Zobacz pełną wersję : Jak i czy ugryźć Łopiennika?
rzymianka_77
02-07-2007, 17:47
heja wszystkim zarejestrowanym!
od dawna chadzam sobie po Bieszczadach, ale była spora pauza - przeprowadzka do dalekiego miasta, ślub, dziecko...jakieś 4 lata...Ale do rzeczy:czy ŁOPIENNIK jest wart grzechu? nadarza sie okazja, żeby ucałować się ponownie z Bieszczadami, czytaj: mam 1 dzień+ noc urlopu:mrgreen:
Wart grzechu. Proponuje Dołżyca-Horodek-Łopiennik- Durna-912-Woronikówka czyli kombinacja szlaków czarngo, niebieskiego i zielonego. W razie deszczu proponuje wykreślić Woronikówkę chyba, że lubić zjazdy na pupie. Lubię też trasę na z Łopiennika na Łopienkę ale tam jest trochę świerszczyny i kiedyś znaleźliśmy w niej ślady świeżej uczty wilków.
Witaj
heja wszystkim zarejestrowanym!
od dawna chadzam sobie po Bieszczadach, ale była spora pauza - przeprowadzka do dalekiego miasta, ślub, dziecko...jakieś 4 lata...Ale do rzeczy:czy ŁOPIENNIK jest wart grzechu? nadarza sie okazja, żeby ucałować się ponownie z Bieszczadami, czytaj: mam 1 dzień+ noc urlopu:mrgreen:
Odpuść sobie tą górkę - szczególnie w wariancie proponowanym przez Panią Przewodnik - gówno warte. Jeżeli masz tylko 1+noc i chcesz sobie cośkolwiek przypomnieć - mam taki wariant:
- nocleg Jabłonki schronisko, albo jak jesteś kasiasta (sporo) Willa Jabłonki.
- "spacer" do źródliska Jabłonki ścieżką, dalej ścieżką zawijaną (chaszczowanie) pod przełęcz za Wołosniem (obok krzaczorów jarzębiny) wyjdziesz na szlak do Cisnej
- od wyjścia na szlak 2 godzinki do Cisnej, przez schronisko pod Honem, smaczne papu w Cisnej i powrót ostatnim awtobusem do Jabłonek
- wieczorem po wypoczynku spacer na Waltera - koniecznie dotrzeć przed zapadnięciem zmroku i powrót ciemną nocką do schroniska.
Szczegóły ścieżki jak co to tylko na maila z profilu.
Pozdrawiam
bartolomeo
02-07-2007, 20:40
wieczorem po wypoczynku spacer na Waltera [...] i powrót ciemną nocką do schroniska.
Po tej pierońskiej stromiźnie nocką? No ja to bym się chyba nie zdecydował :-)
Co do samego Łopiennika to ja go akurat lubię, ale gdybym miał tylko 1 dzień po 4 latach przerwy to też bym kombinował na zachód od Jabłonek (jeżeli koniecznie mają to być okolice Jabłonek).
A tak na boku tematu:
smaczne papu w Cisnej
Gdzie w Cisnej dają dobrze jeść?
Pozdrawiam
Bartek
rzymianka_77
03-07-2007, 10:39
Twoja propozycja wydaje się interesująca, jestem w tej chwili w pracy i - jak to w pracy -nie mam przy sobie mapy:mrgreen: ; więc pytam:ile czasu potrzebuję na przejście ( total )?
Witaj
Twoja propozycja wydaje się interesująca, jestem w tej chwili w pracy i - jak to w pracy -nie mam przy sobie mapy:mrgreen: ; więc pytam:ile czasu potrzebuję na przejście ( total )?
Do Cisnej uwzględniając postoje (orientacja, spotkane żubry kaukaskie, tropy miedwiedia, śliskość) spacerkiem 5 godzin.
Natomiast wariant nocny to oczywiście wejście na Waltera zielonym przed zmrokiem - zejście w stronę Berda, lekkie podejście do szutrówki (ławeczka czeka) i szutrówką cały czas w dół. Najlepiej już o zmierzchu. Dlaczego?
Sama sie przekonaj. To ze 2 godzinki.
Pozdrawiam
mnie tam lopiennik sie podobal- zwlaszcza ze mozna isc z bazy w lopience a to bardzo klimatyczne miejsce- mozna poznac fajnych ludzi, pogitarkowac, pospiewac i w drodze na lopiennik towarzyszy grajaca w glowie zaslyszana przed chwila jakas piosenka :D
a w cisnej daja dobrze jesc w siekierezadzie!!!!! np. bardzo smakuja frytki popijane grzanym winem!! takim lanym jak piwo!! a moze to atmosfera poprawiala smak?? i jeszcze puscili piosenki wysockiego!!! i to w samym srodku weekendu majowego tak fajnie tam bywalo!!!
rzymianka_77
03-07-2007, 15:40
Wszystkim serdeczne dzięki za pomoc i sugestie, odzywam się po 5 sierpnia ze szczegółowym sprawozdaniem, jak było;)
Jeżeli frytki z winem to jest coś ekstra, to ja odpadam.
Michale, wariant nocno - wieczorny ćwiczyłem na Twojej "dziennej" propozycji trasy. Było ciekawie (październikowe odgłosy, spotkania). Łopiennik ćwiczyłem z bazy do Dołżycy. Trasa taka sobie z wyjątkiem samego szczytu i Łopieninki, na którą lekko zboczyłem.
