PDA

Zobacz pełną wersję : Filmy z pierwszej wyprawy w Bieszczady



Cati
11-10-2009, 17:12
Sami dobrze wiecie, że jest niemożliwością ująć piękno Bieszczad w kilkunastu minutach, ale filmy w sam raz na zimne październikowe wieczory..
Aż łezka sie w oku kręci...za rok tez wracamy:-P

Część 1: http://www.youtube.com/watch?v=BjJTjkcSZU0
część 2: http://www.youtube.com/watch?v=PphoFv9GSRA
część 3: http://www.youtube.com/watch?v=7jR77IJPf-c

andrzej627
11-10-2009, 19:18
Cati, a dlaczego Ciebie tak mało, prawie wcale, na tych filmach nie widać?

Recon
11-10-2009, 22:20
Cati, lecznicza dawka te 3 pigułki! :)

Cati
12-10-2009, 12:09
Bo to są filmiki obrobione na potrzeby Youtube.Taki prawdziwy, 2h właśnie się tworzy i na nim bedzie dużo więcej wszystkiego...:-)

agnieszkaruda
12-10-2009, 12:56
Fajne trzy tabletki z Biesów miło było popatrzeć :)

Henek
12-10-2009, 20:21
Andrzej pyta :

Cati, a dlaczego Ciebie tak mało, prawie wcale, na tych filmach nie widać?
...no nie ?
Bieszczady już wszyscy widzieli i nie ma co oglądać
co innego ładną dziewczynę :-P

andrzej627
12-10-2009, 20:43
Bieszczady już wszyscy widzieli i nie ma co oglądać
co innego ładną dziewczynę :-P
No właśnie.

Recon
12-10-2009, 22:47
Ehhhhh..... już szron na głowie, już nie to zdrowie a w sercu ciągle maj. I tak trzymać. ;)

Czapa
13-10-2009, 01:57
No ładnie:) Kogo ja widzę!:)

Cati- spotykaliśmy ciagle na trasie na przełomie sierpnia i września, pewnie kojarzysz naszą nie do końca normalną bandę z Dziadkiem na czele:) Nawet zaciągneliśmy Was do Wetliny;]

Czapa
13-10-2009, 01:59
p.s. bardzo fajny pomysł na podsumowanie wypadu!:) No i całkiem sporo ciekawych rzeczy ujęliście, podczas kręcenia, już rozesłałam filmiki znajomym, do obejrzenia;)

Cati
13-10-2009, 16:14
No ładnie:) Kogo ja widzę!:)

Cati- spotykaliśmy ciagle na trasie na przełomie sierpnia i września, pewnie kojarzysz naszą nie do końca normalną bandę z Dziadkiem na czele:) Nawet zaciągneliśmy Was do Wetliny;]

No wiesz, taka grupkę ciężko zapomnieć, szczególnie, że cały czas sie mijaliśmy :-)Dzięki wam odkryliśmy w Wetlinie Bazę, a tamtejsze grzane wino sprawiło, że zamiast jednego dnia...zostaliśmy 3 :-) Do tej pory wspominamy Dziadka jak to przy podejściu na Wetlińską wyłożył się z plecakiem i Was przeklinał :-)))

Czapa
14-10-2009, 00:45
Hehe no coś jest w tym winie:)
Ciiii nie mów tak bo będzie, że go katowaliśmy- a on dawał sobie świetnie radę:)
No cóż miło mi, że już jesteście zakochani w Bieszczadach;] liczę, że jeszcze nie raz będziemy się mijać:)

Cati
27-11-2009, 16:33
Czy "dziadek" Zyje? Zaczynamy się martwić... ;-)

Czapa
28-11-2009, 09:14
Ale pewnie, że żyje:) Skąd te zmartwienia?