PDA

Zobacz pełną wersję : Wolosate opanowane przez "Zajazd pod Carynska"



kasiek
02-08-2007, 15:39
Witajcie!
Bylam, wrocilam - jak zwykle Biesy cudne! Ale niestety troche sie zmienia zaplecze..i to na gorsze...
Pamietam, ze kiedys Bar w Wolosatem to bylo miejsce, gdzie zlazila sie wieczorem cala wies + miejscowi + Bog wie kto jeszcze...byly tance i w ogole...:grin: bywalam tam co roku..i w tym tez, ale coz....pierwszy raz w zyciu zdarzylo mi sie siedziec W barze pod Tarnica w towarzystwie ( jakze zreszta milym ) mojego meza oraz pani barmanki..I TO W PIATEK WIECZOREM!! Co sie dzieje?????
Ano sie dzieje..Piwo - 5,00zl!!!! Palmtop na barze!! Mikrofon przy barze (do wolania gosci ktorych nie ma zeby sobie odebrali pomidorowa) Normalnie nie moglismy w to wszystko uwierzyc!!!
Sklepik "Ostani na szlaku" - PRZERAZENIE !!!Ceny jak w Stolicy! Woda mineralna po 2,50 czy jakos tak!!!Kazdy kto wychodzil z tego (kiedys przemilego sklepiku) mial przerazenei w oczach i mowil: co??????? po 5,00zl???a normalnie jest po 2,00!!!
Nie wiem, czy ktos troche z lekka oszalal czy co???Ale nie jest to dobre i wcale nie rokuje najlepiej. Siedzielismy z miejscowymi pod sklepem na piwku i tez marudzili, ze sie popsulo..
Ale to nie koniec: Hotel pod Tarnica - zawsze w kuchni byly 2 czajniki, jakies talerze, jakies garnki.......teraz: 1 czajnik o pojemnosci 1 litra i tyle (nawet bez zapalek). Oczywiscie kazdy ma swoje, ale kiedys bylo inaczej!
Reasumujac: Z tego co zauwazylismy, to cale Wolosate opanowal pan. Leszek Skorka Z Zajazdu pod Carynska w Ustrzykach Gornych, ktory jest nowym dzierzawcom baru, sklepu i hoteliku. I to jest odpowiedz,bo chyba troche sie zagalpowal...wszystkie panny z obslugi Baru, skelpu i hotelu biegaja po Wolosatym w firmowych koszulakch "zajazdu pod Carynska" - osobiscie widzialam jak pan chyba wlasciel w piatek wieczorem w barze rozdawal dziewczynom koszulki, a na drugi dzien z rana pod Tarnica widzialam "Carynska" - OK. kazdy chodzi w koszulce jakiej chce, ale to juz bylo smieszne i zalosne. kazdy sobie moze swoj biznes robic- ale my do Wolosatego juz raczej nie zajrzymy, bo nie ma po co....w barze nie ma z kim pogadac, ceny jakies z kosmosu i te wkurzajace koszulki na kazdym kroku - zenujace.
Przy okazji "Zajazd pod Carynska" takze robi biznes na przleczy Wyznej przy wejsciu na Puchatka - bo tam tez jest wielki napis i kielbaski - ale dobra - niech i tak bedzie.
Niech pan Leszek Skorka przemysli jeszcze raz pomysl na rozkrecanie biznesu w Bieszczadzie, bo moim zdaniem, szybciej sie bedziemusial zwijac z tych nowych miejsc niz mu sie wydaje. Oczywiscie to jest moje zdanie. Ale bardzo mnie to zasmusilo i juz nawet nie te ceny za piwo, ale to, ze w Barze pustki, w barze, ktory kiedys az tetnil zyciem....
Dla kontrastu - super nocleg w Zatwarnicy w Hotelu (niby tym "wypasionym") - ladne pokoje ( po 22,00zl!), dobre jedzonko - no i sklepo - bar z miejscowymi - marzenie:-D Tam jeszcze nie dotarl pan Leszek Skorka.
Moze macie inne zdanie - ja w kazdym razie ( po 15 latach jezdzenia w Biesy - w tym zawsze z wypadem do Wolosatego) wrocilam zniesmaczona,rozczarowana i zla, ze takie fajne miejsca na Ziemi mozna tak latwo - kierujac sie checia zysku - popsuc.
A jak juz pan Skorka takie robi inwestycje, to propnuje, zeby okno w jednym pokoju w Hoteliku zamykalo sie jakos inaczej niz na gwozdzia.
Pozdrawiam Was serdecznie,pana Leszka Skorke tez. Moze troche sie nazalilam, ale musialam....bo jakos tak szkoda.......atrmosfera w Wolosatym siadla :cry: niestety........

Stały Bywalec
02-08-2007, 18:28
Kasiu, nadchodzi po prostu ... NOWE.:evil:
Inwestor przygotowuje się już do sytuacji, gdy zostanie gruntownie wyremontowana droga dojazdowa z obwodnicy (z Ustrzyk Górnych).

Wówczas Wołosate nagle stanie się znane i modne, a na Tarnicę będzie codziennie wędrowało tyle ludzi, co np. na Giewont.

Mnie się to też nie podoba, ale ...
Zawracanie kijem Wisły.
Na szczęście jeszcze pozostały dla takich jak my urokliwe miejsca w Bieszczadach.

