Zobacz pełną wersję : Wierszyki ładne, brzydkie i takie po środku
Raz dwie polne myszy siedziały pod płotem
I debatowały o współpracy z kotem
-Bardzo chętnie-ten odrzekł- zacznijmy od razu
Pożarł myszy i przy tym nie czknął ani razu.
Raz w pijanym widzie spotkał zając misia
A był przekonany, że to jego Krysia
Więc zaproponował intymne pożycie
Niedźwiedź mruknął, cóż zrobić, w końcu samo życie.
Wyszedł Jasiu na szlak, a niech to szlag trafi
Chwaląc się, że po górach chodzić on potrafi
Aż tu deszcz, a ten bez kurtki idiota
I ma pełno w trampkach bieszczadzkiego błota
Raz w Bieszczady wyjechał wyjątkowy gapa
I z daleka zobaczył węża Eskulapa
Zaczął więc uciekać krzycząc:Ale żmija!
Aż wpadł na dwa buki tłukąc sobie ryja.
I troszkę światła i uśmiechu na te długie grudniowe wieczory.
Stały Bywalec
06-12-2009, 19:10
Piskal, to naprawdę niezłe, ale ... licz sylaby.
Np.:
"Raz dwie polne myszy siedziały pod płotem
I debatowały [sobie] o współpracy z kotem
-Bardzo chętnie-ten odrzekł- zacznijmy od razu
Pożarł myszy i przy tym nie czknął ani razu.
Raz w pijanym widzie spotkał zając misia
A był przekonany, że to jego Krysia
Więc zaproponował [Orsini] intymne pożycie
Niedźwiedź mruknął, cóż zrobić, w końcu samo życie."
Z zającem???
Panowie!!!
Że niby zając jest tchórzliwy?no w sumie...Ale ma jedynki, więc odpada :mrgreen:
Stały Bywalec
07-12-2009, 20:43
Z zającem???
Panowie!!!
Że niby zając jest tchórzliwy?no w sumie...Ale ma jedynki, więc odpada :mrgreen:
Zając zatem odpada.
Co do jedynek Autora poezji - niech się sam wypowie.
Ja natomiast - chyba nie odpadam. Moje jedynki (górne) są sztuczne, delikatne, co kilka lat wymieniane.
Oryginalne wybił mi w 1978 r. zazdrosny mąż pewnej damy. Zaskakującym uderzeniem "z byka", którego się w tamtej krytycznej chwili absolutnie nie spodziewałem.
Miał jednak powody - jego zazdrość była jak najbardziej uzasadniona.
:smile:
:mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen:
oplułam monitor ze śmiechu
PS-patrz, a ja swoje 1ki straciłam w podstawówce pacholęciem będąc-tak grzałam na przerwę hihihi
i też mam nowe;-))))))a nie jak żul spod budki z piwem jaki;-))))
Zając zatem odpada.
Co do jedynek Autora poezji - niech się sam wypowie.
A o czym tu mówić? Mam jedynki, stare już, trzydziestoparoletnie. Ale oryginalne.
wp.krzysztof
07-12-2009, 22:40
Zając zatem odpada.
Co do jedynek Autora poezji - niech się sam wypowie.
Ja natomiast - chyba nie odpadam. Moje jedynki (górne) są sztuczne, delikatne, co kilka lat wymieniane.
Oryginalne wybił mi w 1978 r. zazdrosny mąż pewnej damy. Zaskakującym uderzeniem "z byka", którego się w tamtej krytycznej chwili absolutnie nie spodziewałem.
Miał jednak powody - jego zazdrość była jak najbardziej uzasadniona.
:smile:
Ten post może śmiało pretendować do nagrody roku (w każdej kategorii :-P:-P:-P:-P:-P:-P:-P)
Wierszyk dedykuję pewnemu anonimowemu koledze, który, owszem, jest znany z forum.
Leżąc z damą w łóżku pewien absztyfikant
Nie spodziewał był się dostać w zęby z byka.
