PDA

Zobacz pełną wersję : Czy ujawniać atrakcyjne dla turystów miejsca, które są objęte ochroną?



lucyna
14-12-2007, 10:37
Coraz częściej dyskutujemy o turystyce aktywnej. W ten sposób promujemy atrakcje, szlaki itd. Ogólnie promujemy region. Czy ta reklama jest skuteczna? Moim zdaniem tak. Wystarczy rzucić jakieś hasło, cos napisać na forum aby po kilku miesiącach zobaczyć "tłumy" w opisanym przez nas miejscu. Przykłady: szlak Muczne-Budowe Berdo-Tarnica-Wołosate, ścieżka spacerowa Tarnawa-Dźwiniacz, Choceń. Do tej pory mieliśmy taki niepisany regulamin, że nie promujemy rezerwatów, miejsc cennych przyrodniczo, ostoji zwierząt, gniazd ptaków drapieżnych, miejsc występowania zagrożonych i ginących gatunków roślin. Część Userów nawet w relacjach podawała "zmyły". Nigdy nie podawaliśmy informacji zawartych w "tajnych" operatach ochrony. Teraz niestety to ulega zmianie vide wspinaczka w rezerwacie Prządki. Mam prośbę. Może wspólnie ustalimy jakieś ramy postępowania w tym względzie.

Basia Z.
14-12-2007, 11:02
Coraz częściej dyskutujemy o turystyce aktywnej. W ten sposób promujemy atrakcje, szlaki itd. Ogólnie promujemy region. Czy ta reklama jest skuteczna? Moim zdaniem tak. Wystarczy rzucić jakieś hasło, cos napisać na forum aby po kilku miesiącach zobaczyć "tłumy" w opisanym przez nas miejscu. Przykłady: szlak Muczne-Budowe Berdo-Tarnica-Wołosate, ścieżka spacerowa Tarnawa-Dźwiniacz, Choceń. Do tej pory mieliśmy taki niepisany regulamin, że nie promujemy rezerwatów, miejsc cennych przyrodniczo, ostoji zwierząt, gniazd ptaków drapieżnych, miejsc występowania zagrożonych i ginących gatunków roślin. Część Userów nawet w relacjach podawała "zmyły". Nigdy nie podawaliśmy informacji zawartych w "tajnych" operatach ochrony. Teraz niestety to ulega zmianie vide wspinaczka w rezerwacie Prządki. Mam prośbę. Może wspólnie ustalimy jakieś ramy postępowania w tym względzie.

Lucyna - wydaje mi się, że dość znacznie przeceniasz zasięg tego forum.

Każdy wątek czytany jest przez kilkudziesięciu userów, z których zapewne większość się powtarza. Dokładne info zna nasz admin :-P

Z tego co widzę każdy wątek mam maksymalnie kilkaset wejść, ale ponieważ sama wchodzę na każdy wątek po kilkanaście razy i każde wejście jest zliczane osobno przypuszczam, że robi tak większość stałych użytkowników forum.

Co to jest wobec kilkuset tysięcy osób odwiedzających Bieszczady co roku ? Zupełnie nie ta skala problemu.

Poza tym - nie zauważyłam aby akurat w wątku o wspinaczkach na Prządkach ktoś podał informacje, które nie są ogólnie znane. Wręcz przeciwnie - każdy z piszących podkreślał że Prządki są rezerwatem i nie wolno się tam wspinać. Natomiast podano namiary na miejsca dostępne do wspinaczki i nie będące pod ochroną.

Przykłady o których piszesz powyżej - ścieżka przyrodnicza, szlak turystyczny - to nie są miejsca chronione, a są jak najbardziej dostępne dla turystów.


