PDA

Zobacz pełną wersję : Sylwester na szlaku



Xavier
23-12-2008, 03:47
Witam.

Na wstępie chciałem pozdrowić wszystkich miłośników gór oraz turystyki pieszej.

Wraz z grupą moich przyjaciół wpadliśmy na pomysł aby spędzić sylwestra w bieszczadach. Od pomysłu do czynu przeszliśmy bardzo szybko i zarezerwowaliśmy sobie miejsce od 27 XII do 02 I w miejscowości Muczne.
Urozmaiceniem całej wycieczki ma być noc wylwestrowa gdzieś na szlaku. Jesteśmy odpowiednio do tego przygotowani sprzętowo, kondycyjnie oraz nie brakuje nam doświadczenia. Moje pytanie jest następujące czy szlak prowadzący na Tarnicę o tej porze roku jest otwarty. Dwa - czy jest ktoś lub jakaś większa grupa osób która chce się dołączyć ? trzy - które szlaki oprócz niebieskiego i czerwonego wokół Tarnicy sa o tej porze roku najciekawsze technicznie i krajobrazowo ?

Dzięki z góry. Do zobaczenia na szlaku

Jabol
23-12-2008, 04:08
trzy - które szlaki oprócz niebieskiego i czerwonego wokół Tarnicy sa o tej porze roku najciekawsze technicznie i krajobrazowo?
Hej Xawier:) Witaj w krainie bieszczadzkiego grochu z kapustą:) im bardziej będziesz się zagłębiał w forum tym mniej będziesz wiedział:)))

przygotowani sprzętowo: deski? rakiety? namiot? świeczki?
przed wejściem na szlak nikt was nie powstrzyma siłą8-)
zamierzacie biwakować? czy tylko "przejść się"?
im mniejsza grupa, tym lepiej- optimum 3-4 osoby

:D w nocy wszystkie są tak samo trudne i nieciekawe krajobrazowo. Bierz poprawkę że nawet przy słonecznej pogodzie silne wiatry są tam normalką... Przejście Bukowego Berda zimową nocą...Mogą być straty w pogłowiu wycieczki;) Można tak wycyrklowac żeby wyjść o północy na początek Bukowego Berda-strzelić szampanem, wypic szybko żeby nie zamarzł i zejść do ciepełka. pozatym jesteś pewien grupa obieca że nie będzie już pod wpływem?
spędziłem onegdaj wspaniałego sylwestra na szczycie Smereka i był to największy huragan jaki przezyłem pod namiotem:lol: heheheh

Xavier
23-12-2008, 04:19
Mówiąc przygotowani sprzętowo miałem na myśli że kazdy z nas będzie dysponował sprzętem biwakowym oraz odzierzą niezbędną w trudnych warunkach pogodowych. Jednakże nie bierzemy ze sobą rakiet - tylko buty trekingowe

"świeczki" :) dobre - raczej to będzie mała butla gaz.

Grupa składa się z członków ZHP więc nie bedzie pod wpływem niczego. Na szczycie planowaliśmy wypić wymbolicznie szmpana i tyle. Nie boje się o tych ludzi. Raczej nie zaliczają sie do wariatów którzy na kasprowy wybierają się w krótkim rękawie w sandałach z dziećmi :D. Wiem że Bieszczady to trudne góry - charakteryzujące się bardzo rozproszoną ludnością. Gdy przydaży się jakś problem trzeba liczyć na siebie.

Zastanawiam się tylko czy Bukowe Berdo i dalej szlak na Tarnicę w nocy (czołówki, kompasy itd oczywiście będzie) jest już przegięciem czy jeszcze nie.

Jabol
23-12-2008, 04:37
Tak Xawier:) Świeczki- najzupełniej poważnie piszę. powinieneś wiedzieć jakie jest zastosowanie jeśli macie doświadczenie i nie jesteście sprzęciarzami. Jesteście panami swego losu, róbcie jak chcecie ale poczytajcie forum. Hasło GOPR;zima... I nie obrażaj sie prosze że jesteś przestrzegany przed trudami, czuję że fascynuje was nieznane:)))

długi
23-12-2008, 08:01
Bukowe Berdo ma kilka miejsc, gdzie jest nieco przepastnie. Duży śnieg, zatarcie ścieżki i o wypadek łatwo - można polecieć. Już lepiej i bezpieczniej wejść ma Tarnicę od Wołosatego lub Caryńską. Kiedyś na Smereku źle obliczyliśmy czas i zrobiło się ciemno. W pewnym momencie dziewczyna, która szła przede mną nagle zniknęła. Po prostu zapadła się pod ziemię. Wpadła w szczelinę zasypaną na równo śniegiem. Skończyło się na strachu. Na Bukowym Berdzie może się skończyć upadkiem z wysokości kilkudziesięciu metrów
Ale jeżeli będzie bez chmur i księżyc i nie będzie wiało... sam bym polazł..
Pozdrawiam
Długi

Polej
23-12-2008, 08:53
Dajcie GOPR-owcom w tę jedną noc spokój !

niepozorna
23-12-2008, 10:18
Na bukowym latem wywiało człowieka i cudem ocalał.Zejście z bukowego jest dość nieprzyjemne a i przejście daje sie w kość.Pomysł fantastyczny!Ale bezpieczniejsza trasa to tarnica z wołosatego.ZAZDROSZCZE!!!!!!!!

zbyszekj
23-12-2008, 11:12
Może będę upierdliwy ale punkt o ile się nie mylę 7 regulaminu parku mówi że poruszanie po jego obszarze jest dozwolone od świtu do zmierzchu, tak przy okazji naruszacie prawo.
A znając dość dobrze Bieszczady zimą to jednak Bukowego bym nie polecał, chyba że śnieg będzie mocno zmrożony i odpowiednia widoczność czyli bezchmurne niebo i księżyc. Lepiej podejdźcie z Wołosatego zawsze bliżej i bezpieczniej.

Xavier
23-12-2008, 15:45
Zgadza się - Trochę fascynuje nas nieznane, nie obrażam się o to że próbujecie mnie sprzestrzegać - właśnie takich opinii oczekuje - najbardziej zalezy mi aby ktoś zobrazował trudy nocnych wędrówek po bieszczadach. Myśle ze jeśli nie bedzie mocno wiać i będzie księżyc pójdziemy przez Bukowe, w przeciwnym razie przy dużym śniagu z Wołosatego i tam też wrócimy.

