PDA

Zobacz pełną wersję : Żadna tam relacja...parę fotek



vm2301
23-05-2008, 12:29
Weekend majowy był dość okrojony czasowo, bo to raz, że latorośl jakiś debiut sceniczny miała, a to trza na poniedziałek na matury wrócić. Tak więc z wielkich planów ostał się najzwyklejszy weekendowy wypad.
Pogoda też nie rozpieszczała. Święto pracy jeno uhonorowała słoneczkiem, które jednak z racji tej, że pierwszy maja był dniem podróży, choć krótkiej, a okraszonej ciągłymi postojami wymuszonymi głodem, chęcią rozprostowania kości, jak i potrzebą regularnego opróżniania pęcherza – tu prym wiodły bachory nasze.
Tak więc zajechawszy na miejsce atrakcją jedyną było picie kawki popołudniowej i spacerek do kapliczki Synarewo.
Rankiem dnia następnego, zakupiwszy świeże pieczywo książątkom swoim wyskoczyłem w kilka pobliskich miejsc: a to cmentarzyk przy drodze na Łubne, cerkwisko w Jabłonkach i Radziejowej. Zawsze tam przyjemnie, gdy ludków nie ma, a i chyba przy słonecznej pogodzie sezonu letniego mniejsze wrażenie robią.
Poranny spacerek sobotni trza było kończyć szybko, co by majsterek długo z kluczami do cerkwi nie czekał, a chciałem zobaczyć ewentualne postępy. Tych jednak nie widać było ( w stosunku do wizyty zimowej) a szkoda. No ale cóż, niestety samymi chęciami wiele się nie osiągnie. Tak więc i wizyta w grodzie Balów krótka była.
Potem zakupy w bieszczadzkiej metropolii. Mnie na szczęście udało się od łażenia po sklepach wykpić. Więc te 2 godzinki na Kamieniu (łysieje coraz bardziej) i kirkucie spędziłem.
Późnym popołudniem konie pojechaliśmy zobaczyć – więcej ich teraz odkąd Holendrzy podesłali stadko (choć dziś te polskie już chyba na wolności – jak wódz leśnych ludków zapowiadał).
Chciałem pogodzić tęsknotę za pagórami z potrzebą spędzenia odrobiny czasu z rodzinką, co to której na co dzień z racji harówki zbytnio nie widuję. Dziecko „chodzące czasem z ojcem” z butów wyrosło, a błotko na adydasy za duże, więc musiałem wbrew swym żądzom i upodobaniom wsiąść w auto i po okolicy chociaż pojeździć. Tym to sposobem przez Mchawę, Roztoki, Kiełczawę, Serednie, Tarnawę i Czaszyn do Szczawnego dojechaliśmy. O postoju na szelcowych ciastkach nie wspominam;)
Potem żarcie wielkie i ochlejstwo – cud, że udało mi się towarzystwo na spacerek po lesie w celu spalenia zbędnych kalorii namówić.
No i Żernicę o poranku niedzielnym jeszcze żem odwiedził, chaszczowania 20 metrów bieżących zaliczył i tyle.

Zarąbiście. Już dawno tak leniwie i sennie mi tam czas nie upłynął. Bliskim był załamania nerwowego.

Zdjęć kilka może zechce ktoś obejrzeć:

Tu: http://picasaweb.google.com/vm2301/Bieszczady200805 pierdółki różne mniej lub bardziej uważnie chronologię zachowujące.

Tu: http://picasaweb.google.com/vm2301/LeskoKamieIKirkut kamień i kirkut

Tu: http://picasaweb.google.com/vm2301/KonikPolski02 koniki, bo zaś wdzięczne modele, a więc na oddzielny folder sobie zasłużyły.

A tu: http://picasaweb.google.com/vm2301/ErnicaNiNaIWyNa Żernica Niżnia i Wyżnia.

No cóż, następny raz w mniejszym towarzystwie będzie, więc się smyczy łatwiej będzie się pozbyć.
Mam nadzieję, że wtedy coś ciekawszego zamieścić będę w stanie8)

Pozdrawiam:-D

marcins
23-05-2008, 21:31
Miło w dżdżysty dzień pooglądać "swoje" strony okiem kogoś innego.

vm2301
22-08-2008, 09:51
Plany były inne, rzeczywistość niestety okazała się bezlitosna, wywracając je do góry nogami i na razie zamiast tradycyjnie miesiąca spędziłem tam kilka dni. Ograniczenia czasowe sprawiły, że i do kilku gromadnych samochodowo-pieszych wypadów trza się było ograniczyć. O samotnym zniknięciu na kilkanaście godzin mogłem zapomnieć.
Ale i tak było miło.
Wrzucę te parę zdjęć, a nóż widelec ktoś nie uzna tego za zaśmiecanie forum…

