PDA

Zobacz pełną wersję : Kwiatki-czyli botanizowanie w Beskidach Wschodnich



marcins
29-12-2008, 22:31
Zgodnie z wczorajszą obietnicą zakładam wątek dla tych, co często patrzą na zielsko, które pod girami im rośnie, dla tych, którzy tylko na zielsko patrzą, a także dla tych, którzy prawie nigdy nie patrzą pod giry i tylko czasem to tu, to tam zobaczą jakiegoś kwiatka, który ich skłoni do chwili zastanowienia "Cóż to?". Jak tytuł wątku mówi będzie tu o tym, co rośnie w Beskidach Wschodnich. Chętnych do współtworzenia wątku zapraszam do aktywnego udzielania się czy to w formie tekstowej czy obrazkowej. Jak ktoś ma jakieś ciekawe lub nie rozpoznane okazy sfocone gdzieś w Beskidzie to również zapraszam do podzielenia się. Mam tylko małą prośbę o wklejanie zdjęć jako załączników, a nie jako linków do różnych dziwnych stron, które raz się otwierają, raz nie lub które przepadają gdzieś z czasem w odmętach sieci.

Na początek zapodaję roslinę uznawaną za symbol Beskidów Wschodnich, a przede wszystkim ich najwyższego pasma Czarnohory - różanecznika wschodniokarpackiego Rhododendron kotschyi. Ten niewielki krzew, a właściwie krzewinkę znają wszyscy drepczący Karpatami Wschodnimi i Południowymi. W Beskidach Wschodnich najobficiej rośnie w Czarnohorze. Znacznie rzadziej można go spotkać w Gorganach lub na Świdowcu. Najdalej na zachód rósł kiedyś podobno na Borżawie. Natomiast dalej na południowy wschód już poza Beskidami można go spotkać w Górach Marmaroskich, Czywczynach i dalej przez całe rumuńskie Karpaty Wschodnie i Południowe. Podawany jest również z gór Bałkanów z Bułgarii i Macedonii. Pora najobfitszego kwitnienia przypada od połowy czerwca do połowy lipca w zależności od roku. Pojedyńcze kwitnące okazy można spotkać również później, aż do przełomu sierpnia i września. Rośnie głównie w piętrze subalpejskim i halnym, rzadziej spotykany niżej - czasem pośród wtórnych reglowych borówczysk (najniżej obserwowałem okazy w pobliżu Dzembroni).

Załączone zdjęcia pochodzą z wycieczki botanicznej z 2004 roku. W momencie pełni kwitnienia można czasem spotkać okazy o białych kwiatach, które można dostrzec z bardzo daleka. W czasie zbierania dokumentacji fitosocjologicznej w 2004 w całym paśmie Czarnohory trafiłem na zaledwie kilka takich "albinotycznych" okazów. Natomiast dość często można spotkać pędy porażone przez jakiegoś grzyba (na rycinie po lewej u dołu), bardzo podobnego do tego, który atakuje borówkę brusznicę.

Rycinę sporządziłem na podstawie okazów zebranych początkiem lipca 2004 i przekazanych do zbiorów zielnikowych KBLiOP na Wydziale Leśnym w Krakowie.

wtak
30-12-2008, 09:08
Kwiatki-czyli botanizowanie w Beskidach Wschodnich
... na Wydziale Leśnym w Krakowie.

czytając tytuł, przy słowie botanizowanie przed oczami ukazała mi się twarz dr Bednarza. No i ostatnie zdanie wyjaśniło mi dlaczego :-)
pozdrowienia dla botanizujących leśników:lol:

lucyna
30-12-2008, 18:54
Ale fajny wątek. Co to za roślinka, która kwitnie na fioletowo lub niebiesko obok różaneczników na fot. nr 1? Poza tym czy możesz mi pokazać jałowiec występujący w tej cżęsci Karpat?

Basia Z.
30-12-2008, 19:12
No dobra, wklejam ten kwiatek co to nie wiem co za jeden ;)

9787

Proszę o rozpoznanie. Zdjęcie było zrobione pod Pietrosem Rodniańskim.

Basia Z.
30-12-2008, 19:22
I jeszcze kilka kwiatków (chyba wszystkie, które posiadam na podorędziu). Z tego wszystkiego znam jedynie smotrawę okazałą oraz goryczkę trojeściową. Natomiast szczególnie interesują mnie dziewięćsiły (na zdjęciu razem z goryczką). Były podobne do naszych - bezłodygowych, jednak miały krotką ale zdecydowanie widoczną łodyżkę. Czy to "nasze" bezłodygowe, czy jakieś inne ?

Dwa pierwsze zdjęcia pochodzą z Gór Rodniańskich z dość dużej wysokości, dwa kolejne z Pokucko-Bukowińskich, Bukowina, prawy brzeg Czeremoszu, z kolei z wysokości ok 500-600 m n.p.m.

Czyżby to pierwsze to był zwykły dziurawiec ?

9788 9789 9790 9791

marcins
30-12-2008, 20:04
Najpierw odpowiem na Twój drugi post Basiu.

1. Senecio carniolicus starzec kraiński - rośnie w Karpatach i Wschodnich Alpach (w zachodnich rosnie bardzo podobny S. incanus - czasem S. carniolicus jest uznawany za jego podgatunek). W Polsce rośnie w Tatrach w piętrze turniowym w murawach na granicie oraz w szczelinach skalnych. Zapewne w Górach Rodniańskich rośnie również na kwaśnych skałach wulkanicznych. W Beskidach Wschodnich go nie spotkałem. Być może rośnie w najwyższych partiach Czarnohory. Poza zółtym kolorem kwiatów w niczym nie przypomina dziurawców.

2. Campanula alpina dzwonek alpejski - rośnie w górach Europy. W Beskidach Wschodnich częsty w Czarnohorze, w najwyższych partiach Świdowca. rosnie również w Górach Marmaroskich i w Czywczynach. W Polsce tylko w Tatrach. Przywiązany jest do podłoża ubogiego w węglan wapnia. Widać go również na moim zdjęciu z różanecznikami - pytała o to Lucyna.

3. Telekia speciosa smotrawa okazała - rozpowszechniona w Karpatach Wschodnich. Rośnie głównie nad potokami, w olszynkach oraz bardzo często jest pozostałością po dawnych ogródkach - zwłaszcza w Bieszczadach. Naturalność występowania jej w Bieszczadach Zachodnich jest czasem podważana. Sa tu zarówno stanowiska o wyraźnie antropogenicznym pochodzeniu jak i naturalne w olszynkach nadpotokowych.

4. Na zdjęciu jest Gentiana asclepiadea goryczka trojeściowa i Carlina acaulis dziewięćsił bezłodygowy. Postać dziewięćsiła z łodygą długości 5-20cm uznawana jest za formę elongata (kiedyś uznawana za inny gatunek dziewięćsiła C. cirsioides). Zarówno w polskich, słowackich jak i ukraińskich Karpatach widywałem obydwie formy czy też odmiany.

Natomiast jeśli chodzi o roślinę z pierwszego postu Basi to obstawiałbym, że jest to jakiś gatunek lepnicy (rodzina goździkowate). Nigdy go nie widziałem. Może masz jakieś inne ujęcia lub informacje kiedy, gdzie i w jakim zbiorowisku roślinnym ją spotkałaś?

marcins
30-12-2008, 20:07
czytając tytuł, przy słowie botanizowanie przed oczami ukazała mi się twarz dr Bednarza. No i ostatnie zdanie wyjaśniło mi dlaczego :-)
pozdrowienia dla botanizujących leśników:lol:

Dzięki za pozdrowienia. W 2003 roku byliśmy wspólnie z dr Bednarzem na wyprawie botanicznej w Czarnohorze.

Basia Z.
30-12-2008, 20:49
Natomiast jeśli chodzi o roślinę z pierwszego postu Basi to obstawiałbym, że jest to jakiś gatunek lepnicy (rodzina goździkowate). Nigdy go nie widziałem. Może masz jakieś inne ujęcia lub informacje kiedy, gdzie i w jakim zbiorowisku roślinnym ją spotkałaś?

Ta roślinka rosła niedaleko od starca i od dzwonka. Na dość dużej wysokości przy podejściu na Pietros Rodniański od strony Borszy, już ponad granicą lasu.

Tam faktycznie są jakieś skały krystaliczne, wyraźnie widoczne są żyły kwarcu.
Zdecydowanie nie są to jednak typowe granity, nie znam geologii tych gór na tyle aby wiedzieć co za skały tam występują.

Niestety więcej szczegółów nie pamiętam, nie mam też innego zdjęcia.

Jak się okazało ten dzwonek znam z Tatr, jednak ten ze zdjęcia był jakiś taki marniutki, myślałam że to inny gatunek a dzwonków jest dużo.

A dziewięćsiła na łodyżce jeszcze jakoś nigdy nie widziałam, chociaż tych bez łodyg widziałam mnóstwo. Kiedyś mój syn mając 3 lata biegł po łące, poślizgnął się i usiadł na dziewięćsile, nie było to dla niego przyjemne.
Co ciekawe tam gdzie widziałam te na łodyżkach - to praktycznie wszystkie miały łodyżki (ok 10-15 cm), nie było całkiem "bezłodygowych".

