PDA

Zobacz pełną wersję : Into the Wild - ksiazka i film



great*dane
20-12-2008, 01:29
A moze ten temat powinien sie nazywac "Ksiazka contra film". Ciekaw jestem czy chcielibyscie podyskutowac na temat Into the Wild, nie tylko filmu, ale takze, moze nawet przede wszystkim, na temat ksiazki.

Rozmawialem o tym wiele razy ze znajomymi i za kazdym razem dyskusja robi sie burzliwa. Ciekaw jestem co nasi forumowicze o tym mysla.

Ja osobiscie uwazam, ze film jest bardzo dobry, ale odszedl daleko od przekazu ksiazkowego i przez to uromantycznil postac Chrisa McCandless'a. "Bohater" tej historii dla mnie jest po prostu nawiedzonym dzieciakiem ktory bezsensownie stracil zycie, nie znajac nie tylko podstawowych zasad przetrwania, ale nawet zwyklego campingu.

majka777
20-12-2008, 11:48
Film jest sprawnie zrobiony, nie nudzi - fantastycznie zdjęcia, ciekawy montaż. Ogląda się go z zapartym tchem i nie sposób przerwać seansu choćby po to, by zrobić herbatę :)




"Bohater" tej historii dla mnie jest po prostu nawiedzonym dzieciakiem ktory bezsensownie stracil zycie, nie znajac nie tylko podstawowych zasad przetrwania, ale nawet zwyklego campingu.

Pewnie tak, ale jest też dobrym dydaktycznie przykładem osobowości niedojrzałej :)

Książki niestety jeszcze nie czytałam, to dobry pomysł na prezent - dzięki!

Pzdr.
Majka

calanthe
20-12-2008, 12:34
Książki niestety też nie czytałam więc nie mam porównania. A jeśli chodzi o film to wrażenia jak najbardziej pozytywne, bohater troche nieodpowiedzialny i tak jak pisze majka 777 może to być dobry przykład osobowości niedojrzałej, można się od niego nauczyć jakich zachowań unikać w podobnych warunkach:)
I ścieżka dzwiękowa też bardzo sympatyczna. Moim zdaniem warto go obejrzeć a pewnie jeszcze lepiej przeczytać książkę:)

andrzej627
20-12-2008, 16:14
Ja osobiscie uwazam, ze film jest bardzo dobry
Podsunąłeś mi dobry pomysł. Poklikałem i zamówiłem go na świąteczny prezent dla żony.

Anyczka20
20-12-2008, 18:06
A propos prezentu to serdecznie polecam to
http://kulturalnysklep.pl/HIM/prcl/-polskie-himalajke-.html#description

Książki + dvd na długie zimowe wieczory. Warte swojej ceny.

great*dane
22-12-2008, 07:02
A propos prezentu to serdecznie polecam to
http://kulturalnysklep.pl/HIM/prcl/-polskie-himalajke-.html#description

Książki + dvd na długie zimowe wieczory. Warte swojej ceny.

Ja osobiscie z uporem maniaka polecam ksiazke "Into the Wild" . Autor Jon Krakauer jest uwazany za jednego z lepszych dziennikarzy tego typu w branzy, pisze m.in do miesiecznika Outside, Playboya, Rolling Stone, etc. i naprawde przelazil w zyciu swoje, to nie jest ktos kto spedza czas za biurkiem. Polecam przy okazji jego inna ksiazke, "Into Thin Air", o niezbyt udanym sezonie 1996 na Mt Everest.

Cris
05-05-2012, 12:49
A moze ten temat powinien sie nazywac "Ksiazka contra film". Ciekaw jestem czy chcielibyscie podyskutowac na temat Into the Wild, nie tylko filmu, ale takze, moze nawet przede wszystkim, na temat ksiazki.

Rozmawialem o tym wiele razy ze znajomymi i za kazdym razem dyskusja robi sie burzliwa. Ciekaw jestem co nasi forumowicze o tym mysla.

Ja osobiscie uwazam, ze film jest bardzo dobry, ale odszedl daleko od przekazu ksiazkowego i przez to uromantycznil postac Chrisa McCandless'a. "Bohater" tej historii dla mnie jest po prostu nawiedzonym dzieciakiem ktory bezsensownie stracil zycie, nie znajac nie tylko podstawowych zasad przetrwania, ale nawet zwyklego campingu.

Filmu nie oglądałem, a temat wygooglowałem po przeczytaniu książki w języku angielskim. Najzabawniejszym zbiegiem okoliczności jest to że książkę skończyłem przedwczoraj w Wetlinie .... i po tym zapisałem się dzisiaj do Forum....
Ale na temat: Mam wrażenie że popełniasz w swojej ocenie Chrisa właśnie ten sam błąd który kosztował go życie:
zbyt upraszczasz ocenę ! On upraszczał ocenę ludzi (rodziców...) i przyrody... Krakauer napisał że najwięcej krytyki postępowania Chrisa otrzymał od ludzi którzy nie przeżyli nawet jednego dnia "z natury" nie mówiąc o tygodniach czy miesiącach ? Czy ty nie należysz do tej grupy ? Czy masz jakieś doświadczenie w "przetrwaniu"
czy chociaż upolowałeś i zjadłeś jedną wiewiórkę ?

