PDA

Zobacz pełną wersję : wierszyk dla wyjeżdżających w góry



Szaszka
10-06-2002, 16:37
Znalazłam go na gdańskim forum Gazety Wyborczej. Z dedykacja dla wszystkich, którzy wkrótce wyjeżdzają w góry:

Jeszcze w gębę mi wieje morska bryza słona,
jeszcze krzesło w siedzenie gniecie mnie paskudnie,
lecz myślami już jestem w całkiem innych stronach
odkąd kupiłem w kasie bilet na południe.

Gdańsk wydał mi się raptem ciasny i niemiły,
wspomnienia spać nie dają, tęsknota mną trzęsie.
Wiem, że góry się za mną tak samo stęskniły
-- gęgał mi o tym wczoraj klucz wędrownych gęsi.

Jeszcze dywan pod nogą, wokół cztery ściany,
jeszcze komputer, regał, telewizor, prasa --
lecz pod drzwiami już czuwa plecak spakowany
a w mózgu mi dygoce igiełka kompasu.

Gdzie paszport? Gdzie bilety? -- wszystko z rąk mi leci,
pocę się i nie umiem ukryć niepokoju!
Wiem, że leśne boginki wyjdą mi naprzeciw
-- dzwoniły na komórkę wprost do czaszki mojej.

Ostatni obiad w domu i prysznic ostatni.
Sucho w gardle -- ostatni raz napić się mleka!
-- Milcz, serce, czego walisz?! Niech nic się nie zatnie,
bo tam grań postrzępiona dawno na mnie czeka.

Plecak, skarb mój najświętszy, ciąży jak cholera,
oczy mi bez powodu zachodzą wilgocią,
pod wibramem fałszuje rozstrojony peron:
,,-- Pociąg pospieszny... wjeżdża...''
....................................To już jest mój pociąg.


Ciekawe, czy bieszczadzkie biesy i czady tez sa juz tak obznajomione z najnowszymi nowinkami technicznymi. ;)
pozdrawiam,
Szaszka

Aleksandra
11-06-2002, 00:36
Jak wiadomo z zasięgiem różnie bywa, wiec owi mieszkańcy krainy, zwani biesami i czadami, ale nie tylko oni... wykorzystują bardziej sprawdzone metody: wietrzyk, chmury, słońce... do tego niezawodnie trawiają w samo serce, więc człowieka już nic nie powstrzyma. Moc ich tym większa od wspominanych boginek, iż rozum rzecz ważna, ale serce swymi dróżkami lubi chadzać i nie raz potężny rozum musi czoła chylić mniej racjonalnej władzy ludzkiego życia.
" Gdy promieniem da nam słońce znak
znów pójdziemy w dziki świat
na bieszczadzki szlak..." - śpiewa sobie na ten przykład wietrzyk,za to słońce podśpiewuje: "Popatrz, niebo się kłania,
niebo różowe.
Wiatrem sypane w kolorze...", chmury oczywiście niechcą być gorsze, dlatego wtórują: "Zaprosiły nas Bieszczady
pod swój skrawek nieba
na swe szczyty przesadziste
nad potok co śpiewa..." - a że chmury, wiatr i słońce dotrzeć może wszędzie bez anten i zasięgu...więc czarują i przyzywają nas te bieszczadu stwory. :>

marekm
11-06-2002, 10:59
Już nie mogę wytrzymać, i tak jak natura ciągnie wilka do lasu, mnie do tego Łez Padołu.A jak czytam te słóweńka krainę sławiącą to już .........
Rzucam wszystko i we środę melduję się w Wetlinie na dni parę, szkoda że nie mogę na więcej i na dłużej sobie pozwolić!!!!!
Dobre i tyle .
Jadę do Was Biesy, Czady, Chmarniki i Rusałki wszelkie by spotkać was na szlaku...........
pozdroowka
marekm

ps deszcz nie jest przeszkodą wcale, bo w Łodzi leje!!!!

Aleksandra
11-06-2002, 11:07
Ale Ci dobrze Marku, ja będę zdawać kolejny egzamin...
i próbować oprzeć się temu wołaniu przez jakiś czas jeszcze.
Pozdrawiam, Aleksandra

agajotek
11-06-2002, 13:01
Jedź Marku EM
Pozdrów Bieszczadzką Ziemię
Od Forumowych Ludków
Co jak Bieszczadzkie Plemię
Na emigracji w miastach
Dalekich od CUDU
Z tęsknoty spać nie mogą
W marzeniach chodzą bieszczadu drogą
Dni do wyjazdu odliczają
I zazdroszczą tym co już Naszym Górom się kłaniają.

Pozdrawiam i miłego wędrowania życzę....ach....!!!