Pozdrowienia

Basia

marcins
30-12-2008, 22:16
Nie byłem w Górach Rodniańskich (tak nawiasem mówiac leżą one poza Beskidami Wschodnimi), ale myślę, że budują je granity i łupki krystaliczne, więc charakteryzują się raczej ubogim, krzemianowym podłożem, z którego powstaje gleba. Nie trzeba od razu znać geologii gór wystarczy spojrzeć na kamienie, po których się stąpa i już wiadomo jakie skały tworzą podłoże w miejscu, w którym jesteśmy. Warto się choć trochę zapoznać ze skałami, bo to one są budulcem, który pod wpływem historii, klimatu i roślinności tworzy krajobraz, który oglądamy.

Basia Z.
31-12-2008, 09:26
Nie byłem w Górach Rodniańskich (tak nawiasem mówiac leżą one poza Beskidami Wschodnimi),


Ano, jasne, ale w takim razie proponuję rozszerzyć na całe Karpaty Wschodnie.
Zresztą Czywczyny - to też Karpaty Wewnętrzne, a nie Beskidy.



ale myślę, że budują je granity i łupki krystaliczne, więc charakteryzują się raczej ubogim, krzemianowym podłożem, z którego powstaje gleba.


Łupki tak, granity nie, granit znam. Tam występowały takie skały jak np. w głównym grzbiecie Tatr Zachodnich, ale dodatkowo z licznymi żyłami czystego kwarcu.
Na pewno nie było to w każdym razie podłoże węglanowe.

Natomiast na obrzeżach Gór Rodniańskich zdarzają się skały węglanowe.

A Góry Marmaroskie to już zupełna mozaika - są skały wulkaniczne (np. Torojaga jest zbudowana z andezytów), są fragmenty wapienne (np. na Czywczynie) i sporo innych. Stąd też występowanie w tamtym rejonie licznych kopalin (cała Torojaga jest pocięta sztolniami, wydobywa się rudy polimetaliczne).
A na Czywczynie ze względu na ciekawą roślinność był w latach międzywojennych rezerwat.

Pozdrowienia

Basia

marcins
31-12-2008, 18:11
Ano, jasne, ale w takim razie proponuję rozszerzyć na całe Karpaty Wschodnie.
Zresztą Czywczyny - to też Karpaty Wewnętrzne, a nie Beskidy.

Łupki tak, granity nie, granit znam. Tam występowały takie skały jak np. w głównym grzbiecie Tatr Zachodnich, ale dodatkowo z licznymi żyłami czystego kwarcu.

A na Czywczynie ze względu na ciekawą roślinność był w latach międzywojennych rezerwat.


Temat jest o roślinach Beskidów Wschodnich i tak też pozostaje. No i oczywiście nie oznacza to, że coś, co rośnie w Beskidach Wschodnich nie rośnie w mniej lub bardziej oddalonych inych pasmach np.: w Czywczynach. Czyli piszemy o tym, co rośnie na fliszu, fliszu wschodniobeskidzkim. Wszelkie dygresje botaniczne oczywiscie mile widziane. Ale palm i innych kokosów wątek nie obejmuje.

Granit ma wiele postaci, równiez grubokrystaliczną. Trzeba by było zajrzeć do jakiejś geologii Karpat, ale z tego, co czytałem to również granity tworzą Góry Rodniańskie. Łupki krystaliczne do dość ogólne i szerokie pojęcie obejmujące różne skały metamorficzne charakteryzujące się łupkowatością. Mogą tam występować również gnejsy, które są zmetamorfizowanymi granitami. Można poszperać gdzieś, bo tak z głowy to nic więcej nie wydumam. No ale powróćmy do tematu wątku, którym są rośliny.

A rezerwat ano był. W Czywczynach rośnie między innymi lepnica Zawadzkiego. W granicach przedwojennej Polski miała tu jedyne swoje stanowisko na terenie kraju. Ze względu na występowanie skał węglanowych Czywczyny mają sporo gatunków związanych z wapiennym podłożem.

marcins
01-01-2009, 16:52
Kolejny ciekawy gatunek, który chciałbym zaprezentować to Loiseleuria procumbens naskałka pełzająca. Roślina należy podobnie jak różanecznik do rodziny wrzosowatych, ale myslę, że jest jeszcze bardziej urokliwa i niesamowita. Kto ją widział to wie o czym mówię. W Czarnohorze rośnie w wielu miejscach, ale tylko w jednym jest jej na prawdę sporo i wygląda to wręcz bajkowo.

Naskałka rośnie w Europie oraz w północnej Azji i Ameryce Północnej. W Europie rośnie w Pirenejach, Alpach, Karpatach i na Bałkanach oraz w Skandynawii. W Beskidach Wschodnich oglądać ją można chyba tylko w Czarnohorze. Rośnie również w sąsiednich Górach Marmaroskich i w Czywczynach, a także wielu innych pasmach Karpat Wschodnich i Południowych. W Karpatach Zachodnich jest bardzo rzadka - w słowackich Tatrach Wysokich i Tatrach Niskich.

Jest to bardzo niewielka krzewinka ścieląca się po ziemi w piętrze alpejskim i subalpejskim na eksponowanych skałach i wychodniach na podlożu bezwapiennym. W Alpach tworzy zespół roślinny Loiseleurio-Cetrarietum. Według mnie czarnohorskie zbiorowiska z naskałką reprezentują chyba ten sam syntakson. W Czarnohorze spotykałem również płaty nawiązujące do podzespołu z włostką halną Loiseleurio-Cetrarietum alectorietosum. Wraz z naskałką występują również Carex curvula turzyca pokrzywiona, Primula minima pierwiosnka maleńka oraz liczne porosty piętra halnego np.: Cetraria islandica i Alectoria ochroleuca.

W dawniejszych ujęciach taksonomicznych naskałka nazywana była azalią.

Kwitnące płaty naskałki mają niepowtarzalny urok, zreszta popatrzcie sami:

1. Kwitnąca naskałka na skałkach w piętrze subalpejskim.
2. Kwitnące naskałki.
3. Typowe czarnohorskie zbiorowisko alpejskie z naskałką pełzajacą - na jednym ze szczytów pokrywają całkiem sporą powierzchnię, a gdy kwitną tworzą bajkowy krajobraz.
4. Owocujące naskałki.
5. Naskałka pełzająca wraz z porostem włostką halną Alectoria ochroleuca.
6. Kępa kwitnących naskałek z różanecznikami.

PS Wybranym roślinom wrzosowatym w Karpatach poświęcony był artykulik w 11 numerze Płaja.

marcins
16-01-2009, 20:55
Lucyna wspominała coś o jałowcach, więc niech kolejnym gatunkiem przeze mnie przedstawionym będzie właśnie jałowiec, a sciślej rzecz ujmując subalpejski jego podgatunek czyli Juniperus communis subsp. alpina po polsku nazywany jałowcem halnym. Takson czasem ujmowany jest w randze gatunku jako Juniperus nana.

Jałowiec halny możemy spotkać przede wszystkim w piętrze subalpejskich zarośli i połonin, w wyższych pasmach również w piętrze alpejskim. Natomiast zdarza się bardzo często, że schodzi również w piętra niższe czyli przede wszystkim regla górnego (rzadziej dolnego), gdzie można go spotkać na zarastających pastwiskach, borówczyskach, połoninach, a czasem nawet zrębach lub lawiniskach.

W zasadzie w Beskidach Wschodnich jest już bardzo pospolity poczynając od połoninnych partii Bieszczadów Wschodnich i Połoniny Równej poprzez Gorgany, Borżawę, Świdowiec aż po Czarnohorę i Połoniny Hryniawskie. Natomiast w Bieszczadach Zachodnich jest bardzo rzadki - podawany jest z jednego stanowiska. Myślę jednak, że ma on szanse na liczniejsze zasiedlenie naszych Bieszczadów. W końcu nie na darmo ptaszki latają nie bacząc na granice i przenoszą różne nasionka, które wraz z dawką startową nawozu deponują w różnych, czasem dziwnych miejscach. Poza Beskidami Wschodnimi gatunek jest szeroko rospowszechniony w całych Karpatach i innych górach Europy. W Polsce rośnie w Tatrach, na Babiej Górze i na Pilsku oraz w Sudetach. Uznawany jest za relikt glacjalny. Niepewne dane o jego występowaniu pochodzą również z północnej części Polski. Podgatunek ten występuje także w arktycznej części Eurazji i Ameryki Północnej oraz na Grenlandii.

Najliczęściej można spotkać go pośród zarośli kosodrzewiny lub na zarastających połoninach. Z moich obserwacji wnioskuję, że znaczny wpływ na jego występowanie i dynamikę ma gospodarka pasterska oraz wypalanie połonin.

Krzew ma pokładajacy się pokrój w przeciwieństwie do podgatunku typowego, który ma pokrój kolumnowy i jedynie w przypadku przygniatania przez śnieg przybiera pokrój niby pokładajacy się, ale zawsze stara się rosnąć w górę. Igły ma krutsze i łukowato wygięte, w przeciwieństwie do podgatunku typowego prawie niekłujące. Krzew osiąga zazwyczaj nie więcej niż metr wysokości.

