Zobacz pełną wersję : Ropa w Bieszczadach
Z końca lat dziewięćdziesiątych oraz z zeszłego roku pamiętam badania geologiczne w Bieszczadach z zakresu występowania ropy. Dziś trafiłem na taki niusik:
ONET
środa 27 stycznia 2010 11:06
WIELKIE ODKRYCIE GEOLOGÓW
Mamy gigantyczne złoża ropy naftowej
Polska ma wielkie złoża ropy naftowej - twierdzą brytyjscy eksperci. Według nich, w Bieszczadach można wydobywać bardzo dużo tego surowca. Ilość ropy może być nawet liczona w milionach baryłek. Prawami do wydobycia już zainteresowały się największe amerykańskie koncerny naftowe.
Choć złoże jest dużo mniejsze niż wielkie pola naftowe z Arabii Saudyjskiej to i tak jego pojemność trzykrotnie przekracza szacunki naukowców. Według uczonych z Państwowego Instytutu Geologicznego w Polsce powinno być zaledwie 21,5 miliona ton ropy, tymczasem brytyjscy eksperci oceniają bieszczadzkie złoże na 68 milionów ton - twierdzi "Wirtualny Nowy Przemysł".
Większościowym akcjonariuszem złoża jest PGNiG, a 24 procent ma niemiecka firma
EuroGas. Niemcy zawarli jednak tajną umowę z jednym z największych koncernów wydobywczych na świecie. Według "Wirtualnego Nowego Przemysłu" Niemcy chcą sprzedać aktywa nowemu inwestorowi.
"Wirtualny Nowy Przemysł"
czego się nie czyni, by podbić akcje, ROTFL
Pozdro serdeczne 8)
Jeżeli to prawda to niedługo zamiast buczyny będziemy w bieszczadach oglądać las szybów naftowych.
Jeżeli to prawda to niedługo zamiast buczyny będziemy w bieszczadach oglądać las szybów naftowych.
Okolice Ustrzyk tak wyglądały przed wojną bynajmniej na starych fotografiach.
Marcinie...a to Ty nie wiesz, że na początku XX wieku, pod Leskiem stanęły dwie wieże wiertnicze bo podejrzewano, że ropa znajduje się w okolicy?:mrgreen: jednak przedsięwzięcie to okazało się klapą, głównie z powodu braku kasy...oraz ropy:roll:
Kopalnie ropy naftowej powstawały w Bieszcadach od roku 1866(Uherce) a później Polana, Hoszów, Rajskie, Zagórzu-Tarnawie Dolnej-Wielopolu, Czarnej(1897). W 1893 r. na terenie powiatu leskiego było 10 przedsiębiorstw eksploatujacych ropę naftową. Rafinerie nafty powstały w Ustrzykach Dolnych, Lesku i Uhercach a rurociąg na ropę wybudowany z Polany do Czarnej był jednym z pierwszych w Galicji. W Olszanicy powstała pierwsza w Europie fabryka beczek na ropę dla potrzeb rafinerii.
aaaa i jeszcze Amerykanie w Uhercach wprowadzili jakieś pionierskie kanadyjskie metody wiercenia.
Historia lubi się więc powtarzać...
(żeby nie było, że to moje te mądrosci - to i wiele wiecej można wyczytać w książkach Pana Józefa Budziaka z serii "Dzieje Leska"
Asia ropy u nas mnogo. W Lesku to nawet rafineria była w tamtych czasach. Tylko aut mniej było...
no napisałam, ze była i nawet była też mała destylarnia rapy naftowej:grin:
ale słusznie zauważyłeś ten paradoks - wtedy mało aut i rafinerie w co drugiej wiosce a teraz sznur aut i trzy stacje benzynowe na krzyż:wink:
Krzysztof Franczak
27-01-2010, 22:53
W Czarnej do dziś jest czynna kopalnia ropy. Z informacji wyczytanych w internecie wynika ,że pokłady gazu znajdują się bardzo głęgoko a jedynie amerykanie dysponują technologią pozwalającą na opłacalnośc inwestycji. Wydaje mi się ,że te poszukiwania to raczej będa w okolicach Gorlic a nie Ustrzyk czy Leska. Chociaż w związku z wyborami mogą się pojawiać informacje różnego typu. Kilka lat temu jeden kandytat na Wójta obiecywał zalew pod Michniowcem.
To ekolodzy od rozwoju zrównoważonego będą mieli urwanie pupy.
