PDA

Zobacz pełną wersję : Z psem bez samochodu ;)



szelmaa_ss
23-05-2011, 22:04
Witam serdecznie ;)
Od dziecka marzyłam o zobaczeniu Bieszczad....
do tej pory jeszcze to się nie udało!
W tyn roku jednak nie odpuszczę, ale potrzebuję pomocy od osób zorientowanych.
Chciałabym przyjechać na kilka dni z Mamą i psem, bez samochodu.
Czy macie dla mnie jakieś propozycje?
Gdzie przyjmują z pieskiem (mały i niekłopotliwy :wink:)
i gdzie najlepiej się zatrzymać, by zobaczyć wszystko co na pierwszy raz najcenniejsze?
Będę bardzo wdzięczna za wszelkie wskazówki i informacje, tu na forum, na maila lub na gg, jeśli ktoś może miałby dla Naszej trójki ofertę ;)
I jak wyglądała by sprawa wyjazdu do Lwowa?
Piesek ma paszport, ale nie wiem jak z dojazdem busem :/

szelmaa_ss
24-05-2011, 21:44
Żadnych odpowiedzi ?? :((((((

Hero
24-05-2011, 21:58
Z tym psem to może być problem jeśli chodzi o BPN. Nie dalej jak tydzień temu widziałem jak pracownik parku zawrócił ze szlaku ludzi z psem (zakaz). Pozostaje zatem zwiedzanie poza parkiem.
Zaopatrz się w dobrą mapę, wybierz jedną, lub kilka interesujących Cię miejscowości w Bieszczadach, oprócz szlaków turystycznych w parku są także inne atrakcje. Witaj na forum.

szelmaa_ss
24-05-2011, 22:25
Dziękuję za odpowiedź;) ale jakie zatem są opcje na kilka dni w Bieszczadach z psem?

długi
25-05-2011, 07:39
Przez kilka lat jeździłem z psem. Nocleg: pole namiotowe, wędrówki: szlakiem i bez szlaku poza parkiem, np. dolina Sanu. Jeżeli nie odpowiada Ci namiot, zacznij od znalezienia "lokalu", który przyjmie Ciebie i psa. Mogę polecić agroturystykę "Krywe". Tylko to bardzo na uboczu.
Pozdrawiam
Długi

wadera
25-05-2011, 11:27
Co do psa to bardzo radzę uważać na spacerach,żmije są chyba największym zagrożeniem dla niego, taki mały nie ma szans na przeżycie po ukąszeniu.Nie puszczać go w samopas po krzaczorach i trawach.

szelmaa_ss
26-05-2011, 00:06
ooo widzisz, nawet o tym nie pomyślałam.
Ale uważam na niego bezwzględnie, już od 11 lat podróżuje ze mną po kraju ;)
łąki, lasy to nasza specjalność. Póki co, trafiamy tylko na kleszcze :/

szelmaa_ss
26-05-2011, 00:10
Mi i Tymonowi, namiot bardzo odpowiada, ale nie wiem jak moja mama ;)
Myślę, że wolałaby jakieś miłe i przytulne schronisko, ewentualnie pokoik u dobrych ludzi;)
Na pewno jeśli nam się spodoba, następnym razem w szerszym towarzystwie wybierzemy się z namiotem!
Lokalu szukam ;) "Krywę" zaraz sprawdzę, ubocze będzie dla nas idealne!
dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam

długi
26-05-2011, 07:25
Gospodarze na Krywem mają 3 psy. Jamniczkę i 2 jamnikopodobne. Bardzo towarzyskie i przyjazne. W zeszłym tygodniu jeden z maluchów przywitał nas nieco opuchnięty na pysku. Okazało się, że miał spotkanie ze żmiją. Żmija nie przeżyła. Opuchlizna na drugi dzień zniknęła. Wg relacji gospodyni wszystkie psy miały tego rodzaju spotkania, bez większych konsekwencji.
Pozdrawiam
Długi

bieszczaderek
26-05-2011, 17:52
Witam,
więc na szlaki do Parku z pieskiem nie wejdziesz, bo jest zakaz. Odnośnie Lwowa to też Cię nikt z psem nie weźmie. Możesz iść na Łopiennik i Sine Wiry z psiakiem. To już drugi szlak bo widziałem ,że ktoś napisał o Sanie. Najlepiej weź sobie wynajmij domek, będziesz miała więcej swobody i mama też wypocznie sobie.