Kilka fotografii ukazujących jałowce halne:
1. Pokrój jałowca halnego rosnącego na trasie przepędu owiec i bydła w grzbietowych partiach Świdowca.
2. Jałowiec halny wraz z kosówką na gorganie na Sywuli.
3. W górnej strefie pietra subalpejskich zarośli w Czarnohorze.
4 i 5. Przypuszczalnie wypalone fragmenty jałowcowisk na połoninach zachodniej części Świdowca.
6. Pojedyńcze jałowce na intensywnie wypasanych połoninach w południowo-wschodniej części Świdowca.
7. Jałowce w otoczeniu młaki wełniankowo-turzycowej na Świdowcu.
8. Jałowcowiska na północnym skłonie Pikuja.
9. Wypalone połoniny oraz fragmenty zarośli subalpejskich z jałowcem halnym w zachodniej części ukraińskich Bieszczadów.
10. Opalone Jałowce w Bieszczadach Wschodnich.

lucyna
16-01-2009, 21:24
Dziękuję za obszerne wyjaśnienie. Od dawna mnie problem interesował. Dałeś nam krótki wykład na ten temat w paśmie granicznym ale nie wiele zapamiętałam.
Świetne zdjecia.

marcins
18-01-2009, 16:43
Rano obiecałem Paszczakowi, że dziś skrobnę coś o Swertia punctata, ale przedumałem sprawę i myślę, że na zimowe późne popołudnie lepiej przedstawić coś z rodziny dzwonkowatych, a konkretnie rodzaj Phyteuma czyli po polsku zerwa. W Beskidach Wschodnich rośnie 4 gatunki roślin z tego rodzaju. Kolejne można spotkać już na Bałkanach, a przede wszystkim w Alpach... Ale powróćmy w Beskidy. Na początek proponuję zerwę czterodzielną Phyteuma tetramerum. Tak nawiasem mówiąc jest to chyba mój ulubiony gatunek z karpackiego repertuaru tego rodzaju.

W Beskidach Wschodnich obserwoawałem ją w Czarnohorze i przyległych do niej niższych pasmach (Kostrzyca, Kukul) oraz na Świdowcu. Zerwa czterodzielna jest najprawdopodobniej endemitem południowo-wschodniokarpackim. Ewentualnie może występuje jeszcze w innych pasmach górskich na Bałkanach, ale tego nie wiem, bo nigdy się tam nie zapuszczałem.

Ciekawą cechą zerw jest to, że zrośnięta rurkowata korona na pewnym odcinku jest porozcinana na pięć równowąskich części poczym ponownie zrosnieta na szczycie.

Zerwa czterodzielna najczęściej rośnie na ekstensywnie użytkowanych łąkach w paśmie regli, polanach oraz rzadziej na połoninach i słabo wypasanych pastwiskach. Bardzo efektownie wyglądają łąki w aspekcie z kwitnącą zerwą, złocieniem, jastrzębcem pomarańczowym. Pamiętam zwłaszcza łąki i polany w okolicach Worochty - na przełomie czerwca i lipca jest to prawdziwy kolorowy zawrót głowy. Myślę, że poza Ukrainą i Rumunią już w niewielu regionach Europy można takie cuda jeszcze oglądać.

Fotografie:
1, 2 i 3. Kolejne zbliżenia wpełni rozkwitniętego walcowatego kwiatostanu zerwy czterodzielnej.
4. Stożkowaty okaz rozkwitający.
5. Czarnohorska łąka w aspekcie wczesnoletnim, między innymi z zerwą i złocieniem.

(wszystkie zdjęcia wykonałem w 2004 roku w okolicach Worochty)

Basia Z.
18-01-2009, 17:58
Pamiętam zwłaszcza łąki i polany w okolicach Worochty - na przełomie czerwca i lipca jest to prawdziwy kolorowy zawrót głowy. Myślę, że poza Ukrainą i Rumunią już w niewielu regionach Europy można takie cuda jeszcze oglądać.



Oj, tak :razz:

Rozmarzyłam się myśląc o tych kwitnących łąkach w zimowy wieczór.

A na tym Twoim ostatnim zdjęciu chyba jeszcze inne zerwy są.

B.

Basia Z.
19-01-2009, 17:32
Mam pewne pytanie związane dość ścisłe z tematem roślin w Czarnohorze.
(dlatego zadaję je w tym temacie)

Kiedy byłam tam pierwszy raz (w roku 1990) i na koniec zeszliśmy i zjechali autobusem do Kosowa, miejscowi ludzie bardzo wypytywali nas czy byliśmy tam oby szukać "korenia".
Nie było to jedno pytanie, tylko właściwie pytali nas o to wszyscy miejscowi patrząc na nasze plecaki (byliśmy jedną z pierwszych polskich grup w tamtym rejonie, dopiero dwa lata po w ogóle pierwszym polskim oficjalnym wyjeździe, więc turystyka nie była tak popularna jak obecnie).

Z rozmów wynikało, że wysoko w górach rośnie tam pewna lecznicza roślina, której korzeń jest dosłownie cudownym panaceum na wszelkie dolegliwości.
Ale nikt nam nie umiał, albo może nie chciał opisać jak ta roślina wygląda.

Podobno znaleźć ją umieją tylko osoby wtajemniczone.

Myśmy robili wielkie oczy, bo żadnych cudownych roślin w górach nie widzieliśmy, ale nie wiem czy nam uwierzono.

Czy Marcin orientujesz się może o jaką roślinę mogło miejscowym chodzić ?

Poza tym pierwszym wyjazdem o tej roślinie więcej nie słyszałam, ale miałam długą przerwę i po raz kolejny pojechałam tam po roku 2000, kiedy już było tam pełno turystów i nikt się nie dziwił chodzącym po górach.
Nikt tez nas o żadne korzenie więcej nie pytał.

A moze ktoś jeszcze był w tamtym rejonie w początku lat 90 i też go o ten "koreń" pytano ?

Jakiś czarnohorski Żeń-szeń czy co ?

Pozdrowienia

Basia

marcins
19-01-2009, 17:45
Prawdopodobnie może tu chodzić o jeden z dwu różnych gatunków:

1. Rhodiola rosea różeniec górski - korzenie,a w zasadzie kłącza tej rośliny po rozłamaniu wydają delikatny rózany zapach. Dawniej były używane leczniczo jako środek łagodzacy niektóre bóle.

2. Gentiana lutea goryczka żółta - również posiada właściwości lecznicze - pozyskiwano korzeń.

W tym przypadku, o którym wspominasz chyba raczej chodzi o Rhodiola rosea - też się z tym spotkałem w Czarnohorze - złoty korzeń (zołotyj korień) czy jakoś tak go też nazywają.

Poza tym dewastacja górskiej zwłaszcza alpejskiej i subalpejskiej flory w Czarnohorze ma ogromne rozmiary - ludzie zrywaja dosłownie wszystko. Kiedyś aż zapytałem napotkanych turystów co mają zamiar zrobić z bukietem mdlejącego od upału kwiecia. Odpowiedzieli, że na lekarstwo-herbatkę. Życzę zdrowia pośród zerwanych ziółek mieli również kilka kwiatostanów tojadu. Ciemnogród i wiara w moc ziół wywodząca się jeszcze z mitologii huculskiej.

Basia Z.
19-01-2009, 18:06
W tym przypadku, o którym wspominasz chyba raczej chodzi o Rhodiola rosea - też się z tym spotkałem w Czarnohorze - złoty korzeń (zołotyj korień) czy jakoś tak go też nazywają.



O tak - chyba o to, kojarzę, że chyba był to "złoty korzeń".
Widywałam tą roślinkę w różnych miejscach, ale akurat w Czarnohorze nie zwróciłam uwagi.
Natomiast widziałam chyba na Choczu i w Małej Fatrze.

Czy rzeczywiście jest taki rzadki ?



Ciemnogród i wiara w moc ziół wywodząca się jeszcze z mitologii huculskiej.

Czy ja wiem czy taki ciemnogród ?
Spora ilość roślin przecież ma różne lecznicze właściwości.
Tylko trzeba się na nich znać.

Dawni bacowie, którzy leczyli nie tylko owce ale i ludzi z pewnością znali rośliny pod tym kątem, a wiedza była przekazywana z pokolenia na pokolenie.
Teraz to pewnie zanika.

Pozdrowienia

Basia

marcins
19-01-2009, 18:53
Wracając do rodzaju Phyteuma przedstawię teraz dwa gatunki, które często można spotkać na podobnych siedliskach: Phyteuma vagneri zerwa ciemna oraz Phyteuma orbiculare zerwa kulista. Na obydwa gatunki natknąłem się między innymi na ściankach kotłów polodowcowych na Świdowcu i stamtąd pochodzą fotografie ilustrujące ten wpis.

Phyteuma vagneri zerwa ciemna jest endemitem południowo-wschodniokarpackim. W Beskidach Wschodnich jest szeroko rozpowszechniona. Widywałem ją w Czarnohorze, na Świdowcu i w Gorganach. Zdaje się, że rośnie również w Bieszczadach Wschodnich i to całkiem niedalego od naszej granicy - zainteresowanym polecam starsze numery Roczników Bieszczadzkich. Rośnie w piętrze subalpejskim oraz dolnych partiach piętra alpejskiego na wysokogórskich łąkach, na stromych zboczach, połoninach i wśród subalpejskich zarośli.

