PDA

Zobacz pełną wersję : O rowerach [wydzielony]



Grzesiek
04-03-2012, 20:25
Zawsze można pożyczyć rower od znajomego autochtona

Krysia
04-03-2012, 20:50
Szczoteczkę do zębów też pożyczacie?;-)))

Grzesiek
04-03-2012, 22:15
Z pożyczeniem szczoteczki może być problem, to dość drogi sprzęt:)

Pyska
04-03-2012, 23:42
Jakby mnie było stać na mazde 5 to pewnie na bagażnik rowerowy do niej tez... ale póki co stać mnie było na bagażnik rowerowy i pełnoletni samochód:)

Krysia
05-03-2012, 07:18
Z pożyczeniem szczoteczki może być problem, to dość drogi sprzęt:)
Właśnie tu nie chodzi o cenę;-)
Są rzeczy, których się nie pożycza.
Z rowerem też tego nie rozumiałam, jak siadłam na rower Krzycha i się "przejechałam" bez pytania, i dlaczego on tak patrzył?A to raptem minuta była.
Teraz już rozumiem;-))))

krzychuprorok
05-03-2012, 08:31
Są rzeczy, których się nie pożycza. Z rowerem też tego nie rozumiałam
No ja sobie nie wyobrażam, żebym wsiadł na inny sprzęt, niż na mój poczciwy rowerek, którym jeżdżę od wielu lat.


Nawet nie zauważyłam kiedy zlikwidowali pociągi do Zagórza.To już serio NIC tam nie jeździ po szynach czy jak?
Obecnie powinien jeździć 2 razy dziennie szynobus Jasło - Zagórz, ale nie jeździ bo cały czas jest popsuty. Przez większość tego roku i tak nie będzie jeździć bo planowany jest remont linii.

Basia Z.
05-03-2012, 11:48
Jeździłam trochę na "obcym" rowerze. Znalazłam się nad morzem w okolicach Gdańska na wyjeździe służbowym i nie było co robić wieczorami.
Wtedy w miejscowym domu wczasowym, gdzie byliśmy zakwaterowani pożyczyłam rower i popołudniami jeździłam sobie wzdłuż wybrzeża.
Był to jedyny rozsądny sposób spędzania czasu wolnego.

Ale nie wspominam tego specjalnie miło, rower był zdezelowany i jeździło mi się na nim źle. Poza tym - co jest dość zasadnicze, miał zupełnie inaczej ustawione hamulce, niż ja jestem przyzwyczajona. Mało nie fiknęłam przez kierownicę.

Pyska
05-03-2012, 18:54
Fikanie przez kierownice zdecydowanie szkodzi zdrowiu, ale jest co wspominać. Ja nie mam przekonania do nie swoich rowerów, dlatego dopiero w tym roku mamy zamiar urozmaicić wyjazdy w Bieszczady z rowerami:)

Krysia
05-03-2012, 19:39
Ja wolę fikać przez swoją kierownicę;-)
Co mój rower to mój rower;-)moje malunie dziecko hahaha
Albo na swoim, albo na żadnym, chyba, że tak jak w Łebie to najtańszy i najszybszy sposób był dotarcia na wydmy. No ale tam nie jechałam "na rower", rower był jakby przy okazji.
Ale jadąc "na rower" to nie wyobrażam sobie takiego wyjazdu na cudzym.

Grzesiek
05-03-2012, 21:28
Oczywiście że najlepiej jeździ się na swoim, ale bez przesady rower to rower (jeśli waży mniej niż 15kg ma spd i ramę 19,5 nie ma problemu żebym jeździł takim jak swoim, a całą resztę można ustawić pod siebie i po sprawie). Cóż każdy ma swoją filozofię:-) jazdy rowerem.

Krysia
05-03-2012, 21:54
Tak?siodełko też pod siebie ustawisz?bo po takich zwykłych, miękkich tyłek boli już po 10km;-)
po 30km pewnie by mi pupa odpadła, a na moim i 100 w sezonie jest ok;-)

calanthe
05-03-2012, 22:38
Oczywiście że najlepiej jeździ się na swoim, ale bez przesady rower to rower (jeśli waży mniej niż 15kg ma spd i ramę 19,5 nie ma problemu żebym jeździł takim jak swoim, a całą resztę można ustawić pod siebie i po sprawie). Cóż każdy ma swoją filozofię:-) jazdy rowerem.

myślisz że w wypożyczalniach mają rowery z SPD? :) ja myślę że nie mają...

Krysia
06-03-2012, 07:20
Uuu koleżanka SPDki ma.
Ja się przymierzam, ale pieruńsko się boję;-)))Więc tkwię na platformach.

calanthe
06-03-2012, 10:32
Też się bałam, ale się przekonałam do nich i jest fajnie :) jak to mój wuja mówił "jak się nie potłucys to sie nie naucys" ;)
a upadki bywają zabawne ! :)

Zamontuj sobie takie dwa w jednym, ja takie mam - do pracy śmigam w normalnych papciach poza drogą do pracy SPD.
Kiedyś je wymienie na tylko SPD ale teraz mnie nie stać, albo kupię sobie kolejny rower z SPD tylko ;)

Krysia
06-03-2012, 11:19
No właśnie te upadki;-)))
w domu mam fajną fotkę, jak znajdę to wrzucę.