Tradycyjnie przy okazji zakupów skok na kirkut:


http://img299.imageshack.us/img299/915/dscf1568auk1.jpg

http://img50.imageshack.us/img50/3027/dscf1570gk9.jpg

http://img153.imageshack.us/img153/2580/dscf1572fh9.jpg

http://img153.imageshack.us/img153/6878/dscf1576fp2.jpg



Rzut oka na okolicę:

http://img153.imageshack.us/img153/5025/dscf1596jd0.jpg



Dziecka trza było trochę przegonić po połoninie:

http://img50.imageshack.us/img50/1583/dscf1631ph4.jpg

http://img153.imageshack.us/img153/5533/dscf1633tr7.jpg

http://img247.imageshack.us/img247/8964/dscf1716jy2.jpg

http://img247.imageshack.us/img247/818/dscf1745aa2.jpg



Po powrocie, taki sobie widok, nieco zmieniony, obierając brambory miałem przed oczyma:


http://img385.imageshack.us/img385/9168/dscf1765auj0.jpg

vm2301
22-08-2008, 09:54
Po deszczach wody było sporo …


http://img80.imageshack.us/img80/7023/dscf1806ac2.jpg

http://img385.imageshack.us/img385/2818/dscf2025pd3.jpg

http://img385.imageshack.us/img385/312/dscf2029lm1.jpg

http://img80.imageshack.us/img80/272/dscf2030rj7.jpg

http://img385.imageshack.us/img385/5568/dscf2034cq4.jpg

http://img385.imageshack.us/img385/7749/dscf2047ig0.jpg

http://img385.imageshack.us/img385/2146/dscf2050kj7.jpg

http://img80.imageshack.us/img80/5889/dscf2051if4.jpg

http://img80.imageshack.us/img80/1677/dscf2058ko8.jpg




Później tradycyjna nekro i sakro turystyka – prężnie rozwijający się segment bieszczadzkiego zrównoważonego rozwoju dla grup targetowych takich jak moja rodzina.


http://img80.imageshack.us/img80/7007/dscf2178eq0.jpg

http://img385.imageshack.us/img385/4100/dscf2183gi3.jpg

http://img80.imageshack.us/img80/8094/dscf2197lu2.jpg

http://img366.imageshack.us/img366/2806/dscf2206ki6.jpg

http://img80.imageshack.us/img80/4325/dscf2235je1.jpg

http://img366.imageshack.us/img366/7747/dscf2263cr2.jpg

http://img366.imageshack.us/img366/2376/dscf2269du4.jpg

http://img385.imageshack.us/img385/8996/dscf2302il1.jpg

http://img366.imageshack.us/img366/9899/dscf2330kz9.jpg

http://img366.imageshack.us/img366/4995/dscf1909dl7.jpg

http://img385.imageshack.us/img385/7610/dscf2474ip1.jpg

http://img80.imageshack.us/img80/5872/dscf2480kr7.jpg

vm2301
22-08-2008, 10:02
To jeszcze wracając z jednej z sakrowycieczek:

http://img366.imageshack.us/img366/7057/dscf2359ql1.jpg



I spacerki popołudniowe dla spalenia kalorii i zrobienia miejsca pod nowe ładunki padliny z grilla wmieszanej z hektolitrami piwska – po ch** mi dieta na wczasach?




http://img385.imageshack.us/img385/6046/dscf2373br2.jpg

http://img366.imageshack.us/img366/1571/dscf2377cv1.jpg

http://img80.imageshack.us/img80/2784/dscf2383pu9.jpg

http://img80.imageshack.us/img80/2518/dscf2389wr1.jpg

http://img385.imageshack.us/img385/6002/dscf2394zo7.jpg




Ostatniego chyba poranka:

http://img385.imageshack.us/img385/4841/dscf2401be9.jpg

http://img366.imageshack.us/img366/4678/dscf2404op3.jpg

http://img366.imageshack.us/img366/9971/dscf2407kq4.jpg

http://img366.imageshack.us/img366/2233/dscf2408gz2.jpg

http://img366.imageshack.us/img366/8632/dscf2410vt7.jpg

http://img80.imageshack.us/img80/865/dscf2417vh0.jpg

http://img385.imageshack.us/img385/2052/dscf2464za2.jpg


Trochę więcej zdjęć można znaleźć tu:http://picasaweb.google.com/vm2301

Pozdrawiam:)

WUKA
22-08-2008, 10:26
Największe wrażenie (na mnie)robią fotki z wodą koloru toffi!

vm2301
22-08-2008, 16:11
No, mułu płynie sporo.
A i siła strumienia w porównaniu do tej "codziennej" zwielokrotniona.

Polej
22-08-2008, 17:16
No, mułu płynie sporo.
A i siła strumienia w porównaniu do tej "codziennej" zwielokrotniona.

Świetne zdjęcia, doskonale pokazany żywioł.

vm2301
22-08-2008, 19:49
Oj, doskonałości, to ja nigdy nie sięgnę, ale dzięki za dobre słowo:)

lucyna
22-08-2008, 19:58
No, zdjęcia jak zdjęcia. Nic specjalnego.:mrgreen:
Chyba taki sobie widok, trochę zmieniony dam na tapetę.

Polej
22-08-2008, 20:07
vm2301 - w Komańczy przy cerkwi byłeś w niedzielę 27.07 ok. 4 godzin po mojej tam wizycie, dużo nie brakowało, a byśmy się spotkali. :grin:

vm2301
22-08-2008, 22:08
No patrz, szkoda. Może następnym razem;)

Henek
24-08-2008, 10:57
Dzięki za te zdjęcia. Robią wrażenie.
Miło jest obejrzeć kadry zatrzymane przez kogoś kto umie patrzeć.
W zalewie bylejakiej mnogości (cyfrowej) te wybijają się ponad.
Dzięki.

vm2301
24-08-2008, 12:08
Bóg zapłać, miłe to co piszesz Henek, jeno się nieco zambarasowany czuję, bo jakoś samozadowolenia osiągnąć nie mogę...

Henek
24-08-2008, 12:23
No i dobrze.
Brak samozadowolenia jest inspiracją to tworzenia jeszcze lepszych rzeczy.