Kwiaty mają kolor ciemnofioletowy, natomiast kwiatostan początkowo ma kształt kulisto-stożkowaty, w późniejszym okresie cylindryczny.

Phyteuma orbiculare zerwa kulista występuje w górach i na wyżynach Europy zwłaszcza na wapieniu. W Beskidach Wschodnich znacznie rzadsza niż wcześniejszy gatunek. Rośnie w Czarnohorze, na Świdowcu i być może w Gorganach, Bieszczadach Wschodnich, na Połoninie Krasnej i Borżawie. W Bieszczadach Zachodnich jest skrajnie rzadka. W Polsce zerwę kulistą można oglądać przede wszystkim w Pieninach, Tatrach, niektórych pasmach Beskidów Zachodnich, w Sudetach oraz w pasie wyżyn południowych. W zeszłym roku udało mi się odnaleść jeden okaz na wilgotnych łąkach w dolinie Nidy. Rośnie na murawach naskalnych, na żyznych świeżych łąkach oraz wśród traworośli. Na niżu można ją spotkać w widnych lasach liściastych oraz na wilgotnych łąkach.

Jak sama nazwa wskazuje kwiatostan ma kulisty kształt. Kwiaty mają kolor błękitny do ciemnoniebieskiego.

W Polsce objęta jest ochroną ścisłą.

Fotografie:

1 i 2. Zerwa ciemna (Świdowiec 2005)
3 i 4. Zerwa kulista (Świdowiec 2005)
5. Wspólne stanowisko zerwy ciemnej i kulistej na jednej ze ścian kotłów polodowcowych po południowej stronie grzbietu Świdowca.

Basia Z.
20-01-2009, 11:00
W Polsce zerwę kulistą można oglądać przede wszystkim w Pieninach, Tatrach, niektórych pasmach Beskidów Zachodnich, w Sudetach oraz w pasie wyżyn południowych. W zeszłym roku udało mi się odnaleść jeden okaz na wilgotnych łąkach w dolinie Nidy. Rośnie na murawach naskalnych, na żyznych świeżych łąkach oraz wśród traworośli. Na niżu można ją spotkać w widnych lasach liściastych oraz na wilgotnych łąkach.



To się pochwalę, że chyba mam szczęście i zerwę kulistą widywałam już mnóstwo razy zarówno w Tatrach (Kominiarski Wierch, Bobrowiec, Osobita - jak jeszcze wolno było tam chodzić ;) ), na Wielkim Choczu, w Małej Fatrze - na Rozsudźcach, w Niżnich Tatrach - na Salatynie i na Krakowej Holi itd.
Pewnie dlatego, że bardzo lubię takie wapienne góry i łażę po nich w czerwcu i lipcu.

Ale widziałam też kilka egzemplarzy w zeszłym roku na piaskowcowym Grzbiecie Sokolskim (ok 800-900 m npm, Góry Pokucko-Bukowińskie).

Bardzo lubię ten kwiatek, taki jest można tak powiedzieć "misternie zrobiony", trzeba mu się przyjrzeć z bliska :smile: i często ma bardzo oryginalny - granatowy, prawie czarny kolor.
Nie znam w naturze innych kwiatków o takim zabarwieniu (w kwiaciarniach widywałam), dlatego stosunkowo rzuca się w oczy.

Natomiast nie znałam innych gatunków zerw i dziękuję za zwrócenie na nie uwagi. Przyjrzę się łąkom w czasie kolejnej wizyty w rejonie Kostrzycy, Pisanego Kamienia itd.

Pozdrowienia

Basia

marcins
20-01-2009, 17:38
Ostatnim gatunkiem z rodzaju Phyteuma spotykanym w Beskidach Wschodnich jest Phyteuma spicatum zerwa kłosowa. Z wszystkich przedstawionych gatunków zerw ten jest można rzec "najmniej górski". Spotykana jest na obszarze prawie całej Europy. Na niżu przede wszystkim rośnie w lasach liściastych. W Beskidach Wschodnich można ją spotkać najcześciej w zboczowych postaciach grądów subkontynentalnych oraz w żyznej buczynie karpackiej - zwłaszcza w cieplejszych postaciach porastających zbocza o południowej ekspozycji. W wyższe partie dochodzi do regla górnego i piętra subalpejskiego, gdzie jest elementen niektórych łąk górskich, ziołorośli, traworośli oraz czasem subalpejskich zarośli tworzonych przez krzewy liściaste. Na przykładzie pionowego rozmieszczenia tego gatunku można zaobserwować, że w warunkach niżowych i podgórskich typowo leśny gatunek w wyższych partiach gór staje się bardziej wymagający, co do światła oraz ciepła i występuje w zbiorowiskach bardziej otwartych i usłonecznionych jak zarośla, łąki i ziołorośla. W Polsce rośnie na terenie całego kraju.

Kwiaty zerwy kłosowej mają kolor biało-zielonawy, tworzą początkowo stożkowate, a wraz z rozwojem cylindryczne kwiatostany w postaci walcowatego kłosu.

Fotografie:

1. Kwiatostan zerwy kłosowej (grąd na zboczach Kiczory nad Bukowcem).
2. Rozkwitający i przekwitnięty kwiatostan zerwy kłosowej (grąd na zboczach Kiczory nad Bukowcem).
3. Zerwy kłosowe w żyznej buczynie karpackiej w Górach Słonnych.

marcins
21-01-2009, 20:28
Pod koniec sierpnia w 2004 roku pałętałem się po wschodniej części Czarnohory. Załamała się pogoda, padało, wiało i zrobiło się całkiem jesiennie w górach - nieprzyjemnie bardzo. Chwilami nawet padał śnieg i deszcz ze śniegiem. A nie ma nic gorszego niż zwiedzanie mokrych zarośli kosówki i jałowcowisk. Połoniny czerwieniły się od skuciny. Schodziłem z Popa przez zarośla kosówki w stronę Dzembroni. W górach już prawie nic nie kwitło. Nuda. Szukałem jakiegoś dogodnego miejsca, żeby wykonać zdjęcie fitosocjologiczne i nagle, przedzierając się przez kosówkę, gdzieś daleko, w jakimś rozrzedzeniu zobaczyłem sporo białych kwiatostanów, z daleka przypominających ciemięrzycę białą tylko, że na krótkich łodygach. Podchodzę i okazuje się, że jest to jakiś gatunek z rodziny goryczkowatych z rodzaju niebielistka. Z początku myślę, że to może jakieś zmutowane "albinotyczne" niebielistki trwałe Swertia perennis, ale po przedumaniu dochodzę do wniosku, że to musi być jakiś inny, nieznany mi gatunek. Było już ciemnawo, ale zrobiłem kilka zdjęć i poszedłem dalej ginąc pośród plątaniny pędów kosodrzewiny...

Po powrocie do Krakowa zacząłem wertować stare klucze oraz flory obejmujące tereny dawnej Polski oraz te powojenne, w których autorzy opisywali również rośliny "ziem ościennych". Spotkaną niebielistę oznaczyłem jako Swertia punctata niebielistka (kropkowana?).

Swertia punctata rośnie w górach południowo-wschodniej Europy. Na pewno rośnie w ukraińskich i rumuńskich Karpatach oraz w górach Bułgarii. W Beskidach Wschodnich myślę, że poza Czarnohorą może rosnąć jeszcze na Świdowcu oraz Połoninach Hryniawskich. Jeśli dobrze pamiętam to te, które spotkałem w Czarnohorze rosły w miejscu dość wilgotnym w typie górskiej młaki. Kwiaty mają kolor biało-zielonkawy z ciemniejszymi kropkami i kreskowaniem.

Drugim gatunkiem niebielistki rosnącym w Beskidach Wschodnich jest niebielistka trwała w podgatunku górskim Swertia perennis ssp. alpestris, czasem ujmowanym w randze oddzielnego gatunku S.alpestris. Jest ona subendemitem alpejsko-karpackim. W Beskidach Wschodnich rośnie w Czarnohorze, na Świdowcu oraz na Połoninach Hryniawskich. Na Ukrainie poza Beskidami można ją jeszcze spotkać w Czywczynach i Marmaroszach. Rośnie w miejscach wilgotnych, na brzegach potoków najczęściej w piętrze sualpejskim. Kwiaty mają kolor niebieskawo-brudnofioletowy z ciemniejszym kropkowaniem i kreskowaniem.

Z wschodniobeskidzką niebielistką trwałą udało mi się spotkać tylko raz i to najciekawsze - nie w górach. W 2003 roku oznaczałem zbiory zielnikowe, które zostały przywiezione z zachodniej części Czarnohory, chyba z jakiegoś obozu naukowego studentów UJ albo Wydziału Ogrodniczego dawnej AR. Pośród różnych roślin znalazł się również zasuszony kwiatostanowy pęd niebielistki trwałej.

Fotografie:
1. Kwiaty Swertia punctata.
2. Pokrój Swertia punctata.
3. Płat z masowo występującą niebielistką Swertia punctata.

przemek p
23-01-2009, 22:26
Pamiętam zwłaszcza łąki i polany w okolicach Worochty - na przełomie czerwca i lipca jest to prawdziwy kolorowy zawrót głowy.

Ładnie tez wyglądają połoniny wschodniobieszczadzkie (rejon Pikuja) na początku lipca.