Lecz uzasadniona była furia męża
Widząc jak się żona strasznie nadwyręża.
hahahahaha
Panowie!
Ja rozumiem, że chcecie wygryźć Pastora z jego tytułu roku :mrgreen::mrgreen::mrgreen:
bertrand236
07-12-2009, 23:13
Jestem zmartwiony, ale już nie ma takiej kategorii :-(
Stały Bywalec
08-12-2009, 10:40
A o czym tu mówić? Mam jedynki, stare już, trzydziestoparoletnie. Ale oryginalne.
I to Twój błąd - nie masz szans u Krysi, którą opiewasz w swojej poezji.
Gdyż Orsini, jak zapewne zauważyli co bardziej spostrzegawczy bywalcy KIMB-ów i ZPC w UG, ma słabość do mężczyzn niemających właśnie górnych jedynek.
:-D:-D
Jestem zmartwiony, ale już nie ma takiej kategorii :-(
Ale czym jesteś zmartwiony ?
Brakiem jedynek, czy ich posiadaniem ?
Raz Krysia taboretem wybiła jedynki
Aż w sąsiednim pokoju poleciały tynki.
-Znacznie lepiej teraz moim zdaniem jest
De gustibus non disputandum est.
I to Twój błąd - nie masz szans u Krysi, którą opiewasz w swojej poezji.
Gdyż Orsini, jak zapewne zauważyli co bardziej spostrzegawczy bywalcy KIMB-ów i ZPC w UG, ma słabość do mężczyzn niemających właśnie górnych jedynek.
:-D:-D
hahahaha
i 2ek i 3ek właściwie to tylko kły byli, bo...
...bo to nie ludzie-to wilki :mrgreen::mrgreen::mrgreen:
Piskal i ja protestuję!jako weteryniarz uznaję bardziej cywilizowane metody pozbawiania innych ich części ciała jak np. tępa żyletka, a nie taboret :-P:-P
Chcesz zęby wycinać tępą żyletką? I to są te cywilizowane metody? No, no...
Szczerze?to myślałam o innej części ciała :mrgreen::mrgreen:
A zęby to jakimiś kombinerkami albo kluczem francuskim chociaż :razz:
bertrand236
08-12-2009, 13:26
hahahahaha
Panowie!
Ja rozumiem, że chcecie wygryźć Pastora z jego tytułu roku
Jestem zmartwiony, ale już nie ma takiej kategorii
...
Ale czym jesteś zmartwiony ?
Brakiem jedynek, czy ich posiadaniem ?
:shock: :shock: :?
Skoro myślą przewodnią są tu zęby,to będzie chyba trafnie przytoczyć przysłowie-"darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda"! I proszę,bez obrazy-myśl nie jest tendencyjna ani personalnie adresowana!
Ale to pewnie dlatego i koń nie pokazuje ząbków prawda? :razz:
A tak całkiem na poważnie to dlatego,że po zębach u konia się określa jego wiek, no i jak by to wyglądało jakby sie okazało, że darowany koń jest mniejwartościową szkapą?
To ja chyba wolę jednak zajrzeć w przyszłości nauczona doświadczeniem:razz::razz::razz:
W tym wątku poezja została wykopana przez prozę... życia.
Kończcie Waście - wstydu oszczędzcie.
Uuuuu nasz nowy moderator się łodezwał! Aż napiszę chyba o tym rymik kiedy :razz:
Albo od razu;-)
Odezwał się nasz nowy moderator
Jakoś dziwnie się to składa
Że milczy on wtedy, kiedy milczeć nie nada.
vide jak Michał pisze co pisze :twisted:
Basia Z.
08-12-2009, 15:55
Ależ perwersje.
B.
Basia, że taka doświadczona kobieta jak Ty perwersję jeszcze dostrzega ;) Toż normalne ludzkie odruchy.
...Że milczy on wtedy, kiedy milczeć nie nada.
vide jak Michał pisze co pisze :twisted:...