A czy oprócz tego pięknego szlaku możecie polecić coś na piesze wędrówki jednodniowe (6-7 h)

Recon
23-12-2008, 18:54
Xavier, decyzja zapewne podjęta, zapewne macie powyżej 18 lat bo jak nie to chyba rodzice wiedzą o eskapadzie?
Jeśli już będziecie wychodzić to koniecznie zostawcie kartkę gospodarzowi obiektu z nazwiskami i adresami stałetgo zamieszkania i z wszystkimi swoimi numerami komórkowymi, naładujcie komórki przed wyjściem na full, posprawdzajcie zasięg na górze i jeśli wszystkie bedą go miały to przynajmniej jedną wyłączcie, będzie na poźniej (będzie rezerwa gdyby inne się rozładowały). Numer do GOPR-u 601100300, zapiszcie koniecznie!!! Inne znajdziecie tutaj http://gopr.bieszczady.pl/
Odradzam wyjście!

lucyna
23-12-2008, 19:18
Zgadza się - Trochę fascynuje nas nieznane, nie obrażam się o to że próbujecie mnie sprzestrzegać - właśnie takich opinii oczekuje - najbardziej zalezy mi aby ktoś zobrazował trudy nocnych wędrówek po bieszczadach. Myśle ze jeśli nie bedzie mocno wiać i będzie księżyc pójdziemy przez Bukowe, w przeciwnym razie przy dużym śniagu z Wołosatego i tam też wrócimy.

A czy oprócz tego pięknego szlaku możecie polecić coś na piesze wędrówki jednodniowe (6-7 h)
Dostaniecie w dupę i to nieźle. Przygotujcie się do zimowego wejścia. Bielizna termoatkywna, suche, warstwowe ciuchy, czapki, rękawiczki i etc. Powiadomcie GOPR. Komórki blisko ciała, pod kurtkami. Zresztą tam nie ma prawie polskiego zasięgu. Chemiczne ocieplacze, alumaty, namiot itd. Koniecznie zwiążcie się liną.
Najprawdopodobniej do zobaczenia na szlaku. Dwie grupy przewodników spędzą w ten sposób sylwestra. Być może i ja jak kupie sobie dobre buty.

Browar
23-12-2008, 19:26
Chemiczne ocieplacze, alumaty, namiot itd. Koniecznie zwiążcie się liną.


Dżizas, zapachniało zdobyciem McKinley`a :shock:
Tylko tam lina potrzebna w czasie huraganu, a tutaj to chyba o czymś nie wiem...

Jabol
23-12-2008, 19:30
i weźcie świeczki:))))

Krysia
23-12-2008, 19:39
i weźcie świeczki:))))
hmmm czyżby po to o czym myślę?;-))
ano paliłam już świeczkę pod Tarnicą w maju;-)))
zazdroszczę Wam!
też bym poszła, szkoda, że wolnego nie mam

dziabka1
23-12-2008, 19:57
Lucyna, liną się lepiej nie związywać, jak się nie zna zasad asekuracji. Zwiążą się liną, poleci jeden i pociągnie resztę. Wszyscy wylądują w zaspie i na co to komu. Gdyby wiał huragan, przecież i tak dalej nie pójdą, tylko się wycofają (mam nadzieję..).

trzykropkiinicwiecej
23-12-2008, 20:25
...hiehe... Jabol miał racje.. im głębiej w to forum tym mniej będziecie wiedzieć... aha.. i serio weźcie te świeczki!
..a tak wogóle to krzyknijcie ode mnie Czuwaj gdzieś na szczycie... może Was usłyszę na sąsiedniej Górce...

lucyna
23-12-2008, 20:38
Lucyna, liną się lepiej nie związywać, jak się nie zna zasad asekuracji. Zwiążą się liną, poleci jeden i pociągnie resztę. Wszyscy wylądują w zaspie i na co to komu. Gdyby wiał huragan, przecież i tak dalej nie pójdą, tylko się wycofają (mam nadzieję..).
Dziabka ale nie pogubią się. Tego najbardziej obawiam się. Mogą zleźć w potok, a to może skończyć się białymi kośćmi wystającymi spod śniegu.

trzykropkiinicwiecej
23-12-2008, 20:42
Dziabka ale nie pogubią się. Tego najbardziej obawiam się. Mogą zleźć w potok, a to może skończyć się białymi kośćmi wystającymi spod śniegu.

..przebiśniegi ...a wtedy napiszą w dziale Fauna i Flora

Piotr
23-12-2008, 21:21
Już choćby z powodu tych przewodników dajcie sobie spokój...
i koniecznie weźcie świeczki... :D

lucyna
23-12-2008, 21:23
Już choćby z powodu tych przewodników dajcie sobie spokój...
i koniecznie weźcie świeczki... :D
Nie rozumiem. Co ten Piotr miał na myśli?:mrgreen:

andrzej627
23-12-2008, 21:45
Nie rozumiem. Co ten Piotr miał na myśli?:mrgreen:
Lucyna, myślałem, ze Ty znasz wszystkie górskie kruczki. Naprawdę nie wiesz, po co bierze się świeczki?

Krysia
23-12-2008, 21:54
Proszę Was bo pan Winnicki zawału dostanie :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

lucyna
23-12-2008, 22:07
Lucyna, myślałem, ze Ty znasz wszystkie górskie kruczki. Naprawdę nie wiesz, po co bierze się świeczki?
Jak Bozie kocham.

Henek
23-12-2008, 22:42
Tak, tak, świeczki koniecznie
bez świeczek ani rusz.

Xavier
23-12-2008, 23:02
Dobra Misiaczki - o co kaman z tymi świeczkami - bądźcie ludzmi i dajcie się też pośmiać.

Jeśli chodzi o sprzęt to spokojnie - planujemy ubrać się prawie jak na K2, alumaty, folie termiczne, śpiwory zimowe, namiot Marabut powinien wytrzymać.

Dwie grupki przewodników tak spędzają sylwestra ? to dajcie znać na jaką górkę się wspinacie to spotkamy się na szlaku będzie miło ;D

Lin raczej nie przewiduję - po prostu będziemy uważać. Zabezpieczenie telekomunikacyjne będzie jak najbardziej tak jak opisał kolega wyżej - dzięki za uwagi.