A co do "wypasionego" hotelu w Zatwarnicy, to pamiętam ten budynek jeszcze z początku lat 90-tych. To dopiero był klimat bieszczadzki !:-D

Tarnina
02-08-2007, 20:10
Bardzo sporadycznie zabieram głos na forum, ale uważam, że ta opinia jest dla właścicieli bardzo krzywdząca. Wielkim nietaktem jest przede wszystkim operowanie nazwiskami.Wyczuwam w tej wypowiedzi znaczną nutę osobistych niechęci do właścicieli, bo czegóż np. komuś przeszkadza,że parking prowadzi ta a nie inna osoba? Ludzie, opamiętajcie się! Życie jest ciężkie i każdy chce na nie zarobić, a ceny są przez nie dyktowane. Nikt przecież nie zabrania nosić ze sobą jak za dawnych czasów puszek z konserwami czy własnego miejsca do spania. Ja i Manio oraz nasi znajomi od lat korzystamy z goscinności "Zajazdu pod Caryńską", gdzie zawsze jest dla nas ciepły kąt i pyszne jedzonko, a przede wszystkim wspaniali ludzie, którzy tworzą tą niepowtarzalną atmosferę. Zawsze wracamy tam jak do domu,do wspólnych biesiad przy dźwiękach gitary, do ciepłego ognia przy kominku w długie zimowe wieczory, do naszego ulubionego pokoju...Jestem pewna,że i w Wołosatem dzięki tym fantastycznym ludziom również będzie ten sam klimat. Pozdrawiam ciepło.

bertrand236
02-08-2007, 20:19
Kasiu, nadchodzi po prostu ... NOWE.:evil:
Inwestor przygotowuje się już do sytuacji, gdy zostanie gruntownie wyremontowana droga dojazdowa z obwodnicy (z Ustrzyk Górnych).

Wówczas Wołosate nagle stanie się znane i modne, a na Tarnicę będzie codziennie wędrowało tyle ludzi, co np. na Giewont.

Mnie się to też nie podoba, ale ...
Zawracanie kijem Wisły.
Na szczęście jeszcze pozostały dla takich jak my urokliwe miejsca w Bieszczadach.

A co do "wypasionego" hotelu w Zatwarnicy, to pamiętam ten budynek jeszcze z początku lat 90-tych. To dopiero był klimat bieszczadzki !:-D

Nic dodać i broń Panie Boże coś ująć...

Pozdrawiam

yasiolek
02-08-2007, 20:20
Kasiu a pytalaś jakie sa ceny w Hoteliku?? chodzi mi głównie o namiot - czy sie zmieniła - przedtem było 7 zł.

gAndzia
02-08-2007, 22:44
Kasiek...wszystko się zmienia...i ludzie i ceny i Bieszczday tez się zmieniają...
popatrz na to co dzieje się dookoła, w jakich popapranych czasach żyjemy.Może nie oceniaj tego co jest przez pryzmat tego co było...
Patrząc na siebie tez napewno widzisz jak się zmieniłas przez ostatnie 15 lat i tak jest ze wszystkim...
mimo Twojego zniechęcenia życzę Ci żebyś jeszcze nie raz zawitała do Wołosatego i zabrała z tamtąd garśc pięknych wspomnień...
pozdrawiam serdecznie

wojtek legionowo
03-08-2007, 00:35
Bardzo sporadycznie zabieram głos na forum, ale uważam, że ta opinia jest dla właścicieli bardzo krzywdząca. Wielkim nietaktem jest przede wszystkim operowanie nazwiskami.Wyczuwam w tej wypowiedzi znaczną nutę osobistych niechęci do właścicieli, bo czegóż np. komuś przeszkadza,że parking prowadzi ta a nie inna osoba? Ludzie, opamiętajcie się! Życie jest ciężkie i każdy chce na nie zarobić, a ceny są przez nie dyktowane. Nikt przecież nie zabrania nosić ze sobą jak za dawnych czasów puszek z konserwami czy własnego miejsca do spania. Ja i Manio oraz nasi znajomi od lat korzystamy z goscinności "Zajazdu pod Caryńską", gdzie zawsze jest dla nas ciepły kąt i pyszne jedzonko, a przede wszystkim wspaniali ludzie, którzy tworzą tą niepowtarzalną atmosferę. Zawsze wracamy tam jak do domu,do wspólnych biesiad przy dźwiękach gitary, do ciepłego ognia przy kominku w długie zimowe wieczory, do naszego ulubionego pokoju...Jestem pewna,że i w Wołosatem dzięki tym fantastycznym ludziom również będzie ten sam klimat. Pozdrawiam ciepło.

Ja również od pewnego czasu korzystam z gościnności,zarówno Gospodarzy jak również przemiłego Personelu .Ci co mnie znaja wiedza że z reguły nie rezerwuję noclegów i jeszcze nie zdarzyło mnie sie żebym nie dostał jakiegos miejsca do spania,zawsze podkreślam zawsze takie miejsce sie znalazło ,a co do posiłków od wielu lat mnie smakują ,zresztą zapasy jak i namiot mam w bagażniku.Mogę bywać w głuszy i chaszczach,ale od czasu do czasu ciągnie mnie do Zajazdu choćby po to by spotkać by spotkać znajomych.Też uważam ,że opinnia jest nie na miejscu i krzywdząca.

wojtek legionowo
03-08-2007, 00:50
Bardzo sporadycznie zabieram głos na forum, ale uważam, że ta opinia jest dla właścicieli bardzo krzywdząca. Wielkim nietaktem jest przede wszystkim operowanie nazwiskami.Wyczuwam w tej wypowiedzi znaczną nutę osobistych niechęci do właścicieli, bo czegóż np. komuś przeszkadza,że parking prowadzi ta a nie inna osoba? Ludzie, opamiętajcie się! Życie jest ciężkie i każdy chce na nie zarobić, a ceny są przez nie dyktowane. Nikt przecież nie zabrania nosić ze sobą jak za dawnych czasów puszek z konserwami czy własnego miejsca do spania. Ja i Manio oraz nasi znajomi od lat korzystamy z goscinności "Zajazdu pod Caryńską", gdzie zawsze jest dla nas ciepły kąt i pyszne jedzonko, a przede wszystkim wspaniali ludzie, którzy tworzą tą niepowtarzalną atmosferę. Zawsze wracamy tam jak do domu,do wspólnych biesiad przy dźwiękach gitary, do ciepłego ognia przy kominku w długie zimowe wieczory, do naszego ulubionego pokoju...Jestem pewna,że i w Wołosatem dzięki tym fantastycznym ludziom również będzie ten sam klimat. Pozdrawiam ciepło.

