PDA

Zobacz pełną wersję : Kamień z rybą w Beniowej



sarmata
22-12-2009, 11:52
Ciekawe ze nikt nie badał ile lat może mieć ten rysunek, mi osobiście wydaje się że te kamienie zostały postawione w czasach wczesnochrześcijańskich. Raczej to nie jest ołtarz, :twisted: może składano tu ofiary z na przykład owieczek jakiemuś bogu?

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/6/6c/Beniowa.JPG

A ryba, jak ryba, wydłużony korpus może świadczyć o np. pstrągu :).

gremium
22-12-2009, 12:13
Przed wojną był tylko jeden cmentarz w Beniowiej przy cerkwi? Czy był jeszcze jeden?

Hero
22-12-2009, 12:45
Raczej to nie jest ołtarz, :twisted: może składano tu ofiary z na przykład owieczek jakiemuś bogu?





Muszę niestety zburzyć Twoją spiskową teorię. To jest chrzcielnica. Wcale nie musi być jakoś strasznie stara.

Recon
22-12-2009, 13:42
Odpisując wspomogę się częścią 1 "Bieszczady Słownik historyczno-krajoznawczy" Stanisława Krycińskiego (str. 58 ).
Pewna tajemniczość w tym kamieniu jest... jakoś nikt z przedwojennych mieszkańców nie zapamiętał go. Został też odnaleziony w roku 1990 przez uczestników obozu konserwatorskiego ok. 50 metrów od cerkwi. Na obecne miejsce go przetransportowali i tak ustawili jak jest obecnie. Nie było więc to pierwotne ustawienie.
Według Stanisława Krycińkiego jest to najprawdopodobniej podstawa chrzcielnicy i mogła stanowić część fundamentu nowej cerkwi.
Jeśli chodzi o rybę to specjalnie nie trzeba tłumaczyć tego znaku, który jest symbolem często przez chrześcijan używanym, chociaż ten znak jest starszy niż chrześcijaństwo. Więcej o znaku ryby http://pl.wikipedia.org/wiki/Ichthys

jank
22-12-2009, 14:16
wydaje się że te kamienie zostały postawione w czasach wczesnochrześcijańskich

:shock: Jak rozumiem miała to być taka lekka prowokacja ?

Przypuszczenie że cokolwiek mogłoby być czasów wczesnochrześcijańskich na polskich terenach, w dodatku w formie kamienia na kamieniu... ups :razz:

Pozdrawiam
Jank

sarmata
22-12-2009, 14:18
A jakby tak ktoś przyszedł na forum, zobaczył ten kamień i zapytał jak na nim chrzczono? To czy ktoś by odpowiedział?

szymon magurycz
22-12-2009, 15:13
Tu człek, który (jest także współautorem wskazanego przez Recona1 słownika) wraz z kumplami i kumpelami ów kamień w kształcie łodzi wygrzebał (w 1990 roku podczas 4 obozu Nadsania, którego zadania kontynuuje od 13 lat Magurycz) ze zwału kamieni, które powstało na skutek rozbiórki podmurówki starej cerkwi w Beniowej, tej postawionej w 1779 roku, która stała jeszcze przez parę czy paręnaście lat obok tej zbudowanej w 1909 roku.
Żaden przedwojenny mieszkaniec nie musi tego kamienia pamiętać, bo leżał on w owym zwalisku i był na prawdę mało widoczny. Ustawiliśmy go w carskich wrotach cerkwi z 1909 roku, znaczy w miejscu gdzie były carskie wrota.
Wedle naszej (mojej i Stasinka), i nie tylko naszej, opinii jest to podstawa pod misę chrzcielną. Wiązanie tego kamienia z uczniami Cyryla i Metodego, a tym bardziej jeszcze wcześniejszym chrześcijaństwem, jest nieporozumieniem. W słowach Sarmaty odczuwam pogłos lektury fantastycznych opowieści Andrzeja Potockiego..., któremu swego czasu zwróciłem uwagę, że dezynwoltura z jaką traktuje historię może mieć opłakane skutki (jakkolwiek kwestia chrześcijaństwa, obrządku słowiańskiego w Polsce przez chrztem pozostaje dla wielu otwarta).
Powiem tak, jako kamieniarz. Ryt ryby bardzo przypomina formalnie ryt garnka na jednym z nagrobków w Beniowej, nagrobku z przełomu XIX/XX wieku. Najprawdopodobniej jest to dzieło miejscowego kamieniarza. Dawniej to był zawód powszechny dość i często nijak nie związany ze sztuką, bo parający się nim robili osełki, kamienie żarnowe, a czasem jak ich ochota naszła - jak Buchwaków z Berehów - to nagrobki na bardzo ograniczoną skalę. Jest duże prawdopodobieństwo, że to ktoś z rodziny Bat'ków wykonał... o tym w jednym z kolejnych numerów "Bieszczadów" dam znać szerzej
Sarmato, a jak ty chciałbyś badać taki kamień?
Napiszę tu jeszcze o badaniu, a powiem tak, ta łódź pękła, może już w trakcie obróbki, ma z yłu klamrę żelazną osadzoną na siarce, to typowe dla II połowy XIX wieku..., ale najważniejsze jest podobieństwo do garnka:)