Pozdrowienia

Basia

P.S. Odpowiadając ściśle na pytanie zawarte w poprzednim poscie : osobiście myślę, że problem "udostępniać własne informacje o ciekawych miejscach czy nie" powinien być indywidualną decyzją każdego użytkownika forum.
Ja osobiście dość chętnie dzielę się z innymi (zarówno czytelnikami wielu forów, jak i czytelnikami swoich przewodników) informacjami o ciekawych i niebanalnych miejscach w rożnych górach. Pod jednym warunkiem - nie są to miejsca objęte ochroną prawną, w które nie wolno wchodzić.

ludwik
15-12-2007, 10:52
Coraz częściej dyskutujemy o turystyce aktywnej. W ten sposób promujemy atrakcje, szlaki itd. Ogólnie promujemy region. Czy ta reklama jest skuteczna? Moim zdaniem tak. Wystarczy rzucić jakieś hasło, cos napisać na forum aby po kilku miesiącach zobaczyć "tłumy" w opisanym przez nas miejscu. Przykłady: szlak Muczne-Budowe Berdo-Tarnica-Wołosate, ścieżka spacerowa Tarnawa-Dźwiniacz, Choceń. Do tej pory mieliśmy taki niepisany regulamin, że nie promujemy rezerwatów, miejsc cennych przyrodniczo, ostoji zwierząt, gniazd ptaków drapieżnych, miejsc występowania zagrożonych i ginących gatunków roślin. Część Userów nawet w relacjach podawała "zmyły". Nigdy nie podawaliśmy informacji zawartych w "tajnych" operatach ochrony. Teraz niestety to ulega zmianie vide wspinaczka w rezerwacie Prządki. Mam prośbę. Może wspólnie ustalimy jakieś ramy postępowania w tym względzie.

Podpisuję się pod info Basi; dodam, że będąc w miejscach, gdzie nie chciałbym ciągnąć za sobą tłumów - po prostu nie piszę o tym; mogę
podać ogólne info i tyle, Ci, którzy wiedzą, to ...wiedzą:np. okopy z okresu I wojny (szperając - unieszkodliwiliśmy parę granatów, szkoda zwierząt ale nie było to mądre; zabezpieczyliśmy z przyjaciółmi mogiłę - na szczęście "hieny" nie dotarły tam i chyba nie dotrą; szperałem też na terenie "szkoły sotnika" i w paru innych miejscach) rozumiem również, że tutaj spotykają się "starzy wyjadacze" - turyści zaczynają od witryn dot.noclegów, szlaków i fajnych zdjęciówek . No i jak wcześniej pisano - "turystuje się" tam gdzie można i tyle.
Pozdrawiam
Ludwik

ludwik
15-12-2007, 12:12
Musiałem powrócić, bo kolebie mi się po głowie jeszcze jeden temat:
Podobnie jak inni, moje "odkrycia" czarodziejskich miejsc chętnie
ujawniam, ale rozumiem Twoje obawy.
Na przykładzie Tatr.
Słowacy dawno sprawę załatwili - ustawowo, urzędowo.
Mocno ograniczona liczba wejść na szlaki, restrykcyjnie ścigane "lewe" wejścia(zbaczanie ze szlaków),itd. Dzięki temu - mają to co my byśmy chcieli, a u nas,wiadomo co się dzieje.
Nie przewiduję w najbliższym czasie jakichś rewolucyjnych zmian w tym zakresie. tak więc - temat JEST.
pozdrawiam
Ludwik

lucyna
15-12-2007, 12:18
Podpisuję się pod info Basi; dodam, że będąc w miejscach, gdzie nie chciałbym ciągnąć za sobą tłumów - po prostu nie piszę o tym; mogę
podać ogólne info i tyle, Ci, którzy wiedzą, to ...wiedzą:np. okopy z okresu I wojny (szperając - unieszkodliwiliśmy parę granatów, szkoda zwierząt ale nie było to mądre; zabezpieczyliśmy z przyjaciółmi mogiłę - na szczęście "hieny" nie dotarły tam i chyba nie dotrą; szperałem też na terenie "szkoły sotnika" i w paru innych miejscach) rozumiem również, że tutaj spotykają się "starzy wyjadacze" - turyści zaczynają od witryn dot.noclegów, szlaków i fajnych zdjęciówek . No i jak wcześniej pisano - "turystuje się" tam gdzie można i tyle.