A co proponujecie na pozostałe dni w bieszczadach ? Które szlaki ?

Anyczka20
24-12-2008, 01:47
Weźcie koniecznie świeczki no i linę.. przyda się na przewodników ;-)

lucyna
24-12-2008, 08:43
Te Przewodniczko zazdrość Cię zżera, że nie będziesz na szlaku w tę zimową noc. Też za Tobą tęsknimy.

Xavier
24-12-2008, 10:07
Nie wiem czy dobrze rozkminiam po co mi te świeczki - chodzi o to że może nie być prądu i będzie ciemno ?

lucyna
24-12-2008, 11:49
Już wiem. Poprosiłam o telefon do przyjaciela, a potem było 50 na 50.
W razie zagrożenia można wykopać jamę w śniegu i w niej się skryć. Nasze ciepło plus ciepło świecy powodują, że tworzy się strop. Świeca to ogrzewacz i jednocześnie źródło światła.
Na takim jednym całkowiecie anormalnym i amoralnym (kto normalny zimą chodziłby w góry, tylko wariaci i zboczeńcy) forum mi o tym powiedzieli.

andrzej627
24-12-2008, 12:09
Świeca to ogrzewacz i jednocześnie źródło światła.

Lucyna, dobrze to wiedzieć i pamiętać też o zapałkach.

Browar
24-12-2008, 12:19
Świeca to ogrzewacz i jednocześnie źródło światła.


Zwłaszcza jak duje,he he
Ale Ci tam kity wciskają :twisted:

lucyna
24-12-2008, 12:27
Zwłaszcza jak duje,he he
Ale Ci tam kity wciskają :twisted:
Duje w jamie, w gawrze, pod śniegiem?
Śmiej się, śmiej ale ja do żelaznego zapasu dokładam świeczkę. Nawet jak mi nie pomorze to ktoś kto mnie znajdzie będzie mógł mi ją zapalić.:razz:
Żelazny zapas: kilka folii-koców ratowniczych, chyba mam cztery, czołówka plus latarka diodowa, chemiczne światło, małe znicze plus żel-ognisko w puszce, znakomicie wyposażona apteczka z chamicznymi ocieplaczami ( Ci co wiedzą to wiedzą, Ci co nie wiedzą nie mają prawa stosować,ocieplacze 10 godz do rąk, zapałki zatopione w wosku i świeca. No i racje wojskowei żelewysokoenergetyczne plus suszone owoce.

Henek
24-12-2008, 14:07
Xavier napisał

namiot Marabut powinien wytrzymać.
Mam pytanko, jak to teraz jest ?
.. na terenie PARKU można w dowolnym miejscu nocować w namiocie , czy tylko w wyznaczonych.
Nigdy nie czytałem tych regulaminów, muszę się uaktualnić, pewnie już można.

diabel-1410
24-12-2008, 14:27
Z tego co wyczytalem na tablicach informacyjnych nocleg jest zabroniony, chyba ze warunki nas do trgo zmuszaja

Polej
24-12-2008, 14:38
Mam pytanko, jak to teraz jest ?


http://www.bdpn.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=66&Itemid=56

Krysia
24-12-2008, 16:50
Henek rozumiem, że na czerwonym świetle też nigdy nie przejeżdżałeś na skrzyżowaniu? :-P (ew. jeśli nie masz prawka lub auta to nigdy na czerwonym świetle przez pasy nie przechodziłeś).
Niech żyje WRB!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wolna Republika Bieszczadzka

buba
25-12-2008, 00:54
Od zmierzchu do świtu na obszarze Parku obowiązuje zakaz biwakowania w górach - poza wyznaczonymi polami biwakowymi.


jak nic trzeba nocami chodzic a za dnia biwakowac :D

vm2301
25-12-2008, 11:10
Naprawdę wolelibyście, by zakazu nie było, czy tez wielu ten zakaz łamało?

zbyszekj
25-12-2008, 11:35
Buba poczytaj dobrze regulamin poruszanie się po szlakach jest też zabronione.

Krysia
25-12-2008, 12:10
zdecydowanie łamało!
ja kocham jak mi ktoś czegoś zabrania :mrgreen:

Henek
26-12-2008, 17:44
Orsini ! zadając pytanko

że na czerwonym świetle też nigdy nie przejeżdżałeś na skrzyżowaniu?
otrzymasz bardzo prostą odpowiedź.
Oczywiście że NIE
i nie dlatego że tak mi ktoś kazał , a dlatego że tak mi mówi rozsądek.
Ten sam rozsądek powiedział by mi również: że jeśli w noc sylwestrową chciałbym sobie dać dupę to nie wybrałbym do tego terenu PARKU i niepokoił gopr i sg i innych bogu ducha winnych ludzi.
Jest tyle innych miejsc gdzie w nocy i tak gówno widać a pobłądzić jest łatwiej niż na Bukowym. I żadnej piepszonej asekuracji ratowniczej. Jak wyczyn to wyczyn, a jak polec do do wiosny.

Krysia
26-12-2008, 19:48
Nigdy nie wjechałeś na skrzyżowanie na żółtym świetle???na żadnym i nigdy??? (to wtedy przejeżdżasz na czerwonym je)
nie wierzę ;)
A ja Wam zazdroszczę takiego sylwka i sama bym poszła z Wami jakbym miała wolne

Xavier
27-12-2008, 09:51
Wyjazd już dzisiaj.
Dziękuje za cenne spostrzeżenia i uwagi.Na pewno je wykorzystam. Jak tylko będę miał jakieś zdjęcia zamieszczę je. Na koniec wyjaśnię tylko jedną rzecz - że jesteśmy ludzmi którzą umieją ocenić racjonalnie sytuację - jeśli uznamy na miejscu że jakikolwiek nasz pomysł nie jest najlepszy i zagraża to naszemu życiu po prostu zmienimy plany.