Pyra.57
24-08-2008, 17:09
Vm2301 przemawia przez Ciebie nadmierna skromność a niepotrzebnie bo Masz czym się pochwalić i widać, że umiejętności techniczne też niczego sobie. Proszę o więcej, bo można z twoich pomysłów czerpać inspiracje.

pozdrawiam
Marek

nimeska
24-08-2008, 19:37
a ja po obejzreniu twoich zdjec juz sie ciesze na moj wrzesniowy wypad w Bieszczady :)

pozdr
Nimka

vm2301
24-08-2008, 21:43
Dzięki Pyro (dobrze odmieniam;)?


ciesze na moj wrzesniowy wypad w Bieszczady

Oj tak, dobry pomysł, wrzesień i październik...miodzio.
Zima tez fajna, jak puszcza wiosną robi się pięknie, lato jakie jest każdy wie, a potem to już jeno jesieni czekać...i tak w kółko;)

Pozdrawiam:)

vm2301
27-11-2008, 23:03
Ten rok mnie nie rozpieszcza jeśli chodzi o wyjazdy. tyle spieprzonych planów, "weekendowych niewypałów", wakacje tyż do dupy...więc myślałem, że się ze szczęścia zesram gdy mijałem Lesko w kierunku Balowego grodu.

2-3 dni spędzone tu dają mi kopa na kolejne 2 miesiące.

Plany miałem, no ale oczywiście rzeczywistość je weryfikowała - tak więc zamiast chaszczowania, albo łażenia po połoninach rodzinne spacerki i wycieczki objazdowe po cerkiewkach.
Zamiast spacerku na Łopiennik z jakimiś babami ;) - dużo krótszy połączony z wcześniejszym powrotem do domu - tu okazja spotkania kolejnego forumowicza przeszła koło nosa. No ale trudno. Może następnym razem:)

Pierwszego dnia uwskuteczniłem kilka spacerów do ... piwnicy, machnąłem, siekierką co by było czym palić w kominku i z radości obaliłem flaszkę.

Dnia następnego wypad na kirkut - ilekroć tam bywam,mam wrażenie, że odwiedzam to miejsce po latach - strasznie widać, że ludziska pracują.

Pogoda pikna, siedziałem tam chyba z godzinę - do sms-a.

Dwie mordy wygłodniałe ślinotoku dostawały na myśl o świeżym pieczywie i jakiejś nutelli, a trzecia gęba kawy nażłopać się chciała.
Nie chciałem ryzykować.
Popędziłem do sklepu.

vm2301
27-11-2008, 23:08
Parkując zadarłem głowę, by na postępy prac w cerkwi popatrzeć.
Ponoć chłopy muszą się uwijać, co by podołać zobowiązaniom.
Bania prosto stoi.
Jeno jeszcze jakimś sajdingiem by boki obili i można msze zamawiać.

Szybko popędziłem z zakupami, na znaki nie bacząc...co miało mnie zgubić dnia następnego, gdym musiał zasilić kasę państwową, czy wojewódzką kwota trzech kur** stówek. Nie mają już gdzie fajansiarze stać.

Chwile później piłem kawę na kępę spozierając.

vm2301
27-11-2008, 23:12
Potem ruszyliśmy.

Najsampierw na konie w zagrodzie popatrzeć.

Tu kila fotek wstawiłem:

http://forum.bieszczady.info.pl/showthread.php?t=3563&page=8


Potem kierunek Wołkowyja

vm2301
27-11-2008, 23:16
Po drodze kilka fajowych widoczków.

I postój w Polanie. Pani odkurzała w środku, to jej nie chcieliśmy przeszkadzać i buciorami dywanów brudzić. Pokręcili my się wokół i pojechali dalej.

vm2301
27-11-2008, 23:24
dziecka chciały pieczarę zobaczyć, więc pojechali my na Rosolin.

Dojechaliśmy do brodu - tu testowałem nieprzemakalność moich wysłuzonych buciorów i wytrzymałość moich pleców...czego te dziecka tak rosną, ciężkie małpy jak cholera...żona suchowata - nie było tak źle.

He he, nie chciały butów moczyć, to i miały problem by przeleźć na druga strone strumienia. Przeleźliśmy chyba z dwieście metrów - do takiego ciemnego wąwozu (ładnie tam było, zdjęcia tego nie pokażą). W końcu posłuchały głowy rodziny, ściągnęły buty i bosymi nogami przelazły.

W tym miejscu chcę gorąco takie gościa w czerwonawej kurteczce z aparatem przeprosić, jesli mu wrzaski histeryczne mojej trzody spacer popsuły.
Wybacz.

vm2301
27-11-2008, 23:27
Po długawym nieco popasie, poszliśmy górą, a potem dołem ku samochodowi, by ruszyć dalej

vm2301
27-11-2008, 23:29
Zajechaliśmy do Michniowca

vm2301
27-11-2008, 23:32
A potem oczywiście do Bystrego. Tu nam miły Pan drzwi otworzył i środek pokazał, ciekawie o różnych rzeczach z tym miejscem związanych opowiadając.

vm2301
27-11-2008, 23:35
Po drodze do Ustrzyk stanęliśmy kilka razy, bynajmniej nie na siusiu.

W restauracji takiej przy rynku - w środku dużo ciemnego drewna - zjedlismy jakieś zestawy obiadowe - nie wiem, czy takie dobre, czy bylismy wygłodniali, ale polecam.

