PDA

Zobacz pełną wersję : Co to się porobiło !



Basia Z.
02-12-2008, 23:41
Rozróba na przejściu granicznym w Medyce.

Ponieważ od pierwszego grudnia wprowadzono zakaz przywozu z Ukrainy więcej niż dwóch paczek papierosów na osobę, zaprotestowały osoby, które utrzymywały się z przywozu papierosów.

Obecnie na przejściu granicznym w Medyce trwa protest, który przerodził się w walki z policją.
Policja użyła broni gładkolufowej i ściąga posiłki.

Oberwały też (na szczęście głównie jajkami) osoby postronne czekające w
samochodach w kolejce do przejścia granicznego.

http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20081202/AKTUALNOSCI/941819553

http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20081202/AKTUALNOSCI/45068178

B.

Stirlitz
03-12-2008, 00:28
Z jednej strony są tam ludzie którzy z tego drobnego przemytu żyją. Ale są też zorganizowane grupy przestępcze które skupują te papierosy i alkohol i wcale nie zamierzają tak łatwo odpuścić. Przemyśl słynie niestety z kombinatorów, ludzie koło 30-stki mający rentę inwalidzką nie są czymś co by przemyślaka zadziwiło. Zaczyna się nieciekawie robić, groźby i zastraszenia wobec celników, koktajle mołtowa ponoć poszły dziś w ruch. Mam kuzynkę w SG w Przemyślu, tam naprawdę nikomu nie jest do śmiechu. Każdy kto choć raz przechodził pieszo Medykę wie jak to wygląda. Z tym że dla nas jest to folklor, ot jedna atrakcja więcej a dla ludzi tam pracujących niefajne zajęcie. Wiele mrówek nawet nie próbuje szukać innego zajęcia, po co jak można od lat mieć swój ciut kozacki styl życia i być tym szemranym którego boją się sąsiedzi? Podobno już pojawili się zadymiarze którzy gdzieś mają cały konflikt, znaleźli okazję żeby zrobić sobie 'ustawkę' z policją i granicznymi.

buba
03-12-2008, 11:13
to po co wprowadzali taka glupia ustawe?? nikt nie pomyslal jak to sie skonczy?? dwie paczki? toz to smieszne.. gdybym byla mrowka z przemysla tez bym poszla na barykady!!

Krysia
03-12-2008, 11:20
Buba sęk w tym, że tę ustawę jak zresztą i każdą inną wprowadził parlament i pan prezydent, a nie Straż Graniczna. Oni są tylko od przestrzegania tego prawa jakie by nie było, a nie ustanawiania go.

vm2301
03-12-2008, 13:14
Orsini, sęk również w tym, że jak mnie w szkole coś wkurzy, to dyrektorce powiem, by mnie w dupę pocałowała, a nie z każdym problemem będę leciał okupować kuratorium, ministerstwo,czy parlament;)

SG jest adresatem "pierwszego kontaktu";)

Pozdrawiam:)

Krysia
03-12-2008, 14:15
Ale co to Ci da?;-)))
jedno wielkie NIC

vm2301
03-12-2008, 16:03
Wyrażę swoje niezadowolenie.

Fama może pójdzie dalej - do góry, gdy życie dyrekcji (czyt. SG) będzie utrudnione.

Wyobrażasz sobie, że ludzie będą protestować jedynie w Wa-wie, przed właściwym ministerstwem lub na Wiejskiej?

Zaczynają od swojego podwórka, jakoś ich rozumiem.

Pozdrawiam:)

Krysia
03-12-2008, 17:32
Jak Giertych wprowadził mundurki to co by Ci dało wyrażenie swojego niezadowolenia u pani dyrektor?Utrudniłbyś jej życie, ale czy o to chodzi?Miałbyś wtedy satysfakcję???
Nie Straż Graniczna wprowadziła te przepisy i nie Straż Graniczna jest władna je zmienić, a politycy to kto wie czy czasem nie mają z takich przepisów korzyści, więc te protesty to jak walenie głową w mur

machoney
03-12-2008, 19:23
Urząd Celny twierdzi że takie wymogi stawia UE...

Ale tego typu przepisy nie zmniejszą ruchu na granicy, Ci ludzie nadal będą jeździć po fajki bo nic innego im nie pozostało. Będzie więcej kombinacji, a co za tym idzie bardziej szczegółowe kontrole, a efektem tego nadal będą kolejki...

Dwa lata temu zamknęli na jakiś czas Medykę gdyż była modernizacja przejścia. I co z tego wyszło ? Nic ! Jest nadal tak samo, tyle, że zrobili specjalne barierki aby ludzi dzielić jak bydło...

Krysia
03-12-2008, 20:41
Unia...
i tak najgorszą rzeczą z tych granicznych wynalazków są wizy dla Ukraińców i to też ponoć unia...

asia999
03-12-2008, 20:51
taaaaaaak...... mozna wrzeszczeć na SG, tylko, że tak naprawdę oni niewiele mają do norm (czyli ile można). Ci panowie są głównie od sprawdzania paszportów i pilnowania porządku na przejściu, natomiast obrotem towarowym zajmuje się służba celna, która również wykonuje tylko przepisy. Zawsze się myliło i myli celnika z SG - zwłaszcza, jeśli chodzi o łapówki - wszyscy dawali "celnikowi" tylko nie zwracali uwagi na kolor munduru....A tak swoją drogą to takie same normy wprowadzają również węgrzy i słowacy więc podkarapckie mrówki nie muszą się czuć jakoś specjalnie pokrzywdzone.

asia999
03-12-2008, 20:52
aaaaa jeszcze tylko dodam, że statkiem i samolotem mozna wwieźć duuuużo więcej :mrgreen::mrgreen:

Gar
03-12-2008, 20:58
Urząd Celny twierdzi że takie wymogi stawia UE...

Urząd Celny bredzi próbując zwalić winę na kogoś innego. Sami tłumaczyli że większość państw ma takie przepisy - skoro większość to znaczy że nie wszyscy, czyli nie ma przepisu nakazującego wprowadzić w Polsce takie prawo.

asia999
03-12-2008, 21:16
urząd celny i urzednicy - jak każdy urząd zresztą wykonuje prawo obojetnie czy jest ono głupie czy nie. A jeśli go nie wykonuje to wylatuje z pracy albo idzie siedzieć. I tak powinno byc. Nie cierpię, jeśli ktoś swoje wszystkie żale związane z zakupami wylewa na kasjerkę w sklepie, która ma tam tylko siedzieć i kasować. I tak jest w tej sytuacji też.

buba
03-12-2008, 21:21
moglam sie domyslic ze jak ktos jakies g... wymyslil to pewnie unia maczala w tym palce... pewnie te mrowki na referendum w sprawie unii tez zaglosowali na "tak" jak duza wiekszosc naszych rodakow- to teraz maja za swoje..

joorg
03-12-2008, 21:29
taaaaaaak...... mozna wrzeszczeć na SG, tylko, że tak naprawdę oni niewiele mają do norm (czyli ile można)....