Pozdrawiam i do zobaczenia w nowym roku lub na szlaku.

lucyna
27-12-2008, 20:38
W górach są trudne warunki. Średnio 1.20 śniegu, nieprzetarte szlaki, liczne nawisy i obowiązuje dwójka lawinowa

iza
27-12-2008, 22:17
Chyba nie bujasz w tv to samo mówili ;)

lucyna
01-01-2009, 14:13
GOPR poszukuje dwóch mężczyzn, którzy postanowili spędzić sylwestra pod Tarnicą. Warunki w górach bardzo trudne: mróz, widoczność do 10 m, silny wiatr. Oby mieli szczęście.

zbyszekj
01-01-2009, 14:56
Cóż trudno, ich wybór to ludzie dorośli. Szkoda tylko że zatrudniają GOPR.

lucyna
01-01-2009, 15:32
Mieli szczęście. Transportują ich do Ustrzyk Górnych. Jeden skrajnie wyczerpany.

piotrf
01-01-2009, 15:33
Ciekawe czy to oni...:) No nie mogę, nie ma to jak harcerska fantazja :razz: :razz:

naive
01-01-2009, 15:53
Wyjazd już dzisiaj.
Dziękuje za cenne spostrzeżenia i uwagi.Na pewno je wykorzystam. Jak tylko będę miał jakieś zdjęcia zamieszczę je. Na koniec wyjaśnię tylko jedną rzecz - że jesteśmy ludzmi którzą umieją ocenić racjonalnie sytuację - jeśli uznamy na miejscu że jakikolwiek nasz pomysł nie jest najlepszy i zagraża to naszemu życiu po prostu zmienimy plany.

Pozdrawiam i do zobaczenia w nowym roku lub na szlaku.



GOPR znalazł dwóch młodych mężczyzn, którzy noc sylwestrową spędzili biwakując pod najwyższym szczytem polskich Bieszczad Tarnicą. Akcja poszukiwawcza była niezwykle trudna. W Bieszczadach jest drugi stopień zagrożenia lawinowego i bardzo mocno wieje.

Chyba jednak zdjęć sobie nie obejrzymy. A nawiązując do wypowiedzi poprzednika - to nie fantazja ale zwyczajna głupota, i jest ona bezprzymiotnikowa.

joorg
01-01-2009, 16:10
Chyba .... sobie nie obejrzymy... to nie fantazja ale zwyczajna głupota, ...
Głupota ludzka nie zna granic, chyba już tu był kiedyś taki jeden "harcerzyk" na E... , jednostka "chorobowa" ta sama.Wydaje się im ,że co tam ? takie pagórki bieszczadzkie...w zimie.
Szkoda mi tylko Ludzi z GOPR .

matylda
01-01-2009, 16:11
Cóż trudno, ich wybór to ludzie dorośli. Szkoda tylko że zatrudniają GOPR.

a przepraszam bardzo, od czego jest GOPR?

joorg
01-01-2009, 16:15
a przepraszam bardzo, od czego jest GOPR?
no nie ..GOPR nie jest do "leczenia" nieodpowiedzialnych samobójców.

piotrf
01-01-2009, 16:16
Mam nadzieję, że po długiej, ciepłej kąpieli podzielą się z nami kilkoma szczegółami co poszło nie tak (wyczerpanie spowodowane brakiem rakiet lub nart?).
Wchodziliśmy w rakietach na Rawki i to był miły spacer chociaż był 1 metr śniegu. Bez rakiet zapadaliśmy się po uda.
Szlak mógł być w dolnych partiach "przejezdny" ale wyżej mogli trafić na więcej nawianego głębokiego śniegu i siły wyparowały...

naive
01-01-2009, 16:56
a przepraszam bardzo, od czego jest GOPR?

Zanim napiszesz, pomysl przez moment. Przeciez w GOPR pracuja ludzie a nie roboty. Zreszta GOPR jest od udzielania pomocy w razie wypadku. Tylko czy głupota to też wypadek ?

zbyszekj
01-01-2009, 18:16
Uważam to za skrajną głupotę, nie dość że złamali regulamin parku to jeszcze nas podatników obciążyli znów kosztami. Powinni skończyć w sądzie grodzkim to może ich coś to nauczy. Jeżeli decydują się na taką wyprawę to powinni być naprawdę przygotowani na wszelkie warunki, nawet zerową widoczność. Dlatego jak ich znaleziono i złamali przepisy to należy im trochę dokopać ku przestrodze.

vm2301
01-01-2009, 19:24
Matyldo,

Każdy ratownik, goprowiec, toprowiec, czy ratownik medyczny jak i lekarz zawsze udzieli pomocy, taki jego obowiązek.

Pijaczynę, co to zabił na drodze kogoś też reanimować będzie - to nakazuje humanitaryzm, czy tam inna miłość bliźniego - jak kto woli.

Ale nie zmienia to faktu, że należy nieodpowiedzialne czyny ganić.

A wychodzenie z założenia, że "od tego są" jest niesłuszne i niesprawiedliwe.

Oczywiście nie można ludziom odmawiać prawa do wychodzenia w góry, chociaż to zawsze jest jakieś ryzyko, zawsze trzeba się liczyć z koniecznością proszenia ratowników o pomoc, ale wychodzenie z założenia, że nie należy się liczyć z konsekwencjami, bo "ratownicy od tego są, by nas z opresji wyciągać" jest jednak przegięciem.

No i nie ma co wyroku wydawać mając tak szczątkowe informacje - wszak ilu z forumowiczów ma za sobą lub bierze pod uwagę w swoich planach biwaki zimowe?

Pozdrawiam:)

Basia Z.
01-01-2009, 22:18
No i nie ma co wyroku wydawać mając tak szczątkowe informacje - wszak ilu z forumowiczów ma za sobą lub bierze pod uwagę w swoich planach biwaki zimowe?


Z tego co pisał wątkotwórca wynikało raczej, ze będzie ich więcej.

Więc to chyba jednak nie oni.

