PDA

Zobacz pełną wersję : Chata Socjologa



Stały Bywalec
09-01-2003, 20:37
Kolega Igor z Klubu Otryckiego zwraca się do nas (za moim skromnym pośrednictwem) z prośbą o podzielenie się na Forum wrażeniami z pobytu w Chacie Socjologa. Napisał:

"Dla mnie cenne byłoby przeczytać relację kogoś, kto jest niejako "z zewnątrz". Wśród łazików bieszczadzkich można spotkać bowiem albo tych, ktorzy Chatę kochaja, albo tych, którzy jej nienawidzą. Ponieważ wspomnienia z Otrytu pisane sa z reguły przez zapaleńców, wiec opis siłą rzeczy naznaczony jest silnym emocjonalnym piętnem. Nie mówię, że to źle, ale ciekaw jestem, jak odbierane jest to miejsce przez osoby, które czasem tamtedy przejdą".

Ja osobiście nic tu nie jestem w stanie napisać. Chatę Socjologa tylko n-razy oglądałem, ale nie spędziłem w niej ani jednego noclegu. Po prostu nie korzystałem z tego schroniska, mając bazę wypadową w niedalekim Sękowcu.
Ale inni ?
NAPISZCIE.
Pozdrawiam

sofron
10-01-2003, 09:41
Moja relacja naznaczona jest przede wszystkim piętnem czasu. Byłem tam dwukrotnie: roku pańskiego 1992 i 1994. Oba razy było głośno, mocno trunkowo, na dodatek nieco "szemrane" towarzystwo, co owocowało kompletnym brakiem snu. Trudność była nawet z wodą. Nie lubię tego miejsca i od tego czasu ilekroć tam przechodzę, przysieszam kroku i nie patrzę w prawo (zazwyczaj idę ze wschodu na zachód). Jeden z moich dalszych znajomych uwielbiał podówczas tam jeździć, lecz jego styl bycia i osobowośc doskonale wpisywała sięw to, co zaobserwowałem i potwierdzała moje wrażenia. Wrażenia "człowieka z zewnątrz". Mam nadzieję, że to się zmieniło.
pozdrawiam
sofron