PDA

Zobacz pełną wersję : Czy Biały Słoń jest biały ?



don Enrico
06-03-2012, 13:41
Oto jest pytanie.
Przez to pytanie już starożytni nie mogli zasnąć. To pytanie dręczyło też od dawna naszego kolegę forumowego.
Chodził, siadał, kucał, skakał, kładł się i ciągle nie było odpowiedzi.
Kolejne miesiące mijały a on nadal nie mógł znaleźć rozwiązania na trapiące pytanie.
Potem było tylko gorzej. Pogrążony w dylemacie zaczął chudnąć i na koniec wyobraźcie sobie do czego doszło :
nie mógł zjeść całej porcji pierogów !!!
Nie mogąc dłużej patrzeć na marniejącego w oczach kolegę postanowiliśmy mu pomóc.
Szansa była wyjątkowa, bo raz na cztery lata zdarza się taki dzień który jest, a jakoby go nie było.
Minęła godzina 15-sta , szybkie pakowanie , trzaśnięcie drzwiczkami samochodu i ruszamy,
aby osobiście sprawdzić czy Biały Słoń jest biały.
Dzień już chylił swoje oblicze gdy docieramy na parking w Medyce.
https://lh3.googleusercontent.com/-9XybsrzXsXQ/T1XldmpLT8I/AAAAAAAAAsU/HTg7wAcOVMs/s640/hm12_1510.jpg

Basia Z.
06-03-2012, 15:12
Wow, zapowiada się nadzwyczaj ciekawie.

don Enrico
07-03-2012, 22:02
Medyka, miejsce gdzie stykają się dwa światy , dwie kultury.
Postępujemy wedle rytuału parkując samochód na sprawdzonym parkingu, potem kulbaczenie i nie zwracając uwagi na liczne kuszące propozycje nabycia płynów niezamarzających kierujemy się w stronę budki aby opuścić tą paskudną UE.
Ale, ale, nie tak prosto.
Zamontowany w budce kołowrotek zaklinował się razem z obywatelką sąsiedniego kraju która zrobiła zbyt duże zakupy i chciała je wywieźć na wózku.
Ten kołowrotek ma to do siebie , że obraca się tylko w jedną stronę, więc osoba zakleszczona z bagażami nie ma powrotu.
Kobieta rozpaczliwie usiłuje wydostać się z tej pułapki, a panowie pogranicznicy spokojnie odpoczywają bo nie ma nikogo do odprawy, nie reagując na krzyki i stukanie.
Dzwonek zamieszczony przy sąsiednich drzwiach (dla inwalidów) też nie reaguje, bo skończyła się mu gwarancja i się popsuł.
Stojąc przed tą pułapką kombinujemy jakby tu opuścić kraj.
Nie ma wyjścia, trzeba pomóc tej więźniarce, towar zostaje rozpakowany i siłowo udaje się przepchnąć kołowrotek.
Dobra, ale co teraz ? przecież jak wejdę z plecakiem to za chwilę będę tak samo wyglądał jak małpa za kratkami.
Nie ma co , genialne rozwiązanie tych którzy to zaprojektowali, w sam raz przed zbliżającymi się mistrzostwami Euro, niech wiedzą że mamy unikatowe patenty.
Szybka kontrola dokumentów i możemy pokonać pas neutralny co by w następnej budce można było wzbogacić kolekcję pieczątek
https://lh6.googleusercontent.com/-Ta3Cr_u73H8/T1e7eGOGCuI/AAAAAAAAAuw/3aUe56hsMkU/s640/hm12_1788.jpg
.
Ale, ale , nie tak prosto.
Przy ukraińskiej budce akurat dzisiaj zorganizowany został dzień dobroci. Polega to na tym że stojąca grupka osób (tak na oko jakaś setka) pod wpływem międzynarodowych apelów postanowiła zademonstrować dobroć, przyjaźń wręcz miłość poprzez przytulanie się.
Stoją więc młodsi i starsi, kobiety i mężczyźni i przytulają się do siebie i do swoich pakunków, toreb i siatek wypełnionych dzisiaj mięsem.
Aby nikt nie pomyślał że to jest udawane, przytulają się mocno i zdecydowanie nie pozostawiając wątpliwości o wzajemnej miłości.
Postaliśmy chwilę z boku i też postanowiliśmy się przyłączyć do tej szlachetnej akcji,
niestety nie zachowaliśmy się dżentelmeńsko i wepchaliśmy się z boku przeskakują barierki.
Eleganckie to nie było, ale dzięki temu po półgodzinnej przepychance zdążyliśmy na ostatnią marszrutkę
która uniosła nas do Lwowa
.
https://lh3.googleusercontent.com/-ax3IIhY5zgE/T1e28X6S-RI/AAAAAAAAAsg/GYryTtnPM70/s640/hm12_1528.jpg

jojo
07-03-2012, 22:22
Heniu, a tego mięsa to dużo się wam udało przenieść do Szegini.
I jakie tam teraz jest w modzie: wieprzowe, wołowe, baraninka ?
A może SŁONINKA, no bo przecież opowieść dotyczy Białego SŁONIA.

Mamcia DwaChmiele
07-03-2012, 22:40
Polega to na tym że stojąca grupka osób (tak na oko jakaś setka) pod wpływem międzynarodowych apelów postanowiła zademonstrować dobroć, przyjaźń wręcz miłość poprzez przytulanie się.


Z góry przepraszam Szanownego Autora za zaśmiecanie wątku, ale mam pewne skojarzenie, a nawet dwa :)

http://www.youtube.com/watch?v=UO-A6ZU4Qkw

http://www.youtube.com/watch?v=8ynADj-R5UQ

buba
07-03-2012, 22:44
mamcia- rewelacja te filmiki- zwlaszcza ten pierwszy!

don Enrico
07-03-2012, 23:18
Z góry przepraszam Szanownego Autora za zaśmiecanie wątku, ale mam pewne skojarzenie, a nawet dwa :)
(...)
Jakie tam zaśmiecanie ?
dziękuje za ubogacenie, to jak najbardziej właściwa ilustracja tego co stanęło na naszej drodze.

don Enrico
07-03-2012, 23:19
(...)
A może SŁONINKA, no bo przecież opowieść dotyczy Białego SŁONIA.
do słoninki dojdziemy jeszcze.

