PDA

Zobacz pełną wersję : 6 dni w Biesach



desorden
05-07-2009, 23:01
Witam wszystkich,

co roku jeżdżę sam w Bieszczady trochę się wyalienować i po obcować z naturą w związku z tym mam pytanie-prośbę do was: pomóżcie mi ustalić trasę ciekawej wycieczki. Zakładam, że śpię pod namiotem i nie cierpię wracać tą samą ścieżką. Potrafię sporo przejść ale nie jadę tam na wyścigi. Dziennie chciałbym przeznaczyć max. 8h na człapanie.

W zeszłym roku wędrowałem od Łupkowa szlakiem granicznym do UG, potem przez Wołosate, Halicz i Bukowe Berdo. To mi wystarczyło aby naładować baterie na cały rok :)

Z kolei dwa lata temu z Komańczy Wysokim Działem i przez połoniny do UG (plus małe odskocznie).

A jeszcze wcześniej biegałem 'bez tołku' to tu to tam...

Chciałbym zobaczyć coś nowego i wyruszyć tam gdzie jeszcze nie byłem. Może z Polany niebieskim szlakiem do UG? Nie wiem...

Dzięki za porady!

długi
05-07-2009, 23:31
Bereżki, Przysłup, Nasiczne, Dwernik Kamień, Sękowiec, Hulskie, Krywe,Tworylne, Szczycisko, Zawój, Łopienka, Łopiennik, Jabłonki. Możesz jeszcze przez Rabe do Duszatyna i zakończyć w Komańczy. Jeżeli po 15 sierpnia to zapraszam do ogniska
Pozdrawiam
Długi

desorden
06-07-2009, 20:14
Bardzo ciekawa propozycja! Szkoda tylko, że spory odcinek trasy wiedzie przez zwykłe gruntowe/asfaltowe drogi. Może jakoś da się to bardziej dziko obejść?

Chyba, że macie jakieś inne propozycje...

Wyjazd planuję właśnie po 15 sierpnia :)

długi
07-07-2009, 07:49
Prawie żadnego asfaltu!!!
Z Nasicznego na przełęcz 825, Dwernik Kamień, Magura, Dziążkowiec, Zatwarnica. Kawałek do Sękowca trudno, asfalt, potem wzdłuż Sanu przez Hulskie Krywe Tworylne do Studennego. Dalej w kierunku Terki do szlaku i szlakiem na Szczycisko. Droga do Łopienki ... daleko jej do asfaltu. Dopiero z Jabłonek do Rabego asfalt.
Czekam w Duszatynie
Długi

Michał
07-07-2009, 09:32
Witaj

...Dopiero z Jabłonek do Rabego asfalt.
Czekam w Duszatynie
Długi

EJ, ej - nie z Jabłonek. Od Zelmera azwalt, ale do tego punktu naprawdę ciekawa trasa niebieskim, albo stokówkami - zależy skąd wyjście. Spokój i cisza.
Zejście z grzbietu ścieżką do krzyżówki (pierwszy sygnał to widoczna w dole po lewej szutrówka). Jak się przegapi to lądujesz w prawie Baligrodzie - koło pomnika.

Pozdrówka dla wszystkich

długi
07-07-2009, 21:54
I dalej też można modyfikować! Stokówką w kierunku Huczwic, lekko odbić na Chryszczatą,niebieskim na Dział i zejść do Prełuk. Lepiej do Duszatyna, to pokażę skrót do Komańczy przez Karnaflowy Łaz.:lol:
Pozdrawiam Michale
Długi

desorden
07-07-2009, 23:05
Czytając wasze propozycje doszedłem do wniosku, że muszę kupić lepszą mapę ;)

Podsumowując i rozbijając waszą trasę na poszczególne dni wychodzi:
1 dzień - UG, połoniną na Przysłup, czerwonym szlakiem do Nasicznego, 825, Magura, Dziążkowiec, Zatwarnica - odpoczynek
2 dzień - Sękowiec, wzdłuż Sanu przez Hulskie, Krywe, Tworylne, Studenne, Szczycisko, Zawój, Łopienka (czy jest tam jakaś konkretna ścieżka czy trzeba trochę na azymut? :) Wydaje mi się że to będzie dzika-najciekawsza trasa)
Na mapie mam koło Łopiennki 'studencka baze namiotowa', istnieje jeszcze?
3 dzień - Łopiennik, niebieskim w stronę Jabłonek i później zejście do krzyżowki (co to za krzyżówka?), później w stronę Huczwic (da się tam jakoś przebić z okolic Jabłonek? Patryja? Dzidowa?) (jak bym się postarał to Duszatyn)
4 dzień - przez Karnaflowy Łaz do Komanczy a pozniej jakoś się zorganizuje 2 dni (może skoczę koło Cisnej na Berdo-Hyrlata-Rosocha)

Co o tym myślicie?

długi
08-07-2009, 07:43
2. Szedłem na azymut, ale ścieżki i drogi zwózkowe były. Baza w Łopience działa.
3.Zależy od wariantu: przez Łopieninkę (czarny), przez Woronikówkę (Walter), i do krzyżówki w Kołonicach, dalej stokówką do Rabego lub wariant Michała, dalej niebieskim i w rejonie szczytu Kropiwne do Bystrego i do krzyżówki k. Zelmera i dalej w kierunku Rabego, przy krzyżu za leśniczówką Czarne w prawo w kierunku Huczwic. Wg mapy EkspressMap 1:65000, foliowana. Dobra też jest mapa "Krukara" wydawnictwo Rothenus.

Długi

desorden
12-11-2009, 22:28
Aj, z wrażenia zapomniałem podziękować za wszystkie rady. Po dziś dzień wspominam moją wędrówkę.

PS długi prawdopodobnie minęliśmy się na szlaku gdzieś w okolicach Tworylnego. Wraz ze znacznie młodszymi (bez urazy ;)) kompanami jechaliście na koniach. Ja akurat uzupełniałem zapasy wody w strumieniu przecinającym szlak.

długi
13-11-2009, 07:30
W tym roku nie jeździłem konno w Bieszczadach, i nawet pieszo nie byłem w Tworylnem. Ja latem jestem bardzo nieruchawy, upał mnie męczy ;)
Może jakaś relacja?, zdjęcia?
Pozdrawiam
Długi