PDA

Zobacz pełną wersję : Ciekawostki podkarpackie



don Enrico
20-06-2009, 18:30
Zapraszam wszystkich to wpisywania w tym wątku ciekawostek z szeroko rozumianego Podkarpacia.
Zarówno tych bardziej znanych , jak i tych, o których rzadko wspominają przewodniki.
Wszystko to, z myślą o bieszczadnikach którzy będą chcieli poszerzyć znajomość przedmurza, tak aby jadąc do celu zatrzymać się być może w Krasiczynie czy Bliznem.
Zobaczyć perełki tak mało znane poza swoim obszarem.
Piszcie więc o perełkach dużych i małych, o tych stworzonych zarówno przez człowieka jak i naturę.

don Enrico
20-06-2009, 18:41
Dla ilustracyjnego przykładu wrzucam najdłuższy tunel w Europie.
Znajduje się pomiędzy Szklarami i Jawornikiem Polskim ok.25 kilometrów na południe od Rzeszowa w stronę Dynowa.
To nie żaden przekręt z tym sformułowaniem NAJDŁUŻSZY W EUROPIE.
Ma ponad 600 metrów !! Są wprawdzie w Europie dłuższe, ale ten jest ewenementem bo jest to tunel kolejki wąskotorowej, w dodatku używanej.
Warto o tym pamiętać przed wyjazdem do Rumunii, że Polacy nie gęsi też swój tunel mają.
Oto foty:
1.z prawdziwymi makami rosnącymi przy torowisku,
2. owalne wnętrze
3. kolorowy pociąg wyjeżdża z tunelu.

WUKA
20-06-2009, 18:42
Gdzieś już ten temat był napoczęty..! Trzebaż by go odgruzować!

don Enrico
20-06-2009, 23:15
Tak, był już spokrewniony wątek, zapewne Wuka miała na myśli
http://forum.bieszczady.info.pl/showthread.php?t=3366
ale ja miałem na myśli szersze spojrzenie na region i jego ciekawostki, nie tylko w kontekście dojazdu w Bieszczady.
Pojawiały się już tutaj posty o Górach Pieprzowych, Beskidzie Niskim, o wiatrakach w Markowej itd.
Chciałbym wszystkie te tematy połączyć w jednym wątku.
Zapraszam do poszerzenia tematu.

don Enrico
20-06-2009, 23:30
aby pozostać jeszcze przez chwilę przy tunelu w Szklarach taka propozycja.
Zamiast jechać przydługawą i w sumie nudną trasą wąskotorówki z Przeworska do Dynowa można wybrać jej kwintesencję.
Wsiąść do ciuchajki w Jaworniku Polskim (tuż przed tunelem) i przejechać się trzy stacyjki do zajazdu "Pod semaforem" (Bachórz)
Na tym odcinku kolejka wcina się malowniczymi dolinami w tunel i wybiega w stronę Sanu. Trwa to ok. 1 godz i pozwala sekcji samochodowej zrobić z zewnątrz wiele fajnych zdjątek.
Zakończenie konsumpcyjne "Pod Semaforem" też ma dobre strony (żurek dynowski)
Ciuchaja jeździ w soboty i niedziele startując z Przeworska o 9.00 reszta jest do odszukania na necie.

Browar
21-06-2009, 18:31
To wrzucę taką ciekawostkę po drodze (z Krakowa) na Roztocze - w Łańcucie otwarto nie tak dawno storczykarium,w parku pałacowym.Warto zwiedzić,nowoczesna szklarnia,cena chyba ok 5 zł.

kamil.zeglarz
21-06-2009, 21:52
Stępina (20 km. na N od Jasła). Polecam miłośnikom fortyfikacji (i nie tylko), zmierzającym w Bieszczady z "dalekiej północy" (i nie tylko):)

pzd. Kamil

don Enrico
22-06-2009, 11:23
Kolega podesłał mi ciekawostkę podkarpacką ale nie wiem gdzie to jest.
Ponoć jest to :
spichlerz neogotycki, murowany z kamienia i cegły, potynkowany, trójkondygnacyjny, na rzucie prostokąta z pierwszej połowy XIX wieku
i jeszcze ciekawostka w tamtych okolicach mieszkał król Antarktydy , wynalazca lotniczy, który w 1888 r. w Berlinie miał swój pierwszy lot wolnym balonem; z polską flagą.