(w restauracji zdjęć nie robiłem)

Potem to juz tylko na słodkości do Szelców pojechaliśmy.

A wtedy (nie jak napisałem wcześniej - porypało mi się) w zasadzkę wpadłem jak Walter upowcom. Z życiem uszedłem, ale biedniejszy o 300PLN - uważajta w Huzelach.

vm2301
27-11-2008, 23:38
Ranka następnego, dziecko kazało sie zawieźć nad Bobrowe, a ja zmusiłem dziecko do wpadnięcia na cerkwisko w Jabłonkach. No i stanęli my sobie chwilę na górce, co by na okolice popatrzeć

vm2301
27-11-2008, 23:41
A śmieci przed wyjazdem wyrzucając wstąpiłem na cmentarzyk rodzinny właściciela włości Łubniańskich - jesli tak je należy odmienić.

vm2301
27-11-2008, 23:45
Wracając do domu postanowiłem wstąpić na Sobień - co by reszty dnia na totalne straty nie spisywać.

vm2301
27-11-2008, 23:49
Po nasyceniu się widokami...

...kole bunkra zaparkowałem na chwilę też.

Więc zdjęć nie wstawiam, zresztą dalej, to juz tylko stacje benzynową z kawiarnią zaliczyłem.

Taki był mój ten wypad w Bieszczady.

Zajebisty był.

Następny to chyba kole Nowego Roku:sad:

Pozdrawiam:0

astronom
28-11-2008, 18:28
Ten rok mnie nie rozpieszcza jeśli chodzi o wyjazdy. tyle spieprzonych planów, "weekendowych niewypałów", wakacje tyż do dupy...więc myślałem, że się ze szczęścia zesram gdy mijałem Lesko w kierunku Balowego grodu.

Hehe, wstęp do fajnej relacji jakże zarąbisty.
Jakże podobny do mojej sytuacji istniejącej już od 2 lat - zero odwiedzin i zero szans na odwiedziny Biesów...

vm2301
28-11-2008, 21:53
Mieszkam nie tak daleko od nich, ale roboty tyle, że...szkoda gadać.

A był kiedyś rok, gdy siedziałem 2 miesiące wakacji + weekendów nie zliczę...ech, piękny to był rok...

Pozdrawiam:)

bertrand236
29-11-2008, 00:09
Super!
Dziękuję. Jutro się tam wybieram na 1,5 dnia
Pozdrawiam

vm2301
29-11-2008, 07:57
Udanego wypadu Bertrandzie:-)

Wrzuć zdjęcia koniecznie.

Pozdrawiam:)

Derty
29-11-2008, 21:47
Hej:)

Wstyd się przyznać ale dopiero dziś dokładnie przepatrzyłem ten wątek:)
I...przydał się bardzo. Już bardzo mnie męczą te germańskie ślady w każdym dosłownie miejscu, gdzie nie zajdę:/ Sudety są piękne lecz wciąż czuję obcość tej ziemi, a dusza się wyrywa tam, gdzie po ciepłych dolinach drewniane cerkwie, kościółki. Zapomniane macewy są milsze sercu niż pamiątkowe głazy obryte gotykami upamiętniającymi jakieś ważne-nieważne zdarzenia w życiu kolejnych Wilhelmów i Fryderyków. Buczyna tutejsza też jest cudowna, nawet w te 'ślozami' zaszłe dni ale tamta, z 'Azji', jest niepowtarzalna i już... Nie zawsze zamieszczane tu zdjęcia działały na mnie tak bardzo jak te. Nostalgia i smutek ale za tym przekonanie, że choćby stopem ale dojadę tam...I będą na mnie czekały. Tylko żeby nie było takich kaskad wody po lesie:D Dzięki za te wspaniałe obrazy:)

Derty

vm2301
29-11-2008, 22:11
Tęsknota przez Ciebie Derty przemawia.

Bierz urlop i goń, bo będzie coraz gorzej.

Dzięki za miłe słowo:)

Pozdrawiam :)

vm2301
31-07-2009, 11:39
No cóż, nadejszła ta wiekopomna chwiła, by porządki jakieś zrobić i do wspominek nakręcić;)

Kolejną razą wyskoczyłem sobie Tam w majowy weekend, by trochę innym powietrzem pooddychać.
Wyjazd typowo rodzinny, żadnych szaleństw;) spacerowo-objazdowe odwiedziny.

Szybki spacerek nad strumyk, czy na Rabe, jeszcze zanim się człek rozpakuje, czy piwska napije po nużącej podróży, to chyba dla mnie już rytuał.
Sprawdzić stan wody, czy zimna, czy kamieni na gołoborzu nie ubyło...no i jak się zmniejszył....no i zbrzydł kamieniołom...

vm2301
31-07-2009, 11:48
Jakimś cudem wypad po świeże bułki o poranku zawsze się mnie wydłuża, inwentarz gęby głodne otwiera jak ptactwo małe jakieś, a ja zamiast szybko buły nabyć i te kilka km pokonać w ino myg narażając się na ryk demona wpaść nie omieszkam, by na "metropolię" z góry popatrzeć, a i nacieszyć oczy przybywającymi macewami, czy efektami pracy forumowego kolegi (kurna, chciałbym wreszcie wskoczyć w terminy, by łopata pomachać i choć malutką cząstkę od siebie dołożyć...nie tracę nadziei)


Więcej zdjęć kirkutu (niebawem dorzucę kilka nowych obrazków), jakby kto chciał popatrzeć tu:

http://picasaweb.google.com/vm2301/BaligrodzkiKirkut#

vm2301
31-07-2009, 12:02
Po nakarmieniu głodnych wrzuciłem je do auta, bo chciały się przejechać...i pospacerowac trochę.
Obrałem kierunek płd i wio.
Chociaż czas niesprzyjający (popularny długi łykend), to na szczęście tłumów strasznych w rosnącym-w-siłę-kurorcie nie napotkałem, ale mimo wszystko skręciłem na zachód niezwłocznie...no po krótkiej wizycie w punkcie IT - bywam w takich miejscach regularnie - a to, by sprawdzić co się w byznesie turystycznym dzieje;), a to popatrzeć na wydawnictwa, czasem coś drapnąć, czasem coś kupić...drukuje się sporo...

