PDA

Zobacz pełną wersję : Watek historyczny w relacji Fiaa "Też byłem w Bieszczadach tego lata"



Stały Bywalec
20-08-2007, 17:53
Cyt. "(...) Ludność pewnie, jeszcze w 45, lub w początkach 46 roku przesiedliła Armia Czerwona, lub jednostki NKWD, co u mnie się kryje pod mianem "bolszewickie hordy". (...)".
Z tym się zgadzam. Od siebie dodam, iż gen Świerczewski, który też m.in. operację "Wisła" przygotowywał, był bolszewikiem, także w znaczeniu jak najbardziej formalnym - członkiem WKP(b).

Ale owe "dobrowolne" wysiedlenia z lat 1945-46 ludność ukraińska w sporej części zbojkotowała, uciekając przed oddziałami radzieckimi do lasu i tam przeczekując zagrożenie. Dopiero akcja "Wisła" ostatecznie zniszczyła małe bieszczadzkie ojczyzny - tak było w przypadku wsi Krywe i Hulskie, i chyba jednak też wsi Tworylne.

A operację "Wisła" wiosną 1947 r. przeprowadziło Wojsko Polskie, w którym wówczas służyłó (fakt ten dziś się częst przemilcza) dużo oficerów przedwojennych - reemigrantów z Zachodu oraz b. jeńców oflagów.
Cóż, proza życia. Rachunek lat pozostałych do emerytury mundurowej. Nie każdy miał odwagę (i ochotę) rozpoczynać wszystko od nowa w Kanadzie lub Afryce Południowej.

Postawię również "obrazoburczą" tezę, iż podobną operację polityczno - militarną zdecydowałby się nawet przeprowadzić rząd londyński, gdyby mu umożliwiono po wojnie powrót do kraju. I oczywiście gdyby musiał działać w takich realiach geopolitycznych, w jakie wpędziły Polskę wojna, dyktat Stalina i decyzje aliantów zachodnich.

Dlatego tak zareagowałem na zastosowane przez Ciebie określenie "bolszewckie hordy".
:smile:

Ale ad. rem. Kiedy nastąpi ciąg dalszy Twojej relacji z pobytu ?

Fiaa
21-08-2007, 18:58
Stały Bywalec:
"Ale owe "dobrowolne" wysiedlenia z lat 1945-46 ludność ukraińska w sporej części zbojkotowała, uciekając przed oddziałami radzieckimi do lasu i tam przeczekując zagrożenie. Dopiero akcja "Wisła" ostatecznie zniszczyła małe bieszczadzkie ojczyzny - tak było w przypadku wsi Krywe i Hulskie, i chyba jednak też wsi Tworylne."
Wymienione wsie leżały przecież prawie na samej granicy (ówczesnej). Więc wydaje się, że tutaj akurat działano z większą "starannością" w kwestii przesiedleń. Zresztą przywoływany przeze mnie przewodnik "Rewasza" podaje, że w 1946 roku UPA spaliła opustoszałe zabudowania, zarówno w Tworylnem, jak i w pozostałych wymienionych przez Ciebie wsiach. Innego źródła do tej histori nie mam.

Stały Bywalec:
A operację "Wisła" wiosną 1947 r. przeprowadziło Wojsko Polskie, w którym wówczas służyłó (fakt ten dziś się częst przemilcza) dużo oficerów przedwojennych - reemigrantów z Zachodu oraz b. jeńców oflagów.
Cóż, proza życia. Rachunek lat pozostałych do emerytury mundurowej. Nie każdy miał odwagę (i ochotę) rozpoczynać wszystko od nowa w Kanadzie lub "Afryce Południowej."
Zgoda.

Stały Bywalec:
podobną operację polityczno - militarną zdecydowałby się nawet przeprowadzić rząd londyński, gdyby mu umożliwiono po wojnie powrót do kraju. I oczywiście gdyby musiał działać w takich realiach geopolitycznych, w jakie wpędziły Polskę wojna, dyktat Stalina i decyzje aliantów zachodnich.

