PDA

Zobacz pełną wersję : Tajemnice bieszczadu



reksia
11-11-2008, 21:24
Witam,
Szukam książki "Tajemnice Bieszczadu" Krzysztofa Antoniszczaka Wydawnictwa Kwinto i Spółka.

Wydawnictwo jak dotąd nie odpowiada. Bezskutecznie szukam księgarni, gdzie mogłabym ją kupić.

Agata

barszczu
11-11-2008, 21:39
Z tego co się orientuję, to nie ma tej książki w dystrybucji księgarskiej poza Bieszczadami. Musisz się udać do Cisnej - tam można ją kupić w kilku miejscach.

Misieg
12-11-2008, 13:12
W Cisnej jest ta książka w domku z pamiątkami koło Siekierezady i Karczmy Łemkowyna, w kiosku koło Okrąglika też może być..ale cena będzie o wiele wyższa...

barszczu
12-11-2008, 13:36
Ja kupiłem za 20 zł u Ryśka Denisiuka - dom obok stacji benzynowej w Cisnej.

Misieg
12-11-2008, 14:28
Ja kupiłem za 20 zł u Ryśka Denisiuka - dom obok stacji benzynowej w Cisnej.

Jest coś ciekawego w tej książce, mógłbyś coś o niej napisać?

barszczu
12-11-2008, 19:58
Jest coś ciekawego w tej książce, mógłbyś coś o niej napisać?

Technicznie:
Tajemnice Bieszczadu, Krzysztof Antoniszak, f. B-5, stron 80, papier kredowy matt., brak ilustracji, interesująca okładka

Merytorycznie:
17 ni to legend, ni to opowieści bieszczadzkich, ni to historii opartych na faktach z przeszłości Bieszczadów, jak dla mnie dość ciekawych, odmiennych od tekstów Potockiego, tajemniczych, napisanych troszkę ciężkawym stylem (wymagających delikatnej redakcji).
Interesująca wykładnia terminu "zakapior" w 1 opowiadaniu.

Raczej każdy bieszczadnik powinien przeczytać.

lucyna
12-11-2008, 20:10
Jeden bieszczadnik wymiękł na 3 stronie. Polecam inną książkę tego autora "Kuchnia Bieszczadu z pogranicza łemkowsko-bojkowskiego". Wyjatkowo pasjunująca lektura w przeciwieństwie do "Tajemnic Bieszczadu".

barszczu
12-11-2008, 20:30
Jeden bieszczadnik wymiękł na 3 stronie.


Widocznie to nie był prawdziwy bieszczadnik :mrgreen::mrgreen:

lucyna
12-11-2008, 20:40
Ładnie to tak? Odkryłeś moją największą tajemnicę!

barszczu
12-11-2008, 20:43
Ładnie to tak? Odkryłeś moją największą tajemnicę!

a może Ty nie jesteś bieszczadnikiem/czką tylko zakapiorem/ką? :mrgreen:

lucyna
12-11-2008, 21:48
Wypraszam sobie. Właśnie wyszłam z kąpieli. Widział ktoś kiedyś czystego zakapiora.

reksia
15-11-2008, 21:34
Dziękuję za pomoc. Udało mi się skontaktować z Autorem w Cisnej, Państwo Antoniszakowie wysłali mi książkę pocztą.

Piosh Abofski
20-11-2008, 23:11
Ja zrobiłem tak samo jak Reksia. A książka? Interesująca, momentami ciężka i trochę nudnawa (np. rozdział o Zakapiorach), w jednym miejscu negatywnie zaskakująca (o skarbie Templariuszy) ale jednocześnie mocno rozbudzająca wyobraźnię (bieszczadzkie kurhany, cmentarz, na którym pochowani są umarli na grypę hiszpankę - gdzie on jest?).

