,inne na zime.a tu rower miejski i rower gorski..
prosze panstwa,bardzo milo,ze sie odzywacie.ja bym prosil jednak kogos kto mial do czynienia z jednym badz drugim rowerem i moze powiedziec cos konkretnego.jak sie te machiny sprawuja,czy to solidny sprzet.itd ?