PDA

Zobacz pełną wersję : Zestaw sypialny



andrzej627
14-02-2009, 15:13
Co sądzicie o takim zestawie sypialnym?
namiot (http://www.decathlon.com.pl/PL/2-second-simple-i-33690062/) śpiwór (http://www.decathlon.com.pl/PL/sleepin-bed-33691783/)

Anyczka20
14-02-2009, 15:19
Tez swego czasu patrzyłam na te namioty 2 second... ale na patrzeniu się skończyło, bo różne opinie są, że ponoć w góry się nie nadaje. Choć jak dla mnie to jest to zajebisty wynalazek (patrz -> rozkładanie - składanie), no ale to już wynika z mojego wrodzonego lenistwa. Miał ktoś z Was może to "cudo"? Bardzo jestem ciekawa Waszych opinii. Bo cena tego jest strasznie niska (u mnie to ok. 20 euro) i w sumie trochę to odstrasza, choć z drugiej strony, czy zawsze drogie znaczy dobre?

http://ngt.pl/forum/?p=readTopic&nr=3699

Browar
14-02-2009, 16:05
Zestaw mata-śpiwór zdecydowanie powinien być rozdzielony.Mata
często ulega przebiciu lub przepaleniu przy ognisku,trzeba
naprawić czy też móc użyć samej np do wylegiwania się na
słońcu.A śpiwór trzeba czasem przewietrzyć,wysuszyć czy też
wziąć inny w zależności od pory roku.

Taki namiot 2-3 sekundowy używaliśmy w wielu
konfiguracjach.Nadaje się do samochodowej turystyki,trudno to
przenosić na plecach,najwyżej do kilometra od auta.Poza tym
jest świetny,szybki i doskonały na krótkie wyjazdy.Na dłuższe
też,pod warunkiem braku opadów ciągłych,do takich nie jest
przystosowany(brak odpowiedniego przedsionka),ale nie
przemaka.Różne są też rodzaje tych namiotów:
mniejsze,większe,na cieplejszą porę-lepiej wentylowane,na
zimno itd,do wyboru do koloru.Wg mnie zdecydowanie wart
grzechu.A ponieważ i tak się go wozi,warto kupić jak największy.

Coś o cenie czyli dlaczego tak tanio.
Decathlon posiada ogromne zaplecze projektowe we Francji,a oni
naprawdę są dobrzy w turystyczne klocki.Projektują Francuzi we
Francji a produkują w Chinach, no i sprzedają w sieci swoich
"supermarketów" turystycznych na dużą skalę.Stąd ta nieduża
cena.No i pamiętajcie że każda rzecz z Decathlona ma dwa lata
gwarancji-puści jeden szew,urwie się pasek-do wymiany bez
żadnego gadania,sprawdziłem wielokrotnie.Warto kupując w tym sklepie wyrobić sobie specjalną kartę,na niej wgrany jest każdy zakup i już nie trzeba trzymać paragonów.

Browar
14-02-2009, 16:06
...

irek
14-02-2009, 16:15
Ja do samochodu myślę o czymś takim
http://www.e-horyzont.pl/site/index.php?mod=offers&kat=1&prod=6
bo do chodzenia mam leciutką jedynkę

Basia Z.
14-02-2009, 16:28
Co sądzicie o takim zestawie sypialnym?
namiot (http://www.decathlon.com.pl/PL/2-second-simple-i-33690062/) śpiwór (http://www.decathlon.com.pl/PL/sleepin-bed-33691783/)

Ja jestem w tym względzie tradycjonalistką i uważam ze "jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego" więc raczej kupowałabym śpiwór i materac każde osobno. Tym bardziej że nie wyobrażam sobie spania w takim śpiworze z wbudowanym materacem, pewnie po godzinie spałabym na ziemi nakryta materacem.

Ogólnie Quechua jest firmą nie najgorszą, raczej nie z wysokiej półki ale wystarczającą, przynajmniej jeśli chodzi o rzeczy tekstylne. Mam ich kilka podkoszulków a syn spodnie, nie narzekamy.

Wybrałabym jednak raczej śpiwór typu mumia z komfortem 0-7 stopni (temperatura komfortowa to taka przy jakiej da się spać) i osobno materac.

Jeśli chodzi o namiot - tez nie jestem zwolenniczką takich "rozkładanych w 2 sekundy". Kiedyś w Górach Rodniańskich jedni z uczestników wyjazdu mieli taki namiot typu "parasolka" i był bardzo mało odporny na wiatr - złożył się jako jeden z pierwszych pod naporem wiatru, a maszty połamały (trzeba przyznać ze wiało wtedy nieźle)

Tak więc wolę raczej tradycyjne namioty typu "kopuła" lub "tunel". Te ostatnie są bardziej odporne na wiatr.

Pozdrowienia

Basia

Anyczka20
15-02-2009, 14:18
Dzięki Browar, w takim razie się jednak skusze na ten namiot. Do samochodu będzie jak znalazł :)

Krysia
15-02-2009, 14:34
ło matko nie żartujcie sobie :mrgreen:
ja tego bym nawet u siebie w ogródku nie rozstawiła, bo bym się bała, że wiater przewróci

Anyczka20
15-02-2009, 14:39
A ja jestem masochistką i wole przetestować na sobie. Jak będzie do dupy to wywalę do rowu i wkręcę się komuś do namiotu ;)Także Orsini weź lepiej większy namiot :-)

Krysia
15-02-2009, 14:41
sorry ja śpię w aucie :mrgreen:

vm2301
15-02-2009, 17:36
Ja mam duży mocny namiot8-)

andrzej627
04-03-2009, 22:46
Taki zestaw (materac+śpiwór) jest chyba lepszy:
Therm-A-Rest Prolite 4 Regular (http://www.bartsport.pl/maty-samopompujace/therm-a-rest-prolite-4-regular)
Lafuma Warm´n light 800 (http://www.lafuma.com.pl/site/view/Product/id/1165/Lafuma_Warm%26acute%3Bn_light_800?productReferer=C ategory&context=6)

W tym chyba nie zmarznę pod Pikujem. Trzeba jeszcze pomyśleć o namiocie.