Może mi ktoś pomoże to rozwiązać ;) gdzie to jest ?

kamil.zeglarz
22-06-2009, 12:00
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zmiennica

pzd->kamil

iaa
22-06-2009, 19:18
Z "czwórki" w Ropczycach obieramy kierunek południowy, na Wielopole, po drodze, bodajże w Łączkach Kucharskich skręcamy w prawo do miejscowości Mała. Tam do zobaczenia kościół z XVI w. i ciekawa figura Chrystusa Króla na wzgórzu nad miejscowością /bodajże z 1937r./. A do pogadania słynny Wuju - motoproboszcz, organizator potężnych zlotów dla tych, co wolą na dwóch kółkach. Dalej Wielopole z miejscem urodzenia Kantora i ciekawa tradycją wielkanocną.

don Enrico
22-06-2009, 23:53
iaa pisze :

skręcamy w prawo do miejscowości Mała. Tam do zobaczenia kościół z XVI w. i ciekawa figura Chrystusa Króla na wzgórzu nad miejscowością /bodajże z 1937r./. A do pogadania słynny Wuju - motoproboszcz, organizator potężnych zlotówciekawe spostrzerzenie, co prawda nie w bieszczadzkim wymiarze ale ciekawe
Oto zdjęcia z tegorocznego rozpoczęcia sezonu motorniczych w Małej. Tych kilka tysięcy luda i sprzetu robi wrażenie. Czy Biesy bedą miały kilka tysięcy swoich kibiców ???
p.s. nie hołduje tej pasji ale szanuje ją

don Enrico
22-06-2009, 23:56
na ostatnim zdjęciu moto-proboszcz jedyny taki egzemplarz w kraju. Mów mi Wuju ! - jak mawiał imć Zagłoba

iaa
24-06-2009, 10:21
Nie taki odległy od Bieszczadów wymiar, bo ciągnąc od Krakowa alboli północnych ostępów, przez Wielopole, Krosno i Rymanów dojechać można szybko i nie najgorszymi traktami do krainy, o której zwykliśmy tu pisywać.

iaa
24-06-2009, 10:23
A i jeszcze jedna podpowiedź - stan robót na "czwórce" od Tarnowa do Rzeszowa - łoj nie jest dobrze.

don Enrico
28-06-2009, 22:34
HUTA POLAŃSKA to bliźniacze miejsce z Łopienką. Kto lubi takie klimaty ten na pewno tam trafi.
Już za tydzień, czyli w pierwszą niedzielę lipca odbędzie się tam jedna z dwóch mszy. W ciągu całego roku w tutejszym kościółku odbywają się tylko dwie msze odpustowe, na które przybywa zaskakująco dużo ludzi (fot) jak na tą miejscowość.
Bo wieś Huta Polańska leżąca w Beskidzie Niskim posiada obecnie tylko trzy budynki : okresowy domek wypoczynkowy, schronisko no i kościółek. Tylko schronisko Hajstra jest zamieszkałe przez cały rok. Poza tym cisza i spokój. No i Historia ciążąca nad tą doliną, niegdyś ludnie zamieszkałą.
Enklawa szlacheckiej polskości wśród okolicznych pagórków obsadzonych przez ludność rusińską. Wokół cerkwie a tu jeden mały kościółek któremu druga wojna światowa zmieniła całkowicie los.
Fakt, faktem że podobnie jak w bieszczadzkiej Łopience po przejechaniu walca Historii pozostały tylko sterczące ruiny kościółka.
Podobnie jak cerkiew w Łopience, dziś kościół w Hucie jest odnowiony, a wokół piękna dolina nasączona tajemnicami.
A to zagubiony cmentarzyk, a to znalezione przeze mnie w lesie akcesoria wojskowe, albo przypadkiem odkryty wodospadzik na wartkim potoku (fot).

