Zobacz pełną wersję : Nagonka na paralotniarzy
freebies
29-09-2007, 00:00
Pomimo tego że wszelkie znaki wskazują na to że można uprawiać paralotniarstwo nad parkami , straż parku ścigała przez cały dzień paralotniarzy ,którzy startując z Małego Jasła przelatywali nad Bieszczadami. Pomimo ogromnych starań ze strony parkowców żaden pilot nie został ujęty ponieważ nie lądował na terenie BPN . Ciekawe tylko kto zapłacił za bezsensowną akcję i spowodował bardzo nerwową atmosferę podczas latania.??
pozdrawiam freebies.
hehe... może patrzyli tylko na was. A jak im zniknęliście za połoniną to wsiedli w ekologiczne auta i bezszelestnie (nic nie płosząc i niepokojąc) pomkneli za wami, żeby jeszcze nacieszyć oczy:) dzis też latacie?
Pomimo ogromnych starań ze strony parkowców żaden pilot nie został ujęty ponieważ nie lądował na terenie BPN . Ciekawe tylko kto zapłacił za bezsensowną akcję i spowodował bardzo nerwową atmosferę podczas latania.??
Ja tam nic przeciw lataniu nie mam (naprawdę nic), ale bawi mnie takie robienie za uciśnionego chłopka.
Po pierwsze: jeżeli (jeżeli) naprawdę była taka akcja to znaczy że musieli mieć podstawy, tak? Czy też chcieli po "ujęciu" powiedzieć delikwentowi "dzień dobry"? :) Czy to nie czasem park decyduje o tym co na jego terenie wolno a co nie?
Po drugie: czy nie jest tak że straż parku to pracownicy tegoż? Jeśli tak to po co głupie pytanie: kto za to płaci? Dla efektu? :)
Po trzecie: czy jeżeli - hipotetycznie - taki dajmy na to paralotniarz zleci i skręci sobie kark, to czy będziesz miał na tyle jaj żeby zapytać na forum kto zapłaci za tę bezsensowną akcję? (a będzie ona wysoce bezsensowna i bardziej kosztowna, transport zwłok, ściąganie, sprzątanie syfu, itp).
Po czwarte: czy nie lepiej zamiast pisać "wszystkie znaki na niebie i ziemi" (a kogo to kurna obchodzi) zadzwonić do BdPN, poprosić z panem dyrektorem i zapytać: "panie dyrektorze, czy wolno latać nad BdPN na paralotni?" Mogę to nawet zrobić za Ciebie - będzie jasna sprawa i nie trzeba będzie już więcej płakać ani szukać nieścisłości w regulaminie. Nie przyszło wam to (tak zupełnie przypadkiem) do głowy?
p.s - a latanie jest ok, mi się podoba. U nas tylko mają jeszcze do tego takie śmigło z tyłu, startują z łąki prostej jak stół i nie muszą liczyć wyłącznie na wiatr. Tylko hałasuje troche - ale takim czymś to sam bym polatał :)
Scenariusz.....
1. Latający lata, widzi strażnika nawołującego do lądowania
2. Latający ląduje
3. Dzieńdobrystrażleśna (oni tak to szybko mówią), jest pan na terenie rezerwatu ścisłego przebywanie zabronione. Mandacik sie należy dokumenty proszę.
Nie wiem, nie znam się, może i latać można, a lądować już nie? Kto wie? Taki kraj że wszystko możliwe. Taki kraj że wcale bym się nie zdziwił. Zapytaj w parku
- Czy można latać nad parkiem?
- Czy mogę wystartować do lotu/ wylądować w parku?
Stawiam że obie odpowiedzi będą "nie", a już na pewno druga, stąd "obserwatorzy naziemni".
Hej:)
Skoro wprowadzono w parku zakaz lotów, to musi być jakaś przyczyna. Np w okresie lęgowym przeloty paralotni w pobliżu gniazd mogą powodować porzucenie lęgu przez dorosłe ptaki. Na jesieni pewnie niewiele szkody można zrobić fruwając nad rezerwatami więc może by tak bardziej elastycznie traktować tę kwestię w regulaminie PN-u?
Poza wszystkim - sam bym sobie pofrunął nad połoninami:D
Pozdrawiam,
Derty
Na jesieni pewnie niewiele szkody można zrobić fruwając nad rezerwatami więc może by tak bardziej elastycznie traktować tę kwestię w regulaminie PN-u?
Na pewno - tylko trzeba wyjść od tego czy wolno latać (nad) czy nie wolno, w regulaminie pominięto paralotnie (pewnie przez niedopatrzenie). Najpierw jednoznacznie to ustalić - a potem dopiero filozofować a'la załozyciel wątku. Nie róbmy kolejnego topicu o szkodliwości czy nieszkodliwości latania nad BdPN bo to już było - pełno nic nie wnoszących postów. Najpierw znaleźć odpowiedź w formie: tak lub nie, konkretnie.
Mnie zawsze uczono, że jak coś nie jest zakazane, to znaczy się że wolno. Należaloby jeszcze wejrzeć w przepisy nie tylko związane z regulaminem parku, ale także w ustawę o ochronie środowiska, może jakaś lotnicza?
Tak się składa, że akurat jestem paralotniarzem od niedawna :). Moje zdanie może być w związku z tym lekko nie fachowe ale... wrzucę swoje trzy grosze do ogródka BdPN i innych parków które funkcjonują na terenie RP.
Paralotniarz przelatujący na czymś co nie wydaje żadnego dźwięku, kilkaset metrów nad ziemią ma się do gniazdujących ptaków tak jak dziura ozonowa do wzrostu mojej paprotki na parapecie.
Po drugie latałem wielokrotnie w kominach termicznych z ptakami - najczęściej krukami i drapieżnikami (coś ala jastrzębie) które nie widzą w paralotniarzu żadnego niebezpieczeństwa. Lecą wznosząc się z nami kila metrów od nas. Kompletnie nie zwracają na nas uwagi. Nie traktują paralotni jako czegoś obcego co świadczyć może o tym, że ptakom cieszącym się z wznoszących prądów termicznych generalnie jest wszystko jedno czy latają w pobliżu bociana czy mnie :).
Po trzecie na górce Dił (Dźwiniacz) kilkukrotnie zdarzyło mi się przelatywać nad pasącymi się sarnami (leciałem kilkanaście metrów nad ziemią). Nie zwróciły na mnie uwagi.
Po czwarte ciekawe jest to, że paralotniarz latający swobodnie nad parkiem przeszkadza przyrodzie, a kolejnego dnia wojsko ćwiczące z użyciem śmigłowców przed misją w Afganistanie (vide TPN) nie.
Po piąte nie rozumiem dlaczego paralotniarz w Polsce jest zagrożeniem dla przyrody a np. w Słowenii gdzie ostatnio latałem na terenie parku (czy wręcz rezerwatu) nie. To samo jest w Niemczech, Austrii, Szwajcarii i innych krajach alpejskich gdzie ochrona przyrody mam wrażenie jest na podobnym poziomie jak u nas.
Po szóste - paralotnia to w istocie rzeczy szmata i plątanina linek które łącznie ważą średnio 7kg. Szkoda na zieleninie powstająca po rozłożeniu tego podczas startu czy lądowania jest IMO żadna.
Po siódme - by wystartować potrzeba kwadratu 10 m x 10 m. By wylądować 30 m x 30 m. Nie ma żadnego problemu by na startowisko i lądowisko dostawać się piechotą. Sprzęt nosimy na plecach - plecak trochę większy niż te widoczne u turystów.
Po ósme - BdPN w swoim regulaminie zabrania latania nad parkiem motolotniom i SPADOLOTNIOM. Co do motolotni sprawa jest jasna - co do SPADOLOTNI to niestety takie cuś nie występuje w przepisach regulujących paralotniarstwo (jest stosowna ustawa która definiuje co to jest paralotnia - nie ma tam słowa o SPADOLOTNI), Przyjmując ten stan rzeczy można panów strażników posłać w diabły - czytaj do sądu grodzkiego - a tam wiadomo :)
Po dziewiąte - jedyny powód do ukarania paralotniarza to naruszenie przepisów w zakresie poruszania się znakowanymi szlakami turystycznymi na terenie parku - czy raczej ewentualne lądowanie bądź start poza takim szlakiem. Przy odrobinie dobrej woli można wyznaczyć dwa miejsca o rozmiarach o których pisałem wyżej i problem jest z głowy. Jeśli na wiosnę można wpuścić na Tarnicę kilka tysięcy pielgrzymów po rozmokniętych szlakach to wpuszczenie kilkudziesięciu czy kilkuset paralotniarzy będzie niczym dla przyrody (latamy tylko w ładne dni, gdy jest sucho itp).
Po dziesiąte - paralotniarz wykonujący przelot nad terenem parku nie łamie prawa. W przypadku awaryjnego lądowania nie musi się przejmować miejscem w którym ląduje. Ma prawo do wykonania takiego lądowanie gdziekolwiek się znajdzie.
Po jedenaste - na całym świecie za startowiska i lądowiska które są w odpowiedni sposób przygotowane pobierane są opłaty. Sprawdzane są uprawnienia do wykonywania lotów, ubezpieczenia itp.
Reasumując: nie ma argumentów które w rzeczowy sposób mogłyby bronić stanowiska które zawarte jest w stosownych ustawach.
NO cóż przepisy nie zawsze nadążaja za modą, czy postępem.Trudno sobie jednak wyobrazić, by pisząc dziś regulamin parku narodowego, w takim paragrafie, w razie czego, wpisać również mini-helikoptery, spodki latające, czy te kurna plecaki turboodrzutowe, o latających dywanach nie wspominająć, mając na uwadze prawdopodobieństwo użycia w/w pojazdów latających w następnym stuleciu.
W regulaminie TPN-u jest link : paralotniarstwo,
http://www.tpn.pl/index.php?sP=arty_show&sK=moduls/arty/servis/&iD_arty=216
a tam :
Uprawianie paralotniarstwa (starty, przeloty, lądowania) na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego odbywać się może tylko za zgodą Dyrektora TPN. Wnioski o uzyskanie zezwolenia należy składać do Dyrekcji TPN.
Szczegółowe zasady dotyczące uprawiania paralotniarstwa na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego zostaną opublikowane w najbliższym czasie.
To sugeruje, wg mnie, 2 rzeczy:
1. Wydanie zakazu lotów ma jakieś prawne umocowanie - wbrew nadrzędnym przepisom regulamin parku narodowego by zakazu nie wprowadzał.
2. Możliwośc uzyskania zgody sugeruje, że są okresy w roku, gdy latanie takowe krzywdy wielkiej nie spowoduje, choć konieczność występowania o zgodę do dyrektora parku oznacza reglamentację, a więc ograniczenie ilościowe takowych.
freebies
29-09-2007, 22:11
Ja tam nic przeciw lataniu nie mam (naprawdę nic), ale bawi mnie takie robienie za uciśnionego chłopka.