Odpiszę rymem częstochowskim…
A Waćpanna też rada, widząc zły post… raportu nie składa!
A bardziej do rzeczy, Kazimiera Iłłakowiczówna napisała (nie rymem częstochowskim!) wiersz...
„Jak przechowywać miłość”
Zapomnisz, jeśli przebaczysz:
Lśniące, kolorowe światło zmierzchnie.
Lepiej jątrz serce zawsze,
Gniew przechowa miłość bezpiecznie.
Tylko czemu my w tym gniewie mamy uczestniczyć?
bertrand236
08-12-2009, 21:29
Ładnie napisała.
Pozdrawiam
Odpiszę rymem częstochowskim…
A Waćpanna też rada, widząc zły post… raportu nie składa!
I tu się mylisz kochany
Raport za każdym razem składany
Jenak reakcja była nijaka
Widocznie polYtYka taka
- Językiem miłości
/Broń Boże po złości!/
Nieźle Panna włada
/Zaleta to, nie wada!/
- „Jednak reakcja była nijaka”
- Polityka nie była taka!
- „Milczy… kiedy milczeć nie nada”
- Naostrzona już szpada!
Stały Bywalec
09-12-2009, 07:38
Zadaję pytanie natury formalnej: czy moderator ma prawo flirtować z użytkowniczką forum ?
Czy aby Recon1 znów nie wykorzystuje swojej służbowej tu funkcji ?
:-D
Bywalcze nasz Ty Stały
Nie bądź podobny do skały
I wierszem nam żarcik daj
Nim nas zastanie maj.
Przy takim wybuchu talentów,
moja muza nie dorasta do piętów.
Twoja muza, droga WUKO
Lśni prawdziwą, wielką sztuką.
A te nasze wypociny
Są jak wąsy u dziewczyny.
E tam! Wąsy u dziewczyny to jakiś konkret.
To już konkret,proszę państwa, wąsy u dziewczyny
Zwłaszcza kiedy mówi basem, groźne robi miny.
Tylko żeby nam nie przyszło zwiewać od niej potem
Gdy po bliższych oględzinach okaże się chłopem
Czterdzieści dni i nocy lis kury wykradał
I tymi kurami syto się objadał.
Czterdzieści ich pożarł, w głowie się nie mieści
W ramach operacji "Bieszczady 40".
darkangel79
20-12-2009, 00:29
Noc otula mnie ciszą swą,
Za oknem jasno od śniegu,
Ilekroć patrzę w okno me,
Przypominam sobie chwile,
Gdzie Ty i ja-razem,
Wędrujących tam wysoko,
I tylko Ty i ja i lekki powiew
Wiatru i cisza wokół nas
Nic więcej…i nagle budzę się,
Boże dlaczego to był tylko sen???
Przy potoku Hulski na ciepłych kamieniach
Zygzak swój do słońca pręży żmija Gienia
Wtem harcerz idzie z wolna, Genia więc ucieka
bo żmije, to rzecz znana, boją się człowieka.
Raz juhas widząc owcę sprośnych myśli dostał
Tym bardziej, że z Anulą się niedawno rozstał.
Dalejże ją uwodzić od samego rana
Lecz owca mu uciekła robiąc go w barana.
Przy potrzebie niedźwiedź kawał ciała wypiął
A zając mu w tym czasie brzydką kartkę przypiął,
Że niedźwiedź to jest jednym z najgorszych podleców,
I że zając niedźwiedzia ma poniżej pleców.
Siedział sobie pod sklepem i tryskał humorem
I chwalił się, że jest tutaj znanym zakapiorem.
I to wszystko co chciałem o nim tu napisać
Zwłaszcza,że bohater poszedł w krzaki sikać.
Kiedyś koncert wśród trawy zagrał konik polny
I wszyscy się dziwili jakiż jest on zdolny.
Nawet Brodzki by zagrał gorzej od konika
Wtem ktoś zdeptał artystę i koniec wierszyka.
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.