Browar
04-03-2009, 23:07
Śpiwór ok.
Ale mata gruba a wąska,spadniesz z niej.Lepiej weź jakąś o szerokości 60cm i długości co najmniej 190cm (lepiej 2m).Grubość jest mało istotna, 3,5cm wystarczy,tylko pamiętaj - trzeba dopompować (dodmuchać).

chris
04-03-2009, 23:23
Viva Las Chinas 8)

Krysia
05-03-2009, 07:42
Trochę drogo Ci wyjdzie ta jedna noc na polu...
Choć kto wie-może Ci się spodoba i całą Rumunię tak przebiwakujesz :grin:

andrzej627
05-03-2009, 11:24
Trochę drogo Ci wyjdzie ta jedna noc na polu...
Choć kto wie-może Ci się spodoba i całą Rumunię tak przebiwakujesz :grin:
Mam nadzieję, że biwakowanie na tyle mi się spodoba, że sprzęt się zamortyzuje.

andrzej627
05-03-2009, 21:48
Podoba mi się taki namiot:
Hogan Ultralight I (http://www.vaude.com/epages/Vaude-de.sf/en_IN/?ObjectPath=/Shops/Vaude/Products/15762/SubProducts/157624000).

Waży 1490 g

Barnaba
05-03-2009, 22:53
thermarestu używam zwykłą mate. nie jest jakaś szeroka, ale dzięki temu nie haczy sie przy plecaku. Jest malutka, strasznie odporna na brud- i w odróżnieniu od samopompujących- lekka bardzo. Przy -5 w połączeniu z syntetykiem daje rade. Odpowiednio ułożone 2 osoby, ugoszczą się też.

Z tym namiotem to nie wiem... Waga powala, parametry tropiku bez szału, ale w tej masie całkiem już przyzwoite. Sam używam islandii fjorda, waży 3 z hakiem, mały, ciepły i w ogóle fajny- ale za mały na deszczową pogodę... i też szukam czegoś nowego... W kwestii namiotów czuję się zagubiony. Może ktoś ma jakieś propozycje sprzętowe?

buba
06-03-2009, 06:59
. W kwestii namiotów czuję się zagubiony. Może ktoś ma jakieś propozycje sprzętowe?

jak dla mnie to tylko marabuty.. i w jakis maskujacych kolorkach :)

Stały Bywalec
07-03-2009, 18:03
Nie wiem jak inni, ale ja dysponuję jednym wolnym miejscem w namiocie.

B.

Andrzeju, po co Ci namiot ? Obiecaj Basi, że będziesz zachowywał się jak dżentelmen i już nie musisz starać się o namiot. :-D

Krysia
07-03-2009, 18:44
SB doceń to
przez Ciebie Andrzej za jedną noc wyda tyle co za tygodniowy pobyt all inclusive w Egipcie w kilku gwiazdkach, pal licho gwiazdki, ale przede wszystkim w cieple :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

andrzej627
08-03-2009, 19:09
Orsini, mam nadzieję też mieć ciepło pod Pikujem.

Dzisiaj zamiast rowerem pojechałem taksówką. Nie do lasu, ale na gwałt do roboty. Zarobiłem na dobry sprzęt.

Krysia
08-03-2009, 19:39
Orsini, mam nadzieję też mieć ciepło pod Pikujem.

Dzisiaj zamiast rowerem pojechałem taksówką. Nie do lasu, ale na gwałt do roboty. Zarobiłem na dobry sprzęt.


Na gwałcie?
niektórzy to się potrafią w życiu ustawić no!łączą przyjemne z pożytecznym :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

andrzej627
31-05-2009, 16:23
Mój zestaw sypialny sprawdził się w Bieszczadach. Nie pod Pikujem, ale na polu namiotowym Zagrody Chryszczata. W najzimniejszą noc temperatura w namiocie wynosiła 2-4 stopnie. Poza tym, biorąc pod uwagę cenę noclegów, sprzęt zaczął się amortyzować.

Wojtek1121
01-06-2009, 10:12
Czy będzie film długometrażowy jak rozbijałeś obozowisko?

andrzej627
01-06-2009, 15:08
Wystarczy to:
Śpimy na polu namiotowym (http://www.youtube.com/watch?v=KHA8Ra9tzLI)

Wojtek1121
01-06-2009, 21:35
Chyba będę musiał zmontować film jak rozbijałeś namiot . Mam pytanie do kolegów ile czasu zajęło koledze Andrzejowi rozbicie namiotu można się pomylić o 20 minut . Z konkursu wyłączony jest SB któremu na bieżąco relacjonowałem przebieg tej operacji.

WUKA
01-06-2009, 21:47
Do zmroku?

andrzej627
29-07-2009, 14:21
A co myślicie o spaniu pod czymś takim?
Namiot MSR Twing (http://www.bartsport.pl/namioty-lekkie/msr-twing)

WUKA
29-07-2009, 14:42
hy,hy - za drogi !

vm2301
29-07-2009, 14:57
Wuka jak typowa kobieta nie o kwestii spania pod pałatką, jeno o cenie;)...choć ona jak na proste zadaszenie powala.

Pewnie równie dobrze / źle sprawi się byle kawałek brezentu, czy innej nieprzemakalnej tkaniny.

Ja osobiście spałem pod czymś podobnym ze 2 razy, chyba zdarzyło mi się częściej pod gołym niebem...dawno to było;)

Pewnie od deszczu ochroni, może nie zacinającego, no i wiatr dokuczyć może.

WUKA
29-07-2009, 15:58
Wuka jak najbardziej o kwestii spania,taki komfort za taką cenę????Wolę wiatę!

Marcowy
29-07-2009, 16:37
za drogi !

Eee tam... Dają przecież aż 10 proc. rabatu!