Nie widzisz nic zlego w tym, że podaje się dokładne namiary na atrakcje przyrodnicze? Te informacje, które przetoczyłeś są cokolwiek nieprecyzyjne i troszeczkę przeczą głównemu wątkowi postu. Z jednej strony nie masz wątpliwości, że można podawać szczegółowe informacje o atrakcjach przyrodniczych, historycznych, a z drugiej strony cieszysz się, że hieny nie dotarły do miejsca pochówku żołnierza. Gdybyś podał, że grób znajdował się ... i podał namiary to wg mnie bardzo szybko zostałby splądrowany.
W poście o wspinaniu się podano nazwy wychodni skalnych znajdujących się na obrzeżach rezerwatu "Prządki" i o samym rezerwacie. Bez żadnych problemów można tam trafić. Łojanci i przewodnicy dobrze znają ustawę o ochronie przyrody z 16 kwietnia 2004 (Dz. U. 04.92.880 z dnia 30 kwietnia 2004) i art. 15 tejże. W rezerwatach przyrody zabrania się...punkt 17
wspinaczki, eksploracji jaskiń lub zbiorników wodnych z wyjątkiem miejsc wyznaczonych przez dyr parku narodowego, a w rezerwacie przyrody przez organ uznający obszar za rezerwat przyrody".

Basia Z.
15-12-2007, 15:19
W poście o wspinaniu się podano nazwy wychodni skalnych znajdujących się na obrzeżach rezerwatu "Prządki" i o samym rezerwacie. Bez żadnych problemów można tam trafić. Łojanci i przewodnicy dobrze znają ustawę o ochronie przyrody z 16 kwietnia 2004 (Dz. U. 04.92.880 z dnia 30 kwietnia 2004) i art. 15 tejże. W rezerwatach przyrody zabrania się...punkt 17
wspinaczki, eksploracji jaskiń lub zbiorników wodnych z wyjątkiem miejsc wyznaczonych przez dyr parku narodowego, a w rezerwacie przyrody przez organ uznający obszar za rezerwat przyrody".

Po pierwsze to w wątku o Prządkach podano namiary na miejsca, w których wolno się wspinać.

Ja uważam że jest zasadnicza i podstawowa różnica w podawaniu namiarów na:

1. Ciekawe miejsca, które są pod ustawową ochroną - i takich namiarów podawać wg mnie nie należy. Sama od kilku lat walczę z podawaniem w Internecie opisów tras bez szlaku np. w Słowackich Tatrach.

2. Ciekawe miejsca ogólnie dostępne - szlaki turystyczne, ścieżki przyrodnicze - i ujawnianie namiarów na takie miejsca powinno być decyzją ujawniającego.

Pozdrowienia

Basia

ludwik
15-12-2007, 18:29
Nie widzisz nic zlego w tym, że podaje się dokładne namiary na atrakcje przyrodnicze? Te informacje, które przetoczyłeś są cokolwiek nieprecyzyjne i troszeczkę przeczą głównemu wątkowi postu. Z jednej strony nie masz wątpliwości, że można podawać szczegółowe informacje o atrakcjach przyrodniczych, historycznych, a z drugiej strony cieszysz się, że hieny nie dotarły do miejsca pochówku żołnierza. Gdybyś podał, że grób znajdował się ... i podał namiary to wg mnie bardzo szybko zostałby splądrowany.
W poście o wspinaniu się podano nazwy wychodni skalnych znajdujących się na obrzeżach rezerwatu "Prządki" i o samym rezerwacie. Bez żadnych problemów można tam trafić. Łojanci i przewodnicy dobrze znają ustawę o ochronie przyrody z 16 kwietnia 2004 (Dz. U. 04.92.880 z dnia 30 kwietnia 2004) i art. 15 tejże. W rezerwatach przyrody zabrania się...punkt 17
wspinaczki, eksploracji jaskiń lub zbiorników wodnych z wyjątkiem miejsc wyznaczonych przez dyr parku narodowego, a w rezerwacie przyrody przez organ uznający obszar za rezerwat przyrody".
Chyba raczej nie przeczą-może byłem za mało komunikatywny.
1.Nie sposób nie zgodzić się z Toba w temacie - ochrona, ale mówisz o rzeczach dla mnie - oczywistych (przykład z Tatrami).
2. "Tknąłem" drastyczny przykład i tłumaczę się: nie piszę o takich "wypadach" i pisać nie będę; mówiąc o "czarodziejskich miejscach",
mówię o tych - oglądanych, (przechodzonych, zdobytych linowo) "zgodnie z ustawą" cytowaną przez Ciebie.
Zupełnie inną sprawą jest konkretna wymiana informacji - rozmowa poza forum (niepubliczna).
Licho mnie podkusiło do info o tej mogile.
Pozdrawiam