Ja tam nic nie mam przeciwko inwestowaniu w bieszzcady ale jakby amerykańce mieli tu wejść z ciężkim sprzętem to bym się trochę poddenerwował. Miejmy nadzieje, że to jednak lekka fantazja autorów, badających poklady ropy w Bieszczadach z Anglii....
"Choć złoże jest dużo mniejsze niż wielkie pola naftowe z Arabii Saudyjskiej"
no niesamowite!! a ja juz myslalam ze najwieksze na swiecie ;)
To ekolodzy od rozwoju zrównoważonego będą mieli urwanie pupy.
eee tam, dadza sobie rade, widzac co przedstawia ten "rozwoj zrownowazony"! zrobia zaraz sciezke dydaktyczna "sladami wydobycia ropy" , las szybow przyslonia duzymi tabliczkami a stonka i tak tam polezie jak zrobia duze parkingi, gladki asfalt, budki z hotdogami i pamiatkami np. mini szyb z napisem "bieszczady" :mrgreen:
wszyscy sobie naćkaja kieszenie kasa i beda wreszcie godnie zyc- bedzie jak w raju!
hormon_so
29-01-2010, 00:35
Uwazam ze to raczej niemozliwe zeby wydobywac rope w amerykanskim stylu (syf, smrod i brod) w otoczce parku narodowego. Mam nadzieje ze zostawia te zloza w spokoju. Co do sciezki dydaktycznej Buba to wydaje mi sie ze muzeum Bobrka k. Krosna wystarczy.
Otoz wozilem olej napedowy do wiertni w Podkarpackim. Wiertnia to takie urzadzenie z duza wieza i kilkoma silnikami oraz warsztatem, generatorem itp. Calosc zalmuje 1-2 Ha plyt + droga dojazdowa z plyt. Mimo ze sa restrykcyjne przepisy dla nich nie zawsze wszystko jest szczelne. Tecze na wodzie nieraz widzialem. Najwieksza taka wiertnia obecnie wiercila w okolicach Babicy. Szukali tam glownie gazu. jak ja jezdzilem to byli juz na ok 4500 metrow. Ciekawe urzadzenia ale w Bieszczadach tego nie chcialbym widziec. Glosne, brudne i nie pasuje do krajobrazu.
Co do sciezki dydaktycznej Buba to wydaje mi sie ze muzeum Bobrka k. Krosna wystarczy.
tak mi sie kojarzy, że od kilku lat w skansenie w Sanoku też są urzadzenia związane z wydobywaniem ropy w Bieszczadach.
No i w Czarnej też stoją sobie takie " czarne zabytki":grin:
chociaż Czarna - tak jak napisł Krzysztof - nadal pracuje. Byłam, widziałam, praca odbywała się zaskakująco cicho:grin:
w Bieszczadach są tez chyba złoża rudy uranu...teraz szukają do tej elektrowni co to ma za kilka powstać...pewnie przyjadą i tam:mrgreen:
Gazowe złoża łupkowe w prezencie dla Amerykanów
(19-04-2010 )
POLSKA. Polskie władze oddały prawa do wydobycia gazu łupkowego amerykańskim koncernom i to znacznie poniżej cen obowiązujących na świecie.
Tymczasem rosyjski Gazprom z ogromnymi obawami przygląda się planom eksploatacji tych złóż nad Wisłą.
ZOBACZ WIĘCEJ:
www.biznes.onet.pl/zloza-lupkowe-w-prezencie-dla-amerykanow,18567,3210204,1,prasa-detal
link do onetu nie działa jednak
bartolomeo
19-04-2010, 13:00
Link nie działa, bo prawdopodobnie Onet napisał bzdury i ze wstydu zdjął artykuł ze swojej strony. Koncesję wydano na poszukiwania, nie na wydobycie. Żadne niekonwencjonalne (łupkowe) złoża gazu nie zostały jeszcze w Polsce zlokalizowane, spekuluje się tylko, że takie złoża prawdopodobnie są.
Interesują się tym amerykańskie koncerny ConocoPhillips, ExxonMobil, Chevron czy Marathon Oil, które otrzymały część z 56 koncesji na poszukiwanie gazu łupkowego, jakie od 2008 r. podpisało Ministerstwo Środowiska.
http://wyborcza.biz/biznes/1,101562,7747505,Amerykanie_zrobia_w_Polsce_gazowe _eldorado__Okaze.html
Tak to wygląda wg. tego co właśnie wygrzebałem w sieci. Jeżeli ktoś ma lepsze informacje proszę mnie poprawić.