asia999
09-05-2011, 22:02
Taka mała ciekawostka podkarpacka z Krakowa:
W Krakowskim Muzeum Farmacji można zobaczyć oryginalne meble składające się od IX wieku do czasów powojennych na wnętrze apteki w Lesku.
http://www.muzeumfarmacji.pl/pl_index.php

komisaRz von Ryba
26-05-2011, 00:00
...i jeszcze ciekawostka w tamtych okolicach mieszkał król Antarktydy , wynalazca lotniczy, który w 1888 r. w Berlinie miał swój pierwszy lot wolnym balonem; z polską flagą.
chodzi o Adama Ostaszewskiego z Wzdowa człowieka niezwykłego


...Dotyczyło to luki w prawie międzynarodowym, pozwalającej na zajęcie terytorium na Ziemi, które nie miało swojego właściciela. Dzięki temu ogłosił się najwybitniejszym człowiekiem na kuli ziemskiej i proklamował się cesarzem Antarktydy, Metropedii i Ogygii, a także królem Polski, Bieguna Południowego oraz Troi i Suezu...na polach pomiędzy Wzdowem a Górkami przetestował w 1907 r. maszynę Ost I, którą następnie zaprezentował we Francji, uczestnicząc w zawodach lotniczych w Monako i w innych miejscach. Przeżył jej katastrofę, odnosząc lekkie obrażenia. Możliwe, że to zadecydowało o sprzedaży najlepszej konstrukcji lotniczej Adama Ostaszewskiego, od którego odkupił ją włoski aeronauta Raymond Marra.,,,
wiecej znajdziemy tutaj
http://www.muzeum.brzozow.pl/?p=409

Dlugi
26-05-2011, 10:09
HUTA POLAŃSKA to bliźniacze miejsce z Łopienką. Kto lubi takie klimaty ten na pewno tam trafi.
....
Fakt, faktem że podobnie jak w bieszczadzkiej Łopience po przejechaniu walca Historii pozostały tylko sterczące ruiny kościółka.

Tak wyglądały w 93r - moje ulubione okolice - jak i cały BN :-)
23685

Browar
26-05-2011, 15:50
Taka mała ciekawostka podkarpacka z Krakowa:
W Krakowskim Muzeum Farmacji można zobaczyć oryginalne meble składające się od IX wieku do czasów powojennych na wnętrze apteki w Lesku.
http://www.muzeumfarmacji.pl/pl_index.php

To w Lesku już w IX wieku była apteka :shock: Prastare to Lesko :twisted:

asia999
28-05-2011, 00:02
a nie prastare?:wink: we wczesnym średniowieczu (tj. IX w. się łapie spokojnie) na leskich terenach ówcześni Leszczanie stawiali sobie różne "chałupki" i dłubali różne rzeczy z gliny, drewna, żelaza, a znając zdolności niektórych współczesnych Leszczan i okolicznych tambylców:-D, nie wątpię, że ich poprzednicy byli równie zdolni i takie mebelki spokojnie mogli sobie wydłubać nawet paznokciem i chcąc znaleźć dla nich fajne miejsce mogli wyczarować również nawet aptekę.:mrgreen:
...a, że wzmianki pisane o Lesku są dużo, dużo późniejsze to prastarości w żaden sposób nie neguje:twisted:

Ale oczywiście Pan B. ma rację - zeżarło X przed IX.
Punkt dla Pana B. za spostrzegawczość.;)

komisaRz von Ryba
08-06-2012, 16:46
a ja się zastawnawiam ile jest na Podkarpaciu pomników z Wielkiej Wojny czyli z I, wiem o dwóch ale ostatnio ta wiedza została skutecznie zachwiana, wiec ile jest ?

Pierogowy
11-07-2012, 16:24
jako,że czas ostatnio mnie goni...
wklejam link odnośnie odwiedzin wsi i okolic Bartne...

http://tomeksinek.com/bartnewies-kamieniarzysacrum-profanum-n-96.html

tomas pablo
11-07-2012, 16:59
oho ...moje okolice ! ..warto wpaść do Bartnego, zwiedzić cerkiew, pokręcić się po okolicy......Na cmentarzu oryginalny nagrobek wykonany ..z żarna !!

don Enrico
12-07-2012, 11:54
Szukając ciekawostek podkarpackich natknąłem się w jednym z przewodników na informację o świetnie zachowanej strażnicy niemieckiej z czasów przyjaźni niemiecko- radzieckiej.