lucyna
15-12-2007, 19:38
O to mi właśnie chodzi. Oczywiście, że rozmawiamy o swoich magicznych miejscach. Tu na forum i na PW ale bez podawania dokładnych namiarów.
A na marginesie zabiłeś mi ćwieka. Od godz kombinuję. W którym dokładnie miejscu była szkoła podoficerska UPA?;):grin:

ludwik
15-12-2007, 23:43
O to mi właśnie chodzi. Oczywiście, że rozmawiamy o swoich magicznych miejscach. Tu na forum i na PW ale bez podawania dokładnych namiarów.
A na marginesie zabiłeś mi ćwieka. Od godz kombinuję. W którym dokładnie miejscu była szkoła podoficerska UPA?;):grin:
sprawdzę, czy nie oficerska - dam znać dokładnie(na pewno kojarzysz)
prywatną pocztą serwisową;
:lol:

klopsik
16-12-2007, 22:06
Sranie w banie kazda gmina jak robi szlak to co, bierze od nadlesnictwa liste rezerwatow , pominkow przyrody i tam prowadzi szlak. Liczba mijesc nie objetych ochrona jest jeszcze spora . Wiec zamykajac watek wszytko co jest objete prawna ochrona jest znane i dojscie do danych nie jest trudne. Wiec sam temat dyskusji jest wielce nietrafiony. Suche Rzeki.

ludwik
16-12-2007, 23:43
Sranie w banie kazda gmina jak robi szlak to co, bierze od nadlesnictwa liste rezerwatow , pominkow przyrody i tam prowadzi szlak. Liczba mijesc nie objetych ochrona jest jeszcze spora . Wiec zamykajac watek wszytko co jest objete prawna ochrona jest znane i dojscie do danych nie jest trudne. Wiec sam temat dyskusji jest wielce nietrafiony. Suche Rzeki.
1. Jasne, że Suche rzeki, pełno info na ten temat.
2. Z punktu widzenia "Lucyny" - problem jest. Zdaje się, że pracuje w turystyce.
3. Z mojego punktu widzenia problemu nie ma: startuję "ze swoimi" mając konkretne zamiary na trasę, dojście, mamy jakiś cel i nie interesują nas szlaki.
4. Dojście do danych nie jest zbyt trudne - to fakt. Z wyjątkie info dotyczących lokalizacji konkretnych, starych "siedzib", szlaków niekoniecznie turystycznych, ale to już inna bajka.
5. Z tą "gminą" - to chyba masz rację. Gmina chce "robić kasę" i tyle.
Pozdrawiam.

trzykropkiinicwiecej
17-12-2007, 14:21
..rzekł bym AMEN do Klopsika ale raczej to nie po mojemu.. o ironio... miejsca nie chronione są najdziksze?! ...wczoraj w knajpie słysząłem ze TO forum to jeden z najlpeszych leksykonów wiedzy o Bieszczadach... tyle że nie kazdy głupi wie jak z niego korzystać...