A serio - czym to się różni od rozpiętego tropiku? :shock:

WUKA
29-07-2009, 17:36
Jeśli podepniemy to pod "zestaw" to chyba w komplecie z wiatrem...!

długi
29-07-2009, 23:12
hy,hy - za drogi !

ten jest tańszy:mrgreen:
http://www.fjordnansen.com.pl/site/?mod=offers&kat=1&prod=534

WUKA
29-07-2009, 23:35
Ale nie zawiera masztów!!!!

długi
30-07-2009, 07:04
Ale nie zawiera masztów!!!!

Ile płacisz, tyle dostajesz:-D
Pozdrawiam
Długi

andrzej627
02-08-2009, 20:48
Ja w tym roku zainwestowałem w mój "zestaw sypialny". Sprawdził się on już w Bieszczadach i w Alpach, ale nie był jeszcze przeze mnie noszony na plecach. Czas przejść na następny poziom i spróbować nosić go na plecach. W związku z tym mam pytanie do "plecakowiczów".

Ile waży Was plecak z całym sprzętem do biwakowania?

Wczoraj kupiłem wagę i ważę nią cały sprzęt...

WUKA
02-08-2009, 20:54
Andrzeju!Zamiast ważyć,spakuj wszystko,weź na plecy i pochodź trochę...po schodach.Przecież każdy ma jakąś własną "normę grzbietową"...!

andrzej627
02-08-2009, 21:49
To już zrobiłem. Plecak ważył ok. 12kg, a nie włożyłem jeszcze do niego wszystkiego. Wydał mi się jednak za ciężki, abym mógł przejść z takim ciężarem dłuższą trasę. Zastanawiam się teraz, jakie rzeczy są na prawdę niezbędne, co można wziąć lżejszego i szukam swojej "normy grzbietowej" .

długi
03-08-2009, 07:08
Zwykle mieszczę się w 10-12 kg. Z jedzeniem na 2-3 dni. Namiot dzielimy na 2.
Nawet nie wiesz ilu rzeczy nie potrzebujesz. Jak jeszcze prowadziłem grupy, to po pierwszym poważniejszym podejściu najbliższa poczta przyjmowała kilka paczek. Młodzież była bardzo pomysłowa w odchudzaniu bagażu.
Długi

sir Bazyl
03-08-2009, 17:52
....

Ile waży Was plecak z całym sprzętem do biwakowania?

Wczoraj kupiłem wagę i ważę nią cały sprzęt...
Andrzeju, jesteś po prostu rozbrajający :) Ja to nie mogę Cię rozgryźć, czy to taka podpucha, czy wic!
W życiu nie ważyłem swojego plecaka, ale jest cholernie ciężki. Więc jak nasz kolega Długi napisał, trzeba zdecydowanie go odchudzać i iść na kompromis pomiędzy tym co by się chciało mieć, a tym co niezbędne. Np. ja zawsze bym chciał w nim mieć z osiem piw, a zabieram niezbędne cztery :mrgreen:
A tak poważnie to cała radość z turystyki namiotowej jest właśnie związana z targaniem go i możliwością biwakowania codziennie w innym miejscu. Powodzenia!

andrzej627
03-08-2009, 21:03
Bazyl, zanim Ci odpowiem, zadam Ci jeszcze jedno pytanie. Czy idąc po zakupy do supermarketu masz napisaną na kartce listę rzeczy, które potrzebujesz kupić, czy kupujesz z pamięci i spontanicznie?

Odkryłem Le forum de la randonnée légère ou ultra-légère ! (http://www.randonner-leger.org/forum/index.php), na którym forumowicze z lekkości plecaka utworzyli całą filozofię, którą nazywają MUL - "maszerowanie ultra lekkie". Opisują tam zawartość swoich plecaków z podaniem ciężaru wszystkich przedmiotów i odbywają na ten temat dyskusje. Dzielą się swoimi odkryciami, gdzie można kupić coś jeszcze lżejszego. Spodobało mi się takie podejście i sam zabrałem się do ważenia przedmiotów noszonych w plecaku. Odkryłem na pierwszy rzut, że rzeczy, które wkładam do plecaka na wszelki wypadek lub mogę się bez nich obejść, ważą ponad 2 kg. W momencie kiedy jestem jeszcze poniżej, jak to ładnie nazwała WUKA, "normy grzbietowej", nie stanowiło to dla mnie problemu. Dzisiaj chcę dołożyć do plecaka co najmniej 4-5 kg, jestem więc zmuszony zoptymalizować swój bagaż, wybierać warianty, szukać kompromisów.

Bazyl, rozumiem, że moje podejście "naukowe" może wzbudzać u Ciebie uśmiech. Pamiętaj jednak, że Ty masz w tej dziedzinie duże doświadczenie, którego ja nie mam. Ty dobrze znasz swoją "normę grzbietową" i wiesz, ile piw możesz wziąć. Ja tego jeszcze nie wiem. Ja po prostu jeszcze nigdy nie nosiłem namiotu na plecach

WUKA
03-08-2009, 21:22
Andrzeju!Dasz radę,Twoja determinacja jest imponująca!!!A potem to już tylko będziesz podpowiadał innym nowicjuszom!

joorg
03-08-2009, 22:06
.....Ile waży Was plecak z całym sprzętem do biwakowania?
Wczoraj kupiłem wagę i ważę nią cały sprzęt...
Andrzeju, rok temu np. na Świdowcu miałem z 25 kg, a może więcej(nie ważyłem co by się nie załamać przed:roll:)
Chyba miałem najcięższy z całej ekipy:mrgreen:
Ale w tym roku na pewno nie przekroczę 15 kg, nie ma głupich ,a może uda się zejść poniżej.:-D
waga:
namiot 3 kg
śpiwór 1,5 kg
karimata 1 kg
kuchenka ,butla z gazem, menachy z 2 kg
reszta to sam plecak 75 l (który też nie waży mało),+ zapas jedzenia i ciuchy.
ps.ostatnio nabyłem plecak wojskowy (taki jak ma wojsko w Afganistanie) 100 litrów z +, tam dopiero można załadować i doczepić ;)

paszczak
03-08-2009, 22:12
O!
Temat ciekawy,ale ja już chyba nie muszę ważyć bo targam zestaw niemal identyczny jak joorg...ino karimata wydaje się być lżejsza, a namiot 2,9kg...jednak z plandeką pod podłogę może być i 3,1 ;)

Stały Bywalec
03-08-2009, 22:16
Andrzeju, jaki "zestaw sypialny" ?
O czym Ty, za przeproszeniem, bredzisz ?