SG i celnicy (to służby) są do egzekwowania prawa i przepisów, które organ ustawodawczy wydał, a nie do dyskutowania o słuszności czy nie i określania ile kto może przenieść czego.Dlatego nie wciągąjcie tych służb do jakiegoś tam popierania "mrówek", oni tego wcale nie czynią.
Żyjemy w wspólnotach miedzynarodowych i jeżeli Słowacja i Węgery wydają przepis ,że wolno przenieść jednorazowa 40 szt papierosów , to Polska akurat nie będzie pozwalać na przeniesienie dwóch kartonów, bo jaki wtedy miało by to sens.
Ja jestem za ograniczeniami , dlaczego ja mam płacić podatki itd. a "mrówki"(czytaj przemytnicy) którzy w większości są na rentach chorobowych lub zasiłkach dla bezrobotnych mają prowadzić "legalny" przemyt i miesięcznie bez płacenia podatków i ubezpieczenia zarabiać ok 2500 PNL
Może wreszczie będzie można normalnie przejść przez tą granicę.
ps. wszyscy chcemy jeżdzić "bez granic " na Słowację ..Węgry itd. , coś za coś , musimy mieć wspólne przepisy, bo jak inaczej ma być ład i porządek.
Właśnie przed godziną byłem sobie na Słowacji tuż za granicą , zjadłem smaczny ich serek w panierce , zrobiłem małe zakupy , i nikt mi do bagażnika nie zagladał jak wracałem, i to jest właśnie to.

machoney
03-12-2008, 22:09
Janusz mniejszych kolejek nie będzie, bo ludzie nie przestaną chodzić po fajki, a kontrole będą jeszcze dokładniejsze... nie tędy droga...

Browar
03-12-2008, 22:14
joorg
Ale oprócz mrówek i ich dochodów są jeszcze użytkownicy przemycanych dóbr - fajki примка nie dość że są duuużo lepsze niż nasze marlborasy,to jeszcze kosztują (po naszej stronie,już z narzutem) 2,5zł zamiast prawie dychę.

vm2301
03-12-2008, 22:24
Jak Giertych wprowadził mundurki to co by Ci dało wyrażenie swojego niezadowolenia u pani dyrektor?Utrudniłbyś jej życie, ale czy o to chodzi?Miałbyś wtedy satysfakcję???
Nie Straż Graniczna wprowadziła te przepisy i nie Straż Graniczna jest władna je zmienić, a politycy to kto wie czy czasem nie mają z takich przepisów korzyści, więc te protesty to jak walenie głową w mur

Chcę jedynie powiedzieć, że rozumiem, że ludzie protestują.

Powodem protestu są nowe przepisy.

Czyli adresat jest w Wa-wie lub Brukseli.

Czy tam maja wszyscy jeździć, by niezadowolenie z przepisów wyrazić?

Nie chodzi o to, by wyżywać się na SG, ale normalną rzeczą jest, że jeżeli problem dotyczy ludzi z przygranicznych miejscowości i dotyczy samej granicy, to właśnie tam ludzie wyrażają swoje niezadowolenie.

Wszak "zieloni" chcąc bronić Rospudy tam na miejscu protestowali, a nie tam gdzie decyzje podjęto.
Ja swoje wątpliwości i postulaty zgłaszam dyrekcji, a to ona ma ewentualnie zgłosić to wyżej.
Gdyby wprowadzono drakońskie podatki większość osób pikietowało by przed urzędami skarbowymi, a nie rzuciło się na pociągi do Wa-wy.
itp.itd.

Prawda jest jak tu ludzie piszą, że Sg jest od egzekwowania przepisów, a nie dyskutowania, czy ich negocjowania, ale normalną dla mnie rzeczą jest, że żale wylewa się tam, gdzie problem jest..tym bardziej, gdy nie jest sie silną grupą zawodową, która może nasłać autokary pełne związkowców na Wiejską z kukłami, pałami, czy innymi petardami.

Ci ludzie chcą komuś życie utrudnić, by swoją dupę ratować, nie liczyłbym na sentymenty, czy sprawiedliwość społeczną, że o logicznym myśleniu nie wspomnę - zrobia wszystko, by swoje wywalczyć.

Pozdrawiam:)

Krysia
03-12-2008, 22:30
joorg
Ale oprócz mrówek i ich dochodów są jeszcze użytkownicy przemycanych dóbr - fajki примка nie dość że są duuużo lepsze niż nasze marlborasy,to jeszcze kosztują (po naszej stronie,już z narzutem) 2,5zł zamiast prawie dychę.
i dlatego przemyt się nie skończy, wpływy do budżetu wcale nie wzrosną z powodu podniesienia akcyzy (bo to też idzie w górę), a mafia zarobi...niestety ale na tym skorzystają właśnie przestępcze grupy wszelakie, bo biznes będzie dalej kwitł-nawet lepiej, bo różnica w cenach wzrośnie, a wyeliminiwana została konkurencja w postaci mrówek.

joorg
03-12-2008, 22:58
Janusz mniejszych kolejek nie będzie, bo ludzie nie przestaną chodzić po fajki, a kontrole będą jeszcze dokładniejsze... nie tędy droga...
Pewnie masz rację, to w takim razie jedynym wyjściem to zrównanie cen papierosów na Ukrainie z cenami u nas.

joorg
03-12-2008, 23:28
Chcę jedynie powiedzieć,.....Nie chodzi o to, ... normalną rzeczą jest, że jeżeli problem dotyczy ludzi z przygranicznych miejscowości i dotyczy samej granicy, to właśnie tam ludzie wyrażają swoje niezadowolenie...
..Ci ludzie chcą komuś życie utrudnić, by swoją dupę ratować, nie liczyłbym na sentymenty, czy sprawiedliwość społeczną, że o logicznym myśleniu nie wspomnę....
A ja chcę przechodzić przez tą granice w cywilizowany sposób , jak przystało na XXI wiek i nie być przeszukiwanym i poniżanym i nie "przebijać "się przez dzikie tłumy przemytników i baby upychające do jednej paczki ( 20 szt) dodatkowo 10 sztuk papierosów.
1/2 godziny na kontrolę dokumentów to jest wystarczający czas.

ps. ostatnio przechodząc przez to przejście "wyraziłem swoje niezadowolenie" mocując kijki do plecaka w poprzek:-D:-D i jak zrobiłem obrót wokół własnej osi,to miałem 1,5 m wolnej przestrzeni i nikt nie pchał się na mnie przed przejściem , to znaczy też wyraziłem swój protest , czy nie ?

vm2301
04-12-2008, 00:14
Janusz

To wszystko prawda.

Tylko gdzie ci ludzie mają protestować, nie sa w stanie jeździć po Wawach i Brukselach, a przecież jak komuś odpowiednio życia nie utrudnią, to nikt ich nie usłyszy.