don Enrico
08-03-2012, 20:43
Dopadamy wymarzonej marszrutki, ale wcześniej udało się jeszcze zaopatrzyć w kwadrans po teleekspresie.
Pełnia szczęścia po tych niespodziewanych spiętrzeniach granicznych.
Ruszamy w kierunku Lwowa. Zaludnienie busika w normie czyli tylko 120 %
Moja sąsiadka (z Doniecka) usiłuje mnie przekonać że to jest EXTRIM, ona chyba jeszcze nie wie do końca co oznacza to słowo.
Użala się nad tym że gdy przyjadą kibice na Euro i zobaczą ten Extrim wpłynie to negatywnie na wizerunek jej kraju.
- Czy ja sobie wyobrażam że tak będą przekraczali granicę kibice ? - zapytuje mnie hipotetycznie
- Nie - pocieszam ją - na pewno coś uda się zrobić.
W sympatyczne rozmowy włącza się młody człowiek władający biegle językiem polskim. Nie jest to może bardzo dziwne, bo przedstawia się że jest Polakiem który prowadzi interesy na Ukrainie.
- Jakież to interesy prowadzisz ? - wzbudza naszą ciekawość
- Mam w Kijowie hostel
- Oooo ? tak można ?
- Można, bo drugi hostel mam w Tibilisi !
- Kurcze, do odważnych świat należy.
A swoją drogą gdyby ktoś szukał noclegu w Kijowie czy Tibilisi to chetnie bym zarekomendował tego człowieka , który juz w pierwszym kontakcie zrobił na nas bardzo dobre wrażenie.
Może któryś z kolegów zapamiętał jego stronkę, tam coś było o jednym dniu ? czy jednej nocy ?
Gadu, gadu, a marszrutka jedzie i dowozi nas pod sam lwowski dworzec kolejowy.
Wypadamy na niego co by kupić bilety na pociąg relacji Lwów - Czerniowce
https://lh4.googleusercontent.com/-x16d-nPrOwQ/T1e29Pp45jI/AAAAAAAAAsk/z9m-folC1cY/s640/hm12_1531.jpg
.
Plackatne, oczywiście dla taniości i poznania atmosfery , niepowtarzalnej zresztą.
Pani w kasie mówi ze miejsc niet.
Co to może oznaczać ? - narada
Idziemy do drugiej kasy (bo na pewno w tej pierwszej się nie zna) i pytamy o bilet do Stanisławowa ?
- Miejsc niet.
- No to dupa.
Pociąg jest podstawiony na peronie , a my krążymy od wagonu do wagonu pytając kolejnych prowadników o wolne miejsca.
Miejsc niet.
No to dupa (po raz drugi)
Cała logistyka wzięła w łeb.

Pierogowy
09-03-2012, 12:49
hodził, siadał, kucał, skakał, kładł się i ciągle nie było odpowiedzi.


o żeś ,...na pieroga urok!!!
umarłby ,to pewne :(

Heniosławie Miłosierny [:)]
o jakże,
będę wdzięczność mą, przelewał na Twoje imię i towarzyszy wyrypy...
raz-, że zamiast malkontencić nad gospodarką Grecji i całej UE,spakowali tornistry i pierdziworki (zawartość puchu w puchu 40% ) plus rakiety z torby N.Dokovica, które wypadły nieopatrznie po Wimbledonie;
dwa-,co postój ( czyt.restcaffe), to musieli wchłaniać moje achy i ochy nad wyrobami rączek tamtejszych pierogozgniotek...
(chociaż do tych PIEROGÓW ,które wylepiły Agnieszka Ruda,Agnieszka Czarna i Małgosia pod Czarną Riepą daleka droga ...),
hi,hi,hi -a nawet parę razy dali się namówić i skonsumowali wespół :) ale...
piwa pszenicznego jak był brak ,tak i jest brak ... KRYZA !!!;
trzy -...to,tak na wszelki wypadek...potem dopiszę,jak się sprawozdanie rozkręci albo ...i nie;

tak przy okazji ,Twoja wypowiedź jest jednocześnie odpowiedzią na wątek przewodnicki obok..,

chociaż...taki huculski prowadnik (komisarzu- nie gniewaj się :)) by się przydał ...(to tak... nawiązując do lektyk i sposobu turystowania w.g M.Orłowicza) :-)

coshoo
09-03-2012, 14:05
Mam pytanie odnośnie parkingu w Medyce. Jak cena za dobę? Strzeżony, niestrzeżony? itp.

tomas pablo
09-03-2012, 15:08
Mam pytanie odnośnie parkingu w Medyce. Jak cena za dobę? Strzeżony, niestrzeżony? itp.
6 zet / doba , niestrzeżony

coshoo
09-03-2012, 16:37
6 zet / doba , niestrzeżony

Dzięki za info.

Pierogowy
09-03-2012, 17:06
Mam pytanie odnośnie parkingu w Medyce. Jak cena za dobę? Strzeżony, niestrzeżony? itp.
hallo;
nie wiem o którym pisze tomaspablo,
z tego co pamiętam, to parking (po lewej stronie ,jak patrzysz na elewacje główną Biedronki ) kosztował dychę za dzionek i jest strzeżony;
(...bo strzeżonego Pan Bóg strzeże : ) )



aha,a to adres internetowy hostelu w Tbilisi....
świetny punkt startu na Kazbeka...może się wyprawa jakaś skroi....to troszkę ponad 5000 mnpm
:))
http://www.polish.hostelworld.com/hosteldetails.php/Why-Not-Tbilisi-Legend-Hostel/Tbilisi/50248

don Enrico
10-03-2012, 20:33
Cała logistyka wzięła w łeb
Chodzi misiu koło drogi, nie ma ręki, ani nogi.
Tak mi się przypomniał ten wierszyk, gdy chodziliśmy od wagonu do wagonu pytając, albo raczej żebrząc prowadników o jakieś wolne miejsce, np w kiblu, albo w łączniku.
Miejsc niet.
No tak, porządek musi być : ile miejsc tyle biletów sprzedanych. Ale ten porządek nie był po naszej myśli, więc stukamy dalej.
Stukanie przyniosło skutek. Za stawkę dwa razy większą wciskamy się we czterech do służbówki prowadnika (z plecakami)
Trochę ciasno jest, ale najważniejsze, że jedziemy. Do Stanisławowa tylko 5 godzin, mija szybko.
Tam już po kwadransie siedzimy w marszrutce która kołysze nas w kierunku Żabiego.
Gdy lądujemy na miejscu radość ogarnia nas słoneczna, bo słoneczko zaświeciło radośnie
i na naszą cześć Adam Małysz zaprzągł miejscową taksówkę
.
https://lh5.googleusercontent.com/-DN2WLGO59UY/T1e2_SNMh0I/AAAAAAAAAtA/UNTfiQDT0GA/s640/hm12_1539.jpg
.
Bazar kipi ludźmi którzy tu realizują swoje podstawowe potrzeby.
Oferta bardzo bogata, można dostać coś do jedzenia :
https://lh5.googleusercontent.com/-2y6YCF7Nnbs/T1e2-CdlQWI/AAAAAAAAAs4/GAfTa3GXbRs/s640/hm12_1537.jpg
.
Ale nas interesują bardziej płynne wyroby huculskie.
Pani zawiadująca świńskim ryjem mówi że nie ma problemu i po chili pojawia się z pojemnikiem zawierającym domowy wyrób.
Do tego wyrobu świetnie komponuje się słoninka.
Jest słoninka.
Coś jeszcze ?
Chętnie byśmy zakupili, ale nasze plecaki są i tak za ciężkie.
Jest pięknie, mamy czas więc co robimy ?
- Idziemy na pierogi - rzuca od niechcenia Pierogowy
- No tak , wraca chłopak do zdrowia - będzie żył- stwierdzamy wspólnie.
Co by nie czuł się wyalienowany postanawiamy mu towarzyszyć. Pyszna wersja ze śmietanką plus kufel.
https://lh6.googleusercontent.com/-JTwFvFYkgbY/T1e3BnoI0cI/AAAAAAAAAtg/WIeypAcHZXo/s640/hm12_1544.jpg
.
Tak załadowani optymizmem obserwujemy jak świetnie sobie radzi "tańczący z wilkami"
Zresztą nie tylko wilcy są mu posłuszni, ale i miejscowe kobiałki tez patrzą z zazdrością
pewnie tez by chciały zatańczyć ?
https://lh5.googleusercontent.com/-y-nsOySxdHs/T1e3ASS0LSI/AAAAAAAAAtc/8l0YbW73QFU/s512/hm12_1541.jpg

