Anonymous
23-10-2002, 02:46
Skoro już wiecie, czemum nie Barszczyk, a barszcyk jakowyś (choć tak też miło - wszak barszcz mozna cyk! Ale Cyk lepiej co innego, więc ponownie proszę o umożliwienie rejestracji pod nickiem mym oryginalnym...), czas na odpowiedź na wezwanie poczynione na forum tym szlachetnym!
Nie wywołujcie wilka z lasu - rzekł ktoś kiedyś. Lupus to po łacinie wilk bodaj, więc wińcie Naszego Lupino za wywołanie barszczyka i duszewoja, duszewoja i barszczyka! Oj, dawien dawno nas nie bywało w tych stronach... Bład straszliwy! Jak to Lupino napisał przegladarka padła, choć były i inne powody:
PRIMO - wstyd był się pokazać po tym, jak na Zjazd nie dotarliśmy. Powody obiektywne,. Ja bym wszystko rzucił, by do Dwernika pomknąć, ale w firmie awans mi dali i szlaban na wyjazd jakikolwie. Ze weekend? Ja wiem, ale ja w weekendy tez tyram. Nie ma lekko... Pracoholizm mi nie ghrozi, bo zbyt imprezowac lubie, ale... robote swoja tez lubie. na szczescie!
SECUNDO - jak to Lupino (nasz sycylijski Ojciec Chrzestny) napisal przegladarka padla. Bywa i tak. Na gg go czaasem widywalem, ale Was ujrzec nie moglem! A jak widze Wasze opinie - widze i Was, wiec nie mowcie, ze zdjec nie bylo, bo to nie tak :-))
TERTIO - nowy wyglad forum cos do gustu mi nie przyoadl, a gdy klopoty z logowaniem mialem, jeszcze bardziej odrzucil;
ULTIMO - sadzilem kiedy kobiecine jedna szlachetna za pominiecie Dwernika na swym szlaku, teraz sam siebie osadzac bede, okolicznosci lagodzacych sie doszukujac. Otoz kobiety tez dwie w czasie minionym nieobecnosci mej poznalem i z nimi jakos sie zwiazalem. A tak to juz ze mna bywa, ze w pierwszym okresie fascynacji, ktorego czas trwania rozny bywa, rzucam kobiecie takiej swiat do stop i czasu na nic nie mam. A zwlaszcza na necik, ktorego wieczorami raczej czasem zazywam. Wieczory i noce zajete wiec bywaly, a zaniedbujac necik i Was moi mili zaniedbalem. Teraz postaram sie zaleglosci nadrobic, takze na wniosek Lupino, ktoremu solennie to obiecalem;
Konczac te wywody rzekne Wam moi mili - milo tu wrocic!!!! Za zyczenia urodzinowe wszystkim podziekowac. Do rozwazan o Aniolach sie przylaczyc. I zobaczyc, ze nie musi byc tak, jak Wielki KIG pisal, ze dla mnie "tylko wiatr, noc deszczowa i alkohol (serwus madonna)". Jest duzo innych pieknych rzeczy. Dla mnie wszystko, jak sen wariata sniony nieprzytomnie. Lacznie z widokiem gor i ludzi po nich spacerujacych. A takze tego wirtualnego gor kawalka, ktory razem tworzymy... (bo nie wypadlem jeszcze z tej spolecznosci, prawda?....)
Dziekujac wszystkim za pamiec i poprawe obiecujac, od Duszewoja druha mego pozdrawiajac i sciskajac, a Panie wszelkie calujac
Barszczyk!!!
PS. WROCILEM!!! Boze, jak sie ciesze... :-)
Nie wywołujcie wilka z lasu - rzekł ktoś kiedyś. Lupus to po łacinie wilk bodaj, więc wińcie Naszego Lupino za wywołanie barszczyka i duszewoja, duszewoja i barszczyka! Oj, dawien dawno nas nie bywało w tych stronach... Bład straszliwy! Jak to Lupino napisał przegladarka padła, choć były i inne powody:
PRIMO - wstyd był się pokazać po tym, jak na Zjazd nie dotarliśmy. Powody obiektywne,. Ja bym wszystko rzucił, by do Dwernika pomknąć, ale w firmie awans mi dali i szlaban na wyjazd jakikolwie. Ze weekend? Ja wiem, ale ja w weekendy tez tyram. Nie ma lekko... Pracoholizm mi nie ghrozi, bo zbyt imprezowac lubie, ale... robote swoja tez lubie. na szczescie!
SECUNDO - jak to Lupino (nasz sycylijski Ojciec Chrzestny) napisal przegladarka padla. Bywa i tak. Na gg go czaasem widywalem, ale Was ujrzec nie moglem! A jak widze Wasze opinie - widze i Was, wiec nie mowcie, ze zdjec nie bylo, bo to nie tak :-))
TERTIO - nowy wyglad forum cos do gustu mi nie przyoadl, a gdy klopoty z logowaniem mialem, jeszcze bardziej odrzucil;
ULTIMO - sadzilem kiedy kobiecine jedna szlachetna za pominiecie Dwernika na swym szlaku, teraz sam siebie osadzac bede, okolicznosci lagodzacych sie doszukujac. Otoz kobiety tez dwie w czasie minionym nieobecnosci mej poznalem i z nimi jakos sie zwiazalem. A tak to juz ze mna bywa, ze w pierwszym okresie fascynacji, ktorego czas trwania rozny bywa, rzucam kobiecie takiej swiat do stop i czasu na nic nie mam. A zwlaszcza na necik, ktorego wieczorami raczej czasem zazywam. Wieczory i noce zajete wiec bywaly, a zaniedbujac necik i Was moi mili zaniedbalem. Teraz postaram sie zaleglosci nadrobic, takze na wniosek Lupino, ktoremu solennie to obiecalem;
Konczac te wywody rzekne Wam moi mili - milo tu wrocic!!!! Za zyczenia urodzinowe wszystkim podziekowac. Do rozwazan o Aniolach sie przylaczyc. I zobaczyc, ze nie musi byc tak, jak Wielki KIG pisal, ze dla mnie "tylko wiatr, noc deszczowa i alkohol (serwus madonna)". Jest duzo innych pieknych rzeczy. Dla mnie wszystko, jak sen wariata sniony nieprzytomnie. Lacznie z widokiem gor i ludzi po nich spacerujacych. A takze tego wirtualnego gor kawalka, ktory razem tworzymy... (bo nie wypadlem jeszcze z tej spolecznosci, prawda?....)
Dziekujac wszystkim za pamiec i poprawe obiecujac, od Duszewoja druha mego pozdrawiajac i sciskajac, a Panie wszelkie calujac
Barszczyk!!!
PS. WROCILEM!!! Boze, jak sie ciesze... :-)