PS. Dla upartych link do Googlowego cache z artykułem z Onetu: http://74.125.77.132/search?q=cache:RT0J77fesu0J:biznes.onet.pl/fundusze/zloza-lupkowe-w-prezencie-dla-amerykanow,18490,3210204,1,prasa-detal+Polskie+w%C5%82adze+odda%C5%82y+prawa+do+wyd obycia+gazu+%C5%82upkowego+ameryka%C5%84skim+konce rnom+i+to+znacznie+poni%C5%BCej+cen+obowi%C4%85zuj %C4%85cych+na+%C5%9Bwiecie.+site:biznes.onet.pl&cd=1&hl=pl&ct=clnk&gl=pl
............... Jeżeli ktoś ma lepsze informacje proszę mnie poprawić.........
Też znalazłem w sieci! Najnowsze technologie,przystosowane do wymagań programu Natura.............
Jeszcze jeden link:
http://www.polskieradio.pl/jedynka/sygnalydnia/artykul21213.html
Gaz z łupków - goraczka złota XXI wieku
09.03.2010 16:38
Henryk Jacek Jezierski
Rozmawia Peweł Wojewódka
Za 4 lata dowiemy się czy w Polsce są duże złoża niekonwencjonalnego gazu.
- Świat oszalał na punkcie gazu łupkowego. Mówi się, że mamy do czynienia z gorączka złota XXI wieku - powiedział w Jedynce Henryk Jacek Jezierski, Główny Geolog Kraju.
W przypadku gazu niekonwencjonalnego, w tym wypadku gazu łupkowego, wykonawstwo jednego otworu wiertniczego w Polsce szacuje się na kilkadziesiąt milionów złotych. Główny Geolog Kraju wydał 44 koncesje na odwierty. Szuka go 14 firm, głównie zagranicznych. Największe na świecie firmy naftowe prowadzą badania przez najbliższe 4-5 lat.
Pojawiają się głosy, że wydobycie gazu łupkowego stanowi zagrożenie dla zasobów wody pitnej. - Eksploatacja złóż jest na głębokości, która nie zagraża wodom podziemnym - powiedział Henryk Jacek Jezierski. Wszelkie zagrożenia eliminuje też nowe prawo, które jest zgodne europejskimi wyznacznikami.
Jezierski mówi, że jeżeli okaże się, że wydobycie jest opłacalne, najszybciej nowy gaz w polskich domach pojawi się za 10 lat.
Polska pokrywa własne zapotrzebowanie na gaz w 40 procentach (chodzi tylko o gaz konwencjonalny). W Stanach Zjednoczonych 20 proc. wszystkiego gazu stanowi gaz łupkowy.
Paweł Wojewódka: Naszym gościem jest Henryk Jacek Jezierski, Główny Geolog Kraju. Witam pana serdecznie. Oczyma wyobraźni widzi pan już tutaj Kuwejt, tak polski Kuwejt?
Jacek Jezierski: Proszę pana, jak patrzę na zainteresowanie wielkich firm naftowych, największych na świecie, które przyszły do nas, dostały koncesję od Ministerstwa Środowiska na prowadzenie badań, będą teraz prowadzić te badania przez 4-5 lat i może udokumentują rzeczywiście duże złoża zupełnie nowego gazu.
P.W.: Właśnie, wyjaśnijmy naszym słuchaczom, o co chodzi, panie ministrze, bo brzmi to rzeczywiście frapująco. Gaz z łupków, podobno w Europie kosztowna metoda, Amerykanie już opanowali ją od lat wielu. Pierwszy odwiert dokonano w 1821 roku, działa przez siedemdziesiąt pięć lat, tam gaz samoistnie się ulatniał, ale pan jako fachowiec może naszym słuchaczom więcej na ten temat powiedzieć.
J.J.: Co to jest w ogóle gaz łupkowy? Rzeczywiście nie jest to nowość, tak jak pan powiedział, dawno temu przez przypadek taki gaz eksploatowano, ale później zapomniano o tym. Skoncentrowano się na tzw. złożach konwencjonalnych, te, które do tej pory na świecie w większości krajów są eksploatowane, jak i w Polsce. Pamiętajmy o tym, że 40% naszego zapotrzebowania na gaz pokrywamy z naszych polskich źródeł, z naszym polskich złóż. To jest gaz konwencjonalny. On występuje sobie pod ziemią, tam musi być taka pułapka specjalna...
