PDA

Zobacz pełną wersję : Nowy Koniec Świata



don Enrico
20-06-2010, 20:16
Wiem że na tym forum jest wielu miłośników schroniska "Na Końcu Świata"
w którym przez cztery kolejne lata gospodarzył Adam.
Los sprawił, że od kilku miesięcy zmienił on swoje miejsce, nie tylko fizyczne ale i w układzie rodzinnym. Jak można było przeczytać w wielu wątkach jak np. w zamieszczonej relacji Wojtka
http://forum.bieszczady.info.pl/showthread.php?t=5975
wylądował teraz w Prełukach.
Dzierżawiąc tam dom, postanowił istniejące zabudowania gospodarcze przerobić na Nowy Koniec Świata, czyli schronisko o warunkach turystycznych.
Czyli stworzyć miejsce z niepowtarzalnym klimatem bieszczadzkim dla prawdziwych bieszczadników.
Świat jednak idzie szybkimi krokami do przodu, ludzie wymagają coraz więcej , coraz wyższych standardów.
Czy jest zapotrzebowanie na takie miejsca ? Zapraszam do dyskusji.
http://img824.imageshack.us/img824/231/img2305u.jpg

.
Miejsce, miejscowość jest przefajne. Na uboczu , ale i bardzo blisko znanych miejsc takich jak Duszatyn i Komańcza.
W ogrodzie płynie Osława z dołkiem głębokim zapraszającym do letnich kąpieli, z miejscem dla namiotowiczów.
Ale czy to ma sens ?
Adam przy miejscu ogniskowym przekonuje mojego Czerwonego Kapturka że jak najbardziej TAK.
A jakie jest Wasze zdanie ?
http://img217.imageshack.us/img217/8424/img2311f.jpg

Aleksandra
20-06-2010, 20:29
Prełuki mogą być świetną miejscówką. Tam aż się prosi o taką bazę. Wydaje mi się, że standard turystyczny zawsze znajdzie swoich amatorów. Sami studenci mogliby być częstymi gośćmi. Oni nie zawsze mają dużo kasy, za to zawsze więcej wakacji ;)

Sama chętnie skorzystałabym z tego miejsca... bo ja ciągle jeszcze nie gardzę standardem turystycznym.

Browar
20-06-2010, 20:31
Dla mnie Prełuki to jedno z fajniejszych miejsc.W latach osiemdziesiątych u kumpla,tamtejszego gajowego istniało nieformalne schronisko,tzw Tawerna Pod Zielonym Słoniem,mam nawet kopię księgi pamiątkowej.Dzisiaj powiedzielibyśmy że gajowy prowadził dom otwarty ;) Co tam się działo... :twisted: Myślę że w Bieszczadzie takich miejsc jest stanowczo za mało,więc wróżę pomysłowi świetlaną przyszłość.A standardy,he he,nie każdy musi mieć na wyjeździe od razu prysznic,żelazko,lodówkę,telewizor itp pierdoły.Zresztą potrzebujący takich wynalazków siedzą sobie w W,UG czy C,i niech tam sobie zostaną.

tomekpu
21-06-2010, 07:02
Dla mnie Prełuki to jedno z fajniejszych miejsc.

Święte słowa...

buba
22-06-2010, 17:57
wspaniala wiadomosc!! wydaje mi sie ze tak jak poprzedni koniec swiata mial wielu amatorow to i ten znajdzie :) a preluki to chyba jedna z ostatnich miejscowosci bieszczadzkim ktore zachowaly troche klimatu!
Wydaje mi sie ze jeszcze nie 100% ludzi marzy o dzikim zakatku z betonowym parkingiem , cieplym prysznicem i kablowka w pokoju.. chyba troche tych innych ludzi jeszcze jest...

czy schronisko jest dopiero w planach na utworzenie czy juz tego lata mozna jechac odwiedzic adama i propagowac to miejsce wsrod znajomych? sama bede w lipcu w rejonie przemysla wiec wiedzac o fajnym miejscu w bieszczadach chetnie bym odwiedzila :)



Dla mnie Prełuki to jedno z fajniejszych miejsc.W latach osiemdziesiątych u kumpla,tamtejszego gajowego istniało nieformalne schronisko,tzw Tawerna Pod Zielonym Słoniem,mam nawet kopię księgi pamiątkowej.Dzisiaj powiedzielibyśmy że gajowy prowadził dom otwarty ;) Co tam się działo... :twisted: .

ech..browar.. czemu ja sie tak pozno urodzilam??? :( ... czemu w latach osiemdziesiatych musialam lac w pieluche zamiast przemierzac bieszczadzkie bezdroza... co za pech..

