PDA

Zobacz pełną wersję : Połonina Bukowska od strony ukraińskiej



Lengyel
25-05-2009, 13:30
Witam!

To mój pierwszy post na niniejszym Forum, w związku z czym pragnę się przywitać, a przede wszystkim serdecznie pozdrowić wszystkich Forumowiczów.

Moje zaś pytanie do Was brzmi: czy jest możliwe przejście Połoniny Bukowskiej od Kińczyka Bukowskiego po Przełęcz Bukowską od strony ukraińskiej? Planuję bowiem przejść odcinek Szerbin - Przełęcz Użocka - Piniaszkowy - Opołonek - Beskid Żydowski - Rozsypaniec - Kińczyk Bukowski zielonym szlakiem i zastawiam się, czy nie mógłbym ruszyć dalej główną granią w kierunku Przełęczy Bukowskiej, gdyż szlak z Kińczyka wiedzie w dół, w dolinę Moszki, do Werchnej - Bystrej, ja zaś chciałbym tam dotrzeć z Przełęczy Bukowskiej.:grin:

Dziękuję za wszelkie odpowiedzi!

Pozdrawiam serdecznie!

wtak
25-05-2009, 14:20
pytasz, masz :)
zielony szlak ukraiński wiedzie, aż do przełęczy Bukowskiej, a może i dalej na zachód (jest tak rzadko znakowany, że nie mam pewności :) ) . Po prostu wędruje się granicą.
Odradzam rejon Piniaszkowy-przeł. Użocka. Musisz tam mieć zgodę z zastawy w Siankach, a to pół dnia straty, bez gwarancji, że Cię puszczą. Idąc tam (rejon obelisku przy rzekomym źródle Sanu) granicą bez zgody ukraińskich pograniczników, narazisz się na zatrzymanie i stratę czasu (razbiranie sprawy)
Od Piniaszkowego na zach natomiast zaczyna się rejon nadzorowany przez zakarpacki oddział UA straży granicznej, a oni nie przywiązują takiej wagi do patrolowania granicy, jak lwowski. Z kolei wędrówka sistiemą od Piniaszkowego do Opołonka to , miejscami, przedzieranie się przez samosiewy wierzbowe, świerkowe i inne :)

bertrand236
25-05-2009, 14:56
Witaj Lengyel na forum. Lengyel, Polak dwa bratanki...

Lengyel
25-05-2009, 16:20
Dziekuję serdecznie za wyczerpującą odpowiedź, jak również za miłe powitanie! Mam jednak w związku z tym jeszce jedno pytanie: otóż mój ambitny plan obejmuje zrobienie pętli z Werchnej - Bystrej. Wpierw bez szlaku do stacji Szerbin (znajdzie się jakąś cestę przez las ;) ), później zaś trasę planowałem tak, jak to opisałem we wcześniejszym poście, tj. za zielonymi znakami od rzeczonej stacyjki aż po Kińczyk Bukowski, a stąd Połoniną Bukowską po Przełęcz Bukowską i do punktu wyjścia. W związku z tym, iż dzień wcześniej pojadę od strony Turki (wcześniej mam smaka na Źródło Dniestru i Rozłucz oraz Czontyjówkę - za punkt wyjścia obiorę Rozłucz chyba lub może Wołcze) i będę przejeżdzał samochodem przez Sianki, to pojawia się pytanie: czy da się tę zgodę pograniczników załatwić dzień wcześniej w sianeckiej zastawie? Wiesz, kwestia jest tego typu, że zamierzam dojechać na wieczór do doliny Moszki, rozbić u kogoś namiot oraz zostawić samochód, a następnego dnia o wczesnym poranku uderzyć ku Przełęczy Użockiej i jakoś do Sianek mi nie po drodze ;); oczywiście można uderzyć na Beskid Żydowski i po sprawie, ale odpada wtedy Piniaszkowy, że o Opołonku nie wspomnę, więc chyba trzeba byłoby szukać przejścia od torów na Piniaszkowy na przełaj, a tam ani u Krukara, ani na WIG - ówce żadnej scieżyny nie uświadczysz. Można próbować - nie takie numery człowiek w życiu robił - ale natknięcie się na pograniczników w lesie też może nie być ciekawe, więc chyba trza się będzie prosić jednak w Siankach. ;)

Lithandra
27-07-2009, 19:09
Witaj Lengyel na forum. Lengyel, Polak dwa bratanki...