B.

niepozorna
01-01-2009, 22:20
Ludzie!Wstrzymajcie się odrobinę...Nie jest pewne że to Xawier z swoją druzyną.Pewnie że to głupota iść na szlak w takich warunkach,ale mam nadzieję że to nie była ta grupa.Choć nie zmienia to faktu,że ktoś by zginął!Może trochę empati by się przydało z nowym rokiem:)

niepozorna
01-01-2009, 22:24
dziękuję Basiu:)

Jabol
02-01-2009, 00:11
Rozmawiałem przed wyjazdem z Xavierem na GG. Odniosłem wrażenie że gośc jest rozsądny, przekazałem mu kilka uwag i wysłuchał uważnie. Ich grupa miała byc większa. Zapomniałem tylko wyjasniec po co te świeczki;) Ale to oczywiste jak sepulki i sepulkaria wg St Lema :D Poczekajmy jeszcze na wieści i nie krakajmy...

niepozorna
02-01-2009, 02:36
Napewno wrócą szczęśliwi i wypoczęci i opowiedzą jak było....:-)

naive
02-01-2009, 08:12
Z tego co donosi prasa, nie byl to jednak założyciel tego wątku.


Piechurzy (21 i 27 lat) spędzali w Ustrzykach Górnych Sylwestra. Rankiem wybrali się na Krzemień i Bukowe Berdo. Nic nie zapowiadało zbliżającego się dramatu.
Około 9 nagle załamała się pogoda -mówi Mariusz Wideryński, ratownik GOPR w Ustrzykach Górnych. - Zaczął sypać śnieg i zerwał się huraganowy wiatr, który momentalnie zawiewał szlaki. W szczytowych partiach gór turyści mieli problemy z ustaniem na nogach. W Nowy Rok wielu wybrało się na piesze wycieczki. - Wiedzieliśmy o ich wyprawie, bo nas o tym powiadomili - mówi Wideryński. - Tuż po godzinie 9 sami do nas zadzwonili z telefonu komórkowego prosząc o pomoc.
- Szczytem szaleństwa było wyjść w góry w południe, a jednak tacy się znaleźli - nie może pojąć Mariusz Wideryński. - 20 osób wspinało się w zadymę i wichurę na Tarnicę

Krysia
02-01-2009, 08:16
no,
to czekamy na zdjęcia :-P

Jabol
02-01-2009, 10:21
Ufff Dobra:) Dodzwoniłem sie do Xaviera i są cali i zdrowi. plan wykonali jak należy i nic im sie nie przydarzyło. uśmiechnięci i zadowoleni.Cieszę sie ze tym razem nie będzie jazdy po harcerzach bo mam sentyment i lubie ta sektę:)
P.S. Xawier mówił że mijali chyba tych dwóch ale myślę ze popełni jakaś relejszyn więc go nie będę wyręczał:))))

Rihanna
02-01-2009, 16:31
niestety tępych turystów nie brakuje!!!

niepozorna
03-01-2009, 03:13
A pewnie że tak.Ale mam wrażenie,że każdy kto chodzi po górach ma świadomość swoich możliwości/jaką kolwiek/.Dobrze że napisał i pytał o rady.Jeśli to go nie przestraszyło...to myślę,że byli pewni swoich sił.Brawo:)i nadal im zazdroszczę...

Xavier
03-01-2009, 11:44
Witajcie Maruderzy...

Tak - wróciliśmy cało i zdrowo, plan wykonany w 100% a zawierał:

1) Wyprawa dzienna na Bukowe Berdo z Mucznego. Do szczytu (1238m) szlak był w miarę przetarty ale dalej aż do szczytu (1311m) przebijaliśmy się przez metrowy śnieg sami. Widoczność Doskonała, wiatr lekko uciążliwy ale bez szaleństw, sporo ludzi na szlaku, schodziliśmy już po zachodzie tą samą drogą do Mucznego. Wyprawa pierwsza na rozgrzewkę zaliczona

2) Wyprawa Druga na Caryńską z miejscowości Brzegi Górne. Szlak mniej ubity, dużo luźnego śniegu utrudniającego marsz. Po wyjściu z lasu na połoninę śnieg po pas, tempo marszu bardzo wolne, wiatr od północy. Na Caryńskiej wodoczność doskonału, zachmurzenie zero, temp ok -12 C, po zachodze zejście do brzegów górnych. Podział na Dwie grupy osoby zmęczone wróciły jednym samochodem do domu, druga połowa pokusiła się na biwak nocny, który przy temp -15 C przebiegł bez zakłóceń, cała grupa spotkała się ponownie nad ranem w Mucznem.

Wyprawa 3 - Noc sylwestrowa, Zdecydowaliśmy na edycję swoich planów i ze względu na bardzo wyczerpujący szlak przez Bukowe Berdo oraz bardzo uciążliwy wiatr w twarz wybraliśmy szlak z Wołosatego - masyw Tarnicy skutecznie do samego końca zasłaniał nas od mocnych powiewów zimnego wiatru. Do około 22 przesiedzieliśmy sobie w przydrożnej wiacie na szlaku (mniej więcej w połowie drogi przez las). Śmiejąc się i żartująć oraz zakładając że na szczycie warynki będą bardzo ciężkie czekaliśmy tak długi aby szyt zdobywać jaknajbliżej północy. Szlak dzięki łaskawym ludziom, którzy zjeżdzali wzdłuż niego na dół na jabłuszkach był bardzo wyślizgany ale dzięki kijkom trekingowym, dobrym butom i czasem wspólnej asekuracji dotarliśmy na Przełęcz pod Tarnicą. Górka z tego punktu robi niesamowite wrażenie zwłaszcza gdy nic nie widać a ona sama zostanie oświetlona latarką patrolową (Maglite). Po drodze jeszcze spotkaliśmy w dół wędrującą parę GORP (młody mężczyzna i kobieta). Byli bardzo życzliwi i przedstawili nam warunki panujące na górze. Na przełęczy bardzo wiało. Zdecydowaliśmy, że nie będziemy tam czekać i po skutym, bardzo twardym śniegu - wspinaliśmy się na górę - słabsi byli asekurowani odpowiednio, kazdy z nas trzymał się razem, pod samym szczytem schroniliśmy się przed wiatrem za półką skalną, i tam podziwialiśmy sylwestra który był obchodzony na Ukrainie (23:00) Polska jeszcze oczekiwała na Nowy Rok. W tym miejscu przesiedzieliśmy około 30 min i aby nie stracić temperatury oraz ze względu na osoby mniej wytrzymałe w naszej grupie postanowiliśmy zejść na przełęcz, Gdzie podzieliliśmy się na 2 grupy - 6 osobowa grupa spowrotem skierowała się na granicę lasu aby uniknąć dużego mrozu i wiatru a ja wraz z moimi 2 przyjaciółmi postanowiliśmy spełnić swoje marzenie i wróciliśmy w pod tę samą półkę skalną aby tam poczekać ostanie 15 min. Wtedy to własnie widzieliśmy 2 czołóweczki - możliwe ze byli to własnie Ci pechowcy. Na 5 min przed północą zdobyliśmy szczyt. I tam doczekaliśmy nowego roku. Góra przywitała nas mocnym wiatrem, który prawdę mówiąć nie dał się nam mocno we znaki. Siedząc na górze oglądaliśmy wybuchając poniżej sztuczne ognie i szybko wypiliśmy po kieliszku szampana. Zaraz po tym udaliśmy się na dół abu dołączyć do reszty grupy. Po drodze spotkaliśmy równiez parę młodych ludzi z Wrocławia, którzy dołączyli się do Nas i razem wróciliśmy do wiaty świetować przy herbacie i ciastkach nowy rok. około 1:30 byliśmy znów w miejscowości Wołosate.