P.W.: Zbiornik taki podziemny.
J.J.: Tak, natomiast...
P.W.: Dobrze, a co z tymi łupkami?
J.J.: Natomiast z tymi łupkami wygląda sytuacja taka, że to w środku w tej skale jest ten gaz. On jest tam zagnieżdżony. Trzeba po pierwsze do niego się dowiercić, później – tak jak pan powiedział – skręcić ten otwór wiertniczy, później wprowadzić do tego specjalne płyny, które powodują, że powstają takie sztuczne szczelinki w tych skałach, zablokować te szczelinki tymże piaskiem, o którym pan wspominał, i później już tylko odbierać ten gaz.
P.W.: No dobrze, a ile to kosztuje?
J.J.: Na razie kosztuje to dużo, ale z kolei mamy sytuację taką, że wykonawstwo tych prac wiertniczych w Polsce jest dużo droższe niż w Stanach Zjednoczonych. W Polsce taki jeden otwór musiałby teraz kosztować kilkadziesiąt milionów złotych.
P.W.: A w Stanach Zjednoczonych?
J.J.: A w Stanach Zjednoczonych o rząd wielkości mniej. Dlaczego? Dlatego że w Stanach Zjednoczonych odwiercono już 10 tysięcy takich otworów i jest wiele firm, które to wykonują. Jeżeli tym, którzy uzyskali od nas koncesję, uda się udokumentować te złoża, będą chcieli dalej eksploatować, to na pewno przyjdą firmy i przyjdą technologie i koszty tych wierceń spadną.
P.W.: Wiem, że zostało wydanych kilkadziesiąt...
J.J.: Czterdzieści cztery koncesje podpisałem jako Główny Geolog Kraju.
P.W.: Czyli czterdzieści cztery firmy szukają u nas gazu.
J.J.: Na czterdziestu czterech obszarach szuka się tego gazu niekonwencjonalnego. Jest to 14 firm.
P.W.: Ale wróćmy na chwilę do Stanów Zjednoczonych, bo to jest taki wzorzec. Oni teraz 50% zapotrzebowania swojego na gaz to jest właśnie gaz z takich niekonwencjonalnych źródeł. Prawie 20% to jest gaz właśnie łupkowy. Opanowali tę technologię w sposób rewelacyjny. My się wzorujemy na tym, czy też firmy amerykańskie wejdą na polski rynek gazowy?
J.J.: To znaczy zobaczymy, jak będzie po odkryciu tych złóż w Polsce. Na razie świat kokietuje Amerykanów. Prezydent Obama, jak pojechał do Chin, w czasie ostatniej wizyty rozmawiał na temat gazu z łupków. Świat oszalał na punkcie gazu łupkowego. Mówi się, że mamy do czynienia z gorączką złota XXI wieku.
P.W.: Pozwoli pan, panie ministrze, cytat: „Każda gospodyni domowa w USA słyszała o gazie z łupków, ale nie każda pewnie wie, jakie zagrożenie stwarza jego wydobycie dla zasobów wody pitnej”. Kto tak powiedział?
J.J.: No, czytałem ten materiał, powiedział to wiceprezes Gazpromu.
P.W.: Aleksander Miedwiediew, wiceszef koncernu Gazprom. Czy takiego zagrożenia rzeczywiście nie ma? Bo jeżeli będziemy coś dziwnego wtłaczali, tutaj mówi się, że tam są specjalne różne polimery, chemikalia do tych otworów wtłaczane i przecież to może przenikać do wód. Nie tych gruntowych, ale tych głęboko umiejscowionych.
J.J.: Eksploatacja tych złóż będzie na takiej głębokości, że tam już nie ma wód, które możemy wykorzystywać do innych celów. Poza tym jeżeli przejdziemy w Polsce na etap eksploatacji, mamy dobre prawo, prawo, które implementowało, czyli wprowadziło dyrektywy europejskie i przed tym, kiedy będzie zgoda na eksploatację, będzie poddane dokładnej analizie, czy ta eksploatacja nie będzie zagrażała środowisku, również wodom podziemnym.
P.W.: No dobrze, wiemy, że to drogo na razie kosztuje u nas, w Stanach Zjednoczonych zdecydowanie mniej, wiemy, że Stany Zjednoczone bardzo chętnie szukają takiego gazu. Wiele kroków przed nami. To my kiedy dojdziemy do takiego poziomu jak Stany Zjednoczone, panie ministrze?