Tu już wchodzimy w gdybologię. Ale prawdopodobnie odbyłoby się, tak jak piszesz. Wątpliwe, żeby jakikolwiek rząd zgodził się chociazby na autonomię tzw "Zakierzonii". A też wątpliwe, żeby autonomia zaspokoiła aspiracje ukraińskich nacjonalistów.

Stały Bywalec:
Ale ad. rem. Kiedy nastąpi ciąg dalszy Twojej relacji z pobytu ?
Postaram się coś w nocy wrzucić. :)

chris
21-08-2007, 19:20
baardzo obrazoburcza teza - toć w przewodniku, chyba Bosza, napisano jak wołekkkk : "żaden rząd nie może tolerować obcej partyzantki na swym terytorium". I to na początku lat 90-ych. Pozdro.
A teraz Fiaa 8-) cd.

Fiaa
22-08-2007, 00:30
baardzo obrazoburcza teza - toć w przewodniku, chyba Bosza, napisano jak wołekkkk : "żaden rząd nie może tolerować obcej partyzantki na swym terytorium". I to na początku lat 90-ych. Pozdro.
A teraz Fiaa 8-) cd.
Tja. Tyle, że między tolerowaniem wrogiej partyzantki, a wysiedlaniem całej ludności jest mimo wszystko całkiem spora przestrzeń.

Stały Bywalec
22-08-2007, 17:56
Fiaa - fajnie się z Tobą dyskutuje, bo bez zacietrzewienia.

Faktycznie - znakomitą większość mieszkańców gm. Lutowiska (ale w jej przedwojennych granicach) wysiedlono na Ukrainę już w latach 1945-46.
Opustoszały tereny nad górnym Sanem - od Sianek po Dydiową.

Nieco inaczej było z wsiami położonymi trochę bardziej w dół rzeki, właśnie z Hulskiem, Krywem i (chyba) Tworylnem. Mimo że były to też (aż do 1951 r.) tereny bezpośrednio przygraniczne.

Nie mam w tej chwili czasu na odszukanie relacji (i wskazanie źródła) b. mieszkańców Hulskiego opowiadających, jak to wysiedlono ich podczas akcji "Wisła", dano b. niewiele czasu na spakowanie się, a potem trzymano ich kilkadziesiąt godzin w deszczu w oczekiwaniu na transport kolejowy. Gdzieś to wyczytałem, tylko gdzie ? Mam to na pewno gdzieś w domu.
Może ktoś się włączy do tej dyskusji i przypomni. A jak nie, to obiecuję, że jeszcze przed wyjazdem się tym zajmę.

Natomiast co do Krywego, to dysponuję spisaną relacją b. mieszkańca tej wsi (nb. przysłaną mi prywatnie przez jednego kolegę z Naszego Forum - mniejsza z tym, kogo - może sobie nie życzyć podania nawet pseudonimu). Kończy się owa relacja tak (cyt.):
"W dniu 17 kwietnia 1947 r. około godz. 9-tej rano nadeszła grupa Wojska Polskiego z rozkazem wysiedlenia. Na spakowanie się otrzymaliśmy 2 godziny. Wszystkich mieszkańców Krywego spędzono w jedno miejsce nad Sanem, a po chwili zauważyliśmy rozszerzający się gwałtownie pożar, który na naszych oczach trawił dorobek całego naszego życia od pokoleń. Z bezsilnej wściekłości, w poczuciu niezasłużonej kary, w tłumie zgnębionych klęską żywiołu i losu podniósł się nieopisany lament i płacz przestraszonych kobiet i dzieci. Mężczyźni mogli tylko zgrzytać zębami."

Ww. fragment stanowi zakończenie relacji pt. "Zostawić siebie", opowiadającej o wsi Krywe n/Sanem, o jej mieszkańcach, gospodarce, budynkach, itp. Być może jest też gdzieś w Internecie - nie sprawdzałem. Zawiera nawet listę nazwisk mieszkańców b. Krywego, odtworzoną z pamięci przez jednego z nich - p. Stanisława Jaskółkę.

