PDA

Zobacz pełną wersję : Doliną Stebnika po zapomnianych cmentarzach



stasiuvino
21-10-2008, 11:50
Na wstępie krótka uwaga. Trasę razem z Czesiem pokonaliśmy rowerem. Niestety było to 11.10.2008 czyli w dniu meczu naszych Orłów z Czechami (jak to w bieszczadach - II połowę już nie pamiętam - ucięty kadr...). Stąd też spieszyliśmy się nieco i zmuszeni byliśmy wiele rzeczy opuścić. Nic straconego jednak, gdyż już samotnie wróciłem tu 3 dni później i uzupełniłem wszystko co wcześniej byłem zmuszony opuścić. Dlatego też opisując całą trasę połączę wszystko w całość. Ale do rzeczy.

Zarówno w przewodniku Rewasza jak i na www.twojebieszczady.pl umieszczone są informacje o dzikich, opuszczonych cmentarzach w Stebniku i Steinfelsie. Te dwa punkty były głównym celem wycieczki a co ujrzałem przy okazji też uważam za interesujące i warte opisania.

Wycieczkę zaczeliśmy w Ustrzykach Dolnych. Szybko i bez przystanków pokonaliśmy ruchliwą trasę do Krościenka, gdzie na pierwszym skrzyżowaniu, zaraz przy drodze do Stebnika posililiśmy się w przydrożnym barze (zdj.1). Oprócz zimnego piwka polecam zdecydowanie zestaw obiadowy: golonka, zapiekane ziemniaczki, chrzan i musztarda - wszystko za jedyne 10zł!!!
Najedzeni ruszyliśmy w drogę. Zaraz za mostem bardzo ładny widok na cerkiew (zdj.2). Po prawej stronie co chwila odsłaniają się urocze widoki na stebnicki potok, po lewej zaś stronie przepiękna (szczególnie jesienią) ściana lasu pełna różnorakich kolorów. Pedałujemy powoli delektując się pięknem przyrody, droga dziurawa ale bez przesady, lekko pod górkę - żadnych mocnych odcinków.
Po jakimś czasie (20 min?) po lewej stronie nie lada gratka dla fanów geologii. Odsłonięte warstwy skalne (zdj.3 i 4) w postaci skarpy robią wrażenie nawet na takim laiku jak ja. Fotki i dalej w drogę. Po chwili ciekawe polany po prawej. A to zarastające rozlewisko (zdj.5), a to pasieka (zdj.6). Jeszcze kilkaset metrów i po zabudowaniach ani ślady. Po lewej co chwila głębokie jary (zdj.7) a w nich ledwo płynące potoczki.
W pobliżu jednego z takich wąwozów usłyszeliśmy głosy dochądzące z lasu całkiem sporej grupki ludzi. Zatrzymaliśmy się zaciekawieni i opłacało się bo dzięki temu mieliśmy okazję zobaczyć coś, czego zupełnie się nie spodziewaliśmy. Otóż grupa młodych, pozytywnie zakręconych ludzi (podejrzewam, że z pobliskiej stanicy) wybrała sobie w/w wąwóz na miejsce do uprawiania oryginalnego sportu. Jaka jest fachowa nazwa tej dyscypliny - nie wiem, w każdym bądź razie polegało to na przywiązaniu liny do dwóch, pochylonych nad jarem drzew i zjechanie po niej na drugą stronę. Wysokość na moje oko ok. 15 metrów (zdj.8 i 9). Fajna zabawa młodych ludzi, na mnie zrobiło to ogromne wrażenie. No ale cóż, nie przyjechaliśmy tu na zawody sportowe. Jedziemy dalej...

stasiuvino
21-10-2008, 12:28
Już po chwili ujrzeliśmy przepiękne mokradło(zdj.10), miejsce przy którym ponownie warto zatrzymać się. Zaraz za nim na drodze ujrzeliśmy ładnego ptaszka, który o dziwo prawie zupełnie nas się nie bał. Dzięki temu podszedłem na tyle blisko, że zrobiłem całkiem dobre zdjęcie. Od Wuja - pasjonata ornitologa - dowiedziałem się, że stwór ten to Orzechówka(zdj.11). Od tego momentu piękno doliny nieco słabnie, jednak już w okolicy dawnej wsi Steinfels możemy podziwiać kolorystykę jesiennego, bieszczadzkiego lasu (zdj.12). Jako, że na krzyżówce (prosto na dawny Stebnik; w prawo na Bandrów) nie widać cmentarzy pojechaliśmy dalej (brak czasu) ale tak jak wspomniałem wróciłem tu 3 dni później.