Bardzo żałuje, że nie udało się zdobyć Wetlińskiej oraz Wielkiej Rawki. Niepozwolił na to czas. Przynajmniej będzie po co wracać w te piękne góry. Ot to cała historyja.

A teraz kilka uwag do Was. Usłyszeliście w mediach o zaginionych 2 osobach i od razu zaczęliście wieczać psy na mnie i mojej grupie oraz generalizować harcerzy że są nierozwazni, głupi i nieodpowiedzialni. Wybaczcie ze tak powiem ale jest to żałosne. Trzeba było poczekac na moją relację i dopiero wtedy wyrażać swoje opinie. Lub założyć sobie nowy wątek i tam dyskutować o tym czy ktoś jest odpowiedzialny czy nie wybierając sie w góry nocą. Tak jak to wcześniej mówiłem byliśmy odpowiednio przygotowani. W górach nie brakło nam niczego. Rakiety nie były nam potrzebne i nikt nie uznał ze by mu się bardzo przydały - marsz bardzo ułatwiły kijki trekingowe i dobre buty. W tych górach pogubiło się wielu harcerzy ale jeszcze więcej zwykłych turystów. Czytając wasze wypowiedzi typu: harcerska fantazja, bezprzymiotnikowa głupota, leczenie nieodpowiedzialnych samobójców oraz zarty typu - zdjeć już chyba nie zobaczymy załamałem ręce na głowie... Mogłem nie zwracać się o radę do Was i nie byłoby tematu. Lecz wy musieliście koniecznie udowodnić pod moją nieobecność ze jesteście wszech wiedzący. Trochę na temat naszej wyobraźni i odpowiedzialności - wiedzieliśmy dokładnie co nas tam spotka, jakie będą warunki, temperatury, siła wiatru. Wiedzieliśmy również że w koło są wilki i niedźwiedzie (na marginesie pięknie w nocy wyją - nigdy czegoś takiego nie słyszałem). Wiedzieliśmy że śniegu będzie tyle, lodu jeszcze więcej oraz o tym że spotkamy całą masę ludzi którzy nam to będą chcieli wybić z głowy. My jednak podeszliśmy w odróżnienu do innych do sprawy profesjonalnie - byliśmy przygotowani na wszystko łącznie z lawiną (o tym że jest lawinowa 2 też wiedzieliśmy w dzien wyjazdu). Cały czas zapewnialiśmy bezpieczeństwo całej grupie i każdy z nas dzięki temu przeżył niezapomnianą przygodę. Nie obciążyliśmy podatników kosztami, na szlaku służyliśmy radą spotkanym wędrowcom i zrealizowaliśmy wszsytko wg. naszego zamysłu i planu. Wszystko poszło tak jak miało pójść.

Jestem teraz cholernie usatysfakcjonowany.

A tym którzy czegoś takiego nie przeżyli powiem tylko - macie czego zazdrościć

Zdjęcia za zgodą moich przyjaciół podlinkuje w najbliższym czasie.

Pozdrawiam

Basia Z.
03-01-2009, 12:16
A tym którzy czegoś takiego nie przeżyli powiem tylko - macie czego zazdrościć



Przeżyli (przynajmniej ja, nie w Bieszczadach ale w innych górach) - i właśnie dlatego zazdroszczą, że nie przeżyli tym razem.

:wink:

B.

Viperaberus
03-01-2009, 13:11
Mogłem nie zwracać się o radę do Was i nie byłoby tematu. Lecz wy musieliście koniecznie udowodnić pod moją nieobecność ze jesteście wszech wiedzący.

Huehue a czegoś Ty się spodziewał? To jest forum samych specjalistów bieszczadzkich. Ja mam jeszcze za mało postów ale jak się ich dorobię i zostanę prawdziwym bieszczadnikiem to odgrzeje ten topic i też Cię ochrzanię.

Zdrowia!

jank
03-01-2009, 13:20
Trzeba było poczekac na moją relację i dopiero wtedy wyrażać swoje opinie. Lub założyć sobie nowy wątek i tam dyskutować o tym czy ktoś jest odpowiedzialny czy nie wybierając sie w góry nocą. Tak jak to wcześniej mówiłem byliśmy odpowiednio przygotowani.

Jasne, że mogło to być niesprawiedliwe dla Was, ale zważ, że ten wątek przeczytało sporo ludzi i może dzięki przestogom i mocniejszym słowom, kilku słabiej przewidujących odpuściło sobie podobne wyjście. Na szczęście...

Pozdrawiam i gratuluję realizacji fajnego planu.

Xavier
03-01-2009, 13:35
Dzięki wielkie. Prawda jest taka - nie życzę nikomu wyprawy nocnej w Wysokie partie Bieszczad bez: odzierzy termoaktywnej, dobrego polaru, dobrej kurtki, czapki, rękawic, wysokich zimowych butów trekingowych, opinaczy, kijków trekingowych, mocnych czołówek, i jeszcze kilku fajnych przydatnych gadżetów (choć z kilku rzeczy można zrezygnować) Warunki atmosfetyczne są bardzo nieprzyjemne, osobiście analizowałem drogę kilka godzin wcześniej na mapie aby znająć tylko kierunki świata wiedzieć gdzie co jest i nawet w razie zabłądzenia wiedziałbym w którą stronę iść aby przeżyć, bardzo łatwo się wyziębić, stracić orientację, zwichnąć lub sckręcić kostkę czy kolano nawet. Sam w pewnym momencie miałem lekki skurcz na Tarnicy ale sobie z nim poradziłem moimi sposobami. Ludzie którzy nie są odpowiednio przygotowani a chcą przeżyć przygodę polecam Paitball lub quady.