Jak na jeden dzień, to raczej polecam lekkie chaszczowanie Michała, przypomnisz sobie teren, obcowanie z mapą i przyrodą, przyroda wlezie Ci za kołnierz, więcej smaczków niż na szlaku
Pozdrawiam
Długi
w całej rozciągłości zgadzam się z Długim! a Łopiennik to góra zacna z każdej strony... polecam bez szlaku z przełęczy nad Cisną, najpierw szutrówką, potem w lewo a potem na grzbiet bez ścieżki i znajdziesz się pod Łopieninką za szlakiem na szczyt, w dół można przez Łopienkę tam nocleg i rankiem na autobus do dołżycy... ale każdy wariant dobry...
co do jedzonka w cisnej to wedlug mojej wiedzy nie można tam dobrze zjeść... odradzam wszelakie grille itp. lepiej samemu sobie co przygotować.
Życzę wielu wrażeń!
oj jacy wy wybredni jestescie w sprawie jedzenia ;) dobre jedzenie w gorach to chyba takie po ktorym sie czlowiek czuje najedzony, jest cieple, nieohydne w smaku i na drugi dzien sie nie ma sraczki ;) no i wazny jest klimat miejsca gdzie sie spozywa :D
co do jedzonka w cisnej to wedlug mojej wiedzy nie można tam dobrze zjeść...
Wg mnie w Cisnej przyzwoicie można zjeść w "Zaciszu". Jedzenie jest smaczne, duże porcje i ceny niewygórowane. Reszta to na ogół chłam. Cisna może się kiedyś dorobi jakiegoś lepszego miejsca gdzie można zjeść , póki co chyba jest bardziej skupiona na tym by dogonić Wetlinę w temacie "najbrzydsza wiocha w Bieszczadach". Idzie im całkiem dobrze, nawet jak nie dogonią to miejsce na "pudle" gwarantowane ;-)
jacob.p.pantz
04-07-2007, 10:02
czy ŁOPIENNIK jest wart grzechu? nadarza sie okazja, żeby ucałować się ponownie z Bieszczadami, czytaj: mam 1 dzień+ noc urlopu:mrgreen:
Nie jest.
Bardzo sympatyczny pagór,
ale jeśli chcesz sobie przypomnieć Bieszczady - wybierz się (w tej okolicy)
na bardziej połoninne i widokowe Jasła i Okrąglik.
Ewentualnie w miarę czasu i umiejętności 'nawigacyjnych'
używając także grzbietówek i stokówki.
Może też i z podjazdem wąskotorówką (nie pomnę rozkładu).
Serdeczności,
Kuba
rzymianka_77
04-07-2007, 10:35
A tak na boku tematu:
Gdzie w Cisnej dają dobrze jeść?
Pozdrawiam
Bartek[/quote]
Nie ma nic lepszego nad pstrąga grillowanego ( najlepiej w U. Górnych w "Matragonie", a z Cisnej do Ustrzyk przecież nie tak wcale daleko:-P ) - no, chyba, że ktoś toleruje tylko tłuste i smażone.....
rzymianka_77
04-07-2007, 11:18
Nie jest.
Bardzo sympatyczny pagór,
ale jeśli chcesz sobie przypomnieć Bieszczady - wybierz się (w tej okolicy)
na bardziej połoninne i widokowe Jasła i Okrąglik.
Ewentualnie w miarę czasu i umiejętności 'nawigacyjnych'
używając także grzbietówek i stokówki.
Może też i z podjazdem wąskotorówką (nie pomnę rozkładu).
Serdeczności,
Kuba
Jasło i Okrąglik przerabiałam:-( jakoś tak nie bardzo lubię wracać... wolę eksplorować
dobre jedzenie w gorach to chyba takie po ktorym sie czlowiek czuje najedzony, jest cieple, nieohydne w smaku i na drugi dzien sie nie ma sraczki ;)
No właśnie buba to mam na myśli ;)
Co do Piotrowego posta niestety trzeba się zgodzić... cz wogóle jest tam jaki nadzór budowlany albo coś podobnego??? Szczerze mówiąc aż żal przechodzić przez wieś...
pozdrawiam tych co teraz mogą:mrgreen:
Hej:)
A ja gryzłem Łopiennik z Dołżycy od ośrodka
Instalu - też było git, zwłaszcza, że w czas największych jeżyn się tam szlajałem :P
Pozdrawiam
Derty
bertrand236
05-07-2007, 18:30
Witam rzymiankę na forum. Zgadzam się z długim i Michałem z znacznej części.
...
Buba!
Idź lepiej zjeść do Zacisza, popij tam piwem obiadek, a na winko, Wysockiego i Bułata idź do Siekierezady. Tak będzie lepiej.... Tak myślę.
Pozdrawiam
wojtek legionowo
06-07-2007, 03:45
Również gdy jestem w Bieszczadach w okolicach Cisnej a mam ochotę np na pstrąga idę do Zacisza,lubię posiedzieć zimową porą przy kominku na kanapie jedząc słuszną porcję.
A tak naprawdę to lubię jeść byle gdzie bo zawsze jadąc w Bieszczady mam ze sobą butle gazową,wodę i jakieś produkty,które mogę przyrządzić szybko by zaspokoić głód, a jak nie to kupuję np pierogi w Cisnej i gotujemy je póżną nocą z Barnabą na parkingu w Jabłonkach.
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.