Alexandra
19-08-2008, 02:05
Witam drogie forum
Biłam (-liśmy) się w sobotę z myślami gdzieś pędzić ostatni wieczór letniego bieszczadowania. Padło ostatecznie na Muczne (koncepcja sobotniego "aniołowania" tym sposobem upadła) , z którego Pan "Balonik" Baron nadawał w świat listę przebojów programu Trzeciego PR.
Nie zawiedliśmy się.
Wieczór był wyjątkowy, spotkanie z ulubionymi radiowcami przesympatyczne, zaistnienie na antenie....(nieskromnie powiem) spektakularne, "grzane" rozogniło jeszcze bardziej nastrój współtowarzystwa a ukraińska kapela folkowa roztańczyła Wilczą Jamę.
Może wkrótce dołączę zdjęcia.
Z Mucznego i z mojej corocznej peregrynacji najmilejszego Bieszczadu.
Pozdrawiam.
Biłam (-liśmy) się w sobotę z myślami gdzieś pędzić ostatni wieczór letniego bieszczadowania. Padło ostatecznie na Muczne (koncepcja sobotniego "aniołowania" tym sposobem upadła) , z którego Pan "Balonik" Baron nadawał w świat listę przebojów programu Trzeciego PR.
Nie zawiedliśmy się.
Wieczór był wyjątkowy, spotkanie z ulubionymi radiowcami przesympatyczne, zaistnienie na antenie....(nieskromnie powiem) spektakularne, "grzane" rozogniło jeszcze bardziej nastrój współtowarzystwa a ukraińska kapela folkowa roztańczyła Wilczą Jamę.
Może wkrótce dołączę zdjęcia.
Z Mucznego i z mojej corocznej peregrynacji najmilejszego Bieszczadu.
Pozdrawiam.