Pokrótce opowiem Ci, jak spędzali noc na prerii Winnetou, Inczu Czuna i Old Shatterhand.

Mianowicie siedzieli całą noc przy ognisku. I milczeli. Z kamiennymi twarzami.

W pewnej chwili podniósł się z ziemi słynny młody wódz Apaczów Winnetou z kamienną twarzą, odszedł na bok (pewnie się odlać) z kamienną twarzą i po dłuższej chwili wrócił z kamienną twarzą i ... z wielkim limem pod okiem.

I znów siedzą wszyscy przy ognisku i milczą. Z kamiennymi twarzami.

Po pewnym czasie podniósł się z ziemi słynny stary wódz Apaczów Inczu Czuna z kamienną twarzą, odszedł na bok (pewnie się odlać) z kamienną twarzą i po dłuższej chwili wrócił z kamienną twarzą i również ... z wielkim limem pod okiem.

I znów siedzą wszyscy przy ognisku i milczą. Z kamiennymi twarzami.

Po pewnym czasie podniósł się z ziemi słynny biały wojownik Old Shatterhand z kamienną twarzą, odszedł na bok (pewnie się odlać) z kamienną twarzą i po dłuższej chwili wrócił z kamienną twarzą i również ... z wielkim limem pod okiem.

I znów siedzą wszyscy trzej przy ognisku i milczą. Z kamiennymi twarzami.

Dopiero gdy już świtać zaczęło, odezwał się słynny biały wojownik Old Shatterhand w te słowa, cały czas z kamienną twarzą:
- Czy moi słynni czerwoni bracia również nastąpili na te cholerne grabie, które Nszo Czi nieopatrznie pozostawiła za wigwamem ?


Chciałeś "zestaw sypialny" ?
To go masz - wg Karola Maya.

sir Bazyl
03-08-2009, 22:30
Bazyl, zanim Ci odpowiem, zadam Ci jeszcze jedno pytanie. Czy idąc po zakupy do supermarketu masz napisaną na kartce listę rzeczy, które potrzebujesz kupić, czy kupujesz z pamięci i spontanicznie?

Odkryłem Le forum de la randonnée légère ou ultra-légère ! (http://www.randonner-leger.org/forum/index.php), na którym forumowicze z lekkości plecaka utworzyli całą filozofię, którą nazywają MUL - "maszerowanie ultra lekkie". Opisują tam zawartość swoich plecaków z podaniem ciężaru wszystkich przedmiotów i odbywają na ten temat dyskusje. Dzielą się swoimi odkryciami, gdzie można kupić coś jeszcze lżejszego. Spodobało mi się takie podejście i sam zabrałem się do ważenia przedmiotów noszonych w plecaku. Odkryłem na pierwszy rzut, że rzeczy, które wkładam do plecaka na wszelki wypadek lub mogę się bez nich obejść, ważą ponad 2 kg. W momencie kiedy jestem jeszcze poniżej, jak to ładnie nazwała WUKA, "normy grzbietowej", nie stanowiło to dla mnie problemu. Dzisiaj chcę dołożyć do plecaka co najmniej 4-5 kg, jestem więc zmuszony zoptymalizować swój bagaż, wybierać warianty, szukać kompromisów.

Bazyl, rozumiem, że moje podejście "naukowe" może wzbudzać u Ciebie uśmiech. Pamiętaj jednak, że Ty masz w tej dziedzinie duże doświadczenie, którego ja nie mam. Ty dobrze znasz swoją "normę grzbietową" i wiesz, ile piw możesz wziąć. Ja tego jeszcze nie wiem. Ja po prostu jeszcze nigdy nie nosiłem namiotu na plecach

Faktycznie, troszkę się zagalopowałem, ale to po prostu dlatego, że mi by w życiu do głowy nie przyszło kupować wagę do ważenia plecaka, gdyż przecież nie ustalę sobie np. że ma ważyć 8 kg i resztę odkroję. Generalnie trzeba zabierać rzeczy niezbędne, ale to też jest uzależnione np. od tego w ile osób się jedzie (dzielenie ciężaru gratów wspólnych tj. namiot, kocher, siekierka), jaka trasa (ilość wody - w chłodny dzień wystarczy 1 litr, a wczoraj wytrąbiłem litrów 3) i jej długość (dostępność sklepów, czy targanie żywności na dwa bądź np. cztery dni) i tak samo odzież (jednemu nie przeszkadza noszenie przepoconej koszulki na drugi dzień, a inny musi mieć co najmniej dwie na dzień). A link jest do kitu do tego forum - piszą strasznie niezrozumiale :mrgreen:
Ja wyznaję zasadę, że nie ważne ile co waży (a Tobie jak piszesz takie aptekarskie podejście się podoba), czy buty się ma takie bądź siakie itd., itp. - ważne ruszyć przed siebie i wędrować, wędrować i cieszyć się drogą (nawet zgięty wpół pod wielgachnym plecakiem) :)
Jakbyś się nie spakował - dasz na pewno radę!
Nie zaśmiecam więc już Twojego wątku i wielu wspaniałych wrażeń na "nowej drodze życia" Ci życzę - do zobaczenia!