1. Zdjęcię łąki znad Worochty (z drogi na Kukuł) z początku lipca- jakiś storczyk między innymi.
2. Podejście na Munczel (szlak z Dzembroni) także z początku lipca- jakaśniezapominajka chyba, a to żółte to nie wiem.

Browar
25-01-2009, 19:36
...to żółte to nie wiem.

Pewnie pięciornik złoty.

marcins
25-01-2009, 21:04
Na pierwszym zdjęciu widać gółkę długoostrogową, która jest chyba najpospolitszym storczykiem reglowych łąk w Beskidach Wschodnich. W tle można dostrzec zerwę czterodzielną, jastrzębca pomarańczowego oraz jakąś koniczynę i szelężnika.
Na drugiej fotografii jest niezapominajka alpejska oraz tak, jak napisał Browar pięciornik złoty.

marcins
09-02-2009, 18:10
Ciekawym i okazałym gatunkiem, z którym spotkałem się w okolicach Worochty jest koniczyna pannońska (wielkogłówkowa) Trifolium pannonicum. Jest to chyba najbardziej okazały pod względem zarówno wielkości rośliny jak i kwiatów gatunek koniczyny. Osiąga do 60cm wysokości, a kwiatostany mają do 6cm długości i kolor żółtawobiały. W Beskidach Wschodnich można ją spotkać u podnóża Czarnohory na łąkach w piętrze regla dolnego i pogórza, w Karpatach Pokucko-Bukowińskich i być może również na Zakarpaciu. Rośnie również na ukraińskich wyżynach. W Polsce rośnie w Pieninach i w okolicach Przemyśla. Najczęściej występuje na ciepłych, kwiecistych łąkach.

Załączone zdjęcie wykonałem w 2004 roku na łąkach w Worochcie po drodze na Kiczerę i Kukul.

marcins
02-03-2009, 18:42
U podnóża Czarnohory w okolicach Żabiego można natrafić na łąkach i pastwiskach na niewielką niebiesko kwitnącą roślinę jednoliścienną. Jest to zawleczona z Ameryki Północnej miecznica wąskolistna Sisyrynchium bermudiana. Nie wiem w jaki sposób została zawleczona w Beskidy Wschodnie, ale występowała tam już w okresie międzywojennym. Być może trafiła tam jako roślina ozdobna do ogródków i stamtąd zdziczała, a może została zawleczona z roślinami uprawnymi - kukurydzą, ziemniakami.

Załączone zdjęcie wykonałem w okolicach Zamagury w lipcu 2004.

katarzynowosc
05-05-2009, 01:18
Marcinie - bądź kimkolwiek będący Zorientowany Ktosiu!
Mam prośbę. Załączam (znów, niestety, komórkowe) zdjęcie jednego roślątka. O dziwo - z ogródka sąsiadki... Padłam bowiem ofiarą następującego ultimatum: mogę trzymać (russkije, co prawda, ale jednak) zielniki sąsiadki, ile chcę, ale pod warunkiem, że powiem jej, "co to rośnie przed jej domem".
Kojarzę skądś tę roślinkę, ale, jakem leniwiec - proszę o rozpoznanie:)
Charakterystyczne kwiaty - z wierzchu ciemnofioletowe, w środku żółte.

PS. Sąsiadka twierdzi, że jak tego ziela dać (cyt.) "chłopu albo bykowi to ani kobieta, ani krowa spokoju mieć nie będzie".
Fajne :)

PS.2. Po namyśle - jeszcze jedno pytanie, tym razem z lasu. Co to? Liście o kształcie liści fasoli (mniej więcej), kwiaty zwieszone, biało-żółte... Strasznie tu tego dużo.

Z góry dzięki!
katja

marcins
14-06-2009, 16:06
Na pierwszym zdjęciu jest lulecznica kraińska - roślina trujaca i lecznicza - ma działanie podobne jak pokrzyk wilcza jagoda, ale nic mi nie wiadomo co by miała w osobnikach płci brzydszej porządanie w lędźwiach budzić.

Na drugim zdjęciu jest żywokost sercowaty chyba (może być jeszcze bulwiasty), bo słabo liście widzę, ale jak podobne do fasoli to raczej sercowaty.

katarzynowosc
15-06-2009, 18:34
Witam i dziękuję :)
Lulecznicę (skopolię - bo taką też nazwę nosi ona formalnie w jęz. ukraińskim) już zidentyfikowałam jakiś czas temu. Co do działania na lędźwia... z tego, co poczytałam - prędzej się tym wyleczy Parkinsona albo załatwi na cacy zakończenia nerwowe któregoś tam obwodu, niż pomoże potencjalnemu (sic) osobnikowi płci męskiej... No ale niech będzie. Wg mnie oni to mylą z tym, co zwą "matrygan" (temu rzeczywiście przypisuje się działania "wspomagające").
Co do żywokostu - rzekłam zdziwiona "o!". Dzięki :)
Pozdrawiam ciepło!
katja

marcins
15-06-2009, 19:52
Scopolia to łacińska nazwa lulecznicy nadana na część włoskiego botanika Giovanni Antonio Scopoli żyjącego w XVIII wieku. Podumam i pogrzebię za tym matryganem.

marcins
05-08-2009, 22:42
Pora na jakieś krzaki. U nas rzadkość i w Czerwonej Księdze, a za naszą wschodnią granicą i dalej poprzez całe Karpaty Wschodnie i Południowe bardzo pospolity krzew - tawuła średnia Spirea media. Prezentowane na zdjęciu sfotografowałem parę lat temu pomiędzy Kukulem, a Czarnohorą. Jednak największe ilości tawuły średniej można zobaczyć na Rumunii, gdzie zwłaszcza wzdłuż dróg, rośnie bardzo pospolicie.

marcins
11-10-2009, 13:14
Dżdże jesienne nastały, więc czas na botanizowanie wschodniobeskidzkie. Grzebiąc po zdjęciach dziś za smotrawą okazałą i omanem wielkim natrafiłem na różeńca górskiego Rhodiola rosea z rodziny gruboszowatych. Wędrując po Beskidach Wschodnich najłatwiej go spotkać w Czarnohorze, w Gorganach i na Świdowcu. Rośnie również w polskich Bieszczadach. Na Ukrainie można go spotkac jeszcze w Górach Czywczyńskich i Marmaroskich. Na Rumunii widziałem go w Górach Rodniańskich. W Polsce poza Bieszczadami rośnie w Tatrach i na Babiej Górze oraz w Karkonoszach. Na świecie rozmieszczony jest w obszarach arktycznych Ameryki Północnej i Eurazji oraz w górach półkuli północnej w Eurpie między innymi w Alpach, Pirenejach, Karpatach, Górach Półwyspu Bałkańskiego, Apeninach i na Uralu.

Rośnie najczęściej na wilgotnych skałach i na piargach. Często w kotłach polodowcowych. Można go również spotkać nad potokami i z ziołoroślach.

Nazwa pochodzi od różanego zapachu kłącza rośliny i dlatego często, zwłaszcza w Czarnohorze jest niszczony i zabierany jako pamiątka z gór, o czym było już w tym wątku.

1-4. Rhodiola rosea z Czarnohory - lipiec 2004,
5. Kłącze wraz z młodymi pędami z Gór Rodniańskich - maj 2009.

marcins
12-11-2009, 17:30
Jesienne słoty nastały, a po szczycikach bielały dziś lasy, więc na rozgrzanie coś z lata przygotowałem. Karpaty Wschodnie, zwłaszcza te ukraińskie, to raj dla miłośników storczyków. Jednym z ciekawszych łąkowych przedstawicieli tej grupy roślin jest Trausteinera globosa storczyca kulista. Rośnie najczęście na reglowych łąkach, carynkach i niżej położonych połoninach. W Bieszczadach ze względu na zanik tradycyjnej gospodarki kośno-pasterskiej wiele stanowisk zarosło i przestało istnieć. W Beskidach Wschodnich na Ukrainie jest jeszcze bardzo pospolita, a jest na prawdę bardzo piękną rośliną.

Początkowo stożkowato-kuliste kwiatostany z czasem stają się owalne. Jako ciekawostkę można podać to, że naśladuje ona wyglądem rośliny nektarodajne zwabiając owady zapylające nie oferując im nic w zamian.

W lipcu 2003 i 2004 sporą liczbę dorodnych okazów obserwowałem w okolicach Werchowyny. Jeden okazał się prawdziwym gigantem, bo był wielkości pięści.

W Polsce poza Bieszczadami storczycę można spotkać również w innych pasmach Karpat.

marcins
19-12-2009, 19:55
Pora na małe przedświąteczne botanizowanie. Zarośla kosej olchy to jeden z elementów szaty roślinnej Karpat Wschodnich (również Południowych), który różnicuje je od Karpat Zachodnich. W subalpejskich partiach Beskidów Wschodnich występuje wschodniokarpacki zespół roślinny Pulmonario filarszkyanae-Alnetum viridis, którego gatunkiem charakterystycznym jest miodunka węgierska Pulmonaria filarszkyana. W niektórych ujęciach taksonomicznych uznawana jest za podgatunek miodunki czerwonej Pulmonaria rubra. W polskich pracach botanicznych uważa się ją jednak za oddzielny gatunek - endemit wschodniokarpacki - występujacy w Czarnohorze, Czywczynach, na Świdowcu, w Górach Czywczyńskich, Marmaroskich i Rodniańskich oraz w Obczynach Bukowińskich. Miodunka czerwona jest endemitem bałkańsko-karpackim. O obydwu gatunkach można poczytać w tym rumuńskim artykule: http://www.chimie.uvt.ro/awut_sc/awut/16(3)_2007/55-64_suteu-popescu.doc.pdf

Miodunkę wegierską parokrotnie spotkałem w Czarnohorze i na Świdowcu. Poza zaroślami olchy kosej rośnie również w traworoślach na połoninach oraz w zaroślach kosodrzewiny.