joorg
22-12-2009, 15:56
Tu człek, który (jest także współautorem wskazanego przez Recona1 słownika) wraz z kumplami i kumpelami ów kamień w kształcie łodzi wygrzebał (w 1990 roku .......) W słowach Sarmaty odczuwam pogłos lektury fantastycznych opowieści Andrzeja Potockiego..., któremu swego czasu zwróciłem uwagę, że dezynwoltura z jaką traktuje historię może mieć opłakane skutki (jakkolwiek kwestia chrześcijaństwa, obrządku słowiańskiego w Polsce przez chrztem pozostaje dla wielu otwarta).....
Dzięki Szymon za precyzyjne wytłumaczenie pochodzenia tego kamienie, wielki szacunek.
A to ,że p. A. Potocki jest "komercyjno-zakapiorskim historykiem " to wiadomo nie od dzisiaj.
Szkoda, bo w ten sposób jest zakłamywana prawdziwa historia.

Recon
22-12-2009, 16:09
Hmmm... to wspomniana chrzcielnica jednak nie była częścią podmurówki nowej cerkwi. Dobrze kombinuję?

Michał
22-12-2009, 17:17
Witaj Szymonie


...Powiem tak, jako kamieniarz. Ryt ryby bardzo przypomina formalnie ryt garnka na jednym z nagrobków w Beniowej, nagrobku z przełomu XIX/XX wieku. Najprawdopodobniej jest to dzieło miejscowego kamieniarza. Dawniej to był zawód powszechny dość i często nijak nie związany ze sztuką, bo parający się nim robili osełki, kamienie żarnowe, a czasem jak ich ochota naszła - jak Buchwaków z Berehów - to nagrobki na bardzo ograniczoną skalę. Jest duże prawdopodobieństwo, że to ktoś z rodziny Bat'ków wykonał... o tym w jednym z kolejnych numerów "Bieszczadów" dam znać szerzej....

I taki odpór dajmy niejakim P. Dość chałtury.
Czekam na ten artykuł i na możliwość spotkania na kirkucie w Baligrodzie.