andrzej627
04-08-2009, 00:03
rok temu np. na Świdowcu miałem z 25 kg, a może więcej
Przy tym ciężarze mógłby się przydać taki wózek: Carrix (http://www.carrix.ch/index.html)

długi
04-08-2009, 07:20
Będzie już z 15 lat, jak spotkałem podobny wózek (samoróbka) na szlaku. Pan po wypadku, który uniemożliwiał noszenie na plecach, nie chciał zrezygnować z wędrówki po Bieszczadach.
Co do rezygnacji z rzeczy, ja zabieram tylko łyżkę. Widelec zostaje w domu. Ale nie mogę obejść się bez porcelanowego kubka. Z metalu kawa mi nie smakuje.
Długi

andrzej627
05-08-2009, 22:55
mi by w życiu do głowy nie przyszło kupować wagę do ważenia plecaka, gdyż przecież nie ustalę sobie np. że ma ważyć 8 kg i resztę odkroję.
Osobiście chciałbym się zmieścić w 8 kg. Nie wiem, czy to jest realne. Na pewno nie przesunę tej granicy, jak Joorg, do 15 kg.


dzielenie ciężaru gratów wspólnych tj. namiot, kocher, siekierka)
Bazyl, w razie czego ja biorę kocher (96 g). Mogę też wziąć średnią ale niepełną butlę z gazem (286 g), a Ty siekierkę.:-D Ciekaw jestem, ile ona waży.


ważne ruszyć przed siebie i wędrować, wędrować i cieszyć się drogą (nawet zgięty wpół pod wielgachnym plecakiem) :)
Jakbyś się nie spakował - dasz na pewno radę!
Nie zaśmiecam więc już Twojego wątku i wielu wspaniałych wrażeń na "nowej drodze życia" Ci życzę - do zobaczenia!
W żadnym wypadku nie zaśmiecasz mojego wątku, wprost przeciwnie, dziękuje Ci za cenne uwagi i słowa zachęty.

A tak przy okazji, kupiłem dzisiaj namiot na "obóz bazowy": Quechua 2 SECONDS XL II pomarańczowy (http://www.decathlon.com.pl/PL/2-seconds-xl-ii-33691089/). Kolor wybrała żona...

vm2301
06-08-2009, 10:01
Kolor wybrała żona...


Ale straszysz;), spodziewałem się gustownego różu, czy w jakieś kwiatki, a tu całkiem fajny kolor

sir Bazyl
06-08-2009, 18:51
...
Bazyl, w razie czego ja biorę kocher (96 g). Mogę też wziąć średnią ale niepełną butlę z gazem (286 g), a Ty siekierkę.:-D Ciekaw jestem, ile ona waży.
....
Nie ruszylim jeszcze z miejsca, a Andrzej już zaczyna kombinować i sprytnie odwraca wzrok od leżącego namiotu :razz: - sam za nami nie pójdzie :mrgreen:
Siekierka waży chyba około 60 dkg - jak jeżdżę sam to zamiast niej zabieram piłę, która jest o połowę lżejsza i w ogóle ją jakoś bardziej lubię. Tu w grę wchodzą osobiste preferencje: jedni wolą się narąbać, inni urżnąć, znaczy się narżnąć :)

Stały Bywalec
06-08-2009, 21:37
Andrzeju627, mam jakieś takie dziwne przeczucie, że Twoim "zestawem sypialnym" będzie domek nr 1 w OW w Sękowcu, który będziesz dzielił z Piskalem.

A swój namiot to tylko raz rozbijesz przy leśniczówce, aby się w nim pobawił mój kot Sabinek.
:razz:

PS
Poradź Sz. Małżonce, żeby nie zamawiała kosztownych kąpieli błotnych w sanatorium w Polańczyku. Przywieziesz Ją do Sękowca, pójdziemy (po deszczu) ścieżką zrywkową na Dwernik Kamień, gdzie będzie miała kąpiel błotną bezpłatną i dużo lepszą.
:idea:

joorg
06-08-2009, 22:56
Osobiście chciałbym się zmieścić w 8 kg. Nie wiem, czy to jest realne. Na pewno nie przesunę tej granicy, jak Joorg, do 15 kg....

Wszystko zależy , gdzie idziesz ,w jakich warunkach i na ile dni.

Ja np. na wyjazd 5 dniowy na Świdowiec, koniec sierpnia początek września, w warunkach jn.:
-3 dni nie ma sklepu
-2 dni bez dostępu do wody(potem jest woda tylko trzeba po nią 20 min. zejść i powrót 30 min.)
-3 spania pod namiotem na górze

Zabieram:(waga to tak na wyczucie , nie ważyłem)
plecak 75 l -waga ok. 2kg
namiot 3 kg
karimata 1kg
śpiwór 1,5 kg
kuchenka ,gaz , menaszki itp. 2 kg
peleryna uniwersalna przeciwdeszczowa (można z niej dobudować ganek do namiotu) 0,5kg
bielizna mikrotherma 0,5 kg
jedzenie na 4 dni (małe lekkie konserwy,żółty ser paczkowany i topiony, kabanos, makaron , gorące kubki,1 i 1/2chleba, herbata , kawa, itd. 3 kg
woda 2 l , napoje i "picie" z 3 l 5 kg
ciuchy: 2 koszulki bez rękawów, 2 koszulki z krótkim rękawem, polar, koszula flanelowa, kurtka.. razem z 2 kg
przybory toaletowe , 2 malutkie ręczniki ,podręczna apteczka (leki żołądkowe , przeciw bólowe,aspiryna, bandaż elastyczny , maść fastum ) 1 kg
buty "ciężkie" na nogach, ale do plecaka biorę sandały.

