Zobacz pełną wersję : Prowiant i spanie na trasie
dżem z bont
05-08-2008, 00:07
Witam wszystkich,
Jam tu pierwszy raz. 10 sierpnia wybieramy się (4 osoby) w Bieszczady. Co prawda złaziliśmy Sudety i co nieco w Beskidzie, ale Bieszczad zupełnie nie znamy.W tydzień chcemy oblecieć z bazy różne miejsca na wschód od linii Tworylne-Berehy Górne. Drugi tydzień ma wyglądać tak:
1 dzień - zostawiamy samochód w Woli Michowej. Torami i szlakiem do Duszatyna.Chryszczata i spanko w Rabem :grin:. 2 dzień: Wysokim Działem do Bacówki Pod Honem albo Dołżycy. 3dzień: Falowa, Jaworzec, Przeł. Orłowicza, Chatka Puchatka :grin::grin:. 4 dzień: zajście do Wetlinki Górnej, Rawka i Działem na Małą Rawkę. 5 dzień: Kremenaros, Rabia Skała, Dziurkowiec, zajście na sLowacką stronę do Runiny :???:.6 dzień: powrót na granicę , Okrąglik i zejście do Cisnej lub Przysłupu. 7 dzień: ciuchcią do Woli Michowej sprawdzić czy nasz wózek jeszcze tam jest.
Zatem pytania:
-czy są sklepy w Duszatyniu, Prełukach, Bystrem k. Baligrodu, Górnej
Wetlinie albo Rawce pod Wetliną?
- gdzie na tej trasie można się rozbić i wziąć prysznic?
- czy można liczyć na nocleg (np. pod namiotem) i ew. kolację przy świecach ;) w Runinie? Może ktoś zna ceny?
- czy w Dołżycy działa pole namiotowe? Jest na mapie.
-Może ktoś da namiar na miejsce gdzie będzie można bezpiecznie zostawiać namiot na całe dnie i ew. się umyć (to na wypadek buntu i rezygnacji z trasy). Ufffffff! Ale epistoła! No to ufnie czekam.
Wasz dżem
W Bystrem k.Baligrodu nie ma sklepu + najbliższe są w Baligrodzie (pierwszy pojawi się vis a vis poczty, kolejne w centrum miejscowości (kilka sklepów +jakis a la dyskont spożywczy) kilka kilometrów trza sie przejść, dość łatwo złapac stopa.
Sklepik jest też w Jabłonkach (drogie fajki;)
W Bystrem, w ośrodku kuratoryjnym u p.Chmaja można było kupic papierosy, lody i inne niezdrowe jedzenie, ale odkąd przestał sprzedawac piwo rzadko tam zachodzę;)
Jest też oczywiście sławetne ORW Bystre.
Tak z ciekawości, czytam Twój plan i zastanawiam sie po jakiego grzyba pytasz o sklepy w Bystrem?
Pozdrawiam:)
4 dzień: zajście do Wetlinki Górnej, Rawka i Działem na Małą Rawkę. 5 dzień: Kremenaros, Rabia Skała, Dziurkowiec, zajście na sLowacką stronę do Runiny :???
A co na Małej Rawce? Nocleg? Schodzić do bacówki i kolejnego dnia wchodzić z powrotem trochę szkoda czasu - zmieniłbym ten plan.
-czy są sklepy w Duszatyniu, Prełukach, Bystrem k. Baligrodu, Górnej
Wetlinie albo Rawce pod Wetliną?
Nie ma, jedynie bar w Duszatynie. Nie ma takiej miejscowości Rawka pod Wetliną - gdzie to znalazłeś? Schodzenie do Bystrego i tak mija się z celem, skoro dalej macie iść czerwonym szlakiem.
- czy w Dołżycy działa pole namiotowe? Jest na mapie.
Działa. Zdaje się że w tym terminie są tam Bieszczadzkie Pierdoły - będzie tłok.
dżem z bont
05-08-2008, 13:44
Witaj vm 2301 i dzięki za pomoc.
Gwoli jasności: Jest prawdopodobne, że zachaczymy o Komańczę (np. prowiant). Wtedy śpimy w Duszatyniu, a baza w Rabem - za blisko. Zanocujemy więc w Bystrem (choć tuptanie po asfalcie :-( ). Na Wysoki Dział wrócimy szlakiem przez Kołonice albo Jabłonki (zakupy) i w górę potoku Jabłonka do grzbietu.
Pozdrówka!
Acha! Fajki nie są problemem - rzuciłem w ubiegłym wieku :-D
dżem z bont
05-08-2008, 15:00
Dzięki, Piotrze za troskę.
Spojrzałem na czas przy Twojej odpowiedzi i bardzo się wzruszyłem. Ja słodko śpię, a Ty..
1. Po zejściu do Wetlinki Górnej drogą w kierunku Wetliny i przy hotelu Górskim (tu na mapie Express Map napisali: Rawka i myślałem, że może sklepik koło przystanku) na zielony do Małej Rawki. Nocleg przy bacówce Pod Małą Rawką. Fakt - trzeba zejść, ale moja kobita uznała, ze przejście Działem dostarczy jej niezapomnianych wrażeń estetycznych. (mój wariant to raczej Berehy Górne i Caryńska ile się da, byle zdążyć przed nocą zielonym przez Wyżniańską do bacówk Pod Małą Rawką.