WUKA
22-06-2010, 18:16
A czemu nie w 50 tym? To Ci dopiero było! Pozdrawiam.Znam jeszcze fajne miejsca ale ciiiiiii!

komisaRz von Ryba
22-06-2010, 22:23
dzieci stadnie przetestują :)

długi
22-06-2010, 23:00
Czy to będzie całoroczne schronisko? czy tylko letnie?
Czy wiecie co ze Świetlikami?
Długi

don Enrico
23-06-2010, 06:14
Szopa przystosowana na schronisko to raczej cieplejsza pora roku.
Ale przy chłodach zawsze można skorzystać z dwóch pokojów w domu. Jest woda i swobodny dostęp do kuchni.
Aha , można przyjeżdżać nawet jutro. Jeśli nie wszystko jest wykończone to twardzielom to nie przeszkadza.

Basia Z.
23-06-2010, 07:57
Ja czysto praktycznie i mały kubeczek zimnej wody (koledzy prowadzą "chatkę" w Beskidzie Żywieckim /Lachowice/, brat ze swoimi kumplami drugą /Danielka/, jeszcze inni kumple bazę namiotową /Przysłop Potócki/ więc trochę wiem jak to funkcjonuje).

Idea schroniska jest bardzo fajna.
Ja to bym jednak widziała tak, że sale byłyby wieloosobowe, ale jednak łazienka (wspólna dla wszystkich ale z kilkoma prysznicami) oraz męska i damska toaleta powinna być.

Chatki i bazy jakie znam w Beskidach są samofinansujące się, ale praktycznie wszystkie zarobione na turystach pieniądze są ciągle inwestowane w rozbudowę i remont bazy, tak ze właściciele "wychodzą na zero". Oni mogą sobie na to pozwolić, gdyż nie jest to ich źródło utrzymania.

Kluczową sprawą jest reklama, głownie wśród znajomych.
Do chatek przyjeżdżają głownie grupy harcerskie, wycieczki szkolne (mamy dużo znajomych nauczycieli) i z nich chatka się utrzymuje a nie z indywidualnych turystów.
Noclegi są tanie - przykładowo dla grup 8 zł od osoby, indywidualni 10 zł od osoby (obowiązuje system zniżek). Zawsze trzeba mieć własne śpiwory.

Sezon to wcale nie lato ale "okres wycieczkowy" czyli od kwietnia do czerwca oraz wrzesień.

Rozbudowując bazę turystyczną można pomyśleć o wykorzystaniu funduszy unijnych (są na to przeznaczone bardzo duże pieniądze), ale trzeba być właścicielem obiektu i mieć "wkład własny".

Pozdrowienia

Basia


P.S.
A kiedy będę w pobliżu to na pewno wstąpię.

buba
23-06-2010, 10:47
ale jednak łazienka (wspólna dla wszystkich ale z kilkoma prysznicami) oraz męska i damska toaleta powinna być.

.

w chatce to koniecznosc ?? :shock:

jest wiele chatek takich jak łupkow, polany, nieznajowa, ropianka, akt- gdzie potok , studnia i koedukacyjna slawojka jakos wystarczaja..

wydaje mi sie ze mocno zalezy jaki efekt adam chce osiagnac i do jakiej grupy docelowej skierowac swoje uslugi.. jesli ma to byc serio "schronisko na koncu swiata", dla ludzi gor i lasow, poszukiwaczy klimatu sprzed lat, dla studentow i chaszczownikow to lazienka jest "psu na bude"

jesli nazwa "koniec swiata" ma byc tylko chwytliwa reklama, a jego zamiarem jest przynoszacy mocna kase pensjonacik z przeznaczeniem dla rowrzeszczanych wycieczek szkolnych i wymagajacych wczasowiczow- to serio lazienki, kible, prad i inne remonty pewnie beda niezbedne..


