PDA

Zobacz pełną wersję : Uwaga w Ustrzykach Dolnych



Krzysztof Franczak
11-01-2008, 21:36
http://ustrzyki.net.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=16&Itemid=1

vm2301
11-01-2008, 22:02
Powodzenia i wytrwałości;)

Ale jazda, hehe

Jurko
11-01-2008, 22:02
Współczuję ! ... to smutny przykład na to, że myślenie jest w Policji, w dalszym ciągu, towarem deficytowym ...

naive
11-01-2008, 22:21
Niestety problem z parkowaniem jest przed wiekszością urzędów i instytucji i to nie tylko na Podkarpaciu. Nie wiem jakie są konkretne warunki tzn. jak jest usytuowany ten parking. Jeśli nie jest to fragment ulicy, ale dziedziniec komendy, to nie jestem pewien czy mandant można było nałożyć. Nie bedę tego uzasadniał, bo nie wiem jak to wygląda. Powiem tylko tyle - jesli ktos sobie na podwórku postawi znak zakazujący parkowania, to nie można za jego nieprzestrzeganie ukarać mandatem. I wtedy / jeśli takie warunki zachodzą/ sklada się wniosek do sądu o uchylenie mandatu, ale w terminie do 7 dni. Jesli ten parking to fragment ulicy, to mandat jest nie do podważenia. Tyle razy jeżdże w Bieszczady, ale nie wiem gdzie jest ta nieszczęsna komenda. No tak, jadę w Bieszczady od strony Krościenka, więc nie przejeżdżałem kolo komendy, teraz już wiem gdzie jest, popatrzyłem na plan miasta.

Krzysztof Franczak
11-01-2008, 23:22
Współczuję ! ... to smutny przykład na to, że myślenie jest w Policji, w dalszym ciągu, towarem deficytowym ...
Ale policji? mam nadzieję ja poprostu złamałem przepisy więc nie ma co mnie żałować .Policjantów trzeba żałować.
Parking jest na dziedzińcu ale już zapłaciłem . Nie chcę się ciągać po sądach. śmiać chce mi się z wójta bo zarobi;-) może też za ucieczkę z miejsca wykroczenia

Krzysztof Franczak
12-01-2008, 00:29
dodam jeszcze za komentarz nie tylko do tej sprawy ale ogólnie do relacji obywatel -urząd to: http://www.gazetawyborcza.pl/1,82709,4679384.html ku rozwadze instytucji bieszczadzkich

naive
12-01-2008, 08:20
Ale policji? mam nadzieję ja poprostu złamałem przepisy więc nie ma co mnie żałować .Policjantów trzeba żałować.
Parking jest na dziedzińcu ale już zapłaciłem . Nie chcę się ciągać po sądach. śmiać chce mi się z wójta bo zarobi;-) może też za ucieczkę z miejsca wykroczenia

W tej sytuacji trzeba napisać w krótkich żolnierskich slowach skargę do sądu rejonowego, bo tak na oko zostal on nałożony za czyn nie będący wykroczeniem. Bo nie jest wykroczeniem parkowanie na czyimś ogrodzonym podwórku, skarge trzeba złozyć w terminie do 7 dni od nalożenia mandatu, nie ma znaczenia czy mandat został zapłacony. I warto pamietać że prawo o ruchu drogowym, więc i znaki drogowe obowiązuje na drogach publicznych i w strefie zamieszkania. Natomiast poza tymi miejscami tylko wtedy, gdy niezbedne to jest do zapewnienia bezpieczeństwa ruchu.

Krzysztof Franczak
12-01-2008, 16:14
no i komendant się wkopał tu link http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20071028/BIESZCZADY/71028010/-1/bieszczady
Policjantów jest za mało, ale pomoże monitoring

Krytyce przysłuchiwał się insp. Stanisław Dziedzic, szef ustrzyckiej policji. Nie zgodził się z tezą, że funkcjonariuszy nie widać na ulicach. Jednak mała obsada kadrowa nie pozwala na to, by byli wszędzie w tym samym czasie.
- Wiemy dokładnie o nielegalnym handlu alkoholem i staramy się temu przeciwdziałać, ale sami nie zlikwidujemy procederu. Są od tego także Straż Graniczna i służby celne, które regularnie kontrolują bazar i okolice.
Komendant Dziedzic przyznał, że chuligańskie wybryki się zdarzają, dlatego tak ważne jest szybkie uruchomienie monitoringu wzdłuż głównej ulicy 29 Listopada, w Rynku, a także w pobliżu szkół.
- Zapewniam, że wówczas żaden sprawca nie pozostanie bezkarny, bo nagranie z kamery będzie dla sądu dostatecznym dowodem
Ale żeby nie było że mam pretensję do policjantów z Ustrzyk specjalnie dla nich dedykacja http://www.infomuzyka.pl/Muzyka/1,83570,4826712.html

davson
12-01-2008, 16:56
A gdzie podział się link do skocznej przyśpiewki?;)

Krzysztof Franczak
12-01-2008, 17:30
A gdzie podział się link do skocznej przyśpiewki?;)
jest na dole spodobal się dance co?