Jak by nie patrzyć uzbierało się z 22 kg :mrgreen:
To tak na początek trzeba to wytaszczyć na górę ,ale co dziennie będzie ubywało wagi i sił też ;)
I co tu nie brać?

sturnus
07-08-2009, 00:42
No to jak już sobie spakujecie te manele, to nie zapomnijcie o jednym: GWIZDEK!!! Bo już nikt o tym nie mówi i nie pamięta! Bo komórki mają... bo GPS... Gwizdek mi zabierać ze sobą!!! No i wody odpowiednią ilość, światełko i ogień! I nóż!
A tak na marginesie to ja sprzetu foto 5 kg noszę plus statyw. :( I co? Zostawić w domu mam? Nie zostawię. Miśka też ;)

Pozdrawiam

andrzej627
07-08-2009, 07:38
Mam nawet 2 gwizdki. Drugi jest częścią klamerki plecaka.

sturnus
07-08-2009, 14:27
Mam nawet 2 gwizdki. Drugi jest częścią klamerki plecaka.

no i się chwali!

pozdrawiam

andrzej627
07-08-2009, 17:14
Andrzeju627, mam jakieś takie dziwne przeczucie, że Twoim "zestawem sypialnym" będzie domek nr 1 w OW w Sękowcu, który będziesz dzielił z Piskalem.

Masz racje. To jest mój plan B na wypadek mrozu.



Poradź Sz. Małżonce, żeby nie zamawiała kosztownych kąpieli błotnych w sanatorium w Polańczyku. Przywieziesz Ją do Sękowca, pójdziemy (po deszczu) ścieżką zrywkową na Dwernik Kamień, gdzie będzie miała kąpiel błotną bezpłatną i dużo lepszą.
:idea:
Sanatorium w Polańczyku jest po to, aby ją zwabić na "dokończenie KIMBu" w Sękowcu. Muszę jeszcze jej kupić śpiwór.

Basia Z.
07-08-2009, 19:08
Ile waży Was plecak z całym sprzętem do biwakowania?



Mój 20-23 kg, ale zawiera tylko 1/2 lub 1/3 namiotu za to zawiera też jedzenie na kilka (4-5) dni oraz ok 1-2 l wody.

Myśl ę że to i tak za dużo, wobec czego w tym roku nie chodziłam ani też nie planuję chodzenia z dużym plecakiem dalej niż od przystanku do kwatery.

Myślę że realne jest "odchudzić" plecak do 15 kg ale do 8 kg chyba nie.

Wszystko też zależy ile jedzenia, a głównie ile konserw się zabiera. Kiedy wychodzę w góry na kilka dni bez możliwości zejścia "do bazy" - to jednak zabiera się około 0,5 kg jedzenia na każdy dzień.

Edit:

Teraz zobaczyłam spis Joorga - i ja zabieram mniej więcej to samo.
Plecak ważyłam w przechowalni bagaży np. na dworcu we Lwowie.
Mam lekki plecak (sam worek) - wazy 1800 gramów, a niektóre ważą nawet ponad 3 kg.

B.

Basia Z.
07-08-2009, 19:24
Wszystko zależy , gdzie idziesz ,w jakich warunkach i na ile dni.

Ja np. na wyjazd 5 dniowy na Świdowiec, koniec sierpnia początek września, w warunkach jn.:
-3 dni nie ma sklepu
-2 dni bez dostępu do wody(potem jest woda tylko trzeba po nią 20 min. zejść i powrót 30 min.)
-3 spania pod namiotem na górze


Skomentuję:

plecak 75 l -waga ok. 2kg

to masz wyjatkowo lekki plecak jak na taką dużą objetość. Mój 60 l waży 1,8 kg, a np. "woodpacker" ponad 3 kg.

namiot 3 kg

Ja noszę część - ok. 1,5 kg.

karimata 1kg

Karimata waży ok 500 gramów.

śpiwór 1,5 kg

Ja mam cięższy - 2 kg, za to bardzo ciepły do -10 stopni komfort.

kuchenka ,gaz , menaszki itp. 2 kg

Tak samo.

peleryna uniwersalna przeciwdeszczowa (można z niej dobudować ganek do namiotu) 0,5kg

Ja mam kurtkę z softshella oraz cienką pelerynkę - razem ok 2 kg.

bielizna mikrotherma 0,5 kg

Pi razy oko tyle samo.

jedzenie na 4 dni (małe lekkie konserwy,żółty ser paczkowany i topiony, kabanos, makaron , gorące kubki,1 i 1/2chleba, herbata , kawa, itd. 3 kg
woda 2 l , napoje i "picie" z 3 l 5 kg

Nie noszę "picia", wody mam max 2 litry i jedzenia tez trochę mniej.
Ale w sumie to i tak daje razem z 5-6 kg.

ciuchy: 2 koszulki bez rękawów, 2 koszulki z krótkim rękawem, polar, koszula flanelowa, kurtka.. razem z 2 kg

Chyba mam trochę więcej

przybory toaletowe , 2 malutkie ręczniki ,podręczna apteczka (leki żołądkowe , przeciw bólowe,aspiryna, bandaż elastyczny , maść fastum ) 1 kg

No ja mam chyba 1,5 kg (ta kosmetyczka wazy :mrgreen: ) chociaż staram się ograniczać.

buty "ciężkie" na nogach, ale do plecaka biorę sandały.

0,8 kg

Jak by nie patrzyć uzbierało się z 22 kg :mrgreen:

No właśnie - i co tu wyrzucić ?

B.

buba
07-08-2009, 19:32
Jak by nie patrzyć uzbierało się z 22 kg :mrgreen:

No właśnie - i co tu wyrzucić ?

B.

no wlasnie... jak dla mnie to jeszcze w tym spisie troche malo cieplych ubran i lekarstw

joorg
07-08-2009, 19:52
no wlasnie... jak dla mnie to jeszcze w tym spisie troche malo cieplych ubran i lekarstw
Wiem , że Ty farmaceutka i bierzesz pół apteki :lol:.
Ja po ostatnich doświadczeniach z Gorganów dorzuciłem maść na komary i inne dziadostwa....i wapno też .
ps, zapomniałem do poprzedniej listy dodać ..ciepłą czapkę , polarowe rękawiczki i czołówkę.(zawsze się czegoś zapomni i zawsze się weżmie za dużo)

don Enrico
07-08-2009, 21:44
No to Andrzeju dla uzupełnienia twojej wiedzy przeczytaj dyskusję jaka się już tu toczyła.
http://forum.bieszczady.info.pl/showthread.php?t=1973&highlight=jak+odchudzi%C4%87

Stały Bywalec
07-08-2009, 21:57
Masz racje. To jest mój plan B na wypadek mrozu.
(...)
Mrozu jak mrozu, ale w tym okresie (II połowa września) temperatura już b. często spada w nocy do zera lub prawie zera (w każdym razie do poniżej 5 st. C). I to nawet pomimo ciepłej i ładnej pogody w dzień.
Weź to koniecznie pod uwagę.
:neutral:

andrzej627
07-08-2009, 22:21
(...)
buty "ciężkie" na nogach, ale do plecaka biorę sandały.