J.J.: To znaczy tak – nigdy nie dojdziemy do poziomu takiej eksploatacji jak Stany Zjednoczone, dlatego że to jest dużo większy kraj od nas. Natomiast kiedy będziemy mieli wyniki? Myślę, że za cztery, pięć lat, kiedy te firmy, które dostały od nas, od Ministerstwa Środowiska koncesję, zakończą swoje badania, to będzie pierwszy moment. Będziemy mogli wtedy powiedzieć: mamy takie i takie zasoby. Na razie to są szacunki.
P.W.: A jakie? Szacuje się, że ile tego może być pod ziemią polską?
J.J.: Na dzień dzisiejszy nic, dlatego że prowadzone są prace. To, co media obiegły informacje o tym, że możemy mieć gazu trzy biliony metrów sześciennych...
P.W.: Półtora biliona też.
J.J.: Półtora do trzech bilionów, to są kalkulacje amerykańskich firm consultingowych. Bardzo dobrze, że one się pojawiły, bo one spowodowały to, że te firmy i ten kapitał przyszedł do nas, zainwestował w Polsce, ale dla mnie z punktu widzenia urzędnika, Głównego Geologa Kraju, to jeszcze nie są zasoby.
P.W.: No dobrze, 4–5 lat i kończą się badania, a kiedy ten pierwszy gaz popłynie i kiedy w tej własnej kuchence gazowej ten gaz będę miał, to błękitne paliwo?
J.J.: Myślę, że patrząc na dotychczasowe doświadczenia, ile czasu jest od udokumentowania złoża do eksploatacji, no to wcześniej ten gaz do pana, do tej kuchenki nie popłynie niż za 10-15 lat.
P.W.: No dobrze, a ile będzie kosztował? Będzie droższy od tego tradycyjnego, czy tego tradycyjnego już może wtedy nie być i właściwie to nie będziemy mieli skali porównawczej?
J.J.: Tego jeszcze nie wiem, ile to będzie kosztowało. Ceny się tak zmieniają, uwarunkowania się tak zmieniają, że to jest...
P.W.: Ale będzie droższy? Jeżeli w ogóle będzie, czy będzie droższy?
J.J.: Nie wiem, na ten temat na razie nie dyskutujemy, to znaczy ja jako Główny Geolog Kraju chcę namówić firmy, żeby przyszły do nas i zbadały, udokumentowały, wtedy będziemy mieć ten gaz. Będziemy się zastanawiać wtedy, czy warto go eksploatować, czy nie. Gdybanie, jakie będą ceny, ile będą kosztowały, myślę, że przedwczesne.
P.W.: Panie ministrze, ja pamiętam Karlino, jak tak po amerykańsku wyglądał ten pożar bardzo. I tak sobie wszyscy myśleliśmy: no tak, zostaniemy drugim Kuwejtem, a okazało się, że tak może nie do końca. Czy jest szansa na to tak naprawdę, że ten gaz w Polsce odnajdziemy?
J.J.: Karlino przede wszystkim to był błąd technologiczny, popełniono tam pomyłkę i dlatego spektakularnie coś się zapaliło. Ja mam nadzieję, że w przypadku gazu łupkowego nie będzie to spektakularne Karlino, tylko za – tak jak mówię – cztery, pięć lat rzeczywiście potwierdzimy, że mamy zasoby gazu ziemnego. A jeżeli jeszcze jego będzie tyle, ile zapowiadają ci konsultanci ze Stanów Zjednoczonych, będzie to fantastycznie.
(J.M.)
trzykropkiinicwiecej
20-04-2010, 08:48
..jak dla mnie to mdły strasznie ten wywiad i już czuć manipulacją i zakłamaniem.. ot intuicyjna odpowiedź, poparta merytoryczną powtarzalnością sprawdzalności przypuszczeń :)
..jak dla mnie to mdły strasznie ten wywiad i już czuć manipulacją i zakłamaniem.. ot intuicyjna odpowiedź, poparta merytoryczną powtarzalnością sprawdzalności przypuszczeń :)
No ale czego się spodziewałeś? Facet się ślizga jak może żeby czegoś głupio nie palnąć,a dziennikarz chce konkretów,których na tym etapie być nie może.Ktoś wie ile będzie kosztował gaz za 10 lat?? A może ten gaz jest wszędzie? Nic nie wiadomo konkretnie.
