PDA

Zobacz pełną wersję : Ośrodki odosobnienia w Polsce południowo-wschodniej 1981-1982, Wołk Grzegorz



Marcin
26-03-2010, 14:10
Wołk Grzegorz
Ośrodki odosobnienia w Polsce południowo-wschodniej 1981-1982

Wydawca: Instytut Pamięci Narodowej, IPN
Rok wydania: 2009
Ilość stron: 368 s.
Oprawa: twarda
Wymiar: 163x241 mm



Niniejszą książkę poświęcono miejscom internowania w Polsce południowo-wschodniej. Autor przybliża przygotowania peerelowskiego aparatu represji do grudniowej akcji, odtwarza realia życia codziennego za murami ośrodków, wymuszone okolicznościami próby aklimatyzacji, nierzadkie przypadki buntów, różne formy protestów oraz manifestacje niezgody na przemoc i bezprawie.

Pierwsze wrażenie:
Porządna monografia na ten temat... chociaż w temacie nie ma Bieszczad(ów) to większość tych ośrodków mieściła się w obecnych zakładach penitencjarnych w Bieszczadach i okolicy, a także w Arłamowie. Jest dużo danych źródłowych... w pierwszej chwili wpadł mi w oko Dokument Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża - Wizyta MKCK u p. Lecha Wałęsy w ośrodku odosobnienia w Arłamowie w dniu 26 czerwca 1982 r.

Wynika z niego że L. Wałęsa skarży się na suche powietrze (suchy klimat) i potrzebuje prywatnego lekarza... nalegał też by dano mu możliwość uczenia się języka (angielskiego, lub francuskiego) przy użyciu magnetofonu i nagranych taśm. Pan Lech został trzykrotnie pozbawiony kontaktu z księdzem.
Fajne są również zdjęcia z tych ośrodków... jak ktoś z was nigdy nie był za bramą bieszczadzkich więzień to może sobie tam je pooglądać.

Dostępne na przykład w leskim Boszu... podobno dzisiaj ma przyjść 20 egzemplarzy "Bieszczady w PRL..." - bardzo niski nakład więc się śpieszyć.

Marcin
18-06-2010, 14:34
Lech Wałęsa zostanie honorowym obywatelem Ustrzyk Dolnych

Krzysztof Potaczała

Uchwałę o nadaniu tytułu honorowego obywatela Lechowi Wałęsie mają pod koniec czerwca przegłosować radni Ustrzyk Dolnych. Jej projekt jest już gotowy.

Pomysł uhonorowania byłego prezydenta RP Lecha Wałęsy wyszedł od burmistrza Ustrzyk Dolnych Henryka Sułui.

– Uznałem, że Lech Wałęsa na tyle przyczynił się do popularyzacji Ustrzyk, na tyle zasłużył się dla miasta, że honorowe obywatelstwo mu się należy – mówi Sułuja.

W uzasadnieniu decyzji burmistrz pisze m.in., że Lech Wałęsa jest wybitnym mężem stanu, człowiekiem, który w latach osiemdziesiątych zasadniczo przyczynił się do zmiany biegu dziejów kraju, Europy i świata. "W roku 1981 Lech Wałęsa doprowadził do uznania przez ówczesne władze dążeń bieszczadzkich rolników do samorządności i zakończenia trwającego ponad 50 dni strajku chłopskiego w Ustrzykach Dolnych poprzez podpisanie w 1981 r. porozumień rzeszowsko-ustrzyckich, czym otworzył drogę do późniejszej rejestracji NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność”.

Gospodarz Ustrzyk podkreśla również, że nie można zapominać, iż Wałęsa był w stanie wojennym internowany w położonym na terenie ustrzyckiej gminy Arłamowie, co dziś stanowi największą historyczną atrakcję turystycznego ośrodka.

– Dzięki porozumieniom rzeszowsko-ustrzyckim i spędzeniu przez Wałęsę kilku miesięcy w Arłamowie, Ustrzyki trafiły do podręczników historii – mówi.
reklama

Już 10 lipca były prezydent odwiedzi i Ustrzyki, i Arłamów. Odbierze dokument nadania mu tytułu honorowego obywatela grodu nad Strwiążem, ale nade wszystko spotka się z mieszkańcami i turystami.

– Na życzenie pana Wałęsy spotkanie odbędzie się pod gołym niebem, w miejskim parku, żeby atmosfera była luźna – informuje burmistrz Sułuja. – Niemal w tym samym miejscu w styczniu 1981 r. ówczesny przywódca "Solidarności” przemawiał do mieszkańców miasta, kiedy przyjechał porozmawiać ze strajkującymi rolnikami.

Wizyta w Arłamowie zapowiada się równie ciekawie. Wałęsa zobaczy apartament, w którym mieszkał podczas internowania, a także swojego konia o imieniu Avon, którego dostał kilka lat temu w prezencie od zarządców ośrodka. Były prezydent podarował go następnie księdzu Henrykowi Jankowskiemu, a ten jednemu z żeńskich zgromadzeń zakonnych.

- Kiedy wysłannicy zakonnic przyjechali specjalnym samochodem po Avona, ten nie okazał zadowolenia – mówią w Arłamowie. – Tak wierzgał, tak się szarpał i rżał, że trzeba go było zostawić. Widać, że tu mu najlepiej i chyba tu dożyje swoich dni.

http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100617/BIESZCZADY/705345865