PDA

Zobacz pełną wersję : Łazęga niesamotna



filifionka
30-07-2010, 18:11
Witajcie,

szukam ofert dotyczących wspólnego łażenia po Beskidach i Bieszczadach - chciałabym wybrać się na ok. 10 dni w najbliższym czasie, ale sama nie mam ochoty. Czy znacie jakieś stowarzyszenia, kluby lub ewent. biura oferujące takie obozy wędrowne, wspólne łazikowanie?

Przy okazji zapytam też jak wyglądają na chwilę obecną warunki pogodowe w B?

Pozdrawiam z Pomorza :-D

WUKA
01-08-2010, 09:00
Wydaje mi się kiepskim pomysłem wędrowanie z "przypadkowo zorganizowanymi".Znacznie chyba lepiej dołączyć do jakiejś sympatycznej osoby (osób) wyruszających ze schroniska, kwatery itp w tym samym kierunku.Często takie przypadkowe spotkania okazują się świetnym kontaktem, czasem na długą przyjaźń .Daj się zaskoczyć! Bieszczadnicy, przeważnie , mają podobny azymut!
Pozdrawiam.
Miłych doświadczeń!

filifionka
01-08-2010, 18:15
Dziękuję Ci za odpowiedź!

Nie chodziłam nigdy sama po górach, a z obozów wędrownych wspomnienia mam miłe.

Póki co wychodzi jednak na to, że sama ruszę... No nic, będę się trzymać bardziej uczęszczanych szlaków - może faktycznie kogoś spotkam :)

Pozdrawiam

WUKA
01-08-2010, 19:55
Powodzenia!Napisz koniecznie jak było!!

Ismail_Delivere
02-08-2010, 00:15
Dziękuję Ci za odpowiedź!

Nie chodziłam nigdy sama po górach, a z obozów wędrownych wspomnienia mam miłe.

Póki co wychodzi jednak na to, że sama ruszę... No nic, będę się trzymać bardziej uczęszczanych szlaków - może faktycznie kogoś spotkam :)

Pozdrawiam


ja się wybieram z siostrą w bieszczady od piątku albo soboty:) wyjeżdżamy ze szczecina:) trasa jeszcze nie zaplanowana do końca wyjdzie jakieś 10 dni, spanie pod namiotem

Piotrek999
06-08-2010, 23:04
Witam!
Właśnie planuję urlop, od 15 - 2 tygodnie planuję spędzić w Bieszczadach, tydzień łażenia, tydzień na rybach. Nie ma żadnego problemu, żeby jakoś się ustawić.
Czytałem chwilkę na forum i doszedłem do wniosku, że najlepiej dołączyć do kogoś ze schroniska, ale widzę, że jest kilka samotników jak ja ;]
Daj znać jaki jest Twój plan, ja się dostosuję ;] będzie wesoło!
Pozdrawiam!!

marcins
06-08-2010, 23:40
Może zgłoście się do jakiegoś biura matrymonialnego-tam swatają, może i na wyprawy po Bieszczadach ;)

filifionka
14-08-2010, 16:51
Powodzenia!Napisz koniecznie jak było!!

Nie dotarłam w Biesy. Zaliczyłam przecudną łazęgę z przypadkowo poznanymi osobami po Beskidach (Wyspowy, Makowy, Sądecki, Pasmo Babiogórskie), Gorcach i Pieninach.
Poznałam mnóstwo nowych przeuroczych miejsc, no i przekonałam się, że "samotny" urlop może być CUDOWNY - można się dołączać do kogo się chce, można samemu łazić, jak się towarzystwo znudzi... Przyznam, że chwilami czułam się nieswojo, gdy na szlaku przez 2-3 godziny nie było żywej duszy albo jak lazłam sama we mgle, ale jednak zawsze, jak już zaczynałam się mocno bać, to ktosik się wyłaniał zza zakrętu - jak nie turysta, to drwal czy baca :D

No i ten podziw w oczach turystów mniej wytrawnych: "To pani wędruje sama?".

Był to najpiękniejszy mój urlop w ciągu ostatnich 10 lat. Gdyby nie fakt, że pod koniec dotarła do mnie z domu bardzo smutna wiadomość, która sprawiła, że nieco skróciłam wyjazd, mogłabym stwierdzić, że było idealnie...

WUKA
14-08-2010, 17:57
Złej wiadomości współczuję.Dzięki za relację, ucieszyło mnie Twoje pozytywne doświadczenie.Teraz kolej na szlaki bieszczadzkie i podobne odczucia!

mizar1177
04-09-2010, 13:18
witam
jedno co pewne to termin długo wyczekiwanego urlopu (18-09 do 03-10-2010):) z dziką rozkoszą spędzonego w biesach.
precyzowanie planów dopiero na miejscu, dopasowywanie do pogody (niby zamówiona ale czy dojedzie?)
a łazęga samotna czy nie to też okaże się na miejscu:)
pozdr

filifionka
16-09-2010, 21:21
witam
jedno co pewne to termin długo wyczekiwanego urlopu (18-09 do 03-10-2010):) z dziką rozkoszą spędzonego w biesach.
precyzowanie planów dopiero na miejscu, dopasowywanie do pogody (niby zamówiona ale czy dojedzie?)
a łazęga samotna czy nie to też okaże się na miejscu:)
pozdr

Chętnie bym dołączyła, ale termin mi zupełnie nie pasuje. Marzy mi się jakiś kilkudniowy wypad w Biesy w październiku (drugi tydzień), ale jesienią to raczej sama bym się bała błąkać - znając moje inklinacje do gubienia się, nie skończyło by się to dobrze hihihi. Muszę sobie znaleźć jakiegoś miłego przewodnika, co by mnie przygarnął i przeciągnął przez kilka szlaków - w towarzystwie wytrawnego turysty czuję się najlepiej i przyznać się muszę, że w wakacje na szlakach beskidzkich co rusz się do kogoś "przyklejałam"! Dzięki temu usłyszałam wiele ciekawych opowieści, na każdym przystanku wyjaśniano mi, jakie szczyty widać, zboczyłam nieco z wyznaczonego uprzednio planu właśnie pod wpływem różnych poznanych ludzi - i nie żałuję.

Więc jakby ktoś wyjeżdżał w Biesy około 5.10. i miał chęć przygarnąć średnio wprawioną turystkę - to ja się chętnie piszę!! :D

manio
17-09-2010, 12:20
proponuję zahaczyć 9,10 Wołosate będzie tam wieczorami fajna impreza(Czartgranie) a w dzień mnóstwo "wytrawnych" turystów pójdzie w góry,więc możesz się przyłączyć:-)

mAAtylda
18-09-2010, 21:19
Manio poza Tobą to nikt nie robi reklamy tej imprezie!A to już blisko...