PDA

Zobacz pełną wersję : Wyprawa sie zacznie 7 pazdziernika, w bieszczadach jak dobrze pójdzie... bediem 8 paż



Kusto
19-09-2011, 20:13
na 9 paź. (tj. niedziela) planujemy uderzyć z Kalnicy koło Smereka autkiem do Wołosatego... po czym wejść na Tarnicę i dalej na Bukowe Berdo i przez Nie do miejsca gdzie zaczyna się las i wrócić po `własnych` śladach podziwiając na powrót widoki z Bukowego :grin: ... po tym pójść Szerokim Wierchem do Ustrzyk tam ten dzień kończąc posiliwszy się uprzednio jakimiś z `meni` pierogami... `teście` wracając z Wołosatego autkiem może nas zgarną na powrót do Kalnicy:wink:... to dzień pierwszy, a dalej będzie (mam nadzieję:wink:) już tylko lepiej, oby pogoda na niebosklonie dopisała... Na następne dni plan jest w sumie dość elastyczny, dotyczy jednak ściśle określonego regionu/terenu tj. na zachód od Rawek, aż po Łupków... w poniedziałek (10 paź.) myślę, że będziemy chcieli z Wetliny pójść na Rawki, (to bedzie po naszym ostatnim noclegu w Kalnicy, chyba że się dogadamy z gospodarzem...) a z nich na Kremenaros i dalej na Riabią Skałę i zejść do Wetliny... jasne, że o tej porze roku żeby zdążyć przed zmrokiem, a nie śpiesząc się zbytecznie trzeba by nam wyjść o 6 rano... nie wiem jak dalej z noclegiem, tak jak wyzej jak dogadamy się z gospodarzem to jeszcze jeden w Kalnicy a dnia następnego tj. wtorek (11 paź.) chcielibyśmy z Żubraczy przejśc przez grzebień masywu Hyrlatej i do roztok Górnych po czym granią ktoredy prowadzi niebieski szlak dawna granicą w okolice Solinki z powrotem droga do Zubraczy... i tu mam pytanie...CZY JAKIES NOCLEGI W ŻUBRACZY BYŁYBY W TYM CZASIE MOZLIWE, CZY KTOŚ COS NA TEMAT TEN MOZE WIE... pozdrawiam
PS W ogóle pomysł przejścia masywu Hyrlatej... Czy jest `prawnie` dozwolony, raczej nie chcemy niepokoić innych istot, lecz będziemy glośno na drodze rozmawiać, żeby nie było zaskoczenia żadnej z możliwych stron... :wink:

Kusto
20-09-2011, 11:04
[Chcemy przejść przez Masyw Hyrlatej... ] Czy jest to możliwe? czy jest tam jakaś wyraźna ścieżka?

Sylwek74
20-09-2011, 11:55
Bardzo fajna dzika chaszczowata trasa. Wyraźnej ścieżki niema. Trzeba trochę na czuja trochę z kompasem trochę ścieżkami zwierząt jak to w Bieszczadach :-) Ja szedłem z Żubarczy do Roztok Górnych. Coś pięknego...

buba
20-09-2011, 13:46
[Chcemy przejść przez Masyw Hyrlatej... ] Czy jest to możliwe? czy jest tam jakaś wyraźna ścieżka?

z tego co pamietam sprzed paru lat to tam najwiekszym problemem jest duza ilosc wyraznych sciezek ktore sie nagle zaczynaja, rozchodza w rozne strony i nagle koncza ;) ale to i najwiekszy urok tego miejsca!

don Enrico
20-09-2011, 13:50
Sylwek napisał :

Wyraźnej ścieżki niema
... ale jest niewyraźna.

