sturnus
20-02-2011, 18:52
Nie znałem Johana dobrze,
nie złem dobrze Johana
filcowy kapelusz na głowie
sprószone wiórami kolana
Nie poznam Johana już lepiej
opuścił on chatki swej mury
by móc z Radosem, Zubowem, Sikorką
rzeźbić swe świątki z natury
być może Chrystus rozpozna
swojego wiernego rzeźbiarza
i w niebie stworzy dla niego
kawałek Chrewtu i chatkę smolarza
i czy z tych co znali go dobrze
bieszczadnik jakiś, kolega
oprócz Johana rzeźbiarza
widział w nim Jana człowieka?
Coraz mniej ludzi... tylko wierszy przybywa...
nie złem dobrze Johana
filcowy kapelusz na głowie
sprószone wiórami kolana
Nie poznam Johana już lepiej
opuścił on chatki swej mury
by móc z Radosem, Zubowem, Sikorką
rzeźbić swe świątki z natury
być może Chrystus rozpozna
swojego wiernego rzeźbiarza
i w niebie stworzy dla niego
kawałek Chrewtu i chatkę smolarza
i czy z tych co znali go dobrze
bieszczadnik jakiś, kolega
oprócz Johana rzeźbiarza
widział w nim Jana człowieka?
Coraz mniej ludzi... tylko wierszy przybywa...