Jesienią 1939 r. na ziemiach Polski pokonanej przez Niemcy i ZSRR wytyczono granicę między tymi państwami. Niemcy po swej stronie wznieśli sieć identycznych strażnic granicznych. Były to parterowe drewniane budynki, jedynie piwnice wykonano z betonu i nakryto stropem wzmacnianym żelaznymi szynami. Piwnice wystawały ok. 1 m ponad powierzchnię gruntu i pełniły rolę schronu. Do dwóch przeciwległych narożników budynku dostawione były kamienne przybudówki ze strzelnicami W Gorzycach Niemcy wznieśli tuż przy szosie dwie takie strażnice, ustawione równolegle do siebie. Obie istnieją do dziś jako atrakcjaO ! coś dla mnie pomyślałem i udałem się do wsi Gorzyce leżącej nad Sanem czyli rzeki granicznej na on czas.
Poruszając się pojazdem penetrowałem w wolnym tempie wszystkie podejrzane obiektu, niestety bez rezultatu.
Po piątym przejeździe poddałem się i zacząłem rozmowy z kolejnymi napotkanymi osobami, wybierając rozmówców z odpowiednim wiekiem.
Byli tacy co pamiętali granicę, ale o żadnej kasarni (strażnicy) nie słyszeli.
Po kolejnym bezskutecznym podejściu zrezygnowałem.
Ot taka ciekawostka, która istnieje tylko w głowie twórców przewodników.
http://www.polskaniezwykla.pl/web/place/3997,gorzyce-niemiecka-straznica-na-granicy-z-zsrr.html

tomas pablo
12-07-2012, 15:57
wiesz Heniu , znamienne jest to, iż tubylcy często mało lub nic nie wiedzą....Albo rzeczywiście informacje jakieś przekłamane są (?) .Ostatnio w Uluczu szukaliśmy owego 3 cmentarza , zaznaczonego na niektórych mapach.Kręciliśmy się, jak ty, to tu to tam....Dokładnie w tym miejscu pracowali ludzie w lesie. Rozmowa z nimi też nic nie dała...więc informacja gdzieś podana , nie jest weryfikowana , tylko bezwiednie powielana.

don Enrico
12-07-2012, 19:12
... znamienne jest to, iż tubylcy często mało lub nic nie wiedzą....Albo rzeczywiście informacje jakieś przekłamane są (?) (...)
I tu się z Tobą zgodzę. Również miałem okazję, wielokroknie o tym się przekonać jak mało miejscowi wiedzą o swym terenie.
Nie raz wychodziło na to, że ja, jako obcy się wymądrzam i wygaduję niestworzone rzeczy o których oni nie słyszeli.
Albo słyszeli, ale co innego,
np. ubiegłym tygodniu źle mi wskazywali położenie koloni Deutschbach.
Ja widziałem to na mapie i wiedziałem, ale siedziałem cicho, dzięki czemu zamiast mnie wykląć zostałem poczęstowany winem.

Wojtek Pysz
12-07-2012, 19:59
Nie raz wychodziło na to, że ja, jako obcy się wymądrzam i wygaduję niestworzone rzeczy o których oni nie słyszeli.
Albo słyszeli, ale co innego, np. ubiegłym tygodniu źle mi wskazywali położenie koloni Deutschbach.
Tak sobie myślę, kto i skąd mógłby wiedzieć. W tych stronach, podobnie, jak w Bieszczadach większość ludność - która nie zginęła w czasie wojny - wymordowała się nawzajem, uciekła albo została wysiedlona. Więc pewnie tylko z arkusza (Pas 48, Słup37) przedwojennej mapy lub z Wikipedii.

don Enrico
12-07-2012, 20:28
Nie tylko z arkusza, Wojtku.
Ci ludzie opowiadali np o kontaktach z najeźdźcami (jednymi i drugimi), ...bo dziadek opowiadał tak, a stryj pamiętał siak.
Więc jednak nie spadli z kosmosu w sam środek Brusna.

tomas pablo
12-07-2012, 20:45
też do końca nie jest tak drogi Wojtku...Kiedyś w Gorcach zapytałem leciwą kobiecinę ,, jak dojść na tamtą górę ?''... '' a panie, bo ja wiem ?? po co tam łazić ?? ''...Miejscowi mają swoje sprawy , swój rytm dnia. Nie łażą bez potrzeby ''po krzakach'', ani nie zaprzątają sobie głowy sprawami im nie przydatnymi.