Fot 1 i 2. Miodunka węgierska Pulmonaria filarszkyana - Czarnohora VII 2004
Fot 3 i 4. Miodunka czerwona Pulmonaria rubra - Góry Ceahlău V 2009

marcins
05-02-2010, 22:02
W 2004 roku w pierwszych dniach lipca zdarzyło mi się przebywać na Huculszczyźnie w okolicach Żabiego. Już rok wcześniej razem z Ewą z grubsza rozpoznaliśmy teren pod kątem florystycznym. W poszukiwaniu pełników, mieczyków i miecznicy ruszyliśmy w stronę łąk, pastwisk i licznych okolicznych przysiółków. Na jednej z wielu bardzo bogatych florystycznie łąk trafiłem na dziwne storczyki o zielonkawo-purpurowych kwiatach. Rosły zaraz przy polnej drodze. Po powrocie do domu oznaczyłem je jako Orchis coriophora storczyk cuchnący. W Polsce według różnych publikacji uchodzi za gatunek skrajnie zagrożony lub wymarły. Kiedyś był gatunkiem, który zasięgiem obejmował sporą część kraju. W chwili obecnej rośnie tylko na pojedyńczych stanowiskach i jest skrajnie zagrożony. W polskich Karpatach uznawany jest za gatunek wymarły.

asia999
05-02-2010, 22:44
a dlaczego cuchnący? śmierdział rzeczywiście?

marcins
10-02-2010, 19:33
a dlaczego cuchnący? śmierdział rzeczywiście?

ze względu na nietypową woń kwiatów ;)

katarzynowosc
11-02-2010, 17:13
A wiesz, Marcinie, jam w Czarnohorze trafiła na takie właśnie (chyba takie, czytaj dalej) dziwne storczyki. Zdjęcia niestety nie mam.
Ale ja miałam wrażenie, że pachną... bo ja wiem? trochę jak rabarbar... goździkowo-rabarbarowo-korzennie :roll:
W każdym razie nie powiedziałabym, że to był smród.
A kwiatki to-to miało w zgaszonym i lekko "wyblakłym" kolorze między miedzią a ciemnym różem... i rosło na lekko podmokłej łące, na ok. 950 m npm, gdzie połonina powoli zbliżała się do granicy lasku.
Taka zagadka, opisowa ;)
pozdrówka -
katia

marcins
11-02-2010, 22:17
może kruszczyk błotny albo jakiś stoplamek? Większość storczyków pachnie. Niektórzy twierdzą, że taka kukułka (stoplamek) ma woń kobiecego ciała ;)

marcins
17-02-2010, 20:29
No dobra, wklejam ten kwiatek co to nie wiem co za jeden ;)

9787

Proszę o rozpoznanie. Zdjęcie było zrobione pod Pietrosem Rodniańskim.

Lychnis nivalis - tak sobie czytam o florze Karpat i mi się przypomniało to zdjęcie ;)

marcins
19-02-2010, 22:00
Polska nazwa wspomnianej rosliny to firletka śnieżna.

Basia Z.
19-02-2010, 23:12
Dziękuję bardzo :-)

Basia Z.
19-02-2010, 23:16
A o storczykach.
Staram się (chociaż nie wiem czy mi się to uda z powodu pracy) wyjechać we Wschodnie Karpaty na cały tydzień, kiedy to wypada Boże Ciało, czyli 29 maja - 9 czerwca.
Ciekawe czy w tym okresie można już liczyć na storczyki..
Planuję być raczej w niższych górach (okolice Bysterca, Dziembroni itd.).

W zeszłym roku mi się nie udało, może teraz się uda.

B.

marcins
20-02-2010, 10:12
Wcześnie trochę, ale pierwsze gatunki już powinny kwitnąć - stoplamek szerokolistny, storczyk męski

marcins
21-02-2010, 18:35
Jeszcze dwa słówka o firletce śnieżnej. Wprawdzie nie rośnie w Beskidach Wschodnich, ale po sąsiedzku. Uznawana jest za endemit Gór Rodniańskich i jeden z florystycznych symboli tych gór.

marcins
15-06-2010, 22:16
Pełnia sezonu dla miłośników botanizowania, więc najwyższy czas odświeżyć florystyczny wątek wschodniokarpacki. W Beskidach Wschodnich mamy kilka gatunków roślin z rodziny złożonych o żółtych kwiatostanach z długimi języczkowatymi kwiatami brzeżnymi. Spośród trzech gatunków omiegów nad potokami i na wilgotnych skałach w Czarnohorze i na Świdowcu możemy spotkać omiega karpackiego Doronicum carpaticum. Rośnie w Karpatach Wschodnich i Południowych oraz w górach Półwyspu Bałkańskiego. Na Ukrainie rośnie jeszcze w Górach Marmaroskich i w Czywczynach. W Rumunii trafia się we wszystkich wyższych pasmach górskich. Generalnie gatunek występuje w piętrze subalpejskim i halnym, ale trafia się czasem niżej - potokami schodzi do regla górnego, dodatkowo może rosnąć również na niżej położonych wilgotnych skałach. Na połoninach Czarnohory kwitnie w czerwcu i lipcu. Natomiast w górach Rumunii widziałem kwitnące okazy już w połowie maja.

1-3. Omiegi karpackie nad potokiem wypływającym z jeziora Brebenieskuł w Czarnohorze (lipiec 2004).
4-5. Omieg karpacki z Gór Rodniańskich (maj 2009).
6. Zbliżenie na młody kwiatostan omiega karpackiego rosnącego na wapiennych skałach w Masywie Rarău - Giumalău (maj 2009).

joorg
15-06-2010, 22:51
Pełnia sezonu dla miłośników botanizowania, więc najwyższy czas odświeżyć florystyczny wątek wschodniokarpacki.....
Marcinie , ja jako największy laik na forum w dziedzinie botanizowania , zostaje pomalutku "wciągany" (i dobrze) przez Twoje interesujące opisy, na razie tylko fotografuje, nie wiem co, ale fotografuję.;)
Dzięki , człowiek całe życie powinien się uczyć.
W załączeniu fot., chyba storczyk u podnóża Borżawy.

PS.Obiecuje ,że ja Ci coś w zamian też przekażę, np. z drgań , hydromechaniki , budowy maszyn ,a może z metalurgii ;)

don Enrico
16-06-2010, 09:42
Już od kilku osób to słyszałem :

ja jako największy laik na forum w dziedzinie botanizowaniaTrzeba będzie was pomierzyć (znaczy się laików) i wówczas okaże się kto jest największy.
A storczyk Ci się udał i ile radochy jak się go znajdzie.

dziabka1
16-06-2010, 11:39
Storczyków w tym roku jak naplute. Bieliczna to w sumie Beskidy Wschodnie :)
Na łąkach powyżej cerkwi było ich multum do kwadratu. Fioletowe, śliczne łany stoplamka.
Oto soczysty przedstawiciel gawiedzi. Trochę rozchwiany, bo wiało setnie.

marcins
16-06-2010, 15:38
Januszu wygląda na stoplamka (kukułkę) szerokolistnego i Twój Dziabka również. Pełnia sezonu na podkolany jest i gółki długoostrogowe.

przemek p
16-06-2010, 20:55
To ja coś wrzuce świeżego, bo z ok Bożego Ciała.

1. Wspomniany wyżej stoplamek i chyba pełnik (siedmiogrodzki?)- okolice Pisanego Kamienia
2. Stoplamek- okolice Pisanego Kamienia
3. Nie wiem (Bystrec)
4. Zerwa jakas chyba, ciemna? (Bystrec)
5. Bratek jakiś chyba? (Kosaryszcze)
6. Pełnik znowu (Kosaryszcze)

marcins
16-06-2010, 22:07
Zgadza się na 1 i 2 jest stoplamek szerokolistny. Na 3 jest powojnik alpejski. 4 to zerwa ciemna. Na 5 jest Viola declinata. A na 1 i 6 pełnik europejski pewnie w podgatunku siedmiogrodzkim.

dziabka1
17-06-2010, 08:07
Przyznam, że pełniki to są moje ulubione, najpiękniejsze kwiaty czerwca w górach.

przemek p
17-06-2010, 18:09
Dodam jeszcze, że pod Smotrcem kwitnęły juz różaneczniki wschodniokarpackie (czwartego czerwca). :-)

Basia Z.
17-06-2010, 18:52
Powojnik alpejski widziałam kiedyś w całkiem innym miejscu - w Dolinie Prosieckiej.
Ale potem byłam ponownie już kilka razy i już go w tym miejscu nie ma.

