PDA

Zobacz pełną wersję : Rozważania ogólne nt. sposobu wyboru lokalizacji naszych KIMB-ów



Stały Bywalec
17-01-2008, 09:19
W wątku poświęconym głosowaniu Pastor rzucił myśl, aby miejsce następnego KIMB było ustalane już podczas obrad KIMB, czyli aby wybierali je uczestnicy Kongresu, a nie członkowie Forum.
A Piotr poparł ten pomysł, w dodatku nazywając go bardzo dobrym.

I obydwu Im się bardzo, ale to bardzo dziwię.
Pastor, jak to Pastor, Jego pseudonim oznacza osobę duchowną. Dużo zatem obcuje z mocami niebiańskimi, często bywa oderwany od przyziemnych spraw naszego ziemskiego padołu, czyli mówiąc wprost - buja w obłokach.
A Piotr ? Nie posądzam Go o brak realizmu. Wręcz przeciwnie. Uważam więc, że uprawia klerykalne włazidupstwo - po prostu podlizuje się Pastorowi. Jest to też forma klerykalizmu - co prawda protestanckiego (bo to Pastor) i wirtualnego (bo na forum internetowym), ale zawsze.

Obaj nie mają racji. Z dwóch powodów.

1. Powód pierwszy, nazwijmy go psychologiczno - socjologicznym.

Wyobraźmy sobie „obrady” naszego KIMB. Na sali siedzi rozochocone towarzystwo, pijące niekoniecznie herbatę czy kawę. Jest obecny również gospodarz obiektu albo jego przedstawiciel. Wszystkim jest dobrze - czują się wyluzowani, oderwali się choć na kilka dni od swoich życiowych problemów, od tej codziennej szarzyzny i młocki, wyścigu szczurów. I bardzo dobrze, bo to o to chodzi. W tym właśnie celu jeździmy w Bieszczady i na KIMB-y.
I w takiej chwili ktoś z obecnych rzuca hasło wyboru miejsca następnego KIMB. Jasne jest, że prawie wszyscy opowiedzą się wtedy za obecną lokalizacją, czyli że „spotykamy się znów za rok o tej porze, i w tym samym miejscu”. W ten sposób doszłoby faktycznie do wybrania stałej lokalizacji KIMB. I tylko jakiś wyraźny „organizacyjny niewypał” mógłby spowodować jej zmianę.
Czy o to nam chodzi ? Zauważmy również, że przy takim wariancie nie mieliby absolutnie nic do powiedzenia ci członkowie Forum, którzy chcą przyjechać na następny KIMB, ale nie byli na poprzednim.


2. Powód drugi - logistyczny.

Na KIMB przyjeżdża z reguły kilkadziesiąt osób; w tym roku szacuję, że stawi się nas około 50. Może nawet trochę więcej, jeśli już w połowie maja będzie lato. Niezbędna okaże się odpowiednia sala oraz całe zaplecze, nazwijmy je „kwatermistrzowskim” (używając terminologii wiadomych „służb”).
Rok to trochę przydługi okres czasu, aby już planować konkretne miejsce następnego KIMB. Może się okazać, że typowany tak wcześnie obiekt zostanie np. poddany remontowi, albo że zajmie go jakaś zorganizowana grupa (zielona szkoła czy inna cholera) bardziej opłacalna dla gospodarza. Albo że zgoła zostanie zamknięty.
Uzgodnienie propozycji miejsca KIMB z gospodarzem obiektu jest oczywiście niezbędne, ale jednak w mniej odległym terminie. Teraz nastąpiło to w grudniu ub. roku - Andrzej („andrzej627”) dokonał tego w odniesieniu do Zajazdu pod Caryńską w Ustrzykach Grn., a Kobieta Bieszczadzka („kobieta_bieszczadzka”, a także, i a jakże, Moderator Forum) - wobec Pensjonatu Wisan w Bystrem k/Baligrodu. Rozstrzygnięcie co do wyboru miejsca VII KIMB nastąpi za kilkanaście dni. Już więc na początku lutego Osoby Te będą mogły formalnie powiadomić gospodarzy ww. obiektów odpowiednio o zwycięstwie lub porażce zaproponowanej lokalizacji. A my wszyscy - rzucić się do Internetu i telefonów, aby zacząć dokonywać rezerwacji miejsc noclegowych.

Oczywiście, powyżej zaprezentowałem jedynie mój subiektywny pogląd. Jeśli większość z Was mimo to poprze zdanie Pastora - Piotra, to się, rzecz jasna, do woli większości dostosuję.
Warto by się nad tym już teraz zastanowić, bo VII KIMB zbliża się milowymi krokami.