Basia Z.
10-03-2012, 20:53
No, no, ta zielona kurtka pięknie się komponuje :)

tomas pablo
10-03-2012, 21:04
Heniu ! ..bardzo jestem ciekaw owego ''domowego wyrobu " :twisted:........ale czekam na cd , który nastąpi.....

don Enrico
12-03-2012, 21:42
цей центр села Шибене - сказав водій
Oto centrum Szybennego - powiedział kierowca busa zatrzymując się przed szlabanem.
.
https://lh4.googleusercontent.com/--g0R7m6C36A/T1e3DoZe40I/AAAAAAAAAt8/P8uP_jAyvw0/s640/hm12_1552.jpg
.
Szybene , to taki koniec świata, a zarazem centrum. Stąd w okresie międzywojennym najłatwiej było trafić na trójstyk granic
Polski - Rumunii - Czechosłowacji
Dziś pozostały granice, ale zupełnie inne, a pilnują ich też pograniczniki, jak za dawnych lat.
Gdy nas zobaczyli uśmiech zagościł na ich twarzach : wreszcie będą mogli sobie kogoś skontrolować, bo od dwóch tygodni nikt obcy się nie pojawił.
Młody mundurowy, który zgodnie z regulaminem marzł w tej zielonej budce (nie mylić z producentem lodów z Mielca) wyskoczył sprężyście
i zażądał dokumentów , dopytując się dodatkowo czy "propusk" u nas jest ?
Nie, nie mieliśmy żadnej przepustki i nie zgłaszaliśmy swojego przybycia w kwaterze głównej.
No to muszę wezwać oficyjera.
Przybył, raz dwa, przedstawił się owszem i bardzo grzecznie kazał nas spisać co byśmy mogli ruszyć w góry.
Ale, ale ..... powiedział żebyśmy poczekali, bo zaraz przyjdzie direktor parku narodowego i udzieli nam wskazówek.
Ani żeśmy się nie obejrzeli a już przyszedł człowiek, przywitał się i przedstawił jako dyrektor wypytując o kierunki naszego marszu.
Czuliśmy się zaszczyceni, bo na ten przykład w Bieszczadzkim Parku nigdy nie dostąpiliśmy zaszczytu powitania przez dyrektora.
Wypytał nas szczegółowo i udzielił dobrych rad aby zachowywać się rozsądnie żeby nas na wiosnę nie szukali.
Zapytał nas czy mamy komórki, ale zapomniał dodać że nie ma tu zasięgu, (nie mówiąc już do kogo mielibyśmy dzwonić)
Zresztą nie oczekiwaliśmy opiekuńczej rączki gopru, że nas wyciągnie z zaspy, jak zgubimy buty.
Ostatnie zakupki w sklepiku i ruszamy w głąb dolinki wytyczonej dopływem Czeremoszy, dopływem o nazwie Szybene, na którym
najdłużej fungowała klauza Szybene tworząca niepowtarzalny klimat spływów, spławów drewna.
Idziemy w kierunku gdzie kiedyś istniała ta klauza.
To przysiółek Pohorylec
.
https://lh4.googleusercontent.com/-qdZwQrKzzTI/T15Cca8cr_I/AAAAAAAAAvE/BE0Tyk4pnPU/s640/hm12_1562.jpg

Parę zabudować , daleko za końcem świata, dziwne że ktoś tu żyje.
Tu zakładamy rakiety bo śniegu dość.
Jest możliwość zostawić swój ślad na ziemi.
.
https://lh3.googleusercontent.com/-z8oKHw3EaZc/T15Cb4t5F4I/AAAAAAAAAu8/YwbZjhvs6s8/s640/hm12_1559.jpg

Śnieg miękki, chętnie przyjmujący nacisk obcych turystów, ale te 20-30 cm przyjmujemy z pokorą,
ostatecznie po to żeśmy tu przybyli aby zobaczyć BIEL.
Krok , po kroku i wciskamy się między góry.
Odcinek do klauzy przewodniki opisują że trzeba na niego poświęcić 1,5 godz. Nam to zajęło 3,5 godz.
Już wiemy że nie będzie łatwo, a nawet może być trudno.
Dochodzimy do miejsca, gdzie tabliczki leśnictwa zakazują kontaktu z rybami.
Nasz Komisarz von Ryba jest wielce niezadowolony. Jak to bez ryb ? jak tak można żyć.
Głębokie dysputy ustalają kierunek marszu, wychodzi na to że prowadzi stromo pod górkę, tyle że wcześniej trzeba pokonać potok.
Bazyl idzie na stracenie, stąpa miękko po tym potoku, licząc że kra się nie zapadnie, bo kąpiel w tych warunkach nie jest pożądana.
Udało się.
Pozostali ruszają jego śladem, ale pora jest nieciekawa.
Minęła 15-sta, a więc nie zostało zbyt wiele czasu.
Grupa szturmowa ostro wspina się w górę osiągając za jasności poziom 1200 m.
Dużo ?
Szybene jest na 850 , więc trochę jest, ale do Słonia jeszcze sporo, przecież on siedzi powyżej 2000 metrów
Decyzja jest, jedyna sensowna , rozbijamy obóz.
.
https://lh4.googleusercontent.com/-4SsAMYFDvpU/T15CdWesPtI/AAAAAAAAAvU/GHY_PFsppFg/s640/hm12_1575.jpg
.
Domki stoją, więc możemy się asymilować
i tu przydało się to co tak zainteresowało Tomasa Pabo

..bardzo jestem ciekaw owego ''domowego wyrobu
Uspokoję Cię, wszelkie wyroby były przyjmowane zgodnie i te domowe i te przemysłowe.
A na przepitkę pyszna jest herbatka,
ale nie taka pierwsza, lepsza, jeno czarnohorska, z topionego śniegu, z dodatkiem ułomków gałęzi świerkowych.
Ach, jakiż to niepowtarzalny aromat !!!
.
https://lh3.googleusercontent.com/-pRuTIdAjxaE/T15Cdvu2p9I/AAAAAAAAAvY/DJkHJseiqMU/s640/hm12_1647.jpg

joorg
12-03-2012, 22:16
... Шибене -.... "propusk" .. jest ?
.... zostawić swój ślad na ....
Wspaniale ...niczym na księżycu ślady,....zazdroszczę,tak pozytywnie i tym zmotywowany czekam na wiosnę :-D.
Z niecierpliwością wypatruję cd "księżycowych" widoków.
Pozdrawiam Ekipę.