Stały Bywalec
11-06-2002, 14:25
Będzie to wiersz o tęsknocie za ukochaną ziemią polską, p. Jerzego Jurandota pt. "Ballada o marynarzu", a konkretnie ostatnie jego zwrotki przeze mnie zapamiętane. Cytuję z pamięci, przepraszam za ew. błędy:
........
"Wy nie wiecie, jak śpiewa
Wiatr jesienny w brzezinie,
To jakby kto na flecie grał,
Jakby pieśń śpiewną prządł,
Że aż serce omdlewa,
Jak smarkatej dziewczynie,
Lecz wy tego nie wiecie,
Bo skąd?
........
Mknął statek wraz z załogą
Wojenną trudną drogą.
Tom Smith się zmachał srogo,
I Jackson małpą zwan,
Pyskaty sternik Johnny,
I Higgins zamyślony,
I ów na śmierć stęskniony
Marynarz Burda Jan.

Dławiła moc korsarska,
Walczyła chłopców garstka,
I śmierć, ta marynarska,
Zbierała niezły plon,
Na każdej prawie mili
Kolegów swych tracili.
Padł też w ostatniej chwili
Ów Jan z dalekich stron.

I nie wiedzą do dzisiaj
Pozostali przy życiu:
Jak wiatr w brzozach gra łzawie,
Jak grzmi Bałtyk o ląd,
Jak się idzie ulicą
Gdzieś w dalekiej Warszawie.
I już się nie dowiedzą.
Bo skąd ?"

Anonymous
11-06-2002, 15:40
Bardzo fajne wierszyki a w Rzeszowie leje aż strach. Ciekawe jak tam w Bieszczadach ale nawet deszcz mi nie przeszkodzi....myśleć o tych górach...

agajotek
11-06-2002, 16:02
Och SB! Smutny ten wiersz, strasznie prawdziwy ale smutny, do tego tę smutną tęsknotę potęguje ten deszcz i juz wogóle robi się smutno. Sprawdzałam i deszcz pada wszędzie, leje również nad Soliną i Wetlinską Połoniną a chmury nad Łez Padołem zasmucają serce moje.

marekm
11-06-2002, 20:38
Chmury nad Łez Padołem to tylko otoczka dla zmylenia "niewiernych"co by ich żar duszy na sprawdzenie wystawić i na próbę Biesom i Czadom oddać.
Właśnie dzwoniłem do Wetliny do mojego gospodarza co mi schronienia udziela.
Wierch Muchanin i Połoniny jeszcze we mgiełce ale się przeciera, a padać przestało ok 15.
Zabieram z sobą pozdrowienia od Was dla Łez Padołu i jadę..........
marekm

Anonymous
13-06-2002, 01:34
Ach! Niechże Chmarnik jakiś słodki
Przepędzi chmury na wszystkie świata boki
Niech każdy wędruje sucho po Bieszczadzie
A włos od potu, nie deszczu, ma w nieładzie!

Że w Łodzi leje żadna to sprawa
Do skutku dojść musi markowa wyprawa
On nasz delegat na szlaki kochane
I jego buty w błocie skąpane...

Niech za nas pomoknie i za nas sie slizga
Niech sie do niego Rysałka umizga
Niech Biesy i Czady wodeczke z nim pija
I tak nam Bieszczad z glow nie wybija!!!

Cholera, wstyd przyznac, ale za tydzien jade na 6 dni na Mazury....... Lubicie mnie jeszcze?....

Anonymous
13-06-2002, 16:03
AMEN I NIECH TAK BEDZIE.....

agajotek
13-06-2002, 17:30
Ruszaj Barszczu na Mazury
Zdradzaj z wodą Nasze Góry
Baw się dobrze Przyjacielu
Nie zaniedbuj potraw z chmielu
Ciesz sie słońcem, wodą, lasem
I podumaj o nas czasem!!!!........HOUGH!!!!

Aleksandra
13-06-2002, 23:28
jeno wiatr tam wolny jak w Bieszczadach... Panie Barszczyku!
A z Mazur najbardziej lubie wracać na południe... Pisą, czystą, otoczoną pradawnym lasem, pełną ptactwa przeróżnego i kręta tak, że bieszczadzkie drogi przypominającą. Czasem zdarza mi się ojcowiznę wakacyjną czynić na wodach mazurskich, brry.
Aleksandra.

Anonymous
14-06-2002, 16:08
Oj ludzie i ludziska a ja i tak wolę dwernickie biesiska...

Anonymous
19-06-2002, 22:58
...niż z Bieszcadu naszego kochanego!
A jadę tam sportu zażywać i piwo spożywać. Odpocząć, odetchnąć, śmiać się i grać, cud ludzi spotykać i z Połonin wiatr wdychać - w jedno tylko miejsce podążam. Wiecie gdzie, prawda?...