calanthe
13-03-2012, 13:03
No właśnie te upadki;-)))
w domu mam fajną fotkę, jak znajdę to wrzucę.

nie znalazłaś czy nie szukałaś? ;)

Krysia
13-03-2012, 20:56
Zapomniałaś;-)))już szukam

edit: ni ma w domu;(może w robocie zapisałam

DUCHPRZESZŁOŚCI
14-03-2012, 11:10
myślisz że w wypożyczalniach mają rowery z SPD? :) ja myślę że nie mają...
Co to takiego te tajemnicze SPD? Bo rower to mniej więcej wiem jak wygląda.:wink:

A droga młodzieży jeździliście czymś takim jak "ukraina"? Wagi to to miało coś ze 30 kilo i jeden kołchożniczy bieg. Uczyłem się się jeździć tym wiełosypedem jako siedmiolatek. Górna belka ramy była na wysokości moich ramion. Więc tułów pod belką, ręce na kierownicy, a ta na wysokości mojej głowy i dalej do przodu. Paskudnie to było jak się dziecko przewróciło. Jakoś wyleźć się dało. Ale podnieść tego bicykla to było ponad moje siły. Dzięki tym doświadczeniom żaden rower nie jest zły. Co najwyżej kondycji mi brakuje, ale to już moja, nie roweru wina.

calanthe
14-03-2012, 11:45
Co to takiego te tajemnicze SPD? Bo rower to mniej więcej wiem jak wygląda.:wink:

A droga młodzieży jeździliście czymś takim jak "ukraina"?

SPD to takie fajne pedały co się czuje jedność całkiem całkiem z rowerkiem :)
do tego trzeba mieć specjalne buty i się pedały wpina w taką "wkładkę" co w butach jest. Dzięki czemu nie tylko pedał się "pcha" w dół ale i "ciągnie" do góry... a jak się nie zdążysz wypiąć z nich to lecisz z całym rowerem :)
mam nadzieję że w miarę jasno napisałam ;)

a ukraina... :D czy masz na myśli taki oto sprzęt? rower na którym dziadek jeździł na ryby, do dziś służy mojemu bratu jako rower "miejski" :) gdzieś mam na nim fajne zdjęcie... musiałabym poszukać w domu....
27770
i też jeździłam pod ramą ;) bo inaczej się nie dało hehe

Krysia
14-03-2012, 12:10
SPD to takie ustrojstwo, które z jednej strony daje oszczędność na energii, zwłaszcza na podjazdach (ok 30%), ale z drugiej strony potrafi się nie wypiąć.
Ta fotka to była Maja Włoszczowska z rowerem na plecach wpiętym w SPDki;-)))bo się nie wypiął po upadku. Ale w robocie też jej nie mam.
I tego się bojęęęęęęęę panicznie;-)))

calanthe
14-03-2012, 12:22
Ta fotka to była Maja Włoszczowska z rowerem na plecach wpiętym w SPDki;-)))bo się nie wypiął po upadku.
a to wiem, widziałam ją też gdzieś na necie ;)

mój upadek jeden z ... trzech to na rozpoczęciu sezonu rowerowego z PTTK :D wywaliłam się na mecie na beton i grupa hmm chłopaków ok 50 ;) rzuciła się na ratunek, a ja nie wypięta i z rowerem mnie całą do góry chcieli podnieść i się zastanawiali o co chodzi że oni mnie podnoszą a ja z rowerem razem :))
ja się śmiałam sama z siebie a oni nie wiedzieli o co chodzi ;)

Krysia
14-03-2012, 12:35
Hahahaha, no właśnie podobno na początku się często glebi, ale tak już nie na samiunim początku, bo wtedy ze stresu się pamięta, że się jest wpiętym, ale już tak w takim momencie, kiedy się już o tym zapomina, a jeszcze nie ma się odruchu wypięcia.

A buty masz jakieś wypasione?czy z tych tańszych?

calanthe
14-03-2012, 12:52
A później to nawet na platformach masz odruch wypięcia ;)
Ja czasami się asekuracyjnie wypinam wcześniej jak widzę że coś się dzieje przede mną, bo po co mi kąpiel w kałuży błotnistej na początku trasy ;)

buty, SH-MT41 SHIMANO (wersja jasna podobno dla kobiet ;) ) kosztowały ok 200 zł więc taka raczej średnio dolna półka

buba
14-03-2012, 12:56
a ukraina... :D czy masz na myśli taki oto sprzęt? rower na którym dziadek jeździł na ryby, do dziś służy mojemu bratu jako rower "miejski" :) gdzieś mam na nim fajne zdjęcie... musiałabym poszukać w domu....
27770
i też jeździłam pod ramą ;) bo inaczej się nie dało hehe

my bysmy bardzo chetnie taki nabyli- jako ze ja juz mam rower a toperz nie... wreszcie bysmy mogli jezdzic na wspolne wycieczki.. a ukrainy byly odpowiednio duze wiec toperz na taki poluje.. bo na wiekszosci zwyklych rowerkow to toperz trąca kolanami w kierownice albo ciegnie nogi po ziemi

ktos wie gdzie mozna nabyc takowy?