Tylko się moge podpisać zawsze zarówno ze strony gospodarzy jak i personelu spotykały mnie tylko dobre rzeczy no oczywiście bywalców też .Pozdrawiam bardzo serdecznie

mAAtylda
03-08-2007, 08:52
Każde miejsce ma swój urok i klimat i tak tez jest w Zajeździe, gdzie się po prostu wraca.......

Kereip
03-08-2007, 09:13
Nie musisz tam jeździć skoro tak Ci to nie odpowiada,

A jeśli chcesz aby miejscowi udawali "Majstra Biedę" zawsze możesz pójść do Skansenu:mrgreen:

kasiek
03-08-2007, 15:42
Witajcie Kochani...
no widze, ze wbilam kij w mrowisko....dzieki za komentarze, bo bylam ciekawa Waszego zdania.
Jak zwykle opinie podzielone. Ja swoje zdanie podtrzymuje jednak, oczywsicie nie wytrzymam i odwiedze Wolosate moze nawet we wrzesniu bo sie na Biesy nie wolno gniewac:-D ale chodzilo mi bardziej o cos co trudno mi nawet nazwac, cos co pozwala wracac i wiedziec, ze wraca sie jak do domu...nie chcialabym zeby po powrocie do domu zastac np. powywracane stolki nawet w imie np. laptopa na stole.Ale, ze zdziwienie bywa poczatkiem filozofii....to moze nie ma tego zlego......
Wiem, ze wszsytko sie zmienia, my sie zmieniamy, ale mimo wszystko, jakos kurde mi tu nie pasuje to o czym pisalam.
Droga Tarnino - wedlug mnie nie jest nietaktem operowanie nazwiskami, bo przeciez my tu piszacy i tak wiemy o kogo chodzi, a pan Leszek wcale sie swojego medialnego nazwiska nie wstydzi - pisze to z cala sympatia dla Niego - serio , A co do osobistych niecheci - przysiegam, ze nawet nie wiem na pewno jak ten czlowiek wyglada, nie znam go i nic do niego nie mam osobiscie.Nie przeszkadza mi, ze parking prowadzi ta czty inna osoba, ale przeszkadza mi, ze ta czy inna osoba tak nachalnie chce robic biznes - no nie lubie czegos takiego i juz.Co do zajazdu pod Carynska - bardzo go lubie - serio dobre jedzonko, milutka atmosfera - ale to jest w Ustrzykach Górnych, a nie w Wolosatym.A bedac dzierzawca sklepiku i wiedzac, ze jest to ostani sklep w granicach Unii Europejskiej wcale nie trzeba windowac ceny za wode powyzej 2,50/ butelka.
Kiejm Wisly nie zawroce-wiem.
Kereip, miejscowi nie musza udawac "MajstraBiedy " Oniniczego nie musza udawac....do Skansenu sie nie wybieram:twisted:
No dobra, zycze Zajazdowi pod Carynska(zeby nie wymieniac nazwisk zeby sie mu powidlo w Zajezdzie pod Tarnica. Zeby mial pelny bar ludzi, gwarny i wesoly.Zeby piwo bylo zimne, a muzyka skoczna.
I zeby wszytsko bylo robione ze smakiem i z zachowaniem odpowiednich proporcji.
Pozdrawiam was serdecznie

P.S. Yasiolek, ceny za namiot to niewiem, a w pokoju bez poscieli 23,00zlocisze + oplata klymatycza 2,80 razem25,808) + duuuuzo kasy na piwko:mrgreen:

Kelly
04-08-2007, 00:11
no wlasnie poruszylas taki temat, ze ile ludzi tyle opinii na ten temat. mysle jednak, ze jeli ten zakatek swiata ma sie w jakis sposob rozwijac i przyciagac turystow, to musi sie cos zaczac robic w tym kierunku, nie koniecznie moze od razu przez podnoszenie cen w niektorych miejscach, lecz przez tworzenie niepowtarzalnego i jedynego w sobie klimatu. Mi rowniez nie pasuja niekore sytuacje opisane przez ciebie do Bieszczad, chcialbym zeby czlowiek jak najmniej ingerowal w tamtych terenach, lecz pewnie sie tak nie da. Niektorzy zyja tam na co dzien i musza sie z czegos utrzymywac. Mamy przeciez XXI wiek i widok komputera, mikrofonu czy palmtopa nie powinien nikogo przerazac. My mamy to na codzien przeciez w domu, szkole, pracy ... itd. Jednak to ludzie wlasnie tworza klimat w Bieszczadach, wiec jesli w Biesy wciaz beda jezdzic ludzie umiejacy nadac odpowiedni klimat temu miejscu, to nie ma sie czym martwic.

lucyna
04-08-2007, 19:52
Między Bogiem, a prawdą także mnie zaskoczyły ceny w Wołosatem. Kupiłam loda rożek za 5 zł. Pierwszy i ostatni raz. Mówiąc wprost uprzedzam grupy o drożyżnie panującej w Wołosatem. Piszę to mając na względzie cała sympatię dla Zajazdu, Właściela i Personelu.