We Woli staneli my kole kapliczki, a potem na ser i chleb na miejscu ponoć robione wstapić (nawet dobre)...a przy okazji, a może przede wszystkim cerkwisko i cmentarzyk odwiedzić

vm2301
31-07-2009, 12:30
Wróciliśmy na lunch akuratnie i wtedy jakiś cholerny bies mnie kusić zaczął, by szkapy popodglądać...żeby go chudy byk.

Tak więc wjechałem w tę drogę, piknie było. Stanęliśmy sobie na drodze, by na dolinkę retortowym dymem przyozdobiona popatrzeć...a potem na preirę wyjśc, gdzie mustangi latają.

Nie omieszkałem oczywiście pobliskiego cerkwiska odwiedzić...

...i wtedy bies od kuszenia do czynów przeszedł wpychając mnie na jakoweś kamulce, które wzięły i podziurawiły mi miskę.

Serce mi sie krajało, gdym zobaczył jaki syf po sobie zostawiam.

Potem dopiero doszło do mej mózgownicy, że przecież bez oleju nie pojadę.

Nakręciłem i dotoczyłem rzęcha do szczytu siła 4 koni...konia i 3 kobył niemechanicznych, po czym wsiedliśmy pojechali my w ciszy do samej autostrady stężnickiej.

Tam niestety większy podjazd nas czekał i trza było polecieć do góry po zasięg, a wtedy wezwałem oddział ratunkowo-pociągowy w jednej osobie. Towarzystwa w oczekiwaniu na pomoc dotrzymywał mi kóń, co to mu sie zagroda znudziła chyba.
I wyciągli my złom na górkę w końcu...a potem...pęd we włosach z otwartego okna i szum opon jeno, gdym na luzie sobie do samiuśkiego Baligrodu pędził...serce na wyższe obroty nakręcając, gdy do hamowania przychodziło ... a pedał taki twardy;)


Niestety, jako że musiałem być niebawem w domu, co by w poniedziałkowy poranek pilnować uczciwości testu, co to wyjście z wieku cielęcego ma niby udowadniać trza było skorzystać z usług Veoli, czy czegoś tam...Niestety sobotni obchody Dnia Strażaka, czy czegóś tam sprawiły, że majstrowie imprezowali.

...skołatane nerwy ukoił strumyk ....no i mała flaszeczka...średnia prawdę mówiąc była.

vm2301
31-07-2009, 12:42
Podróż autobusowa zmarnowała mi sporo czasu, gdy dodać do tego jeszcze chwilę czekania na auto, okazało się, że czasu to mi zostało ...na jedną wycieczkę i to samochodową w sumie, żeby przed nocą ciemną do domu zajechać.

Pojechałem więc przez włości Pola ku "odradzającej się" wiosce, po drodze spotykając się z leśnym ludkiem, który krasnoludkiem bynajmniej nie jest;)
Pogadali my z Marcinem chwilę krótką, jam pędził rzucić okiem i do domu, on do roboty, mam nadzieję, że następną razą będzie spokojniej;)

vm2301
31-07-2009, 12:52
Ponuro tam chwilowo było. Za sprawa chmur chwilowych i tych starych pochylonych nierzadko drzew owocowych.
Gdyby nie robota ludzi, co to uporządkowali i resztki zabudowy, czy jakoweś żelastwa nie znieśli, to tylko one wskazywały by na to, że nad strumieniem faktycznie ludzie kiedyś mieszkali.

Spędziłem w Choceniu z godzinę tym razem jeno i choć oblecieć wieś dookoła można w 15 minut, to jakoś mało mi się wydawało...


Kilka dodatkowych pstryków z wioski tu:

http://picasaweb.google.com/vm2301/Chocen#

vm2301
31-07-2009, 12:57
Wracając zatrzymałem ino 3 razy, by na kapliczki popatrzeć (chyba sie nie zmieniają) ale najsampierw na te krowy z tymi drewnianymi wisiorkami.

Wie kto może po kiego ma im to dyndać? Bieg utrudnić? Czy taka moda?

WUKA
31-07-2009, 15:56
Z tego co mi wiadomo,to "dyndadałko"jest po to żeby ograniczyć prędkość biegu.A co to jest "następna raza"??

konik
31-07-2009, 16:15
... te krowy z tymi drewnianymi wisiorkami

Co prawda żem konik, ale szkoda mi się tych krówek zrobiło:cry: Te dyndadałki nie skojarzyły mi się dobrze.

Lithandra
31-07-2009, 16:31
Krowom chyba tez sie dobrze nie kojarza. Smutne takie jakies... (krowki, nie dyndalki)

vm2301
31-07-2009, 17:02
@Wuko,

To w jakies starej polskiej komedii usłyszałem i czasem używam.