Pełta
14-03-2012, 13:06
buba dajcie sobie spokój z ukrainą,ten rower to zemsta stalina,wystarczy kupić każdy inny na kołach 28 cali ok.?...

calanthe
14-03-2012, 13:09
ktos wie gdzie mozna nabyc takowy?

ze sprawnym może być problem, bo jak już ktoś ma takie coś to raczej nie sprzeda. Ale zawsze możecie poszukać w kawałkach ;)
ramę np na jakimś skupie złomu,
pozostałe części się w rowerowym dostanie, może nie w tych takich nowych wypasionych gdzie mają tylko markowe sprzęty, ale u jakiegoś dziadka który od lat remontuje rowery i zawsze się znajdzie jakaś zębatka co się jeszcze nada!

mój rower miejski jest właśnie ze skupu złomu, trochę trzeba było go podleczyć i śmiga :) a jak ukradną to mi będzie się łatwiej pogodzić z jego utratą niż z utratą tego którego mam na wycieczki w teren.

buba
14-03-2012, 13:10
buba dajcie sobie spokój z ukrainą,ten rower to zemsta stalina,wystarczy kupić każdy inny na kołach 28 cali ok.?...

moze byc tez kazdy inny byle podobny - zalezy nam na dwoch rzeczach- zeby kierownica byla duzo wyzej od siodelka i nie trzeba bylo jechac z d... do gory oraz kwestia hamowania nie jakims dupsem na kierownicy tylko normalnie pedaly do przodu- jechanie, pedaly do tylu- hamowanie..

wogole moj ideal roweru:
https://picasaweb.google.com/biedronka.buba/2007_krym#5105584609411359266
ktos wie jaka to marka? :-)

calanthe
14-03-2012, 13:11
buba dajcie sobie spokój z ukrainą,ten rower to zemsta stalina,wystarczy kupić każdy inny na kołach 28 cali ok.?...

e tam, się nie znasz ;)
toż to klasyk jest!

tomas pablo
14-03-2012, 13:22
wogole moj ideal roweru:
https://picasaweb.google.com/biedronka.buba/2007_krym#5105584609411359266
ktos wie jaka to marka? :-)[/QUOTE]
mi to wygląda na jakiś wojskowy rower. Swego czasu w Szwecji widziałem takich od jasnej cholerki ....i to za grosze można było tam kupić.

Krysia
14-03-2012, 13:32
A ja chcę fulla, ale nie mam kasy;-)

Pełta
14-03-2012, 13:49
27772...ukrainę mam na wsi w stanie do remontu,gdybyś była z ok.Wawy do Ci ją za darmo podrzucę...teraz mam takie cuś do sprzedaży,a rowery jakie Was interesują są na giełdzie w Ciechanowie...do koloru do wyboru,wszystko z niemiec,zaglądam tam,niebyło by problemu z zakupem,tylko jak to logistycznie rozwiązać
27771

buba
14-03-2012, 14:42
tylko ze nam by sie przydal taki w miare na chodzie rower bo sami wyremontowac nie umiemy :(

buba
14-03-2012, 14:44
[a rowery jakie Was interesują są na giełdzie w Ciechanowie...do koloru do wyboru,wszystko z niemiec,zaglądam tam,niebyło by problemu z zakupem,tylko jak to logistycznie rozwiązać]

przydalaby sie jakas podobna gielda blizej.. gdzies na trasie krakow- zielona gora ;)

Browar
14-03-2012, 16:41
Jest w Krakowie giełda,można kupić dowolny rower.A ten ze zdjęcia to chyba właśnie Ukraina,zresztą skopiowana z jakiegoś Kettlera,albo na odwrót ;) Remont Ukrainy to żaden problem,ona posiada najbardziej standardowe części,rzekłbym klasyczne.Komplet kluczy rowerowych i do dzieła :)

Pełta
14-03-2012, 18:57
e tam, się nie znasz ;)
toż to klasyk jest!
znam się znam27773pozatym te sprzęty mają strasznie słabą,miękką stal,gwinty łatwo się zrywają,itd...kupić niemiecki na 28 calówkach...skoro Browar mówi,że w Krakowie taka giełda jest,to pewnie wie...ten mój to pewnie juz totalny złom,ale jak będę na wsi po górala,to fotę ukrainy zrobię.Ciechanowska giełda samochodowa jest jedną z większych,teraz sezon już tuż,tuż,więc jest tam bardzooooo dużo rowerów,wszystkie z niemiec,jak będę to też nieomieszkam zrobić fotek,czego tam niema...to dla zainteresowanych z mazowieckiego.
pozdro

buba
16-03-2012, 13:08
Jest w Krakowie giełda,można kupić dowolny rower.

a gdzie dokladnie? bo ja za dobrze nie znam Krakowa- z targow to znam tylko kleparz i pod hala targowa a tam rowerow nie widzialam..

Browar
16-03-2012, 17:15
Na giełdzie samochodowej (teraz chyba w Branicach),na Rybitwach,na Tandecie (Płaszów).