Stały Bywalec
18-01-2008, 18:02
Przeczytałem dokładnie o tych Twoich perypetiach policyjno - parkingowych i zadumałem się. Co kraj (region), to inny obyczaj. Poza tym odmiennie się tę informację odbiera w różnych miastach, w zależności od ich wielkości.

Wydaje mi się, że w tzw. wielkich aglomeracjach Twoje opowiadanie nie przysporzyłoby Ci sympatii ani nawet zrozumienia, chyba że ktoś bardzo nie lubi policjantów.
No to w takim razie pomyślmy o jakimkolwiek innym urzędzie administracji publicznej (rządowej lub samorządowej).
Współpracuję jako ekspert z Ministerstwem Infrastruktury, bywam petentem w różnych urzędach. Jeśli przed budynkiem znajduje się tabliczka z napisem, że parking jest przeznaczony tylko dla pracowników, to wszystko jest jasne - nie mogę zostawić tam swojego samochodu. A parkingi dla interesantów są na ogół albo b. małe, albo ich w ogóle brak.
Jeżeli mimo to zostawię wóz na parkingu dla samochodów służbowych, ryzykuję, iż będę miał nieprzyjemności.

A one w W-wie (i pewnie innych większych miastach) są trochę inne, niż te, które opisałeś. Zastałbyś swój samochód z obręczami (blokadami) na kołach i karteczką za wycieraczką, gdzie masz się zgłosić. I żadne tłumaczenie, że byłeś akurat interesantem danego ministerstwa czy innego urzędu nikogo by nie przekonało.
Oczywiście - ludziom to się nie podoba, psioczą, niekiedy nawet bardzo. Ale są to unormowania konieczne, bez nich doszło by do parkingowej anarchii.

Cóż, może mieszkając w Czarnej i będąc interesantem jakiegoś urzędu w Ustrzykach Dln., myślałbym podobnie jak Ty. To wielce prawdopodobne. :neutral:

Krzysztof Franczak
18-01-2008, 18:12
Wiesz tu nie chodzi o złamanie zakazu. To jest oczywiste zakaz był zagapiłem się dostałem mandat i tyle. Inna sprawa czy słusznie tu dalsza część historii http://miasta.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,4837312.html nie wykluczone ,że zostanę zaproszony na otwarcie. więcej na temat sprawy nie mogę mówić a jest ciekawie.
Dla mnie nie jest problemem mandat ale jak do niego doszło.

admin
18-01-2008, 20:44
Przytoczę inny przykład. Jest pewien bank w Ustrzykach.

Bank ten dysponuje 2 miejscami parkingowymi, które przeznaczone są dla klientów (inna rzecz, że parkuje tam każdy OPRÓCZ klientów banku :] ale nie o tym mowa).
Pracownicy swoje samochody muszą parkować gdzieś indziej - banku nie interesuje gdzie. Nie chcę tu pisać o tym, że bank płaci za miejsca dla klientów ale o sposobie pojmowania świata.

W przypadku urzędów, policji, itp. pokutuje w nich komunistyczne myślenie pod tytułem "to my jesteśmy dla petentów".
W przypadku banków, które też kojarzone są z urzędami (a dodam, że bank o którym mówię w większości należy do Państwa) zarządy już skumały o co chodzi w normalnym świecie.

Trochę czasu jeszcze upłynie zanim i urzędnicy zrozumieją o czym mówię ale mam nadzieję, że kiedyś dożyjemy tego pięknego dnia. :)

TQT
20-01-2008, 13:49
nie ma co sie rozwodzic.. zdarza sie i tyle. milego bieszczadowania :D

dorota z krakowa
20-01-2008, 16:58
W tym budynku była kiedyś jadłodajnia - może jeszcze istnieje. Korzystałam z jej usług kilka razy, ale, na Boga, nigdy nie ośmieliłam się postawić samochodu na omawianym parkingu. Już nie pamiętam, czy był tam jakiś zakaz, ale na wszelki wypadek parkowałam w uliczce koło hurtowni.
A tak na marginesie - w centrum handlu papierosami, wódką i czym tam jeszcze, koło siedziby Nadleśnictwa, tuż przy placu targowym, także jest parking.
Dawniej mieścił się na pięterku kapitalny bar "Magda". Teraz także jest tutaj jadłodajnia, ale niestety nie umywa się do tej co kiedyś.
Ostatnio jedliśmy tam obiad na tarasie obserwując lewe transakcje papierosowo alkoholowe na parkingu, gdzie - nota bene - stał także nasz samochód (ot, stare sentymenty z "Magdy"). W ciągu godziny nie pojawił się ani jeden strażnik miejski, ani jeden policjant...