0,8 kg

Jak by nie patrzyć uzbierało się z 22 kg :mrgreen:

No właśnie - i co tu wyrzucić ?

B.
Nic nie wyrzucać. Jako teoretyk-amator nie śmiałbym wypowiadać się na ten temat. Po zważeniu swoich sandałów (680 g) zważyłem chodaki żony (300 g) i uznałem, że moje sandały nie nadają się do noszenia w plecaku, są za ciężkie. Wczoraj kupiłem w supermarkecie klapki. Zonie było wstyd, jak wrzuciłem je wagę, gdzie zwykle klienci ważą warzywa czy owoce, ale za to wynik był lepszy - 270 g.

Spece od "maszerowania ultra lekkiego" znaleźli do chodzenia na biwaku buty ważące tylko 54 g: MENS NYLON MESH SHOES (http://www.sprintaquatics.com/prodinfo.asp?number=901) .

A więc, nic nie wyrzucać, brać w zamian lżejsze rzeczy.

Stały Bywalec
07-08-2009, 22:58
Andrzeju, dołącz do tego "zestawu sypialnego" osiołka, który Ci będzie dźwigał cały sprzęt turystyczny na grzbiecie i już nie handryczcie się wszyscy o te kilogramy.
:-D:-D:-D

andrzej627
08-08-2009, 23:43
Andrzeju, dołącz do tego "zestawu sypialnego" osiołka, który Ci będzie dźwigał cały sprzęt turystyczny na grzbiecie i już nie handryczcie się wszyscy o te kilogramy.
:-D:-D:-D
W Alpach widziałem muły dźwigające bagaże, ale skąd wziąć osiołka w Bieszczadach? Trzeba nosić sprzęt samemu i stąd dyskusje o tym, jak odchudzić plecak.

Don Enrico, dzięki za podanie linku do starego wątku na ten temat.

DUCHPRZESZŁOŚCI
16-08-2009, 19:12
Andrzeju, dołącz do tego "zestawu sypialnego" osiołka, który Ci będzie dźwigał cały sprzęt turystyczny na grzbiecie i już nie handryczcie się wszyscy o te kilogramy.
:-D:-D:-D
Jeśli potrzebny osiołek, to i jakaś karma tresciwa dla niego. A o owies w Bieszczadach nie jest łatwo. ha ha ha:wink:
A tak na poważnie, ja zawsze zabieram kombinerki (szczypce uniwersalne). Bywają pomocne.

Barnaba
17-08-2009, 00:16
jestem przekonany, że gdyby nie piwo i spirytus, zmieściłbym się w 10 kilach.

W kwestii namiotu, znalazłem takie cuś:
http://picasaweb.google.com/barnaba.hobby/Norka#5349914892450701490
waga 1,6. Nie znam parametrów, ale wilgoci w środku nie ma, przemakania też nie stwierdziłem, mały, wygodny, i nie rażący oczu. Wentylacja 10/10- dla mnie bomba. Namiot wielkości butelki 2l coli.

Barnaba
17-08-2009, 00:16
jestem przekonany, że gdyby nie piwo i spirytus, zmieściłbym się w 10 kilach.

W kwestii namiotu, znalazłem takie cuś:
http://picasaweb.google.com/barnaba.hobby/Norka#5349914892450701490
waga 1,6. Nie znam parametrów, ale wilgoci w środku nie ma, przemakania też nie stwierdziłem, mały, wygodny, i nie rażący oczu. Wentylacja 10/10- dla mnie bomba. Namiot wielkości butelki 2l coli.

andrzej627
17-08-2009, 00:31
Namiot wielkości butelki 2l coli.
Barnaba, podaj więcej szczegółów.

Recon
17-08-2009, 00:51
Zapewne to inny, ale ten jest na wyposażeniu wojsk australijskich. Masz też namiary jak i za ile możesz go kupić. http://www.azymut.waw.pl/sklep/produkt.php?id=914&idg=5

andrzej627
17-08-2009, 22:40
No to może jeszcze lżej (280 g):
MSR® E-Bivy Ultralight or Emergency Bivy Sack (http://cascadedesigns.com/MSR/Tents/Fast-And-Light-Tents/E-Bivy/product)

andrzej627
21-08-2009, 22:49
Albo inny pokrowiec na śpiwór: Marmot Alpinist Bivy (http://marmot.com/spring_2009/equipment/tents/ultralight/alpinist_bivy). Waży 425 g. Jest nieprzemakalny i oddychający.

Czy ktoś używa podobnego sprzętu?

Barnaba
22-08-2009, 01:45
jak Tobie pasuje..... co innego norka, a co innego płachta. W tym, będzie leciała woda na twarz... ja mogę sobie poczytać książkę na dobranoc.... Długo myślałem nad takim właśnie ustrojstwem ale odpuściłem. Na wypadek ulewy, nie można w tym nic zrobić, poza unikaniem deszczu bezpośrednio w twarz. Dlatego własnie uważam mikro- jedynki za lepsze. mimo że 3x cięższe (1,6 kilo), ale jest jeszcze miejsce na książkę i kubek herbaty.

Osobna sprawa- o której się przekonam, to działanie zimą. Jak te membrany odprowadzają wilgoć, i jak zachowuje się termika. Z teorii powinno wynikać że będzie dobrze. Z opinii praktyków nie jest kolorowo. Czas pokaże jak będzie...