Pełta
16-03-2012, 17:20
buba...wybrałem Ci kilka rowerków:lol:...damek na 28 calowych kołach,czym większe koło- lżejsza i b.komfortowa jazda...ceny nie są głupie a i przesyłka niezbyt droga...ukrainy nie polecam...myślę,że w tych cenach można zaryzykować w ciemno,więcej stracisz jeżdząc i szukając...2 dni i będziesz się cieszyła jazdą...powodzenia!

http://allegro.pl/wygodna-aluminiowa-city-star-nowa-kola-28-i2199512917.html

http://allegro.pl/rower-holenderski-godewind-damka-damski-28-37-i2211781095.html

http://allegro.pl/retro-damka-ranger-classic-holland-kola-28-i2209484160.html

http://allegro.pl/miejski-rower-28-mercury-eco-holand-olpran-i2196390636.html

http://allegro.pl/kands-galileo-28-shimano-treking-miejski-i2189820320.html
...ja za górala kilka postów wyzej dałem 350 zeta,niemiecki zresztą...

DUCHPRZESZŁOŚCI
17-03-2012, 00:48
SPD to takie fajne pedały co się czuje jedność całkiem całkiem z rowerkiem
...
Dziękuję za informację. Widziałem już coś takiego, tylko nie wiedziałem że, to SPD. Całe życie człek się uczy a i tak głupi umrze. A co do tej jedności z rowerkiem? Ja aż tak z maszynami nie lubię się wiązać. ;)
Rower twojego brata kształtem podobny jest do tego na którym się jeździć uczyłem, tylko kolor jest inny. Tamten był niebieski.

DUCHPRZESZŁOŚCI
17-03-2012, 01:16
Buba, Pełta prawdę mówi ukraina jest zemstą Stalina. Chyba że chcesz wyrobić solidne mięśnie nóg to go polecam. Rok temu skradziono mi holendra. Był bardzo podobny do tego co Ci Pełta proponuje jako drugi. Kupiłem go na giełdzie w Słomczynie pod Grójcem. Kosztował mnie 100 złotych. Bardzo wygodnie się prowadził. Służył mi jako transport do i z pracy, przez rok czasu. I pomimo tego że, był cały odrapany, znalazł się amator który chlasnoł linkę i zaopiekował się bicyklem.

buba
18-03-2012, 17:51
dzieki za linki. Acz ja mam rower ktory nawet jest troche podobny do tych powyzej.
https://picasaweb.google.com/osiolek.widmo/20080414_Rower_Widmo#5189189736981159026
Ale szukamy roweru dla toperza, a te powyzej sa jednak takie mocno male i delikatne. Chodzi o cos duzego i pancernego...

Krysia
21-03-2012, 23:12
http://img571.imageshack.us/img571/3328/31610625178223819629014.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/571/31610625178223819629014.jpg/)

Znalazłam;-)))
masakra;-)))
a mówią, że się wypinają!

Pyska
22-03-2012, 00:30
Umiejętne:)

Krysia
22-03-2012, 07:16
A to jest nasza miszczyni-Maja Włoszczowska, więc raczej umie jeździć.
I to mnie powstrzymało przed kupnem SPD;-)

calanthe
22-03-2012, 16:11
Znalazłam;-)))
masakra;-)))
a mówią, że się wypinają!

oj no... to dowód na to że nawet najlepszym zdarzają się upadki.. a widzisz Maja się nie zraziła po tym upadku i nadal robi to co robi :) i jak pięknie wygrywa!! :)
a poza tym tak się ładnie wywalić to też nie takie hop siup ;)

Pyska
22-03-2012, 21:30
Ja stwierdzam z góry że SPD to nie dla mnie,zawias przy jezdzie na rowerze może skonczyć się takim upadkiem jak Krysi

calanthe
28-03-2012, 21:04
Ja stwierdzam z góry że SPD to nie dla mnie,zawias przy jezdzie na rowerze może skonczyć się takim upadkiem jak Krysi
To nie Krysia!! toż to Maja nasza Włoszczowska jest przecież :))

Krysia
28-03-2012, 22:17
a poza tym tak się ładnie wywalić to też nie takie hop siup ;)
Wyrżnęłam się dokładnie tak na asfalcie-hamowałam przed autem i niestety ale przednim za mocno;-)
ciekawe uczucie widząc jak rower leci nad człowiekiem.
No ale nie byłam wpięta więc nic mi się nie stało, poza siniakami i otarciami na rowerze.

A na fotce oczywiście, że Maja;-)))

calanthe
28-03-2012, 23:17
Wyrżnęłam się dokładnie tak na asfalcie
No ale nie byłam wpięta więc nic mi się nie stało, poza siniakami i otarciami na rowerze.

I mogę się założyć, że najpierw sprawdziłaś czy z rowerem wszystko ok :D a później zobaczyłaś jakie masz "straty" na sobie :)

vm2301
29-03-2012, 07:05
A to jest nasza miszczyni-Maja Włoszczowska, więc raczej umie jeździć.
I to mnie powstrzymało przed kupnem SPD;-)

Bo i SPD jest dla wyczynowców, wszak ma poprawić wydajność.