Henek
22-08-2007, 20:20
Sąsiednią wioskę czyli Suche Rzeki także wysiedlono.
Pozostały puste chaty które kilka dni później spaliła sotnia ...?
... no kto dowodził tą sotnią ?
i dlaczego spalił "własne " zabudowania ?

lucyna
22-08-2007, 21:46
... no kto dowodził tą sotnią ?
i dlaczego spalił "własne " zabudowania ?
Akcja "Żniwo" zapobiegała przesiedleniom ludności polskiej z okolic Jasła, z Pogórzy na tereny opuszczone przez ludność wyznania grekokatolickiego. Cerkwie były palone aby zniszczyć księgi parafialne. Dwory, gdyż tam polskie wojsko bardzo często kwaterowało.

klopsik
22-08-2007, 22:47
Ksiegi metrykalne chowano badz ksiadz zabieral, i jak sie dalo to WP rekwirowalo. Sotnia nigdy nie palila cerkwi .Wies palono bo co mieli zostawic polakom ??

ps do dzis jest ich troche w sanockim archiwum
ww

lucyna
22-08-2007, 22:57
Nie jestem tego taka pewna. Nie mam czasu ale postaram się poszukać odnośny fragment rozkazu.

Piotr
22-08-2007, 23:24
Sąsiednią wioskę czyli Suche Rzeki także wysiedlono.
Pozostały puste chaty które kilka dni później spaliła sotnia ...?
... no kto dowodził tą sotnią ?
i dlaczego spalił "własne " zabudowania ?
Suche Rzeki były przysiółkiem Zatwarnicy.
Za Słownikiem hist.-kraj. cz.I gm. Lutowiska:
"10 września 1945 banderowcy spalili zabudowania dworskie oraz tartak w Zatwarnicy. W Suchych Rzekach znajdował się jeden z głównych obozów sotni Bira oraz szkoła podoficerska kurenia Rena. W roku 1946 próbowano w Zatwarnicy założyć polski posterunek Milicji Obywatelskiej, został jednak już po kilku dniach zlikwidowany przez oddział Bira, co spowodowało przeprowadzenie przez LWP akcji w wyniku której spalona została większa część zabudowy wsi oraz cerkiew. W czerwcu 1946 część mieszkańców Zatwarnicy wysiedlono do ZSRR. Resztę ludności (i tych, którzy wrócili) wysiedlono w ramach akcji Wisła w roku 1947. Zabudowania wsi spalono."

Lupino
22-08-2007, 23:32
[QUOTE=Fiaa;47522]Stały Bywalec:
Zresztą przywoływany przeze mnie przewodnik "Rewasza" podaje, że w 1946 roku UPA spaliła opustoszałe zabudowania, zarówno w Tworylnem, jak i w pozostałych wymienionych przez Ciebie wsiach. Innego źródła do tej histori nie mam.

"REWASZ - prawie jak przewodnik" - Słuchaj co mówi SB.

pozdrawiam

J Lupino

Fiaa
23-08-2007, 02:42
Fiaa - fajnie się z Tobą dyskutuje, bo bez zacietrzewienia.

Faktycznie - znakomitą większość mieszkańców gm. Lutowiska (ale w jej przedwojennych granicach) wysiedlono na Ukrainę już w latach 1945-46.
Opustoszały tereny nad górnym Sanem - od Sianek po Dydiową.

Nieco inaczej było z wsiami położonymi trochę bardziej w dół rzeki, właśnie z Hulskiem, Krywem i (chyba) Tworylnem. Mimo że były to też (aż do 1951 r.) tereny bezpośrednio przygraniczne.

Nie mam w tej chwili czasu na odszukanie relacji (i wskazanie źródła) b. mieszkańców Hulskiego opowiadających, jak to wysiedlono ich podczas akcji "Wisła", dano b. niewiele czasu na spakowanie się, a potem trzymano ich kilkadziesiąt godzin w deszczu w oczekiwaniu na transport kolejowy. Gdzieś to wyczytałem, tylko gdzie ? Mam to na pewno gdzieś w domu.
Może ktoś się włączy do tej dyskusji i przypomni. A jak nie, to obiecuję, że jeszcze przed wyjazdem się tym zajmę.