Pozdrawiam

szymon magurycz
22-12-2009, 23:19
Najpierw gremium: tak, jest drugi cmentarz, za drogą, na północny zachód od tego okalającego nowe cerkwisko. Jest, bo nikt nie ekshumował tam pochowanych... cmentarz to jednak (mimo tego czym się zajmuję) przede wszystkim pochówki. Nagrobków na nim nie ma, pochowani są.
Recon1: nie była częścią podmurówki nowej cerkwi! na południe, czy bardziej południowy wschód od nowej cerwi jest taki wał z kamieni, na jego końcu, zawalona kamieniami leżał łódź, wiedzieliśmy o jej istnieniu, znaczy o istnieniu wizerunku ryby, szukaliśmy a wydobyty kamień zaskoczył nas:), przejechał na klockach (jak w Egipcie, stare metody, dobre metody, vide: "O silniach", zdaje się 1795) spory kawałek...
Przy okazji: należy wnosić, że łódź jest ze starej cerkwi (kamień tożsamy z kamieniami jej podmurówki) a symbolika? Niesamowite, że kultura Bojków, podobnie jak wiele innych kultur stosunkowo odosobnionych, zamkniętych, poddana nieporównanie mniejszym wpływom niż kultura Łemków, przechowywała symbolikę, która w innych częściach chrześcijańskiego świata dawno przestała być popularna a tu i ówdzie zrozumiała... dla prostych ludzi pozostawała jednak jasna, jasna jak ikony niemal; przyjrzyjcie się kiedyś nagrobkowi Hrycia Buchwaka "starszego" w Berehach, kto w latach 20-tych używał takiej symboliki..., że o medalionach, z których spłynęły malunki nie wspomnę..., przykłady można mnożyć...
Jak ten garnek na nagrobku, z którego wylewa się woda... życia..., cokół jest tak wygięty jakby miał to wskazywać, ale oczywiście może być to też nagrobek kogoś kto garnki lepił... ja jednak będę obstawał przy tym pierwszym...
Zmierzam do tego, że łódź z rybą jest wyrobem raczej XIX-wiecznym. Piękny kamień..., ale widać nie pasował do nowej okazałej cerkwi... w sumie też bym cieszył się jakby był starszy, ale... po pierwsze: nie musiałby być aż z IX wieku, po drugie: jak porównancie taki charakterystyczny piaskowcowy krzyż przydrożny z Wołosatego, postawiony w 1906 chyba roku z krzyżem wydobytym z rzeki Msta koło Nowogrodu to... są one podobne bardzo, tyle, że ten drugi jest datowany na... XII wiek...
Sarmata: "pokład" łodzi ma dwa wgłębienia, widać, że celowo wykonane, jak wyglądała domniemana misa chrzcielna? nie wiemy.
Michale: obóz w Baligrodzie zcznie się około 20 VI, zapraszam, ale będę też wcześniej na kirkucie na pewno, a w łikend majowy w berehach, zapraszam, najchętniej do pracy:)

tomas pablo
23-12-2009, 00:21
łykend majowy- a dokładniej- od...do..?

szymon magurycz
23-12-2009, 10:45
a dam jeszcze znać :), ale pewnie od 28 IV do 3 V :)

szymon magurycz
23-12-2009, 10:52
Przy okazji kwestii łodzi z rybą, po jej lewej i prawej stronie powinny stać dwa żelazne krzyże osadzone w kamieniach (z podmurówki starej cerkwi), to krzyże ze zwieńczeń nowej beniowskiej cerkwi, postawione tam w 1990 roku także przez nas. Wiecie, piszę o tym, bo dawno tam nie byłem i w sumie ciekaw jestem czy są na swoim miejscu? Po wtóre ktoś parę lat temu podesłał mi zdjęcie łodzi i miałem wrażenie, że ktoś ją z carskich wrót wysunął, ale wierzę, że się mylę. Naszym celem było z jednej strony wyeksponowanie łodzi, z drugiej strony wyraźne oznaczenie cerkwiska nowego. Hmm, nic, będę n wiosnę to zobaczę, ale pewnie i łodzią należałoby zająć się wkrótce, bo to co robimy nie jest wiecznotrwałe, a za chwilę minie 20 lat od kiedy tam byliśmy. Trza będzie koniecznie ją umyć, może odsolić i zaimpregnować. może także podczas łikendu majowego ? :)

bertrand236
23-12-2009, 11:51
Szymonie byłem tam we wrześniu. Jak odnajdę fotki, jezeli wtedy fociłem, to je wstawię tutaj.
Pozdrawiam serdecznie

wtak
23-12-2009, 12:21
Mnie się wydaje, że krzyży nie ma przy rybie

joorg
23-12-2009, 13:03
Mnie się wydaje, że krzyży nie ma przy rybie
Tak to wyglądało (i wygląda) 23.08.2009.Krzyże są.

wtak
23-12-2009, 13:22
Mnie się wydaje, że krzyży nie ma przy rybie

więc grunt to dobra pamięć ;-)

gremium
23-12-2009, 14:49
Najpierw gremium: tak, jest drugi cmentarz, za drogą, na północny zachód od tego okalającego nowe cerkwisko. Jest, bo nikt nie ekshumował tam pochowanych... cmentarz to jednak (mimo tego czym się zajmuję) przede wszystkim pochówki. Nagrobków na nim nie ma, pochowani są.