Wojtek Pysz
20-09-2011, 13:52
chcielibyśmy z Żubraczy przejśc przez grzebień masywu Hyrlatej...
Z Żubraczego :)


CZY JAKIES NOCLEGI W ŻUBRACZY BYŁYBY W TYM CZASIE MOZLIWE, CZY KTOŚ COS NA TEMAT TEN MOZE WIE...
W Żubraczem można się przespać w Cichej Wodzie i kilku oznakowanych bądź nieoznakowanym "agroturystykach". Od Cichej Wody prowadzi też na Hyrlatą oznakowana ścieżka. Poniżej przykład tego, bardzo ciekawego oznakowania:
25114

Oprócz tego jest wyraźna ścieżka - miejscami droga leśna - z Roztok Górnych.
Są też dwie ścieżki z Solinki. Jedna od leśniczówki, druga z drogi Solinka-Żubracze, zagmatwana nieco, pokazana na tej mapce:
http://mapa.ump.waw.pl/ump-www/?zoom=15&lat=49.17761&lon=22.28587&layers=B00000FTF


raczej nie chcemy niepokoić innych istot, lecz będziemy glośno na drodze rozmawiać, żeby nie było zaskoczenia żadnej z możliwych stron... :wink:Tutejsze istoty są czujne, będą wiedzieć, że tu jesteś, nawet gdybyś nic nie mówił ;)

Kusto
20-09-2011, 23:20
to super... bo ja uwielbiam błądzić tylko nie wiem czy moja druga połówka tak to uwielbia ;)

Kusto
20-09-2011, 23:26
przydatna mapka do korelacji z tym co już mam w ręku ;) dzięki


http://mapa.ump.waw.pl/ump-www/?zoom=15&lat=49.17761&lon=22.28587&layers=B00000FTF

Kusto
21-09-2011, 00:13
ach, udało się... trzeci nocleg w Klanicy koło Cisnej zaklepany... plan coraz bardziej się krystalizuje, ale nadal to tylko plan... oby się stał rzeczywistością... po Tarnicy odwiedzonej w niedzielę (9paź.) i przejściu w poniedziałek Działu na Rawki `obiedwie` ;) zdobyciu Krzemieńca i granią graniczną aż po Riabią Skałę i zejściu przez Jawornik... czeka wyprawa wtorkowa :)... w planie na wtorek jest dostać się na ścieżynę między Strzebowiskami a Przysłupem i podejście na Jasło a stąd do wyboru... w stronę Okrąglika lub poprzez Duży Skaleniec... celem `po drodze` będą Roztoki Górne, przez Duzy Skaleniec z mapy widac że bliżej i wcześniej się bedzie w Roztokach Górnych... z Roztok Grn. podejście na Masyw z Hyrlatej... GŁÓWNY CEL... jak dojdziemy do Berda na Masywie zamierzamy zejść w stronę Matragony... po tym w lewo w stronę Solinki (z zamiarem obejścia Matragony) ... I OD BALNICY, NIE WIEM... CZY LEPIEJ TORAMI SOBIE `PRZESPACEROWAĆ`, MIĘDZY KOPĄ MANIOWSKĄ A MATRAGONĄ, CZY PÓJŚĆ DROGĄ PRZY POTOKU BALNICZKA W STRONĘ MANIOWA... proszę jak możecie rozwiejcie tę `wątpliwość` ;)... po tym jakiś nocleg w Maniowie albo Woli Michowej... wiem już o pensjonacie `Kira` co sie zowie lecz jeszcze do nich nie dzwoniłem, jak również o Latarni Wagabundy, ale może jeszcze jakieś noclegi tam byłyby możliwe...(?) na pewno będziemy zdeterminowani w jego poszukiwaniu :)... lecz zawsze jakieś wskazówki się przydadzą z Waszej strony, dzięki ;)

długi
21-09-2011, 08:10
Lepiej iść drogą, wzdłuż potoku. Po drodze masz prześliczną kapliczkę, wyremontowaną przez "Magurycza".
http://www.twojebieszczady.pl/dawne/balnica.php
W Balnicy też można nocować, u Wojtka.
http://www.balnica.pl/miejsce.php
Warunki schroniskowe i klimat... warto tam się zatrzymać na dzień, dwa
Pozdrawiam
Długi

Dlugi
21-09-2011, 08:36
.... przejściu w poniedziałek Działu na Rawki `obiedwie` ;) zdobyciu Krzemieńca i granią graniczną aż po Riabią Skałę i zejściu przez Jawornik...
Ile czasu Wam to zajęło? Wybieram się w październiku dokładnie na tę trasę tylko w drugą stronę. Z mapy wychodzi ponad 11h ale dziwne czasy na niej są więc wolę się dowiedzieć od Ciebie :-)

Kusto
21-09-2011, 10:47
Pozdrawiam :) dzięki za informację Długi o Balnicy :) do zobaczenia na szlaku...