A zatem, czy opowiadacie się za:

a) wariantem „A” polegającym na dotychczasowym sposobie wyboru miejsca kolejnego KIMB, czyli poprzez głosowanie na Forum, przeprowadzonym kilka miesięcy przed terminem Kongresu, czy za:

b) wariantem „B” polegającym na powierzeniu obradującemu KIMB wyboru miejsca następnego Kongresu ?

Piotr
17-01-2008, 10:56
Uważam więc, że uprawia klerykalne włazidupstwo - po prostu podlizuje się Pastorowi. Jest to też forma klerykalizmu - co prawda protestanckiego (bo to Pastor) i wirtualnego (bo na forum internetowym), ale zawsze.
Tak jest - znalazłem nowy sens życia, będę teraz podlizywał się Pastorowi na każdym kroku, dzień bez włażenia mu w tyłek to dzień stracony. Mało tego - zgłoszę interpelację w sprawie zmodyfikowania procesu beatyfikacyjnego, tak aby mógł objąć Pastora już teraz.

Obaj nie mają racji. Z dwóch powodów.
Desperujesz i sam sugerujesz lizusowstwo. Pierwszy powód możesz sobie schować w .. buty - nie myśl że tylko Ty bierzesz to pod uwagę, bo to oczywista oczywistość. Wystarczy na czas głosowania wyprosić gospodarzy (o ile będą) lub zrobić głosowanie tajne, tj. poprzez wrzucenie anonimowych karteczek do urny (kufla) a Twoim zadaniem będzie jedynie policzenie czy ilość karteczek się zgadza z ilością wrzucających. To co - swojego zdania masz? Głosowałbyś "bo tak wypada" zamiast zgodnie z wolą?

Powód drugi ma sens, nie mniej na pewno bez trudu jest do obejścia. Osobiście mam awersję do tego typu głosowań typu "ciamciaramcia", za długich, konfliktowych a po zakończeniu i tak strona przegrana powie że było oszukane. IMHO na takie głosowanie nawet 48h to i tak za długo. Kto jest zainteresowany to znajdzie czas i zagłosuje.
Że osoby, które nigdy nie były na KIMB nie będą mogły decydować o jego lokalizacji? No i co z tego? Przyjadą to już będą mogły. Toć sam zablokowałeś im możliwość decydowania już teraz, choćby poprzez 50 postów, bo ci co już na kimb byli i chcą jechać ponownie mają ich wystarczająco.

Krótko mówiąc: mataczysz i falandyzujesz. Jeszcze tylko brakuje co byś zakwakał... ;)

p.s - na wszelki wypadek uprzedzam że powyższego nie należy traktować z całkowitą powagą.
p.s2 - nie pisze się "buda k/Zadupia" tylko "buda k.Zadupia".
:mrgreen:

Marcowy
17-01-2008, 11:54
Uważajcie, chłopy, bo Wasz styl można już podciągnąć pod "personalny atak na innego usera" :mrgreen:

Co do meritum - jestem za corocznym wyborem innego miejsca KIMB, bo:

- jest za dużo czynników, które potencjalnie mogłyby ukręcić łeb takiej tradycji (powody przytoczone przez Stałego Bywalca, poza tym zmienna liczba uczestników vs. pojemność lokalu, możliwa zmiana standardu lokalu lub jego zamknięcie itp. itd.),
- takie rotacyjne KIMB-owanie ma walor poznawczo-krajoznawczy. Być może komuś nigdy nie przyszłoby do głowy, żeby zawędrować akurat w ten zakątek Bieszczadów i nocować w tym miejscu,
- doroczna awantura o miejsce KIMB-u to już tradycja, której nic nie jest w stanie zagrozić, a mnie nieodmiennie bawi :grin:

Ponadto uważam, że o wyborze miejscówki powinni decydować uczestnicy poprzedniego spotkania. Nie jest to rozwiązanie idealne, ale optymalne, jako że:

- prezydent będzie miał mniej roboty z liczeniem ;)
- to bardziej fair, niż dawanie prawa głosu użytkownikom, którzy na KIMB-ie nigdy nie byli, ale pogadali trochę (niekoniecznie z sensem) na forum, dzięki czemu mają prawo "uszczęśliwiać" innych,
- nowi przecież mogą pojechać na KIMB - w tym przypadku nikt ich nie dyskryminuje - przez co nabędą prawa do głosowania w przyszłym roku... "kochają, to poczekają" ;)
- nabywanie KIMB-owego prawa wyborczego można potraktować jako kolejny stopień bieszczadzkiego wtajemniczenia i element forumowej tradycji, oczywiście z przymrużeniem oka :-)

Pastor
17-01-2008, 15:58
W wątku poświęconym głosowaniu Pastor rzucił myśl, aby miejsce następnego KIMB było ustalane już podczas obrad KIMB, czyli aby wybierali je uczestnicy Kongresu, a nie członkowie Forum.
A Piotr poparł ten pomysł, w dodatku nazywając go bardzo dobrym.