lucyna
17-12-2007, 14:54
Sranie w banie kazda gmina jak robi szlak to co, bierze od nadlesnictwa liste rezerwatow , pominkow przyrody i tam prowadzi szlak. Liczba mijesc nie objetych ochrona jest jeszcze spora . Wiec zamykajac watek wszytko co jest objete prawna ochrona jest znane i dojscie do danych nie jest trudne. Wiec sam temat dyskusji jest wielce nietrafiony. Suche Rzeki.
Suche Rzeki to wiem ale nie znam dokładnego miejsca.
Nie przesadzaj. Tylko kilka rezerwatów jest udostępnionych turystycznie. Mam przed sobą listę ściężek wytyczonych na terenie rezerwatów. Są na tej liście: Gołoborze, Prządki, Hulskie, Sobień, Polanki, Krępak, Sine Wiry, Woronikówka i prawdziwa atrakcja czyli Kalwaria Pacławska (rezerwat krajobrazowo-historyczny). Z czego turystów możesz spotkać na Prządkach, Sobieniu tylko okolice zamku i na Sinych Wirach. O kilku ścieżkach nikt nawet nie wie oprócz garstki miłośników i kilku przewodników.

klopsik
17-12-2007, 19:12
Szukajcie a znajdziecie jak to mawial pewien ciesla

Basia Z.
18-12-2007, 09:26
O czym my tu w ogóle dyskutujemy w kontekście sąsiedniego wątku o quadach na połoninach ?

B.

wojtek legionowo
18-12-2007, 14:48
Są miejsca,których napewno ja osobiście nie ujawnię.Nie dlatego ze nie chcę ale fajnie jest odkyć coś samemu
Forumowicze i nie tylko trzeba wysiąść z samochodu i trochę połazić.
A gwarantuję Wam,że znajdziecie super miejsca nie mówiąc o widokach

trzykropkiinicwiecej
19-12-2007, 14:55
..i po raz drugi rzekł bym Amen... bo tu się splatają wątki i kłótnie polegają już chyba tylko na głaskaniu ego? ..Wojtku i masz racje... żadnych współżędnych...

Barnaba
19-12-2007, 15:51
Kolejna inicjatywa wprowadzenia czegoś na kształt regulaminu forum, lub choćby jednego jego paragrafu.
Dla mnie sprawa jest jasna jak w zeszłym roku zgraja "strażników etyki tego forum" naskoczyła na mnie za wejście na Moczarne. Wystarczy poczytać to forum nieco i już wiadomo co wolno a czego nie, jakie słowa są dozwolone a jakie nie itd. Z czasem też można zauważyć znikanie wątków, co wedle mnie jest skrajnie naganne żeby w XXI wieku cenzurować forum internetowe- ale jak widzisz Lucyno obyło się to bez omawiania tego co wolno i tego czego nie wolno. Najdłuższy wątek Jabola teraz nawet w formie zamkniętej byłby świetną lekturą do czytania i wspominania czasów "przed stonką".

Nawet jeśli powstanie taki dodatkowy regulamin forum, zawsze będą niepokorne młode dusze co na chwilę (pisania) o nim zapomną... (no choćby kwestia Bieszczadzkich Zagadek, bo kto mi broni trzasnąć fotę np numeru słupka granicznego, albo czegoś... i zgadujcie gdzie to jest) Tak więc sprawa z punktu wyjścia chybiona.

lucyna
19-12-2007, 16:28
Kolejna inicjatywa wprowadzenia czegoś na kształt regulaminu forum, lub choćby jednego jego paragrafu.
Dla mnie sprawa jest jasna jak w zeszłym roku zgraja "strażników etyki tego forum" naskoczyła na mnie za wejście na Moczarne. Wystarczy poczytać to forum nieco i już wiadomo co wolno a czego nie, jakie słowa są dozwolone a jakie nie itd. Z czasem też można zauważyć znikanie wątków, co wedle mnie jest skrajnie naganne żeby w XXI wieku cenzurować forum internetowe- ale jak widzisz Lucyno obyło się to bez omawiania tego co wolno i tego czego nie wolno. Najdłuższy wątek Jabola teraz nawet w formie zamkniętej byłby świetną lekturą do czytania i wspominania czasów "przed stonką".