Nic nie wiadomo konkretnie.
Wiadomo że substancja wykorzystywana do wydobycia gazu tym sposobem jest silnie trująca.
trzykropkiinicwiecej
20-04-2010, 12:46
No ale czego się spodziewałeś? Facet się ślizga jak może żeby czegoś głupio nie palnąć,a dziennikarz chce konkretów,których na tym etapie być nie może.Ktoś wie ile będzie kosztował gaz za 10 lat?? A może ten gaz jest wszędzie? Nic nie wiadomo konkretnie.
...może troszkę bardziej fachowego języka.. ale fakt.. będą pewnikiem kruszyć prawdę jak się da przy takich kwotach... owszem , jestem pospolitym węszycielem teorii spiskowych (dla tych co jeszcze nie wiedzą ). Zaorają świat i postawią las szybów... nic już nie będzie...
Źródło: http://www.gminacisna.pl/ochrona_srodowiska/art3.html
"...
Znak: GGiB 7624/07/10 Cisna, dnia 25.03.2010r.
O G Ł O S Z E N I E
Wójta Gminy Cisna
o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach i wystąpieniu o opinię do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Rzeszowie
Zgodnie z art. 10 oraz 49 ustawy z dnia 14 czerwca 1960 r. - kodeks postępowania administracyjnego (j.t.: Dz.U. z 2000r. nr 98, poz. 1071 z późn. zm.), w związku z art. art. 74 ust. 3 ustawy z dnia 3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz ocenach oddziaływania na środowisko (Dz.U. nr 199, poz. 1227z późn. zm)
ZAWIADAMIAM
o wszczęciu postępowania administracyjnego i wystąpieniu o opinię do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Rzeszowie w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla obszaru koncesyjnego „Cisna-Stuposiany” dla przedsięwzięcia polegającego na: poszukiwaniu i rozpoznawaniu złóż ropy naftowej i gazu ziemnego połączone z robotami geologicznymi wykonywanymi przy użyciu dynamitu.
Planowane przedsięwzięcie obejmuje obszar gmin:
- Komańcza 88,47km2,
- Baligród 8,53 km2,
- Cisna 207,07 km2,
- Czarna 3,91 km2,
- Lutowiska 189,26 km2,
Organem właściwym do wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedmiotowego przedsięwzięcia oraz do rozpatrzenia uwag i wniosków jest Wójt Gminy Cisna.
Uwagi i wnioski w powyższej sprawie można składać w sposób określony w art. 34 i 35 ustawy z dnia 3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko (Dz. U. Nr 199, poz. 1227, z późn. zm.) – w terminie 21 dni od dnia podania ogłoszenia do publicznej wiadomości – w referacie Geodezji Gospodarki Gruntami i Budownictwa (pokój nr 12) w godzinach pracy Urzędu lub wysyłając na adres Urzędu Gminy Cisna, 38-607 Cisna 49. Osoba do kontaktu w sprawie – Krzysztof Wierzbicki, tel. 134686338, lub 134686307 wew. 15.
Po upływie 14 dni od dnia publicznego ogłoszenia niniejszego obwieszczenia, zawiadomienie o wszczęciu postępowania w przedmiotowej sprawie uważa się za doręczone stronom postępowania – zgodnie z art. 49 ustawy z dnia 14 czerwca 1960 r. Kodeks postępowania administracyjnego (Dz. U. z 2000r. Nr 98 poz. 1071, z późn. zm.) w związku z art. 74 ust. 3 ustawy z dnia 3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko (Dz. U. Nr 199, poz. 1227, z późn. zm.).
..."
poszukiwaniu i rozpoznawaniu złóż ropy naftowej i gazu ziemnego połączone z robotami geologicznymi wykonywanymi przy użyciu dynamitu.
Kapitanie Planeto, Gaju, WWFie, Grinpisie, Naturo 2000 na potęgę posępnego czerepu PRZYBYWAJCIE!
Eee.. zwykłe badania sejsmiczne. Pukną kilka razy i zacznie się lub się nie zacznie wielkie wiercenie. Kto wie, ile jest tych (g)łupkowych gazów.