Czarek pl
05-08-2007, 19:48
Jak napisali poprzednicy wszystko sie zmienia i niestety nie zawsze na lepsze.Ale ja nie marudząc i nie narzekajac przyjąłem to jako rzeczywistość i jadąc do Wołosatego wiem czego mogę sie spodziewac i jestem na to przygotowany,czyli biorę wiecej pieniażków.Wiem,ze tak nie powinno być a zdzierstwo nie jest dobra cechą ale jestem realistą i wiem,ze taniej to juz nie będzie i to dotyczy nie tylko Wołosatego.

tomekk
05-08-2007, 21:14
To moze i ja cos powiem....
Zgadzam się, że Bieszczady zmieniły się przez ostatnie kilka lat.
Jeszcze np. na początku tego wieku za wyjątkiem takich okresów jak długi weekend było relatywnie pusto. A w połowie lat 80-tych w UG był jeden sklep (już go nie ma, ale był na zapleczu przystanku autobusowego), do którego chleb przywozili 3 razy w tygodniu.
Skoro rynek był nędzny to i ceny niskie.
A teraz co.... każdy ma samochód, coraz więcej ludzi przyjeżdża w góry, więc jest komu sprzedawać, kogo karmić i kogo przenocować. A że ludzie mają coraz więcej kasy to i właściciele przybytków wszelakich chcą na tym zarobić.
Rozumiem ich. To jest naturalna kolej rzeczy i czeka to większość miejsc. Ci którzy znają Kazimierz Dln. niech sobie przypomna jak było tam 10 lat temu i powiedzą jak jest teraz. Ceny jak w W-wie i tłok też.

Myślę,że nie ma innego wyjścia jak zaakceptować zmiany jakie zachodzą w otaczającym nas świecie. Nie oznacza to akceptacji dla marnej jakości usług, ale to rynek też zweryfikuje na naszą korzyść. Poczekajcie trochę jeszcze. :)

A co zrobić jeśli przedkłada się ponad wszystklo ciszę, spokój i puste szlaki?
Jak wybrałem takie rozwiązanie: w Bieszczady jeżdże wiosną (jeszcze przed długim weekendem) i na jesieni (w końcu października). Wtedy już i ceny niższe i ludzi mało i klimat jakis bardziej jak to dawniej bywało.

Do zobaczenia w Bieszczadach na jesieni. :)
Tomek

Polej
06-08-2007, 11:02
Do Wołosatego czuję duży sentyment. Mam tam przyjaciół i znajomych wśród mieszkańców. Tydzień temu wróciłem właśnie stamtąd po kilkudniowym pobycie. Muszę przyznać, że faktycznie da się zauważyć zmianę dzierżawcy wymienionych w poprzednich postach obiektów. W barze w trakcie dnia klientów przebywa tylu samo co zazwyczaj bywało, jednak po południu, gdy samochody opuszczają parking i ostatni turyści schodzą z Tarnicy, bar pustoszeje kosztem ławeczek przed niedalekim sklepikiem. Jedzenie w barze praktycznie nie zdrożało w porównaniu z ubiegłym rokiem, natomiast napoje, a szczególnie piwo :-( , podrożały drastycznie. W sklepie podobnie, ceny komercyjne, a i z zaopatrzeniem problemy występowały ( bywało, że rano z niewiadomych przyczyn nie przywożono pieczywa).
Na szczęście te niedogodności nadrabiały miłym uśmiechem obsługujące bar i sklep młode dziewczyny.
W hoteliku wymieniono łóżka i pościele na nowe i to nie wpłynęło na wysokość opłat, pozostały na poziomie poprzedniego dzierżawcy.
Wymienione zmiany nie wpłynęły jednak niekorzystnie na atmosferę i klimat spędzonych tam dni, a w szczególności wieczorów i nocy:lol: . Gorszym wydają się plany BdPN-u, co do przyszłości funkcjonowania niektórych obiektów w Wołosatym. To już jednak inna bajka, mam nadzieję, że na etapie planowania się zakończy.

Henek
07-08-2007, 14:06
Polej pisze :

Gorszym wydają się plany BdPN-u, co do przyszłości funkcjonowania niektórych obiektów w Wołosatym. To już jednak inna bajka,
Otóż myślę że to ta sama bajka. Wystarczy zobaczyć na jakim poziomie finansowym Park ustawił dzierżawę wspomnianych obiektów.
Zagadka się sama rozwiąże.
Chcąc sprostać chciwości zarządców parku , dzierżawca nie ma innego wyjścia
jak wyżyłować ceny dla klienta.

andrzej627
07-08-2007, 15:12
Chcąc sprostać chciwości zarządców parku , dzierżawca nie ma innego wyjścia jak wyżyłować ceny dla klienta.
W tym przypadku podnoszenie cen nie jest podyktowane chciwoscią, ale chęcią ograniczenia najazdu turystów. Wiadomo przecież, że im więcej ludzi przyjedzie do Wołosatego, tym gorzej dla przyrody. Wyżyłowanie cen sluży wiec celowi wyższemu jakim jest ochrona przyrody.

chris
07-08-2007, 15:30
Polej pisze :

Wystarczy zobaczyć na jakim poziomie finansowym Park ustawił dzierżawę wspomnianych obiektów.
Zagadka się sama rozwiąże.
Chcąc sprostać chciwości zarządców parku , dzierżawca nie ma innego wyjścia
jak wyżyłować ceny dla klienta.

Park ma do tego prawo. Piszemy tu o klientach, dla których za drogie piwo, za drogie lody, za drogi nocleg, za drogie żarełko. Od strony właściciela, jak się to teraz pisze, Właściciela, spojrzenie jest inne nieco: lepszy jeden klient na loda za 5 zeta czy pięciu na loda za zeta. Lepiej sprzedać piwo za 5 jednej osobie, czy za 2,5 dwóm. Lepsza 3-osobowa rodzina na nocleg, zostawiająca 200 zeta na dobę, czy 10 osób zostawiających po 20 zeta. Dochodzi sprzątanie, mycie kibli, pryszniców, bieżące remonty, pranie pościeli, usuwanie śmieci, odpadków, nazwijmy je, 8-) naturalnych, podgrzewanie wody, coroczne malowanie i wiele innych. Czy ważny jest klient, który na dzień dobry pyta: "ile to kosztuje", czy może taki, który pyta: "czy jest? to, to i to". A na cenę nie patrzy. Tak myślę, ze Bieszczady staną się, stają się, bardziej antyegalitarne, aniżeli do tej pory. Tak lepiej dla mieszkańców, dzierżawców... dla samej przyrody, no i dla Was, forumowicze - nieco bardziej puste Bieszczady :-P . Pozdro.

tomekk
07-08-2007, 16:31
dla samej przyrody, no i dla Was, forumowicze - nieco bardziej puste Bieszczady :-P . Pozdro.