Po pierwsze: jeżeli (jeżeli) naprawdę była taka akcja to znaczy że musieli mieć podstawy, tak?- MYSLELI ŻE PILOT BEDZIE LĄDOWAŁ A ON BARDZO BARDZO NIECHCIAŁ I UDAŁO MU SIE . Czy też chcieli po "ujęciu" powiedzieć delikwentowi "dzień dobry"? :) Czy to nie czasem park decyduje o tym co na jego terenie wolno a co nie?
Po drugie: czy nie jest tak że straż parku to pracownicy tegoż? Jeśli tak to po co głupie pytanie: kto za to płaci? Dla efektu? :) - ŁATWO ZŁAPAĆ COŚ CO BARDZO DOBRZE WIDAĆ..
Po trzecie: czy jeżeli - hipotetycznie - taki dajmy na to paralotniarz zleci i skręci sobie kark, to czy będziesz miał na tyle jaj żeby zapytać na forum kto zapłaci za tę bezsensowną akcję? OJOJOJ CHYBA COS PRZESADZIŁEŚ...SKRECI SOBIE RACZEJ DLATEGO ŻE ZA BARDZO BEDZIE CHCIAŁ UCIEC..
(a będzie ona wysoce bezsensowna i bardziej kosztowna, transport zwłok, ściąganie, sprzątanie syfu, itp).A TU BARDZO NIEPOKOJACA UWAGA
Po czwarte: czy nie lepiej zamiast pisać "wszystkie znaki na niebie i ziemi" (a kogo to kurna obchodzi) zadzwonić do BdPN, poprosić z panem dyrektorem i zapytać: "panie dyrektorze, czy wolno latać nad BdPN na paralotni?" Mogę to nawet zrobić za Ciebie - będzie jasna sprawa i nie trzeba będzie już więcej płakać ani szukać nieścisłości w regulaminie. A TO JUŻ ZOSTAŁO DAWNO WYJASNIONE ŻE WOLNO.. ALE PAN DYREKTOR MA TO GDZIEŚ I POSTAWIŁ SOBIE ZA PUNK HONORU ZŁAPANIE PILOTA POZA SZLAKIEM BO TYLKO TYLE MOZE ..Nie przyszło wam to (tak zupełnie przypadkiem) do głowy?:)
p.s - a latanie jest ok, mi się podoba. U nas tylko mają jeszcze do tego takie śmigło z tyłu, startują z łąki prostej jak stół i nie muszą liczyć wyłącznie na wiatr. - TO WŁAŚNIE JEST ZABRONIONE I JESTEŚMY ZA !!Tylko hałasuje troche - ale takim czymś to sam bym polatał :)
..............................................
Tak się składa, że akurat jestem paralotniarzem od niedawna :). ....
Reasumując: nie ma argumentów które w rzeczowy sposób mogłyby bronić stanowiska które zawarte jest w stosownych ustawach.
Przecież tu nie chodzi o to, czy wolno latać nad parkiem czy nie ??? chodzi o to co napisał Piotr , o "zrobienie szumu w tym temacie "... (np . kto za to płaci??.. a kto zapłaci w razie wypadku ??) mnie też nie przeszkadza że ktoś lata , ale to nie to forum żeby robić szum ...(zamierzony przez autora tego tematu) w całej tej sprawie .
freebies
29-09-2007, 22:19
NO cóż przepisy nie zawsze nadążaja za modą, czy postępem.Trudno sobie jednak wyobrazić, by pisząc dziś regulamin parku narodowego, w takim paragrafie, w razie czego, wpisać również mini-helikoptery, spodki latające, czy te kurna plecaki turboodrzutowe, o latających dywanach nie wspominająć, mając na uwadze prawdopodobieństwo użycia w/w pojazdów latających w następnym stuleciu.
W regulaminie TPN-u jest link : paralotniarstwo,
http://www.tpn.pl/index.php?sP=arty_show&sK=moduls/arty/servis/&iD_arty=216
a tam :
To sugeruje, wg mnie, 2 rzeczy:
1. Wydanie zakazu lotów ma jakieś prawne umocowanie - wbrew nadrzędnym przepisom regulamin parku narodowego by zakazu nie wprowadzał.
2. Możliwośc uzyskania zgody sugeruje, że są okresy w roku, gdy latanie takowe krzywdy wielkiej nie spowoduje, choć konieczność występowania o zgodę do dyrektora parku oznacza reglamentację, a więc ograniczenie ilościowe takowych.
WSZYSTKO BARZDO ŁADNIE , ALE JAK ZAZNACZYŁEM PILOCI PRZYLECIELI Z POZA PARKU A W W/W CHODZI O START NA TERENIA PARKU.
TAKA MAŁA RÓŻNICA.. POPROSTU CHODZIŁO TU O ZŁAPANIE GOSCIA JAK TYLKO POSTAWI NOGE NA TERENIE NIEDOZWOLONYM W bpn. RÓWNIE DOGRZE MOGA STANĄĆ NA DRODZE I CZYCHAĆ NA SAMOCHODY KTÓRE ZJADĄ DO ROWU..
..............................................
Zadałem Ci 3 konkretnie pytania. Albo na nie odpowiedz, albo nie zawracaj gitary - interesuje mnie konkretna odpowiedź na konkretne pytania a nie pajacowanie.
I jeszcze jedno: nie pisz do mnie na czerwono i caps lockiem - zapewniam że normalny tekst też widzę.
WSZYSTKO BARZDO ŁADNIE , ALE JAK ZAZNACZYŁEM PILOCI PRZYLECIELI Z POZA PARKU A W W/W CHODZI O START NA TERENIA PARKU.
[QUOTE]
Freebies, tu absolutnie sie nie zgodzę i nie prowadźmy dyskusji o skrótach myślowych i innych nadużyciach semantycznych:mrgreen:
[QUOTE]Uprawianie paralotniarstwa (starty, przeloty, lądowania)
czym jest przelot?
freebies
29-09-2007, 22:48
napisz mi Pan na czerwono jeszcze raz te 3 konkretne pytania a napewno odpowiem .. z reszta po raz kolejny .....
TYLKO Z TYM POZWOLENIEM NA LATANIE TO JUZ NIE PISZ PAN BO TO ZOSTAŁO WYJASNIONE W 144 WATKACH ..ŻE POPROSTU WOLNO!!!!!!!!
ZRESZTA NA TYM FORUM.
JAK BEDZIE TRZEBA TO NAPiSZE NA NIEBIESKO CO BYŚ PAN DOBRZE ZAQKUMAŁ.. e tego tam klawisza to już dawno nimam bo sie zuzył
HEJ// )) tylko spokojnie. :))
a jak się coś lubi i popiera to sie to lubi i popiera.. więc jak chcesz latać to się naucz i lataj i JUZ!!! :))
freebies
29-09-2007, 22:52
[quote=freebies;49417]WSZYSTKO BARZDO ŁADNIE , ALE JAK ZAZNACZYŁEM PILOCI PRZYLECIELI Z POZA PARKU A W W/W CHODZI O START NA TERENIA PARKU.
[quote]
Freebies, tu absolutnie sie nie zgodzę i nie prowadźmy dyskusji o skrótach myślowych i innych nadużyciach semantycznych:mrgreen:
czym jest przelot?
przelot to lot bez zamiaru lądowania gdzie kolwiek..
przelot to wyczyn
przelot to sztuka
przelot to sport
a przelot nad Bieszcadami to sama słodycz..:))
Ogólnie odpowiem jeszcze na wątpliwości, które się pojawiły, a dotyczą stricte kwestii formalnych.
1) Uprawnienia
Prawo wykonywania lotów na paralotni bez opieki instruktora wedle prawa polskiego ma TYLKO i wyłącznie człowiek posiadający specjalne kwalifikacje poświadczone Świadectwem Kwalifikacji Pilota Paralotni wydawanym przez Urząd Lotnictwa Cywilnego w Warszawie po zdaniu przez kandydata na pilota egzaminu państwowego praktycznego i teoretycznego przed stosowną komisją.
Umownie można przyjąć, że jest to "prawo jazdy" bez którego latać nie wolno.
Zdanie tych egzaminów nie jest ani łatwe ani szybkie (no może teraz trochę łatwiejsze) ;)
2) Szkody
Świadectwo Kwalifikacji PP upoważnia i zobowiązuje pilota do zawarcia umowy ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej z tytułu wyrządzonych szkód. Opłata wynosi około 100 zł rocznie, a suma ubezpieczenia sięga 480 tys SDR.
Każdy paralotniarz winien posiadać także (choć nie jest to już obowiązkowe) dodatkowe ubezpieczenie od kosztów leczenia (KL + NNW) (gdyby sobie np. kark skręcił) oraz ewentualnego ratownictwa gdyby np. trzeba wysłać po niego śmigłowiec czy inny środek mający skutecznie go uratować z opresji.
Przy składce w wysokości około 220 zł rocznie jest to suma około 30 tys euro
(tyle płaciłem ja i piszę to biorąc pod uwagę moje doświadczenia).
Jak widać istnieje realna możliwość wyegzekwowania odpowiedzialności delikwenta za ewentualne szkody. Paralotniarz jest świadom swoich decyzji, a dzięki szkoleniu jest także prawnie uprawniony do wykonywania lotów.
W przeciwieństwie np. do matołków którzy plątają się po górach bez odpowiedniego sprzętu, ubezpieczenia, umiejętności itp. Wielokrotnie słyszymy w TV lamenty GOPRu że nie ma od kogo egzekwować kosztów akcji ratowniczych.
Wypadki w paralotniarstwie zdarzają się owszem niemniej nie jest to jakaś plaga. Jeśli człowiek startujący do lotu ma mózg na miejscu nic złego się zwykle nie dzieje. Ot zwykła norma dla innych sportów i całej populacji.
3) Prawo do latania
W Polsce istnieje przepis, który reguluje prawo wykonywania lotów na paralotniach, lotniach, motolotniach, paralotniach z napędem (PPG), paraplanach (PPGG) i innych ustrojstwach na których ludzie próbują latać. Przede wszystkim ściśle definiuje co jest czym. Dodatkowo definiuje zasady latania (dopuszczalne godziny startu, odległości od budynków itp).
Latanie na paralotniach nad parkami nie jest zabronione w świetle prawa! Ustawodawca regulujący latanie na w/w sprzętach pozostawił jednak furtkę dla zarządcy terenu - może on wydać własny zakaz (vide regulaminy parków). I tu jest główny problem.
Rzecz w tym że np.: w TPN teoretycznie można wystąpić o zgodę (i ją uzyskać) natomiast dla przykładu w BdPN jest to pozbawione sensu ("nie bo nie"). Szkopuł w tym, że BdPN pisząc swój regulamin wyraził się niezbyt precyzyjnie (pisałem o tym wyżej), a tym samym jego przepis wewnętrzny byłby moim zdaniem nie do obrony przed sądem - wszak nieznajomość prawa szkodzi - tym bardziej, że mamy do czynienia z instytucją, która wydaje pieniądze podatników, między innymi na etat radcy(ów) prawnego.