Szopa przystosowana na schronisko to raczej cieplejsza pora roku.
Ale przy chłodach zawsze można skorzystać z dwóch pokojów w domu. Jest woda i swobodny dostęp do kuchni.
Aha , można przyjeżdżać nawet jutro. Jeśli nie wszystko jest wykończone to twardzielom to nie przeszkadza.

to super wiadomosc :) pewnie w lipcu juz tam zajrze. Jesli przez "wykonczeniami" to nawet lepiej

Basia Z.
23-06-2010, 16:11
wydaje mi sie ze mocno zalezy jaki efekt adam chce osiagnac i do jakiej grupy docelowej skierowac swoje uslugi.. jesli ma to byc serio "schronisko na koncu swiata", dla ludzi gor i lasow, poszukiwaczy klimatu sprzed lat, dla studentow i chaszczownikow to lazienka jest "psu na bude"



Napisałam, że to "kubeczek zimnej wody".

Jeżeli dobrze zrozumiałam Adam chce z tego żyć i utrzymać rodzinę.

Znając realia - z "chaszczowników" się nie wyżyje, bo jest ich po prostu za mało. Na pensjonacik się chyba nie nastawia.
Dobrym klientem może być ktoś "pośrodku" - czyli np. harcerze, uczniowie na wycieczkach szkolnych, studenci, którzy nie zapłacą za nocleg za wiele (np. do 15 zł) ale chcą mieć jakieś minimum luksusu.

Ja się spotkałam z tym, że rodzice nie chcą puszczać dzieci na wycieczki, jeżeli nie są zapewnione pokoje z łazienkami !

I niestety chcą traktować prowadzenie bazy turystycznej jako sposób na utrzymanie to trzeba przyciągnąć klienta i dostosować się do jego wymagań, przynajmniej w pewnym zakresie.

No niestety - takie jest życie.

Mam pełno znajomych, którzy pasjonują się turystyką, założyli biuro podróży z zamiarem organizacji wypraw np. na Kamczatkę, a obecnie sprzedają głównie bilety na samoloty i wczasy w Tunezji.
Bo na Kamczatkę to mieli dwie osoby chętne do wyjazdu na rok, a do Tunezji chętnych jest pełno.

Dlatego też ja się zawodowo nie zajmuję turystyką, mimo że mam kwalifikacje.
Mogę sobie poprowadzić raz w roku wędrowny obóz do Rumunii lub na Krym i zarobić na kolejne buty turystyczne (akurat tyle jest chętnych aby tam pojechać raz w roku), ale nie chciałabym traktować turystyki jako swojego głównego źródła utrzymania, bo przeważnie musiałabym po raz setny w danym roku prowadzić ludzi do Morskiego Oka lub Kościeliskiej.

To ja już wolę swoją pracę, która też jest ciekawa.

Pozdrowienia

Basia

Basia Z.
23-06-2010, 16:13
jest wiele chatek takich jak łupkow, polany, nieznajowa, ropianka, akt- gdzie potok , studnia i koedukacyjna slawojka jakos wystarczaja..



Te chatki nie zarabiają na siebie.
Przeważnie właściciele (kluby turystyczne) do nich dopłacają, a przynajmniej wkładają swoją darmową pracę.

B.

buba
23-06-2010, 17:25
Napisałam, że to "kubeczek zimnej wody".

Jeżeli dobrze zrozumiałam Adam chce z tego żyć i utrzymać rodzinę.

Znając realia - z "chaszczowników" się nie wyżyje, bo jest ich po prostu za mało. Na pensjonacik się chyba nie nastawia.
Dobrym klientem może być ktoś "pośrodku" - czyli np. harcerze, uczniowie na wycieczkach szkolnych, studenci, którzy nie zapłacą za nocleg za wiele (np. do 15 zł) ale chcą mieć jakieś minimum luksusu.