Kusto
21-09-2011, 10:54
Jeżeli chodzi o `rajd` czy tez spokojny marsz poprzez Dział na Rawki dalej na Kremenaros i Riabią i zejście przez jawornik: Z `czasami` tamtędy nam zajmie `na bank` cały dzień, to październik, więc od 6 do 6 po południu i nie wiem czy czołówek nie będziemy używać :) ... Myślę o spokojnym maszerowaniu, ale `cały czas do przodu` z przestankami `tyle o ile`... Sam ciekawy jestem i nie wiem ile nam to zajmie, ktoś na forum pisał, że `energicznie` wyszło mu to przez 10 (pewnie się w ogóle nie zatrzymywał;)), a ktoś inny pisał, że 12 h `na spokojnie` (pewnie tez nie marudził ;))... pozdrawiam... ja będę do pary, znaczy nie sam, więc to mnie tez opóźni (szczerość ;)... połówka ma, tak nie zapodaje jak ja...szkoda...;)

Dlugi
21-09-2011, 11:43
O kurczę !!! Jakoś błędnie myślałem, że to już masz za sobą:-) Z czasów compass-owskiej mapy jak i z tablicy BPN https://picasaweb.google.com/104763505733256360614/Bieszczady10#5522397919112106178 wychodzi ok. 11.5h, z tym że czasy na Compassie jakieś porąbane :-( Oczywiście to w moim kierunku, w drugą stronę czasy podobne.
Kierunek taki obrałem ze względu na to że od Rawek do Wetliny większych podejść nie będę miał i dlatego wolę to mieć na końcówce trasy a światła na Połoniny może jeszcze wystarczy :-)

buba
21-09-2011, 12:22
.. po tym jakiś nocleg w Maniowie albo Woli Michowej... wiem już o pensjonacie `Kira` co sie zowie lecz jeszcze do nich nie dzwoniłem, jak również o Latarni Wagabundy, ale może jeszcze jakieś noclegi tam byłyby możliwe...(?) na pewno będziemy zdeterminowani w jego poszukiwaniu :)... lecz zawsze jakieś wskazówki się przydadzą z Waszej strony, dzięki ;)

jeszcze takie miejsce jest kolo Maniowa
http://www.maniow11.kk-net.pl/main.htm
Nie wiem jak tam jest teraz (warto zadzwonic)- ale 4 lata temu bylo bardzo sympatycznie.

o ile lubicie takie klimaty :) tobie sie zapewne tam spodoba- ale nie wiem jakie gusta ma twoja połówka ;) bo pensjonat to zdecydowanie nie jest..

Kusto
21-09-2011, 13:08
Widzę, że Maniów 11 spodoba mnie się (znaczy już mi się podoba :D) i połowie też pewnie... :D

tomas pablo
21-09-2011, 17:43
ja bym wybrał BALNICE !!... fajne miejsce !!.. i kapliczkę też polecam !

Kusto
21-09-2011, 19:13
Tomasie Pablo, przez Balnice i do kapliczki szli będziemy na pewno, zobaczymy w sumie w końcu gdzie nas zacznie dopadać zmrok :)

Miejscowy
21-09-2011, 22:04
też polecam Balnicę:
http://www.balnica.pl/index.php
ale ten Maniów buby też fajny.

