PDA

Zobacz pełną wersję : Majówka w Bieszczadach



menelkij
27-02-2010, 00:04
Witam wraz z przyjaciółmi ze studiów (ok. 10 osób) chcieliśmy wybrać się na majówkę w Bieszczady. Chodzę dużo po górach (głównie Beskid Wyspowy i Gorce), lecz znajomi to cepry z Lublina (będzie to ich pierwszy wypad w góry). Chciałem im pokazać prawdziwy klimat gór, chatek studenckich, wiejskich barów, cerkiew, zaciekawić i sprawić, aby jeszcze tam wrócili i pokochali Bieszczady, a jednocześnie nie zrazić ich wysiłkiem. Planujemy przyjechać w piątek wieczór przenocować i w sobotę rano ruszyć w trasę. W poniedziałek chcielibyśmy odpocząć po trasie nad Soliną. Jedziemy na dwa samochody. W jakim miejscu można bezpiecznie zostawić samochody na dwie noce? Czy umielibyście zaplanować trasę na 2 dni (i dwa noclegi)? Słabo znam tamte tereny...

buba
27-02-2010, 08:09
witaj i tutaj menelkij :) sprawdz PW

Piskal
27-02-2010, 11:27
Witaj na forum!
Ja nieodmiennie będę reklamować Sekowiec. Tam można bezpiecznie zostawić samochód i jednego dnie ruszyć na Dwernik Kamień. Trasa mało forsowna za to widok na obie połoniny,(w tym Chatkę Puchatka) i parę innych szczytów, zejście ścieżką przyrodniczą nad wodospad i postój pod kultowa wiatą przy sklepie w Zatwarnicy.
Drugiego dnia do nieistniejących wsi Hulskie i Krywe poczuć zupełnie inny klimat.
Można stamtąd uderzyć też na Połoninę Wetlińska albo Otryt.
Ale prawda jest taka, że dwa dni to za mało na Bieszczady, musisz posiedzieć w przewodnikach, mapach względnie internecie i poważnie się zastanowić.

A kiedy masz zamiar w maju przyjechać, bo jeśli 14- 16 to może zainteresuje cię to: http://forum.bieszczady.info.pl/showthread.php?t=5851

kufel
28-02-2010, 14:17
Macie jedno miejsce i możliwość podrzucenia w okolice Krosno/Sanok? :mrgreen:

Moim zdaniem, jeśli macie tylko dwa dni to standard: połoniny im pokaż. Nie przemęczą się, a że się spodoba - gwarantowane :)

menelkij
01-03-2010, 19:02
Cepry powiadają, że istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że znajdzie się jakieś miejsce w samochodzie, ale pewnie wszystko wyjaśni się na kilka dni przed 30 kwietnia. Podam Ci numer kom na pw dogadasz się z nimi co i jak.

kufel
06-03-2010, 22:57
Dzięki wielkie :)

PiotrB
07-03-2010, 07:14
Witaj Menelkij.
Dwa dni na zarażenie się Bieszczadami w maju powinny Wam chyba wystarczyć.
Wrócicie tu niebawem już na tydzień. :-)
Obojętnie jaką propozycję trasy przedstawią Ci forumowicze, możesz być pewien że każda będzie warta wszego przemyślenia.
Przede wszystkim nastawcie się na błoto na szlakach.
Jeżeli przyjedziecie na początku maja, to może i jakieś pozostałości śniegu będą na północnych, zacienionych stokach.
Zarezerwujcie wcześniej miejsca do spania. Może być problem jeżeli chcecie przyjechać w majowy długi weekend.
Z mojej strony propozycja jest taka:
Dzień 1 - Muczne.
To dość klimatyczna miejscowość i jest gdzie spać w różnych rozpiętościach cenowych.
Stąd macie żółtym szlakiem (a później niebieskim) jakieś 4h do Tarnicy.
Schodzicie niebieskim do Wołosatego jakaś 1h.
Drugą opcją jest zejście przez Szeroki Wierch do Ustrzyk Górnych. Trasa dłuższa gdzieś o 1h, ale ciekawsza i więcej widoków.
Wycieczka na cały dzień. Zdobędziecie najwyższy Bieszczadzki szczyt. Będziecie w rejonie najwyższych 1300metrowych szczytów tzw. gniazda Tarnicy. Zobaczycie trochę wyższych niż nasze, Bieszczadów ukraińskich.
Trasa średnio męcząca.
Wcześnie rano możecie podjechać do Wołosatego i zostawić jeden samochód na parkingu. Jak zejdziecie z Tarnicy, to szybciej dostaniecie się z powrotem do Mucznego.
W przypadku wyboru drugiego wariantu zostawiacie samochód w Ustrzykach.
Dzień 2 - Sianki.
Z Mucznego samochodami do Bukowca.
Samochody zostawiacie na parkingu. Dalej ścieżką przyrodniczą idziecie aż do pozostałości wsi Sianki i źródeł Sanu.
Wycieczka bardzo klimatyczna. Są tu pozostałości po cerkwiach, stare cmentarze, pozostałości po dawnych miejscowościach, wieżyczki wartownicze po ukraińskiej stronie, zasieki, (długo idziecie nad granicą polsko-ukraińską). Na końcu macie pozostałości miejsce po dość dużej miejscowości Sianki.
Obecnie już tylko pozostała część ukraińska, po polskiej w zasadzie nie ma śladu.
Kawałek dalej biją źródła Sanu (chodź z ich faktycznym położeniem to jest różnie)
Wycieczka również na cały dzień.
Trasa łatwa, klimatyczna.

Powodzenia w zarażaniu :-)

PS. Wszystko zobaczycie jak pogoda wam pozwoli.
Nie zrażajcie się deszczem i mgłami.
Rano prawie zawsze nic nie widać i pada.
Zabierzcie dobre buty (za kostkę) i nieprzemakalne ciuchy oraz coś ciepłego (czapki i rękawiczki też mogą się jeszcze przydać)