Dodatkowo mamy do czynienia z przepisami, które regulują kwestie wykonywania lotów na paralotni w bliskiej odległości od granic RP. Kiedyś był sztywny zakaz 15 km obecnie został on zniesiony o czym np. panowie strażnicy też nie wiedzą (powołują się na jego brzmienie - wzywają często SG). W momencie wejścia RP do strefy Szengen problem ten przestanie istnieć niejako z urzędu :).
Po ósme - BdPN w swoim regulaminie zabrania latania nad parkiem motolotniom i SPADOLOTNIOM. Co do motolotni sprawa jest jasna - co do SPADOLOTNI to niestety takie cuś nie występuje w przepisach regulujących paralotniarstwo (jest stosowna ustawa która definiuje co to jest paralotnia - nie ma tam słowa o SPADOLOTNI), Przyjmując ten stan rzeczy można panów strażników posłać w diabły - czytaj do sądu grodzkiego - a tam wiadomo :)
Tak się składa że latałem troszkę na samym początku w Polsce tego fajnego sportu,jeszcze na spadochronie SW12 z doszytymi komorami i wtedy na paralotnię mówiło się spadolot(spadochron+latający),później parapent a jeszcze później paralotnia i tak zostało.Tak że z tym posyłaniem do sądu to bym uważał.
Swoją drogą zapytam ornitologów,jaki może mieć wpływ przelot paralotni w okolicy gniazdującego orła-jeśli jest choćby cień podejrzenia że orły mogą porzucić gniazdo,należałoby prewencyjnie zestrzeliwać paralotniarzy.A to że niektóre ptaki tolerują współlataczy, nie znaczy że wszystkie.Taki bociek biały mieszka z ludźmi na ich domu a hajstrę to mało kto zobaczy w naturze bo płochliwa(choć ostatnio mniej)
freebies
30-09-2007, 00:02
Jesli paralotniarz latający 500 m nad drzewami miałby spowodowac spłoszenie orła to do D..y z takim orłem. sprowadzimy z austrii albo ze słowenii tamte się nie boją.
Ostatnio latał śmigłowiec ze staraży ponad dwie godziny 20 metrów nad drzewami i napewno nic już nie ma nawet jak było. Wiem Wiem !! ważny powód miał itd.. ale kurna !! założe się że z gniazd od strumienia zaśmigłowego lub podśmigłowego zostały tylko wspomnienie. A to aby udowodnić badań nie trzeba.
Tak się składa że latałem troszkę na samym początku w Polsce tego fajnego sportu,jeszcze na spadochronie SW12 z doszytymi komorami i wtedy na paralotnię mówiło się spadolot(spadochron+latający),później parapent a jeszcze później paralotnia i tak zostało.Tak że z tym posyłaniem do sądu to bym uważał.
Swoją drogą zapytam ornitologów,jaki może mieć wpływ przelot paralotni w okolicy gniazdującego orła-jeśli jest choćby cień podejrzenia że orły mogą porzucić gniazdo,należałoby prewencyjnie zestrzeliwać paralotniarzy.A to że niektóre ptaki tolerują współlataczy, nie znaczy że wszystkie.Taki bociek biały mieszka z ludźmi na ich domu a hajstrę to mało kto zobaczy w naturze bo płochliwa(choć ostatnio mniej)Zgadzam się z Tobą. Pisałem o braku precyzji w nazewnictwie. Park w swoim regulaminie nie zdefiniował co to jest spadolotnia, a w świetle obowiązujących przepisów takie coś nie istnieje. Może wypowie się jakiś prawnik ale sądzę, że to wystarczy by się obronić w sądzie. Poza tym co to za przepis który nie wiadomo jak i do czego stosować. Mamy w tym specjalizację jako kraj :).
Nie twierdzę, że orzeł nie może zapomnieć o jajach, a inny ptak nawet śmiertelnie się spłoszyć. Ciekaw jestem tylko jak radzą sobie z tym np.: Austriacy czy Szwajcarzy znani przecież z proekologicznego podejścia do tematu. Obydwa te kraje mają tysiące startowisk w najwyższych górach gdzie z pewnością są jakieś gatunki ściśle chronione.
Niech ktoś przedstawi badania naukowe, które stwierdzają negatywny wpływ paralotniarstwa, a brak wpływu na przyrodę turystyki konnej (powszechnie uprawianej w BdPN za pomocą jego koni z czego ten czerpie określone profity) rowerowej czy w końcu pieszej.
Rzecz w tym, że w Polsce w ochronie przyrody stosuje się zasadę, że gdy coś jest nieznane czy nieokreślone należy tego zabronić bo PEWNIE ma to negatywny wpływ na przyrodę. Zupełnie przeciwnie niż wspomniani wyżej Szwajcarzy czy Austriacy. I to moim zdaniem jest nie zgodne ze zdrowym rozsądkiem (zwłaszcza).
Jako paralotniarz nie jestem przeciw przyrodzie, nie mam zamiaru przyczyniać się do wyginięcia gatunków czy innej zarazy. Mam tylko wrażenie, że jakoś wybiórczo się podchodzi do tematu.
freebies
30-09-2007, 00:11
Juz kiedyś na forum to wyjaśniałem, ale mogę jeszcze raz...
Trzeba zacząć od określenia co to jest paralotnia. Jest to statek powietrzny-urządzenie sportowe mogące swobodnie unosić się w powietrzu. Jeśli paralotnia jest wyposażona w silnik to nazywa się to paralotnią z napędem, motoparalotnią lub paraplanem.
Paralotnie wyposażone w silnik nie mogą poruszać się nad terenem parku narodowego bez spełnienia określonych wymagań. Pomijamy je w naszych rozważaniach.
O możliwości latania paralotnią nad terenami Parku Narodowego mówią trzy przepisy.
Pierwszy to art 124 Prawa Lotniczego gdzie napisano "Zabrania się wykonywania lotów statkami powietrznymi z napędem nad obszarami parków narodowych i rezerwatów przyrody poniżej wysokości względnych podanych przez instytucje zapewniające służby ruchu lotniczego w trybie art. 122." Z prostego wnioskowania, z tego przepisu wynika, że nie zabrania się lotów statkami powietrznymi bez napędu nad obszarami PN.
Dwa. Istnieją ograniczenia lotów nad PN wynikające z rozporządzenia - Zakazy lub ograniczenia lotów na czas dłuższy niż 3 miesiące. Objęty nim jest też Bieszczadzki Park Narodowy
10
EPR10 BIESZCZADZKI PARK NARODOWY
Linia łącząca następujące punkty:
1000 m AGL
GND
Ograniczenie wykonywania lotów statków powietrznych z napędem.
1) 49°10'13''N
22°42'41''E
2) 49°08'49''N
22°41'23''E
3) 49°14'10''N
22°29'05''E
4) 49°12'07''N
22°26'44''E
5) 49°06'18''N
22°26'37''E
dalej wzdłuż granicy i państwa do punktu:
1) 49°10'13''N
22°42'41''E
Jak widać nie można tam latać poniżej 1000 m, ale dotyczy to tylko statków z napędem. Nie dotyczy to ograniczenie paralotni.
Trzecie- najważniejsze. W rozporządzeniu MI z dnia 25 kwietnia 2005 r. w sprawie wyłączenia zastosowania niektórych przepisów ustawy - Prawo lotnicze do niektórych rodzajów statków powietrznych w paragrafie 1 punkt 6 jest jednoznaczny przepis -" Wyłącza się z zastosowania przepisów rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 9 października 2003 r. w sprawie zakazów lub ograniczeń lotów na czas dłuższy niż 3 miesiące (Dz. U. Nr 183, poz. 1793) w zakresie:
1) ograniczenia wykonywania lotów nad parkami narodowymi i rezerwatami przyrody - lotnie i paralotnie bez napędu, z zastrzeżeniem przepisów załączników nr 1 i 2 do rozporządzenia;
2) obowiązków związanych z wykonywaniem lotów w strefie nadgranicznej - statki powietrzne, o których mowa w ust. 1 pkt .1.
Te 3 punkty wymienione powyżej załatwiają całą sprawę. Żaden inny przepis nie zakazuje latania nad PN.
Skoro coś nie jest zakazane przez ustawę, to jest dozwolone. Jest to jedna z podstawowych zasad prawa. Dyrektor PN jest urzędnikiem państwowym i nie wolno mu wydawać poleceń niezgodnych z ustawą i innymi przepisami. Może mieć z tego tytułu problemy. Tak samo regulamin PN nie może wykraczać poza ograniczenia objęte ustawą. Jeśli wykracza np. zakazując przelotu paralotnią, to jest to z mocy prawa nieważne.
podsumowując na koniec. Nad BPN można latać paralotnią.
Pisałem o braku precyzji w nazewnictwie. Park w swoim regulaminie nie zdefiniował co to jest spadolotnia, a w świetle obowiązujących przepisów takie coś nie istnieje. Może wypowie się jakiś prawnik ale sądzę, że to wystarczy by się obronić w sądzie.
Dodam tylko tyle (to miałem na myśli pisząc) że park napisał sobie "spadolotnia" ale nie będzie miał problemu żeby udowodnić że miał na myśli parapent i że wszyscy zainteresowani(sąd również) wiedzą o co chodzi.
freebies
30-09-2007, 00:38
ni tak do końca ..
jak wspomniałeś to spadolotnia miała doszyte cześci nośne i bardziej spadała niż latała. i właśnie z tąd problem bo takie coś latało nad drzewami i ladowało na drzewach. Paralotnia jest szybowcem w plecaku o wiele lepszych osiagach niż spado .. coś tam.. Ciężko Ci pewnie w to uwierzyc ,ale tak właśnie jest..
Czasy sie zmieniaja ... co ??
Dla porówniania: Twoja spadolotnia z zeszłego 1000 lecia z połoniny wetlinskiej leciała jak kamień w wodę i spadała pod stokiem..
paralotnia zaś wznosi sie wysoko z połoniny i leci pod rzeszów.. uwierz chłopie że tak jest wreszcie. :)) są na to dowody ......... A te orły ..hym!! kocham je bo pokazują jak dolecieć do tego rzeszowa.. i w to chłopie tez uwierz :)
-> Freebies
Naucz się czytać ze zrozumieniem,potem pogadamy.
freebies
30-09-2007, 01:19
Oj !! odrazu czytaj.. staram sie jak mogę ,ale czasem po Browcu cieżko..:)
chodzi tylko o to że zakazy dotycza sie własnie takich wynalazków ja Twoje.
I tyle.!!!!!!! jak kogoś zobczę na spadolotni w parku to sam mu zabiorę . podobno przyjmuja do muzeum lotnictwa...... jeszcze na browar będzie..;)
Hej !!!!!!!!!
Rzecz w tym, że w Polsce w ochronie przyrody stosuje się zasadę, że gdy coś jest nieznane czy nieokreślone należy tego zabronić bo PEWNIE ma to negatywny wpływ na przyrodę. Zupełnie przeciwnie niż wspomniani wyżej Szwajcarzy czy Austriacy. I to moim zdaniem jest nie zgodne ze zdrowym rozsądkiem (zwłaszcza).
Jako paralotniarz nie jestem przeciw przyrodzie, nie mam zamiaru przyczyniać się do wyginięcia gatunków czy innej zarazy. Mam tylko wrażenie, że jakoś wybiórczo się podchodzi do tematu.