B.

marcins
17-06-2010, 20:13
Powojnika alpejskiego to i w Bieszczadach można sobie obejrzeć, nawet z auta, bo czasem przy drogach rośnie. Różaneczniki zaczynają kwitnąć już w maju, ale pełnia kwitnienia, zwłaszcza w wyższych partiach gór przypada na koniec czerwca.

joorg
22-07-2010, 20:35
Zgodnie z tym co pisałem w innym temacie, będę zadawał botaniczne pytania :-D, zaznaczam odpowiedzi nie znam, o teraz czytam i chyba wyżej jest odp., ale i tak zamieszczam fot.
http://img818.imageshack.us/img818/3117/img0312e.jpg (http://img818.imageshack.us/i/img0312e.jpg/)

don Enrico
23-07-2010, 11:24
Trochę, takie goryczkowate, ale to pierwsze skojarzenie.

iaa
23-07-2010, 12:11
E tam zaraz goryczkowate. Dzwonek alpejski. Dużo go w Rodniańskich, oj dużo.

joorg
23-07-2010, 16:03
E tam zaraz goryczkowate. Dzwonek alpejski. Dużo go w Rodniańskich, oj dużo.

Chyba tak , ale myślę że Główny Arbiter... rozstrzygnie :-D

Dla porządku, przenoszę z sąsiedniego tematu jeden rodniański kwiatek wraz z rozwiązaniem.

http://img35.imageshack.us/img35/963/img0323gx.jpg


Tak się wtracę, że na ostatniej fotce mamy goryczkę kropkowaną ;)

joorg
23-07-2010, 16:16
cd rodniańskich kwiatków
1
http://img517.imageshack.us/img517/3822/img0252n.jpg
2
http://img208.imageshack.us/img208/6088/img0254fd.jpg
3
http://img517.imageshack.us/img517/7398/img0257vb.jpg
4
http://img441.imageshack.us/img441/535/img0327lf.jpg

Krysia
23-07-2010, 17:31
ten ostatni śliczny, wąsacz.
Marcin a szo to:
http://img801.imageshack.us/img801/8558/kfiatek.jpg (http://img801.imageshack.us/i/kfiatek.jpg/)
bo bardzo mi się podobały

iaa
23-07-2010, 18:46
Marcin śpi, a zatem cichaczem zerwiemy na jego łące jastrzębca pomarańczowego.

Krysia
23-07-2010, 19:04
dziękuję!;-)
A to fioletowe to jakiś goździk?
http://img64.imageshack.us/img64/855/kwiatek1.jpg (http://img64.imageshack.us/i/kwiatek1.jpg/)

marcins
24-07-2010, 13:36
No to od początku. Najpierw zioła Janusza:

1. Dzwonek alpejski - dość pospolity w piętrze alpejskim. W Beskidach Wschodnich widziałem go w Czarnohorze i na Świdowcu. Rośnie również w Czywczynach i w Górach Marmaroskich. Z Gorganów go nie kojarzę. W Polsce rośnie w Tatrach. W Rodniańskich jest dość częsty.

2. Goryczka kropkowana - rośnie w piętrze subalpejskim i alpejskim. W Beskidach Wschodnich rośnie w Gorganach, na Świdowcu i w Czarnohorze. Liczna również po sąsiedzku w Górach Marmaroskich i Czywczynach. W Polsce w Tatrach i na Babiej Górze. W Rodniańskich również dość częsta.

3. Kolejno: rdest wężownik, jakaś macierzanka, pięciornik złoty i sasanka alpejska.

A teraz Krysiowe:

1. Jastrzębiec pomarańczowy - pospolity na reglowych łąkach, pastwiskach oraz na połoninach i halach. Nawet u siebie w Rabym mam na łące stanowisko.

2. Goździk kartuzek - być może w podgatunku górskim. Ze Świdowca podawany jest D.c. subalpinus należałoby pogrzebać jak się on ma do podgatunku D c. saxigenus podgatunku skalnego podawanego z Bieszczadów. Pewnie jest to to samo tylko trochę inaczej nazwane. W każdym bądź razie o charakterze endemitu wschodniokarpackiego.

joorg
24-07-2010, 22:37
Następne rodniańskie "zioła" z pytaniem "upierdliwego" uczestnika wycieczki, a cio-to ? ;)

http://img189.imageshack.us/img189/9691/img0330of.jpg

http://img839.imageshack.us/img839/723/img0361e.jpg

http://img10.imageshack.us/img10/8828/img0369rq.jpg

Pierwsze wprawdzie nie kwiatek , ale ładne też:-D

Krysia
24-07-2010, 22:43
drugie rododendroni;-))))
różanecznik, ha!;-)
z Marcinem się o mało o takiego nie pobiliśmy kiedyś ha ha ha

marcins
25-07-2010, 00:04
Więc kolejne januszowe rośliny to:
1. Płonnik pospolity - mech, a w tyle widać zeschłe trawy to bliźniczka psia trawka.
2. Jak słusznie rozpoznała Krysia na zdjęciu jest różanecznik wschodniokarpacki.
3. Gnidosz okółkowy - rośnie na murawach w pietrze alpejskim i subalpejskim. Jako ciekawostkę mogę podać, że jest półpasożytem.

joorg
26-07-2010, 16:37
Więc kolejne januszowe rośliny to:
Dzięki Marcinie... myślę ,że nie tylko ja skorzystam z Twoich opisów roślin Gór Rodniańskich.Jak już wcześniej pisałem trochę zdjęć zrobiłem i daję następne z pytaniem co to ?:-D

http://img213.imageshack.us/img213/9461/img0266z.jpg

http://img838.imageshack.us/img838/3272/img0268t.jpg

http://img295.imageshack.us/img295/2576/img0378c.jpg

http://img339.imageshack.us/img339/615/img0379dc.jpg

PS. nie martwcie;) się, jeszcze trochę mi zostało.

marcins
26-07-2010, 22:53
No to:

1. Jakaś macierzanka.
2. Ciemiężyca biała.
3 i 4. Jakiś górski jastrzębiec - coś w typie Hieracium alpinum.

joorg
27-07-2010, 17:25
No to:....
Dzięki, a ja natrętny ;) jestem i dalej pytam, a co to ?

http://img844.imageshack.us/img844/6297/img0588c.jpg

http://img293.imageshack.us/img293/1496/img0589l.jpg

http://img822.imageshack.us/img822/8210/img0623v.jpg

przemek p
27-07-2010, 17:41
Ostatnie to dzwonek (rozpierzchły?)

marcins
27-07-2010, 21:24
Więc na zdjęciach kolejno mamy:

1. Wełnianka szerokolistna.
2. Niezapominajka jakaś.
3. Dzwonek, jak zauważył Przemek - rozpierzchły, a może rozłogowy Campanula abietina, obydwa gatunki są dość podobne, bynajmniej od tej strony, od której widać na zdjęciu ;)

Krysia
27-07-2010, 21:43
Też mam taki dzwonek:
http://img828.imageshack.us/img828/5017/85421009.jpg (http://img828.imageshack.us/i/85421009.jpg/)
http://img651.imageshack.us/img651/5638/kwiatek3.jpg (http://img651.imageshack.us/i/kwiatek3.jpg/)

A co to:
http://img801.imageshack.us/img801/45/kwiatek2.jpg (http://img801.imageshack.us/i/kwiatek2.jpg/)
Cała Trojaska w tym była;-)

joorg
28-07-2010, 21:37
Też mam taki dzwonek:...
Cała Trojaska ...
Takich ładnych :-D zdjęć jak Krysia to ja nie potrafię robić, ale i tak następne niedoskonałe zamieszczam, z pytaniem ...?

http://img85.imageshack.us/img85/7237/img0627h.jpg

http://img715.imageshack.us/img715/8842/img0804zl.jpg

Krysia
28-07-2010, 21:38
Drugie to masz koniczynę;-)

kobieta_bieszczadzka
29-07-2010, 23:46
To może i ja poproszę o oświecenie...;)


ps.... i wiem że czwarty to Urdzik ... ale mi się mocno podoba :)

marcins
30-07-2010, 16:30
Januszowe:

1. Jakaś zaraza (Orobanche sp.)
2. Kioniczyna biała

Kaśkowe:

1. Rutewka orlikolistna i świerząbek orzęsiony.
2. Gutacja na liściach fiołka dwukwiatowego.
3. Brusznica.
4. Jaślinek (urdzik) węgierski.
5. Czworolist pospolity.

Krysia
30-07-2010, 17:56
Ej a moje żółte???

marcins
30-07-2010, 22:29
Ej a moje żółte???

Było już. To ten sam jastrzębiec, co u Janusza.