Panie Krzysiu - niech się pan trzyma, aniołek z Pana Galerii stoi dzielnie na moim monitorze. I ma Pana w opiece.

Wszystkiego dobrego

takitam
20-01-2008, 19:01
Straży miejskiej w Dolnych nie było i na szczęście nie ma. Nie bardzo rozumiem jaki związek zachodzi między parkingiem policyjnym, a handlem na targowisku,
tym bardziej, że już nie handlują.

Krzysztof Franczak
21-01-2008, 11:33
tym bardziej, że już nie handlują.
Handlują:mrgreen:

dorota z krakowa
21-01-2008, 17:13
Straży miejskiej w Dolnych nie było i na szczęście nie ma. Nie bardzo rozumiem jaki związek zachodzi między parkingiem policyjnym, a handlem na targowisku,
tym bardziej, że już nie handlują.
Taki ma związek, że policja siedzi w swoim sztabie, ma się dobrze, pilnuje swojego parkingu, karze mandatami swoich petentów, zamiast zainteresować się tym, co dzieje się trzysta metrów dalej. Już nie mówię o handlarzach papierosami i gorzałą; wokół Domu Handlowego "Halicz", a szczególnie na "parkingu" - targowisku naprzeciw, nie sposób przejechać nie będąc nachalnie zaczepionym przez handlarzy benzyną (tanią). To jest na prawdę utrapienie.
Policji tam nie uświadczysz, chociaż to podobno jest wykroczenie.

lucyna
21-01-2008, 17:20
Policji tam nie uświadczysz, chociaż to podobno jest wykroczenie.
Uświadczysz. Wystarczy, że zaparkuje autokar. Po 5-10 min pojawia się patrol. Byłam ostatnio, sprawdziłam:oops:;)

takitam
21-01-2008, 17:33
Nadal nie widzę związku. Takie handlowanie, jak w Dolnych na targowisku, to małe piwo w porównaniu z innymi przekrętami, dotąd na cenzurowanym.

lucyna
21-01-2008, 17:40
Takie handlowanie, jak w Dolnych na targowisku,
mi nie przeszkadza. Ci ludzie utrzymują z tej nielegalnej działalności swoje rodziny. Kiedyś my Polacy także byliśmy z tego powodu poświewiskiem Europy. Pamiętacie komentarze naszych czechosłowackich czy enerdowskich przyjaciół?
Oczywiście, drażnią mnie kolejki na przejściu granicznym, a raczej sz... . Nic na to nie możemy poradzić dopóki jest taka różnica w cenach i dochodach po obu stronach granicy.

Krzysztof Franczak
21-01-2008, 18:31
Pozytyw jest taki ,że teraz społeczeństwo będzie im patrzeć na ręce. I dobrze .
Mi taż nie przeszkadza to ,że jakieś babuleńki handlują alkoholem czy papierosami ale przeszkadza mi to ,że policja przejeżdżając obok nie reaguje.Reaguje jedynie wtedy kiedy jest łatwy zarobek(autokar) albo na zlecenie.O handlu paliwem nie wspominam bo niektórzy policjanci sami kupują.

ludwik
22-01-2008, 00:06
Pozytyw jest taki

Policyjny temat znany wszędzie, i nie ma co gadać (pisać). Sprawa żenuje.

"Doroto z Krakowa": byłem, widziałem, straży miejskiej nie widziałem (nie wiem czy jest w UD), a szkoda. Jakby z nimi nie było, zawsze jest szansa, że pojawią się tam, gdzie policji nie chce się. Oni też "punktują".

Twój aniołek, to mam nadzieję, że czasem myśli o innych, którzy pojawiają się na ekranie monitora penetrowanego przez wyżej rzeczonego.