2. Zejście do Bystrego to na wypadek gdybyśmy odwiedzili Komańczę (albo ktoś zdechł). Wtedy nocleg w Duszatyniu a następny w Bystrem, bo Rabe chyba za blisko. Na Wysoki Dział wrócilibyśmy przez Kołonice i czarnym albo (ktoś to opisywał na forum) z Jabłonek w górę Jabłonki do czerwonego.
Nikt jakoś nie pisał o możliwościach prysznicowych. Czyżby Bieszczadnicy uzywali jeno wody źródlanej?
Ponieważ idą ze mną 3 holki (w tym 2 prywatne):cry: , pewnie przyda się choć 2 razy rozbić tak, by obok (za opłatą) można było wziąć prysznic.
A może coś wiesz o Runinie? Bo zejść do niej to chyba wolno?
dżem z bont
05-08-2008, 15:12
i znów witaj Piotrze!
Zdarzyło mi się, że ręka szybsza od myśli klikła. Nie podziękowałem i nie pożegnałem się jak mamusia uczyła. Przeto dzięki za wzruszenie i pomoc.
na zawsze Twój
dżem
Sklep w Jabłonkach (na oko) jest mały i zapewnia chyba tylko produkty podstawowe, jeśli potrzebujecie większych zakupów, to radzę wskoczyć do Baligrodu.
... w Duszatyniu, ...
Gwoli ścisłości i na przyszłość... śpisz w Duszatynie,a nie "w Duszatyniu" ( to jest tak jak nie Bieszczad , a Bieszczady).:mrgreen:Życzę radości dla Ciebie i Twojej Kobity too... z pobytu w Bieszczadach.
ps. a po powrocie napisz proszę jakąś relację z udanego pobytu w Bieszczadach.
ps.2 Dżem Riedela .. to był tylko i wyłącznie :-D DŻEM a Ty ...?
ps.3 a jeszcze ..., w Bieszczadach używa się tylko "wody z potoku" prysznic to sobie ... do ..:mrgreen:
2. Zejście do Bystrego to na wypadek gdybyśmy odwiedzili Komańczę (albo ktoś zdechł). Wtedy nocleg w Duszatyniu a następny w Bystrem, bo Rabe chyba za blisko.
Ok, nie doczytałem - choć iść z Woli Michowej do Rabego przez Komańczę... no w sumie można... czemu nie :)
[edit:]Rozwinę co by nie było że się czepiam czy coś ;)
Chodzi mi o to że idąc z Duszatyna do Komańczy, 2 razy przejdziecie odcinek, który zajmie ok. 4h. Na trasie Prełuki - Komańcza zobaczycie las i nic (prawie) poza tym - teren zalesiony. W Komańczy zdążycie najprawdopodobniej zwiedzić sklep samoobsługowy i ze względu na czas trzeba będzie wracać. Zatem może warto rozważyć opcję zwiedzenia Komańczy w inny sposób - macie samochód. To tylko 20 minut z Woli Michowej. Pojechać, zwiedzić, poszwędać się a z Woli Michowej do Duszatyna i na Chryszczatą.
Wtedy nocleg w Duszatyniu a następny w Bystrem, bo Rabe chyba za blisko.
Odległość z Rabego do Bystrego to jakaś godzinka, zatem różnica niewielka. Z Duszatyna do Bystrego raczej nie więcej niż 4h - czyli jak na 1 dzień też nie za wiele.
Jeżeli chcecie iść torami do Duszatyna, to po drodze macie sklep w Smolniku i w Mikowie. Następny w Jabłonkach lub w Baligrodzie. Bar w Duszatynie może być pomocny, tak jak i jakieś bufety w ośrodkach wczasowych okolic Baligrodu. Pola namiotowe raczej nie posiadają natrysków. W Osławie można się kąpać do woli. Inne potoki bywają chłodne w obejściu. Natryski mają chyba wszystkie kwatery agroturystyczne. Na trasie jest ich sporo, ale nie w Duszatynie.
Długi
dżem z bont
06-08-2008, 11:46
Dzięki, Piotrze,
Faktycznie, pół dniówki do Komańczy to za duża cena za zakupy i ew. pierogi w Prełukach. Wolę tachać te 2 bochenki więcej. Zwłaszcza, że pono są sklepiki w Smolniku i Mikowie. O Komańczę zachaczymy wracając do Wrocka.
Pozdrówka
dżem z bont
06-08-2008, 12:09
Dzięki, długi
Sklepy w Smolniku i Mikowie to coś dla nas. Tylko że nie znalazłem nigdzie informacji o ich istnieniu.Więc (nie miej za złe), czy informacja jest aktualna? Nie chciałbym zasypiać o pustym brzuchu w Rabem mając obok 3 wściekle głodne damy. Za to, że w okolicy południa nie będzie chleba oczywiście nie odpowiadasz.
