PDA

Zobacz pełną wersję : i trochę literatury



Aleksandra
10-11-2002, 22:52
Witam,
...ponieważ górale zapowiadają halny w górach od połowy tygodnia, więc o zimowym letargu nie ma co marzyć. Zatem zagadka z przymrużeniem oka:

"Ta noc była w miasteczku jasna i cicha. Mróz srebrzył chodniki i dachy domów. Księżyc otoczony mglistą aureolą zapowiadał rychły śnieg. Ulice były puste."

Jak myslicie jakie to "wiekopomne" dzieło wpadło mi w ręce?

Ale, ale to jest pytanie na rozgrzewkę....

W cytowanym arcydziele..., literatury bieszczadzkiej..., tej jakże wspaniałej epoki..., w dyskusji o cywilizacji zostaje zastosowane pewne porównanie:
mianowicie publiczność wpada w szał przy pewnej muzyce tak, jak podczas oglądania walk gladiatorów

Pytania:
1 jaka to lektura wywołała tak ambitną dyskusję?
2 o jakim rodzaju muzyki była mowa?
3 w jakim doborowym towarzystwie zostala zaszeregowana owa muzyka
4*w subiektywnym odczuciu, które ze słów napisanych należy traktować z przymrużeniem oka?

Miłej zabawy!

Aleksandra
12-11-2002, 15:05
Witam,
rozczarowana "entuzjastycznym" zainteresowaniem - podpowiadam:
1. ten rodzaj muzyki można odnaleźć na stronie głównej WB.

2. i....
"Wiosna przyszła równie nagle, jak przedtem zima. Ludzie ani się obejrzeli, kiedy ze zboczy górskich ustąpił śnieg i ukazała się zieleń coraz bardziej świeża i odświętna. San, Osława, Solinka, Nasiczniański, Hoczewka, Hylaty i wiele innych rzek, rzeczek, potoków zahuczało nadmiarem wód, torujących sobie drogę wśród bloków skalnych, między obsuwiskami i spadzistymi ścianami wąwozów. W wioskach bano sie powodzi, ale obawy te okazały się płonne. Na niebie, całkowicie pozbawionym chmur, krążyły czujne orły górkie. Żołnieże patrolujący różne okolice donosili o pojawieniu się dzików i rogaczy w nieprawdopodobnych ilościach. Kawalerzyści z Cisnej twierdzili, że widzieli niedżwiedzia, ale podpułkownik Tomaszewski uznał tę wiadomość za wytwór ich fantazji: wiadomo, że kawalerzyści i zwiadowcy często donoszą o rzeczach, które innym nawet się nie śniły."
Znacie te pozycje, napewno o niej słyszeliście... utrwaliła stereotypowy obraz tamtych burzliwych lat w Bieszczadach.

Anonymous
12-11-2002, 21:39
"Czy pan myśli, że dzisiejsza publiczność, wyjąca dziko na rozmaitych stadionach sportowych, wpadająca w szał przy muzyce jazzowej, oklaskująca do utraty przytomności bokserów rozkrwawiających sobie nosy pięściami i tak dalej, czy sądzi pan, kapitanie, że ta publiczność nie przyglądałaby się z takim samym zachwytem walkom gladiatorów?"
...
Od połowy kwietnia żołnierze paradowali w wypłowiałych, drelichowych
mundurach, mniej sfatygowanych od zwisających w strzępach płaszczy zimowych. Już to samo dodało im animuszu. Byli mniej chmurni i wykazywaliwzmożone zainteresowanie dziewczynami..."

J.Gerhard "Łuny w Bieszczadach"

Anonymous
12-11-2002, 21:49
"Oficerowie gromadzą się w kantynie.
...
Cały dom wydaje się statkiem płynącym niepewnie przez bezkresny biały ocean, wśród ciemności, w których nie sposób dostrzec celu. Wieczory są długie - zdają się ciągnąć w nieskończoność.
...
- Co tam czytasz? - pyta major Grodzicki Ciszewskiego.
- "Krzyżaków"
...
- U Swetoniusza także pan znajdzie opisy niebywałego bestialstwa, kronikarze Napoleona i innych wodzów w różnych epokachrównież tych rzeczy nie kryją. Znęcanie się człowieka nad swym bliźnim leży w jego naturze
- A jednak to przerażające- Wieki mijają, człowiek zdobywa coraz to nowe horyzonty we wszystkich dziedzinach, rozwija się kultura i cywilizacja, ale przy lada okazji wyłazi z niego bestia."

Aleksandra
12-11-2002, 21:52
Brawo!!!
Bez zgadywania, same konkrety....gratuluję i przynajbliższym spotkaniu o gloszę wszem i wobec, iz tegorocznej jesieni najdzielniej trzymała się pewna FAnka!

Dla chętnych pozostaje zawsze pytanie z gwiazdką ;>
Pozdrawiam Aleksandra