Jestem przekonany, że dla osób nie uprawiających kolarstwa wyczynowo, to ... modny gadżet. "Ostre" pedały, odpowiedni but i nie ma bata, by noga się ześlizgiwała.
A wydajność?
Jeśli jeździ się rekreacyjnie, treningowo, czy turystycznie, to zwiększenie wydajności o kilka(naście) procent nie ma znaczenia. Na nic się ma również, gdy człek jeździ pod obciążeniem. Noga trochę może pobolewać, bo ciągle nacisk na ten sam punkt stopy.
Poza tym, jeżdżę z tym i owym i pomimo swego SPD i paru jeszcze gadżetów mogą moje dupsko na okrągło oglądać... ;)

Widziałem tez jednego jak się mu zapomniało wypiąć przy "parkowaniu", he he doskonały widok :)

Krysia
29-03-2012, 07:12
I mogę się założyć, że najpierw sprawdziłaś czy z rowerem wszystko ok :D a później zobaczyłaś jakie masz "straty" na sobie :)
Skąd wiedziałaś?;-))))
tzn najpierw uciekałam tak szybko jak się dało, bo mi wstyd było hahaha

vm-nie masz racji z tym SPD, każdy kto w nich jeździ Ci to samo powie, że to największy i najtańszy z możliwych upgrade roweru, tak olbrzymia jest różnica.
To że jesteś od nich szybszy oznacza, że jakby jechali bez SPD to by już w ogóle Twój cień tylko podziwiali.
Te pedały się sprawdzają na podjazdach najmocniej.
Ja wiem, że od nich ucieczki to nie mam, tylko się boję tych upadków;-))))

calanthe
29-03-2012, 08:39
Bo i SPD jest dla wyczynowców, wszak ma poprawić wydajność.

Jestem przekonany, że dla osób nie uprawiających kolarstwa wyczynowo, to ... modny gadżet. "Ostre" pedały, odpowiedni but i nie ma bata, by noga się ześlizgiwała.
A wydajność?
Jeśli jeździ się rekreacyjnie, treningowo, czy turystycznie, to zwiększenie wydajności o kilka(naście) procent nie ma znaczenia. Na nic się ma również, gdy człek jeździ pod obciążeniem. Noga trochę może pobolewać, bo ciągle nacisk na ten sam punkt stopy.
Poza tym, jeżdżę z tym i owym i pomimo swego SPD i paru jeszcze gadżetów mogą moje dupsko na okrągło oglądać... ;)

Widziałem tez jednego jak się mu zapomniało wypiąć przy "parkowaniu", he he doskonały widok :)

Też się nie zgadzam, nie tylko dla wyczynowców.
hehe modny gadżet... gadżet to był inspektor :D z tym to w ogóle się nie zgadzam:)

no a takie niewypięcie się to specjalnie czasami:D co by tacy jak Ty mogli się pośmiać, że się nie wypiął ;)) a że upadki czasami bolą, to dobrze! jak boli to przynajmniej się wie że się żyje! :)

z SPD pracują zupełnie inne partie mięśni... jest się bardziej wydajnym... i jeżdżę i turystycznie i czasami treningowo i czasami na maratonie jakimś i SPD się przydaje, wiadomo że na niedzielny rodzinny spacer nad Maltą w Pń nie polecam, bo tam to by się trzeba wpinać i wypinać, wpinać i wypinać albo wszystkich rozjechać :D

na ten sam pkt stopy, nacisk i zdjęcie obciążenia bo ciągniesz do góry i już nie ma nacisku ;)

bo SPD to nie wszystko! liczą się też umiejętności kolarza bo trzeba to potrafić wykorzystać a nie tylko mieć :D dlatego oglądają Twoje dupsko! :) tak sobie myślę... no chyba że TY jesteś taki wymiatacz hihi
i nikt Tobie nie dorówna ;))

dobra lecę bo się spóźnię na szkolenie:)

calanthe
29-03-2012, 08:40
Skąd wiedziałaś?;-))))
tzn najpierw uciekałam tak szybko jak się dało, bo mi wstyd było hahaha

bo też bym tak zrobiła :)

vm2301
29-03-2012, 08:55
Też się nie zgadzam, nie tylko dla wyczynowców.
hehe modny gadżet... gadżet to był inspektor :D z tym to w ogóle się nie zgadzam:)

no a takie niewypięcie się to specjalnie czasami:D co by tacy jak Ty mogli się pośmiać, że się nie wypiął ;)) a że upadki czasami bolą, to dobrze! jak boli to przynajmniej się wie że się żyje! :)

z SPD pracują zupełnie inne partie mięśni... jest się bardziej wydajnym... i jeżdżę i turystycznie i czasami treningowo i czasami na maratonie jakimś i SPD się przydaje, wiadomo że na niedzielny rodzinny spacer nad Maltą w Pń nie polecam, bo tam to by się trzeba wpinać i wypinać, wpinać i wypinać albo wszystkich rozjechać :D

na ten sam pkt stopy, nacisk i zdjęcie obciążenia bo ciągniesz do góry i już nie ma nacisku ;)

bo SPD to nie wszystko! liczą się też umiejętności kolarza bo trzeba to potrafić wykorzystać a nie tylko mieć :D dlatego oglądają Twoje dupsko! :) tak sobie myślę... no chyba że TY jesteś taki wymiatacz hihi
i nikt Tobie nie dorówna ;))

dobra lecę bo się spóźnię na szkolenie:)

Ci, którym spd nie pomaga, bo jeżdża rekreacyjnie, instalują, bo ... inni mają, bo fajnei mieć takie cudo, by "bardziej profesjonalnie wyglądać".
To jest gadżet.