Polak i Lengyel to na sicher, a jak sie to ma do magyarow?
(A tak sie dossalem)

Lith

Kupator
06-12-2009, 02:55
A ja mam pytanie, jak kolega wtak dotarł do tego punktu 217 ? Próbowałem tam podejść zielonym szlakiem, ale on się uparcie trzymał raczej torów niż granicy. Po kolejnym zwrocie na południe, kiedy tymczasem punkt znajdował się już dokładnie na północ od nas, trzeba było zarządzić odwrót — tym bardziej, że nagle zrobiła się noc i dzieci z małżoncją zaczęły protestować.
Załączam zrzut z GPSa na mapę z Google'a, jakby to kogoś akurat ciekawiło. Te grube odcinki to jazda samochodem oczywiście — podejście jest wyrysowane cienką niebieską linią. Cyfra 4,62 to ilość kilometrów tam i z powrotem, więc łatwo sobie policzyć, że w jedną stronę to było 2,31. :)
Potwierdzam, że oznakowanie szlaku jest nader oszczędne. Zwłaszcza po zmroku bez GPSa to bym się w drodze powrotnej pogubił na bank. Sama droga też dosyć zapuszczona i chyba mało uczęszczana.
A zgody żadnej nie mieliśmy, ani o nią nie pytaliśmy — ale przedtem podjechaliśmy do punktu kontrolnego na granicy obłasti i zapytaliśmy o drogę. Pomóc nie umieli, ale też nie zabronili, co uznałem za wystarczającą zgodę. :)

andrzej627
06-12-2009, 11:09
Cześć Kupator, witam na forum i cieszę się, że pojawił się jeszcze jeden użytkownik GPSa w Bieszczadach.


Załączam zrzut z GPSa na mapę z Google'a, jakby to kogoś akurat ciekawiło.
Myślę, że taki obrazek zaciekawi wszystkich, bo potwierdza zdanie Konfucjusza, że "obraz jest wart więcej niż tysiąc słów”. Zaciekawiło mnie też, jak to robisz.

Kupator
06-12-2009, 16:12
Zaciekawiło mnie też, jak to robisz.
Znaczy technika wytwarzania mapki ?
Ścieżka z iGo8 → konwersja do gpx → wczytuję do OziExplorera → eksport przez zrzut ekranu (mapy internetowe nie dają się normalnie eksportować do bitmapy) → Corel Photo Paint (dopisywanie ładnych cyferek, nazw, strzałek itp.). :D

paszczak
07-12-2009, 00:03
Znaczy technika wytwarzania mapki ?

Tu taka dygresja techniczna ze mnie wylazła...

Otóż, jeśli ktoś używa przeglądarki Firefox (FF) i na przykład nie posiada odpowiedniego podkładu graficznego dla Ozi'ego to może skorzystać z sieciowego GPSVisualizera (http://www.gpsvisualizer.com) oraz dodatku do FF o nazwie ScreenGrab! by w kilku krokach wygenerować obrazek z mapą:

1. Ustawić parametry mapy wynikowej (http://www.gpsvisualizer.com/map_input) wg własnego uznania
2. Wgrać plik ze śladem GPS (rozpoznawane są rozmaite formaty)
3. Wygenerować mapę 'kliknięciem' w przycisk "Draw the map"
4. Zapisać zawartość otrzymanej ramki z mapą do pliku JPG/PNG z pomocą ScreenGrab!
Dla przykładu stworzyłem mapki z jurajskiego 'spaceru' (http://tiny.pl/hxnxm) jaki uskuteczniłem przed tygodniem.

Przepraszam za tak poważne odejście od tematu.
Być może opisany sposób jest powszechnie znany,a może też przyda się komuś i pojawią się tu mapki innych przejść Połoniną Bukowską...czego i sobie życzę ;)

wtak
07-12-2009, 13:09
A ja mam pytanie, jak kolega wtak dotarł do tego punktu 217 ? Próbowałem tam podejść zielonym szlakiem, ale on się uparcie trzymał raczej torów niż granicy. Po kolejnym zwrocie na południe, kiedy tymczasem punkt znajdował się już dokładnie na północ od nas, trzeba było zarządzić odwrót — tym bardziej, że nagle zrobiła się noc i dzieci z małżoncją zaczęły protestować.
Załączam zrzut z GPSa na mapę z Google'a, jakby to kogoś akurat ciekawiło. Te grube odcinki to jazda samochodem oczywiście — podejście jest wyrysowane cienką niebieską linią. Cyfra 4,62 to ilość kilometrów tam i z powrotem, więc łatwo sobie policzyć, że w jedną stronę to było 2,31. :)
Potwierdzam, że oznakowanie szlaku jest nader oszczędne. Zwłaszcza po zmroku bez GPSa to bym się w drodze powrotnej pogubił na bank. Sama droga też dosyć zapuszczona i chyba mało uczęszczana.
A zgody żadnej nie mieliśmy, ani o nią nie pytaliśmy — ale przedtem podjechaliśmy do punktu kontrolnego na granicy obłasti i zapytaliśmy o drogę. Pomóc nie umieli, ale też nie zabronili, co uznałem za wystarczającą zgodę. :)

Z tym zielonym szlakiem to w takim razie dziwna sprawa.
Wiedzie z pewnością od przełęczy Użockiej do Bukowskiej (znam z autopsji).
Z pewnością idzie koło obelisku niby-źródła Sanu, więc stamtąd musi jakośc kluczyć by wrócić do linii kolejowej. Jest bardzo rzadko znakowany.
Ja wędrowałem w taki sposób - dotarłem do sistiemy w rejonie Piniaszkowego i nią wędrowałem na zachód (miejscami całkowicie zarośnieta), do Skały Dobosza (217 jest jeszcze przed Opołonkiem). Od Skały D. sistiema schodzi z grzbietu (prosto na zach), więc wędrowałem granicą (pn-zach).