Nawet jeśli powstanie taki dodatkowy regulamin forum, zawsze będą niepokorne młode dusze co na chwilę (pisania) o nim zapomną... (no choćby kwestia Bieszczadzkich Zagadek, bo kto mi broni trzasnąć fotę np numeru słupka granicznego, albo czegoś... i zgadujcie gdzie to jest) Tak więc sprawa z punktu wyjścia chybiona.
Ad.1 Znam forum, które było niemoderowane. Bardzo długo miałam zdanie podobne do Twojego. Niestety, zmuszono mnie do zmiany zapatrywań.Po bewzględnym ataku na mnie tamto forum padło. Zaatakowali mnie Modzi i userzy. Już na tym forum widać zagrywki personalne. Gdyby nie interwencja Modów doszłoby do jatki. Weż pod uwagę jedno. Zawiść, zazdrość, złe emocje zaczynają się wylewać i tu. Do niedawna to ja i Michał byliśmy najbardziej agresywni i złośliwi. Teraz to się zmienia. Coraz więcej jest p... o d... M... i to w wątkach merytorycznych.
Ad.2. Przed pojawieniem się stonki były tu inne obyczaje. To se ne vrati.
Ad.3. W zagadkach wszystko jest dozwolone. Ile osób na forum ma dostateczną wiedzę aby w tym uczestniczyć. Ja często wymiękam. Przeważnie wiem, że wiem ale nie wiem.

Derty
19-12-2007, 16:42
Są miejsca,których napewno ja osobiście nie ujawnię.Nie dlatego ze nie chcę ale fajnie jest odkyć coś samemu
Forumowicze i nie tylko trzeba wysiąść z samochodu i trochę połazić.
A gwarantuję Wam,że znajdziecie super miejsca nie mówiąc o widokach
O właśnie...właśnie:)

Pozdrawiam,
Derty

Basia Z.
19-12-2007, 16:46
Ad.2. Przed pojawieniem się stonki były tu inne obyczaje. T

Przepraszam, kiedy były inne obyczaje ?

Czytałam stare wątki forum i widziałam, że dyskusje 2-3 lata temu były tu znacznie ostrzejsze niż są obecnie. Gwoli ścisłości - interwencji moderatorów też było jakby mniej.

Fakt ze "to se nevrati" bo zapewne pomiędzy "bywalcami forum" od początku wszystko zostało już powiedziane i nie ma o czym gadać.

A osobiście zdecydowanie jestem przeciwna nadmiernej "cenzurze" na forum.
Wg mnie należy cenzurować tylko słowa uważane za niecenzuralne.
Lubię ostre dyskusje (tak jak i ostre potrawy), a nadmierna cenzura odbiera im smak i czyni mdłymi.

Pozdrowienia

Basia

lucyna
19-12-2007, 16:55
Przepraszam, kiedy były inne obyczaje ?

Czytałam stare wątki forum i widziałam, że dyskusje 2-3 lata temu były tu znacznie ostrzejsze niż są obecnie. Gwoli ścisłości - interwencji moderatorów też było jakby mniej.

Fakt ze "to se nevrati" bo zapewne pomiędzy "bywalcami forum" od początku wszystko zostało już powiedziane i nie ma o czym gadać.

A osobiście zdecydowanie jestem przeciwna nadmiernej "cenzurze" na forum.
Wg mnie należy cenzurować tylko słowa uważane za niecenzuralne.
Lubię ostre dyskusje (tak jak i ostre potrawy), a nadmierna cenzura odbiera im smak i czyni mdłymi.

Pozdrowienia

Basia
Pozostaje jeszcze apel
Nie karmić trolli. Troll nie karmiony zdycha.

Basia Z.
19-12-2007, 16:58
Są miejsca,których napewno ja osobiście nie ujawnię.Nie dlatego ze nie chcę ale fajnie jest odkyć coś samemu
Forumowicze i nie tylko trzeba wysiąść z samochodu i trochę połazić.
A gwarantuję Wam,że znajdziecie super miejsca nie mówiąc o widokach

Masz trochę racji, ale ja bym jednak trochę polemizowała.

Nie lubię chodzić po górach samotnie.
Kiedy jestem sama a widzę coś szczególnie pięknego - po prostu lubię się tym z kimś podzielić.
Najchętniej z kimś bliskim - ze swoimi dziećmi, z ukochaną osobą czy z serdecznym przyjacielem. Szczególnie lubię być z takimi osobami o których wiem, że mają podobny do mojego gust i podobają się im te same góry.