Pełta
12-03-2012, 23:17
...o żesz w mordkę...może kiedyś też choć raz zaliczę taki zimowy wypad...dziś chyba nie zasnę 27765
http://forum.bieszczady.info.pl/images/misc/pencil.png

Pierogowy
12-03-2012, 23:18
hallo;
Heniosławie Miłosierny bądź miłościw...

to nie moja fotka ,ale komisarza(komisarz zabiegany-dotacje dla Grecji,Hiszpanii itd.),
chciałem jedynie serdecznie pozdrowić Bubę ,znak pozostawiony odczytaliśmy ....:razz:

http://galeria.serwertomeks.nazwa.pl/zp-core/full-image.php?a=Bieszczady&i=6bb2b941a5f1e0109efce445dea9c68e.jpg&q=75

nad nami cudna połonina Szuryn ( skojarzenie z białą pianką ...mniam ) ,a nasza docelowa,jeszcze za nią :razz:

http://galeria.serwertomeks.nazwa.pl/zp-core/full-image.php?a=Bieszczady&i=da9b531d7efa45429e7a3c07265ec656.jpg&q=75

ha,na wysokości klauzy szukałem pensjonatu(:shock:),tak,tak .... podobno gdzieś tam stał i jeszcze na dodatek jego wnętrza były miejscem akcji powieści W.Tarnowskiego a znalazłem TO ...(w ostateczności standard lekko zaniżony ale zupełnie wystarczający)

http://galeria.serwertomeks.nazwa.pl/zp-core/full-image.php?a=Bieszczady&i=6a818dd9ffec080b0f5e6d7b4c3a7505.jpg&q=75

buba
12-03-2012, 23:35
Wspaniale ...niczym na księżycu ślady,....zazdroszczę,tak pozytywnie i tym zmotywowany czekam na wiosnę :-D.
Z niecierpliwością wypatruję cd "księżycowych" widoków.
Pozdrawiam Ekipę.

noooo, ja tez niezmiernie zazdroszcze i podziwiam ludzi ktorzy sa w stanie tolerowac takie temperatury!


...może kiedyś też choć raz zaliczę taki zimowy wypad...]

tez bym kiedys chciala, choc raz... ale czy produkuja spiwory 5 kg puchu? ;) (plus butla tlenowa z nagrzanym powietrzem bo takim zimnym to nie bardzo da sie oddychac ;) )



...

to nie moja fotka ,ale komisarza(komisarz zabiegany-dotacje dla Grecji,Hiszpanii itd.),
chciałem jedynie serdecznie pozdrowić Bubę ,znak pozostawiony odczytaliśmy ....:razz:

]

buuuuu, a na wiosne stopnieje i nie bedzie sladu dla potomnych, buuuu ;)

Pełta
12-03-2012, 23:45
buba27766z tym śpiworem to pomyślimy...

tomas pablo
13-03-2012, 00:03
.... rety !!! .... już nie mogę się doczekać SŁONIA !!!!!!!!! ..... widzę go całego w kryształowym lodzie / i z tych nerw poszurałem do zamrażalnika po kielonek zmrożonego niemiroffa :mrgreen: - wasze ZDRÓWKO CHŁOPAKI !!! ...co byście doszli i wrócili i opowiedzieli :twisted:

Petefijalkowski
13-03-2012, 14:22
Superowo, czekam na ciag dalszy. Czlowiek nie byl rok w rejonach i juz teskni.... Jaki byl termin wyjazdu?


P.

komisaRz von Ryba
14-03-2012, 01:30
Termin to pierwszy weekend marca.

Jadąc do Szybenego korzystaliśmy z uprzejmości lokalnego rozwoziciela mąki czy też innych produktów spożywczych,

https://lh6.googleusercontent.com/-C8ymSPuO-_s/T1_GTGwGapI/AAAAAAAAB8A/b-48N64P0Bo/s640/ORL_3131.JPG?gl=PL

wiedział przy jakim domu się zatrzymać

https://lh3.googleusercontent.com/-nan7n2CckMI/T1_GWhAF8wI/AAAAAAAAB8Q/bm7OLwuk59M/s640/ORL_3140.JPG?gl=PL

Szybene w bieli było

https://lh3.googleusercontent.com/-EgWE7NSx2mc/T1_GZJQ7XCI/AAAAAAAAB8g/Cp7XdVgN1dQ/s640/ORL_3145.JPG?gl=PL

ostatni sklep ostatnia próba zakupu warieniek

https://lh5.googleusercontent.com/-L5u8fBgLwUw/T1_GcWfUBBI/AAAAAAAAB84/AQkH77QOnl0/s640/ORL_3148.JPG?gl=PL

po drodze mijamy pograniczników wstrojach maskujących czyli w ….prześcieradłach, młodzi mają za zadanie przywieźć drewno na opał od strażnicy i robią taką samą metodą jak sto lat temu czyli koniem, kawałek dalej przy drodze krzyż i drzewko w miejscu gdzie zginął leśnik(?)

https://lh6.googleusercontent.com/-xn_6Cp52Ye0/T1_GdwhbgEI/AAAAAAAAB9A/OJqKkMsyjJo/s512/ORL_3149.JPG?gl=PL

po wieczorze spędzonym na degustacji postanawiamy o poranku wykonać rekonesans na lekko

https://lh6.googleusercontent.com/-23j1dPiLiLU/T1_GmeG5M_I/AAAAAAAAB9o/0OMGAEEM7z4/s640/ORL_3182.JPG?gl=PL

drogę wyznacza nam szlak butelkowy

https://lh6.googleusercontent.com/-dlnkEFQyOCY/T1_GoCWeGYI/AAAAAAAAB9w/IVQq7CbB1Kw/s640/ORL_3183.JPG?gl=PL

Petefijalkowski
14-03-2012, 10:37
masakra ile jeszcze sniegu bylo! Zazdrosc zzera mnie do kosci ;)

P.

Pierogowy
14-03-2012, 11:10
hi,hi,hi

śniegu jak śniegu ale ta biel...
chyba,za dużo jak na moje ślipka i główkę;
zacząłem doznawać dziwnego widzenia i omamów (cztery noce w towarzystwie facetów :mrgreen:)
na tej białej pustyni ....to fatamorgana?

http://galeria.serwertomeks.nazwa.pl/zp-core/full-image.php?a=black-white&i=6092df99d1bd5d7b1d5e39c0b66ebba6.jpg&q=75

komisaRz von Ryba
14-03-2012, 11:26
masakra ile jeszcze sniegu bylo! Zazdrosc zzera mnie do kosci ;)

P.

śnieg to zapewne jeszcze jest, ten który był wtedy, to puch, lekki świeżo padający w ilosci: mnóstwo, mnóstowo! co skutkowało że nawet w rakietach było go po kolana

Pierogowy
14-03-2012, 11:34
masakra ile jeszcze sniegu bylo! Zazdrosc zzera mnie do kosci ;)

P.

"There is no such thing like too much snow" - Doug Coombs
:mrgreen:

don Enrico
14-03-2012, 21:20
Po długim wieczorze, okraszonym skrami ogniska i niekończącymi się rozmowami nastąpiła krótka noc.
Zakopani w śniegu, ani nie zauważyliśmy jak minęła.
Wychodzę z namiotu powodowany potrzebą (fizjologiczną) wyższego rzędu.
Co by zachować elegancję oddalam się po wczorajszych śladach chcąc zboczyć w jakieś intymne miejsce. Jeden krok poza wczorajszą trasę i upsss...
stoję w śniegu powyżej rozkroku. Kurczę , jak tu zrobić właściwą figurę powszechnie nazywaną "na Małysza" ?
Nic z tego, nie da rady. Wdrapuję się z powrotem na ścieżkę i wracam się po rakiety. Dopiero dzięki nim mogę udeptać właściwe stanowisko operacyjne. Ale nawet nie wiecie jaki to stres gdy człowiek jest w takiej sytuacji w rakietach. Uff , udało się.
AKCJA TRZEŹWY PORANEK
Ta akcja w górach nie ma nic wspólnego z alkoholem. Owszem, jest pewna powtórka dnia wczorajszego bo należy zweryfikować czy to co pamiętamy to było naprawdę ? czy tylko się nam wydawało ?
Czy naprawdę wczorajszy śnieg tak nam hamował marszrutę, czy tylko się nam wydawało ?
Gdy poranne ognisko podgrzewa kolejną porcję herbatki ważonej ze śniegu postanawiamy sprawdzić jak to z tym śniegiem jest.
W tym celu wykonujemy sondę pomiarową zrobioną z rozłożonego kijka. Po wsunięciu go w białą pokrywę zatrzymuje się przed rękojeścią.
Niestety, jest to śnieg miękki, zalegający w lesie.
Trzeba wyciągnąć mapę i pomyśleć.
.
https://lh5.googleusercontent.com/-D7_W9wSU2R0/T2DlK1aVZlI/AAAAAAAAAwQ/H9yFQfV3rCI/s640/hm12_1577.jpg
.
No właśnie ....pomyśleć.
I pomyśleć trzeźwo o poranku czyli wykonać AKCJĘ TRZEŹWY PORANEK.
Niestety, nie ma wśród nas młodzieniaszków którzy idą i nie myślą. Wstyd się przyznać, ale nasze doświadczenie jest naszym obciążeniem.
Mamy świadomość że przy tej pokrywie, takiego śniegu nie mamy szans dzisiaj na szczytowanie.
Pada decyzja : zostawiamy rozbity obóz i próbujemy na lekko , ile się da w górę.
Ruszam jako pierwszy i mimo że mam rakiety nogi zapadają się do kolan
.
https://lh5.googleusercontent.com/-jZ0mktviJeA/T2DlK2nFMOI/AAAAAAAAAwU/wveFbxMtM2Y/s640/hm12_1578.jpg
.
Za chwilę zmęczony torowaniem spadam na koniec. Przewodnictwo przejmuje Tomek i tak po koleji.
Każde kolejne kroki wymagają olbrzymiego wysiłku, szczególnie od prowadnika, dlatego ciągle się wymieniamy.
Do najbliższej Połoniny Poliwne mamy "tylko" 200-300 m w pionie. Idziemy godzinę, drugą i ....
Czy dojdziemy ?
Mimo że przemierzamy las to nie mamy szans na widoczki, wczorajsze słoneczko dzisiaj odpoczywa za chmurami.
Czy zobaczymy cokolwiek ?
Posąg ducha tych gór , który zamieszkał w starym drzewie mówił nam : wiary nie traćcie , a zobaczycie to o czym marzycie.
.
https://lh4.googleusercontent.com/-9fdmnSkAzz4/T2DlMX8uLzI/AAAAAAAAAwo/tmW_J_1Dh4Q/s640/hm12_1588.jpg

Pierogowy
15-03-2012, 12:44
Trzeba wyciągnąć mapę i pomyśleć.


no właśnie...ale jak mapę to tylko w 3D i tylko na kiczsłodko:razz:
(fotka komisarza)

http://galeria.serwertomeks.nazwa.pl/zp-core/full-image.php?a=inne&i=e9c1f170fea3bd62e2432c2e24cbbae8.jpg&q=75

(Bazylku,a Ty odespałeś już wyjazd,czy jeszcze nie?:razz:)

don Enrico
15-03-2012, 21:01
Superowa mapka, gdyby Krysia taką miała nie musiałaby się martwić jaki gepes kupić :roll:

sir Bazyl
15-03-2012, 22:18
...

(Bazylku,a Ty odespałeś już wyjazd,czy jeszcze nie?:razz:)
Odespać odespałem, a teraz sobie bimbam :)

Zbyszek
15-03-2012, 23:42
Ach te widoki i taka EKIPA, a mnie tam nie było :-(
Idę do piwniczki wypić zlocisty kielonek "ducha puszczy" za wasze zdrowie i tęsknotę.
Za rok może uda mi się wprosić na taki wypad :-)

komisaRz von Ryba
16-03-2012, 12:54
dlaczego za rok? wiosna idzie i jeszcze niejeden wyjazd się szykuje mam nadzieję :)

don Enrico
16-03-2012, 19:13
Ach te widoki i taka EKIPA, a mnie tam nie było :-(
Idę do piwniczki wypić zlocisty kielonek "ducha puszczy" za wasze zdrowie i tęsknotę.
Za rok może uda mi się wprosić na taki wypad :-)
Zbyszku ! z Tobą zawsze, choćby i jutro.

don Enrico
16-03-2012, 20:20
Brniemy w śniegu pokonując kolejne metry oddzielające nas od połoniny. Mimo że nie ma żadnego szlaku trasa nie jest trudna orientacyjnie, choć ktoś wykazał się i ponabijał na gałęzie puste plastikowe butelki po piwie.
Pokonanie tych 300 metrów zajęło nam tylko 4 godziny.
Dlaczego tak szybko ? Bo idziemy na lekko, dociążeni plecakami nie gonilibyśmy tak bystro.
Połonina wita nas ubitym śniegiem, z radości chłopaki zaczynają biegać w rakietach. Ach ! jakie piękne rozległe widoki :
.
https://lh3.googleusercontent.com/-5z4192DXh4E/T2DlMyKTWuI/AAAAAAAAAws/tbhvn8BnHs4/s640/hm12_1593.jpg
.
Ten świerkowy chojak wyznacza kierunek marszu, bo to jedyne co można odróżnić w tej gęstwie bieli,
chociaż nie do końca. Po kolejnych kwadransach ukazują się zarysy oczekiwanych schronisk.
.
https://lh5.googleusercontent.com/-2cr8iG2qzHk/T2DlNLfs72I/AAAAAAAAAw0/xfuS3S4T4UQ/s640/hm12_1599.jpg
.
a gdy już docieramy tam, kolejne widoki którymi możemy z radością nacieszyć nasze oczy.
Jest, jest, jest !!!
Pojawił się obiekt naszych marzeń jest : BIAŁY SŁOŃ
Rzeczywiście jest cały biały i radośnie wywija trąbę w górę.
Słusznie pocieszał nas duch zamieszkały w starym pniu drzewa "wiary nie traćcie , a zobaczycie to o czym marzycie."
.
https://lh5.googleusercontent.com/-TzKrfJX_MZw/T2N_clKDaBI/AAAAAAAAAxM/AiLcEcwE390/s640/hm12_1608.jpg

Pierogowy
16-03-2012, 22:07
, a zobaczycie to o czym marzycie."


Heniu,
a czy mogę wspomnieć kogo i co spotkaliśmy nieopodal?

otóż,jak straciliśmy chojaki z pola widzenia pojawił się nowy punkt odniesienia :lol:

http://galeria.serwertomeks.nazwa.pl/zp-core/full-image.php?a=inne&i=6f344e3d84e5e6385900b5bb967f5184.jpg&q=75

zamieniliśmy parę grzecznych słów z niejaką "babą" ,(z wypożyczalni rakiet),która to była zawiedziona naszym uszpejowieniem zimowym,
chcąc ją jakoś pocieszyć :razz: zadaliśmy pytanie " czy ma...oczywiście ...że pierogi? "lecz była tylko słoninka i to słona,:razz: dobre i to!

http://galeria.serwertomeks.nazwa.pl/zp-core/full-image.php?a=inne&i=7b71bc891575d4487125539299cd64b9.jpg&q=75

a po "Słonince" grawitacja jakby się cokolwiek ...zmieniła ;)
http://galeria.serwertomeks.nazwa.pl/zp-core/full-image.php?a=inne&i=8bb7389b443d036838ac334ff49cebf8.jpg&q=75
i pozostał wycof...