Sorry, ale nie zgodzę się z tym, że staną sie bardziej puste.
Trend jest dokładnie odwrotyny. Mobilność się zwieksza ilośc kasy tez.

Pozdrawiam
T

Henek
10-08-2007, 10:12
To co pisze Andrzej627

podnoszenie cen nie jest podyktowane chciwoscią, ale chęcią ograniczenia najazdu turystów
... co najmniej mnie zdumiało.
Idąc tym tokiem myślenia , to nie ma się co pierdzielić tylko zrobić wejściówki
do parku po stówie.
Będzie mniej turystów, to i przyroda sobie odpocznie.
No i do tego ( tak jak ładnie Chris to wyłożył ) mniej turystów = mniej roboty.
A jak ktoś nie ma kasy to niech idzie na drzewo.
Tylko dlaczego za działania parku obwiniać dzierżawcę (tego od Caryńskiej) ?

ancie
10-08-2007, 12:01
Zgadzam się, że Bieszczady zmieniły się przez ostatnie kilka lat.
Jeszcze np. na początku tego wieku za wyjątkiem takich okresów jak długi weekend było relatywnie pusto. A w połowie lat 80-tych w UG był jeden sklep (już go nie ma, ale był na zapleczu przystanku autobusowego), do którego chleb przywozili 3 razy w tygodniu.

Tak mi się przypomniało: x lat temu (jakieś 13-15?) oburzona byłam wielce na jakąś biznesłumen, która na szlaku wykrzykiwała coś do telefonu komórkowego wielkości cegły. Kultury ludzie nie majom;) Dziś - komóry, fury, dżipiesy i w Biesy :)

A tak by się chciało, by chociaż tam czas tak nie pędził...

andrzej627
10-08-2007, 20:01
To co pisze Andrzej627
... co najmniej mnie zdumiało.
Idąc tym tokiem myślenia , to nie ma się co pierdzielić tylko zrobić wejściówki
do parku po stówie.

Dlaczego nie? Jak będzie drogo w Bieszczadach, to przyjedzie mniej turystów. Chyba o to przecież chodzi dyrekcji Parku oraz niektórym dyskutantom na tym forum.

damian
11-08-2007, 00:18
W tym przypadku podnoszenie cen nie jest podyktowane chciwoscią, ale chęcią ograniczenia najazdu turystów. Wiadomo przecież, że im więcej ludzi przyjedzie do Wołosatego, tym gorzej dla przyrody. Wyżyłowanie cen sluży wiec celowi wyższemu jakim jest ochrona przyrody.

Andrzeju duże piwo dla Ciebie!!! jeszcze mnie brzuch boli!
A tak na serio.. to rozejrzyjmy się wokół... wszystko drożeje, nie ma co narzekać że nocleg kosztuje 25.80... toż to taniocha!!! i to w samymn sercu bieszczdów!!! wróciłem właśnie z Ponidzia... domek bez wygód, a w zasadzie z samymi niewygodami, kosztuje niecałe 20 od os. i co??? przecież taki hotelik trzeba utrzymać, zapłacić personelowi, oddać frycowe BPN i ZUS i US... niektórym to się w d.. poprzewracało, że im żal 25 zł.
a ceny podstawowych artykułów żywnościowych... cóż, skoro tyle zapłacą, to tyle to kosztuje :)
pozdrawiam
DP

andrzej627
11-08-2007, 14:37
Andrzeju duże piwo dla Ciebie!!!
Dzięki za piwo. Mam nadzieję, że napijemy w Wołosatem.

kasiek
13-08-2007, 15:47
Andrzeju duże piwo dla Ciebie!!! jeszcze mnie brzuch boli!
A tak na serio.. to rozejrzyjmy się wokół... wszystko drożeje, nie ma co narzekać że nocleg kosztuje 25.80... toż to taniocha!!! i to w samymn sercu bieszczdów!!! wróciłem właśnie z Ponidzia... domek bez wygód, a w zasadzie z samymi niewygodami, kosztuje niecałe 20 od os. i co??? przecież taki hotelik trzeba utrzymać, zapłacić personelowi, oddać frycowe BPN i ZUS i US... niektórym to się w d.. poprzewracało, że im żal 25 zł.
a ceny podstawowych artykułów żywnościowych... cóż, skoro tyle zapłacą, to tyle to kosztuje :)
pozdrawiam
DP

Dla Andrzeja duże piwo i ode mnie:razz:
Ale nie rozumiem Damiana - czy ktos krytykowal nocleg za 25,00zl?
bo ja krytykowalam ceny w sklepie i barze - nocleg ok, choc okno na gwozdzia:shock: Nie sadze zeby sie nam tutatj w d...poprzewracalo Drogi Damianie. a jak sie poprzewracalo - to niech lezy;) fakt- jak [placa - to niech kosztuje - gorzej jak przestana placic.ale to nie moj problem. Ja sobei zrobie zakupy w Ustrzykach Gornych i doniose do Wolosatego- a co!

andrzej627
15-08-2007, 23:28
Ja sobie zrobie zakupy w Ustrzykach Gornych i doniose do Wolosatego- a co!
Ja, jak widzisz, piję piwo w Ustrzykach. W Wołosatem też się chętnie napiję. Jak tam będzie naprawdę za drogo, zejdziemy na piwo do Łubni :lol: .

