Stały Bywalec
27-07-2009, 12:24
Aktualnie w księgarniach pojawiła się książka pt. "Historia nadzwyczajna" autorstwa Dariusza Baliszewskiego. Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2009. Stron 352. Cena (w warszawskiej, śródmiejskiej księgarni) 29,90 zł.
Jest to zbiór felietonów historycznych autora, opublikowanych w ostatnich latach w tygodnikach "Wprost" i "Newsweek Polska", jednakże co nieco teraz skorygowanych przed zamieszczeniem ich w książce.
Autora bardzo cenię za dążenie do odkrywania prawdy i tylko prawdy historycznej. Czasami (ale tylko czasami) nieco się zagalopowuje w swoich hipotezach, ale tak to już jest, gdy wielcy luminarze historii usiłują sami ją tworzyć, stojąc na straży białych plam i utrudniając innym napisanie jak było naprawdę.
Osobiście przypuszczam, że bez dociekliwości Dariusza Baliszewskiego nadal np. wierzylibyśmy, że marszałek Rydz-Śmigły zmarł nieoczekiwanie w Warszawie jesienią 1941 r. na anginę pectoris, a I sekretarza PPR Marcelego Nowotko zastrzelił Zygmunt Mołojec z polecenia swojego brata, Bolesława Mołojca.
Jak również nie poznalibyśmy okoliczności wymuszonego samobójstwa (jeśli w ogóle było to samobójstwo) Walerego Sławka wiosną pamiętnego 1939 r.
Książka jest napisana b. przystępnie, śmiało może sięgnąć po nią także osoba nielubiąca trudnych tekstów naukowych. Nadaje się nie tylko na urlop, ale również należy się jej stałe miejsce w domowej bibliotece.
Co napisawszy, gorąco ją Wam wszystkim polecam.
.
Jest to zbiór felietonów historycznych autora, opublikowanych w ostatnich latach w tygodnikach "Wprost" i "Newsweek Polska", jednakże co nieco teraz skorygowanych przed zamieszczeniem ich w książce.
Autora bardzo cenię za dążenie do odkrywania prawdy i tylko prawdy historycznej. Czasami (ale tylko czasami) nieco się zagalopowuje w swoich hipotezach, ale tak to już jest, gdy wielcy luminarze historii usiłują sami ją tworzyć, stojąc na straży białych plam i utrudniając innym napisanie jak było naprawdę.
Osobiście przypuszczam, że bez dociekliwości Dariusza Baliszewskiego nadal np. wierzylibyśmy, że marszałek Rydz-Śmigły zmarł nieoczekiwanie w Warszawie jesienią 1941 r. na anginę pectoris, a I sekretarza PPR Marcelego Nowotko zastrzelił Zygmunt Mołojec z polecenia swojego brata, Bolesława Mołojca.
Jak również nie poznalibyśmy okoliczności wymuszonego samobójstwa (jeśli w ogóle było to samobójstwo) Walerego Sławka wiosną pamiętnego 1939 r.
Książka jest napisana b. przystępnie, śmiało może sięgnąć po nią także osoba nielubiąca trudnych tekstów naukowych. Nadaje się nie tylko na urlop, ale również należy się jej stałe miejsce w domowej bibliotece.
Co napisawszy, gorąco ją Wam wszystkim polecam.
.