PDA

Zobacz pełną wersję : Bieszczady ukraińskie



darekurban
12-05-2011, 22:25
Witam. Jestem nowy na forum ale nie w wędrówkach po Bieszczadach. Polskie schodziłem całe i wybieram się w tym roku na ukraińską stronę.Trasa Sianki-Starostyna-Pikuj-Ostra Hora-Połonina Równa-Lutańska Holica-Stawne. Dalej chciałbym przejść przez Werchowynę i Kińczyk Bukowski do Sianek. I tu mam problem bo mam różne informacje na temat zielonego szlaku od Kińczyka do Sianek. Jedni piszą że czynny inni że zamknięty a jeszcze inni że trzeba 150 różnych papierków żeby tamtędy iść. Może mi ktoś udzielić w miarę rzetelnych informacji ??

Jeszcze jedno. Znajomi z którymi idę chcą zabrać ze sobą swoją sześcioletnią córkę. Tłumaczę im że ten teren nie nadaje się dla takiego malucha bo to nie to co polskie wyraźne ślady ale się upierają. Jeżeli ktoś szedł podobną trasą to może coś doradzi.

Pozdr.DU

don Enrico
13-05-2011, 08:50
Witaj na forumie !
Twój post bardziej by pasował w dziale "Wschodni Łuk Karpat" , ale wracając do 6-letniego dzieciaka to
zamiarowana trasa przez Ciebie charakteryzuje się sporymi przewyższeniami czyli max w górę a potem max w dół , a potem powtórka tego na Ostrą,kolejna powtórka na Równą i jeszcze raz max w dół do Łumszorów po to aby na Holicę wspinać się max w górę.
Czy to nie za dużo dla dzieciaka ? Tylko pierwszy etap (Sianki- Pikuj) jest spokojny i przyjazny, reszta to totalna huśtawka.
Co do zielonego szlaku na Kińczyk to wszystkie (sprzeczne) informacje są prawdziwe, ale tu niech się inni wypowiedzą.

darekurban
13-05-2011, 12:39
Dziękuję bardzo za podpowiedź. Zgodnie z sugestią przerzuciłem się na "Wschodni Łuk Karpat". Dziękuję za informacje co do dziecka w trasie.
Pozdr. DU

sir Bazyl
13-05-2011, 15:38
... Dalej chciałbym przejść przez Werchowynę i Kińczyk Bukowski do Sianek. I tu mam problem bo mam różne informacje na temat zielonego szlaku od Kińczyka do Sianek. Jedni piszą że czynny inni że zamknięty a jeszcze inni że trzeba 150 różnych papierków żeby tamtędy iść. Może mi ktoś udzielić w miarę rzetelnych informacji ??

Jeszcze jedno. Znajomi z którymi idę chcą zabrać ze sobą swoją sześcioletnią córkę. Tłumaczę im że ten teren nie nadaje się dla takiego malucha bo to nie to co polskie wyraźne ślady ale się upierają. Jeżeli ktoś szedł podobną trasą to może coś doradzi.

Pozdr.DU
Z tym zielonym to jedno jest pewne - na mapie jest bardzo ładnie wyznakowany. W terenie na szczęście prawie nie ma oznakowań, a te co są to znajdują się w miejscach oczywistych, czyli np. na przecince granicznej na starych słupkach. A jak jest z możliwością jego przejścia, to jest odrębny temat i chyba każdy przypadek jest inny. Podobno lepiej startować z Bystrego, gdzie jest zastawa i tam trzeba zadzwonić przyciskiem u furtki i negocjować zgodę, gdyż po wydrapaniu się bez niej dość stromym stokiem na szczyt, najłagodniejszą karą może być zawrócenie przez pogranicznika do punktu wyjścia. Z Sianek podobno nie wyrażają w ogóle zgody. Generalnie lekko nie jest, gdyż niby szlak jest, ale po granicy chodzić nie wolno! Nie wolno i już! Czyli chodzić po nim nie wolno, ale...
Wędrówka jest dość długa i na pewno nie ciągnął bym ze sobą sześcioletniego dziecka. To ma być przyjemność, a akurat tego odcinka nie ma jak podzielić.

darekurban
26-06-2011, 16:34
Dziękuję bardzo za podpowiedzi.
W trakcie planowania jak zwykle pojawiają się zawsze nowe problemy.
Pojawiła się kwestia dojazdu do Sianek.
Jedna opcja to PKS do Lwowa i dalej pociągiem do Sianek.
Druga to samochodami do samych Sianek - ale jest problem - trzeba by zostawić gdzieś auta na sześć-siedem dni.
Czy moglibyście poradzić jaką opcję transportu wybrać a jeżeli własny transport to to czy w Siankach będzie gdzie zostawić samochody i które przejście wybrać.
Będę wdzięczny za każdą podpowiedź.