A mam jeszcze jedno pytanie czy ten drugi cmentarz jest teraz po Polskiej czy Ukraińskiej stronie (i czy był przy nim ewentualnie kościół albo cerkiew?). Pytam bo około 1920 roku dwie siostry mojego dziadka na cmentarzu w Beniowej zostały pochowane (całą rodziną mieszkali wówczas w Siankach).

szymon magurycz
23-12-2009, 15:25
Joorg, dziękuję za zdjęcia! A jednak! Krzyże zostały cofnięte w stronę ołtarza najwyraźniej i dodał do nich (chyba pan Antoni Derwich) krzyż starszy, ze starszej cerkwi... nota bene niemal identyczne krzyże jak ten starszy (od tego samego kowala) miały: stara cerkiew z Bukowca i stara z Sianek...
Gremium, po polskiej stronie, po prostu po przeciwnej stronie drogi.
Bardzo proszę Cię o kontakt! szymon@magurycz.org
bardzo proszę!

szymon magurycz
23-12-2009, 15:39
aha, kościoła nie było..., cerkiew po drugiej stronie drogi

bertrand236
23-12-2009, 16:36
Znalazłem
pozdrawiam

dziabka1
24-12-2009, 08:03
Zdjęcia z początku października 2009:
http://picasaweb.google.pl/madziaba2/PoOniny2009#
na końcu galerii.

Krzyże stoją :)

szymon magurycz
24-12-2009, 13:52
ajajaj, Dziabka, zupełnie jakby ktoś wyrwał krzyże z kamieni, w których były osadzone 19 lat temu... oj, sprawdzę sam, ale jeśli to prawda, to... przykrość wielka... tak czy inaczej dziękuję za zdjęcia

dziabka1
25-12-2009, 13:08
ajajaj, Dziabka, zupełnie jakby ktoś wyrwał krzyże z kamieni, w których były osadzone 19 lat temu... oj, sprawdzę sam, ale jeśli to prawda, to... przykrość wielka... tak czy inaczej dziękuję za zdjęcia
A to przyznam, ze się mi w oczy nie rzuciło. No ale ty sam osadzał, to wiesz. Dla mnie było ważne, ze są i stoją. A ja znów się przekonałam, ze w worku bywam za rzadko...

szymon magurycz
27-12-2009, 10:12
Niestety jest jak napisałem, znaczy
ktoś wyrwał krzyże z kamieni po lewej i prawej stronie łodzi i wetknął je
po lewej i prawej stronie ołtarza... naszym celem, poza oznaczeniem
miejsca było także ochronienie krzyży przed korozją. Teraz, wetknięte w
ziemię, szybciej zniszczeją... bez sensu...

dziabka1
27-12-2009, 10:47
Niestety jest jak napisałem, znaczy
ktoś wyrwał krzyże z kamieni po lewej i prawej stronie łodzi i wetknął je
po lewej i prawej stronie ołtarza... naszym celem, poza oznaczeniem
miejsca było także ochronienie krzyży przed korozją. Teraz, wetknięte w
ziemię, szybciej zniszczeją... bez sensu...

Pewnie pomyślał, że tak bedzie lepiej i właściwiej, a nie znał się... No cóż.. Da się je jakoś przestawić na pierwotne miejsce?

szymon magurycz
27-12-2009, 11:03
Jasne, że się da Dziabka. Znaczy stać mogą i przy ołtarzu, byleby nie wetknięte w ziemię. O pierwotności trudno tu mówić, natomiast osadzone są też trudniejsze do zabrania przez jakiegoś "miłośnika" staroci (niestety nadal tu i ówdzie coś znika...). Zdradzę przy okazji, że odnaleźliśmy w 90 roku części 3 krzyży z pięciu, a z tych części udało nam się złożyć właśnie te dwa krzyże. Będziemy się starać wpaść do Beniowej w łikend majowy, a wtedy zrobimy co w naszej mocy :)

curik
12-11-2011, 09:52
W maju 2011 krzyże nadal były cofnięte, ale przyznaje, że nie zwróciłem uwagi, czy były osadzone w kamieniu. Biorąc pod uwagę ich nachylenie to chyba nie

szymon magurycz
03-11-2012, 18:38
Jakby co to Łódź z Rybą już sklejona porządnie, a i krzyże naprawione wróciły na miejsce pod koniec X b.r., a to rzecz jasna za sprawą Magurycza.

Browar
04-11-2012, 17:34
Jakby co to Łódź z Rybą już sklejona porządnie, a i krzyże naprawione wróciły na miejsce pod koniec X b.r., a to rzecz jasna za sprawą Magurycza.

