PDA

Zobacz pełną wersję : pikuj



milka
04-04-2011, 15:36
Witam:) na poczatku napisze ze jestem amatorka. i mam kilka pytan odnośnie podróży na pikuj:> chciałabym się tam wybrac w czerwcu ale najpierw chcialabym sie dowiedziec np:
1. czy jest tam wielu turystow w wakacje?
2. czy namiot jest niezbędny podczas wyprawy? tzn czy po drodze znajde schroniska lub cokolwiek gdzie bedzie mozna spedzic noc?(czery sciany i kawalek dachu)
3. jak najprosciej i najszybciej dojechac (autobusem, pociagiem) do tej kolejki ktora prowadzi do szlaku?
4. czy szlaki sa dobrze oznakowane czy jest to raczej szlak dla ludzi, którzy nie potrzebuja oznakowan;)
5. ile dni moze zajac taki wyjazd jesli chce sie odpoczac i cieszyc nim;] czyli spokojne marsze i dojazdy.
i inne tego typu informacje..

czekam na odpowiedzi i pozdrawiam:)

buba
04-04-2011, 17:44
3. jak najprosciej i najszybciej dojechac (autobusem, pociagiem) do tej kolejki ktora prowadzi do szlaku?
)

jaka kolejka??

krzychuprorok
08-04-2011, 14:03
Też się zastanawiam o jaką Ci kolejkę chodzi?? może o pociąg do Sianek. Poczytaj dobrze forum, nie raz było o Pikuju, na pewno znajdziesz odpowiedzi na twoje pytania.

milka
09-04-2011, 09:17
piszac kolejka miałam na myślli właśnie tą "kolejkę" (elektriczke ) czy jakkolwiek to nazwac do Sianek:) ale faktycznie na forum jest sporo informacji ktore moga mi pomoc.
pozdrawiam i udanego weekendu!

Derty
17-04-2011, 12:51
na poczatku napisze ze jestem amatorka.
2. czy namiot jest niezbędny podczas wyprawy?4. czy szlaki sa dobrze oznakowane czy jest to raczej szlak dla ludzi, którzy nie potrzebuja oznakowan;)
5. ile dni moze zajac taki wyjazd jesli chce sie odpoczac i cieszyc nim;] czyli spokojne marsze i dojazdy.
i inne tego typu informacje..

Witaj,
Też jestem amatorem:D Tras takich jak na Pikuja zwłaszcza. Warto mieć jaką dobrą mapę, bo oznakowania są, ale jakże pięknie iść drogą i tylko od czasu do czasu niuchnąć na mapie, gdzie się w przybliżeniu dolazło:D No i żeby start w dobrym kierunku wykonać.
Namiot jest niezbędny, bo to najbardziej zaufana chata na wyprawach (taka dygresja w kierunku równoległego wątku:D). I dość tani nocleg:D (dotychczas 800 pln za namiot dzielone przez jakieś 200-250 nocek).
A dni może to zająć tyle, że hej. Np można by iść przez połoninę Pikuja nawet 10 dni. Są też tacy, którzy przelatują ją w dzień. Mnie się udało w 3 noclegi (Użok/Starostyna/za Pikujem) i żałowałem, że tak drałowaliśmy:D Bo było cudownie. Zresztą - zawsze jest cudownie. Nawet wtedy, gdy żaby lecą z nieba, piździ, woda właśnie przesiąka majty, a w namiocie pojawiają się pieczarki.
Pzdr
Derty

milka
25-04-2011, 21:30
Dzięki bardzo za cenne wskazówki:) mapa.. i tak jest miśrednio przydatna bo słabo się na niej znam;p a namiotu sie spodziewalam że jest niezbedny wiec trzeba bedzie zabrac jak juz sie zbiore i wybiore a to na pewno nastapi jak sie troche czasu znajdzie;] i minimum 4 dni achetnie i wiecej poswiece na bladzenie po okolicach pikuja. musze tylko znalezc chetnych i mogących i jade. a gdzie doajde tam bede:) gwarantuje ze jak juz wroce to sie na pewno pochwale:) pozdrawiam forumowiczow;)

Parcer
26-04-2011, 11:16
jeżeli chodzi o turbazy w okolicach pikuja gdzie mogłabyś przenocować to polecam Libuchorę szczególnie przez klimat wsi, a inną bazę znajdziesz również w Husnem, zresztą nawet jak turbazy nie ma to i tak u miejscowych bez problemu w chacie można przenocować.
Ale jednak nocleg na grani Pikuja przebija wszystko, zachód i wschód słońca ze szczytu jest bezbłędny. Z wodą na grani nie ma problemu bo sporo strumyków tam płynie.