Uważam więc, że uprawia klerykalne włazidupstwo - po prostu podlizuje się Pastorowi. Jest to też forma klerykalizmu - co prawda protestanckiego (bo to Pastor) i wirtualnego (bo na forum internetowym), ale zawsze.
..........Warto by się nad tym już teraz zastanowić, bo VII KIMB zbliża się milowymi krokami...........

Włazid.....o w tym wątku zaczęło się niestety ode mnie. Ja po prostu przewidziałem że Piotrowi ten pomysł się spodoba i dlatego go zgłosiłem. Gwoli scisłości, przewidziałem również że Tobie się nie spodoba i to był też powód do zgłoszenia, bo ja jestem w opozycji do każdej władzy, zwłaszcza jak władza mataczy i falandyzuje(dz.cyt). Myślę że dyskusja w tym wątku potwierdzi moje podejrzenia że władza (czyli HDPP SB) oderwała się od mas a vox populi vox Dei



..........uważam, że o wyborze miejscówki powinni decydować uczestnicy poprzedniego spotkania. Nie jest to rozwiązanie idealne, ale optymalne, jako że:
- ......
- to bardziej fair, niż dawanie prawa głosu użytkownikom, którzy na KIMB-ie nigdy nie byli, ale pogadali trochę (niekoniecznie z sensem) na forum, dzięki czemu mają prawo "uszczęśliwiać" innych,
- nowi przecież mogą pojechać na KIMB - w tym przypadku nikt ich nie dyskryminuje - przez co nabędą prawa do głosowania w przyszłym roku... "kochają, to poczekają" ;)
- .....

Mam jeszcze mnóstwo argumentów na poparcie pomysłu ale uważam że Piotr i Marcowy uzasadnili go dostatecznie. Myślę że dalsza dyskusja pokaże kto ma rację, chociaż niekoniecznie, bo z racją jest jak z dupą, każdy ma własną. Pozdrawiam!

kobieta_bieszczadzka
17-01-2008, 16:17
No dobra wszystko rozumiem, jak dotąd, ale jedno nurtuje mnie pytanko:....skąd na KIMBie będą poddawane głosowaniu różne lokalizacje? /znaczy się obiekty/... Ktos wcześniej będzie przygotowywał propozycje i sprawdzał je z właścicielami???:mrgreen: bo ja jestem ciekawa rozwiązań technicznych:twisted:....

pozdraviam

kobita :grin:

andrzej627
17-01-2008, 22:10
Wyobrażam sobie, że KIMBie można by jedynie zdecydować o przyjechaniu rok później w to samo miejsce. Atmosfera na KIMBie nie sprzyja poważnej dyskusji i podejmowaniu przemyślanych decyzji.

Piotr
17-01-2008, 22:57
bo ja jestem ciekawa rozwiązań technicznych
Ja nie wiem - wpadłem tu tylko dlatego że SB "się" przezywa ;)
Ale wiem że wcześniejsze kimby sie odbyły bez uprzedniej konsultacji z właścicielami i wiem też że inne imprezy są na ogół ustalane przez organizatorów/aktywistów, jest powiedziane "tu i tu, o tej i o tej" i imprezy się odbywają, ludzie przyjeżdżają, nie pytają czemu tu a nie gdzie indziej. Nadmiar demokracji też nie zawsze jest efektywny. Dla mnie EOT.

