PDA

Zobacz pełną wersję : Cztery deszczowe dni w Bieszczadach (trochę prywata)



Fiaa
08-01-2008, 18:41
Wybieram się z klasą na cztery dni w Bieszczady we wrześniu tego roku. Wiadomo, że trzeba być przygotowanym na wszystko, nawet na to, że na całe cztery dni zapanuje pogoda barowa. Co wtedy robić? Muzeum ikon i skansen w Sanoku - raz. Zapora - dwa, cerkiew w Łopience, i może jeszcze gdzieś? Komańcza - miejsce internowania Stefana Wyszyńskiego, może Miedzilaborce ze swoim muzeum, Ustrzyki Dolne - ?? Wdzięczny będę za wszelkie dodatkowe propozycje. Klasa - we wrześniu będzie III LO (humaniści).

Krzysztof Franczak
08-01-2008, 18:54
Wybieram się z klasą na cztery dni w Bieszczady we wrześniu tego roku. Wiadomo, że trzeba być przygotowanym na wszystko, nawet na to, że na całe cztery dni zapanuje pogoda barowa. Co wtedy robić? Muzeum ikon i skansen w Sanoku - raz. Zapora - dwa, cerkiew w Łopience, i może jeszcze gdzieś? Komańcza - miejsce internowania Stefana Wyszyńskiego, może Miedzilaborce ze swoim muzeum, Ustrzyki Dolne - ?? Wdzięczny będę za wszelkie dodatkowe propozycje. Klasa - we wrześniu będzie III LO (humaniści).
Dwa to kiepski pomysł ale rozumię atrakcja:mrgreen:

Henek
08-01-2008, 20:59
Zapora od środka wygląda imponująco. Trochę mokro , ale nie tyle co na deszczu.

Duch_
09-01-2008, 07:14
Galeria Zdzisława Pękalskiego w Hoczwi, polecam to nie tylko galeria ale i cały spektakl .

bertrand236
09-01-2008, 08:16
Galeria Zdzisława Pękalskiego w Hoczwi, polecam to nie tylko galeria ale i cały spektakl .

Tylko lepiej będzie jak sie umówisz. 013 469 42 87. Możecie trafić na grupę i długo czekać.
Pozdrawiam

Basia Z.
09-01-2008, 08:45
Ustrzyki Dolne - ?? Wdzięczny będę za wszelkie dodatkowe propozycje.

W Ustrzykach Dolnych warto zobaczyć dość ciekawe muzeum BdPN.

Poza tym, jeśli będziecie mieli do dyspozycji autokar - to może objazdówka po Pogórzu Przemyskim z obejrzeniem co ładniejszych cerkwi (Posada Rybotycka, Ulucz, Dobra Szlachecka).
Oczywiście jeśli Was to interesuje i jeśli kierowca się zgodzi, bo droga zwłaszcza do Ulucza jest bardzo podła.

Pozdrowienia

Basia

Piotr
09-01-2008, 09:05
Komańcza - miejsce internowania Stefana Wyszyńskiego,
Będąc w Komańczy, co by nieco przedłużyć wycieczkę bo Izba Pamięci to kilka minut + dojście z dołu od autobusu (no jeszcze kilka minut na nowa "dróżkę prymasa" i można wdepnąć na cmentarz wojenny oraz do kapliczki Matki Bożej Leśnej), możecie po wcześniejszym uzgodnieniu (013 467 71 34) obejrzeć Izbę pamiątek kultury łemkowskiej u p. Darii Boiwki, przy okazji opowie wam co nieco dość ciekawie. Mniej więcej co tam jest: http://socrates.2lokrosno.strefa.pl/komancza/base0.html


Miedzilaborce ze swoim muzeum
Jako osobna wycieczka raczej za krótkie chyba że zapuścilibyście się gdzieś dalej w Słowację, ale w połaczeniu z Komańczą byłoby akurat na 1 dzień. Muzeum w Medzilaborcach - kwestia gustu i zrozumienia prac Warhola, jednym się spodoba inni będą wieszać psy. Obok murowana cerkiew prawosławna, współczesna, ale ciekawa i przy okazji warto zwiedzić również w środku jeśli będzie taka możliwość.
Po drodze z Komańczy mielibyście jeszcze drewnianą cerkiew w Radoszycach oraz cudowne źródełko + kapliczka (przy drodze). Po stronie słowackiej zaraz w Palocie pomnikowy T-34 (niektórzy lubią się fotografować na czymś takim, więc to też może być atrakcja :)) Kawałek przez Medzilaborcami cmentarz żydowski na który można ewentualnie wdepnąć, potem jeszcze jeden czołg i murowana cerkiew. W samych Medzilaborcach zaraz za muzeum (kilkaset metrów) dość ciekawy kościół św. Bazyla. Zapewne będziecie z przewodnikiem więc wam to wszystko pokaże. W sumie na 1 dzień w sam raz.

