PDA

Zobacz pełną wersję : Likwidacja biblioteczki bieszczadzkiej



Basia Z.
22-10-2011, 16:10
Zostałam poproszona przez znajomych o pomoc w likwidacji biblioteki zmarłej Osoby, która była bibliofilem i zgromadziła mnóstwo literatury na temat Bieszczadów i Karpat Wschodnich.
Pozycji jest bardzo dużo - kilkaset, ja nie znam przeważnie ich obecnej wartości. Nie wszystkie dotyczą wyłącznie Bieszczadów, jest też sporo pozycji na temat językoznawstwa, pochodzenia nazw itd.

Są m.in. przewodniki Krygowskiego po Bieszczadach - wszystkie kolejne wydania od roku 1958 do końca lat 70.
Inne przewodniki Krygowskiego - dwa kolejne wydania.
Płaje od nr 12 do 20, trochę "Magur" i "Połonin".
Map nawet nie zdążyłam przejrzeć.

Czy ktoś z Was jest może czymś szczególnie zainteresowany ?
Mogę zajrzeć i zapytać, bo w przyszłym tygodniu będę tam ponownie.

Pozdrowienia

Basia

Browar
22-10-2011, 16:22
Poszukuję książki A.Potockiego "Od źródeł Sanu do Otrytu",chętnie zanabędę.

Aleksandra
22-10-2011, 17:41
Szkoda to tak rozdrobnić, może jest jakaś zacna biblioteka /czytelnia, dom kultury itp/ w Bieszczadach lub gdzie, którą ucieszyłby taki zbiór.

Piskal
22-10-2011, 18:11
Jest. U mnie w domu!

Basia Z.
22-10-2011, 20:45
To nie jest taka prosta sprawa.
Rodzina chciałaby wycenić każdą książkę osobno.

B.

Wojtek Pysz
22-10-2011, 20:54
To nie jest taka prosta sprawa.
Rodzina chciałaby wycenić każdą książkę osobno.
B.
O, to jest bardzo nieprosta sprawa. Często jakaś nietypowa pozycja dla jednego jest bezwartościowa a dla kogoś innego może być skarbem. Ja bym się nigdy nie pojął takiej wyceny. Chyba, że spadkobiercy to bardzo biedni ludzie, którym sprzedaż tych książek pozwoli kupić buty na zimę lub załatać dziurawy dach.
Tak sobie przy tej okazji postanawiam, aby moim spadkobiercom zostawić dyspozycję w sprawie księgozbioru: co wam będzie potrzebne lub co uznacie za pamiątkę rodzinną albo znak czasu - zostawcie sobie. Resztę przekażcie w całości w dobre ręce.

admin
22-10-2011, 21:45
Stare ksiazki sa ogolnie bezwartosciowe (w ujeciu handlowym). Te super stare maja wartosc kolekcjonerska zalezna od wielu (WIELU) roznych czynnikow.
DESA w Rzeszowie ma specjaliste ktory zajmuje sie ksiazkami ale trzeba brac pod uwage iz oni nie robia tego za darmo (wiem to z wlasnego doswiadczenia bo mialem do czynienia z podobna sytuacja).
Najlepszym wyjsciem byloby umowic sie z antykwariuszem i hurtem dac mu do wyceny calosc. Ja za ksiazki mojej znajomej (okolo 1000 pozycji z okresu powojennego) dostalem niecale 600zl.
Ogolnie to wiecej z tym pracy fizycznej niz potencjalnego przychodu. Oczywicie zakladam ze nie ma tam jakis kosmicznych starodrukow ktore warte sa kilka wsi ;).

Inna mozliwosc to allegro. Wbrew pozorom to bardzo dobre miejsce dla ksiazek.

Basia Z.
22-10-2011, 22:07
Antykwariusz już był, wybrał parę pozycji, resztą nie był zainteresowany.

Nie ma tam starodruków, było i jest kilka pozycji literatury z okresu międzywojennego, którymi już się zainteresował antykwariusz i wdowa po Zmarłym zamierza je sprzedać.
Większość to literatura turystyczna od roku około 1955 - aż do okresu sprzed około 2 lat.
Sama sprawdziłam na Allegro, że "Krygowskie" są tam sprzedawane zaledwie po około 5 zł, szczerze to myślałam że można je sprzedać za więcej.

Za ile np. można sprzedać niedawno wydane i praktycznie nie używane "Gorgany", ja mam swoje, z dedykacją Autora :) więc nie jestem zainteresowana.
Książki "Rewasza" z lekko zarysowaną okładką, zwroty z księgarni kupowałam bezpośrednio od wydawnictwa po 10 zł za pozycję.

Tak samo były tam zupełnie nowe i to po kilka sztuk nie używane ukraińskie mapy Gorganów i Czarnohory, wydane około 2005 r, sama z nimi chodziłam w swoim czasie po Gorganach, ale teraz kiedy są już dostępne nowe dobre mapy - to tamte są zupełnie nie przydatne, a na Allegro o dziwo były wystawione po 10 zł od sztuki (ale nie było propozycji kupna).

W takiej sytuacji głupio mi proponować znacznie niższą cenę, chociaż wiem ze te 10 zł nawet za całkiem nie używaną mapę jest zupełnie nie realne.

Ta pani nie umie się posługiwać Allegro, musiałabym ewentualnie ja to zrobić, bez żadnej gwarancji że ktoś to kupi.

W sumie trudna sprawa.
Nie jest wykluczone, że wśród tych kilkuset pozycji może się trafić jakaś perełka, ale wtedy pewnie nie byłoby mnie na to stać.

Pozdrowienia

Basia

admin
22-10-2011, 22:56
Mysle ze trzeba zaczac od katalogu. Bez tego nie ruszysz z miejsca.

wacwar
09-12-2011, 22:12
Jakie są postępy w sprzedaży biblioteki? Może ktoś skatalogował jej pozycje?
Czy w jej zasobach znajdują się może jakieś pozycje dotyczące historii przedwojennej, wojennej i wczesnopowojennej Polany, Skorodnego, Lutowisk, pasma Otrytu? Może repliki starych map?

Pozdrawiam
Wac

machoney
09-12-2011, 23:43
Poszukuję książki A.Potockiego "Od źródeł Sanu do Otrytu",chętnie zanabędę.
Mam tą książkę... nie chciałbym jej sprzedawać ale napisz mi maila to pogadamy: machoney1@go2.pl

komisaRz von Ryba
10-01-2012, 17:01
a propo książek tu znalzałem ciekawe ogłoszenie tu znalzałem ciekawe ogłoszenie (http://www.rzeszowiak.pl/po-porzadkach-w-domowej-biblioteczce-wybralam-duzo-ksiazek-1993648) co prawda tematyka inna, ale cena płynna bardzo :)