mniszek
14-10-2009, 17:17
Bieszczadzkie buki
kłaniały się wiatrowi
Promienie słońca tańczyły
na powierzchni jezior
Snuje się za mną smużka
zapachu pól.łąk i lasów
W godzinach szeptami usłanych
żar dnia zmieniał się w chłód
Leżałam w pachnącej trawie
Na niebie pojawiały się gwiazdy
jedna,druga,trzecia
Jakbym je przywoływała
Baśniowa kraina
przyjęła mnie w swe ramiona
Noszę w sobie jej piękno
jej czar we mnie został
Miotającą się we mnie tęsknote
zamykam w sercu
kłaniały się wiatrowi
Promienie słońca tańczyły
na powierzchni jezior
Snuje się za mną smużka
zapachu pól.łąk i lasów
W godzinach szeptami usłanych
żar dnia zmieniał się w chłód
Leżałam w pachnącej trawie
Na niebie pojawiały się gwiazdy
jedna,druga,trzecia
Jakbym je przywoływała
Baśniowa kraina
przyjęła mnie w swe ramiona
Noszę w sobie jej piękno
jej czar we mnie został
Miotającą się we mnie tęsknote
zamykam w sercu