Tak robiono od zawsze

- blokady dróg - a co kierowcy rolnikom zawinili?
- pikiety górników na ulicach - a co im przechodnie zrobili?
- strajkujący lekarze odchodzą od łózek - za jakie grzechy pacjentów tak robią?
itp.itd

Ja po prostu rozumiem rozgoryczenie tych ludzi, rozumiem ten mechanizm, nie koniecznie go pochwalam i lubię.

Pozdrawiam:)

lucyna
04-12-2008, 08:42
PRECZ z MRÓWKAMI PRZEJŚCIA DLA TURYSTÓW
Od kilku dni śledzę ten temat. Podobają mi się relacje w Radiu Rzeszów.
Nie współczuję mrówkom, wprost przeciwnie. Cieszę się z ograniczeń. To co działo się na przejściach, szczególnie w Medyce, to był horror. Jakoś nie wierzę w to iż biedni ludzie zarabiali na chleb przemycając papierosy. Dobra mrówa dzienie osiągała nieopodatkowane 200 zł. To był świetnie zorganizowany przemysł przemytniczy. Podjeżdżał tir. Mrówki wkładały np. kurtki z metkami na siebie lub brały paki na grzbiet i na drugą stronę. A tam zaopatrywały się w towary akcyzowe i do Polski.
Nie wiem czy obrońcy praw mrówek wiedzą jaki jest odsetek inwalidów pobierajacych rentę, mężczyzn około 30 w Przemyślu? Znacznie przewyższa średnią krajową. Panowie potrafili się urządzić żerując na społeczeństwie. Nie martwią się o ZUS, nie płacą podatków, a i kilkaset złotych wpadnie do kieszeni. A pieniądze zarabiali na granicy. Podobał mi się wywiad z przedstawicielem pyskaczy. Biedny inwalida ma na utrzymaniu całą rodzinę. Płaci za media, czynsz, wyżywienie rodziny, a oprócz tego do banku comiesięcznie odnosi ratę w wysokości 500 zł, a i musi biedaczyna spłacać zasądzoną przez sąd za udział w burdzie karę-rata 100 zł miesięcznie.

vm2301
04-12-2008, 09:49
Dobrze, że walczą z tym procederem.

Tyle, że ograniczenia uderzą też w niektórych turystów;)

dziabka1
04-12-2008, 10:28
I znowu konkluzja jest taka, ze górą ci, co nie palą :-P

vm2301
04-12-2008, 10:29
O pijących zapomniałaś;)

dziabka1
04-12-2008, 10:32
Ale tu batalia rozgrywa się o ograniczenie fajów przecież, nie wódy.

vm2301
04-12-2008, 11:11
a tak, tak ...no ale nie pijący też górą. Jak ktoś pali, to i pije, jak pije, to pali, a jak nie pali, to kiedyś zapali.

Pozdrawiam:)...z odwyku;)

trzykropkiinicwiecej
04-12-2008, 16:23
Dobrze, że walczą z tym procederem.

Tyle, że ograniczenia uderzą też w niektórych turystów;)

..z tym pierwszym się zgadzam... a z tym drugim troche... ;-)
..podnieśli limit na WINO!!!!! i już się nie będe martwił jak cały plecak brzdęknie mi krymskim słodkim...

buba
04-12-2008, 16:38
A ja chcę przechodzić przez tą granice w cywilizowany sposób , jak przystało na XXI wiek

tylko jak sie chce szukac XXI wieku to po co jechac na ukraine?? w innych miejscach go latwiej znalezc..

a tak wogole to mi sie wydaje ze my jako turysci to powinnismy miec malo co do gadania odnosnie takich przejsc.. oni- mrowki przechodza tamtedy codziennie, jak nie kilka razy dziennie...a my - kilka razy do roku.. my jestesmy tam tylko goscmi...

trzykropkiinicwiecej
04-12-2008, 16:41
cywilizowany sposób ..nie wiem jak Wy..ale wychodząc z Lasu zwykle jestem upaprany po uszy w błocie, z plecaka sterczą teleskopy i inne wynalazki.. i jakoś nie miałem problemu na granicy, zwykle włóczęgów z miłym uśmiechem puszczają bez kolejki... toć My zdziepko różni od Mrówek...

buba
04-12-2008, 16:52
dla mnie mrowki tez zawsze byly mile- poopowiadaly o zyciu, pomogly przeniesc plecak, poczestowaly wodka, otwarly srubokretem zamkniety kibelek w pociagu, doradzily ktoremu pogranicznikowi dac w lape zeby puscil bez kolejki.. gorzej z pogranicznikami ktorzy nie zawsze sa mili- zwlaszcza bezinteresownie niesympatyczni potrafia byc niestety polscy..ech..takie wspomnienia z dawnych czasow jak jezdzilo sie przez to przejscie na ukrainskich blachach..

Basia Z.
04-12-2008, 16:54
Ja mam mieszane uczucia, bo nie znam realiów na tyle, aby autorytatywnie stwierdzić, czy "mrówki" to osoby rzeczywiście potrzebujące (bez pracy), czy też kombinatorzy.

Z moich doświadczeń na granicy (a kilkanaście razy ją przekraczałam w Medyce, zawsze pieszo) papierosy przemycają zarówno starsze kobiety, które spokojnie stoją w kolejce, są grzeczne i uprzejme, a czasem nawet przepuszczają "plecakowców", jak i jest tam grupa młodych facetów typu ABS, którzy reprezentują po prostu ordynarne chamstwo, wciskają się bez kolejki przełażą przez tą siatkę co jest z boku. Przeważnie są pijani i agresywni w stosunku do innych osób z kolejki.

Aż się dziwiłam, że z boku nie stanie nikt ze Straży Granicznej i że takie zachowania są tolerowane.

A poza tym - przecież widać kto przenosi te papierosy w nadmiarze. Skoro widzę to ja jako osoba postronna, dziwię się ze nie widzą tego celnicy.

Pozdrowienia

Basia

trzykropkiinicwiecej
04-12-2008, 17:02
..i tu sowa siedziała.... nic nie widziałem, nic nie słyszałem...

buba
04-12-2008, 17:26
J

A poza tym - przecież widać kto przenosi te papierosy w nadmiarze. Skoro widzę to ja jako osoba postronna, dziwię się ze nie widzą tego celnicy.

Pozdrowienia

Basia

to chyba jakies ichniejsze niepisane prawo...widac nie chca widziec.. mnie zawsze najbardziej zastanawialo ze 2/3 papierosow w pociagach przejezdza granice, choc nie wierze ze straz nie wie gdzie sa schowane..