Właśnie kąpiel w Osławie planujemy, ale choć raz na 3 dni trzeba będzie zdrapać z siebie szlachetną patynę Bieszczad.
Pozdrowienia
dżem
dżem z bont
06-08-2008, 12:16
Sklep w Jabłonkach (na oko) jest mały i zapewnia chyba tylko produkty podstawowe, jeśli potrzebujecie większych zakupów, to radzę wskoczyć do Baligrodu.
Dzięki. Sklep w Jabłonkach pewnie będzie OK. Potrzebujemy tylko chleba (albo mąki na podpłomyki) i czegoś do pomazania onego.
dżem z bont
06-08-2008, 13:18
Gwoli ścisłości i na przyszłość... śpisz w Duszatynie,a nie "w Duszatyniu" ( to jest tak jak nie Bieszczad , a Bieszczady).:mrgreen:Życzę radości dla Ciebie i Twojej Kobity too... z pobytu w Bieszczadach.
ps. a po powrocie napisz proszę jakąś relację z udanego pobytu w Bieszczadach.
ps.2 Dżem Riedela .. to był tylko i wyłącznie :-D DŻEM a Ty ...?
ps.3 a jeszcze ..., w Bieszczadach używa się tylko "wody z potoku" prysznic to sobie ... do ..:mrgreen:
Witaj.
Miło, że puryści językowi jeszcze nie wymarli (choć sprawa ich beznadziejna). Występek mój nieświadomie uczynion. Polskie nazewnictwo wciska się wszędzie i pewnie dożyję mapy Bieszczad (-ów ?:wink:) nie różniącej się od mapy okolic Pyr.
Za życzenia dzięki, choć w tych warunkach niełatwe będzie "smakowanie" ... Bieszczad.
ad ps.1 Ha! Duch wprawdzie krzepki, ale ciało mdłe. Rad bym Ci ja
napisać, alem tyle razy naobiecywał...
ad ps.2 A jam jest dżem z bont. Z tych, co to gardzą mieszaną Martini:grin:.
ad ps.3 No to już wiem, co sprzyja długowieczności purystów. A może skuteczniejszy byłby przerębel? (nie mam na myśli zastosowania przez Iwana Groźnego pod Nowogrodem Wielkim :lol:)
Pozdrawiam,
dżem
Na samym starcie macie jeszcze sklepik w Woli Michowej, jednak zakupy na "dzień dobry" lepiej zrobić w Komańczy, gdzie sklep jest dobrze zaopatrzony i długo czynny (zakładam że z Wrocławu będziecie jechać przez Komańczę). Sklepik w Woli Michowej zszedł na psy, pani otwiera sobie i zamyka kiedy zechce nawet w środku sezonu a zaopatrzenie dość marne. Sklepik w Smolniku jest, w Mikowie do sklepiku trzeba troszkę zboczyć z trasy (ten drugi to nie wiem czy działa, podobnie jak nie ma chyba obecnie już pierogów w Prełukach - ale tu Długi będzie bardziej na bieżąco).
Będę na bieżąco za parę dni. Pani Świetlikowa ostatnio pracowała gdzieś w świecie i pierogów nie było. Na pocieszenie są pierogi w barze w Duszatynie. Bożena sama je lepi i robi to całkiem udatnie. Można pochwalić. Na pierogi jeszcze można było skoczyć do Smolnika> Bożka miała bardzo i owszem też dobre. Ale Bar był wystawiony na sprzedaż i nie wiem czy jest jeszcze czynny. Może ktoś był ostatnio Pod Sosną?
Długi
sir Bazyl
07-08-2008, 07:18
... Bożka miała bardzo i owszem też dobre. Ale Bar był wystawiony na sprzedaż i nie wiem czy jest jeszcze czynny. Może ktoś był ostatnio Pod Sosną?
Długi
Bar na razie działa, pierożki są w trzech smakach: z kapuchą, ze ścierwem i ze srem (moje najulubieńsze) a i pianka do potoknięcia gardła się oczywiście znajdzie :)
dżem z bont
07-08-2008, 22:57
Dzięki wszystkim.
Wychodzi na to, że zakupy zrobimy po drodze do Duszatyna, a Komańcza to ostateczność. I wiemy, gdzie wpadniemy na pierogi.
Wciąż jednak nurtuje mnie ta słowacka strona. Czy nikt nie był w Runinie?
Pozdrówka, dżem
kobieta_bieszczadzka
07-08-2008, 23:24
W Duszatyniu polecam jeszcze żurek.... może i jadłam lepsiejsze, ale nic tak Waści nie postawi na nogi , jak żurek owy wspomniany :):mrgreen:
dżem z bont
08-08-2008, 17:58
Tu się mylisz, o Kobieto Bieszczadzka. Moja luba lepiej stawia na nogi niż najlepszy żurek. Ostatnio postawiła komodę. Bolało :cry:. Poza tym nie przystoi lać pienisty kordyjał na żurek. Zda mi się, pierogasy bardziej udatne pod trunek.
z poważaniem, dżem
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.