Martwi mnie fakt, że znów będą na wskroś przewiercane pokłady wodonośne, o których być może nawet nie wiemy. Namolne dziurawienie mateczki Ziemi (w celach najróżniejszych) połączone z chciwym zużywaniem wód bliskopowierzchniowych doprowadza JUŻ do wysychania wielkich obszarów kraju. Jest taka teorya, amerykańska oczywiście, która głosi, że woda powierzchniowa stopniowo więźnie w głębszych warstwach skorupy ziemskiej (i jest to proces naturalny) i jedynym sposobem na jej powrót na powierzchnię jest 'wydmuchanie' w wybuchach wulkanicznych. Gdy zamrze wulkanizm, Ziemia uschnie. A my, ludzie, dzielnie ten proces przyspieszymy:) Albo i nie...kto tam wie...
Dość jednak kasandrycznych wizji, trza się cieszyć nadchodzącą niezależnością energetyczną kraju:twisted:
Pozdrawiam,
Derty
Z tego ogłoszenia wynika że najwięcej badań będzie na obszaże gminy Cisna.
Ciekawe jak to będzie z tym ministrem ś.... czy tym razem wyrazi zgodę...?
Ciekawi mnie też co na to mieszkańcy tej gminy...?
ciekawe...
Może jak już będą szyby naftowe to łatwiej będzie wybudować wyciąg na Jasło...?
trzykropkiinicwiecej
22-04-2010, 11:41
...
Może jak już będą szyby naftowe to łatwiej będzie wybudować wyciąg na Jasło...?
W duchu oszczędności proponuję ustawiać szyby , tak jak by szły planowane przęsła od wyciągu. A mieszkańcy pewnie będą happy, zmienią im te wszystkie natury w działki budowlane o dowolności 1000% i się skończy biadolenie jaka to przyroda zła..
Witam mam takie pytanko gdzie można znaleźć bliższe informacje odnośnie fabryki beczek w Olszanicy?
Pozdrawiam ;)
Ropę sprzedaje się w baryłkach, nie w beczkach.
Witaj na forum
Pozdrawiam
Długi
E, baryłka to tylko jednostka objętości cieczy, kole 160 litrów...
Co do transportu, to jednak obstawiałbym beczki...nie wspominając o rurociągach, czy kontenerowcach...;)
tu wzmianka historyczna
http://region.halicz.pl/nafta/album.html
i tu
http://region.halicz.pl/nafta/album.html
tyle znalazłem w google.
Jutro poszperam w biblioteczce
pozdrawiam
Długi
Dzieki :) jutro muszę przejrzeć tą książkę w czytelni :)
hormon_so
06-05-2010, 20:42
Trochę off-top. Ludzie właśnie w Cisnej się trochę nacieli. Jak można było dostać dofinansowanie z UE na działki. To mnóstwo osób zgłosiło się, że co to za cuda u nich nie rosną i żyją. A teraz wprowadzili że jak masz teren cenny przyrodniczo to nic nie wybudujesz. :) i dupa. Ludzie sami się zrobili w balona. :) Chciwość nie popłaca.
Koło Sanoka rozpoczęły się poszukiwania ropy naftowej
Dorota Mękarska
W Niebieszczanach koło Sanoka rozpoczęło się wiercenie głębokiego otworu wiertniczego. Będzie miał głębokość 4800 m. Na tej głębokości ma wystąpić ropa naftowa lub gaz ziemny.
Na zmianę na wiertni w Niebieszczanach pracuje 25 osób.
Na zmianę na wiertni w Niebieszczanach pracuje 25 osób.
(Fot. Dorota Mękarska)
Wiercenie w Niebieszczanach rozpoczęto w oparciu o koncesję na poszukiwania węglowodorów w Bieszczadach, którą Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo otrzymało w 2007 roku. PGNIG jako operator ma 51 procent udziałów w tym przedsięwzięciu. Spółka Energia Bieszczady, za którą stoi brytyjska firma Aurelian Oil&Gas (jej znacznym udziałowcem jest Jan Kulczyk) 25 procent. 24 procent posiada natomiast niemiecka spółka EuroGas.
Najlepsi wiertnicy wiercą w Niebieszczanach
Koszty wiercenia są bardzo wysokie. Szacuje się, że odwiert będzie kosztował około 60 mln zł. Prace wiertnicze prowadzi zakład Poszukiwań Nafty i Gazu Jasło, który posiada duże doświadczenie w wierceniu głębokich otworów.
– Jesteśmy najstarszą firmą wiertniczą w Polsce – podkreśla Stanisław Gazda, dyrektor techniczny w PNiG Jasło.