Ja mam mieszane uczucia, bo nie znam realiów na tyle, aby autorytatywnie stwierdzić, czy "mrówki" to osoby rzeczywiście potrzebujące (bez pracy), czy też kombinatorzy.



napewno sa i tacy i tacy.. stare kobiecinki ktorym syn alkoholik zabiera sila rente i chca zarobic na chleb i lekarstwa jak i napakowane typy ktore zbieraja na lepsze auto , ciuchy i imprezy ( a normalna praca ich brzydzi..)

chyba jak w kazdym fachu sa jedni i drudzy..

Marcowy
04-12-2008, 18:02
tylko jak sie chce szukac XXI wieku to po co jechac na ukraine?? w innych miejscach go latwiej znalezc..


Ale ludzie jeżdżą na Ukrainę nie tylko po to, żeby taplać się w błocie. Ci, co chcą posiedzieć w muzeach, galeriach czy bibliotekach, też muszą przedzierać się przez pijane bydło na przejściu. Dziękuję za takie XIX-wieczne atrakcje.

Poza tym użalanie się nad losem mróweczek, zajmujących się - nazwijmy to po imieniu - przemytem to czysta hipokryzja i podchodzenie do problemu - jak mówią w Poznańskiem - od dupy strony. Naprawdę wierzycie w to, że - przy tej skali zjawiska - przemyt nie ma żadnego wpływu na ekonomię, także regionów przygranicznych? Że limity mają przede wszystkim uderzyć w te biedne staruszki, co sobie spokojnie dorabiają po parę złotych do renty, albo w turystów, którzy przewożą dwie flaszki na pamiątkę? Nie widzicie, że to ogromna machina - nielegalna, nieopodatkowana i sterowana przez grupy przestępcze?

dorota z krakowa
04-12-2008, 18:53
Nie widzicie, że to ogromna machina - nielegalna, nieopodatkowana i sterowana przez grupy przestępcze?

Ponoć handel papierosami z Ukrainy jest bardziej opłacalny, niż handel narkotykami. Tym rządzi z pewnością grupa przestępcza.
Dzisiaj bez problemu zakupiłam 10. paczek papierosów "classic", pod czujnym okiem policji, w samym prawie centrum Krakowa.

Basia Z.
04-12-2008, 19:12
Nie widzicie, że to ogromna machina - nielegalna, nieopodatkowana i sterowana przez grupy przestępcze?


Nie widzę, ale można przypuszczać.
Właśnie m.in. po tym, że "nikt nic nie widzi".

A jakie jest wyjście - nie wiem.
Nie wiem czy gdziekolwiek na świecie praworządnemu państwu udało się wygrać z mafią, śmiem w to wątpić.

B.

Krysia
04-12-2008, 19:37
Nie widzicie, że to ogromna machina - nielegalna, nieopodatkowana i sterowana przez grupy przestępcze?

widzimy, i uważam, że to właśnie one teraz na tym zarobią, bo akcyza idzie w górę, mrówki z interesu wypadły-być może to jest spiskowa teoria, ale zastanówmy się czy aby napewno nikt za taką formę ustawy pieniążków nie wziął. Zwalają na Unię...a przylatujących samolotem co innego obowiązuje-dziwne.

Marcowy
04-12-2008, 20:18
uważam, że to właśnie one teraz na tym zarobią, bo akcyza idzie w górę, mrówki z interesu wypadły

Ale w jaki sposób zarobią? Że niby jak mrówki nie dały rady, to teraz tiry będą "na bezczelnego" te fajki przewozić?


być może to jest spiskowa teoria, ale zastanówmy się czy aby napewno nikt za taką formę ustawy pieniążków nie wziął.

Łomatko... To ci dopiero teoria spiskowa :shock: Żaden akt prawny państwa członkowskiego nie powinien być sprzeczny z ustawodawstwem unijnym. Legalne koncerny tytoniowe na pewno zadziałały, ale między lobbingiem a łapówkarstwem jest różnica.


Zwalają na Unię...a przylatujących samolotem co innego obowiązuje-dziwne.

Interes mrówczy drogą powietrzną się raczej nie opłaca, więc to raczej nic dziwnego... :lol:


A jakie jest wyjście - nie wiem. Nie wiem czy gdziekolwiek na świecie praworządnemu państwu udało się wygrać z mafią, śmiem w to wątpić.

Nie wiem, czy to jest wyjście, ale na pewno krok w dobrym kierunku. Nawet jeśli nikomu nie udało się wygrać z mafią, to nie powód, żeby nic w tym kierunku nie robić.

Pozdrawiam :-)

Stirlitz
04-12-2008, 20:50
Efekty zmian i zdecydowanej postaci policji widać gołym okiem. W ciągu poprzedniej doby, wg danych SG granicę przekroczyło 5 tys. osób. Kilka dni wcześniej dobowy ruch oscylował na poziomie 20 tys. I po prawdzie podoba mi się to. Jest szansa, że Medyka się wreszcie ucywilizuje, że nie będzie tam atrakcji w stylu nadwyrężone żebra lub kolejka na 12 i więcej godzin jadąc autem.
Opinie przytaczane przez kilka osób o łysych ABS-sach są niestety prawdziwe w niemałym stopniu. Miałem wątpliwą przyjemność. Jakaś, mała na szczęście grupa osób będzie teraz musiała pójść w bramę opieki społecznej.
Są i negatywy, już widzę w Rzeszowie mniej alkoholu ze wschodu :-( Kiedyś kupienie percowki nie było problemem...

lucyna
04-12-2008, 20:56
Wszystkie kraje unijne graniczące z Ukraina wybrały wariant 40 sztuk papierosów.

Browar
04-12-2008, 23:31
A
Poza tym użalanie się nad losem mróweczek, zajmujących się - nazwijmy to po imieniu - przemytem to czysta hipokryzja i podchodzenie do problemu - jak mówią w Poznańskiem - od dupy strony. Naprawdę wierzycie w to, że - przy tej skali zjawiska - przemyt nie ma żadnego wpływu na ekonomię, także regionów przygranicznych? Że limity mają przede wszystkim uderzyć w te biedne staruszki, co sobie spokojnie dorabiają po parę złotych do renty, albo w turystów, którzy przewożą dwie flaszki na pamiątkę? Nie widzicie, że to ogromna machina - nielegalna, nieopodatkowana i sterowana przez grupy przestępcze?