Basia


jasna sprawa... ale czy w takim wypadku nazywanie obiektu "nowym koncem swiata" nie byloby troszeczke naduzyciem? bo wybitnie nawiazuje do łupkowskich tradycji i klimatow... a łupkow raczej nie nalezy do miejsc dla ludzi lubiacych luksusy.. ktos sie skusi by przyjechac a tu bach! przykra niespodzianka na miejscu...

buba
23-06-2010, 17:39
Mam pełno znajomych, którzy pasjonują się turystyką, założyli biuro podróży z zamiarem organizacji wypraw np. na Kamczatkę, a obecnie sprzedają głównie bilety na samoloty i wczasy w Tunezji.
Bo na Kamczatkę to mieli dwie osoby chętne do wyjazdu na rok, a do Tunezji chętnych jest pełno.

Basia

smutne ,ze zycie tak nieraz zmusza do porzucenia pieknych idealow :(

Krysia
23-06-2010, 19:49
A może porównajmy cenę biletów do Tunezji i na Kamczatkę???
Bo ja bym chętnie na Kamczatkę poleciała choćby i jutro, ale stać mnie tylko na Tunezję :twisted:
Także argument chyba nie teges. Już pomijam inną grupę targetową-ci marzący o Kamczatce raczej do Tunezji nie polecą choć ich stać na Tunezję,a ci z Tunezji na odwrót nawet jeśli ich stać na Kamczatkę.

komisaRz von Ryba
23-06-2010, 21:07
a propo Kamczatki (http://www.opoka.org.pl/biblioteka/Z/ZM/kamczatka_kk2006.html) mi się przypomniało

Basia Z.
24-06-2010, 07:50
A może porównajmy cenę biletów do Tunezji i na Kamczatkę???
Bo ja bym chętnie na Kamczatkę poleciała choćby i jutro, ale stać mnie tylko na Tunezję :twisted:
Także argument chyba nie teges. Już pomijam inną grupę targetową-ci marzący o Kamczatce raczej do Tunezji nie polecą choć ich stać na Tunezję,a ci z Tunezji na odwrót nawet jeśli ich stać na Kamczatkę.

To były tylko przykłady.

Jeżeli biuro podróży przygotowuje zestaw wyjazdów na Krym, wiadomo że lepiej się sprzeda leżenie na plaży w uzdrowisku i noclegi w pokojach z łazienkami, na drugim miejscu - wyjazd połączony ze zwiedzaniem, a może 3 lub 4 osoby na rok chętnie wykupiłyby "włóczęgę" w stylu Buby.
Zresztą jeżeli ktoś chce się tak powłóczyć - to przeważnie nie wykupuje wycieczki w biurze podroży a tylko wszystko organizuje sobie sam :-)

Po prostu z doświadczenia - widzę obok siebie znajomych, którzy planowali założenie biura podróży z zamiarem organizacji tylko wyjazdów trekkingowych a po paru latach im skrzydła opadły i organizują wczasy i wycieczki szkolne i nieźle prosperuję (fajnie jest jak znajdą jakąś "niszę", w której się specjalizują, np znajome biuro organizuje wyjazdy szkoleniowe dla szkół wojskowych).

Ale kończę bo się robi całkiem OT.


B.

Krysia
24-06-2010, 08:14
No nie do końca off.
To jest po prostu inny target(grupa docelowa).
Dla takiego prawdziwego Końca Świata raczej nie przyjedzie ktoś oczekujący wygód, nie będzie mu potrzebna łazienka skoro jest potok tak jak Buba pisała.
A czy się z tego utrzymają?Myślę, że Adam ma doświadczenie i wie co i jak, a jest taką osobą, że ludzi przyciągnie do siebie czegokolwiek tam nie zrobi (chyba).