MOże to i lepiej na zimne dmuchać zanim przejdziemy od modelu polskiego do np holenderskiego:
http://www.nationaalpark.nl/ldd/?&page=dierenleven
Tu mają park narodowy, wydmy
chwalą się w folderach masą owadów, zwięrząt i roślin
A poza tym (na mikroskopijnym obszarze) kupa ludzi, prawie tyle samo psów, około 20 koni nonstop, kilka boisk do plażówki, samolot i helikopter wycieczkowy, kupa śmieci, asfaltowe ścieżki rowerowe, używane również do wycierania vibramów, taki lans miejscowy:mrgreen:
To ja juz wolę pogwałcenie obywatelskich praw a la BdPN
napisz mi Pan na czerwono jeszcze raz te 3 konkretne pytania a napewno odpowiem .. z reszta po raz kolejny .....
TYLKO Z TYM POZWOLENIEM NA LATANIE TO JUZ NIE PISZ PAN BO TO ZOSTAŁO WYJASNIONE W 144 WATKACH ..ŻE POPROSTU WOLNO!!!!!!!!
ZRESZTA NA TYM FORUM.
JAK BEDZIE TRZEBA TO NAPiSZE NA NIEBIESKO CO BYŚ PAN DOBRZE ZAQKUMAŁ.. e tego tam klawisza to już dawno nimam bo sie zuzył
HEJ// )) tylko spokojnie. :))
No niestety, to nie przedszkole ani piaskownica - nie będę Ci wkładał łopatą do głowy i 5 razy powtarzał tego samego. Wytrzeźwiej, skończ bełkotać i możemy wrócić do "dyskusji".
Darek ->>
Powiedz mi: skoro jak twierdzi w/w wszystko zostało już dawno wyjaśnione i odpowiedziane 144 razy, to po co przytaczacie kolejne przykłady, przepisy, definicje, regulaminy, etc. Czy jest na tym forum osoba, która odpowie na to pytanie konkretnie: tak/nie? (a naprawdę jest to pytanie na które odpowiedź powinna być jednoznaczna). Nie czy się obroni przed sądem, nie czy płoszy jakiś tam drób, nie czy zapomniano coś wpisać, nie jak to można interpretować.
<przykład:>Czy wolno wprowadzać do parku psy? Nie.</przykład>.
Umknęły mi wcześniejsze wątki. Każda kropla drąży kamień :)
Nie spodziewam sie raczej przełomu po tym wątku, choć 2 osoby napisały do mnie na priva z pytaniem jak zacząć latać.
Pewnie każdy potencjalnie zainteresowany poluźnieniem ochrony w parku przytoczyłby jakieś argumenty, które miałyby sens.
Ot dyskusja bardziej nad tym po co jest park niż nad tym czy latanie wpływa na prokreację orłów.
zbyszekj
30-09-2007, 13:12
Dyrektorów Parków nie bardzo interesują przepisy związane z lotnictwem , mają swoje, i na podstawie tych tworzą regulaminy parków, a że przepisy są nie za bardzo dokładne to w niektórych kategoriach mają dowolność, i na przykład w swoim regulaminie mogą wpisać zakaz lotów na paralotni nad terenem parku. A paralotniarzy obowiązują wszystkie przepisy i ustawy a nie tylko te które dotyczą strikte lotnictwa czy też latania. Ja tu nie wyrażam poglądu czy powinno się latać czy nie ale pogląd ze jeżeli jest zakaz to dotyczy wszystkich. A osobną sprawą jest udowodnienie przez osobą łamiąca ten zakaz czy park ma rację czy też nie. Proponuję paralotnirzowi dać się złapać, zapłacić mandat i potem się odwoływać. Jeżeli wygra to wszystko będzie jasne i dalsza dyskusja nie będzie potrzebna.
bartolomeo
30-09-2007, 13:58
Piotr: latać nad PN, lądować i startować z obszaru PN można wyłącznie po uzyskaniu wcześniejszej zgody PN. Nawet jak BdPN w regulaminie zabrania lotów wyłącznie wannolotom to pilotów paralotni i tak obowiązuje wcześniejsze uzyskanie zgody od parku.
Pisałem o tym już raz na forum, ale powtórzę: w Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z dnia 25 kwietnia 2005 r. w sprawie wyłączenia zastosowania niektórych przepisów ustawy - Prawo lotnicze do niektórych rodzajów statków powietrznych oraz określenia warunków i wymagań dotyczących używania tych statków (Dz. U. z dnia 17 czerwca 2005 r.) jest następujący zapis: ZAŁĄCZNIK Nr 2 PARALOTNIE, Rozdział 5. Wykonywanie lotów, punkt 5.8: Dopuszcza się wykonywanie na paralotniach bez napędu startów, lotów i lądowań na terenach parków narodowych lub rezerwatów przyrody, jedynie za zgodą zarządzającego tym terenem.
Na to samo rozporządzenie powołuje się freebies:
w paragrafie 1 punkt 6 jest jednoznaczny przepis -" Wyłącza się z zastosowania przepisów rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 9 października 2003 r. w sprawie zakazów lub ograniczeń lotów na czas dłuższy niż 3 miesiące (Dz. U. Nr 183, poz. 1793) w zakresie:
1) ograniczenia wykonywania lotów nad parkami narodowymi i rezerwatami przyrody - lotnie i paralotnie bez napędu
z tym, że cytowany przez niego paragraf wyłącza paralotnie z całkowitego i bezwarunkowego zakazu lotów nad PN, zaś przytoczony przeze mnie fragment załącznika do tego samego rozporządzenia ustanawia w zamian znacznie łagodniejsze podejście: można jak się PN zgodzi.
Na koniec wyjaśnienie: nie jestem wrogiem paralotni, nawet próbowałem na tym latać (bez sukcesów jak dotąd, może w przyszłości lepiej mi pójdzie). Dopowiadam tylko to, co inni usilnie przemilczają.
Pozdrawiam
Bartek
Proponuję paralotnirzowi dać się złapać, zapłacić mandat i potem się odwoływać. Jeżeli wygra to wszystko będzie jasne i dalsza dyskusja nie będzie potrzebna.
Tu byłby problem:
- gdyby dał się złapać po wylądowaniu to zabuliłby za poruszanie się poza szlakiem a nie za latanie i sąd nawet by się tym nie zajął
- gdyby dał się złapać poza parkiem, to straż mogłaby mu nagwizdać, bo oni działają na obszarze parku
Ponieważ jak widzę nadal nie ma jednoznacznej odpowiedzi a jedynie kolejne interpretacje, pozostaje BdPN. Zgadzam się ze zbyszkiem - że jeżeli park zabroni/nie wyraża zgody to ma do tego prawo i wszelkie inne przepisy lotnicze, etc. nie są dla parku w tym momencie wiążące.
Dlatego też tytuł wątku nie ma najmniejszego sensu. Jutro turyści piesi napiszą że była nagonka bo straż chodziłą i patrzyła czy ktoś nie łazi poza szlakiem, pojutrze "psiarze" że też była nagonka bo nie mogli wejść z psami, itp, itd. - a po mojemu to jest tak, że straż wykonuje swoją pracę. I tyle.
p.s - a jeżeli jesteście pewni że jednak możecie latać nad parkiem, to nic prostszego: lądujcie na szlaku, startujcie ze szlaku - wszak nie ma zakazu chodzenia z paralotnią po parku.
JarekBartek
30-09-2007, 19:04
Na pytanie o paralotnie odpowiem pytaniem , bo dyskusja jest czysto teoretyczna - nie widzę praktycznej możliwości złapania delikwenta na gorącym uczynku. Piotr ma w avatarku ładnego psa, z którym do parku nie wolno, bo regulamin zabrania. A co by było, gdyby to nie był pies tylko krzyżówka psa z wilkiem (bastard) albo, jeszcze dalej idąc, osiołek lub muł – takiego stwora regulamin nie przewidział więc wolno, czy nie wolno? Z formalnego punktu widzenia ewentualna sprawa jest do wygrania, tylko czy poniesione nakłady czasowe i finansowe będą współmierne do osiągniętych korzyści?
Wychodzi na to, że nawet zwykły regulamin korzystania z szaletu miejskiego wymaga konsultacji prawnej i specjalistycznej. Tego niestety poważny BdPN w ramach oszczędności po prostu zaniechał...a podane wyżej przykłady niespójności prawa wg obowiązującego regulaminu można by mnożyć.
W takich czasach żyjemy i po to m.in. jedziemy w góry by być jak najdalej od takich p****** problemów. Co nie jest zabronione jest dozwolone - Barnaba ma tu świętą rację.
Pozdrawiam
JarekBartek
PS. Ciekawe czy ktoś pójdzie wkrótce na bieszczadzki szlak z osiołkiem? Jeśli tak, to proszę o zrobienie zdjęcie min panów z parku w trakcie spotkania.
Darek ->>
<przykład:>Czy wolno wprowadzać do parku psy? Nie.</przykład>.
Piotrze, są google, jest wyszukiwarka. Trzeba z tego korzystać- wiadomo. Z drugiej strony forum dyskusyjne, to forum dyskusyjne, każdy pod wpływem emocji może zaproponować jakiś temat, pod wpływem przemyśleń zapytać o coś innych, i tak oto obserwujemy odżywanie pewnych tematów, ciężko mieć o to pretensje. Ale skoro jednak, dlaczego nie można by dodać nowego wątku, choćby tego, do jednego z już istniejących wątków (do tych wspomnianych "144 argumentów"). Też jest to jakieś wyjście z sytuacji.
Co raz częściej zauważam, że pozostaje już tylko czytać to forum, z konkretów wszystko już napisano. Rozwojowe są tylko relacje, zagadki, i temat nalewek (offtop). Nawet autostopem zainteresowanie spadło... a szkoda
są google, jest wyszukiwarka. Trzeba z tego korzystać- wiadomo. Z drugiej strony forum dyskusyjne, to forum dyskusyjne, każdy pod wpływem emocji może zaproponować jakiś temat, pod wpływem przemyśleń zapytać o coś innych
Oczywiście - i po zaproponowaniu najlepiej pisać na owy temat z czym bywa trudniej. Ale ja nie o tym.
To prościej: przepisy, interpretacje (słuszne czy nie słuszne), ustawy, przemyślenia, itp. świadczą (dla mnie) że Waszym (przedpiśców) zdaniem można nad parkiem latać, bądź też nie można.
Sedno natomiast tkwi w tym że ja nie pytałem czy Waszym zdaniem wolno paralotnią latać nad BdPN. Pytałem czy wolno latać paralotnią nad BdPN.
I co, dowiedziałem się? :)
Co raz częściej zauważam, że pozostaje już tylko czytać to forum, z konkretów wszystko już napisano.
Nie wydaje mi się, desperujesz. Konkretów nigdy za dużo, tylko o nie jakoś coraz trudniej.
Widzę że kolejni "dyskutanci" za chwile dojda do wielbłądów. A w temacie "paralotnie" wystarczy przeczytać post Bmillera / nr 33/ i wszystko jasne. Zresztą kolega Bmiller to samo zacytował w poprzednim temacie o paralotniach nad BdPN.