Krysia
30-07-2010, 22:32
jego był jakiś wyleniały to żem nie poznała, dzięki;-)))

joorg
31-07-2010, 16:22
jego był jakiś wyleniały to żem nie poznała, dzięki;-)))

Krysia ja wiem, że linieje co innego ;) . Kiedyś były takie pytania w radio do redaktora Rumiana .... np.
"Panie Rumian ,pisze słuchaczka z Olsztyna :-D, linieje mi etola:mrgreen:, co robić?--odpowiedż, Szanowna Pani , wprawdzie nie wiem która to etola, ale radzę pani przestać jeżdzić konno":lol:
Teraz już się nie lenie;) i daję ostatnie zdjęcia z Rodniańskimi badylami, z pytaniem co to ?

http://a.imageshack.us/img72/9804/img0022we.jpg

http://a.imageshack.us/img824/4654/img0073k.jpg

http://a.imageshack.us/img442/787/img0258dl.jpg

http://a.imageshack.us/img85/2162/img0261xz.jpg

Krysia
31-07-2010, 17:02
Teraz Ty nie odrobiłeś lekcji;-))z fotką numer 1;-))
ja wlepiłam toto parę dni temu;-)
a 3cie to naparstnica, ale jaka?chętnie się dowiem, bo mam takie same z Krasnej.
A ostatnie wygląda jak wilcza jagoda?

maciejka
02-08-2010, 10:06
A rozpoznam sobie Joorgowe roślinki:
1. Jastrzębiec pomarańczowy (był u Krysi i Marcin o nim pisał)
2. ? dla Marcina :???:
3. Naparstnica zwyczajna, występuje też u nas, lubi ciepłe lasy liściaste
4. Bez koralowy, w Polsce częsty na południu

maciejka
02-08-2010, 10:09
Marcinie, przypomnij mi te roślinki:

marcins
02-08-2010, 22:43
1. Wygląda na gęsiówkę, myślę, że alpejską.
2. Skalnica karpacka.

A to żółte Janusza to może jakaś pępawa...

maciejka
02-08-2010, 22:58
A to jeszcze to poproszę o nazwanie

marcins
06-09-2010, 22:14
Na zdjęciu jest starzec karpacki Senecio abrotanifolius subsp. carpaticus.

Basia Z.
06-09-2010, 23:51
Moje rośliny nie są z Karpat Wschodnich tylko z Krymu.

Ale może ktoś wie ?

http://lh4.ggpht.com/_3MJRT-G38sc/TH-_lj26rRI/AAAAAAAAEgU/5C-L5bT8e98/s640/100_0826.JPG


http://lh4.ggpht.com/_3MJRT-G38sc/SqAESfX6raI/AAAAAAAAA4Y/x0Zfyu0wGxM/s640/100_7070.JPG

marcins
07-09-2010, 20:09
Basia zlituj się. Kto jak kto, ale Ty powinnaś wiedzieć dokąd sięgają Beskidy albo bynajmniej Karpaty. Twoje rośliny łatwe są, ale do czasu aż nie pojawią się we właściwym dziale tzw. niebieszczadzkim nie powiem jak się wabią.

Krysia
07-09-2010, 20:44
Ja powiem jak ta sknera żałuje wiedzy;-)
mikołajek nadmorski;-)

Basia Z.
08-09-2010, 10:02
Basia zlituj się. Kto jak kto, ale Ty powinnaś wiedzieć dokąd sięgają Beskidy albo bynajmniej Karpaty. Twoje rośliny łatwe są, ale do czasu aż nie pojawią się we właściwym dziale tzw. niebieszczadzkim nie powiem jak się wabią.

Złośliwiec !

A że mikołajek to się domyślam, tylko nie wiem jaki.
Nadmorski jest inny.

B.

marcins
28-11-2010, 17:11
Najwyższa pora powrócić w Beskidy Wschodnie. Śnieg przysypał już góry i wieczory długie, więc jest czas by trochę pobotanizować. Po omiegu karpackim pora na dwa kolejne gatunki z tego rodzaju:


Doronicum austriacum omieg górski - gatunek ziołoroślowy, występujący głównie w piętrze subalpejskim i reglu górnym, dość często w reglu dolnym, a najrzadziej w piętrze pogórza. W wyższych pasmach Beskidów Wschodnich rośnie głównie w ziołoroślach subalpejskich i reglowaych oraz wzdłuż potoków, którymi schodzi do regla dolnego. W niższych pasmach spotkać go można w górskich olszynach bagiennych i nadrzecznych oraz rzadziej w buczynach i jedlinach zwłaszcza na stromych stokach, nad potokami lub w prześwietleniach. Gatunek jest spotykany we wszystkich pasmach Beskidów Wschodnich. Ogólnie rośnie w górach Europy od Pirenejów po Karpaty. Spotykany jest także w Azji Mniejszej. Kwitnie w dolinach już od końca maja do końca czerwca. W wyższych położeniach w czerwcu i w lipcu.


Doronicum clusii omieg kozłowiec - rośnie w wysokogórskich murawach na podłożu bezwapiennym w piętrze alpejskim i rzadziej subalpejskim. W Beskidach Wschodnich podawany jest tylko z Czarnohory. Jego zasięg ograniczony jest do najwyższych partii gór Europy Środkowej. W Polsce spotykany jest tylko w Tatrach. Kwitnie od lipca do początków września.


1. Omieg kozłowiec - zbocza Popa Iwana w Czarnohorze, lipiec 2004.
2. Omieg górski - zarośla olchy zielonej na Świdowcu, lipiec 2005.
3. Omieg górski - ziołorośla przy drodze leśnej na północnych stokach Chryszczatej, czerwiec 2008.
4. Omieg górski - ziołorośla przy drodze leśnej w rezerwacie Sine Wiry, maj 2007.

joorg
28-07-2011, 19:10
Marcinie ...co to takiego ?, miejscowi mówią na to "Czaj Iwana" ;)
http://img685.imageshack.us/img685/7756/dsc2041.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/685/dsc2041.jpg/)

marcins
28-07-2011, 19:34
Jest to Lythrum salicaria czyli krwawnica pospolita - zgodnie z nazwą jest to pospolita roślina, rośnie w miejscach wilgotnych, często nad brzegami rzek, rowów czy stawów.

joorg
28-07-2011, 20:21
Jest to Lythrum salicaria czyli krwawnica pospolita - zgodnie z nazwą jest to pospolita roślina, rośnie w miejscach wilgotnych, często nad brzegami rzek, rowów czy stawów.
dzięki Marcinie ...ale dlaczego nazywają Czajem Iwana ? ;)

przemek p
29-07-2011, 00:00
W necie znalazłem, że Iwan Czajem nazywana jest wierzbówka kiprzyca: http://gvizdivtsi.org.ua/?p=500

marcins
13-09-2011, 21:30
Jesień zmierza w Karpaty. Pogórza rozkwitają zimowitami, więc i pora w knigi się zaszyć. Proponuję: http://mail.menr.gov.ua/publ/redbook/redbook.php

marcins
22-06-2012, 21:56
...Ciemnogród i wiara w moc ziół wywodząca się jeszcze z mitologii huculskiej.

Cytat ten wyczytałem we wprowadzeniu do książki Marka Styczyńskiego "Zielnik podróżny. Rośliny w tradycji Karpat i Bałkanów". Książka ta ukazała się nakładem wydawnictwa Ruthenus w bieżącym roku. W swoich wywodach na temat powiązaniach praktyki magicznej, naukowej i technicznej w opaczny sposób używa tego cytatu wyrywając go z kontekstu dotyczącego niszczenia flory Beskidów Wschodnich przez masowo pojawiających się tam turystów odnosząc go do tubylców. Być może przyczyną tego jest czytanie bez zrozumienia lub często obserwowana u tzw. "humanistów" i uduchowionych przedstawicieli naszego gatunku niechęć do nauk przyrodniczych...

No ale może kilka słów o książce, bo po części do Flory Beskidów Wschodnich się ona odnosi. Z jednej strony autor chce by książka miała charakter wprowadzenia do etnobotaniki, z drugiej jest ona trochę nazbyt chaotyczna i popularna. Czytania jest na jeden, dwa wieczory. Odnosi się wrażenie, że była pisana w pośpiechu i jest po prostu niedopracowana. Jako miłośnikowi flory przede wszystkim Karpat brak mi w niej ujęcia zagadnień etnobotanicznych w zasięgu właśnie ogólnokarpackim i usystematyzowanym. Wielu ważnych roślin karpackich mi w niej brakuje, wiele jest potraktowanych po macoszemu. Autor trochę na siłę próbuje ukazać pewne zagadnienia w konwencji "etnobotanicznej", choć były one już wcześniej przedstawiane przez różnych, często bardzo znakomitych botaników polskich i zagranicznych. Moim zdaniem słaba jest też edycja książki (rzadka rzecz u Ruthenusa) - zbyt małe zdjęcia, folderowy układ tablic barwnych na końcu - być może lepsze byłyby zwykłe zdjęcia w tekście, nawet kolorowe, ale na szorstkim papierze. Razi trochę i trąci nadmiernym lansem ilość zdjęć autora w książce - możemy go oglądać z różnymi fujarkami, przy krzaczkach i kwiatkach, w ciemnych okularach i bez. No ale to były minusy. Największym plusem jest to, że książka ta się ukazała, choć pozostaje duży niedosyt. Na pewno warto ją mieć w biblioteczce i lekko się ją czyta, strawna będzie na pewno dla całkowitych laików w wiedzy botanicznej. Miło zaskakuje fakt, że autor jest z wykształcenia leśnikiem i to chyba nawet krakowskim ;) Nie wiem skąd ta ciągota gajowych do zioła wszelkiego się bierze ;)

Zielnik podróżny. Rośliny w tradycji Karpat i Bałkanów. Styczyński Marek. 2012 r. Ruthenus. cena 45zł.