Gospella
23-08-2007, 20:19
pod Tarnica jest ok:):)

yasiolek
25-08-2007, 00:53
byłem, wróciłem, i niedługo znów w bieszczady jadem.

pytałem sie o pole namiotowe i stwierdze - zdzierswto !!!! podwyżka prawie 100% ( no 80% :) ) za jedna osobę w namiocie - z 7 złotych na 11,50zł. już tam sie nie pojawie szybko. zniechęcili mnie bardzo - a tak lubiłem wstawać o patrzeć rankiem na Tarnice.

a co do drogi do wołosatego: ma być remontowana jakoś od połowy września.

chris
27-08-2007, 21:44
coś wiewioooory donoszą, że biznes plan "Zajazdu pod Caryńską" nie jest zły, a i remont drogi do Wołosatego ma podtekst :)

http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=sw&dat=20070721&id=sw21.txt

Derty
28-08-2007, 13:23
Hej:)

Przyłączam się do obrońców Pana Leszka i jego firmy. Zgadzam się, że inwestycje w Wołosatym są przygotowaniem do nadejścia nowych czasów. Nową szosą pomkną sznury aut, Państwo S. zaczną może zarabiać na inwestycji, a Tarnina, Manio, ja i wielu innych, pójdzie gdzieś w krzaki z worami, a wróci Pod Caryńską, aby sobie pokosztować atmosfery tego miejsca. Wszystkim nam będzie smutno, gdyż pamiętamy Wołosate zabite dechami. Ale zmian nikt nie powstrzyma.
I ten układ mi odpowiada, bo wolę widzieć sukces finansowy ludzi związanych z Bieszczadami niż kolejną inwestycję jakichś tajnych typów z wielkich miast (a jakie tam ceny;>). Ja to bym o rodzinie S. film kręcił, żeby pokazać ile można wolą, wiarą i pracą;> Wielu miejscowych może by zaczęło brać z nich przykład.
Cena piwa (i wszystkiego innego) jest efektem pewnej kalkulacji, która w założeniu ma wpisany zysk. To jest elementarna prawda o tym świecie i tego nikt już lepiej niech nie zmienia:D Tak trudno później nawet pomniki po poprawiaczach posprzątać;P W wawce piwo kosztuje od 7 zyli w górę i trza z tym żyć:)

Pozdrawiam,
Derty

Gump
28-08-2007, 15:52
Witam Cię Derty jak na razie to nowa szosa nie powstała do Wołosatego i raczej szybko nie powstanie inwestycji też raczej szybko nie będzie w Wołosatym i Ustrzykach Górnych .Co do miejscowych to może nie wypowiadaj się za nich jeżeli mieliby możliwości to wiele mogliby zrobić .Zasłużonych też jest kilku i może to o nich nakręcisz film .A tak nawiasem mówiąc to trzeba tu żyć i mieszkać wtedy można się wypowiadać na pewne tematy i jeszcze jedno jak chcesz zobaczyć ciężką pracę to zobacz drwali w akcji najlepiej zimą .Zapytaj również kilku czego się dorobili po dwudziestu trzydziestu latach pracy w lesie .Pozdrawiam trochę się wkurzyłem na Ciebie.

takitam
28-08-2007, 18:19
Otóż to ! Większość dorobiła się działki za żelazną bramą w Lutowiskach.

Krysia
28-08-2007, 22:18
nio a czy to wina tych , ktorym sie udalo???
To takie polskie...zawisc....ehhhhh
Opowiem Wam kawal: rzecz sie dzieje w piekle, idzie wizytacja i Szatan oprowadza i pokazuje:
-w tym kotle sa Anglicy-kociol jets pilnowany przez uzbrojone diably, zeby zaden nie wyszedl z kociolka
-w tym kotle sa Niemcy-kociol znowu jest pilnowany
Ida dalej i wszystkie kotly tak samo sa pilnowane.
Uda dalej a tu stoi kociol i nikt go nie pilnuje!
Wycieczka zdziwiona pyta sie JAK TO???
-A tak, tu sa sami Polacy, jak sie tylko jakis wespnie na gore to od razu reszta go zciaga w dol.

Smutne, ale jakze prawdziwe...
Ja tam zycze powodzenia WSZYSTKIM bez wyjatku.

takitam
29-08-2007, 18:34
A czy ja kogoś obwiniam ? Za żelazną bramą znaczy na księżej górce, bo takie były uwarunkowania. I tyle. Tu trzeba scenarzysty, a niekoniecznie reżysera.
Wad można się doszukać, począwszy od Piasta Koło-dzieja, Rewolucji Francuskiej, Wojny Domowej w USA itd. Żaden naród nie jest bez wad,
a my Polacy lubimy szczególnie utyskiwać i wytykać sobie własne słabości,
a wywyższać innych. A jak było nad Sekwaną, gdy król srywał tam, gdzie akurat jemu się zachciało. W owych czasach w Rosji ( tak wyśmiewanej )
znano łaźnie, a kąpiel cara i świty w Sekwanie uznano za brak kultury.
Pozdrawiam, czując się nadal Polakiem.

Derty
30-08-2007, 18:20
Witam Cię Derty jak na razie to nowa szosa nie powstała do Wołosatego i raczej szybko nie powstanie inwestycji też raczej szybko nie będzie w Wołosatym i Ustrzykach Górnych .Co do miejscowych to może nie wypowiadaj się za nich jeżeli mieliby możliwości to wiele mogliby zrobić .Zasłużonych też jest kilku i może to o nich nakręcisz film .A tak nawiasem mówiąc to trzeba tu żyć i mieszkać wtedy można się wypowiadać na pewne tematy i jeszcze jedno jak chcesz zobaczyć ciężką pracę to zobacz drwali w akcji najlepiej zimą .Zapytaj również kilku czego się dorobili po dwudziestu trzydziestu latach pracy w lesie .Pozdrawiam trochę się wkurzyłem na Ciebie.

Gump, witam Cię i ja:) i pytam: skąd taka pewność, że tam się nic nie zmieni? Mam wrażenie, że jesteś ździebko sfrustrowany...