Jeśli Ty jeździsz tak jak napisałaś, to znaczy, że jest Ci przydatny.

Przez analogię. ktoś, kto idzie na zimowa wędrówkę w góry wysokie i zabiera linę, czekan i raki znajdzie w nich pomoc, wpsarcie, a i zapewne będa niezbędnym wyposażeniem.
Inny, kto chce się wytelepać przetarta ścieżką na Gąsienicową będzie dźwigać gadżety.

Tak więc jak napisałem większa wydajność wielu turystom rowerowym ( nie wyczynowcom, którzy albo jeżdżą profesjonalnie lub jak nazwałaś treningowo) jest do niczego nie potrzebny. Skórka za wyprawkę. Bo co mi da, że podjazd zaliczę o 15 sekund szybciej, skoro jadę na 12 godzin, by zaliczyć kilka zabytków po drodze?

vm2301
29-03-2012, 08:59
Skąd wiedziałaś?;-))))
tzn najpierw uciekałam tak szybko jak się dało, bo mi wstyd było hahaha

vm-nie masz racji z tym SPD, każdy kto w nich jeździ Ci to samo powie, że to największy i najtańszy z możliwych upgrade roweru, tak olbrzymia jest różnica.
To że jesteś od nich szybszy oznacza, że jakby jechali bez SPD to by już w ogóle Twój cień tylko podziwiali.
Te pedały się sprawdzają na podjazdach najmocniej.
Ja wiem, że od nich ucieczki to nie mam, tylko się boję tych upadków;-))))

Obserwując 3 kolegów, którzy takie coś zainstalowali nie zauważam różnicy.

Sam spróbowałem kilkakrotnie jazdy z spd, wielkiej różnicy - w skali globalnej - nie odczuwam.

Jeśli Tobie pomaga OK, dopóki jednak moje obserwacje się nie zmienią, nie zmienię tez zdania. ;)

Krysia
29-03-2012, 09:00
no chyba że TY jesteś taki wymiatacz hihi
i nikt Tobie nie dorówna ;))

On jest harpagan!;-)
albo oni lamerzy;-)
Albo jedno i drugie, ale bez SPD byłoby o wieeeeele gorzej.

buba
29-03-2012, 12:10
wiadomo że na niedzielny rodzinny spacer nad Maltą w Pń nie polecam, bo tam to by się trzeba wpinać i wypinać, wpinać i wypinać albo wszystkich rozjechać :D

Aaaaa, to ja juz wiem dlaczego wiele razy musialam uskakiwac w krzaki na szlaku albo na miejskim chodniku by nie zostac przejechana przez kolejnego gadzetomana! Oni sie pewnie wypiąc nie mogli! wiec mieli wybor albo mnie przejechac albo sie slicznie wywalic ;)


Bo co mi da, że podjazd zaliczę o 15 sekund szybciej, skoro jadę na 12 godzin, by zaliczyć kilka zabytków po drodze?

myslicie ze tacy ktorym zalezy na 15 sekundach na podjezdzie beda mieli ochote zmarnowac 5 min na obejrzenie zabytku?

Krysia
29-03-2012, 12:59
To nie chodzi o 15 sekund. Na podjeździe w SPD z tego co pamiętam idzie o 30% mniej energii, a więc o 1/3 lżej się podjeżdża.
No to jest coś prawda?;-)
Więc nie chodzi o prędkość (jesli się nie jeździ maratonów), a o oszczędność energii właśnie z powodu tych 12h;-) żeby na koniec umierać trochę mniej;-)

buba
29-03-2012, 13:14
To nie chodzi o 15 sekund. Na podjeździe w SPD z tego co pamiętam idzie o 30% mniej energii, a więc o 1/3 lżej się podjeżdża.
No to jest coś prawda?;-)

Ja tam bym wolala maly doczepiany motorek na podjazdy! przyjezdzal do nas do apteki jeden dziadzius, normalnie jezdzil na rowerze, pedałował a jak byla górka przekraczajaca jego mozliwosci to włączał malutki motorek i pyr pyr pyr podjezdzal pod gorke :-D Od tamtego czasu to moje marzenie (wreszcie bym mogla uczestniczyc we wspolnych ze znajomymi wycieczkach rowerowych ;) )ale nie wiem skad takie cos sie bierze i czy do kazdego roweru mozna podpiac! To dopiero oszczedza energie rowerzysty!

Krysia
29-03-2012, 13:20
Nasz Tomek forumowy chyba ma takie ustrojstwo;-)
Są specjalne rowery z tą opcją chyba.

tomas pablo
29-03-2012, 14:51
są tzw. rowery elektryczne... , ale takie ''ustrojstwa'' , z motorkiem jednocylidrowym , to odległe czasy , minionej dekady. Swego czasu były b.popularne wsród wędkarzy. Mój wujek miał takowy....z Warszawki śmigał na Mazury , pomoczyć kije...