Jako poetka wiesz, żeby język " giętki był" trza go czasem naginać;)


* Spotykam się z określeniami „następną razą”, „tą razą” (z tą drugą w felietonie Kazika Staszewskiego „Oddalenie” w „Gazecie Telewizyjnej”, dodatku do „Gazety Wyborczej”). Jak się domyślam, to jakieś (dla mnie lekko wykolejone) odpowiedniki „następnym razem” i „tym razem”, ale funkcjonujące, okazuje się, w polszczyźnie. Czy uważa się je za poprawne? (ewusa@wp.pl)

Dziś nie, chyba że posłużymy się sformułowaniami następną razą, tą razą itp. żartobliwie (jest to jednak zawsze ryzykowne). Ale jeszcze kilkadziesiąt lat temu występowały one bardzo często i nie widziano w nich... niczego złego (wystarczy zajrzeć do Słownika ortoepicznego Stanisława Szobera z 1938 r.; autor dopuszczał jako równoległe tym razem i tą razą). Podobno wszystko zaczęło się od liczebnika o postaci jedną używanego przysłówkowo w znaczeniu ‘naraz, nagle’. Dostosowano do niego formę żeńską rzeczownika razą i zaczęło funkcjonować wyrażenie jedną razą, co potem stało się wzorcem dla innych połączeń (pierwszą razą, inszą razą, każdą razą, tamtą razą, a nawet... zarazą (pisaną łącznie!).

MACIEJ MALINOWSKI

mistrz polskiej ortografii

mlkinsow@angora.com.pl

www.obcyjezykpolski.interia.pl




Co do krów, to jedna była krowem...te rogi, a i pod ogonem jakby mniej;)
...ale bardzo stęsknione kontaktu, samotne znaczy się, bo gdyśmy się zatrzymali, by popatrzeć i te wisiorki sfotografować, to on właśnie ku nam podążył od razu.

WUKA
31-07-2009, 17:25
Ten krów miał "mniej pod ogonem"??A krowa to ma "tam"więcej?Chyba więcej ma pod brzuchem.No,może juz pora pojechać na wieś i skonfrontowac twoje spostrzeżenia.
A razą przyjmuję tą razą!

vm2301
31-07-2009, 17:29
Do tej pory myślałem, że poetki to z głową w chmurach tracą kontakt z rzeczywistością, a ta taka drobiazgowa i czepliwa...;)


Ja tam na wsi bywałem nie raz i wiem, że do krowy, w przeciwieństwie do konia, podchodzi się od tyłu - tak bezpieczniej.

Więc żeby widzieć, czy tam wymiona som, czy jedno przerośnięte;), musiałem ogon do góry podnosić by zajrzeć...stąd pod ogonem.;)


Mam nadzieję, że i tą razą przyjmiesz moje wyjaśnienia...


Pozdrawiam:)

WUKA
31-07-2009, 17:40
Zaraz tam"czepliwa".Wiersz to wyższa matematyka,wszystko musi tam pasować i brzmieć jak należy....a relacja pełna dramatyzmu-fajna.Też pozdrawiam!

asia999
02-08-2009, 19:18
5516 podoba mi się najbardziej :-)

a tak swoją drogą to dlaczego "Relacje..." piszą i fotki tu publikują głównie mężczyźni??

klopsik
02-08-2009, 19:44
PIszze swoje wiec molodyco

vm2301
09-08-2009, 00:18
Ostatnio częściej pedałuję niż chodzę, to i pstrykać ni ma czasu raczej, ale siąść sobie lubię jak stara ropucha i pomoczyć nogi ...czasem cóś zaszumi, czasem światło któś włączy...

włóczykij
09-08-2009, 22:34
Fotka Nr 1 jest świetna. Naprawdę robi wrażenie. To jest właśnie magia fotografii.
Czy można poprosić o oryginał na e-maila ?

vm2301
09-08-2009, 23:37
Skoro chcesz, to pewnie. Wrzuć adres na pw, to podeślę "cięższe".:)

vm2301
11-08-2009, 00:49
Nogi moczyłem, a czarty światło mi zapalali, jako że to ich Młyn.

Dla wielu atrakcja jedyną jest wodospad, ale jeśli spędzić tam trochę czasu, to kilka jeszcze urokliwych rzeczy znaleźć można, czy to powyżej, czy poniżej tej Niagary potok do ładnych zapewne zaliczyć można.

Kilka fotek wrzucę może kogoś poszukującego pomysłu na krótki spacer natchną. Na pierwszym czarty nawet widać.

Jakby kto miał życzenie, to parę więcej znajdzie tu:

http://picasaweb.google.com/vm2301/CzartowMYn#


Pozdrawiam:)

vm2301
11-08-2009, 22:18
Jednego dnia popedałowałem na Markowską, więc i zjechać z niej pędem nie było problemem...hamulce zadziałały dopiero w Berezce.