Piotrze rzeczywiście straż parku nie może nikomu nic zrobić poza parkiem / w parku poza szlakiem ukarze za dwa wykroczenia, a teraz mandaty się sumuje/. Ale jeśli odpowiednio udokumentuje fakt popełnienia wykroczenia, powinna zawiadomić policję która musi się zając taką sprawą. Więc takie głupawe zabawy tych co nie chcą szanować prawa, moga się dla nich smutno skonczyć.
Sedno natomiast tkwi w tym że ja nie pytałem czy Waszym zdaniem wolno paralotnią latać nad BdPN. Pytałem czy wolno latać paralotnią nad BdPN.
I co, dowiedziałem się? :)
Hmm wydaje mi się, że napisano to już wcześniej :) Można. Nie wolno lądować i startować na terenie BdPN.
Zgadzam się ze zbyszkiem - że jeżeli park zabroni/nie wyraża zgody to ma do tego prawo i wszelkie inne przepisy lotnicze, etc. nie są dla parku w tym momencie wiążące.
Oj, chyba sie zapedziles. ;-)
Z tego co napisales wynika jak dla mnie ze jak dyrektor parku ma takie widzimisie to moze zakazac latania i moze miec w d... przepisy nadrzedne. A tak chyba nie jest. Moze dzialac jedynie w ramach tego na co mu te nadrzedne przepisy pozwalaja.
Poki co "kropke nad i" postawil chyba jasno i wyraznie bmiller przytaczajac tresc zalacznika do rozporzadzenia MI. Pytanie tylko czy nie ma kolejnego rozporzadzenia ktore uchyla ten zalacznik... U nas wszak wszystko jest mozliwe.
Dodam na koniec ze co jak co ale paralotnie kompletnie mi nad parkiem nie przeszkadzaja. Czy przelot 500-1000 m nad parkiem moze jakiejkolwiek przyrodzie (ozywionej czy nieozywionej) zaszkodzic?
JarekBartek
30-09-2007, 20:57
Hipotetyzujemy dalej
Do prostego stosunkowo wybronienia jest i lądowanie na terenie parku. Można je wytłumaczyć zniesieniem z obranej trasy przez niekorzystne prądy powietrzne i okolicznościami zmuszającymi do lądowania w sytuacji ratowania życia – np. wydawało nam się, że uprząż się rozpina itp.
Jeśli podchodzimy do tematu czysto prawnie, to Bmiller trafnie podał jeden wybrany zapis cytowanego rozporządzenia, ale powyższą, hipotetyczną sytuację mogą (jeśli chcemy) regulować przepisy (Prawo Lotnicze art. 93,ust. 3 lipca 2002) odnoszące się do okoliczności „przymusowego lądowania” oraz „lądowania w przypadku ratowania życia lub zdrowia ludzkiego albo udziału w zwalczaniu klęsk żywiołowych”. Co do „klęski” to byłbym ostrożny, ale uderzenie w dramatyczny ton w postaci bezpośredniego ratowania życia jako wartości nadrzędnej, w stosunku do cytowanego zakazu, jest dostatecznym wytłumaczeniem nagłego znalezienia się oko w oko ze strażnikiem na parkowej ziemi. Myślę, że podanych okoliczności nie da się w sądzie zakwestionować. Startujący delikwent ma oczywiście w odwodzie tuzin świadków, że to zdecydowanie nie on startował z Dużej Rawki.
Pozostaje tylko pytanie po jaką cholerę tak kombinować, jeśli za wejście do ścisłego rezerwatu płaciło się niedawno mandat w wysokości 200zł – warto się zastanowić, czy sprawa w sądzie o taką kwotę ma sens. Odmowa przyjęcia mandatu tematu nie załatwia, więc problem pozostaje.
Naive – podobnie jak i Ty chciałbym żeby policja robiła coś z popełnianymi przez ludzi wykroczeniami, ale oni naprawdę, poza wypisaniem mandatu, niewiele mogą. Biorąc pod uwagę wysokość potencjalnie wymierzanych kar (tych strasznych punktów za to nie ma), spora grupa ludzi śmieje się z ich niewielkiej uciążliwości i to jest dopiero żałosne.
JarekBartek
Dyrektorów Parków nie bardzo interesują przepisy związane z lotnictwem , mają swoje, i na podstawie tych tworzą regulaminy parków, a że przepisy są nie za bardzo dokładne to w niektórych kategoriach mają dowolność, i na przykład w swoim regulaminie mogą wpisać zakaz lotów na paralotni nad terenem parku. A paralotniarzy obowiązują wszystkie przepisy i ustawy a nie tylko te które dotyczą strikte lotnictwa czy też latania. Ja tu nie wyrażam poglądu czy powinno się latać czy nie ale pogląd ze jeżeli jest zakaz to dotyczy wszystkich. A osobną sprawą jest udowodnienie przez osobą łamiąca ten zakaz czy park ma rację czy też nie. Proponuję paralotnirzowi dać się złapać, zapłacić mandat i potem się odwoływać. Jeżeli wygra to wszystko będzie jasne i dalsza dyskusja nie będzie potrzebna.
.....No i właśnie o to chodzi!! złapali paralotniarza wsadzili go do sądu on wygrał a oni nadal scigają... no co Wy na to ????
Oj, chyba sie zapedziles. ;-)
A tak - za bardzo uprościłem - rzeczywiście, ale myślę że wiadomo co chodzi.
Hmm wydaje mi się, że napisano to już wcześniej :) Można. Nie wolno lądować i startować na terenie BdPN.
Z tego co ja wyczytałem wcześniej, to cytowane przepisy skłanialy się do tego że wolno owszem, ale za zgodą BdPN.
Chyba aby uzyskać jednoznaczną odpowiedź nie obejdzie się bez telefonu do parku. A może i nawet tam będzie z tym problem.
freebies
01-10-2007, 10:55
Przecież tu nie chodzi o to, czy wolno latać nad parkiem czy nie ??? chodzi o to co napisał Piotr , o "zrobienie szumu w tym temacie "... (np . kto za to płaci??.. a kto zapłaci w razie wypadku ??) mnie też nie przeszkadza że ktoś lata , ale to nie to forum żeby robić szum ...(zamierzony przez autora tego tematu) w całej tej sprawie .
w razie wypadku zapłaci ubezpieczyciel paralotniarza.
Nie chodzi o szum tylko o to aby zwrocic uwagę na nadgorliwość strażników.
Czekają poprostu na to że komus powinie się noga i wkoncu wyląduje poza szlakiem. Myśle że są wieksze problemy w parku. .. a kasę można zyskać w inny przyjemniejszy dla zdrowia sposób. W tym jednym przypadku wykonywania przez strazników obowiazków zagrożone jest zdrowie ludzi.
I dlatego o tym piszę.. może ktoś w końcu zauważy małą różnicę pomiędzy paralotniarzami a np. miłośnikami koników.
pozdrawiam
W tym jednym przypadku wykonywania przez strazników obowiazków zagrożone jest zdrowie ludzi.
pozdrawiam
:shock: możesz wyjaśnić co miałeś na myśli??
Naive – podobnie jak i Ty chciałbym żeby policja robiła coś z popełnianymi przez ludzi wykroczeniami, ale oni naprawdę, poza wypisaniem mandatu, niewiele mogą. Biorąc pod uwagę wysokość potencjalnie wymierzanych kar (tych strasznych punktów za to nie ma), spora grupa ludzi śmieje się z ich niewielkiej uciążliwości i to jest dopiero żałosne.
JarekBartek
Mandat można nalożyc jedynie bezpośrednio po ujawnieniu wykroczenia / za wyjątkiem np. fotoradaru/, więc nie ma mowy o mandacie, sprawa musi być skierowana do sądu grodzkiego.
:shock: możesz wyjaśnić co miałeś na myśli??
Myślę że chodzi o to że paralotniarze zdają sobie sprawę z tego że strażnicy w powietrzu mogą ich „cmoknąć” i tak bardzo nie chcą tego faktu zaakceptować że postawili sobie za punkt honoru złapanie delikwenta na ziemi.
Jeśli paralotniarz startujący z Małego Jasła lecąc w kierunku Ustrzyk Dolnych z powodu pogorszenia się warunków atmosferycznych będzie zmuszony lądować w okolicy Wetliny lub Ustrzyk Górnych to zdając sobie sprawę z tego że na pewno zostanie złapany i doprowadzony pod sąd .. za wszelka cenę stara się wylądować na terenie wyjętym z poza nadzoru parku. Wielu z nich chcąc np.. lądować na drodze wiejskiej narażonych jest na kontakt z linia energetyczną ,ale chłopaki ze straży mają to gdzieś i skutecznie straszą zielonym samochodzikiem. Wystarczyło by przeznaczyć kawałek łąki na oficjalne lądowisko i było by po sprawie. Jeśli chodzi o koniki to zatrzymują się na komendę a paralotnie raczej nie..
Jeśli trzeba to napisze wszystko raz jeszcze na czerwono dla lepszego zrozumienia. A temat związany z lotami nad parkiem już zamknięty dawno bo po prostu WOLNO!! Chodzi tylko o to że strażnicy jeżdżą jak pokręceni całkiem nie potrzebnie.
No,teraz kapuję.To tak jak motocykliści są narażeni na uszczerbek na zdrowiu z powodu policji niepotrzebnie czyhających na zbyt szybko jadących,i do tego o zgrozo, po lesie.Skoro się goście chcą bawić w ciuciubabkę,to niech mają na uwadze konsekwencje takiej zabawy.