Pozdrawiam

Stały Bywalec
23-01-2008, 12:51
Martwi mnie ta - opisywana przez Was - sytuacja na bazarze w UD. Czyżby już nie było tam "mrówek" zza wschodniej granicy ? To gdzie ja w tym roku kupię chlibnyj dar, chołodnij jar, kijiwską priwatną kolekciję i inne gorzałki "osobliwe" ?
W tej chwili w barku mam już tylko niecałe pół butelki chlibnego daru. :cry:

W ostatnich miesiącach miałem bowiem kilka ważnych, domowych lub gościnnych, "okazji". W styczniu np. 2 razy obchodziłem Sylwestra - pierwszy raz normalnie, 31.12., a drugi raz 13 stycznia. Kolega bowiem chodzi z panią "prawosławną", polską repatriantką (kilka lat temu) z Pińska na Białorusi.
Byli u nas na Sylwestra 31.12. i zaprosili wszystkich na następnego Sylwestra. Zaczęliśmy powątpiewać, czy się przez rok nie rozmyślą. Na to owa pani: jaki rok, to już za 13 dni !

A barek opustoszał ...

Krzysztof Franczak
23-01-2008, 14:35
Martwi mnie ta - opisywana przez Was - sytuacja na bazarze w UD. Czyżby już nie było tam "mrówek" zza wschodniej granicy ? To gdzie ja w tym roku kupię chlibnyj dar, chołodnij jar, kijiwską priwatną kolekciję i inne gorzałki "osobliwe" ?
W tej chwili w barku mam już tylko niecałe pół butelki chlibnego daru. :cry:

W ostatnich miesiącach miałem bowiem kilka ważnych, domowych lub gościnnych, "okazji". W styczniu np. 2 razy obchodziłem Sylwestra - pierwszy raz normalnie, 31.12., a drugi raz 13 stycznia. Kolega bowiem chodzi z panią "prawosławną", polską repatriantką (kilka lat temu) z Pińska na Białorusi.
Byli u nas na Sylwestra 31.12. i zaprosili wszystkich na następnego Sylwestra. Zaczęliśmy powątpiewać, czy się przez rok nie rozmyślą. Na to owa pani: jaki rok, to już za 13 dni !

A barek opustoszał ...
Aż tak źle to chyba nie jest . Ja wprawdzie nie używam wcale (nawet piwa) ale jakiś tam procent (nomen omen) mrówek się przeciska.

dorota z krakowa
28-01-2008, 16:59
Policyjny temat znany wszędzie, i nie ma co gadać (pisać). Sprawa żenuje.

"Doroto z Krakowa": byłem, widziałem, straży miejskiej nie widziałem (nie wiem czy jest w UD), a szkoda. Jakby z nimi nie było, zawsze jest szansa, że pojawią się tam, gdzie policji nie chce się. Oni też "punktują".

Twój aniołek, to mam nadzieję, że czasem myśli o innych, którzy pojawiają się na ekranie monitora penetrowanego przez wyżej rzeczonego.

Pozdrawiam
Drogi Quote, mój aniołek myśli serdecznie o wszystkich - o Tobie, o każdej osobie odwiedzających to Forum, o diewuszce handlującej papierosami i wódką w centrum Ustrzyk Dolnych, o policjantach, i nawet o Straży Granicznej i Straży Miejskiej, której w Ustrzykach nie ma...

Serdecznie Cię pozdrawiam

Dorota

takitam
28-01-2008, 17:36
Byłem niedawno w Dolnych i nie widziałem na rynku żadnych obcojęzycznych sąsiadów. Straży Miejskiej też, na szczęście. W innych rejonach kręciły się w kółko dwa radiowozy policyjne.

wojtek legionowo
28-01-2008, 20:57
i co mam browary i inne % specyfiki wozić ze sobą .Absurd

takitam
29-01-2008, 14:19
Podobno debatują na szczytach o małym ruchu przygranicznym, ale nie wiadomo do kiedy i jakie będą efekty.

Stały Bywalec
30-01-2008, 16:58
Podobno debatują na szczytach o małym ruchu przygranicznym, ale nie wiadomo do kiedy i jakie będą efekty.

Uzbrojmy się w cierpliwość.
Mały ruch przygraniczny - to raz.
A dwa - to "Karta Polaka", też mająca dawać ułatwienia przy wjeździe do Polski (plus prawo pobytu i pracy).
To ostatnie może się okazać prawdziwą Wunderwaffe, porównywalną z emigracją z Polski "Niemców" w latach 70-tych ub. wieku. Użyłem cudzysłowu, bowiem była to emigracja w przeważającej części ekonomiczna (wyjeżdżali np. potomkowie powstańców śląskich !).