Kilka jeszcze fotek tu:

http://picasaweb.google.com/vm2301/Berezka#

vm2301
12-08-2009, 23:19
Zanim tam dojechałem, to trza było pod górę popedałować, potem odpocząć, a i na widoczki popatrzeć. Napadł mnie koń...znaczy konik, wlazł mi na obiektyw i zleźć nie chciał. Po obejrzeniu "parkingu" i wiaty rekreacyjnej popędziłem w dół do punktu widokowego "u wrót" Bereźnicy Wyżnej

vm2301
12-08-2009, 23:30
Kilka fotek z Bereźnicy pokażę potem, z Berezki już były (sorry, że tak mieszam).
musiałem zmodyfikować swoje plany, więc pozostało mi podrałować drogą przez Hoczew na Baligród (nigdy więcej)
Ćwiczyłem potem "zjazd swobodny asfaltem", bez hamulców się nie obyło:wink:

Dojechałem do dzwonnicy, potem kościoła i przez Hoczew jak głupi podrałowawszy w kierunku grodu Balów natknąłem się na wywaloną ciężarówkę z drewnem (zdjęcia dwa w wątku o monstrach, teraz się nie chcą załadować) i w oczy rzuciło mi się zazwyczaj chyba zamieszkane gniazdko...nie tym razem

vm2301
12-08-2009, 23:42
No i Bereźnica Wyżna.

vm2301
12-08-2009, 23:44
ciąg dalszy...a w sumie koniec...Bereźnicy;)

vm2301
01-03-2010, 10:01
Tygodniowy wyjazd, pod hasłem "odpocząć i trochę tylko dupą ruszyć".

Raz, że zaległości w kontaktach rodzinnych trza od czasu nadrabiać, dwa lekka niedyspozycja - nie sprzyjały kilkugodzinnym, mrożącym krew w żyłach wyprawom w Bieszczady Wysokie.

Pierwszy dzionek upłynął na sprzątaniu chałupy i zaopatrzeniu na najbliższe dni w baligrodzkich marketach. Stąd nie omieszkałem rzucić okiem na postępy w pracach w cerkwi.
No i rozgrzewanie domu i siebie, niekoniecznie tylko za pomocą kominka;)

vm2301
01-03-2010, 10:07
Następnego dnia powitało nas ponure niebo i niezbyt niska temperatura.
Po śniadaniu spacer na Rabe, jak zwykle zresztą, taka kurna tradycja.
Śniegu nie za dużo, sypnąć dopiero miało najbliższej nocy.
Potok zamarznięty w sporej części, śniegołomy się moczą - za ich sprawą chyba niebawem zdemontowano mostek.
Droga przejezdna, nie posypana.
Nie za zimno.
Przyjemnie.

Babom nie chciało się brnąć w śniegu na kamieniołom, następnego dnia dopiero odkryły uroki "taplania się" w śniegu po kolana.

bertrand236
01-03-2010, 16:11
... śniegołomy się moczą - za ich sprawą chyba niebawem zdemontowano mostek.
....

Słyszałem, że mostek woda zabrała... Kiedy tam byłem leżał sobie na poboczu drogi.
Pozdrawiam

vm2301
01-03-2010, 23:02
Może i tak, drzewo zmieniło nieco położenie, ale nie przesunęło się więcej niż o jakieś 1-2 metry.

Może poszła większa fala, gdzieś tam miejscowi o podtopieniach wspominali.

vm2301
07-03-2010, 15:42
Taki czas, to jedna z niewielu okazji, by odwiedzić Solinę, której unikam jak ognia w okresach, gdy pojawia się tam więcej ludzi niż np. tym razem.
Po zaporze pałętało się ok. 12 osób, z czego 1/3 to stado pod przewodnictwem moim.

Zimno, smętnie, nudno, kiepska widoczność i pustki...ale i tak nie miałem ochoty biec jak pewnego lipcowego popołudnia, gdy znajomi poprosili, by ich tam zawieźć.

O wiele lepiej.

Tylko jeden problem zaprzątał mi umysł, powodując niepewność i niepokój, dziwnie głośne bicie serca...decyzja, gdzie zaparkować, skoro wszystko puste...

Wybraliśmy podjazd po sklep samoobsługowy chyba, marketem dumnie się nazwał, jeno ... zamknęli go ... czy z braku klientów, czy potrzeby remontu.

vm2301
12-03-2010, 00:00
Ranek ponury, śniegu dosypało, optymizm wzrasta.


http://img692.imageshack.us/img692/5636/dscf8557.jpg

http://img411.imageshack.us/img411/9997/dscf8562.jpg


Inwentarz śpi, kawa wypita, szukam z nudów kurna roboty...coś chyba z łbem nie tak, przecież wolne mam...

http://img220.imageshack.us/img220/5311/dscf8589.jpg

http://img535.imageshack.us/img535/1674/dscf8583.jpg


Trochę lepiej.

http://img692.imageshack.us/img692/6399/dscf8593.jpg


Za oknem nadal nieźle.

http://img51.imageshack.us/img51/820/dscf8582.jpg

vm2301
18-03-2010, 07:50
Przyszedł czas na spacerek zimową porą, śniegu momentami po pas, zazwyczaj po kolana, nigdy mniej niż do kostek;)

Inwentarz z radością brnie...

http://img44.imageshack.us/img44/4440/dscf8714.jpg

http://img215.imageshack.us/img215/3739/dscf8708.jpg

http://img26.imageshack.us/img26/1181/dscf8705w.jpg

http://img101.imageshack.us/img101/3003/dscf8689.jpg

http://img85.imageshack.us/img85/3360/dscf8684.jpg

http://img706.imageshack.us/img706/7469/dscf8682d.jpg

http://img96.imageshack.us/img96/9347/dscf8671.jpg

...czasami jeno odpocząć musi lub orła wywinąć.