No,teraz kapuję.To tak jak motocykliści są narażeni na uszczerbek na zdrowiu z powodu policji niepotrzebnie czyhających na zbyt szybko jadących,i do tego o zgrozo, po lesie.Skoro się goście chcą bawić w ciuciubabkę,to niech mają na uwadze konsekwencje takiej zabawy.
raczej nadal nie rozumiesz...
motorek tak jak i konik może się zatrzymać a paralot nie.. pozatym motorki maja legalne parkingi. a tak wogóle to do kitu to porownanie. wymysl lepsze.
wedlug mnie porownanie browara jest bardzo dobre- jesli ktos lubi i decyduje sie ekstremalne i nielegalne na danym terenie sporty to chyba wie na co sie pisze...albo go wytropia albo nie, jak nie wytropia to ma szczescie i ma sie fajnie , a jak wytropia to moze sie dac zlapac i zaplacic mandat albo nawiewac i liczyc sie z tym ze w czasie ucieczki moze go cos niemilego spotkac.. jezeli na wszelka cene chce wyladowac poza terenem parku to jest jego wolny wybor i nie rozumiem czemu sie skarzy ze biedny i niebezpiecznie- jak chce pelnego bezpieczenstwa to trzeba po ziemi chodzic ;)
wedlug mnie porownanie browara jest bardzo dobre- jesli ktos lubi i decyduje sie ekstremalne i nielegalne na danym terenie sporty to chyba wie na co sie pisze...albo go wytropia albo nie, jak nie wytropia to ma szczescie i ma sie fajnie , a jak wytropia to moze sie dac zlapac i zaplacic mandat albo nawiewac i liczyc sie z tym ze w czasie ucieczki moze go cos niemilego spotkac.. jezeli na wszelka cene chce wyladowac poza terenem parku to jest jego wolny wybor i nie rozumiem czemu sie skarzy ze biedny i niebezpiecznie- jak chce pelnego bezpieczenstwa to trzeba po ziemi chodzic ;)
latanie nad parkiem jest legalne. jak to Browar powiada,, " czytaj ze zrozumieniem" nielegalne jest ladowanie poza szlakiem..itd.. może więc i TY juz na szlaki nie wychodz bo nigdy nie wiedomo gdzie Cie przyciśnie potrzeba.....
ja tam uwazam ze lepiej zlamac prawo i zaplacic mandat niz sie zabic na linii energetycznej ;) ale to juz kwestia wyboru
ja tam uwazam ze lepiej zlamac prawo i zaplacic mandat niz sie zabic na linii energetycznej ;) ale to juz kwestia wyboru
A wystarczy tylko przymknąć oko na lądowanie np.. na boisku sportowym pod jednym z ośr..turyst.w Ustrzykach G.. i po sprawie. paralotnirze to troche jak żołnierze w akcji i będą robic wszystko aby się nie dać złapać , jedni od drugich sie nakręcają i w koncu bedzie kłopot. Parę lat w stecz jeden wylądowł na drodze asfaltowej żeby nie na łące i zanim sie zorientował sprawa była w sądzie. Nawet propozycji mandatu nie było.. Ciekawe czy turystów którzy zejdą ze szlaku tak traktuja.......?
jedni od drugich sie nakręcają i w koncu bedzie kłopot.
Kłopot dla kogo?
freebies
08-10-2007, 00:01
DLA WSZYSTKICH...................
Dzisiaj Niedziele pewnie siedziałes w pierwszym rzedzie........ a nadal nie kumasz o co biega.. jak masz problem to czytaj miedzy wierszami
bartolomeo
08-10-2007, 00:53
Oj, freebies, chyba się troszkę przeceniasz. Jaki WSZYSCY mogą mieć kłopot z tego powodu, że się paralotniarze wzajemnie nakręcą? Bombardować nas zamierzasz?
I zejdź z pozycji sprawiedliwego uciskanego przez czarne siły PN. Jak wsadzisz rękę do piecyka to też masz do niego pretensje, że był gorący?
freebies
08-10-2007, 01:04
Oj, freebies, chyba się troszkę przeceniasz. Jaki WSZYSCY mogą mieć kłopot z tego powodu, że się paralotniarze wzajemnie nakręcą? Bombardować nas zamierzasz?
I zejdź z pozycji sprawiedliwego uciskanego przez czarne siły PN. Jak wsadzisz rękę do piecyka to też masz do niego pretensje, że był gorący?ziło
WSZYSCY .. oczywiście chodziło o para i straz
jak powiedziałem wczesniej ... czytaj miedzy wierszami . mniej bedzie bolało
to niech sie nie nakrecaja... nikt im nie kaze...
Dzisiaj Niedziele pewnie siedziałes w pierwszym rzedzie........ a nadal nie kumasz o co biega.. jak masz problem to czytaj miedzy wierszami
:shock: :?: :?: Trochę niekumaty chyba jednak jestem,przybliż proszę co miałeś na myśli? Takimi prostymi i bez podtekstu słowami.
freebies
08-10-2007, 23:37
[quote=Browar;49955]:shock: :?: :?: Trochę niekumaty chyba jednak jestem,przybliż proszę co miałeś na myśli? Takimi prostymi i bez podtekstu słowami.[/quote
Dobrze żeś szczery chociaz jest .. :)
3maj sie chłopie dasz radę.. już mi się niechce tłumaczyć.. czytaj teks ponownie.........
hej!!!!!
Jak się przekroczy prędkość, to się ma później pretensje do policjanta... Pewnie tak samo jest z paralotniarzami i strażnikami.
Hej.
freebies
09-10-2007, 00:13
Jak się przekroczy prędkość, to się ma później pretensje do policjanta... Pewnie tak samo jest z paralotniarzami i strażnikami.
Hej.
w lotnictwie 'prędkość " to pojęcie względne . Od prędkosci zależy wszystko . Na drodze mozna sie zatrzymać . Zatrzymanie się w powietrzu oznacza ..oj!! bardzo żle..!!!!!!!!!!!!!!!!
tak więc porównanie bardzo nie trafne.......
Tak mi się wspomniała taka historia z przed paru lat . Międzynarodowe Zawody Balonowe na Ukrainie.. załoga balonu dostaje się w obszar silnego wiatru , który znosi balon nad terytorium Białorusi . Nadlatuje śmigłowiec straży granicznej i daje pilotom znaki aby się zatrzymali. Balon oznakowany barwami USA. Po chwili zostają odpalone dwie rakiety w kierunku balonu. Balon spada płonąc z wysokości 800 m do lasu. Ginie cała załoga.
coś wam powiem .. balon stał w miejscu od początku lotu... ????????
może to jest jakiś sposób aby pozbyć się problemu..........
Browar!!!!! będzie ???
w lotnictwie 'prędkość " to pojęcie względne . Od prędkosci zależy wszystko . Na drodze mozna sie zatrzymać . Zatrzymanie się w powietrzu oznacza ..oj!! bardzo żle..!!!!!!!!!!!!!!!!
tak więc porównanie bardzo nie trafne.......
Tak mi się wspomniała taka historia z przed paru lat . Międzynarodowe Zawody Balonowe na Ukrainie.. załoga balonu dostaje się w obszar silnego wiatru , który znosi balon nad terytorium Białorusi . Nadlatuje śmigłowiec straży granicznej i daje pilotom znaki aby się zatrzymali. Balon oznakowany barwami USA. Po chwili zostają odpalone dwie rakiety w kierunku balonu. Balon spada płonąc z wysokości 800 m do lasu. Ginie cała załoga.
coś wam powiem .. balon stał w miejscu od początku lotu... ????????
Jest ryzyko,jest zabawa,albo piargi,albo sława...
Szanowny freebies
Widzę, że muszę wyłożyć kawę na ławę...
Przekroczenie prędkości było tylko taką sobie odnośnią do wszystkich wykroczeń, które się popełnia na drodze. Równie dobrze mogłem napisać o wyprzedzaniu na przejściu dla pieszych albo przejeżdżaniu przez skrzyżowanie na żółtym lub czerwonym świetle.
Chodzi mi nie o to, że masz się zatrzymać w powietrzu i gadać ze strażą Parku, a o to, że przepisy są po to, żeby ich przestrzegać. Tak jest w całym (cywilizowanym) świecie. Jeśli przepis mówi, że latać nie wolno, to latać nie wolno i nie można mieć pretensji do służb parkowych, że wykonują swoje obowiązki.
Przepis, to nie tylko ustawa czy rozporządzenie. Przepis to też regulamin Parku. Jeśli jesteś na terenie parku narodowego, to stosuj się do jego regulaminu. Jak wchodzisz do muzeum i każą Ci założyć na buty niewygodne kapcie, to złościsz się ale stosujesz się do tego, boby Cię nie wpuszczono. To samo jest z lataniem nad parkiem narodowym. Nie jesteś biegły we wszystkich dziedzinach nauk przyrodniczych, więc nie możesz wiedzieć na co szkodzi florze i faunie takie fruwanie. Takie zmiany trwają czasem kilka, kilkanaście lat. Dla nas, jak przyjedziemy raz w roku, nic się nie zmieni. Natomiast ci, którzy prowadzą obserwacje bez przerwy widzą więcej i więcej mogą powiedzieć.
Dobra, idę spać, rano trzeba wstać do pracy.
Pozdrawiam wszystkich, którzy starają się przestrzegać przepisy, a w szczególności przepisy ruchu drogowego.
Tak, to balon stał w miejscu, a Ziemia się kręciła. To jest jakieś rozwiązanie. To ma nawet sens. Może nawet sęs?
freebies
09-10-2007, 01:04
Szanowny freebies
Widzę, że muszę wyłożyć kawę na ławę...
Przekroczenie prędkości było tylko taką sobie odnośnią do wszystkich wykroczeń, które się popełnia na drodze. Równie dobrze mogłem napisać o wyprzedzaniu na przejściu dla pieszych albo przejeżdżaniu przez skrzyżowanie na żółtym lub czerwonym świetle.
Chodzi mi nie o to, że masz się zatrzymać w powietrzu i gadać ze strażą Parku, a o to, że przepisy są po to, żeby ich przestrzegać. Tak jest w całym (cywilizowanym) świecie. Jeśli przepis mówi, że latać nie wolno, to latać nie wolno i nie można mieć pretensji do służb parkowych, że wykonują swoje obowiązki.
Przepis, to nie tylko ustawa czy rozporządzenie. Przepis to też regulamin Parku. Jeśli jesteś na terenie parku narodowego, to stosuj się do jego regulaminu. Jak wchodzisz do muzeum i każą Ci założyć na buty niewygodne kapcie, to złościsz się ale stosujesz się do tego, boby Cię nie wpuszczono. To samo jest z lataniem nad parkiem narodowym. Nie jesteś biegły we wszystkich dziedzinach nauk przyrodniczych, więc nie możesz wiedzieć na co szkodzi florze i faunie takie fruwanie. Takie zmiany trwają czasem kilka, kilkanaście lat. Dla nas, jak przyjedziemy raz w roku, nic się nie zmieni. Natomiast ci, którzy prowadzą obserwacje bez przerwy widzą więcej i więcej mogą powiedzieć.
Dobra, idę spać, rano trzeba wstać do pracy.
Pozdrawiam wszystkich, którzy starają się przestrzegać przepisy, a w szczególności przepisy ruchu drogowego.
no to jeszcze raz!! W PARKU WOLNO LATAĆ. przyjmij to do wiadomości a potem jeszcze raz coś napisz... albo lepiej może idz spać.. już
freebies
09-10-2007, 01:09
na wszelki wypadek jeszcze raz .. bedzie na rano jak wstaniesz..
W BIESZCZADZKIM PARKU NARODOWYM NIEMA ZAKAZU WYKONYWANIA LOTÓW PARALOTNIĄ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
pan_smigielko
09-10-2007, 01:30
Witam. Jako iż zauważam pewne sprzeczne wypowiedzi w tym , że długim i jakże zawiłym temacie, chciałem was panowie zapytać czy Extrą 260 oraz czy szybowcem (np. Discus 2 ) można frówać w BPN? Mowa oczywiście o skali 1/4 ;) . Extra 2m rozpiętości, Discus 4m ... waga poniżej jakichkolwiek kryterwiów kwalfikujących te oba cósie do statków powietrznych a jednak latają ! Ba nawet troche zamieszania robią. No Extra to nawet silnik 50 ccm ma, co daje nam że jest silnikowym ale nie statkiem powietrznym :mrgreen: .
Niestety żyję na stepie wielkopolskim, góry nie uświadczę za czym idzie i brak żagielka do śmigania modelami szybowców.