Browar
12-07-2012, 20:54
W Gorzycach nie byłem,za to w pobliskiej Tryńczy jest dużo większe cudo - strażnica kolejowa. Jeszcze większe cudo znajduje się koło Manasterza - wodospad/stopień wodny na Lubaczówce zrobiony z worków cementu.A największe megacudo to pajac w Leżachowie :twisted:

tomas pablo
12-07-2012, 21:02
masz może fotkę wodospadu z worków ?...:lol:

Wojtek Pysz
12-07-2012, 21:15
... w pobliskiej Tryńczy jest dużo większe cudo - strażnica kolejowa. Jeszcze większe cudo znajduje się koło Manasterza - wodospad/stopień wodny na Lubaczówce zrobiony z worków cementu. A największe megacudo to pajac w Leżachowie :twisted:
To ja może - jako tubylec - zaprezentuję browarowe ciekawostki. Z jedną korektą: kaskady na Lubaczówce to pozostałość po niby-brodzie, utworzonym z betonowego gruzu na czas budowy nowego mostu na trasie z Jarosławia do Leżajska.

29553
29554
29555

Wojtek Pysz
12-07-2012, 21:31
Kiedyś w Gorcach zapytałem leciwą kobiecinę "jak dojść na tamtą górę ?''... ' a panie, bo ja wiem ?? po co tam łazić ?? ''...Miejscowi mają swoje sprawy, swój rytm dnia.
Wszystko, co tu piszesz, to prawda najszczersza. W Gorcach - i innych górach też - ludzie nadawali nazwy obiektom użytecznym, czyli potokom, halom, polanom. I te nazwy często zostały przeniesione przez kartografów lub turystów na pobliskie szczyty. A miejscowi tam nie łazili, jeśli ... Rzeczywiście, leciwa kobiecina mogła nie mieć interesu w góry chodzić. Byli jednak nieliczni, którzy chodzili: pasterze, zielarze, zbójnicy, ukrywający się zbiegowie, poszukiwacze skarbów. I tacy by Cię w każde miejsce zaprowadzili, gdyby tylko zechcieli.

Browar
12-07-2012, 21:35
Oczywiście Manasterz i Leżachów to cuda lokalne,ale tego wachhausu koło Tryńczy to żal okrutny,taka perełka niszczeje...Nie dały jej rady dwie wojny ale złomiarze owszem.

don Enrico
12-07-2012, 22:07
Wrócę na chwilę do tych Gorzyc. Są źródła które podają że w dawnej kasarni była potem szkoła, więc może jest coś na rzeczy ?
Po cichu liczyłem na Wojtka , że coś więcej rozjaśni ten tajemniczy temat jako miejscowy obywatel..
Dlaczego tajemniczy ? No bo jeśli już wydawnictwo Demart wydało ten przewodnik o niezwykłej Polsce, to wielce tajemniczą jest kwestia podawania tam ciekawostek których nijak nie można znaleźć w terenie.

Wojtek Pysz
12-07-2012, 22:20
Po cichu liczyłem na Wojtka , że coś więcej rozjaśni ten tajemniczy temat jako miejscowy obywatel.
Jak wiesz, miejscowi mają największe problemy ze znajomością swojej wsi. A ja tam rzeczywiście bywam czasem dwa razy w tygodniu, więc mam prawo nic o tym nie wiedzieć. Skoro jednak dostałem zadanie, czekaj na meldunek o sukcesie w poszukiwaniach:wink:

tomas pablo
12-07-2012, 23:18
trzymam kciuki !! ...a foty ciekawe !