Pierogowy
16-03-2012, 22:22
i taka EKIPA,

Zbyszku;
ja to bym na Twoim miejscu jeszcze raz przemyślał swoje słowa:idea:
ja bym nie pojechał;)

komisaRz von Ryba
17-03-2012, 00:16
dalej sie działo

komisaRz von Ryba
17-03-2012, 00:21
Połonina Poliwny w pełnej krasie

https://lh6.googleusercontent.com/-bm8vcSs5_sA/T1_GrdFFmsI/AAAAAAAAB-M/OOd2SGOO5jc/s640/ORL_3195.JPG?gl=PL

pojawiły się zabudowania

https://lh4.googleusercontent.com/-YPX9Twdao-Q/T1_GrgmKaDI/AAAAAAAAB-Q/sZp5n1ZmLYs/s512/ORL_3198.jpg?gl=PL

postanowiliśmy zbadać głębokośćśniegu (bez rakiet)

https://lh3.googleusercontent.com/-EXEASaIizCY/T1_G3C2b0UI/AAAAAAAAB_Q/mkA1Mle2M9M/s640/ORL_3233.JPG?gl=PL

jak by nie mierzył wychodzi po ….pas

https://lh5.googleusercontent.com/-xq8Gm1GFfMQ/T1_G4gCTRzI/AAAAAAAAB_s/CLBKmhQLCOY/s512/ORL_3240.JPG?gl=PL

śniegu było tyle że można byłospokojnie z pokrywy śnieżnej wejść na dach

https://lh5.googleusercontent.com/-DPtHmLae79U/T1_G8piDUzI/AAAAAAAACAU/ObPVmBrKPOs/s640/ORL_3279.JPG?gl=PL

w środku sniegu tez nie brakowało

https://lh5.googleusercontent.com/-KHjSNtB6aO4/T1_G-MiBs9I/AAAAAAAACAs/mmVNSbCeed8/s512/ORL_3288.JPG?gl=PL

o ile dało się wejść

https://lh3.googleusercontent.com/-gSDWn4YpcG8/T1_G_deGHqI/AAAAAAAACA0/OFUKUsl3Sao/s512/ORL_3290.JPG?gl=PL

nic nie zapowiada poprawy pogody porawracać

https://lh6.googleusercontent.com/-gBxCDSCPJRM/T1_G7d2Ns_I/AAAAAAAACAE/PsWKNN0Najs/s640/ORL_3267.JPG?gl=PL

komisaRz von Ryba
17-03-2012, 00:27
Skończyły nam się płyny niezamarzające trzeba było przejść na śnieg

https://lh5.googleusercontent.com/-eRnz9qkAx-Y/T1_HECtd1TI/AAAAAAAACBY/8qX5ObCOKjY/s512/ORL_3308.JPG?gl=PL

za to atmosfera wspaniała

https://lh5.googleusercontent.com/-S2JqjNIF3Is/T1_HF722D6I/AAAAAAAACBo/BmAG8EB5zuM/s640/ORL_3315.JPG?gl=PL

nazajutrz zapada jedyna słuszna decyzja

https://lh5.googleusercontent.com/-j2yvzUb03Vc/T1_HHXOAHvI/AAAAAAAACBw/uV76B2KFKgw/s640/ORL_3323.JPG?gl=PL

Pełta
17-03-2012, 10:07
...hmm,podobają mi się chłopaki:lol:,tzn.nie ten tego ten ala Freddie Mercury,tylko te poczucie humoru,no i te foty,zwłaszcza te zamglone...niczym w filmach Spielberga...sensacyjny w górach,haha

komisaRz von Ryba
18-03-2012, 23:11
Nazajutrz pogoda była …. gorsza

https://lh3.googleusercontent.com/-HTUSLva1cug/T1_HJpM5tcI/AAAAAAAACFM/jaqAE5D1lr8/s640/ORL_3339.JPG?gl=PL

wracaliśmy po śladach których praktycznie już nie było padający śnieg zrobił swoje, zobaczcie jak zasypana jest furtka

https://lh6.googleusercontent.com/-yhpmHUTb4co/T1_HMKp6LdI/AAAAAAAACFQ/Kl9iEetHNlQ/s640/ORL_3341.JPG?gl=PL

pogoda nie odpuszczała

https://lh6.googleusercontent.com/-E5-tXMn2I3k/T1_HMmBMSrI/AAAAAAAACFU/wFEBcg6ydpc/s640/ORL_3344.JPG?gl=PL

niesmiało pojawiły się kolory

https://lh5.googleusercontent.com/-ljQOH6OvNCE/T1_HPaxIk5I/AAAAAAAACFY/JIIhcJfiQDM/s640/ORL_3350.JPG?gl=PL

później było ich więcej

https://lh4.googleusercontent.com/-SZrDkswPG7o/T1_HQFrsDZI/AAAAAAAACC4/ubwDjMleHy0/s640/ORL_3353.JPG?gl=PL

https://lh5.googleusercontent.com/-RKVGysaBBv4/T1_HRx0S-3I/AAAAAAAACDA/OHbBZ5YOuWk/s512/ORL_3354.JPG?gl=PL

jak to na końcu świata wszystko sięprzydaje, nic się nie marnuje

https://lh6.googleusercontent.com/-Uz7P2473Vk0/T1_HTsmwojI/AAAAAAAACDI/yYq1eDJ6dbY/s512/ORL_3356.JPG?gl=PL

w końcu dotarliśmy do lokalnego centrum, czyli do magazinu gdzie uzupełniliśmy płyny niezamarzając, mogliśmy pomyśleć o drodze powrotnej

tidżej
19-03-2012, 01:27
Sączycie Koledzą tę opowieść powolutku... a tu się czeka i czyta z zaciekawieniem i z nutką - a w zasadzie z wielką nutą - zazdrości...

Basia Z.
19-03-2012, 08:53
mogliśmy pomyśleć o drodze powrotnej

No właśnie - to jest ciekawe jak w takich warunkach śniegowych wydostać się z końca świata, czyli z Szybenego.

don Enrico
19-03-2012, 09:24
No właśnie - to jest ciekawe jak w takich warunkach śniegowych wydostać się z końca świata, czyli z Szybenego.
Skręciłem mini-filmik pokazujący szaloną marszrutkę na tej zimowej , jednotorowej drodze do końca świata.
Jak czas pozwoli to go załaduję na tubę i pokażę.

buba
19-03-2012, 13:37
No właśnie - to jest ciekawe jak w takich warunkach śniegowych wydostać się z końca świata, czyli z Szybenego.

ja tam wierze w to, ze te marszrutki co kursuja do Szybenego to nie tyle poradza sobie z zasniezona droga, co w razie czego potrafia tez pływac i latac! :-)

Basia Z.
19-03-2012, 15:20
ja tam wierze w to, ze te marszrutki co kursuja do Szybenego to nie tyle poradza sobie z zasniezona droga, co w razie czego potrafia tez pływac i latac! :-)


Pływać na pewno, to akurat sprawdziłam osobiście.

https://lh4.googleusercontent.com/-iYsiwgSp0Qw/SJnSJOqGQiI/AAAAAAAABXo/J87I_2TzSmA/s800/DSCF5087_resize.JPG

coshoo
19-03-2012, 18:35
Kiedyś tak wracałem z Osmołody jak mosty były zerwane :)