Dziękuje, za cenne uwagi, fajną konstruktywną dyskusję. Szczególne Jabolowi z którym mysle utrzymam kontakt. Może uda się zdobyć kiedyś wspólnie jakiś ładny szczyt.

Życzę wszystkim w nowym roku dużo szczęścia, mało przykrych sytuacji na szlakach i więcej optymizmu !

Pozdrawiam

buba
03-01-2009, 14:40
zatem czekamy na fotki :)

jedno jest pewne - pewnie takie komentarze by sie nie pojawialy gdyby GOPR nie istanial lub kazda akcja bylaby bardzo droga.. byloby prosciej. Kto jest przygotowany to by szedl w gory i wracal, a kto idzie na glupa to by placil jak za zboże lub byl odnajdywany wiosna. Ludzie by sie nie żalili ze ktos korzysta z ich kasy a i selekcja naturalna zrobila by swoje...

Basia Z.
03-01-2009, 15:25
Dzięki wielkie. Prawda jest taka - nie życzę nikomu wyprawy nocnej w Wysokie partie Bieszczad bez: odzierzy termoaktywnej, dobrego polaru, dobrej kurtki, czapki, rękawic, wysokich zimowych butów trekingowych, opinaczy, kijków trekingowych, mocnych czołówek, i jeszcze kilku fajnych przydatnych gadżetów (choć z kilku rzeczy można zrezygnować)


A widzisz, a ja chodziłam po całkiem wysokich górach zimą bez tych wszelkich gadżetów. Latarkę-czołówkę miałam zrobioną z mydelniczki, zamiast odzieży termoaktywnej wełniany sweter, a na to ortalionową kurtkę, o kijkach trekingowych nikt wtedy jeszcze nie słyszał itd.

Tylko najważniejsze w tym wszystkim jest iść w góry wiedząc czego się można spodziewać i to jest właściwie wszystko na ten temat.

Wyście wiedzieli - i dlatego Wasza wyprawa była w pełni udana.

Pozdrowienia

Basia

Krysia
03-01-2009, 16:03
Ja Ci już przed wyprawą zazdrościłam, po relacji zazdroszczę jeszcze bardziej

joorg
03-01-2009, 16:20
A widzisz, a ja chodziłam po całkiem wysokich górach ... zamiast odzieży termoaktywnej wełniany sweter, a na to ortalionową kurtkę, ... nikt wtedy jeszcze nie słyszał itd...Tylko najważniejsze w tym wszystkim jest iść w góry wiedząc czego się można spodziewać ...

Basia masz całkowitą rację.

Xavier ,gratuluję osiągnięcia celu , tylko nie "zachłystuj" się za bardzo sukcesem.

Pisaliśmy(przynajmniej ja) tu po ostatniej akcji GOPR w ten sposób, bo rok temu był tu już taki ,który w całkiem podobnym stylu pisał jak TY(też harcerz , nie mam nic przeciw),a potem skończyło się to interwencją Gopr-u i może stąd takie ostre komentarze były.

ps.jak będziesz chciał poczytać więcej o tym, to na E...był , wiec poszukaj tu na forum.

Xavier
03-01-2009, 16:22
Pozazdrościsz jak pokaże Wam zdjęcia - niestety na to musicie jeszcze poczekać :D

joorg
03-01-2009, 16:32
Pozazdrościsz jak pokaże Wam zdjęcia - niestety na to musicie jeszcze poczekać :D
Chyba ten "sukces zimowego wejścia" ;)Ci odbił, zachowujesz się jakbyś co najmniej na Elbrus w zimie wszedł.

edytka82
03-01-2009, 17:00
Witajcie, mój pierwszy post, na tym forum i postaram się załagodzić podniesione tony:)

joorg ostatni post xaviera nie był do Ciebie, tylko był odpowiedzią dla orsini,
o tak:


Ja Ci już przed wyprawą zazdrościłam, po relacji zazdroszczę jeszcze bardziej


Pozazdrościsz jak pokaże Wam zdjęcia - niestety na to musicie jeszcze poczekać :D

więc spokojnie, może mu nie odbił :)


Chyba ten "sukces zimowego wejścia" ;)Ci odbił, zachowujesz się jakbyś co najmniej na Elbrus w zimie wszedł.


Hej ku górom!

Xavier
03-01-2009, 18:28
dokładnie tak jak edytka napisała było - orsini nie odpowiadałem akurat na Twój post - sukces wyjścia mi nie odbił - ale jestem dumny ze wszyscy moi znajomi są bardzo zadowoleni a to co innego

Krysia
03-01-2009, 22:12
no mi mi wiem
i czekam z niecierpliwością

Jadja
03-01-2009, 22:22
no pięknie!!! i dobrze to podsumowałeś na koniec!!! no i rzecz jasne zazdroszczę i gratuluję udanej wyprawy!

CranK
04-01-2009, 01:36
Witam wszystkich,

Pozdrawiam całą ekipę z którą spędziłem te kilka dni w Bieszczadach. Wypad był bardzo dobrym pomysłem i ciesze się że nam się w końcu udało. Pogoda była bardzo dobra, fakt faktem w sylwestrową noc na Tarnicy wiało. W najbliższym czasie postaram się udokumentować ta wyprawę zdjęciami. Pokusiłem się o przeczytanie tego wątku i śmiać mi się chce z niektórych ludzi. Trochę za dużo na tym forum cwaniaków no ale...

Pozdrawiam gospodarzy "Wilczej Jamy" za gościnę oraz wszystkich drifterów

CranK
04-01-2009, 01:43
Kiedy następna wyprawa ??

vm2301
04-01-2009, 11:25
Wg słownika języka polskiego:

cwaniak pot. «człowiek przebiegły, radzący sobie w każdej sytuacji, często czyimś kosztem»

Może niekoniecznie trafna ocena.

Po drugie pobądź tu dłużej, by ludzi poznać,a wtedy sobie oceniaj.