Polej
17-01-2008, 23:23
- doroczna awantura o miejsce KIMB-u to już tradycja, której nic nie jest w stanie zagrozić, a mnie nieodmiennie bawi :grin:


Tak, to prawdziwy rytuał, obrzęd wręcz prawie i można się niejednokrotnie rozbawić śledząc dysputę typu: „o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy” ;). Niemniej jest to problem gdzie się spotkać, a jeszcze większy w jaki sposób to ustalić. Myślę, że trzeba szukać „skrótów” i maksymalnie upraszczać procedury (życie i tak na co dzień nie szczędzi nam problemów przyprawiających o ból głowy). Nie byłem jeszcze na KIMB-ie, jednak w tym roku zamierzam w nim uczestniczyć, zagłosowałem na ZpC ponieważ znam to miejsce. Jednak w rzeczywistości jest mi to obojętne gdzie się spotkamy (byle w Bieszczadzie oczywiście), chodzi o możliwość spotkania się w realu z tymi, których zna się tylko wirtualnie. W KIMB-ie będą brać udział ludzie z małymi dziećmi, żonami itd., wymagania też oczywiście są bardzo zróżnicowane, należy to uszanować. Nie można jednak zapominać o tym, że przy tej ilości uczestników i mnogości wymagań, nikt nie jest w stanie ich spełnić tak, aby każdego zadowolić w 100%. Zawsze znajdzie się ktoś, komu coś nie będzie się podobało. Nie przedstawiam żadnej koncepcji (choć jakąś tam mam), nie opowiadam się też na razie za żadnym z wariantów przedstawionych przez Stałego Bywalca, są to tylko moje rozważania ogólne. Może jednak podczas KIMB-u, mimo niesprzyjającej atmosfery (jak to trafnie ujął Andrzej627 :lol:) rozwinie się jakaś konstruktywna dyskusja ?

iza
17-01-2008, 23:40
Tak, to prawdziwy rytuał, obrzęd wręcz prawie i można się niejednokrotnie rozbawić śledząc dysputę typu: „o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy” ;). Niemniej jest to problem gdzie się spotkać, a jeszcze większy w jaki sposób to ustalić. Myślę, że trzeba szukać „skrótów” i maksymalnie upraszczać procedury?

A ja tam wręcz uwielbiam te dysputę - bawie się przy tym wyśmienicie .
Stanowczo jestem za utrzymaniem istniejącej procedury nie będę to żadnych uzasadnień przytaczać , tj zgadzam się całkowicie z SB

Stały Bywalec
18-01-2008, 00:51
Tak jest - znalazłem nowy sens życia, będę teraz podlizywał się Pastorowi na każdym kroku, dzień bez włażenia mu w tyłek to dzień stracony. Mało tego - zgłoszę interpelację w sprawie zmodyfikowania procesu beatyfikacyjnego, tak aby mógł objąć Pastora już teraz.
(...)
:mrgreen:
Zastanów się, czy aby na pewno jest to Twoje powołanie. Poza tym trochę powątpiewam w skuteczność owego procesu beatyfikacyjnego.

(...) Desperujesz i sam sugerujesz lizusowstwo. Pierwszy powód możesz sobie schować w .. buty - nie myśl że tylko Ty bierzesz to pod uwagę, bo to oczywista oczywistość. Wystarczy na czas głosowania wyprosić gospodarzy (o ile będą) lub zrobić głosowanie tajne, tj. poprzez wrzucenie anonimowych karteczek do urny (kufla) a Twoim zadaniem będzie jedynie policzenie czy ilość karteczek się zgadza z ilością wrzucających. To co - swojego zdania masz? Głosowałbyś "bo tak wypada" zamiast zgodnie z wolą?
:mrgreen:
To nierealne. Ludzie siedzą na sali, w półmroku, głośno gadają. Weź tu i przeprowadź całą procedurę tajnego głosowania. Weź i wyproś z sali gospodarza. Poza tym przy alkoholu się nie głosuje. A tajne głosowanie niesie również i takie niebezpieczeństwo, że - jak powiedział tow. Stalin - nie jest ważne, kto i jak głosuje, ale kto liczy głosy.

(...) Że osoby, które nigdy nie były na KIMB nie będą mogły decydować o jego lokalizacji? No i co z tego? Przyjadą to już będą mogły. Toć sam zablokowałeś im możliwość decydowania już teraz, choćby poprzez 50 postów, bo ci co już na kimb byli i chcą jechać ponownie mają ich wystarczająco.:mrgreen:
Nie wykręcaj kota do góry ogonem. Są osoby, które mają min. 50 postów, a jeszcze na KIMB-ie nie były. Im nic nie zablokowałem.
Poleju, czujesz się "zablokowany" ?

(...) Krótko mówiąc: mataczysz i falandyzujesz. Jeszcze tylko brakuje co byś zakwakał... ;) :mrgreen:
Z tym "zakwakaniem" to lepiej nie ryzykuj. Budżet państwa jeszcze formalnie nie uchwalony. No, chyba że to był komplement ...