Natomiast co do Krywego, to dysponuję spisaną relacją b. mieszkańca tej wsi (nb. przysłaną mi prywatnie przez jednego kolegę z Naszego Forum - mniejsza z tym, kogo - może sobie nie życzyć podania nawet pseudonimu). Kończy się owa relacja tak (cyt.):
"W dniu 17 kwietnia 1947 r. około godz. 9-tej rano nadeszła grupa Wojska Polskiego z rozkazem wysiedlenia. Na spakowanie się otrzymaliśmy 2 godziny. Wszystkich mieszkańców Krywego spędzono w jedno miejsce nad Sanem, a po chwili zauważyliśmy rozszerzający się gwałtownie pożar, który na naszych oczach trawił dorobek całego naszego życia od pokoleń. Z bezsilnej wściekłości, w poczuciu niezasłużonej kary, w tłumie zgnębionych klęską żywiołu i losu podniósł się nieopisany lament i płacz przestraszonych kobiet i dzieci. Mężczyźni mogli tylko zgrzytać zębami."

Ww. fragment stanowi zakończenie relacji pt. "Zostawić siebie", opowiadającej o wsi Krywe n/Sanem, o jej mieszkańcach, gospodarce, budynkach, itp. Być może jest też gdzieś w Internecie - nie sprawdzałem. Zawiera nawet listę nazwisk mieszkańców b. Krywego, odtworzoną z pamięci przez jednego z nich - p. Stanisława Jaskółkę.
Ok. Czuję się przekonany. Zresztą chodziło mi o to, żeby podawać źródła swoich informacji - ot zboczenie prawie zawodowe.
Notabene, teraz mi się przypomniało, że jeden z numerów kwartalnika KARTA poświęcony był akcji "Wisła" i były w nim zamieszczone wspomnienia wysiedlanych ułożone od momentu opuszczenia domu do przybycia w miejsce przeznaczenia. Może tam właśnie były te wspomnienia mieszkańców Hulskiego?
http://www.karta.org.pl/Karta.asp?ProduktID=199#301
Mam jeszcze pytanie i jednocześnie prośbę. Byłoby możliwe przeczytanie tej relacji mieszkańca Krywego?


"REWASZ - prawie jak przewodnik" - Słuchaj co mówi SB.

pozdrawiam

J Lupino
Mam tylko słuchać, czy jednak mogę sie też czasem odezwać? :?

Stały Bywalec
26-08-2007, 13:59
Fiaa:
" (...) Mam jeszcze pytanie i jednocześnie prośbę. Byłoby możliwe przeczytanie tej relacji mieszkańca Krywego?"

Odpowiedzi na to pytanie poszukaj w "Prywatnych wiadomościach".

davson
26-08-2007, 16:37
Stały Bywalec:
Również jestem zainteresowany opisywaną relacją.Mogę liczyć na odzew?Pozdrawiam.

chris
12-09-2007, 16:20
Tja. Tyle, że między tolerowaniem wrogiej partyzantki, a wysiedlaniem całej ludności jest mimo wszystko całkiem spora przestrzeń.

No jasne - spora. Weźmy może pod uwagę, że celem Akcji "Wisła" było zlikwidowanie oddziałów/band (jak kto woli) UPA, a nie zlikwidowanie ludności. Natomiast powszechnie chyba wiadomo, iż od czasów dawnych po dziś dzień podstawową metodą walki z partyzantką , zwłaszcza w trudnym terenie, w "szczególnych warunkach pola walki" jest odcięcie jej od wszelkich możliwych źródeł zaopatrzenia, zaplecza, od kontaktu z miejscową ludnością, od możliwości "wmieszania się" w tłum cywilów, wykorzystywania zabudowań cywilnych jako miejsc kryjówki czy oporu. Decyzje repatriacyjne zapadały jeszcze przed końcem wojny na konferencjach wielkich mocarstw, a to, co działo się ileś tam miesięcy później w Bieszczadach, potwierdzało tylko ich słuszność. No a po Akcji "Wisła" "czyszczono" granicę.
No i weźmy może pod uwagę, że określenie UPA jako "partyzantki" to czysty eufemizm co najmniej jest .