Na Ukrainie i Białorusi mieszka b. dużo osób mających związki z polskością, chociaż narodowości polskiej nie deklarujących. Teraz, gdy Polska jest częścią "Eurosojuzu", osoby te (zwłaszcza z młodszego pokolenia) zaczną sobie na gwałt odgrzebywać rodzinne związki z polskością, aby tylko móc do nas (i dalej, aż do Atlantyku) przyjeżdżać. I zaczną składać masowo wnioski o "Kartę Polaka". I nagle się okaże, że większość białoruskiej i ukraińskiej młodzieży to sami Polacy. Nawet ci, których dziadkowie walczyli w UPA.

Wracając zaś do "ukraińskiej części" bazaru w Ustrzykach Dln. - odżyje ona już za kilka, kilkanaście m-cy.

Krzysztof Franczak
14-03-2008, 12:26
Wrócę jeszcze na chwilę do głównego nurtu w temacie.
Dziś otrzymałem pismo z KWP w Rzeszowie z informacją ,że znak jest nielegalnie postawiony. Sprawa została skierowana do Sądu Rejonowego w Lesku . Prawdopodobne jest zatem ,że ktoś przekroczył uprawnienia stawiając ten znak a ja może otrzymam 200 zł z powrotem i anulują mi 5 pkt. Ale to jeszcze nie koniec tej sprawy .
Zaszaleję dziś.

WUKA
14-03-2008, 12:44
Gratulacje!

Krzysztof Franczak
14-03-2008, 13:29
:-)

vm2301
14-03-2008, 14:22
Toż to prawo i sprawiedliwość.

trzymali my za Ciebie kciuki, to i pomogło;)

Pozdrawiam:)

PS. mam jakieś nieodparte wrażenie, że tego typu wątki jednak w niepamięć nie odejdą.....

Krzysztof Franczak
14-03-2008, 14:27
tfu tfu. lepiej nie wywołuj wilka z lasu

Browar
21-03-2008, 11:10
http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20080319/BIESZCZADY/205593335

19 marca 2008 - 13:39

Ukarany mandatem za postój przed komendą
Policjant z Ustrzyk niesłusznie ukarał mandatem Krzysztofa Franczaka z Czarnej, który postawił auto na parkingu przed komendą.

Kierowca ma szanse na odzyskanie pieniędzy.

Początkiem stycznia Franczak został wezwany do KPP w Ustrzykach Dolnych jako świadek. Zaparkował swoim oplem pod komendą. Nie zwrócił uwagi na znak drogowy B-1 (zakaz ruchu w obu kierunkach). Obserwujący Franczaka umundurowany funkcjonariusz uznał, że kierowca złamał przepisy i ukarał go dwustuzłotowym mandatem.

Skarga do województwa

- Nie mogłem się z tym pogodzić - mówi pan Krzysztof. - Po pierwsze, nie zauważyłem znaku, a po drugie przyjechałam na policję w charakterze świadka, więc chyba nie musiał wypisywać mi mandatu, a najwyżej upomnieć i pouczyć.

Mieszkaniec Czarnej złożył skargę na funkcjonariusza do KWP. Kilka dni temu dostał odpowiedź: "Sprawdzono legalność oznakowania zjazdu publicznego z drogi krajowej nr 84 na parking KPP w Ustrzykach Dolnych. Stwierdzono, że umieszczony tam znak B-1 nie jest ujęty w organizacji ruchu dla tego odcinka drogi krajowej.
promocja


Rodzą się wątpliwości, czy niestosowanie się do tego znaku stanowi czyn zabroniony jako wykroczenie” - pisze insp. Józef Gdański, zastępca komendanta wojewódzkiego.

Sąd zadecyduje

Niewykluczone, że Krzysztof Franczak otrzyma zwrot pieniędzy za zapłacony mandat. O tym musi zdecydować sąd. Szef podkarpackiej policji napisał już w tej sprawie do sądu w Lesku wnioskując o rozważenie ewentualnego uchylenia mandatu.

W opinii insp. Gdańskiego funkcjonariusz działał w dobrej wierze uznając, że Krzysztof Franczak popełnił wykroczenie nie stosując się do znaków drogowych. Jego postępowanie nie naruszyło dyscypliny służbowej i zasad etyki zawodowej.

Będzie parking dla interesantów

Co dalej z parkingiem, na którym wciąż mogą parkować tylko pracownicy KPP w Ustrzykach? Według zapewnień insp. Gdańskiego, w tych dniach komendant wojewódzki napisze do szefa KPP w Ustrzykach Dolnych, by ten pilnie rozwiązał kwestię oznakowania zjazdu z drogi krajowej do KPP oraz wyznaczył miejsca parkingowe dla interesantów.

Krzysztof Potaczała