Zbyszek
19-03-2012, 21:10
Zbyszku;
ja to bym na Twoim miejscu jeszcze raz przemyślał swoje słowa:idea:
ja bym nie pojechał;)

Tomku podumałem, przepiłem /oczywiście mineralną/ ;-) i jestem z całą pewnością przekonany że wędrowanie w takiej kompanii jest bezcenne :-)) a i okowita i góry smakują :-D
Do zobaczenia!!

don Enrico
19-03-2012, 21:15
Słusznie Mohikanin zauważył że, opowieść ta ciągnie się jak flaki z olejem, ale to właśnie w takim tempie poruszaliśmy się pod górę, mozolnie post za postem (krok za krokiem)
Co innego gdy zmieniliśmy kierunek na odwrotny, po wydeptanych śladach. Jak za czarodziejską różdżką zmieniła się prędkość poruszania. Sami dziwiliśmy się jak to się stało że wzrosła 4-krotnie.
Ostatni rzut oka na rozległe widoki połoniny
.
https://lh5.googleusercontent.com/-MsjEnFqhNFM/T2d7pNYRahI/AAAAAAAAAyQ/NVXC4LH49zM/s640/hm12_1641.jpg
.
i spadamy do bazy. Długi zimowy wieczór jest bardzo długi. Kto powiedział że ludzie głupoty gadają jak coś wypiją ?
Trudno uwierzyć co się wygaduje przez przeciągający się wieczór na trzeźwego ?
Pytanie bez odpowiedzi ; pytanie które ciągle się dobijało ; pytanie na które koniecznie chcieliśmy znaleźć haka. Czy to wszystko ma jakiś sens ?
W czasach obecnych, w których liczą się tylko mistrzowie, rekordziści, najszybsi, najlepsi .....
a nas pokonał zwykły śnieg. Nie zdobyliśmy szczytu, nie ustaliliśmy najlepszego czasu wejścia, nie wyznaczyliśmy nowej ścieżki , nie, nie, nie ...
więc czy był jakiś sens aby się tłuc setki kilometrów, poświęcać czas i na koniec ugrząść w białym gównie ?
Każdy musi znaleźć swoją odpowiedź.
Ja też mam swoją i dziękuję kolegom że mnie wzięli na taką eskapadę.
Poranek dnia powrotnego przypomniał sobie że może nam urozmaicić drogę, wystarczy spojrzeć :
.
https://lh4.googleusercontent.com/-aIk8-Ff6Ewc/T2d7rWTP_3I/AAAAAAAAAyw/E7OJTW8TNY4/s640/hm12_1656.jpg
.
Przysiółek Pohorylec , parę kilometrów za Szybennem wygląda kosmicznie z suszącymi się ciuchami
tez zrobiłem sobie zdjątko
.
https://lh5.googleusercontent.com/-d8Yzqsh5PpE/T2d7s7t6jgI/AAAAAAAAAzE/zrO4I5xasFM/s640/hm12_1671.jpg
.
A potem radość, gdy wysuszeni turyści docierają do czarującego budyneczku z przepięknym wystrojem.
Ileż tam wszelakiego dobra o którym tak marzyliśmy w poprzednich wieczorów.
.
https://lh6.googleusercontent.com/-N-nxaXB7P1Q/T2d7upwckoI/AAAAAAAAAzk/CZV9ULbhpC4/s640/hm12_1684.jpg

Mamcia DwaChmiele
19-03-2012, 21:37
Znajdź 3 różnice




https://lh5.googleusercontent.com/-xq8Gm1GFfMQ/T1_G4gCTRzI/AAAAAAAAB_s/CLBKmhQLCOY/s512/ORL_3240.JPG?gl=PL


http://img256.imageshack.us/img256/3226/wbk004197.jpg

Pełta
19-03-2012, 22:28
...z tych różnic,to widzę... ten złocisty trunek na górnej półce:-P,a koniaki mają naprawdę przednie.

creamcheese
19-03-2012, 22:40
na pierwszym nie widać ogona, łapy ma już sine (na drugim tylko czerwone) a i woda w trochę inszej konsystencji;)

Basia Z.
19-03-2012, 22:54
Jak ja mieszkałam kilka dni w Szybenem ze swoją grupą to pod koniec w tym sklepiku zostało tylko piwo "desant"

Pierogowy
19-03-2012, 23:55
Jak ja mieszkałam kilka dni w Szybenem ze swoją grupą to pod koniec w tym sklepiku zostało tylko piwo "desant"

hallo;

więc po nas ,nie zostało nic :razz:;
piwo Desant wypił Komisarz( nie pija innego piwa...chyba,że musi...:oops: )
i zagryzł anszusami

komisaRz von Ryba
20-03-2012, 00:14
Marszrutka przybyła zgodnie z rozkładem i wiedzieliśmy ze jesteśmy pod dobrą opieka

https://lh4.googleusercontent.com/-M4s9XDFjJnY/T1_HUenD4cI/AAAAAAAACFc/NvPakHn_OcY/s640/ORL_3359.JPG?gl=PL

gdzie jeszcze spotkamy takie autobusy? Choć ostatnio miały chyba butle z gazem na dachu, może to była wersja letnia a ta zimowa?

https://lh5.googleusercontent.com/-SEKQ8dKlRfE/T1_HWLW5x2I/AAAAAAAACDg/FYWW7_mt86s/s640/ORL_3362.JPG?gl=PL

wieczorem dotarliśmy do Stanisławowa pociąg był po północy więc było trochę czasu do zagospodarowania

lokalny biały dom

https://lh6.googleusercontent.com/-cTUCOHoOgo0/T1_HYrpA35I/AAAAAAAACDw/yfu0Z_y8eZA/s640/ORL_3367.JPG?gl=PL

koncert w środku nocy :)

https://lh5.googleusercontent.com/-NRsqaTOY3Gw/T1_HaOH5SqI/AAAAAAAACD4/LGKiN2MhdiA/s640/ORL_3376.JPG?gl=PL

moda na kłódki i tu dotarła

https://lh3.googleusercontent.com/-iv5dnu84FZU/T1_HbYk27jI/AAAAAAAACEA/K-c5xxN6Oi8/s512/ORL_3378.JPG?gl=PL

don Enrico
20-03-2012, 09:28
Komisarz :

Koncert w środku nocy na głównym deptaku Stanisławowa. Niesamowita sprawa.
Siedzi sobie babcia i przygrywa na akordeonie. Podchodzimy, zagadujemy, chciałem aby zagrała jakąś skoczną kołomyjkę i po krótkich negocjacjach udało się.
Specjalnie dla nas przebój ostatniego Rimbu czyli "Tyż mene..."
W wersji młodszych wykonawców można sobie przypomnieć
http://www.joemonster.org/filmy/27940/Zespol_Viagra_w_utworze_Tyz_mene_pidmanula_

Pierogowy
20-03-2012, 23:06
Specjalnie dla nas przebój ostatniego Rimbu czyli "Tyż mene..."