Corka_Browara
23-09-2011, 11:54
zdecydowanie polecam Ci odwiedzić Jankesa i Justynkę (to Maniów 11). jedni z najwspanialszych ludzi, których poznałam w Bieszczadach, spędziłam u nich przy pracy kilka dni. już sam ich dom, rozległe tereny podwórka, spowodują zapomnienie i zatopienie się w ich krainie. mają ok. 40 kóz, wokół kręcą się konie, psy (mniej i bardziej groźne). Jankes to młody bóg. A gdy namówisz Justynkę by zaśpiewała Ci przy ognisku, popłaczesz się jak dziecko......... Skąd ja to znam... piękniejszego głosu nie ma w całych Bieszczadach....

aha, obowiązkowo kupić u nich ser kozi z niedźwiedzim czosnkiem. mogę zajadać się tym non stop..

Kusto
23-09-2011, 17:44
zdecydowanie polecam Ci odwiedzić Jankesa i Justynkę (to Maniów 11). jedni z najwspanialszych ludzi, których poznałam w Bieszczadach, spędziłam u nich przy pracy kilka dni. już sam ich dom, rozległe tereny podwórka, spowodują zapomnienie i zatopienie się w ich krainie. mają ok. 40 kóz, wokół kręcą się konie, psy (mniej i bardziej groźne). Jankes to młody bóg. A gdy namówisz Justynkę by zaśpiewała Ci przy ognisku, popłaczesz się jak dziecko......... Skąd ja to znam... piękniejszego głosu nie ma w całych Bieszczadach....

aha, obowiązkowo kupić u nich ser kozi z niedźwiedzim czosnkiem. mogę zajadać się tym non stop..
tak też zrobię... zajrzę tam, choćbym nawet dzień dłużej miał się kręcić w okolicy to tylko z tego powodu :)

buba
29-09-2011, 21:28
aha, obowiązkowo kupić u nich ser kozi z niedźwiedzim czosnkiem. mogę zajadać się tym non stop..

nie ma nad czosnek niedzwiedzi!! cala wiosne go jadlam (tzn czosnek niedzwiedzi a nie ser kozi od jankesa)

Kusto
29-09-2011, 23:56
nie ma nad czosnek niedzwiedzi!! cala wiosne go jadlam (tzn czosnek niedzwiedzi a nie ser kozi od jankesa)
szlak trafił wyprawę... jasny gwint... a w każdym bądź razie jest okrojona i nie zajrzę do Maniowa, ani do Roztok GRn, ani do Balnicy, ech....:/... kierownik zabral mi 3 dni z urlopu i dostalem tylko dwa... ale za rok na pewno do nich zajrzę... Bieszczady stoją w miejscu :D ...czosne czosne czosnek ponad wszystko :)

Wojtek Pysz
02-10-2011, 20:33
szlak trafił wyprawę... jasny gwint...
I tu mam dwie uwagi:


Nie należy za wcześnie za dużo kłapać dziobem, bo to się może źle skończyć
Nie wszystkie wycieczki/włóczęgi/spacery (niepotrzebne skreślić) można nazwać wyprawami.

I jedno pytanie: a cóż to za wredny kierownik? Jeszcze tacy są na świecie ;)

buba
02-10-2011, 22:12
sa jeszcze L4... na pohybel wrednym kierownikom!


kierownik zabral mi 3 dni z urlopu i dostalem tylko dwa...

przeciez urlop to nie jest dobra wola kierownika tylko cos co ci sie nalezy.. ostatecznie moze ci przesunac o tydzien czy dwa jak sie zgodzisz.. ale zabrac? wedlug mnie powinienes o niego walczyc a nie poddawac sie..


. Bieszczady stoją w miejscu :D ...
niestety nie stoją... zapierd** i to w niezbyt sympatycznym kierunku...

Kusto
03-10-2011, 21:13
I tu mam dwie uwagi:



Nie należy za wcześnie za dużo kłapać dziobem, bo to się może źle skończyć
Nie wszystkie wycieczki/włóczęgi/spacery (niepotrzebne skreślić) można nazwać wyprawami.