Basia Z.
26-04-2011, 11:21
Dzięki bardzo za cenne wskazówki:) mapa.. i tak jest miśrednio przydatna bo słabo się na niej znam;p a namiotu sie spodziewalam że jest niezbedny wiec trzeba bedzie zabrac jak juz sie zbiore i wybiore a to na pewno nastapi jak sie troche czasu znajdzie;] i minimum 4 dni achetnie i wiecej poswiece na bladzenie po okolicach pikuja. musze tylko znalezc chetnych i mogących i jade. a gdzie doajde tam bede:) gwarantuje ze jak juz wroce to sie na pewno pochwale:) pozdrawiam forumowiczow;)

Raczej w ogóle odradzam chodzenie po górach Ukrainy tym co się kiepsko znają na mapie.

Na tamtejsze szlaki nie za bardzo można liczyć, bo są wyznakowane tylko w niektórych miejscach.
Radze jechać z kimś kto się znam na mapie.

Basia

milka
26-04-2011, 20:57
właśnie domyślam się, że musi być tam pięknie i Basiu wiem też, że bez dobrej znajomości mapy nie powinnam, więc czekam na kogoś, kto się lepiej orientuje w terenie ode mnie. i liczę na to, że się doczekam i w końcu się wybiorę tam gdzie chcę:) może się załapię na jakiś grupowy wyjazd chociaż marzy mi się pojechać we dwie osoby albo trzy albo do czterech i bez pospiechu i bez żadnych ograniczeń cieszyć się widoczkami... no nic poczekam jeszcze trochę i zobaczę jak się rozwinie sytuacja:) dzięki za wszystkie dobre rady! mam nadzieję, że się przydadzą podczas wyjazdu;)
Pozdrawiam!

Parcer
27-04-2011, 07:43
Gorgany są dobrze oznakowane. No i kosówka jest przecieta ;)
a Bieszczady Ukraińskie no to mapka Krukara do ręki + zmysł orientacji i spokojnie dasz sobie radę. :)

Basia Z.
27-04-2011, 08:41
Gorgany są dobrze oznakowane. No i kosówka jest przecieta ;)


No właśnie nie wszędzie. Są miejsca, gdzie szlaki na mapie różnią się od tych w terenie. Mogłabym napisać dokładnie gdzie, bo spotkałam kilka takich miejsc.



a Bieszczady Ukraińskie no to mapka Krukara do ręki + zmysł orientacji i spokojnie dasz sobie radę. :)

Tu się zgadzam ale Koleżanka pisała wyżej, ze się nie zna na mapie.

Pozdrowienia

Basia

coshoo
27-04-2011, 14:42
Gorgany są dobrze oznakowane. No i kosówka jest przecieta ;)
a Bieszczady Ukraińskie no to mapka Krukara do ręki + zmysł orientacji i spokojnie dasz sobie radę. :)

Szlaki na mapie Krukara też miejscami mają się nijak do rzeczywistości więc nie jest tak hop siup. Jakby nie patrzeć trzeba umieć analizować teren a nie ślepo iść za znakami.
W Gorganach masz kilka "deptaków" na których trudno się zgubić i to na nich masz kosówkę wyciętą. Problem w tym że Gorgany są duuuże i w większości zarośnięte, bez znaków lub ze słabym oznaczeniem.

milka
27-04-2011, 15:11
ok. ja na mapie się trochę znam ale za słabo jeszcze żeby się wypuszczać samej na pikuj. dlatego jeszcze poćwiczę w polskich bieszczadach albo okolicach i sobie tutaj pobłądzę jeszcze "chwilę" i za kilka miesięcy kogoś na pewno zwerbuję do wyjazdu :) ja tam po prosty muszę pojechać!:) ale nie muszę jechać jutro więc do września mogę poczekać i się 'podszkolić'
a nie wiem kogo słuychać już jedni mówicie że oznaczenia dobre inni że gorssze i nie takie jak na mapie więc chyba lepiej przyjąć tę gorszą opcję:> ale chętnie czytam wypowiedzi wiem czego się mogę spodziewać!
pozdrawiam;]

tomas pablo
27-04-2011, 16:36
dobra mapa + kompas / o ile potrafisz się nim posługiwać oczywiście / i dasz radę. Fakt, Gorgany to dzikie góry, labirynt kosówki może przerażać ...ale doznania - niezapomniane ;)...cóż - czasem pobłądzić - to nie tragedia :mrgreen:

wadera
28-04-2011, 07:30
Błądzenie w górach to super sprawa,w Czarnohorze zmyleni mapą krukara(taki mały błąd a tyle namieszał) zamiast na Stoha wyszliśmy gdzieś na pograniczu rumuńsko-ukraińskim błądząc wcześniej w pięknych dolinach ale było warto.W maju znowu wybieramy się na 4/5 dni jeżeli chcesz milka możesz dołączyć z nami nie zginiesz:mrgreen:

Parcer
28-04-2011, 07:53
co do Gorganów dobrze oznakowanym szlakiem można dojść na Sywulę, jezeli ktoś od razu na szczyt chce uderzyć,
a jeżeli chce pobłądzić nie po najbardziej znanych szlakach to juz inna sprawa. Ale i tak nie narzekajcie bo juz duża robota jest tam zrobiona.

co do Krukara to chociaż polecam sama raz miałam zonka, w nocy obeszlismy Ostrą zamiast wejść na nią, no ale to taki mały pikuś ;)

coshoo
28-04-2011, 12:41
Ale i tak nie narzekajcie bo juz duża robota jest tam zrobiona.