http://img403.imageshack.us/img403/8263/dscf8661.jpg

http://img20.imageshack.us/img20/3838/dscf8632e.jpg

http://img535.imageshack.us/img535/3926/dscf8627.jpg

http://img202.imageshack.us/img202/1601/dscf8619.jpg

http://img121.imageshack.us/img121/9199/dscf8604r.jpg

PaweleS
18-03-2010, 08:29
Piknie.Tak trochę żal Tej Odchodzącej już.
Z drugiej strony Ta Przychodząca niebawem też cudna jest.
Ech te Cztery Panny.
Każda inna ,każda piękna.

kamil.zeglarz
18-03-2010, 08:54
Vm, sesja przednia, proszę o więcej:)

asia999
18-03-2010, 22:19
przez chwilę od tej cudowności na zdjęciach prawie zapomniałam o tym jak mnie z dnia na dzień coraz bardziej denerwuje padający wciaż nowy śnieg...:wink: a nie możesz wziąć tej łopaty VM-ie i odkopać wiosnę? może gdzies tam leży pod tym śniegiem...;)

piękne zdjęcia

vm2301
20-03-2010, 21:38
No dzięki za dobre słowo, przyjemnie było, choć to tylko zwykły rodzinny spacerek lajcikowy, śnieg swoje robi.

Trzoda moja apetytu po brnięciu w śniegu nabrała na jeszcze chwilę relaksu marszowego.


http://img249.imageshack.us/img249/1994/dscf8717.jpg

http://img440.imageshack.us/img440/1671/dscf8718.jpg

http://img28.imageshack.us/img28/9451/dscf8724.jpg

http://img528.imageshack.us/img528/5284/dscf8726.jpg

http://img39.imageshack.us/img39/4195/dscf8728u.jpg

http://img338.imageshack.us/img338/8302/dscf8731.jpg

http://img176.imageshack.us/img176/610/dscf8737m.jpg

vm2301
27-03-2010, 07:13
By o zimie tak łatwo nie zapomnieć...


http://img704.imageshack.us/img704/2801/dscf8756.jpg

http://img84.imageshack.us/img84/3255/dscf8755.jpg

http://img121.imageshack.us/img121/4841/dscf8754.jpg

http://img267.imageshack.us/img267/92/dscf8748.jpg

http://img52.imageshack.us/img52/9405/dscf8744.jpg

http://img163.imageshack.us/img163/848/dscf8741.jpg

http://img28.imageshack.us/img28/429/dscf8740.jpg

Pyra.57
28-03-2010, 21:39
Vm dawaj wiosnę, bo zimy ja osobiście mam dosyć. Choć na Twoich zdjęciach jest urokliwa i malownicza.

vm2301
28-03-2010, 22:17
No cóż, spokojnie Pyro, "moja zima" się już powoli kończy , a wiosnę muszę dopiero zacząć;)

vm2301
01-04-2010, 17:55
Robi się coraz cieplej, ale skoro Bertrand nadaje lato nawet w środku zimy...:wink:


http://img7.imageshack.us/img7/1949/dscf8761o.jpg

Ostatnie metry spaceru:


http://img405.imageshack.us/img405/3136/dscf8788.jpg

http://img59.imageshack.us/img59/9287/dscf8776e.jpg


Ostatni rzut oka i lecim na zupę:

http://img87.imageshack.us/img87/2687/dscf8836m.jpg

Zamiast telewizora:

http://img340.imageshack.us/img340/4377/dscf8820l.jpg

Polej
01-04-2010, 20:06
Szczerze mówiąc, już trochę tęsknię za śniegiem :wink:. Piękne fotki.

vm2301
01-04-2010, 20:51
Ja tam nie bardzo Poleju, śnieg jakoś tego roku chyba mi dość szybko obrzydł, głownie z powodu braku możliwości cieszenia się nim;) Co innego gdy chrzęści pod nogami w Bieszczadach, co innego gdy w solną breję ciągle pod nogami i kołami się zamienia.

Czekam na pierwszą okazje do powitania wiosny.

maciejka
01-04-2010, 21:15
Ja też już przestawiona na nowy czas i nową porę, ale tego okna to Ci zazdroszczę! czekamy na wiosenne odsłony...

agniecha
04-04-2010, 19:18
Ehh, w moim telewizorze jest tylko jeden kanał z wciąż tą samą telenowelą: "Parking" :/ ;)

vm2301
05-04-2010, 22:07
http://img594.imageshack.us/img594/3128/dscf9165.jpg

http://img687.imageshack.us/img687/2642/dscf9157j.jpg

http://img52.imageshack.us/img52/8673/dscf9156a.jpg

http://img682.imageshack.us/img682/6162/dscf9145b.jpg

http://img532.imageshack.us/img532/4250/dscf9105a.jpg

http://img535.imageshack.us/img535/1779/dscf9095a.jpg

http://img532.imageshack.us/img532/4362/dscf9012a.jpg

http://img534.imageshack.us/img534/3281/dscf9008i.jpg

trzykropkiinicwiecej
05-04-2010, 22:15
...oooooo... 4te z drzewkiem to potęga... na kolana ludu oglądający



heh.. widzę że nie tylko ja ;)

kamil.zeglarz
05-04-2010, 22:19
ja padłem przy "czwórce"..... chylę czoła VM:)

marcins
05-04-2010, 22:25
jak drzewo na pustyni

vm2301
05-04-2010, 22:29
Drzewko w rzeczywistości ma swój urok, takie samotne... Ilekroć przechodzę/przejeżdżam przez Tyskową, to się o sprzyjające światło modlę...a jak modły na nic, to trza opatrzności w oświetleniu pomóc;)
Dzięki:)