Stały Bywalec
09-01-2008, 20:46
Bardzo ładnie moi poprzednicy to wszystko napisali, ale i ja też dorzucę od siebie małe "co nie co".

Gdybyście po wyjeździe z Ustrzyk Dln. mieli mały nadmiar czasu (nie więcej niż 1 godz.), to wpadnijcie do pobliskiego Bandrowa i rzućcie okiem na pozostałości cmentarzyka ewangelickiego (zachowało się kilka grobów).

Twoja klasa to, jak piszesz, humaniści. Myślę więc, że ich zainteresuje historia ponadstuletniej historii kolonii niemieckiej w Bandrowie - od XVIII w. (po I rozbiorze) do lat 1939/40 (wymiana ludności pomiędzy zaprzyjaźnionymi wówczas ZSRR i III Rzeszą).

Bandrów znalazł się w 1939 r. po stronie radzieckiej, więc na mocy porozumienia niemiecko - radzieckiego dokonano przesiedlenia zamieszkałej w nim ludności niemieckiej do Rzeszy, a ściślej: na terytoria odebrane Polsce, które nie weszły w skład GG.

Oczywiście biedni ludzie, potomkowie osadników z XVIII w., czyli prości chłopi niemieccy, w większości nie interesujący się polityką, najwięcej na tym ucierpieli. Najpierw musieli porzucić swoją małą ojczyznę (Heimat), a później ginęli na frontach i pod alianckimi bombami. Subiektywnie, tzn. z naszego, polskiego punktu widzenia, słusznie.

Ale ktoś jednak z nich przeżył i nadal pamięta... Ktoś odwiedza to miejsce: pozostałości cmentarza i ruiny podmurówki zboru.

Pojedźcie i wy tam. Historia tam "aż wyje".

vm2301
09-01-2008, 21:20
A ja tam bym kupił jakieś płaszcze przeciwdeszczowe i pogodą sie nie przejmował i wio:)

Fiaa
09-01-2008, 22:20
Zapora od środka wygląda imponująco. Trochę mokro , ale nie tyle co na deszczu.

No właśnie - chodziło mi o zwiedzanie "od wewnątrz".

Piotr:

Muzeum w Medzilaborcach - kwestia gustu i zrozumienia prac Warhola, jednym się spodoba inni będą wieszać psy.
No tak. Ale sama "magia nazwiska z wielkiego świata", zderzona z prowincjonalnością Medzilaborców daje trochę surrealistyczny efekt. Swoją drogą, wielkim wielbicielem sztuki nie jestem, ale 8 lat temu mi się nawet podobało. Jestem ciekaw, czy dużo się zmieniło.

Stały Bywalec:

Pojedźcie i wy tam. Historia tam "aż wyje".
Właśnie. Nie wiem, jak będzie z wycieczką (bo z 4 dni zrobiły się 3 na korzyść Krakowa), ale Bandrów i inne okolice wschodniej granicy są na mojej top-liście miejsc do odwiedzenia. Może w tym roku odważę się zboczyć z utartych szlaków.

Wszyscy:
Dziękuję za informacje. Mniemam, że część z nich wykorzystam, jak nie na wycieczce, to podczas prywatnych perygrynacji.

Barnaba
26-01-2008, 00:37
heh, możecie udawać że świeci słońce i iść w góry. Bankowo nie zapomnicie wyjazdu. Możecie też wziąść piwko i iść na wypał- jak obserwuję tępo zmian w BPN to za parę - paręnaście lat wypałów nie zobaczysz....

Fiaa
26-01-2008, 18:45
Hehe. No, gdybym był sam, albo z kumplami to bym tak zrobił. Ale, że chcę jeszcze popracować, to dzieciakom nie pozwolę (to o piwku). :D Ale ogólnie rada dobra i słuszna.

TQT
27-01-2008, 01:04
aa.. bo to pan profesor :D to azdroszczę klasie!! ale nie podarowałbym im Biesów! Kraków jeszcze zobaczą nie raz!! Myślę, że wielką atrakcją było by spanie w jakimś schronisku!! bez prądu i bierzącej wody!! powaga... jedna noc np :D chata socjologa na otrycie ;)