O ile cmentarz W Stebniku zlokalizować jest stosunkowo łatwo, to Steinfels przysporzył mi sporo trudu, ale również udało się. Tak więc gdy dojedziemy do wspomnianej krzyżówki, po prawej stronie (idealnie w narożniku, jeszcze przed drogą na Bandrów) w gęstych zaroślach i starych drzewach znajdziemy cmentarz w Stebniku(zdj.13). Pierwsza rzecz jaka rzuciła mi się w oczy to prowizoryczne schronienie przed deszczem (zdj.14). Znaczy to, że ktoś tu przychodzi. Nagrobków jest tu sporo, w tym jeden krzyż współczesny. Zresztą nie będę się specjalnie rozpisywał, bo zamieszczam zdjęcia najciekawszych z nich (zdj.15-19).

stasiuvino
21-10-2008, 12:32
I kolejna porcja nagrobków ze Stebnika... (zdj.20-26)

stasiuvino
21-10-2008, 12:55
Teraz postanowiłem odnaleźć cmentarz w Steinfelsie. Opis na http://www.twojebieszczady.pl/st_cerkwie/cmentarze_ew.php brzmi dosłownie tak: cyt."Na skrzyżowaniu w Steinfelsie krzyżuje się droga z Bandrowa z drogą z Krościenka. Stojąc na środku skrzyżowania plecami do drogi z Bandrowa mamy w lewo drogę do Krościenka a w prawo drogę na tereny dawnej wsi Stebnik, natomiast przed sobą pastwiska przedzielone przełomami potoków nad którymi rosną drzewa. Cmentarza szukamy ok. 200 metrów od tego miejsca na godzinę 14. Ujmując to inaczej: na wprost jest pastwisko (1) i z jego prawej strony przełom, potem kolejne pastwisko (2) i z prawej przełom, znowu pastwisko (3). Cmentarza należy szukać na krawędzi przełomu pomiędzy pastwiskiem 2 i 3." Koniec cytatu.
Otóż ja lekko ten opis uproszczę. Przede wszystkim szukamy go na godzinie13!!! Poza tym - mój błąd - 200 metrów ale w górę, w stronę lasu. Ja straciłem dużo czasu bo myślałem, że cmentarz ten tak jak stebnicki jest blisko drogi. Obecnie idziemy na pastwisko idealnie naprzeciw skrzyżowania (prosto) i po ok. 200 metrach widzimy po prawej nagrobek. Sam cmentarz to zaledwie dwie pozostałości nagrobków w postaci obrośniętych mchem kamieni (zdj. 27 i 28 ) oraz jeden w znacznie lepszym stanie. Ten ostatni zastałem w takim stanie (zdj.29). Oczywiście musiał komuś "mądremu" przeszkadzać, gdyż był on po prostu zrzucony z obeliska. Byłem sam i sporo się naszarpałem, żeby nagrobek postawić na swoim miejscu. Po nadwyrężeniu moich korzonków, nagrobek prezentuje się obecnie tak jak na zdjęciu 30. Dzięki temu już z łąki widać go doskonale (zdj. 31) a idąc od Bandrowa, wystarczy na krzyżówce skręcić w lewo i po ok. 20 metrach patrząc w stronę lasu na północny wschód ujrzymy obraz ze zdjęcia nr 32 (wykorzystałem 15-krotny zoom). Miejsce urocze, gorąco polecam.

stasiuvino
21-10-2008, 13:16
Uważam, że nie ma sensu opisywać drogi, którą w większości pokonałem samochodem 3 dni później. Dlatego zamieszczam jedynie najciekawsze fotki z dalszej wyprawy po cmentarzach w okolicy Ustrzyk Dolnych. Piękna alternatywa dla zmotoryzowanych. Najlepiej zwiedzać w kolejności podanej przeze mnie.
1. Bandrów Nar. - najpierw cerkiew wraz z cmentarzem przycerkiewnym. Następnie 200 metrów dalej (w sronę granicy) cmentarz ewangelicki wraz z miejscem po kościele ewangelickim. Wracając warto zwrócić uwagę na stare, drewniane chałupy oraz liczne krzyże przydrożne.
Zdj.33 - Cmentarz przycerkiewny w Bandrowie, w tle cerkiew;
Zdj.34 - Cmentarz przycerkiewny w Bandrowie;
Zdj.35 - Tablica informacyjna przy cerkwi w Bandrowie;
Zdj. 36-39 - nagrobki na cmentarzu ewangelickim w Bandrowie;
Zdj.40-41 - wzgórze z pozostałościami kościoła ewngelickiego w Bandrowie
Zdj. 42 - jedna z interesujących chałup w Bandrowie.

stasiuvino
21-10-2008, 13:44
Dalej jadąc w stronę Ustrzyk skręcamy w lewo na Moczary.