A na które tematy wolno mi się wypowiadać Szanowny Panie Cenzorze? O motylkach?
A...jeśli nie znasz człowieka, nie zapraszaj go do pracy drwala. Może wie, z czym się to je, a może nawet robił kiedyś coś jeszcze gorszego:/ Nie wkurzyłem się na Ciebie...tylko na pewne wspomnienia:)

Pozdrawiam,
Derty

Gump
04-09-2007, 08:33
Witam Cię Derty pytasz skąd taka pewność że nic się nie zmieni .Zapewne wiesz że nic tu nie wolno budować, kupować gdyby park się na to zgodził to już dawno mielibyśmy tu drugie Zakopane.Spójrz na Wetlinę jak się zmieniła tam można działać .Nie spodziewajmy się więc inwestycji w BPN poza obrębem parku tak ,i w ten oto sposób wszyscy są szczęśliwi i turyści i miejscowi ,przepraszam do pełni szczęscia brakuje tylko chodnika w Ustrzykach Górnych pozdrawiam .

wojtek legionowo
04-09-2007, 12:28
Ja nie będę bronił ani Leszka ,ani Jacka ba nawet nie będę bronił personelu.Bo to co mnie spotyka w Zajeżdzie od pewnego czasu, to.a bywam tam nader często,to są same przyjemności nigdy się się nie zawiodłem czy to na obsłudze czy też na właścielach,może przykład potrafi zrozumieć atmosferę Zajazdu .
Będąc w styczniu jedynym gościem w Zajeżdzie wstając rano tyle napadało śniegu,że samochodu nie było widać i właśnie wtedy ten właściciel ,Leszek pokazał klasę pomógł odśnieżyć wspólnie sypaliśmy popiół i piasek i wyjechałem na drogę więc proszę forumowiczów o trochę umiaru w osądach.
Ja moja żona i córka zawsze tam z przyjemnością wracamy chociażby po to
by spotkać się ze znajomymi (nie tylko z Tarnobrzega)Pozdrawiam.ale właśnie dla atmosfery i tego czegoś czego nie potrafię określić

Goska
05-09-2007, 00:19
... Ja moja żona i córka zawsze tam z przyjemnością wracamy chociażby po to by spotkać się ze znajomymi (nie tylko z Tarnobrzega)Pozdrawiam.ale właśnie dla atmosfery i tego czegoś czego nie potrafię określić

Podpisuję się czterema łapami. Co prawda nie znam właścicieli Zajazdu, tylko innego miejsca. Ale żeby to poczuć, nie wystarczy wpaść, trzeba być i chcieć, "wpasować się/zgrać". Mam to szczęście, ten magnez.

G

Tasiek
06-11-2007, 17:04
Kasiu nie wszystko się zmienia pamiętam biesy z polowy lat 70tych i do tej pory isnieją takie miejsca gdzie drzewa tyko trochę wieksze ale ścieżke za kazdym razem wydeptuję sam wiem że przyjdzie taki dzień że spotkam tam tłumy elbo mega inwestora ale nic na to nie poradzę a co do Wolosatego to jak gość przesadzi i większość będzie miala takie zdanie jak ty to facecik podzie z torbami albo wróci do starych zwyczajów

Czesław
13-06-2011, 10:14
Kasiu, jeżdzę każdego roku ponad 20 lat w Bieszczady. Pamiętam jak z alkoholi dostępny był tylko denaturat i czasami podobno w Ustrzykach G. piwo. Podobno bo tego roku byłem w Wetlinie i stałem 3 godziny na stopa żeby się dostac do UG ale przejechało wtedy tylko kilka samochodów i ... nie zatrzymaly się. Pan Leszek, Jacek i Seba z wymienionej wyżej rodziny "robią biznes" jak to ktoś powiedzial i bardzo dobrze. Dzięki nim i im podobnym Bieszczady sie rozwijają. Ceny?? Toż przecie nie jedziemy tam na 2 miesiące - dajmy im zarobić i przetrwać 10 miesięczny martwy sezon. Wiele razy pokazywali swoją bezinteresowność i życzliwość względem turystów. W 2004 roku były takie ulewy, że nie dało się rozbić namiotu i musieliśmy w fatalnych warunkach nocować u Andrzeja "rzeźbiarza", który zdarł z nas jak za Hiltona a samochody nasze stały na prywatnym parkingu u Skórków i było ok a Andrzej w nastepnym roku miał puchy i ... juz go nie ma.
Pamietajcie, że dla nas to rozrywka a dla nich być albo nie być. Zabaczcie w tym roku jak bedzie wyglądal Zajazd w UG. Mam nadzieję, że atmosfera ze starej Matragony zostanie bo budynek jest okazały.
Pozdrowienia dla wszystkich wiernych bieszczadników. bieszczady forever!!!

bartolomeo
13-06-2011, 10:31
Czesławie, odkopałeś zabytkowy wątek i oczekujesz odpowiedzi od uczestników dyskusji? Kasia, do której się zwracasz, ostatni raz była obecna na forum w lutym 2009, a sam wątek jest nieaktywny od listopada 2007.

Czasem warto rzucić okiem na datę wysłania ostatniego listu w danym wątku.

Czesław
13-06-2011, 10:53
Jeżeli ja go odkopałem to znaczy, że da się go wygooglować a to znaczy, że istnieje i jest czytany. Nawet jak go ktoś odczyta za 3 lata to warto było. Zainteresował mnie i zarejestrowałem się na forum o którym wcześniej nie wiedziałem.

don Enrico
13-06-2011, 12:16
Dzień Dobry Czesławie !
Witamy na forum, archeolodzy tez są tu mile widziani .