Tak się składa że jeżdżę do znajomych od kilku lat w okolice Lubaczowa (blisko Hrebenne i Korczowa),poznałem tam sporo osób dorabiających sobie na małym przemycie (jest mi w sumie obojętny-paliwa tam nie kupowałem,wódy nie piję a fajki incydentalnie używam) i mam takie uwagi: ludność tamtejsza zużywa przemycane dobra głównie na swoje potrzeby.Tzn na raz jedzie jedna lub kilka osób z wioski,nadmiar przywiezionych dóbr sprzedaje z niewielkim narzutem innym lub ewentualnie na okolicznym targu,zarobi parę złotych.Czasem przyjedzie Ukrainiec ze złotym uzębieniem,sprzeda towar z samochodu.Jeżdżący się wymieniają,taka lokalna inicjatywa.Faktycznie to ogromna machina,nieopodatkowana.Z jednym się tylko nie zgodzę absolutnie-że sterowana,zwłaszcza przez grupy przestępcze.Może te fajki sprzedawane w Warszawie czy Krakowie są przez mafię,ale tam,nad granicą nikt o niej nie słyszał.A poza tym zwracam uwagę na to że niekoniecznie to był przemyt,najczęściej tylko korzyść z różnicy w cenie czyli czystej wody przedsiębiorczość.Tak samo było na naszej zachodniej granicy do czasu Schengen,tylko tam złościli się skarbowi niemieccy a cieszyli nasi handlowcy, czyli "zapomniał wół jak cielęciem był".

asia999
04-12-2008, 23:44
mrówki graniczne tak jak prawdziwe mrówki działają zgodnie z określonym porządkiem. niektóre kombinują sobie na własną mrówczą rękę ale duża grupa nosi te fajki dla panów, którzy blokadę mrówczą na granicy oglądają sobie w super wypasionych telewizorach i sami papierosków nie targają. organizuja tylko mrówkom mrowisko - czyli dziuplę do której pracowite mrówki noszą co tam zdołają przenieśc przez granicę. a później te fajki jadą dalej na zachód.

nie przekonuje mnie argument, że dzieje im się straszna krzywda bo mogą teraz tylko dwie paczki i to raz dziennie więc chleb im się od ust odbiera bo co ma w takim razie powiedzieć biedota z popegeerowskich wsi w centrum Polski - że są skrzywdzeni bo granica za daleko i oni wcale nie mogą targać fajek? czy mają zrobić pikietę w sprawie stworzenia granicy na Wiśle? a może przez to, że tyle fajek wjeżdża nielegalnie do Polski czyjś mąż lub żona zostali zwolnieni z fabryki papierosów bo musiała ograniczyć produkcję?

nie uważam, że miejsce starszego schorowanego człowieka jest w "leju" na granicy. Może gdyby zamiast tych fajek zza wschodniej granicy sprzedane byłyby te z akcyzą, wystarczyłoby pieniędzy na podwyżkę jego emerytury.

rozumiem mrówki bo każdy dba o własny tyłek ale niech mi nie każą przyznawać sobie racji.

a co do wykrywania przemytu - to gdyby chciano zrewidować i zarekwirować wszystko co jedzie to nikt by nie przeszedł przez granicę a pociąg "przemytnik" Kijów - Warszawa nie jeździłby. nigdzie w Europie nie robi się 100% kontroli.

nie palę ale nic do palaczy nie mam, byle mi w nos nie dmuchali ale tak sobie myślę, że gdybym chciała mieć taki nałóg to nie chciałabym się nałogować fajkami, które mrówka niosła w gaciach albo pod spoconą pachą.

a tak już na koniec - zwiększono również oprocz tych na wino równiez normy na piwo.:razz:

Krysia
05-12-2008, 08:13
Marcowy-ano bardzo prosto-przemytu to NIJAK nie ograniczy , a zwiększy. Babulinka nie będzie hurtem przemycać w pociągu, bo tego nie umie, a więc konkurencja odpadła.
Legalne koncerny papierosowe wcale nie zwiększą swoich zarobków na tym, że i akcyza idzie w górę, bo tak to tylko na papierku jest, że jak akcyza idzie w górę to wpływy do budżetu wzrastają. Ano tak nie jest.
Zarobią na tym tylko i wyłącznie grupy przestępcze.
Z alkoholem sobie ludzie poradzą, bo bimberek będą pędzili jak będzie jeszcze droższy z fajkami gorzej. W takim UK gdzie fajki są najdroższe w Unii szacuje się, że co 4rta paczka jest z przemytu, a więc z co 4rtej paczki państwo nie ma nic.
Naiwnie jest wierzyć również, że ktos z tego powodu rzuci palenie, więc ludzie wybiorą tańsze-przemyt wzrośnie i już. Jak kiedyś USA wprowadziło prohibicję to co się stało?gwałtowny rozwój mafii i tak już im zostało

Stirlitz
05-12-2008, 10:06
Browar - Porównanie z Hrebennem ciut mnie rozbawiło. Nie wiem czy tam stoją całą dobę samochody z panami w złotych łańcuchach którzy skupują od mrówek towar. A na Medyce to stały obrazek, dziwię się, że nikt nie utrudnia im życia.

A co do pociągu 'przemytnik', jako dziecko kolejarzy po prostu boli mnie serce jak widzę pociąg rozkręcany na śrubki pierwsze. Mrówki niszczą a my potem płacimy za remonty i biznes się kręci. Nie pojmuję czemu nikt nie wprowadzi pod pozorem różnicy szerokości torów przesiadki na granicy ze składu wschodniego na nas, problem by był rozwiązany. Do dziś pamiętam wieści z prasy o odkryciu wielkiego przemytu. Kilka lat temu celny grzebał pod spodem wagonu, ubrudził ręce więc poszedł do ubikacji, nacisnął pedał i zamiast wody poleciał ze zbiornika spiryt... Skład stał dwie godziny nim spuścili te 500 litrów...

buba
05-12-2008, 11:56
Zarobią na tym tylko i wyłącznie grupy przestępcze.


mi sie wlasnie tak wydaje ze straca jedynie babuszki a mafia jak zwykle znajdzie swoje rozwiazanie..



Mrówki niszczą a my potem płacimy za remonty i biznes się kręci. .

no ale po co placic za remonty.. jak np. taki sklad na chyrow jezdzi porozkrecany to niech taki jezdzi..po co go remontowac.. poki sie trzyma torow jest ok..

a pociag przejezdzajacy granice to fajna rzecz- po co stac na deszczu i zimnie i sie na granicy przesiadac, jak mozna posiedziec w cieplym pociagu i jeszcze ma sie przedstawienie za darmo (moi koledzy tez to popieraja- zwlaszcza jak zgrabne dziewczyny w spodniczkach chowaja fajki w dachu pociagu- zyc nie umierac :)

katarzynowosc
10-12-2008, 22:03
Ha. A ja rzekę obiektywnie, com widziała.
Przechodziłam wczoraj wieczorem Medykę i byłam sama na przejściu. Jeśli na coś czekałam, to na to, aż ukraiński pogranicznik nakarmi kota i otworzy mi drzwi do kontroli paszportowej. Na polskiej kontroli pustki aż echo szło, rozluźnieni celnicy uśmiechali się przyjemnie i wyglądali wreszcie na jakoś mniej zmaltretowanych.
Za Stirlitzem powtórzę: "i po prawdzie podoba mi się to". Przejście granicy zajęło mi 15min.
Jedyny minus - brak transportu, bo busiarzom nie opłaca się jeździć na pusto, ale myślę, że władze Przemyśla jakoś to rozwiążą (choćby przez zmianę rozkładu podmiejskiej 9, coby jeździła częściej do centrum).
Z tzw. zahalnogórskim pozdrowieniem -
Katja

