PDA

Zobacz pełną wersję : Biwak - Namiot - Jedzonko - Niedźwiadki. :)



peter-cuore
30-03-2011, 04:08
Witam!
Planuje się wybrać na wyprawę rowerową do Skandynawii, gdzie można się rozbijać właściwie prawie wszędzie.
Pomyślałem sobie, że wezmę ze sobą troszkę jedzenia, ryż, konserwy etc. i wszystko fajnie, ale wtedy na myśl przyszły mi niedźwiadki.:)
Jak to z Nimi? Jak to wygląda w Bieszczadach? Tzn. wyczytałem już porady by hałasować by nie trafić na nie, a jak się już trafi to najlepiej się nie ruszać lub spokojnie pomalutku oddalać, no dobrze. Ale co w nocy? Zwłaszcza mając przy sobie to co Niedźwiadki lubią najbardziej?:)
Tzn. Miodio, herbate i tonę konserw?:) Co wtedy? Czy istnieje faktycznie zagrożenie, że rano obudzę się wtulony w ramiona Misia?:D
Jak temu zapobiec? Myślałem o kilku opcjach (1) Na sznurku dzwoneczek. (2) włączone radijo (3) Skitranie jedzenia gdzieś, a jak tak to gdzie? Myślałem o przewijaniu prowiantu nie świżymi skarpetami, wówczas misio wśród swątu jedzenia nie wyczuje delicji, skarpet. tzn na odwrót, lub sam zapach go odstraszy skutecznie...:D No ale tak poważnie, co myślicie? :)

Piskal
30-03-2011, 09:41
Radio i śmierdzące skarpety, dobre.. Najlepiej puść Eskę albo coś takiego, to misie od tego uciekną na Słowację. Albo kołysankę "Stary niedźwiedź mocno śpi", powinno pomóc.
Tak naprawdę masz minimalne szanse żeby spotkać niedźwiedzia, człowiek mu śmierdzi,wiesz jak się zachować. Dzwoneczek powinien wystarczyć. Czytam też że można rzucić plecak w wiktuałami, ale przecież nie wolno dokarmiać misiów. Jak pisał Kornel Makuszyński- nie wolno się znęcać nad niedźwiedziami i karmić jedzeniem przeznaczonym dla ludzi. Kordelas tak! Sałatka- nigdy!
Uważaj na miskę z Otrytu, która w sposób seksualny zrobi z Ciebie Bieszczadnika. Potem musisz udać się do gminy w Lutowiskach po certyfikat.
Ze skarpetą na niedźwiedzie!:lol: świetne.
Pamiętaj, że w Polsce misie są pod całkowita ochroną.;)przyjdzie pan strażnik leśny i skonfiskuje Ci skarpety.