I jedno pytanie: a cóż to za wredny kierownik? Jeszcze tacy są na świecie ;)
...zgadzam się całkowicie z tym kłapaniem :) to `rozwścieczyło` mego kiera i dokazał że nie dam rady na tyle na ile chce na ten spacer pojechać ;)

Kusto
03-10-2011, 21:24
sa jeszcze L4... na pohybel wrednym kierownikom!



przeciez urlop to nie jest dobra wola kierownika tylko cos co ci sie nalezy.. ostatecznie moze ci przesunac o tydzien czy dwa jak sie zgodzisz.. ale zabrac? wedlug mnie powinienes o niego walczyc a nie poddawac sie..


niestety nie stoją... zapierd** i to w niezbyt sympatycznym kierunku...
... dokładnie to nie mogę...podpisałem nową umowę po rozmowie, która między innymi tego mego kłapania o urlopie dotyczyła, gdybym bąknął że mi się coś nie terefere, to do wiosny bym już tam nie porobił, a do wiosny przynajmniej to chcę... dwa dni mam, może wyszarpe jeszcze jeden na żądanie, jeżeli po prośbie nie dostanę w środę... zakład mój robi w tym tygodniu co w Bieszczady jadę inwentaryzację i muszę wziąć tego dnia urlop, zostają mi dwa dni do końca roku... dostałem na wyjazd pon. i wto. a w śro. i czw. mam być w robo... tego samego tygodnia wypada owa inwetarka (w pią.) co urlop biere (co mam wziąć z naciskiem na MAM)... tak więc mówię `pracodawcy` (czytać: PROSZĘ) co by dał mi w te lukę te dwa dni ... prawda?
Tak akuratnie by się wpasował... no i klops, więc do rozmowy nie wracam na razie... lecz może może, bardzo chciałbym... zobaczymy ;) jestem dobrej myśli... i tak pojadę tylko na krótko jeżeli już :)

aaa
co do L4... to jakbym teraz wziął to na bank bym musiał się z pracą pożegnać... wierz mi... poza tym tydzień temu naprawdę chorowałem, nie udawałem i 500 złociszy premii szlag trafił, za absencje z powodu L4 powyżej 3 dni... `wyżej nerek nie podskoczysz` :/

buba
03-10-2011, 21:49
.zakład mój robi w tym tygodniu co w Bieszczady jadę inwentaryzację i muszę wziąć tego dnia urlop, zostają mi dwa dni do końca roku... dostałem na wyjazd pon. i wto. a w śro. i czw. mam być w robo... tego samego tygodnia wypada owa inwetarka (w pią.) co urlop biere (co mam wziąć z naciskiem na MAM)... tak więc mówię `pracodawcy` (czytać: PROSZĘ) co by dał mi w te lukę te dwa dni ... prawda? /

a nie lepiej w pon i wt przyjsc do pracy a te dwa dni urlopu wziac sroda i czw, skoro i tak w piatek musisz miec urlop?


... a do wiosny przynajmniej to chcę... /

no to jest racja, ze nie ma sensu rzucac pracy jak zima idzie... lepiej sie do wiosny przemeczyc i dopiero wtedy powiedziec skurw*** co sie o nich mysli.. ja mialam podobna sytuacje zeszlej jesieni, mimo ze bylo bardzo ciezko to udalo sie przetrwac do wiosny (to byla moja najdluzsza zima...ciagnelo sie jak szlag) i dopiero na wiosne powiedzialam co mysle o pracy, ich wizji urlopow i wogole. I nie zaluje...

Kusto
04-10-2011, 12:16
a nie lepiej w pon i wt przyjsc do pracy a te dwa dni urlopu wziac sroda i czw, skoro i tak w piatek musisz miec urlop?
...tak też zrobię Bubo na wiosnę, do wiosny zresztą wszystko się samo rozwiąże ;)... a co do wyjazdu to nie jadę sam, przyjeżdżają do mnie przenocować ludzie w piątek, a w sobotę jedziemy tam...tak już ugadane, tak wyszło ...

Kusto
05-10-2011, 18:38
... :D... dostałem te dwa dni, więc wypada cały tydzień, powrót więc do planu pierwotnego, cały tydzień juuupiiii... byle by nie padało za bahdzo ;)...