Więc jak to jest z modelami RC ?
A i druga sprawa. Teoretyczna w sumie ale w niedługim czasie i praktyczna. Jadę do Weremienia, wyporzyczam sobie szybowiec (co niedyskretnie się przyznam- mogę zrobić) i zapragnę polatać na fali albo żaglu w Bieszczadach to nie mogę czy mogę w końcu?
Pozdrawiam
freebies
09-10-2007, 01:40
Witam. Jako iż zauważam pewne sprzeczne wypowiedzi w tym , że długim i jakże zawiłym temacie, chciałem was panowie zapytać czy Extrą 260 oraz czy szybowcem (np. Discus 2 ) można frówać w BPN? Mowa oczywiście o skali 1/4 ;) . Extra 2m rozpiętości, Discus 4m ... waga poniżej jakichkolwiek kryterwiów kwalfikujących te oba cósie do statków powietrznych a jednak latają ! Ba nawet troche zamieszania robią. No Extra to nawet silnik 50 ccm ma, co daje nam że jest silnikowym ale nie statkiem powietrznym :mrgreen: .
Niestety żyję na stepie wielkopolskim, góry nie uświadczę za czym idzie i brak żagielka do śmigania modelami szybowców.
Więc jak to jest z modelami RC ?
A i druga sprawa. Teoretyczna w sumie ale w niedługim czasie i praktyczna. Jadę do Weremienia, wyporzyczam sobie szybowiec (co niedyskretnie się przyznam- mogę zrobić) i zapragnę polatać na fali albo żaglu w Bieszczadach to nie mogę czy mogę w końcu?
Pozdrawiam
lataj ile chcesz. WOLNO!!!!!!!!!!!!!!!!!szybowcem tez..
i tak zaraz nieuki się odezwą i powiedzą że nie..... :))
bartolomeo
09-10-2007, 08:37
lataj ile chcesz. WOLNO!!!!!!!!!!!!!!!!!szybowcem tez..
Co do szybowca to się nie wypowiadam, bo nie wiem. Ale paralotnia... Według ministra wolno, ale wyłącznie po uzyskaniu zezwolenia, a to istotna różnica. Odpowiedni przepis cytowałem tutaj (http://forum.bieszczady.info.pl/showpost.php?p=49439&postcount=31).
i tak zaraz nieuki się odezwą i powiedzą że nie..... :))
No właśnie, dlatego proszę o jasne i czytelne wyjaśnienie, a nie pisanie pomiędzy wierszami. Jasno i czytelnie! I nie cytuj mi proszę sześciu innych ustaw tylko wyjaśnij dlaczego ignorujesz ten jedyny przepis, który jasno tę dziedzinę reguluje.
I bez wycieczek osobistych i bez krzyku, dobrze? Jak dotąd personalnie do Ciebie nikt się nie przyczepiał.
Zasięgnąłem języka u kumpla paralotniarza,szybownika i jednocześnie posiadającego licencję pilota.Bez podania źródłowych przepisów streszczę: ponad parkami narodowymi można latać (przelatywać) i szybowcami i paralotniami na wysokości nie mniejszej niż 300 do 600m w zależności od szerokości wyłączonego terenu.Tak mówił pilot na szybko,ma pogrzebać w przepisach odnośnie do BdPN-u i uściślić oraz podać konkretne przepisy.Jak się dowiem to zapodam.
Sięgnąłem do źródeł, rozmawiałem dziś z dyrektorem BdPN, stwierdził, że park zabrania wykonywania przelotów nad jego terytorium paralotniami, szybowcami itp. a tym bardziej startu i lądowania.
Dla mnie jest to proste i miarodajne, jeśli ktoś uważa, że mimo wszystko wolno latać nad terenem BdPN, jest w błędzie.
Wchodzi niebawem Shengen.
Już dziś Słowacy zapowiadają zmianę szlaków, by polska stonka ichniejszych Tatr nie zadeptała.
Tzn. że ich decyzja oznacza, że choć dotarcie do granicy od stronny polskiej jest legalne, to jednak przekroczenie już nie, pomimo, że Shengen granice w praktyce znosi.
Pewne tereny mają swoją specyfikę i tyle, przepisy tam obowiązujące dlatego są nieco odmienne od tych obowiązujących na pozostałym terenie kraju.
Czy poza BdPN nie ma pięknych terenów nad którymi równiez można polatać?
Chyba, że ta adrenalinka jest potrzebna :) ?
pan_smigielko
09-10-2007, 15:30
Czy poza BdPN nie ma pięknych terenów nad którymi równiez można polatać?
Chyba, że ta adrenalinka jest potrzebna :) ?
Powiem tak... gór się nie da porównać do terenów nizinnych przy lataniu szybowcowym... tak jakby porównać BMW M5 maluchem... :mrgreen: Do Tatr jest daleko z Nowego Targu [tam jest aeroklub]... przy południowym wietrze może być problem z przejściem nad górami żeby się na żagiel załapać od strony słowackiej. Nie wiem jak jest w Sudetach. Wiem tylko, że tam na Żarze można spokojnie śmigać ale to są pagórki, nie góry. A w Bieszadach to są nawet dwa szybowiska - Bezmiechowa oraz Weremień. Byłem w tym drugi, przeleciałem się i chcę tam jechać latać i latać :twisted: i droga z Weremiania do tych najwyższych szczytów Bieszczad jest o wiele łatwiejsza i krótsza do pokonania szybowcem.
A jak to jest z modelami? Mogę sobie wtachać np. na Wielką Rawkę model który ma 3m i latać nim ze szlaku?
Pozdrawiam
hmmmm...dawniej to ludzie po gorach chodzili... sledzac watki to teraz motory, paralotnie... ciekawe kiedy powstanie sport a za nim watek pt. czy mozna ryc korytarze podziemne pod parkiem narodowym ;)
Basia Z.
09-10-2007, 17:22
hmmmm...dawniej to ludzie po gorach chodzili... sledzac watki to teraz motory, paralotnie... ciekawe kiedy powstanie sport a za nim watek pt. czy mozna ryc korytarze podziemne pod parkiem narodowym ;)
Ale jak były, publikowane również tutaj przepiękne zdjęcia Bieszczadów zrobione z motolotni - to wszyscy się zachwycali - niekonsekwencja.
Pozdrowienia
Basia
Sięgnąłem do źródeł, rozmawiałem dziś z dyrektorem BdPN, stwierdził, że park zabrania wykonywania przelotów nad jego terytorium paralotniami
Hehe, nie nie powiem: a nie mówilem? :) Może ktoś ma jeszcze jakies rozporządzenia w zanadrzu? :-D
bartolomeo
09-10-2007, 17:35
Ale jak były, publikowane również tutaj przepiękne zdjęcia Bieszczadów zrobione z motolotni - to wszyscy się zachwycali - niekonsekwencja.
Jak widzę zdjęcia z Moczarnego to też się zachwycam, mimo że włazić tam nie wolno. Co ma jedno z drugim wspólnego? Mam być konsekwentny i twierdzić, że tam jest paskudnie? A wracając do lotniczych zdjęć Bieszczadów to (o ile myślę o tych samych) były zrobione z samolotu, ale z wysokiego pułapu, na którym latać wolno wszystkim bez ograniczeń.
Bartek
Basia Z.
09-10-2007, 17:54
Jak widzę zdjęcia z Moczarnego to też się zachwycam, mimo że włazić tam nie wolno. Co ma jedno z drugim wspólnego? Mam być konsekwentny i twierdzić, że tam jest paskudnie? A wracając do lotniczych zdjęć Bieszczadów to (o ile myślę o tych samych) były zrobione z samolotu, ale z wysokiego pułapu, na którym latać wolno wszystkim bez ograniczeń.
Bartek
Miałam na myśli zdjęcia z tego wątku:
http://forum.bieszczady.info.pl/showthread.php?t=3604
Autor zdjęć pisał (chyba nie tutaj) że były robione z motolotni.
Co do zachwycania się - w zasadzie masz rację :-)
Pozdrowienia
Basia
bartolomeo
09-10-2007, 18:28
Autor zdjęć pisał (chyba nie tutaj) że były robione z motolotni.
Chyba jednak z samolotu (http://www.bieszczady.pl/Dwa_tysiace_metrow_nad_Bieszczadami?newsID=4805) :-).
Bartek
EDIT: Stare linki z forum są nieaktywne, dla zainteresowanych poprawne: jesień (http://roger.wrota.net/galeria_bieszcz_jesien.php), zima (http://roger.wrota.net/galeria_bieszcz_zima.php) i lato (http://roger.wrota.net/galeria_bieszcz_lato.php).
Ale jak były, publikowane również tutaj przepiękne zdjęcia Bieszczadów zrobione z motolotni - to wszyscy się zachwycali - niekonsekwencja.
Pozdrowienia
Basia
:roll: :lol: :lol:
Nie wiedziałam, że Piotr Bobula jest pilotem paralotni. Zawsze czegoś ciekawego można się dowiedzieć.
Sięgnąłem do źródeł, rozmawiałem dziś z dyrektorem BdPN, stwierdził, że park zabrania wykonywania przelotów nad jego terytorium paralotniami, szybowcami itp. a tym bardziej startu i lądowania.
Dla mnie jest to proste i miarodajne, jeśli ktoś uważa, że mimo wszystko wolno latać nad terenem BdPN, jest w błędzie.
No to mam smutna wiadomość dla Ciebie . Pan dyrektor sie myli zreszta nie pierwszy raz.. jeszcze\raz przesyłam wyjasnienie które działa naaaaaaawet w sądzie..i było przedstawiane na tym forum wiele razy . nikt pod uwage tego nie bierze , ale na szczescie w sądzie dziala.. sprawdzone!!! CIUM !! pozdrawiam niedowiarków ..najlepszy dowód to BPP 2007. zakonczone niedawno.
Trzeba zacząć od określenia co to jest paralotnia. Jest to statek powietrzny-urządzenie sportowe mogące swobodnie unosić się w powietrzu. Jeśli paralotnia jest wyposażona w silnik to nazywa się to paralotnią z napędem, motoparalotnią lub paraplanem.
Paralotnie wyposażone w silnik nie mogą poruszać się nad terenem parku narodowego bez spełnienia określonych wymagań. Pomijamy je w naszych rozważaniach.
O możliwości latania paralotnią nad terenami Parku Narodowego mówią trzy przepisy.
Pierwszy to art 124 Prawa Lotniczego gdzie napisano "Zabrania się wykonywania lotów statkami powietrznymi z napędem nad obszarami parków narodowych i rezerwatów przyrody poniżej wysokości względnych podanych przez instytucje zapewniające służby ruchu lotniczego w trybie art. 122." Z prostego wnioskowania, z tego przepisu wynika, że nie zabrania się lotów statkami powietrznymi bez napędu nad obszarami PN.
Dwa. Istnieją ograniczenia lotów nad PN wynikające z rozporządzenia - Zakazy lub ograniczenia lotów na czas dłuższy niż 3 miesiące. Objęty nim jest też Bieszczadzki Park Narodowy
10
EPR10 BIESZCZADZKI PARK NARODOWY
Linia łącząca następujące punkty:
1000 m AGL
GND
Ograniczenie wykonywania lotów statków powietrznych z napędem.