W przyszłym roku zamierzam odwiedzić pp. Antoniszaków i dowiedzieć się czegoś więcej o Bieszczadach:)

Jest to mój pierwszy post, więc serdecznie witam wszystkich!

lucyna
21-11-2008, 06:21
:lol:Przyciężkawa jak ta reklama książki.:lol:
Witajcie na forum. I proszę pozostańcie na forum.
Jakby przybył do nas i sam Autor to już byłaby pełnia szczęścia. Wiedza przewodnicka, że czapki z głów.

klopsik
25-11-2008, 11:38
Eh lucynko ty sie nigdy niczego nia nauczysz sama sciagaj swoja czapke z glowy ja nie zamierzam, latwo sie przeziebiam i jestem herlawy

trzykropkiinicwiecej
25-11-2008, 13:17
....teeee... pańszczyzne już dawno znieśli a ci sobie "merdają" czapkami... ghrrrrrrrrrr.... a czytaliście Schramma?

lucyna
25-11-2008, 17:26
....teeee... pańszczyzne już dawno znieśli a ci sobie "merdają" czapkami... ghrrrrrrrrrr.... a czytaliście Schramma?
Czytali ale dawno to było.:-D
Polecam jedną ale za to znamienitą "Lasy i zwierzyna Gór Sanockich".

Kronos
30-11-2008, 12:02
Można tą książkę dostać gdzieś w internecie?

Marcin
17-12-2008, 11:12
Chcąc poszeżyć nieco historię tej krainy - poprzez kilka legend czy kilka niepublikowanych do tej pory faktów historycznych o dzikim i niedostępnym Bieszczadzie, chciałbym dotrzeć do osób (przewodników, przodowników, pilotów wycieczek), które o historii tej ziemi wiedzą tak niewiele, a swoją niewiedzą wprowadzają w błąd żądnych historii turystów, często przez kilka godzin dziennie. No oczywiście nie wszyscy. Dotyczy to nade wszystko młodych, którzy patrzą tylko na zarobek, a nie na fachową obsługę klienta. Prawdziwy przewodnik co 1,5 godziny powinien robić przerwę w wędrówce i w czasie przerwy raczyć uszy turystów opowieściami z tego terenu.

Tajemnice Bieszczadu, K. Antoniszak, Kwinto i Spółka, Toruń 2008 str. 8

Nie będę uszczypliwy. Powiem tylko że z całej książki jedynie ten fragment wstępu mi się spodobał. Nie polecam osobom, które chcą się czegoś "prawdziwego" o Bieszczadach dowiedzieć. Bajki jednak trzeba umieć pisać. Gratuluje Panu grup, które idą bez odpoczynku 1,5 godziny.

lucyna
17-12-2008, 11:39
Tajemnice Bieszczadu, K. Antoniszak, Kwinto i Spółka, Toruń 2008 str. 8

Nie będę uszczypliwy. Powiem tylko że z całej książki jedynie ten fragment wstępu mi się spodobał. Nie polecam osobom, które chcą się czegoś "prawdziwego" o Bieszczadach dowiedzieć. Bajki jednak trzeba umieć pisać. Gratuluje Panu grup, które idą bez odpoczynku 1,5 godziny.
Ja od dziś idę śladami Mistrza.:lol:
Marcin zwykła zazdrość zawodowa przez Ciebie przemawia. Ty się raczej ucz, podziwiaj i przygotowuj do prowadzenia grup. Książka może cieszyć się popularnością, grupy przeczytają i co...? Zaczną nas wysadzać z autokarów na obwodnicy .

Marcin
17-12-2008, 11:53
Ja od dziś idę śladami Mistrza.:lol:
Marcin zwykła zazdrość zawodowa przez Ciebie przemawia. Ty się raczej ucz, podziwiaj i przygotowuj do prowadzenia grup. Książka może cieszyć się popularnością, grupy przeczytają i co...? Zaczną nas wysadzać z autokarów na obwodnicy .

:-P o ja zazdrosny... Lucyno nie miałem okazji poznać autora tej książki, więc może z większą łatwością przyszło mi ją przekreślić... a bajki to ja też pisze ale oparte na faktach autentycznych i poza internet one nie wychodzą.

lucyna
17-12-2008, 12:10
:-P o ja zazdrosny... Lucyno nie miałem okazji poznać autora tej książki, więc może z większą łatwością przyszło mi ją przekreślić... a bajki to ja też pisze ale oparte na faktach autentycznych i poza internet one nie wychodzą.
Znam Autora, znam stawki za jakie pracuje. Nie osądzajmy abyśmy sami nie byli osądzeni.
W poprzednik poście kpiłam. Przepraszam, nie chciało mi się szukać odpowiedniej ikonki.