Czesław
14-06-2011, 08:56
Dzięki Don Enrico za serdeczne przyjęcie w poczet bieszczadźkich forumowiczów :-).
Wspominki sprzed lat to jest to co chyba każdy lubi. Jak znajdę interesujacy kilkuletni post też się na nim wypowiem.

takitam
15-06-2011, 06:54
Czesławie. Chyba daty Ci się pomyliły, jeśli piszesz, że w latach 90 ubiegłego stulecia w Ustrzykach Górnych jedynie denaturat był dostępny. :idea:

tidżej
15-06-2011, 08:10
jeżdzę każdego roku ponad 20 lat w Bieszczady


Czesławie. Chyba daty Ci się pomyliły, jeśli piszesz, że w latach 90 ubiegłego stulecia w Ustrzykach Górnych jedynie denaturat był dostępny. :idea:

@Takitam, "ponad 20 lat", to także końcówka lat 80... A wtedy faktycznie... nie tylko denaturat... Była jeszcze woda brzozowa...

Czesław
15-06-2011, 10:16
Czesławie. Chyba daty Ci się pomyliły, jeśli piszesz, że w latach 90 ubiegłego stulecia w Ustrzykach Górnych jedynie denaturat był dostępny. :idea:

gdzieś to przeczytał?

ponad 20 lat to również rok `88 a o nim tu pisałem.

takitam
16-06-2011, 06:50
Gdybyś napisał o latach 70, czy 60, to i owszem. Na temat P.Lacha krążą (?) różne opinie, ale kiedy zaczynał, w Górnych bardziej popularna była tylko "Letnia" - pamiętasz tę tawernę i klimaty ówczesne? Pod Caryńską wybudowano, gdy na polskim rynku budowlanym był kompletny bezruch,
ale dzięki znajomościom ówczesnych właścicieli (jakimś cudem) obiekt powstał. Pozostałą część historii można odszukać w kronikach Ustrzyk Górnych. Pozdrowienia.:smile:

kasiek
26-07-2011, 23:24
A kuku :-) Jestem - Witajcie:-) Tak sobie zajrzalam na forum a tu watek ma sie dobrze i ja zreszta tez:razz:Po kilku dramatycznych probach przypomnialam sobie haslo do logowania i jestem.
Dawno mnie nie bylo to fakt - raczej eksplorowalam teren niz fora.
Ale musze sie usmiechnac do Czeslawa - Archeologa:razz:Masz racje - dajmy im zarobic. Trzymam kciuki za nowy Zajazd ( pod Carynska, nie Tarnica:-)). Ktos wie kiedy zakonczenie budowy?
Nie zmienialm zdania co do kiedysiejszej opinii, ale zycze Zajazdowi jak najlepiej. Niech rosnie w sile i sie rozwija.
Pojade w sierpniu to zobacze jak ida prace.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie

mkeruj
29-07-2011, 23:24
Kasiek, wątek bardzo pouczający - a jego wiek? - chyba nieważny.
Góry przetrwają wiele pokoleń, a moralność i mentalność ludzka mimo postępów techniki pozostaje podobna.
Ja np, mimo że dopiero zaczynam poznawać tę piękną krainę, sporo nauczyłem się z takich wątków, których - jeśli nikt by nie odkopał - nigdy bym nie znalazł.

Czesław
04-11-2011, 09:02
Wróciłem właśnie z UG i niestety w kwestii Zajazdu niewiele się zmieniło. Od lipca zmiana dotyczy tylko okien. Budowa stanęła, podobno z braku funduszy. Mam nadzieję, że do nastepnego sezonu skończą choć zaczynam sie obawiać o tą inwestycję. Chyba z za dużym rozmachem ja zaplanowali.

michalN
04-11-2011, 11:35
Ja tak a propos tego "opanowania" tytułowego chciałem zapytać. Czy pod koniec listopada to wołosacki sklep i bar czynne, czy zakupy w ustyrzkach?

kasiek
12-11-2011, 00:55
Co do baru i sklepu w Wolosatym to nie wiem jak teraz. Ale uwaga - w sierpniu cieple jedzenie w barze kuchnia wydaje od ..13:-) do tej godziny tylko zimna zupa:twisted:
A co do inwestycji w UG - no ponoc brak funduszy ale i - jak stwierdzili miejscowi -nie tylko. Maja swoje teorie,ale nie bede pisac, bo bedzie na mnie...ze wydziwiam. Strata dla calych UG, bo nie ma gdzie przycupnac i nie ma grzanego wina...;)

bertrand236
12-11-2011, 09:45
Wczoraj sklep był czynny, bar zamkniety.
Pozdarwiam

michalN
13-11-2011, 13:06
Bertrandzie piękne dzięki za informację. Mam wielką nadzieję, że uda mi się zrobić z niej użytek.

bertrand236
14-11-2011, 20:27
Powodzenia, ale pamiętaj, że "wczoraj" oznacza długi łikęd, a po nim sytuacja może się zmienić....

asiek
19-08-2013, 00:03
Witam Wszystkich na forum, odgrzebałam stary wątek, bo mam do Was pytanie. Właśnie dostałam wiadomość, że w Wołosatem nie działają hotelik i bar, pozostał tylko sklep. O ile przetarg na bar został ogłoszony, o tyle o hoteliku nie wiedziałam, a chciałam właśnie znów się wybrać do Wołosatego... Czy ktoś może wie coś więcej? Pozdrawiam

Hero
19-08-2013, 02:56
Z tego co wiem bar zamknięty a hotelik w trakcie rozbiórki.

michalN
19-08-2013, 08:29
Dzi. Ma ktoś może zdjęcie takiego rozbieranego hoteliku?

asiek
19-08-2013, 11:45
Dziękuję za odpowiedź :) Na stronie Bdpn znalazłam jeszcze przetarg na modernizację budynku gospodarczego w Wołosatem, nie wiecie, którego budynku to dotyczy? Bo miałam nadzieję, że właśnie hoteliku...
O tym przetargu mówię:
http://www.bdpn.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1311&Itemid=68
pozdrawiam