1) 49°10'13''N
22°42'41''E
2) 49°08'49''N
22°41'23''E
3) 49°14'10''N
22°29'05''E
4) 49°12'07''N
22°26'44''E
5) 49°06'18''N
22°26'37''E
dalej wzdłuż granicy i państwa do punktu:
1) 49°10'13''N
22°42'41''E
Jak widać nie można tam latać poniżej 1000 m, ale dotyczy to tylko statków z napędem. Nie dotyczy to ograniczenie paralotni.
Trzecie- najważniejsze. W rozporządzeniu MI z dnia 25 kwietnia 2005 r. w sprawie wyłączenia zastosowania niektórych przepisów ustawy - Prawo lotnicze do niektórych rodzajów statków powietrznych w paragrafie 1 punkt 6 jest jednoznaczny przepis -" Wyłącza się z zastosowania przepisów rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 9 października 2003 r. w sprawie zakazów lub ograniczeń lotów na czas dłuższy niż 3 miesiące (Dz. U. Nr 183, poz. 1793) w zakresie:
1) ograniczenia wykonywania lotów nad parkami narodowymi i rezerwatami przyrody - lotnie i paralotnie bez napędu, z zastrzeżeniem przepisów załączników nr 1 i 2 do rozporządzenia;
2) obowiązków związanych z wykonywaniem lotów w strefie nadgranicznej - statki powietrzne, o których mowa w ust. 1 pkt .1.
Te 3 punkty wymienione powyżej załatwiają całą sprawę. Żaden inny przepis nie zakazuje latania nad PN.
Skoro coś nie jest zakazane przez ustawę, to jest dozwolone. Jest to jedna z podstawowych zasad prawa. Dyrektor PN jest urzędnikiem państwowym i nie wolno mu wydawać poleceń niezgodnych z ustawą i innymi przepisami. Może mieć z tego tytułu problemy. Tak samo regulamin PN nie może wykraczać poza ograniczenia objęte ustawą. Jeśli wykracza np. zakazując przelotu paralotnią, to jest to z mocy prawa nieważne.
pozdrawiam i latamy dalej. !! dalsza dyskusja jest niepotrzebna bo nic w praktyce nie zmieni . Za dużo straciłem żeby sie o tym przekonać .........
podsumowując na koniec. Nad BPN można latać paralotnią.
Jak widzę zdjęcia z Moczarnego to też się zachwycam, mimo że włazić tam nie wolno. Co ma jedno z drugim wspólnego? Mam być konsekwentny i twierdzić, że tam jest paskudnie? A wracając do lotniczych zdjęć Bieszczadów to (o ile myślę o tych samych) były zrobione z samolotu, ale z wysokiego pułapu, na którym latać wolno wszystkim bez ograniczeń.
Bartek
a jaki to pułap??? że tak spytam. a propo nieuków.. jest mała roznica miedzy paralotnią , lotnia ,motolotnia a samolotem. Rownie dobrze mozna porownać konia do psa i sklasyfikować jako pojazd terenowy z napędem....i mamy nowy zakaz!!!!!!!!
hmmmm...dawniej to ludzie po gorach chodzili... sledzac watki to teraz motory, paralotnie... ciekawe kiedy powstanie sport a za nim watek pt. czy mozna ryc korytarze podziemne pod parkiem narodowym ;)
paralotniarze podziwiaja Bieszczady z powietrza i raczej tego nie zrozumiesz. Jeśli chodzi o szkodliwość dla przyrody to Ty niszczysz ją chodząc a paralotniarz JAK???? odpowiedz....... -pomijając przepisy. poprostu odpowiedz... bez obrazy , ale jak juz głupio mamy porównywać no to dawaj.....
ale ja nie napisalam slowa o niszczeniu przyrody! nawet jak poszukasz w moich wypowiedziach to nawet nie ma slowa o tym ze uwazam lamanie prawa przy ladowaniu w parku za cos zlego. Wyrazilam tylko zdziwienie ze ostatnio tak sie rozmnozylo u nas zainteresowanie sportami ekstremalnymi ... ciekawe co na to wplywa...
bartolomeo
09-10-2007, 22:43
z zastrzeżeniem przepisów załączników nr 1 i 2 do rozporządzenia
Cytowałem tu załącznik nr 2. Właśnie na niego cały czas się powołuję. Ty piszesz, że on obowiązuje ale go ignorujesz. Gdzie tu logika?
Żaden inny przepis nie zakazuje latania nad PN.
I w kółko Macieju...
dalsza dyskusja jest niepotrzebna bo nic w praktyce nie zmieni
Tu się wyjątkowo z Tobą zgodzę. Po tym poście znikam z tego wątku.
Nad BPN można latać paralotnią.
Tak tak, QSQS, wolno. Jak się park zgodzi :twisted:
z wysokiego pułapu, na którym latać wolno wszystkim bez ograniczeń.
a jaki to pułap?
Wszystko mam Ci w ustawach wyszukać? To Ty jesteś w tym kierunku szkolony. W skrócie: od pewnego pułapu (zdaje się, że 2000m) wolno nad parkiem latać także samolotem. A skoro wolno samolotem to wolno i szybowcem, i motolotnią i paralotnią. Zgoda parku nie jest wymagana. Problem jest innej natury - dla samolotu ten pułap nie jest przeszkodą, a dla (na przykład) paralotni jest. Nie zmienia to stanu prawnego, że powyżej tego granicznego pułapu latać wolno. I na paralotni i na dywanie.
Udanych startów i lądowań życzę
Bartek
Bartek.. trochę mieszasz znowu.
wyrwałeś okrutnie z tekstu pasujace Ci paragraf...
powinno być tak :
W rozporządzeniu MI z dnia 25 kwietnia 2005 r. w sprawie wyłączenia zastosowania niektórych przepisów ustawy - Prawo lotnicze do niektórych rodzajów statków powietrznych w paragrafie 1 punkt 6 jest jednoznaczny przepis -" Wyłącza się z zastosowania przepisów rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 9 października 2003 r. w sprawie zakazów lub ograniczeń lotów na czas dłuższy niż 3 miesiące (Dz. U. Nr 183, poz. 1793) w zakresie:
1) ograniczenia wykonywania lotów nad parkami narodowymi i rezerwatami przyrody - lotnie i paralotnie bez napędu, z zastrzeżeniem przepisów załączników nr 1 i 2 do rozporządzenia;
2) obowiązków związanych z wykonywaniem lotów w strefie nadgranicznej - statki powietrzne, o których mowa w ust. 1 pkt .1.
czyli to co napisałeś juz nie obowiązuje od dawna..
Cytowałem tu załącznik nr 2. Właśnie na niego cały czas się powołuję. Ty piszesz, że on obowiązuje ale go ignorujesz. Gdzie tu logika?
I w kółko Macieju...
Tu się wyjątkowo z Tobą zgodzę. Po tym poście znikam z tego wątku.
Tak tak, QSQS, wolno. Jak się park zgodzi :twisted:
Wszystko mam Ci w ustawach wyszukać? To Ty jesteś w tym kierunku szkolony. W skrócie: od pewnego pułapu (zdaje się, że 2000m) wolno nad parkiem latać także samolotem. A skoro wolno samolotem to wolno i szybowcem, i motolotnią i paralotnią. Zgoda parku nie jest wymagana. Problem jest innej natury - dla samolotu ten pułap nie jest przeszkodą, a dla (na przykład) paralotni jest. Nie zmienia to stanu prawnego, że powyżej tego granicznego pułapu latać wolno. I na paralotni i na dywanie.
Okropne bzdury teraz napisałeś.. jeszcze ktoś w to uwierzy Bartek!!
Udanych startów i lądowań życzę
Bartek
Dziekuję!
Czytam i czytam od początku posty i nie moge uwierzyć że taki wielki problem jest z tymi paralotniami . Mam nadzieję że jest tak jak w w/w ustawie i paralotniarze mogą latać . Trzymam kciuki i do zobaczenia na szlaku.
pozdrawiam pozytywnie zakręconych.
Basia Z.
10-10-2007, 09:11
:roll: :lol: :lol:
Nie wiedziałam, że Piotr Bobula jest pilotem paralotni. Zawsze czegoś ciekawego można się dowiedzieć.
Bardzo mi jest przykro ale nie znam pana Piotra Bobuli i nie wiem czego jest pilotem.
Zapewne sporo tracę, bo przypuszczam, że skoro robi takie ekstra zdjęcia to jest fajnym facetem 8)
Pozdrowienia
Basia
Pan Bobula nie jest autorem zdjęć.
to znaczy że Pan Babula moze latać a paralotnia nie ?
nic z tego nie rozumiem
Ja też nic z tego nie rozumiem.
Z tego co wiem poprzedni dyrektor był bardziej "liberalny".Panowie mieli zgodę na przelot. Bardzo trudno ja dostać. Ja nie otrzymałam nawet wtedy, gdy gościliśmy ekipę z Hollywood. Z perspektywy czasu cieszę się z tego.
W ostatnia niedzielę miałem okazję lecieć samolotem nad Bieszczadami. Start odbył się z Weremienia i jak się okazało to Pan Babula właśnie jest tam pilotem samolotu i dyrektorem Aeroklubu ,który mieści się na weremieniu. Uznałam że to kompetentna osoba do udzielenia informacji na temat możliwości latania nad BPN. Pan dyrektor Babula powiedział że nie wolno , ale tylko samolotem . Szybowce i paralotnie mogą latać nad parkami . podobno jest tak od roku ponieważ zmieniły się przepisy. W ogóle polecam lot z Panem dyrektorem Piotrem B. niezapomniane wrażenia i wcale nie tak drogo .
pozdrawiam ami..
Ale cisza się zrobiła!!!!!
jak coś nie idzie po mysli to kłopot co .. ciężko przyznać rację??:wink:
Toważystwo wzajemnej adoracji...................!! i nic pozatym
nara!!!!!!!!!!!!!! pogromcy pilotów:mrgreen:
Ale cisza się zrobiła!!!!!
nara!!!!!!!!!!!!!! pogromcy pilotów:mrgreen:
O czym chciałbyś jeszcze pisać ? Każdy powiedział swoje. Kto ma racje pokaże życie.
Pozdrawiam pilotów.
O czym chciałbyś jeszcze pisać ? Każdy powiedział swoje. Kto ma racje pokaże życie.
Pozdrawiam pilotów.
No to przecie mowię że towazystwo wzajemnej adoracji........
freebies
19-10-2007, 20:21
Daj spokoj.. krytyki nie akceptuja.. pewnie nakręcaja sie na priva....
forum 5 osób......:-P :razz:
trzykropkiinicwiecej
08-11-2007, 20:49
...a po co jak są ambicje po kieszeniach...i z butów tez wystają...
swoją drogą to polecam lot Jaczkiem bo nietuzinkowa maszyna... Nie da rady jednak na szum wiatru z kabiny bociana albo trzepanie szmaty nad głową... pozdrawiam uskrzydlonych ...
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.