tomas pablo
29-03-2012, 15:09
Ja tam bym wolala maly doczepiany motorek na podjazdy! przyjezdzal do nas do apteki jeden dziadzius, normalnie jezdzil na rowerze, pedałował a jak byla górka przekraczajaca jego mozliwosci to włączał malutki motorek i pyr pyr pyr podjezdzal pod gorke :-D Od tamtego czasu to moje marzenie (wreszcie bym mogla uczestniczyc we wspolnych ze znajomymi wycieczkach rowerowych ;) )ale nie wiem skad takie cos sie bierze i czy do kazdego roweru mozna podpiac! To dopiero oszczedza energie rowerzysty!
...na priv wysłałem ci link.....te elektryczne są DROGIE !! / bez urazy -chyba obecna cena Twojej skodusi :mrgreen: / , chyba lepiej używany skuter. Te z silniczkiem spalinowym są tańsze , można też nabyć sam silniczek / ceny 400- 500 zet / i podpiąć . Można też szukać taniej, używany. Ale pewnie trzeba w nim podłubać :roll:....

buba
29-03-2012, 16:59
dzieki za linki! moze sie przydadza? :-)
Skuter odpada bo w nim nie ma wogole opcji zeby sobie troche popedalowac po plaskim i z gorki ;)...

Browar
29-03-2012, 17:29
To nie chodzi o 15 sekund. Na podjeździe w SPD z tego co pamiętam idzie o 30% mniej energii, a więc o 1/3 lżej się podjeżdża.
No to jest coś prawda?;-)
Więc nie chodzi o prędkość (jesli się nie jeździ maratonów), a o oszczędność energii właśnie z powodu tych 12h;-) żeby na koniec umierać trochę mniej;-)

Krysiu,te mięśnie ciągnące w górę pedały to ma każdy,tyle że w szczątkowej formie.Żeby zaczęły wydajnie pracować trzeba przejść dość bolesny trening,wiem coś o tym.Do tego zużywają one całkiem sporo deficytowego tlenu i żeby je zasilić ten trening musi być intensywny,wydajny i zrobiony z głową.Dopiero wtedy można choć trochę skorzystać na posiadaniu SPD.Bez treningu zachwycisz się na pierwszym podjeździe swoją mocą,ale na następnym już będziesz prowadzić rower pieszkom :twisted: Jak weźmiesz pod uwagę że musisz mieć specjalne buty (najtańsze chyba 3 stówy) które jak zmoczysz to robi się syf,to się sprawa ogólnie nie opłaca.Zamiast SPD proponuję Ci specjalne koszyki (z paskiem lub bez - ja używam z paskiem) do treków - noga nie goni po pedale,pociągnąć do góry się da,łatwo buta wyjąć z niego,a w razie przypływu niechęci wystarczy odwrócić pedał koszykiem na dół (automatycznie się tak ustawia) i normalnie pedałować.No i buta użyjesz jakiego Ci wygodnie.Do tego kosztują parę groszy,a jak Ci się nie spodobają to odkręcić żaden problem.

Krysia
29-03-2012, 17:40
Super, ale chyba dość niebezpieczne, stąd SPD się pojawiły, bo podobno jednak się wypinają, a toto już nie.

Browar
29-03-2012, 18:06
Ale nie musisz tych pasków zaciągać,łatwo buta wyjąć,a i tak fajnie działa.

Krysia
29-03-2012, 18:15
Działa fajnie, bo to ta sama zasada, tylko SPD to nowsza wersja tegoż właśnie.

Browar
29-03-2012, 18:46
Działa fajnie, bo to ta sama zasada, tylko SPD to nowsza wersja tegoż właśnie.
Ano się zgadza.Kłopotliwy w SPD jest ten dedykowany but,dlatego w to nie wszedłem.
Co do bezpieczeństwa,to przejechałem z tymi noskami całe Beskidy - Beskid Niski kilkanaście razy,Gorce w tę i wewtę,Beskid Śląski,Makowski,Mały,Wyspowy,Bieszczady,nawet z Babiej Góry zjeżdżałem,i mimo kilku spektakularnych orłów i ugrzęźnięć nie miałem z ich powodów kłopotów.Nawet dziwaczny zjazd/spływ Jasiołką od Tylawy do Dukli przebiegł bezkolizyjnie :)
A po Jaćwieży czy Mazurach to w ogóle nie było cienia problemów.

Krysia
29-03-2012, 20:44
Hehehe pięknie;-))))

calanthe
29-03-2012, 20:49
że musisz mieć specjalne buty (najtańsze chyba 3 stówy) które jak zmoczysz to robi się syf,to się sprawa ogólnie nie opłaca.Zamiast SPD proponuję Ci specjalne koszyki.

ee tyle to aż nie, ja za moje dałam chyba 230, nie pamiętam dokładnie... i zamoczenie?, syf? eeee nie zaobserwowałam :)
a koszyczków bym się bała zamontować, wydaje mi się mimo wszystko że SPD bezpieczniejsze :) a też mam opcję dwa w jednym, że albo się wpinam albo mam platformowe (ale fakt, nie kupowałam ich tylko mam z odzysku bo to też ok 150 pewnie kosztuje)

Krysia
29-03-2012, 21:15
Na pewno bezpieczniejsze są SDP, to bez dwóch zdań. Jak lecisz to nie myślisz o wypinaniu, a one jednak same powinny się wypiąć, czego przy koszykach nie ma.
Na deszcze czy inne zimy są przecież te ochraniacze neoprofenowe, więc tego akurat się nie boję. Tylko tego niewypięcia...

calanthe
29-03-2012, 21:20
Tylko tego niewypięcia...