gonia
11-12-2008, 00:46
Tak w temacie... podczas powrotu z wojaży po Ukrainie wraz ze znajomymi przechodziłam pieszo przejście w Medyce. To co tam się działo przyprawiło mnie o "lekki" zawrót głowy, któryi tu UWAGA nie był skutkiem wcześniejszej degustacji ukraińskich alkoholi ;) Nie licząc samowoliki przy barierkach, która zasługuje na osobną historię..., ukraińscy pogranicznicy upchnęli nas w tłuak w temacie... podczas powrotu z wojaży po Ukrainie wraz ze znajomymi przechodziłam pieszo przejście w Medyce. To co tam się działo przyprawiło mnie o "lekki" zawrót głowy, któryi tu UWAGA nie był skutkiem wcześniejszej degustacji ukraińskich alkoholi ;) Nie licząc samowoliki przy barierkach, która zasługuje na osobną historię..., ukraińscy pogranicznicy upchnęli nas w tłumie ok 200 osób w maluteńkim pomieszczeniu, które w komfortowych warunkach zmieściłoby góra 25 osób. Ścisk był masakryczny, a ja że jako malutka osóbka przeżyłam to w dwójnasób...;) Było w mairę ok do czasu, gdy ktoś z mrówek nie rzucił hasła, że na polskiej stronie jest zmiana która bardzo "trzepie". No i zaczęło się...upychanie fajek w najdziwniejsze miejsca... :) Jako, że byłam uczestniczką całego tego zdarzenia, a w dodatku jestem osobą niepalącą i nie maiłam nic dla siebie pomogłam w przeniesieniu "kilku" paczek... Już po polskiej stronie po oddaniu przeniesionych fajek byłam świadkiem ciekawej rozmowy: butów nie sprawdzają, pleców i ud też nie... Nie trudno się domyślić, jak Ci ludzie byli obklejeni. NaTVNie był swego czasu taki progaram Granice...tak sobie teraz myślę, że to co wtedy przeżyłam, był jego namiastką:)
Innym razem jeszcze podczas studiów, byliśmy z grupą na wycieczce w straży granicznej w Medyce, tak się złożyło, że było to świeżo po szturmie mrówek na owo przejście i trafiliśmy na "strajk" mrówek:), a że był w naszym gronie nadgorliwy kolega.... pstrykał zdjęcia wszystkiemu i wszystkim. Do czasu..., aż trafił na bardzo porywczą panią Ukrainkę ;) Nie dość, że posypała mu niezłą wiązankę, to jeszcze dostał po plecach legendarną reklamówką Boss'a :) Oj piękny to był widok:) Takie to moje wsomnienia z pieszego zwiedzania przejść z Ukrainą... Te, kótre odbyłam samochodem to już inna historia...:)

buba
11-12-2008, 07:46
no coz, moze kolejna rzecz przychodzi do historii.. kolejna rzecz o ktorej bedziemy opowiadac naszym dzieciom zyjacym na prostym ,latwym i wygodnym ale za to bardzo nudnym swiecie...

lucyna
11-12-2008, 08:53
@ buba jako osoba o czułym serduszku powinnaś pomagać mrówkom. Zwiększono limit przewożonego wina i piwa. Namów kumpli aby przrzucili się na piwo ukraińskie, a zobaczysz, że mróweczki poczują słodki smak i zaczną prawie hurtowo przemycać boskie napoje.
Nie wiem jak smakują ukraińskie wino ale mołdawskie i gruzińskie jest fantastyczne. Ja będę więc wspomagać ich kupując białe gruzińskie.

buba
11-12-2008, 09:35
najlepsze jest wino slodkie, czerwone "kahor" :)

lucyna
27-12-2008, 11:28
Życie napisało kolejną odsłonę tej tragifarsy. Przed świętami została podpisana pomiędzy Polską, a Ukrainą umowa o tzw. małym ruchu przygranicznym. Wprowdzono zmiany wymagane przez Unię (urzędnicy unijni mieli liczne zastrzeżenia do poprzedniej). Pas przygraniczny został w dość dziwny sposób ukształtowany od 30 do 50 km po obu stronach. Wzięto pod uwagę całe jednostki samorządowe. Niestety, Lwów znalazł się poza strefą. Na umowie skorzysta w granicach 3-3,5 mln osób. Jednym z warunków jakie postawiła Unia było uszczelnienie granicy przed przemytem. Należy pamiętać iż jesteśmy w wspólnym obszarze celnym. Wszystkie kraje unijne graniczące z Ukrainą wprowadziły obostrzenia jeżeli chodzi o dopuszczalną ilość papierosów-2paczki.

Krysia
27-12-2008, 11:44
Lucyna a powiedz proszę coś więcej na ten temat. Czy ludność objęta tym programem będzie mogła do nas wjeżdżać bez wiz?to ja jestem za, w dodatku cały kraj bym objęła tym programem jakby to ode mnie zależało

trzykropkiinicwiecej
28-12-2008, 17:19
najlepsze jest wino slodkie, czerwone "kahor" :)

...za to ja polecam krymskie... z okolic Nowego Swiata... mniam

buba
02-01-2009, 00:40
...za to ja polecam krymskie... z okolic Nowego Swiata... mniam
tez slodkie?? jak sie nazywa?? butelkowane? czy takie jak w krymskich okolicach sprzedaja z beczek z kranikiem na bazarach? (mniam mniam mniam i do tego jaki klimat :)

trzykropkiinicwiecej
02-01-2009, 15:39
..Czarny Muscat.. Caryca... i inne... mniam

Basia Z.
04-01-2009, 13:39
Info online z granicy (bo mój młody właśnie tam stoi w kolejce).
Na przejściu po stronie ukraińskiej, ale do "polskiego" okienka kolejka niewielka, ledwie kilkanaście osób, ale idzie wyjątkowo powoli. Stoją już godzinę, a jeszcze nikogo do tej budy nie wpuścili.

B.

buba
04-01-2009, 19:25
Info online z granicy (bo mój młody właśnie tam stoi w kolejce).
Na przejściu po stronie ukraińskiej, ale do "polskiego" okienka kolejka niewielka, ledwie kilkanaście osób, ale idzie wyjątkowo powoli. Stoją już godzinę, a jeszcze nikogo do tej budy nie wpuścili.

B.

podziwiam determinacje tej grupy..zima na piesze przejscie??? brrrrr... toz mozna tam cale zapasy wypic ktore sie do domu wiezie aby przezyc i nie zarznac ;)

niecierpliwie czekam na ich fotki! mam nadzieje ze beda :D i podzielisz sie nimi z nami :)

Basia Z.
04-01-2009, 19:56
niecierpliwie czekam na ich fotki! mam nadzieje ze beda :D i podzielisz sie nimi z nami :)

Ja też czekam, za 2 godz. młody powinien być w domu :razz:

Jednak z krótkiej rozmowy telefonicznej wynikało, że chodzili przeważnie po ciemku.