Po trzecie, jeśli tak negatywnie oceniasz pojawiających się tu ludzi, to po cholerę się tu rejestrujesz?

Po czwarte uwierz w ludowa prawdę, że w wieku nastu lat ma się wrażenie jakby się wszystkie rozumy pozjadało, a wszyscy wokół byli debilami;)

Pozdrawiam:)

Krysia
04-01-2009, 12:11
a ja poproszę o więcej fotek!
chociaż tyle będę miała :-( choć w Sopocie też było czadowo

niepozorna
04-01-2009, 12:40
Drogi Xavier.Ja w tym wątku powiem jedynie że nadal wam zazdroszczę,bo nie miałam szansy wyjazdu i dodam,że popieram twoje oburzenie,bo sama poczułam to samo po przeczytaniu kilku opini.Ale wśród tych osób był cichy bochater-JABOL!Człowiek,który działał zamiast gadać.JABOL PADAM DO STÓP:)A myślę że każde wejście i zejście zasługuje na BRAWO!Nie ma co umniejszać zasług.I w tym momencie jest wasza chwila sławy....Przecież nie da się zmierzyć kto jest lepszy w tym temacie.Więc może czas na poprostu bycie przyjaciółmi ze szlaków i przestać dzielić na mentorów i uczniów(tak jak to zrobił Jabol).
niecierpliwie czekam na zdjęcia;
Z UZNANIEM I RADOŚCIĄ Z SZCZĘŚLIWEGO POWROTU
BRAWO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
niepozorna

buba
04-01-2009, 19:21
a ja domagam sie zdjec z tych wszystkich udanych wejsc! i z ladnymi widoczkami i w ciemnosci i na wietrze!! powinny nas tu teraz fotki zasypywac a nie tylko komentarze kto madrzejszy i kto bardziej urazony ;)

CranK- dzieki za pierwsze zdjecie w tym watku! mam nadzieje ze dales dobry przyklad dla innych!

CranK
04-01-2009, 19:25
http://picasaweb.google.com/grzesiekmoskwik

Link do zdjęć z naszej wyprawy

joorg
04-01-2009, 19:33
Drogi Xavier.Ja w tym wątku powiem jedynie....Ale wśród tych osób był cichy bochater-JABOL!Człowiek,który działał zamiast..
niepozorna :smile: JABOL jest na prawdę super Gość ..ale nie bo(ch)haterem (przez..), jak tu piszesz.


...Po drugie pobądź tu dłużej, by ludzi poznać,a wtedy sobie oceniaj.
..Po trzecie, jeśli tak negatywnie oceniasz pojawiających się tu ludzi, to po cholerę się tu rejestrujesz?...
vm ..nic dodać nic ująć , ale "dzieci ";)muszą się pochwalić i pobawić w "te klocki" ,tylko dlaczego w taki sposób?
ps. "wyszły dzieci ze szkoły .. zpaliły papieroska i .."
ps.' taki już jestem i pisze co myślę ..przepraszam ..i nigdy na nikogo się nie gniewam , co najwyżej się wq..m

Xavier
04-01-2009, 20:41
Joorg - dzieci się musza pobawić - w takim razie rozumiem że dziadek musi ponarzekać ... no cóż ... Skąd w Tobie tyle złośliwości...

Mój przyjaciel zamieścił już zdjęcia - link powyżej - zapraszam do oglądania pięknych widoków z ośnieżonych Biesów.

długi
04-01-2009, 22:46
Zawsze chętnie oglądam zdjęcia, gdy sam nie mogę pójść w góry. Wygląda na to, że mieliście dużo wrażeń i będziecie mieli co wspominać do lata. A może do wiosny?
Patrząc na wiek uczestników nie dziwią mnie już ochy i achy:razz:
Taka wyprawa to prawie Everest. I dobrze. Zdobędziecie doświadczenie i za parę lat przyciągniecie tu swoich młodszych kolegów. Trzymajcie tak dalej. Dobre przygotowanie, rozwaga (umieć się w porę wycofać) i jest jeszcze parę szlaków do przejścia. Także zimą.
Pozdrawiam z lekką nostalgią
Długi

Anyczka20
05-01-2009, 01:13
Pięknie... piekne zdjęcia :-)
Gratuluję i Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku życzę...spełniajcie dalej swoje marzenia i miejcie fantazję ;)

trzykropkiinicwiecej
05-01-2009, 12:42
Doklejam się do życzeń.... mam nadzieję że krzyknęliście Czuwaj albo WCZubDaj gdzieś na szczycie... bo ja krzyczałem ino wiało...i nie wiem czy dotarło... miłego... cokolwiek się stanie.. gdziekolwiek będziecie...

Recon
05-01-2009, 19:21
Xavier, przyjmij moje gratulacje za wyprawę i za poważne podejście do niej. Trzymałem kciuki za Was wszystkich. :)

Czarek pl
07-01-2009, 10:13
Xavier,rewelacja tak trzymac,gratuluję pomysłu i realizacji!
Jak już zauważyłeś jest tu klika "wszystkowiedzących mądrali",ciekawe czy znają magiczne słowo "przepraszam",bo należy Ci się od nich.
Obawiam się jednak,że to słowo jest im obce,niestety.

Xavier
07-01-2009, 21:10
Niczego nie oczekuje i nie uważam że coś mi się od kogoś należy. Ciesze się, że są tu ludzie kochający góry, z którymi można zawsze porozmawiać na jakiś przyjemny temat. Dajcie znać jak ktoś z Was będzie się wybierać w Beskidy - chętnie się również wybiorę. Pozdrawiam i do następnej wyprawy :)

Krysia
07-01-2009, 21:47
obiecałeś mi zdjęcia;-((((

Xavier
08-01-2009, 12:53
Orsini:


http://picasaweb.google.com/grzesiekmoskwik

Link do zdjęć z naszej wyprawy


Mój przyjaciel podał kilka postów wyżej namiar na zdjęcia (praktycznie wszystkie galerie które tam są oprócz Beskid Mały)

Krysia
08-01-2009, 13:47
aha dziękuję, myślałam, że Twoje to będzie jeszcze kolejna seria fantastycznych fotek.
Ale zazdroszczę! to nic ja dziś do Zakopca jadę;-)