Jeśli akurat nikogo koło mnie nie ma - jest mi zwyczajnie smutno i tęsknię.
Czasem wysyłam SMS a ostatnio zdarzyło mi się parę razy pstryknąć telefonem zdjęcie i wysłać MMS - jako małą namiastkę.

Tym osobom (a jest ich całkiem sporo) ujawniam swoje "miejsca tajemne", bo wiem że ich nie sprofanują.
Natomiast faktycznie nie bardzo lubię pisać o tych miejscach publicznie.

Pozdrowienia

Basia

Basia Z.
19-12-2007, 16:59
...
(ocenzurowałam się sama)

Barnaba
24-12-2007, 11:25
Lucyna, masz sporo racji, ale młodość rządzi się swoimi prawami, i jak widzę forum to dla mnie jest to równoznaczne z wolnością słowa. Nawet jeśli robi się syf, to wiele można wyszukać. Nigdzie nie jest napisane że wątki mają być jak książka- bez reklam, bez troli. bez żartów przypisów i całego tego pisania nie na temat. Istotne jest aby potrafić wyłuskać ważne informacje. ...

tak, forum się zmienia...

lucyna
24-12-2007, 13:17
Tak Barnabo wolność słowa jest wyjątkową wartością, którą powinniśmy pielęgnować. Lubię nasze forum, bo było i mam nadzieję jest takie "bieszczadzkie". Wiesz kojarzy mi się z ogniskiem do którego każdy może sie przysiąść, ogrzać, poznać wspaniałych ludzi. Łączyła nas pasja. Ponosiły nas emocje, sprzeczaliśmy się i przeważnie ja obrażałam się. Swoje "walki" toczyłam z Barszczem i Piotrem, których uważam za przyjaciół chociaż jest to znajomość czysto zawodowa. Kiedyś nawet skasowałam kilkaset postów na złość Piotrowi. Widzisz to były czyste emocje ale bez cienia chęci zrobienia komuś krzywdy. Sprzeczałam się z klopskiem i to ostro. I co razem będziemy pracować w jednej grupie przewodnickiej. Tak naprawdę chyba tylko zgadzam się z Dertym. Albo inaczej to Derty lepiej wie o co mi chodzi niż ja sama. Wykształciuch jeden.
Teraz coś zmienia się. Ranimy się i to celowo. I co najgorsze pojawili się tu ludzie, których celem jest niszczenie innych. Złośliwość, chęć pip pip.To mi się nie podoba.
A forum jest tak i tak OK.

Wracając do meritum chciałabym abyśmy zastanowili się nad tym co piszemy o Bieszczadach. Szczególnie bieszczadołazi. Znamy te tereny jak własną kieszeń. Wiemy co tu jest cennego, musimy to chronić ne tylko przed turystyką motorową ale też przed zwykłą wędrówką. Nikt nie jest święty. Ostanio na innym górskim forum poleciłam Ciechanię. Bez zastanowienia się. Poprostupiękne miejsce. Położone jednak na terenie MPN. Dopiero Buba zwróciła mi uwagę. I za to jestem Jej wdzięczna. Nie tylko turystyka motorowa jest w stanie zniszczyć Bieszczady ale także pazerność ludzi. Wiesz ile kosztuje jajo ptaków drapieżnych?

ludwik
25-12-2007, 00:57
Nie znam "starego forum", jak widać w podpisie pod zdjęciem,
i jest mi obojętne.
Widzę, że przekomarzanki o regulaminie forum, wysadzają z siodła właściwy temat, który, moim zdaniem, i tak wyczerpał się - opinie kilku osób wypełniły temat. I już.
W kontekście "powrotu do meritum sprawy" w ostatnim poście Lucyny - -zwracam Ci uwagę, że na Twojej stronie oglądałem reklamy safari w śniegu...
To by było na tyle.
Pozdrawiam.
Not over.

davson
25-12-2007, 03:46
Nie znam "starego forum", jak widać w podpisie pod zdjęciem,
i jest mi obojętne.
Widzę, że przekomarzanki o regulaminie forum, wysadzają z siodła właściwy temat, który, moim zdaniem, i tak wyczerpał się - opinie kilku osób wypełniły temat. I już.
W kontekście "powrotu do meritum sprawy" w ostatnim poście Lucyny - -zwracam Ci uwagę, że na Twojej stronie oglądałem reklamy safari w śniegu...
To by było na tyle.
Pozdrawiam.
Not over.