;)

B.

buba
04-01-2009, 21:24
Ja też czekam, za 2 godz. młody powinien być w domu :razz:

Jednak z krótkiej rozmowy telefonicznej wynikało, że chodzili przeważnie po ciemku.

;)

B.

??? czemu?? tak dlugo spali?? ;) az boje sie pytac jak dnie spedzali ;) gdyby to nie gorgany (gdzies wioch malo ) to bym pomyslala ze padali ofiarą goscinnosci miejscowych ale tam?

joorg
04-01-2009, 21:56
??? czemu?? tak dlugo spali?? ;) ... to bym pomyslala ze padali ofiarą goscinnosci ...
buba masz rację , gościnność tam jest super , ale bywa czase zabójcza;);)
ps. Basia też czekam na fot.

Basia Z.
04-01-2009, 23:10
buba masz rację , gościnność tam jest super , ale bywa czase zabójcza;);)
ps. Basia też czekam na fot.

No nie będzie za wiele tych fotek. Może z 50 dobrych się uzbiera.

Kopali się w świeżym, puszystym śniegu (miejscami około 1,5 m ), który leżał bezpośrednio na gorganie. Tak że szło się po tym z prędkością 1 km /godz. i wpadało w szczeliny pomiędzy kamieniami. Przypuszczalnie w takim śniegu i rakiety niewiele by pomogły. Z tego powodu zrobili bardzo niewiele po samych górach (więcej dolinami).
Jedyna powazniejsza wycieczka to była na Sywulę, wtedy zostawili plecaki (został z nimi jeden kolega) w szałasie pod Okopami i poszli do góry "na lekko" wtedy dało sie coś więcej zrobić.
Ale na samej Sywuli z kolei nie mieli pogody.

Z gościnnością mieli też do czynienia. Na noc sylwestrową w Zielonej koło Rafajłowej miejscowe malżenstwo odstąpilo im swoją chałupę i mieli do dyspozycji cały dom.

A jak po zejściu z Sywuli spali w tym szłasie pod Okopami - to rano przyszedl wlaściciel po siano i najpierw się trochę burzył, ale potem wypili z nim i już było wszystko OK.

Pozdrowienia

Basia

buba
05-01-2009, 09:13
No nie będzie za wiele tych fotek. Może z 50 dobrych się uzbiera.



Basia

złe tez moga byc :) choc chyba nie ma zlych zdjec z ukrainy :)

katarzynowosc
12-02-2009, 23:32
A ja spieszę z dobrą nowiną: KONIEC KARTECZEK IMIGRACYJNYCH! Osobiście nawet je lubiłam jako ćwiczenie na pisanie na kolanie i koncentrację, ale wiem, że byłam w mniejszości ;)
Pozdrawiam i pędzę z tą wieścią na karpatywschodnie.
Uśmiechy!
katja

joorg
12-02-2009, 23:43
A ja spieszę z dobrą nowiną: KONIEC KARTECZEK IMIGRACYJNYCH!....
:-D od kiedy? dwa tygodnie temu jeszcze mnie "przećwiczyli" tak,że dwa razy nawet pisałem. Miałem wziąść od nich czysty blankiet i( xero ) mieć już gotowe.Ale zdaje się ,że nie dawali czystych blankietów.
No co to będzie dalej ? ani kolejek , ani karteczek :roll:

machoney
13-02-2009, 00:24
A ja spieszę z dobrą nowiną: KONIEC KARTECZEK IMIGRACYJNYCH! Osobiście nawet je lubiłam jako ćwiczenie na pisanie na kolanie i koncentrację, ale wiem, że byłam w mniejszości ;)
Pozdrawiam i pędzę z tą wieścią na karpatywschodnie.
Uśmiechy!
katja
A skąd takowe wieści ?? bo już kilka razy się zapowiadało :D

katarzynowosc
13-02-2009, 01:19
Wieści od Kuby z Kosaryszcza, który po odbębnieniu ciężkiej kary miesięcznego zakazu wjazdu na UA właśnie podróżuje sobie pociągiem przez Stryj w kierunku Frankiwska. Karteczek się nie wypełnia, nie rozdaje, nie wymaga etc. Karteczek ni ma :)
Pozdrowienia!
k.

machoney
13-02-2009, 02:09
Wieści od Kuby z Kosaryszcza, który po odbębnieniu ciężkiej kary miesięcznego zakazu wjazdu na UA właśnie podróżuje sobie pociągiem przez Stryj w kierunku Frankiwska. Karteczek się nie wypełnia, nie rozdaje, nie wymaga etc. Karteczek ni ma :)
Pozdrowienia!
k.
Już raz tak było... i później wróciło... oby raz na zawsze karteczki poszły się... ale ja w to nie wierzę...

buba
13-02-2009, 08:01
A ja spieszę z dobrą nowiną: KONIEC KARTECZEK IMIGRACYJNYCH! Osobiście nawet je lubiłam jako ćwiczenie na pisanie na kolanie i koncentrację, ale wiem, że byłam w mniejszości ;)
Pozdrawiam i pędzę z tą wieścią na karpatywschodnie.
Uśmiechy!
katja

no niesamowite! jakos tegoroczne przekraczanie granicy bedzie takie inne..bez kolejek, bez karteczek, nie beda sie czepiac stanu mojego paszportu ;) czegos chyba bedzie mi brakowac...


Wieści od Kuby z Kosaryszcza, który po odbębnieniu ciężkiej kary miesięcznego zakazu wjazdu na UA
k.
biedny kuba!a co przeskrobal? ;)
znam przewinienie za ktore sie dostaje zakaz wjazdu na UA ale bynajmniej nie na miesiac a na dluzej;) ale na miesiac? dla kuby to i tak dlugo...

Krysia
13-02-2009, 09:21
wow
serio???
fantastycznie z tymi papierami

Basia Z.
13-02-2009, 09:47
wow
serio???
fantastycznie z tymi papierami

Mi one aż tak bardzo nie przeszkadzały, aczkolwiek trochę upier.liwe to było.
Zawsze nosiłam ze sobą 5 długopisów i pożyczałam na przejściu granicznym.

A wymyślanie tego, gdzie tym razem wpiszemy nocleg to był rodzaj zabawy.
I tak wiadomo było, że spaliśmy zazwyczaj w namiotach.

Niemniej cieszą się że tamta granica wraca do "normalności".

Pozdrowienia

Basia

Krysia
13-02-2009, 09:56
Ja to zawsze miałam stresa, że ją zgubię-ja wszystko gubię, więc tym bardziej taką małą karteczkę.
A jak z deklaracjami celnymi?te też znikają?