tomas pablo
26-05-2011, 18:59
Długi ! ..Krywe ok jest. Ale jak dziewczyna dowlecze się do Tosi bez autka ? z mamą ? I to pierwszy raz w Biesach ?.....:?

długi
26-05-2011, 20:59
Jestem "dziadkiem" i robię tę trasę z Zatwarnicy bez problemu. W ostateczności dojazd z Zatwarnicy pod dom Tosi to kwestia umowy. Było, że zimą zostałem dowieziony saniami, bo autko nie dało rady.
Ale masz rację, Krywe jest specyficzne. Jak popada to żadnych dodatkowych atrakcji, tylko lepienie babek z gliny. W takiej Wetlinie to do "Starego Sioła" na jazz i winko można wskoczyć...
Ale tylko w Krywem bobry pod samym domem siedzą, wilk przemknie, a i żubr bywało, się pokazał.
Szelmaa, zobacz na mapie gdzie to jest. W promieniu 2 godzin marszu nie ma cywilizacji. Na miejscu jest turystyczny standard. Woda ciepła, łazienka, aneks kuchenny, możliwość obiadokolacji. I kilometry przestrzeni na spacery. Wskazana umiejętność posługiwania się mapą i busolą. Ale bez przesady. Wystarczy jako taka orientacja w terenie. Z Gospodynią można dogadać szereg udogodnień (zakupy), ale trzeba pamiętać, że to jest gospodarstwo i nie będziesz najważniejszą osobą, gdy trzeba doić kozy. To nie jest mały pensjonat z tv-sat. zarejestrowany jako gospodarstwo agroturystyczne.
Pozdrawiam
Długi

szelmaa_ss
05-06-2011, 19:49
Dziękuję bardzo za wszystkie odpowiedzi;)
ciągle szukam

wadera
11-06-2011, 10:22
Gospodarze na Krywem mają 3 psy. Jamniczkę i 2 jamnikopodobne. Bardzo towarzyskie i przyjazne. W zeszłym tygodniu jeden z maluchów przywitał nas nieco opuchnięty na pysku. Okazało się, że miał spotkanie ze żmiją. Żmija nie przeżyła. Opuchlizna na drugi dzień zniknęła. Wg relacji gospodyni wszystkie psy miały tego rodzaju spotkania, bez większych konsekwencji.
Pozdrawiam
Długi
Mam nadzieję ,że to prawda bo po ostatnim wyjeździe z psem gdy jak nigdy masowo spotykaliśmy żmije (nawet idąc szosą do Wetliny) pogrzebałam trochę w internecie i strasznych rzeczy się tam naczytałam ,że mały pies może nie przeżyć ukąszenia itp a mój waży tylko 1,5 kg więc malutki jest do tamtej pory zawsze mi towarzyszył i na wędrówkch,kajakach ,rowerach tak go nauczyliśmy od początku.Z drugiej strony nieraz sobie myślałam ,że w Bieszczadach przecież żyją psy i mają się dobrze tylko tamte są trochę większe.Wolę jednak zachować ostrożność.

długi
11-06-2011, 13:20
działanie każdej toksyny uzależnione jest od 2 podstawowych parametrów: masa ciała i osobnicza odporność. Tosi jamniczka i jamnikopodobne ważą więcej niż 1,5 kg. Kontakt ze żmiją miały kilkakrotnie, bez negatywnych skutków. Nie zachęcam do celowego naśladownictwa i eksperymentów na własnym pupilku, ale myślę że niebezpieczeństwo jest lekko przesadzone.
Pozdrawiam
Długi

wadera
11-06-2011, 14:25
A najgorsze jest to ,że pies przyzwyczajony jest do ściganie zaskrońców ,których jest u nas bardzo dużo.Napewno nie zamierzam sprawdzać jak mój pupilek zareaguje na ukąszenie i nadal będę czujna.

diabel-1410
14-06-2011, 21:08
zapytaj Olimpi baza ludzi z Mgły-straciła pieska przez żmiję