To forum jest chyba zbyt młode by dzielić jego trwanie na stare czy nowe.Są fora na których jestem czynnym userem nawet i 9 lat a posty liczę w tysiące.Śmieszy mnie postawa forumowiczów,którzy chcą tworzyć/tworzą jakieś sztuczne podziały czasowe,stonka nie stonka tego typu bzdety.Doświadczenie mówi mi,że to brak dystansu do życia(zresztą niektórzy jego brak nadrabiają aktywnością w sieci).Sam czytam i piszę tu od 1,5 roku(właściwie tylko czytam-życie realne,rodzina,przyjaciele to moje priorytety).Pozdrawiam.

lucyna
25-12-2007, 08:26
Oczyiście możemy przyjąc taką postawę. Także jestem czytelnikiem kilku for górskich. To wyróznia się jednym. Ciągle jest tu grubo ponad 100 osób. Czasami nawet jednocześnie w sieci gości 300 userów. Co kilka dni pojawiają się nowe wątki. Codzienie kilkanaście wypowiedzi. Przeważnie merytoryczne, nie oceniające postępowani innych userów. Ten należy do wyjątków. Na tym forum jest potężny zasób wiedzy. Ponad to są tu użytkownicy znający Bieszczady od podszewki i to w różnych aspektach.Oczywiście, są tu też wupowiedzi typu jak ja to kocham Bieski. Nie wiem czy kiedykolwiek pojawiło się tu pytanie na które ktoś nie dostał odpowiedzi.
Życzę innym forom górskim w Nowym Roku takiego poziomu, takiej liczby czynnych userów, użytkowników tylko czytających, a przede wszystkim tego aby stały się opiniotwórcze.

ludwik
25-12-2007, 10:22
[quote=davson;53979]To forum jest chyba zbyt młode by dzielić jego trwanie na stare czy nowe.Są fora na których jestem czynnym userem nawet i 9 lat a posty liczę w tysiące.Śmieszy mnie postawa forumowiczów,którzy chcą tworzyć/tworzą jakieś sztuczne podziały...

Napisałeś to w odpowiedzi na mój tekst;
Myślę, że nie jako riposta, ale "pójście za falą". Tak to rozumiem.
No i dobrze, bo ja nie mam doświadczeń w uczestniczeniu w forach ( co najwyżej jako wyrywkowy czytelnik), a zdziwiło mnie, gdy spotkałem się
z określeniami - to se ne wrati. Może se ne wrati, ale nie róbmy tu podziałow na stare i nowe. Mało mamy "tego" wokół?
Wszelkie zmiany traktowałbym jako ewolucję, która wskazuje, że "coś" jest
żywym organizmem, a o to chyba chodzi.
Powracając do meritum - bibliografia Bieszczadów u nas!
Takie jest moje zawołanie.
Pozdrawiam

davson
25-12-2007, 11:22
Napisałeś to w odpowiedzi na mój tekst;
Myślę, że nie jako riposta, ale "pójście za falą". Tak to rozumiem.




Oczywista sprawa.Dobrze rozumiesz.

lucyna
25-12-2007, 20:30
W kontekście "powrotu do meritum sprawy" w ostatnim poście Lucyny - -zwracam Ci uwagę, że na Twojej stronie oglądałem reklamy safari w śniegu...

Mam reklamę safari.I mam solednie przyrzeczenie, że impreza odbywa się poza terenami cennymi przyrodniczo, na czymś w rodzaju toru. Teren prywatny nalężący do ośrodka wypoczynkowego. Nie jestem zwolenniczką tego rodzaju imprez ale wspólpraqcuję z określoną grupą biorąc od nich co najlepsze i też to niezbyt dobre.