(...) p.s2 - nie pisze się "buda k/Zadupia" tylko "buda k.Zadupia". :mrgreen:
A "postscriptum" ma skrót "PS", a nie "p.s"

Basia Z.
18-01-2008, 08:41
Tak, to prawdziwy rytuał, obrzęd wręcz prawie i można się niejednokrotnie rozbawić śledząc dysputę typu: „o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy” ;).

Niestety na KIMB przyjechać prawdopodobnie nie będę mogła, bo maju mam już zaplanowane wszystkie weekendy (żadne tam grupy do prowadzenia, po prostu własne atrakcyjne wyjazdy z przyjaciółmi, m.in. Niżnie Tatry), nie więc nie głosuję. Ale jeśli można się wetknąć podzielę się swoją uwagą - uczestniczyłam i uczestniczę 2 x w roku w spotkaniach pl.rec.gory.

I jest po prostu tak: Jedna osoba ogłasza się samowolnie organizatorem (reszta się cieszy że się znalazł ktoś co się tym zajmie) po czym to ona od początku do końca zajmuje się organizacją imprezy - wybiera miejsce, zamawia żarcie, lub zarządza co zabrać do wspólnego gotowania itd.
Spotkanie jest za każdym razem gdzie indziej. Organizatorem jest jedna z 4-5 osób.

Nigdy nie było żadnych kwasów i problemów a przyjeżdża też stale zbliżone grono (też około 40-50 osób). Spotkania odbyły się już chyba z 8 razy, w tym trzy biwaki zimowe.
Nigdy nie było kłótni, czy nawet drobnych sprzeczek o miejsce.

Osobiście jestem zdania, ze w górach nadmiar demokracji się nie sprawdza.

Pozdrowienia

Basia

bertrand236
18-01-2008, 10:36
A ja zawsze spotykam sie z ludźmi, z którymi pił uczyłem się;) na studiach. Termin i miejsce jest stałe. I nikomu to nie przeszkadza. Ile osób przyjedzie tyle jest. Bez żadnego powiadamiania. Zawsze jest sympatycznie. Studiowałem w Poznaniu, a spotkanie jest z dala od tego miasta.

I tak w kwestii terminu. Wiem, ze jest stały. Ale... Jest takie święto jak Boże Ciało. Ono wypada różnie w różnych latach. Zawsze jednak to jest czwartek. Piątek wtedy raczej jest dla większości wolny. Co wy na to? Można by o tym podyskutować na KIMBIE.

Pozdrawiam

iza
18-01-2008, 11:28
Jest takie święto jak Boże Ciało. Ono wypada różnie w różnych latach. Zawsze jednak to jest czwartek. Piątek wtedy raczej jest dla większości wolny. Co wy na to? Można by o tym podyskutować na KIMBIE.

Pozdrawiam

Dziekuje bardzo za dzikie tłumy

Derty
18-01-2008, 15:50
Hej:)
W tym całym zamęcie ze 2 rzeczy mogłyby być stałe:P Nazwa już jest, to może rzeczywiście stały termin na BC też by był dobry? Ja jestem za Bertrandową propozycją choć mam pewne zastrzeżenia.
Uważam, że propozycję tę należy rozpuścić w odpowiednich rozpuszczalnikach i przefiltrować przez nasze mózgi na zbliżającym się KIMBie :D Wówczas uzyskamy odpowiedź i zarazem decyzję wysokiej jakosci.


Pozdrawiam,
Komisarz Derty:)

irek
20-01-2008, 13:31
Znalazłem fajne zdjęcie z KIMB u (chyba Tomka z Pabianic) w Dołzycy i podpowiadam, że proponowane miejsca następnych KIMBów muszą posiadać duży parking na samochody :mrgreen:

joorg
20-01-2008, 15:26
Znalazłem fajne zdjęcie z KIMB u..... że proponowane miejsca następnych KIMBów muszą posiadać duży parking na samochody :mrgreen:
Fajne....a jeszcze drugie tyle samochodów stało na łące obok drogi.
Oprócz samochodów:smile:na zdjęciu : Piotr ze swoim psem na spacerku , po prawej chyba Jowanka, a w głębi Barszcza "furgon". To zdjęcie to chyba z niedzieli po ....bo mało jakoś Ludzi , tylko samochody.

tomekpu
25-01-2008, 07:59
:wink: Nigdy nie mieszkałem w Pabianicach, choć często przejeżdżam. Pozdrawiam.