Zdj.43 - Widok z drogi Bandrów - Jałowe na Moczary;
Zdj.44-45 - cerkiew w Moczarach;
Zdj.46 - drewniana dzwonnica przycerkiewna w Moczarach;
Zdj.47-48 - wiele krzyży na cmentarzu przycerkiewnym w Moczarach leży na ziemi. Część połamana;
Zdj.49-50 - Nagrobki na cmentarzu w Moczarach.

Wracamy do drogi z Bandrowa. Na samym początku Jałowego skręcamy na wzgórze cerkiewne

Zdj. 51-52 - Cerkiew w Jałowem

stasiuvino
21-10-2008, 13:53
Zdj.53 - wnętrze cerkwi w Jałowem
Zdj.54 - dzwonnica brama przy cerkwi w Jałowem
Zdj.55-58 - cmentarz przycerkiewny w Jałowem
Zdj.59 - widok na Ustrzyki Dln (idąc od cerkwi w kierunku ruin grobowca)
Zdj.60-61 - Ruiny grobowca przy cerkwi w Jałowem
Zdj.62 - wracając w stronę cerkwii powoli wyłania się śwątynia...

Piotr
21-10-2008, 13:54
Przede wszystkim szukamy go na godzinie13!!! Poza tym - mój błąd - 200 metrów ale w górę, w stronę lasu. Ja straciłem dużo czasu bo myślałem, że cmentarz ten tak jak stebnicki jest blisko drogi.
Muszę sobie zegarek kupić, bo na oko to... ;-)
200m na daną godzinę to linia prosta od punktu do punktu, a droga nie jest ani na 13 ani na 14, ale to też cenna sugestia, skoryguje.
A poważnie to i tak szybko Ci poszło. Gdy byłem tam po raz pierwszy schodziłem te wszystkie łąki wzdłuż i wszerz, sierpień, trawa powyżej pasa, bez szans żeby zobaczyć pozostałości nagrobków dopóki się na nie nie wlezie. Po dobrej godzinie - jak nie lepiej - przypomniałem sobie że mam gdzieś fotę, ale nie cmentarza, tylko robioną z niego w kierunku Bandrowa. Znalazłem go dopiero chodząc z tym zdjęciem i dopasowując charakterystyczne punkty do otoczenia z czego udało się wydedukować skąd zostało zrobione. Jak się już wie to wydaje się proste, ale rzeczywiście ten cmentarz stwarza spore problemy jeśli chodzi o odnalezienie.

stasiuvino
21-10-2008, 14:06
Wracamy do drogi z Bandrowa. Jedziemy w kierunku Ustrzyk.

Zdj.63 - Jeden z krzyży przydrożnych w Jałowem
Zdj.64 - To co zostało po zabudowie dworskiej w Jałowem
Zdj.65-67 - cerkiew w Hoszowie
Zdj.68-69 - cmentarz przycerkiewny w Hoszowie
Zdj.70 - dzwon cerkiewny w Hoszowie
Zdj.71 - cerkiew w Hoszowczyku
Zdj. 72 - dzwon cerkiewny w Hoszowczyku

stasiuvino
21-10-2008, 14:14
Zdj.73 - stary cmentarz przycerkiewny w Hoszowczyku do dziś jest "użytkowany". Kontrast nie bardzo mi odpowiada...
Zdj.74 - Bardzo interesujący nagrobek - kamienny krzyż wciśnięty w ścięty pień drzewa
Zdj.75 - Inne nagrobki w Hoszowczyku
Zdj.76-77 - cerkiew w Równi (moim zdaniem najpiękniejsza w całych Biesach)
Zdj.78-79 - dzwon i dzwonnica przycerkiewna - Równia
Zdj.80 - cmentarz w Równi

stasiuvino
21-10-2008, 14:18
No i na koniec żydowski cmentarz w Ustrzykach Dolnych. Jak widać na ostatnim zdjęciu - łatwo go znaleźć; praktycznie znajduje się on na "zapleczu" domu handlowego Halicz (ostatnie zdjęcie).

PS. Steinfels znajduje się idealnie 200 metrówod skrzyżowania na godz.13 gdy stoimy plecami do drogi na Bandrów (mając po lewej drogę do Krościenka a po prawej do Stebnika)