Do-misiek
29-08-2009, 22:15
IMO lepiej wziąć cięższe sandały niż lekkie klapki - w sandałach można podejść asfaltem, łatwym szlakiem lub zejść po wodę, a w klapkach to można sobie niuro obić ;)

joorg
03-09-2009, 19:04
Nic nie wyrzucać....A więc, nic nie wyrzucać,.....
I tak właśnie zrobiłem Andrzeju. Zakładanej wagi 15 kg nie osiągnąłem i 25 zostało :mrgreen:
Ale to było zapakowane na bycie 5 dni ,spania i jedzenia ...i picia też :grin:
Mimo to nie żałuję :-)

Stały Bywalec
03-09-2009, 19:24
Andrzeju, a czy włączyłeś do owego "zestawu sypialnego" swoją Szanowną Małżonkę ?
Przecież Ją też będziesz musiał nosić.
:-D

Browar
03-09-2009, 20:06
Albo inny pokrowiec na śpiwór: Marmot Alpinist Bivy (http://marmot.com/spring_2009/equipment/tents/ultralight/alpinist_bivy). Waży 425 g. Jest nieprzemakalny i oddychający.

Czy ktoś używa podobnego sprzętu?

I owszem,od 3 lat używam takiego kondona z Decathlonu.Faktycznie oddychający,nieprzemakalny.Do tego podnosi jak potrzeba komfort termiczny-zamiast wziąć pucha,biorę zwykły śpiwór + kondon,jak za zimno to włażę w niego i już ok.Jak pada, a trzeba biwaczyć w lesie, to wystarczy spać pod świerkiem i jest ok.

calanthe
16-05-2011, 18:30
Przeczytałam cały wątek ten i na forum patrzyłam też no ale nie znalazłam nic na temat tego czgoś...

http://www.fjordnansen.pl/site/?mod=offers&kat=63&prod=336

chciałabym sobie coś takiego sprawić tylko nie wiem czy to wartą dawać taką kasę.. czytałam też na ngt.pl i tak średnio się o tym sprzęcie wypowiadają...

może macie jakieś doświadczenia i moglibyście coś poradzić?:)

Browar
16-05-2011, 18:58
Takiego materacyka używałem incydentalnie,ale mam kilka uwag: na zimę się nie nadaje (konwekcja),jak przedziurawisz (zdarza się) zostajesz z niczym,waży więcej niż "konwencjonalny" karimat ale zajmuje mniej miejsca,nie użyjesz jako poddupnika ani do legnięcia w przerwie marszowej na łące/nad rzeczką.Reasumując - chcesz mieć komfort,kup samopompę,a najbardziej uniwersalny i niezawodny jest dobry karimat.

calanthe
16-05-2011, 19:02
no właśnie o to miejsce mi najbardziej chodzi....
komfort to i na gołej ziemi mogę z dwie noce... jak nie jest jakoś zimno bardzo
hmm no z karimatą to masz rację bo to fajne tylko no duże...

Browar
16-05-2011, 19:25
Jeśli chodzi o zajmowane miejsce,to faktycznie materacyk jest znakomity.Ale już tyle razy miałem podziurawioną samopompę,że mam zerowe zaufanie do dymanego,przy czym na dziurawej samopompie da się spać.Jest jeszcze jeden pomysł - mata Bundeswehr składana,zajmuje mniej miejsca niż normalna,ale też i cieńsza jest(spróbuj,ja się na niej wysypiam).Alumata jest najoszczędniejsza,ale i najcieńsza.Chyba jednak klasyk karimat jest nie do zastąpienia.

calanthe
16-05-2011, 19:28
dzięki Browar za opinię:)

bartolomeo
16-05-2011, 20:39
Żebyś nie myślała, że tak łatwo jest podjąć decyzję, to ja napiszę, że lubię ten wynalazek. Nigdy mi się tak dobrze pod namiotem nie spało jak na tym :wink: Tak, może się przedziurawić, koło ogniska się na tym nie usiądzie, za dnia na postoju też nikt tego dmuchał nie będzie... Ale któż nie ma wad? :mrgreen:

Krysia
16-05-2011, 20:46
Też to mam, ale...dmuchanie jest nie powiem jakie, bo się boję minusa;-)
Jest tak niefajne, że teraz na Norwegię zabieram cienką karimatę-bo mam dość dmuchania!
Poza tym jest cięższy o połowę, no ale wygodny.

calanthe
16-05-2011, 21:18
no właśnie... jak zawsze zdania podzielone ;)

ale chyba jednak i tak jest więcej przeciw niż za ;))
mam taką fajną karimatę cienka dość więc i tak twardo ale to to tam szczegół jest ;)
tylko trochę szeroka ;) a jest tak fajnie wykończona że mi szkoda jej obcinać ;)

diabel-1410
16-05-2011, 21:24
dwa laata temu Czapa przebiła samopompe na biwaku zimowym i miała duże problemy-ten produkt działa tak samo więc nie polecam.Ale wolna wola:-)

diabel-1410
16-05-2011, 21:26
calanthe-jeśli możesz podaj mi nazwę-do drobnych nie należę więc w nocy się nie mieszczę a to boli:-)

calanthe
16-05-2011, 22:17
wiedziałam że na Was zawsze można liczyć ;)) chyba nie kupię tego cuda... za 140 zł to mam bilet na PKS z Poznania do Rzeszowa i z Rzeszowa do Poznania ;)

diabel-1410 to jest taka.. hmm no nie powiem Tobie teraz bo chwilowo nie ma mnie w domu i będę.. najwcześniej w sobotę i zaraz później chce jechać w jedyne słuszne miejsce bieszczadowe... a ona jest taka do ćwiczeń w sumie, pani w sporotwym mi poradziła i długa jest też bardzo
bo taką jeszcze grubszą miałam to po nocy nad wołosatym jest w ciężkim stanie ;) eh te kamienie hehe

andrzej627
11-08-2013, 16:42
Przyszłorocznemu emerytowi przyda się trochę luksusu. :lol: Oto najnowszy nabytek:


http://youtu.be/Th3_Mw4miVE