Szacun ;)

szymon magurycz
04-11-2012, 20:56
Będziemy do Beniowej wracać w innych sprawach i chyba jednak będziemy zabiegać o zadaszenie Łodzi z Rybą (pstrąg potokowy). Tak przy okazji: naszły mnie ostatnio wątpliwości poważne dotyczące przeznaczenia Łodzi, znaczy tego co powtarzam sam od lat, a mianowicie, że jest to podstawa pod chrzcielnicę... Być może już niedługo beniowcy/beniowianie pomogą w tej sprawie. Aha, pisałem o tym gdzie indziej, ale na wszelki wypadek pisze też tu; gdyby ktoś się niepokoił faktem, że z cerkwiska w Bukowcu zniknęły resztki kutych krzyży cerkiewnych to niech uzbroi się w cierpliwość. Wrócą zrekonstruowane na wiosnę :)

Wojtek z Zielonki
26-11-2012, 13:08
Ty-co rękę podnosisz na '"Bieszczadzkie Świętości" - opamiętaj się.Zostaw w spokoju stare krzyże , chrzcielnice i to co jeszcze nie zostało zniszczone. Najlepiej wyjedź stąd i nie wracaj.
W Bieszczad wracają Ci co Bieszczad kochają.
Z poważaniem.

szymon magurycz
26-11-2012, 13:37
Panie Wojtku z Zielonki, proszę o wyjaśnienie, bo nie jestem pewien intencji pańskiego wpisu:
- to co Pan napisał jest odezwą do tych co niszczą? (obawiam się, mam nadzieję jednocześnie, że takich wśród użytkowników tego forum nie ma),
- czy Panu przeszkadza to, że chronimy co nie zostało zniszczone lub nie zniszczało samo pozbawione opiekunów?
Przyznam, że jeśli to drugie to - nie mając ani siły ani czasu na tłumaczenie - zapraszam do społecznej pracy z nami bo - śmiem twierdzić - spora część tego co jeszcze można zobaczyć w Bieszczadach, nie byłaby dziś widoczna, gdyby nie starania nie tylko Nadsania i Magurycza, ale także wielu innych dobrych ludzi i organizacji.

Michał
26-11-2012, 18:15
Witaj Szxmonie


Panie Wojtku z Zielonki, proszę o wyjaśnienie, bo nie jestem pewien intencji pańskiego wpisu:
- to co Pan napisał jest odezwą do tych co niszczą? (obawiam się, mam nadzieję jednocześnie, że takich wśród użytkowników tego forum nie ma), .....
Raczej to jednak. I przy tym pozostanmy :-)
Ja mam raczej pytanie przy okazji:
Cos się stało z tymi kamieniami, że potrzebna była Wasza interwencja?
Sądziłem, że oprą się czasowi. Nie byłem tam już 9 lat...

Pozdrawiam

Wojtek z Zielonki
26-11-2012, 18:31
Szanowny Szymonie.
Bądź wyrozumiały dla człowieka który w tej chwili pisze swój trzeci post [w życiu]. Faktycznie ludzie co niszczą nia są zainteresowani tym forum.
Ta moja odezwa jak ją nazwałeś powinna wisieć na patyku przy drodze prowadzącej w Bieszczady.Jestem wdzięczny wszystkim co dla Bieszczadu
robią coś dobrego. Jak to mówią - WIELKI SZACUN.
Z poważaniem.

szymon magurycz
26-11-2012, 20:08
Szanowny Wojciechu :),
miałem nadzieję, że to pierwsze. Trudno dać wiarę, ale jednak zdarzyło nam się odebrać takie "listy", w których w sposób jednoznaczny ludzie potępiali to co robimy, głównie ze względów... nacjonalistycznych. Mniejsza o to. Cieszę się, że nie o to chodziło.
W odpowiedzi na ważkie i sensowne pytanie:
- cokół krzyża przydrożnego fundacji I(wana) i N(astii) Bat'ków pękał pionowo od lat i mimo mniej "agresywnych" prób powstrzymania tego procesu, niespostrzeżenie proces ten postępował; woleliśmy zrobić co trzeba teraz czyli skleić, bardziej obszernych wyjaśnień mogę udzielić, także pisemnie (można było to zadanie wykonać w inny sposób, ale ten sposób wykracza poza nasze możliwości techniczne),
- sprawa z Łodzią miała się identycznie, stąd interwencja.
To wszystko dlatego też, że znowu rzuciło nas na Bojkowszczyznę, dość niespodziewanie i dobrze się stało. Wiele miejsc, o które zadbaliśmy 20 i ponad 20 lat temu wymaga znowu interwencji.