hallo,
do tego zdarzenia byłem pewien,że znam najdłuższą pieśń (ze względu na ilość zwrotek), a mianowicie jedną z shanties pt:"Morskie opowieści":-P
oj ,w jakim błędzie tkwiłem,oj:-P

komisaRz von Ryba
21-03-2012, 22:14
Słucham czarnej muzyki bo i noc była czarna i długa, trafialiśmy różnie, nie zawsze najlepiej, wizyta w knajpie Kryjówka wywołała sporo nie zawsze najlepszych emocji, za to z miłr było spotkanie z GURU, w końcu wylądowaliśmy w lokalu gdzie mieli pszeniczne i było naprawdę sympatycznie
spokojnie za chwilkę naprawią szklankę :)

https://lh4.googleusercontent.com/-HVCWYgHe05E/T1_Hb04lrtI/AAAAAAAACEI/Wwvxi0pfkJc/s640/ORL_3381.JPG?gl=PL

podróż koleją minęła spokojnie i przed świtem byliśmy w Lwowie, plecaki ciężkie ale serce się rwie aby choć rzucić okiem na miasto, już mamy zrezygnować gdy Don wpada na pomysł pętli tramwajem, jest taki co przez całą starówkę jedzie, to był doskonały plan! Miasto się budzi do życia w niedzielny poranek, słonce przebija powoli, zaglądamy do dawnego kościoła św. Elżbiety

https://lh3.googleusercontent.com/-fd8FOm7Y3-4/T1_Hc3ckNtI/AAAAAAAACEQ/npwf5SfyLMs/s512/ORL_3382.JPG?gl=PLhttps://lh6.googleusercontent.com/-U7L1d2LgBSA/T1_Hd85j-tI/AAAAAAAACEY/5VdXsy9Olqc/s512/ORL_3386.JPG?gl=PL

pora wracać tym razem nie marszrutkat ylko elektriczką jest i przestronniej i taniej

https://lh5.googleusercontent.com/-OnBG0sr_V6Y/T1_HfFdlghI/AAAAAAAACEg/4X3tv6YkHMo/s640/ORL_3388.JPG?gl=PL

don Enrico
22-03-2012, 11:35
KomisaRz napisał :

(...), trafialiśmy różnie, nie zawsze najlepiej, wizyta w knajpie Kryjówka wywołała sporo nie zawsze najlepszych emocji,
i tu jest pies pogrzebany , bo jak człowiek jest głodny, albo jeszcze gorzej spragniony, to i z kałuży się napije.
A my błąkaliśmy się nocą po Stanisławowie w poszukiwaniu miejsca aby coś zjeść, a jeszcze lepiej gdyby to nie było "coś" tylko konkretnie: żeby to były warienki w towarzystwie złocistego napoju.
Szukamy i szukamy, aż wreszcie trafiamy do jakiejś kryjówki w przyziemiu starej kamienicy. Nie wiedząc gdzie trafiliśmy zamawiamy upragniony zestaw i w tym momencie widzę że ktoś patrzy z portretu na ścianie.
Gdzieś tą twarz widziałem ? Co prawda była to osoba bez wąsika i nie miała na imię Adolf, ale jednak wielki zwolennik tegoż Adolfa.
Przyglądam się bliżej ścianom , a tam radosne zdjęcia striełców uśmiechniętych, zwycięskich
.
https://lh5.googleusercontent.com/-_GQf8WHgN04/T2d7xkYvgEI/AAAAAAAAA0M/V_8QtsjTbnc/s640/hm12_1726.jpg
.
Jakoś pierogi w tym towarzystwie nie były do strawienia. Co prawda ci striełcy nie byli w mundurach SS Galizien,
ale jakoś tak bez entuzjazmu przyjąłem to budowanie świadomości narodowej ukraińskiego narodu.
Warto zaznaczyć że w czasie całego wyjazdu, to był jedyny moment kiedy świadomość historii zaważyła na teraźniejszości.

sir Bazyl
22-03-2012, 20:19
...za to z miłe było spotkanie z GURU, ...
27905

joorg
22-03-2012, 21:48
.za to z miłe było spotkanie z GURU,
GURU czy GRU miło było spotkać ?;)a to zasadnicza różnica

Pierogowy
23-03-2012, 09:36
moment kiedy świadomość historii zaważyła na teraźniejszości.

hallo,
Heniosławie ,to prawda...
jak już człowiek wdepnął w to g... to nie mogło się odlepić aż do Lwowa.
:(

http://galeria.serwertomeks.nazwa.pl/zp-core/full-image.php?a=inne&i=c2ec02112a0007eebcff2cadba6764ef.jpg&q=75

krzychuprorok
23-03-2012, 19:32
Tydzień temu w Dolinie też widziałem plakaty z Banderą.

buba
23-03-2012, 21:09
No ale cos w tym dziwnego? morda Bandery na zachodniej Ukrainie czesto sie przewija to tu to owdzie.. zawsze chyba tak bylo..

don Enrico
27-03-2012, 21:23
Czas już zakończyć ta przydługą opowieść o krótkiej wyprawie.
A koniec był taki : z napisem WELCOME TO EUROPA
a oto jak przybyszów wita Europa
.
https://lh4.googleusercontent.com/-ien0DMcFC0k/T3IBWkubrXI/AAAAAAAAA18/QgAH4ufWgpA/s640/hm12_1747.jpg
.
Czy ktoś tu na forum pisał że wstydzi się być Polakiem ?
Bo mnie jest wstyd że mój kraj tak wita gości.
Syf, śmietnisko nie sprzątane już od miesięcy. Niech nikt mi nie próbuje udowadniać że to wina Ukraińców.
Jak ktoś wyrzuci śmiecie koło mojego domu to idę i sprzątam, a nie narzekam na "obcych"
Jak jeszcze powitał nas ojczysty kraj ?
Proszę oto
.
https://lh6.googleusercontent.com/-GZlCMFsgwL4/T3IBV9Q8mII/AAAAAAAAA18/yp35zQjtAls/s640/hm12_1746.jpg
.
Tłok, chaos, ścisk, bajzel na pieszym przejściu w Medyce.
Zauważam za naszą wschodnią granicą niski poziom organizacyjny , ale to się dzieje przed polską odprawą nie przynosi nam chluby.
Nie będę opisywał ile czasu nam to zajęło i jakie metody stosowaliśmy, ale gdy w końcu udało się pokonać granicę to jakby kamień stresu spadł z serca.
Myślę sobie : co było trudniejsze ? to co było w górach ? czy to przygotowała nam granica ?
Aby nie kończyć malkontenctwem, na koniec parę obrazków z piękniejącego Przemyśla, który powitał nas pięknym słoneczkiem
.
https://lh3.googleusercontent.com/-O3sjqG3ThzI/T3IBXWsD4WI/AAAAAAAAA18/SuFevYt-7ig/s640/hm12_1757.jpg
.
https://lh3.googleusercontent.com/-QWILtbqERY0/T3IBW05d71I/AAAAAAAAA18/0Xlu9o70bKA/s640/hm12_1781.jpg
.
to (chyba) już koniec

Pierogowy
28-03-2012, 13:14
hallo,

no cóż...,
chcieliśmy być wdzięczni i uhonorować naszego GURU czymś wyjątkowym...( PIEROGI !!! )
wpadliśmy do Przemyśla -niestety kolega " przemyski " nie podał nam adresu konsumpcji ,więc najpierw należało je odnaleźć...
...to dobrze,
...gdyż idąc tropem zapachów trafiliśmy na ...TO;
ośmielam się napisać ,że Heniosław uznanym modelem i weną dla artystów był już na przełomie XIX i XX wieku ...
(stąd ta jego słabość do Przemyśla :razz:)

http://galeria.serwertomeks.nazwa.pl/zp-core/full-image.php?a=inne&i=dfbd902508afcb744874bbb9d005bbfc.jpg&q=75