Dołączam link do kilku zdjęć z moich wypraw w polskie Biesy
http://foto.onet.pl/tuhe1,0ssvggcvo1er

jojo
26-06-2011, 22:37
Jeżeli nie chcesz się martwić o samochód zostawiony na Ukrainie
i masz czas to najlepsze rozwiązanie które sam bym wybrał (bezstersowe)
to:
- dojazd zamochodem do Medyki,
- zostawiasz samochód na strzeżonym parkingu zaraz przy granicy (6,00 PLN za dobę)
- przechodzisz pieszo granicę (to najczęściej najszybsza opcja przekroczenia granicy)
- wsiadasz w marszrutkę z granicy (Szegini) do Lwowa (na Gówny Dworzec Kolejowy) - koszt 17 Hrywien/osobę (ok. 7-8 PLN). Marszrutki kurują bardzo często 2-3 na godzinę.
Jedzie 1,5-2 godzin
- potem koleją (elektriczką) do Sianek (jest 3 - 4 w ciągu dnia)
Np. o 9.30 ze Lwowa w Siankach jest o 13.45 (koszt elektriczki w PLN nie powinien przekroczyć 10 PLN)
Jeżeli wybierzesz opcję samochodem to najlepiej przez Krościenko lub Ublę na Słowacji.
W Siankach kolega z Forum zostawiał samochód u pograniczników przy stacji kolejowej.
Miłego wyjazdu.

don Enrico
27-06-2011, 07:34
Jojo napisał :

- wsiadasz w marszrutkę z granicy (Szegini) do Lwowa (na Gówny Dworzec Kolejowy) - koszt 17 Hrywien/osobę
Masz stare informacje, teraz 18 albo 20 hrywien i nigdy nie wiem dlaczego raz jest tak a raz siak.
Ale na bok.
Może też jechać na skróty, czyli wysiąść w Mosciskach i od razu przesiąść się na marszrutkę do Sambora. Wtedy jest troszkę krócej, troszkę taniej i inaczej (wcale nie szybciej)

jojo
27-06-2011, 20:30
No nie takie stare, bo w sobotę wieczorem ze Lwowa płaciłem na pewno 17 Hriwni
Ale masz Heniu rację w piatek z Szegini płaciłem 20 Hriwni.

joorg
27-06-2011, 21:01
No nie takie stare, bo w sobotę wieczorem ze Lwowa płaciłem na pewno 17 Hriwni
Ale masz Heniu rację w piatek z Szegini płaciłem 20 Hriwni.
Bo to zależy gdzie kupowane, w kasie ... czy u kierowcy ;) ?

don Enrico
27-06-2011, 21:54
jojo :

w sobotę wieczorem ze Lwowa płaciłem na pewno 17 Hriwni
A może to jest tak że kierunek do Lwowa jest tańszy a powrót droższy

jojo
27-06-2011, 22:16
jojo :

A może to jest tak że kierunek do Lwowa jest tańszy a powrót droższy
Joorg ma rację - w kasie w Szegini płaciłem 20 Hriwni a we Lwowie u kierowcy 17 Hriwni
A generalnie to jest i tak koło 7-8 złotyszy - i za takie piniążki NO STRES i niezapomniane przeżycia.

komisaRz von Ryba
28-06-2011, 12:34
te opłaty to chyba ruchome lub zależne od nastroju bo my faktycznie 20Hriwni a człowiek obok podał(podaje sie przez ludzi w busie i tak samo wraca) 20 i 2 dostał z powrotem :), pierwsze marszrutki jadą ok 6,00 rano, przystanek przy samym przejsciu po lewej, obok sklep, knajpka itp.

Basia Z.
28-06-2011, 14:22
Ja kiedyś będąc tam z grupą 19-osobową z ogromnymi bagażami miałam "dacie 500 hrywien i jedziemy jak taxi" - (daliśmy, opłacało się nam, biletów jako takich nie dostaliśmy).
Za to z podobnej wielkości grupą kupowane w oficjalnej kasie nie cały rok temu - 16 UAH od osoby, godzina czekania ale przynajmniej pewność siedzenia w busie - weszliśmy pierwsi, potem słuchali złorzeczenia "mrówek" ale mieliśmy legalne bilety.

B.

darekurban
30-06-2011, 19:08
Dziękuję bardzo za wszystkie rady. Jak zwykle życie pokaże jak będzie. Pozdrowienia dla tych na szlakach niech Wam słońce za mocno nie grzeje a wiat za silnie nie wieje. Pozdr. DU

darekurban
13-09-2011, 18:23
Mam pytanko do bardziej zorientowanych wędrowców. Nie wecie czy jest jakiś dojazd (ichniejszy PKS lub coś w podobie) żeby dostać się z Paszkowic (pod Pikujem) przez Rzotokę do Husnego.
Może ma ktoś aktualne informacje czy są jakieś regularne połączenia czy trzeba liczyć na łut szczęścia. Będę wdzięczny za pomoc.

luki_
14-09-2011, 12:37
Autobus najdalej tą doliną dociera do Roztoki. Z tego co wiem, nie ma żadnej regularnej komunikacji przez przełęcz do miejscowości Husnyj (o którą Ci zapewne chodzi).
Aktualny rozkład można sobie sprawdzić na bus.com.ua i z własnego doświadczenia (08.2011) wiem, że raczej zgadza się on z rzeczywistością (no, może warto jednak być trochę wcześniej na przystanku, bo autobusy lubią przyjechać przed czasem).

don Enrico
14-09-2011, 19:05
Właściwie to LUKI odpowiedział ci precyzyjnie, ja tylko dodam że ruch samochodów przez przełęcz Hrebień jest tak mały, że nikła jest szansa na złapanie stopa.
Pozostaje Ci klasyka podróżowania po ukraińskich wsiach czyli szukanie kogoś kto podwiezie cię swoją maszyną za odpowiednią kwotę w dane miejsce.

darekurban
18-09-2011, 12:33
Dzięki serdeczne. Jeżeli uda mi się tam dotrzeć to przekażę jak jest w rzeczywistości.