Osobiście narzekam że "ta robota została zrobiona". No ale ja jestem inny...

buba
28-04-2011, 13:53
W Gorganach to rozumiem ze moze byc problem dla osoby ktora nie zna sie na mapie , malo chodzi po gorach i sie zgubi, duze przewyzszenia, zarosniete kosowka, problemy z woda, glebokie doliny, malo wiosek w dolinach... Ale na pikuj to latem chyba kazdy moze sie wybrac... Jak sie zabladzi to zaden problem- schodzi sie w dol i sie zawsze zejdzie do wioski, jak nie do tej co sie chcialo to do innej.. Mysmy kiedys tam chodzili podczas gdy jedyna nasza mapa byl atlas samochodowy (na ktorym nie wiedziec czemu nie bylo wogole Biłasowicji oznaczonej ani szosy ktora tamtedy przebiega ;) ) i jakos z tym atlasem samochodowym zesmy sobie przeszli i kawalek bieszczadow wsch i borzawe i ejszcze jedna poloninke ktora do teraz nie wiem jak sie nazywala .. fakt ze zawsze zeszlismy nie tam gdzie chcielismy ale co z tego- wszedzie tak samo lali piwo i samogon :-)

Zabrac ze soba jedzenia na pare dni, zapas wody, sprzet biwakowy , nie bać sie nocy w lesie i...mozna sie gubic do woli!!!! poza tym tam chyba zawsze sie wlezie na jakis pasterzy, zbieraczy jagod czy innych miejscowych to mozna spytac o droge...



...cóż - czasem pobłądzić - to nie tragedia :mrgreen:

niektorzy wlasnie po to jada aby sobie pobladzic.. przeciez to nie koniec swiata! trzeba sie tylko nastawic ze tak bedzie :-)


Osobiście narzekam że "ta robota została zrobiona". No ale ja jestem inny...

nie ty jeden!!!!

jest nas wiecej...

milka
28-04-2011, 21:17
:) wadera a kedy wybieracie się w maju? bo ja na końcówkę maja planuję się wyjechać że tak powiem ale nic jeszcze ustalone, nie wiem czy się ktoś znajdzie. chcoiaż tutaj w bieszczadki to i sama się skuszę pewnie i tą mapkę potrenuję;) ale jakby ktoś jechał na weekend np w czwartek wieczorem lub na pt-nd polazić i mnie przygarnie w wędrówce to byłby raźniej;)
pozdrawiam

wadera
30-04-2011, 08:02
-milka zobacz na pw

sir Bazyl
05-05-2011, 17:42
Nie, na połoninie Pikuja to mapa raczej nie będzie potrzebna, bardziej środki uspokajające. O drogę można zapytać pędzących olbrzymimi stadami połoniną prawdziwych turystów, jeśli uda się w porę na bok odskoczyć i nie przejadą:23475
Na szczęście hałas robią taki, że zanim się pokażą na szczycie to już można sobie szukać odpowiedniego miejsca do ucieczki. A ten swąd spalin na połoninie - wrażenia niesamowite!
To tylko kilku z widzianych około dwudziestu w ciągu jednej godziny.

don Enrico
05-05-2011, 18:13
:twisted: Horror !!

joorg
05-05-2011, 19:05
Nie, na połoninie Pikuja to mapa raczej nie będzie potrzebna, bardziej środki uspokajające. O drogę można zapytać pędzących olbrzymimi stadami połoniną prawdziwych turystów, jeśli uda się w porę na bok odskoczyć i nie przejadą:...
To tylko kilku z widzianych około dwudziestu w ciągu jednej godziny.
o q...a , a czy to nie "nasi" Polacy czasem tam byli ? Nie wierzę :mrgreen: trzeba "coś" podłożyć

sir Bazyl
05-05-2011, 19:33
Tu gdzie byliśmy na szczęście nie dali rady dojechać, więc rejestracji nie widzieliśmy, ale później jadąc przez Przeł. Użocką mijali nas upapranymi terenówkami Słowacy, a na przejściu w Krościenku byli też takimi samymi Polacy. Na polanie pod Starostyną stało też kilka nivek i czekali na resztę towarzystwa, które jechało, i jechało, i jechało...
Chyba sobie jakiś zlot międzynarodowy zrobili tacy i owacy (żeby nie przeklinać)!