To właśnie jasielska firma była wykonawcą najgłębszych otworów wiertniczych w kraju: w Kuźmienie (7.504 m) i Paszowej (7210 m). Te rekordy z lat. 80. do dzisiaj nie zostały pobite.
Cztery tygodnie zabrały wiertnikom prace przygotowawcze. Wiertnia wraz z towarzyszącą jej infrastrukturą zajmuje obszar 1,5 ha. Urządzenie wiertnicze jest produkcji amerykańskiej – to National 110 UE, liczący sobie 30 lat, ale poddany modernizacji i wyposażony w nowy osprzęt. Wieża ma wysokość 53 m. Udźwig urządzenia wynosi 450 ton. Wiercenie obywa się za pomocą świdra o średnicy 26 cali, czyli 660 mm.
Na zmianę na wiertni pracuje 25 osób.
– Pracujemy w systemie zmianowym w cztery brygady. Dwie zmiany pracują po 12 godzin, a dwie odpoczywają w domu. To dobry system – podkreśla Władysław Więcek, kierownik wiertni.
reklama
169 dni w oczekiwaniu na ropę
Według planu wiercenie w Niebieszczanach koło Sanoka ma trwać 169 dni. Czego zatem można spodziewać się za pół roku? Zbigniew Król, dyrektor d.s. eksploatacji w PGNiG Oddział w Sanoku polega na zeszłorocznych wynikach badań sejsmicznych wykonanych przez Geofizykę Kraków.
– W wyniku tych badań wydzielono struktury geologiczne, które mogą zawierać złoża ropy i gazu. Niebieszczany to kulminacja tej struktury. Ja twierdzę, że ropa tu będzie – podkreśla dyr. Król.
O bieszczadzkich złożach ropy naftowej zalegających na znacznych głębokościach wiadomo nie od zeszłego roku. Jednakże do tej pory geolodzy różnili się w ocenie tych złóż. W zależności od branej pod uwagę powierzchni górotworu szacuje się je od 20 do 100 mln ton. Niezależna brytyjska spółka Gaffney Cline& Associates określiła potencjał wydobywczy ropy naftowej w rejonie Bieszczadów na 68 mln ton.
Józef Potera, dyr. d.s. geologii w sanockim oddziale PGNiG uważa, że te dane są wiarygodne, ale jeszcze nie wiadomo, w jakiej części wydobycie tych zasobów będzie ekonomicznie uzasadnione. Warto dodać, że do tej pory na Podkarpaciu wydobyto 13 mln ton ropy naftowej.
http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20101017/SANOK/556494353
Witajcie. Czy ktoś mógłby polecić jakąś starą kopalnie lub szyb wiertniczy do obejrzenia w Bieszczadach? Jestem właśnie na feriach z rodziną koło Leska i chętnie bym zorganizował dzieciakom spacer połączony z taką atrakcją. Najlepiej żeby można było podejść blisko i zobaczyć. Pamiętam że były takie urządzenia w Zatwarnicy i Czarnej, ale moze ktoś ma jakiś lepszy pomysł. Może coś w okolicach Leska?Z góry dziękuję.
bartolomeo
03-02-2016, 20:12
Lesko -> Olszanica -> Ropienka i skręt na Berlików i Leszczowate. Tam jest kopalnia ropy naftowej, czasem śmierdzi jak na stacji benzynowej :wink: Podejście do urządzeń może się jednak nie udać, bo to czynna kopalnia. Bliżej Leska ja nic nie kojarzę.
Wojtek Pysz
03-02-2016, 20:14
Może coś w okolicach Leska?
Z Leska, to może Łodyna?
39870 . 39871
Z książki Podkarpacia, podaje jak jest napisane.
Powiat Bieszczadzki:
Ropienka- Kiwony,kieraty.
Łodyna - siedziba kopalni Łodyna-Brzegi,kiwony i kieraty.
Brzegi Dolne - czynne złoże ropy naftowej,kiwony i kieraty.
Ustrzyki Dolne - zbiorniki na ropę nieistniejącej rafinerii.
Czarna - kiwony i kieraty oraz zbiorniki.
Dwernik -czynne złoże ropy naftowej,kiwony i kieraty.
Zatwarnica - kiwony i pracujące kieraty.
Powiat Leski.
Olszanica -warsztat naprawczo-remontowy urządzeń naftowo-gazowniczych.
Wańkowa - kopalnia z kiwonami,kieratami,zbiornikami do magazynowania ropy.
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.