PaweleS
05-05-2012, 18:45
Książkę czytałem jakiś czas temu.Świetna!Polecam.Też nie byłbym skory do aż tak krytycznych ocen Chrisa.Każdy po swojemu widzi świat,każdy po swojemu chce przeżyć własne życie.Każdy popełnia błędy.
A oglądaliście "Jeremiasza Johnsona" z Redfordem?Tam główny bohater również ucieka w góry kompletnie nie przygotowany.I bardzo szybko się uczy.

great*dane
06-05-2012, 01:42
Filmu nie oglądałem, a temat wygooglowałem po przeczytaniu książki w języku angielskim. Najzabawniejszym zbiegiem okoliczności jest to że książkę skończyłem przedwczoraj w Wetlinie .... i po tym zapisałem się dzisiaj do Forum....
Ale na temat: Mam wrażenie że popełniasz w swojej ocenie Chrisa właśnie ten sam błąd który kosztował go życie:
zbyt upraszczasz ocenę ! On upraszczał ocenę ludzi (rodziców...) i przyrody... Krakauer napisał że najwięcej krytyki postępowania Chrisa otrzymał od ludzi którzy nie przeżyli nawet jednego dnia "z natury" nie mówiąc o tygodniach czy miesiącach ? Czy ty nie należysz do tej grupy ? Czy masz jakieś doświadczenie w "przetrwaniu"
czy chociaż upolowałeś i zjadłeś jedną wiewiórkę ?

Nie wiem czy moje wędrówki kwalifikują się jako "przetrwanie". W Bieszczadach chodziłem sam wielokrotnie, nocowałem pod gołym niebem nie schodząc "do ludzi", np. kiedyś spędziłem 4 dni włócząc się pomiędzy Haliczem, Krzemieniem (wspaniałe pólki skalne do spania), Rozsypańcem a Tarnicą. Teraz pewnie nie byłoby to mozliwe z powodu różnych przepisów - nie wiem, nie jeżdżę już w Bieszczady tak często. Wiewiórek nigdy nie jadłem, nie było takiej potrzeby. Nie poluję z powodów osobistych przekonań, ale gdybym musiał, na pewno bym to robił.

Obecnie mieszkam w Kalifornii, więc chodzę w inne góry. Chodzenie po Sierra Nevada też jednak ma swoje wymagania, i nie jest wcale takie łatwe jak się niektórym wydaje. Wszędzie są niedźwiedzie, czasem nie jest łatwo o wode, trzeba liczyc się z wysokością - na 3000-4000 metrów npm. człowiek o wiele szybciej się męczy. Wciąż często chodzę sam, bo wśród moich przyjaciół trudno mi znaleźc ludzi zdecydowanych na tydzień bez prysznica, ciepłego jedzenia, dachu nad głową. Może to przekona Cię że nie jestem tylko fotelowym podróżnikiem.

Wiem jaka surowa i bezwzgledna może byc przyroda. Warunki pogodowe zmieniają sie bardzo szybko. Głod, a zwłaszcza pragnienie bardzo zmieniają człowieka, byłem tego świadkiem lata temu na Saharze.

Oceniam Chrisa z pozycji kogoś kto trochę zna się na tym jak przetrwac w naturze. Oczywiście że upraszczam, ale jak inaczej do tego podejśc? Według mnie nie był zbyt dobrze przygotowany do tego co chciał zrobic. Popełnił kilka poważnych błędów zanim dotarł do swojego (geograficznego) celu. Książki Henry Davida Thoreau wyidealizowały dla niego naturę a jego (Chrisa) podróże przed wyjazdem na Alaskę nie były zbyt samodzielne. Myślę że niczego swoją śmiercią nie osiągnął, jeśli nie liczyc tego że złamał serca swoim rodzicom. No i ten autobus... Dlaczego?

andrzej627
15-08-2012, 15:57
No i ten autobus...
Byłem przy tym autobusie 30 lipca 2012:

https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-snc7/s720x720/297088_345592208855855_898906176_n.jpg

great*dane
28-08-2012, 04:03
Andrzeju, widzę że jesteś konsekwentny w swoich poczynaniach i wędrówkach - od filmu kilka lat temu do wyjazdu na Alaskę w tym roku. Ciekaw jestem jakie miałeś wrażenia po zobaczeniu tego miejsca. Stało się miejscem "pielgrzymek" od czasu gdy ukazała się książka. Co myślisz o Healy? Dokąd jeszcze dotarłeś na Alasce?