Basia Z.
13-02-2009, 10:23
Ja to zawsze miałam stresa, że ją zgubię-ja wszystko gubię, więc tym bardziej taką małą karteczkę.
A jak z deklaracjami celnymi?te też znikają?

Deklaracji celnej to ja nigdy nie wypełniałam od kiedy tam jeżdżę !

A "karteczki" wkładałam po prostu do paszportu i nigdy nie wyjmowałam.


B.

katarzynowosc
13-02-2009, 15:02
biedny kuba!a co przeskrobal? ;)
znam przewinienie za ktore sie dostaje zakaz wjazdu na UA ale bynajmniej nie na miesiac a na dluzej;) ale na miesiac? dla kuby to i tak dlugo...

Witaj, Bubo!
A, przeskrobaliśmy nawet obydwoje - ja zakaz mam do końca lutego, więc dłużej. Ciut-ciut większy ze mnie przestępca ;)
Po prostu przekroczyliśmy półroczny limit przebywania na UA (90 dni na pół roku). Ukraińscy pogranicznicy po grudniowym wprowadzeniu systemu komputerowego, notującego każdy wjazd i wyjazd danej osoby, zaczęli one limity egzekwować i karać (sic!). I tak wróciliśmy w okresie przejściowym, nie dostaliśmy sztrafu, tylko, hm, pouczenie i adekwatny do przekroczenia limitu zakaz wjazdu. Bo - co ważne - są przewidziane kary do 680/1200 grn (dwa źródła różnie podają, stąd rozbieżność) kary pieniężnej, deportacja i 5 lat zakazu wjazdu na Ukrainę. Nie wiem i chyba nie chcę wiedzieć, które z tych kar stosuje się naprawdę ;)
A z nieobecnością w chacie (nieplanowaną, bo przed przyjazdem do Polski byliśmy w werchowynskiej paszportówce, gdzie uspokojono nas, że nie przekroczyliśmy rocznego limitu - ale nikt tam nie wiedział, że istnieje też limit półroczny :/) poradziliśmy sobie, jak się dało najlepiej... właściwie to sąsiedzi pomogli, chatę zamknęli na trzy spusty, wzięli do siebie co cenniejsze rzeczy i kota, a nas przez te parę tygodni przechowały gościnne Bieszczady :)
Dziś już Kuba integruje się z grupą turystów w Dmytrowej, poprzedniej chacie - więc wszystko ok.
Pozdrawiam ciepło ze śnieżnych Gorców!
katja

buba
13-02-2009, 15:22
Witaj, Bubo!
A, przeskrobaliśmy nawet obydwoje - ja zakaz mam do końca lutego, więc dłużej. katja



ale w maju juz bedziecie spowrotem?? bo sie do was wybieramy :D

katarzynowosc
13-02-2009, 16:10
Będziemy:)
Nawet te 90 dni wystarczy do połowy maja, więc spoko. Ale tak naprawdę - bierzemy się ostro za załatwianie zameldowania na Ukrainie, to załatwia problem z limitami, ponoć można być cały rok po "tamtej" stronie granicy. Na razie potwierdził to znajomy prawnik z Kijowa; zobaczymy, czy rzeczywiście to wystarczy.
Ale - będziemy, spoko:) Masz, Buba, jak najbardziej osobiste zaproszenie ;)
Peredajemo pryvit -
Katja
&Kuba (zaocznie)

buba
13-02-2009, 16:21
Peredajemo pryvit -
Katja
&Kuba (zaocznie)

no to super :) przefajniusiasto :D


Ja to zawsze miałam stresa, że ją zgubię-ja wszystko gubię, więc tym bardziej taką małą karteczkę.


a ja karteczke zgubilam dwa razy i mimo to udalo sie wrocic do domu :) a raz karteczka mi sie trwale wkomponowala w paszport tzn oba przemokly a potem wyschly i trzeba ja bylo wyskrobywac zyletka ;) a nagminnie wypenianiam karteczki dla calej ekipy wiec numery paszportow byly nieraz na krzyz i tez bylo ;) szkoda ze nie zostawilam sobie zadnej na pamiatke... by sie potem pokazywalo mlodym jak to "za naszych czasow sie na ukraine jezdzilo" ;)

przemek p
13-02-2009, 17:30
szkoda ze nie zostawilam sobie zadnej na pamiatke... by sie potem pokazywalo mlodym jak to "za naszych czasow sie na ukraine jezdzilo" ;)

A ja mam jedną. Po którymś z kolei pobycie została mi, bo na granicy nie kazali mi jej oddać.
Najlepiej, ze zawsze podawałem ulicę Szewczenki, tylko miejscowość się zmieniało. ;)

tomas pablo
13-02-2009, 17:36
Będziemy:)
Nawet te 90 dni wystarczy do połowy maja, więc spoko. Ale tak naprawdę - bierzemy się ostro za załatwianie zameldowania na Ukrainie, to załatwia problem z limitami, pa ono cały rok po "tamtej" stronie granicy. Na wyrazie potwierdził to znajomy prawnik z Kijowa; zobaczymy, czy rzeczywiścieć możnbyć to starczy.
Ale - będziemy, spoko:) Masz, Buba, jak najbardziej osobiste zaproszenie ;)
Peredajemo pryvit -
Katja
&Kuba (zaocznie)
super z tymi cholerycznymi karteczkami :-D
Napisz Katarzyno, jak będziesz coś wiedzieć z tym dłuższym pobytem...
Pozdrawiam !

machoney
25-02-2009, 02:54
tak jak mowilem cuda sie zdarzaja ale rzadkO... karteczki NADAL OBOWIAZUJA :)

katarzynowosc
25-02-2009, 13:49
No, słyszałam. I sama teraz nie wiem... zamieściłam info jak Kuba wyjeżdżał, mówił, że nie chcieli od niego karteczki. Mam nadzieję, że nie będzie z tym problemów :/
Eh, a miało być tak pięknie...
Pozdrawiam mimo to:)
K.

paszczak
25-02-2009, 14:54
BRAK KARTECZEK .... niezły byłby to news!

Podobnie mieliśmy w czerwcu 2004 gdy na 3 osoby mieliśmy tylko 2 karteczki. Kolega został niemalże przemycony na terytorium UA i nie dostał.
Przy wyjeździe z UA do H solidarnie wykazaliśmy brak 3 karteczek żeby kolega problemów nie miał.
Nie bardzo nam uwierzyli, ale poza pogróżkami (z uśmiechem czynionymi), że mamy się cofnąć do punktu wjazdowego by odebrać rzekomo niewydane karteczki obyło się bez problemów. Bo kilkaset dodatkowych km rowerem w jedną stronę lekko by zaburzyło przebieg wyprawy ;P

Ale może kiedyś zaniknie ten zwyczaj...na wszelki wypadek zachowałem swoją karteczkę... przyszłego białego kruka :mrgreen:

buba
25-02-2009, 18:11
no to w tym roku postaram sie nie oddac karteczki :)