Do-misiek
24-06-2010, 12:25
w chatce to koniecznosc ?? :shock:

jest wiele chatek takich jak łupkow, polany, nieznajowa, ropianka, akt- gdzie potok , studnia i koedukacyjna slawojka jakos wystarczaja..

wydaje mi sie ze mocno zalezy jaki efekt adam chce osiagnac i do jakiej grupy docelowej skierowac swoje uslugi.. jesli ma to byc serio "schronisko na koncu swiata", dla ludzi gor i lasow, poszukiwaczy klimatu sprzed lat, dla studentow i chaszczownikow to lazienka jest "psu na bude"


Łazienka, a właściwie prysznic to fajna sprawa. Mycie w potoku też nie jest złe, ale do czasu... ja po ośmiu dniach miałam serdecznie dość i marzyłam o prysznicu :lol:
Chaszczownicy czy ludzie gór to gatunek niestety wymierający. Aby utrzymać chatę potrzeba kasy, a tej na turystach indywidualnych nie da się pozyskać, bo trzeba by było podnieść ceny za nocleg, co w konsekwencji doprowadziłoby do spadku ilości osób nocujących. Tegoroczne ferie zimowe prawie w całości spędziłam w chacie na Adamach: turystów pojedynczych mieliśmy, aż 15 osób w przeciągu około dwóch tygodni, z czego jakaś połowa należy do koła opiekującego się chatą, więc nie płaci. Przez cały ten czas były w Lachowicach dwie grupy harcerskie liczące po około 25 osób każda - nie przepadam za ZHP/ZHR, ale na tych ludzi nie mogę złego słowa powiedzieć. Nie wrzeszczeli, nie brudzili (zbytnio) i nie bałaganili.
Dlatego sądzę, że nowopowstające schronisko musi się otworzyć na grupy zorganizowane: harcerzy, obozy wędrowne.
BTW:
A jakby tak zorganizować w Prełukach coś na kształt zeszłorocznych łupkowskich śpiewanek? Na bank znajdą się chętni!

don Enrico
24-06-2010, 14:09
Dla jasności : w Prełukach (w odróżnieniu od Łupkowa) jest prąd i woda w kranie (z opcją prysznicową)
a nie tylko w Osławie.

buba
24-06-2010, 18:33
A jakby tak zorganizować w Prełukach coś na kształt zeszłorocznych łupkowskich śpiewanek? Na bank znajdą się chętni!

o to bylby rewelacyjny pomysl!!! :mrgreen: jakies spiewania, grania, slajdowiska czy cykliczne imprezy!

Basia Z.
24-06-2010, 21:27
o to bylby rewelacyjny pomysl!!! :mrgreen: jakies spiewania, grania, slajdowiska czy cykliczne imprezy!

Tez uważam że to świetny pomysł.

B.

Cami
20-07-2010, 20:13
Jeśli mogę coś wtrącić...
Wielu osobom zależy na autentyczności i klimacie ostro odciętym od komercjalizacji...
Ja z sentymentem wspominam swój pierwszy pobyt w Bieszczadach i spróbowanie skrajeni różnych "koczowisk". Pierwsza baza w Wołosatem w "Stajni" czyli warunki pensjonatu, potem nieogrzewana ciasna chatka, i woda gorąca zagrzana przez gospodynie... Miało swój urok :D

Moim skromnym zdaniem, takie prawdziwie turystyczne warunki stwarzają coś czego nie da nadrobić gorącą kąpielą w wykafelkowanej łazience i dopiero co odremontowanym pokoikiem.

Sporo chodziłam w Beskidach, i nieraz zaliczałam podłogę na świetlicy w schronisku ( bo miejsc nie było) pryczę w wieloosobowym pokoju, lub też szałas czy po prostu chmurkę ;)) jeszcze z tego nie wyrosłam i chyba mi to nie grozi :D


pozdrawiam, myślami już w Bieszczadach :D

swietlik
05-09-2021, 13:06
Dla mnie Prełuki to jedno z fajniejszych miejsc.W latach osiemdziesiątych u kumpla,tamtejszego gajowego istniało nieformalne schronisko,tzw Tawerna Pod Zielonym Słoniem,mam nawet kopię księgi pamiątkowej.

Ciekawe, ma Pan jeszcze kopię tej Księgi?

Browar
05-09-2021, 17:56
Księga jest u CD, ja mam skany.

swietlik
05-09-2021, 19:57
CD czy CS? Spróbuje się skontaktować wiadomością prywatną z Panem.

bartolomeo - perfekcyjnie, dziękuję.