Pozdrawiam serdecznie -

Maciek

andrzej627
28-08-2012, 15:00
Prawdziwym miejscem pielgrzymek jest autobus, w którym rzeczywiście mieszkał Chris McCandless: Hiking the Stampede Trail (http://www.stampedetrail.info/). Ten autobus tam dalej stoi. Polecam przeczytać wszystko na tej stronie tym, którzy chcieliby się tam wybrać. Przekraczanie rzeki Teklanika jest zbyt ryzykowne, ale dotarli tam nawet podróżnicy z Polski (http://www.zygzakiem.pl/progress.jsp).

Chris nie dał rady wrócić ...

Na razie tyle. O mojej podroży opowiem później.

andrzej627
01-09-2012, 20:11
Dokąd jeszcze dotarłeś na Alasce?

Zaplanowana trasa wyglądała tak:

https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/375829_351283224953420_894276988_n.jpg

Anchorage - Talkeetna - Denali National Park - Fairbanks - Delta Junction - Tok - Beaver Creek - Haines Junction - Whitehorse - Skagway - Whitehorse - Carmacks - Dawson - Chicken - Glennallen - Anchorage.
Następnie mieliśmy jechać na półwysep Kenai: Seward , Homer.

Cały plan został zrealizowany.:-D

2774 mile na liczniku.

andrzej627
02-09-2012, 18:15
Maciek,

W Healy nie byliśmy w mieście. Zatrzymaliśmy się tylko, aby zwiedzić autobus. Tego dnia mieliśmy w planie długą trasę: z Parku Narodowego Denali przez Fairbanks do Tok (520 km).

Widząc ten autobus odczuwałem wzruszenie.


http://www.youtube.com/watch?v=Wj_wraD0yQ8

sir Bazyl
27-06-2020, 22:43
Usunęli autobus:
https://outdoormagazyn.pl/2020/06/nie-ma-juz-autobusu-christophera-mccandlessa-z-into-the-wild/
Oficjalnie dlatego, że były dwie ofiary śmiertelne wśród tych, co starali się do niego dotrzeć i kilkanaście akcji poszukiwawczych w ciągu kilkunastu lat.
W tym samym tygodniu na Alasce zginęło pięć osób lecących awionetką. Jakoś w obawie o życie podróżnych, lotów awionetkami nie zakazano.
Abstrahując od tego czy i jak Chris był przygotowany do takiej wyprawy i jakie błędy popełnił, autobus był niewygodny dla władz, gdyż pozostał symbolem wolności od systemu.
Książki jeszcze nie czytałem gdyż jej ceny są obecnie abstrakcyjne ale zasięgnąłem języka u źródeł i ma być niedługo wznowienie :) więc nadrobię zaległości. Film wg mnie rewelacyjny.
Co do autora książki, czyli Jona Krakauera, to po przeczytaniu innej jego książki tj. "Wszystko za Everest" miałem wrażenie, że zakłamuje całą historię i przedstawia ją w sposób wybielający jego postępowanie oraz próbuje przerzucić odpowiedzialność za błędy popełnione przez kierownika jego grupy wspinaczkowej na Anatolija Bukriejewa, który jako jedyny podjął akcję ratunkową. Później przeczytałem odpowiedź Anatolija, czyli książkę "Wspinaczka", która potwierdziła moje przypuszczenia. Mam nadzieję, że w książce o Chrisie nie naginał faktów dla własnych celów.

andrzej627
27-06-2020, 23:50
autobus był niewygodny dla władz, gdyż pozostał symbolem wolności od systemu
Ciekawy punkt widzenia ;)

ivka75
15-07-2020, 16:29
uwielbiam film! mega inspirujacy :)

CookyPussX
20-07-2020, 15:47
Nigdy więcej tego autobusu (https://www.nytimes.com/2020/06/19/us/into-the-wild-bus-removed.html)

https://static01.nyt.com/images/2020/06/19/multimedia/19xp-bus-pix2/merlin_173685204_705af23c-6c27-4657-bbb0-2dec5e88089b-jumbo.jpg?quality=90&auto=webp

andrzej627
25-11-2020, 17:34
Byłem przy tym autobusie 30 lipca 2012:
Widzę, że moje pamiątkowe zdjęcie zniknęło. Znalazłem je w moim archiwum. :smile:
47964

bartolomeo
25-11-2020, 18:01
Jeżeli chodzi o ścisłość to byłeś przy TAKIM autobusie, nie przy TYM autobusie.

sir Bazyl
12-04-2021, 20:33
Książki jeszcze nie czytałem gdyż jej ceny są obecnie abstrakcyjne ale zasięgnąłem języka u źródeł i ma być niedługo wznowienie :)

To niedługo chwilę trwało gdyż książka ma być wydana w maju. W każdym razie Wydawnictwo Czarne umieściło taką informację w zapowiedziach:
https://czarne.com.pl/katalog/ksiazki/wszystko-za-zycie
Warto więc poczekać jeszcze te parę tygodni i nie przepłacać spekulantom ;) z alledrogo.