Kusto
13-07-2012, 01:24
... za Dziewięcierzem jadąc w stronę Werchraty, w prawo z Doliny Dunajeckiej na wieś Moczary (Roztocze Południowe)... po drodze do onej wsi po prawej stronie przepiękny stary cmentarz, a zaraz przy nim, nad strugą wodną ;) , miejsce po cerkwi i reszta okalajacego to miejsce muru...

29559295652956429563295622956129560295562955729558

... jedno z wielu takich miejsc powiatu Lubaczowskiego - podkarpacie rzecz jasna jeszcze ;D

komisaRz von Ryba
27-08-2012, 14:49
przeglądając ostatnio mapę wypatrzyłem cmentarz wermahtu w okolicy Mielca zapytałem google i faktycznie jest taki
http://www.heja.mielec.pl/2011/11/opuszczony-cmentarz-wehrmachtu-w-lesie.html

http://www.tmzm.mielec.pl/m3z1cmZap.htm


...Cmentarz jest mocno zaniedbany, nie ogrodzony i brak jest informacji przy drodze o jego istnieniu. Na jednej z mogił jest drewniany krzyż z tabliczką informującą o poległych tam żołnierzach niemieckich. Jest to jednak informacja niepełna. Na cmentarzu pochowani są żołnierze Wehrmachtu z pobliskiego poligonu oraz kilku jeńców francuskich z obozu jenieckiego, którzy zmarli w obozie oraz jeden jeniec francuski zastrzelony podczas ucieczki. Tam też pochowany jest komendant obozu SS w Smoczce Otto Engelbert (ps. Otuś), który został zastrzelony przez znanego partyzanta Wojciecha Lisa. W dwóch rzędach widoczne są jeszcze około 22 mogiły, które z każdym rokiem ulegają zatarciu. ...

Pierogowy
04-11-2012, 00:03
hallo,

Ćićmany...

http://tomeksinek.com/%C3%A4%C2%8Ci%C3%A4%C2%8Dmany-n-108.html

Basia Z.
04-11-2012, 12:40
hallo,

Ćićmany...

http://tomeksinek.com/%C3%A4%C2%8Ci%C3%A4%C2%8Dmany-n-108.html

Widzę że "moje rejony" objeżdżasz.

Góry Strażowskie jak dla mnie to rewelacja.
Nie tylko Cicmany, które są jakby "wizytówką" tego rejonu i gdzie się przywozi turystów autokarami, ale w sąsiedztwie, w odległości około 10-15 km jest kilka zupełnie zapomnianych wsi, gdzie tak jak na Ukrainie czas się zatrzymał gdzieś w latach 60 lub 70 XX w.
W któryś majowy weekend razem z kolegami z SKPG przeszliśmy w ciągu 4 dni z namiotami cały grzbiet Strażowskich a powrócili sąsiednim grzbietem. Góry są piękne - kwieciste łąki wśród skałek, ale położone wśród nich wioski to w ogóle rewelacja. Np. Zliechov - fantastyczna knajpa z drewniana podłogą smołowaną jak podkłady kolejowe i związanym z tym świetnym zapachem.

don Enrico
05-08-2013, 22:30
Myślałem , że większość ciekawostek podkarpackich już znam aż tu niespodzianka : płonące źródło.
Wystarczy zapalniczką podpalić i przez chwilę mamy niesamowite zjawisko.
A może ktoś ma ktoś lepsze zdjęcie ?
.
32372

jojo
21-08-2013, 21:11
Myślałem , że większość ciekawostek podkarpackich już znam aż tu niespodzianka : płonące źródło.
Wystarczy zapalniczką podpalić i przez chwilę mamy niesamowite zjawisko.
A może ktoś ma ktoś lepsze zdjęcie ?
.
32372

OOO ! A gdzież to cudo Heniu na podkarpaciu odkryłeś ? , nieśmiało zapytam bo zżera mnie ciekawość. Widziłaem takie cuda w np. w Rumunii (nawet się ciągle paliły) ale nie wiedziałem że na "ojcowiźnie" tyż takie som.

don Enrico
21-08-2013, 22:26
Nad Wisłokiem . a dokładnie to tam, gdzie wakacje spędzał ten, co został papieżem