ale Ty jesteś fajna z tym niewypięciem ;))

Krysia
29-03-2012, 21:30
Ej no wkleiłam fotkę i to czyją!

paszczak
29-03-2012, 21:49
Jak lecisz to nie myślisz o wypinaniu, a one jednak same powinny się wypiąć
Oj tam, oj tam...tyle pisaniny a to trza po prostu przejść od akademickich rozważań do prostej praktyki ruchu na świeżym powietrzu. Amen :mrgreen:
PS.
Oczywiście wiem, że Rangery zabijają równie skutecznie jak noski w rowerze...czego dowodem moje liczne reinkarnacje na tym i ówym świecie.
I oby do szczęśliwego zobaczenia gdzieś na szlaku pełnym rannych lub zabitych nieodpowiednim sprzętem!

vm2301
29-03-2012, 23:05
To nie chodzi o 15 sekund. Na podjeździe w SPD z tego co pamiętam idzie o 30% mniej energii, a więc o 1/3 lżej się podjeżdża.
No to jest coś prawda?;-)
Więc nie chodzi o prędkość (jesli się nie jeździ maratonów), a o oszczędność energii właśnie z powodu tych 12h;-) żeby na koniec umierać trochę mniej;-)

No ale właśnie skąd wiesz, że oszczędzasz te 30% energii? Ja tego nie czuję. Nawet jeśli faktycznie tak jest, to uważam, że wielu ludziom, biorąc pod uwagę styl jazdy, czy rodzaje tras ta hipotetyczna oszczędność nic nie daje.

Tobie coś daje? OK, ja pisałem o tych, których obserwowałem i sądzę, że to w ich przypadku tylko lans.

calanthe
29-03-2012, 23:29
No ale właśnie skąd wiesz, że oszczędzasz te 30% energii? Ja tego nie czuję. Nawet jeśli faktycznie tak jest, to uważam, że wielu ludziom, biorąc pod uwagę styl jazdy, czy rodzaje tras ta hipotetyczna oszczędność nic nie daje.

Tobie coś daje? OK, ja pisałem o tych, których obserwowałem i sądzę, że to w ich przypadku tylko lans.

tu nie chodzi tylko o oszczędność energii... chodzi też o jedność ze swoimi dwoma kółkami! ;)

Krysia
30-03-2012, 07:27
Mi chodzi o oszczędność i każdy Ci vm to powie, że jest DUŻO lżej, więc...jakby Ci to powiedzieć;-))))
Może delikatnie: jesteś jedyną osobą, która jeżdżąc na SPD mówi, że nie widzi różnicy znaczącej.;)))))

buba
30-03-2012, 11:45
tu nie chodzi tylko o oszczędność energii... chodzi też o jedność ze swoimi dwoma kółkami! ;)

a w tym celu nie lepsza tubka kleju kropelka na siodełko??? ;)

tomas pablo
30-03-2012, 13:16
a w tym celu nie lepsza tubka kleju kropelka na siodełko??? ;)
albo jakiś rzep....

calanthe
30-03-2012, 14:48
a w tym celu nie lepsza tubka kleju kropelka na siodełko??? ;)

hmm no to też jest jakaś opcja ;) nie praktykowałam... ;)
ale chyba jednak zostanę przy SPD, bo przyklejenie mogłoby utrudniać niektóre czynności ;)

Krysia
30-03-2012, 14:53
Oni nie czują klimatu;-)
Ja wiem, że od SPD nie ucieknę...tylko, że się boję no!;-))))))

buba
30-03-2012, 15:02
, bo przyklejenie mogłoby utrudniać niektóre czynności ;)

oj tam utrudniac! ;) po prostu "robilibyscie je razem" :-D

calanthe
30-03-2012, 15:21
pewnie że nie czują ;)

hmm można by w sumie sztycę wyciągnąć i chodzić cały czas z siodełkiem przy tyłku, ale to też ciągle w jednych spodniach... taki stały zestawik rowerowy ;)
bo jak się przyklei kropelką to na wieki ;))

a Ty Krysia przestań się bać i marsz do sklepu po SPD! tym bardziej że jak sama twierdzisz nie uciekniesz przed nimi:)

Grzesiek
30-03-2012, 21:46
Nie ma się czego bać, posłuchaj Calanthe mądrze prawi.

Miejscowy
05-04-2012, 14:03
a mi przewrotnie, eSPeDalstwo pozwala jechać wolniej.
mogę na niższym pulsie wjeżdżać na strome podjazdy, co ma duże znaczenie przy dłuższych jazdach, przekłada się na zasięg.
dodatkowo jazda z spd mniej obciąża stawy kolanowe (dla mnie ważne) i mięśnie, w ogóle jest wygodniejsza; szczególnie te podjazdy, mozna jechać spokojnym równym rytmem.
inna sprawa, że na strome podjazdy nie trzeba właściwie wjeżdżać; starszy znajomy co robi długie wycieczki z sakwami mierzone w tysiącach km. powiada: "młodzi to by chcieli pod każdy podjazd wjechać, a ja po prostu zsiadam z roweru i prowadzę pod górkę i na drugi dzień mam siłę znów mogę jechać".

a ja ugadałem się niedawno na wypożyczenie szosówki; marzy mi się wielka pętla, albo cuś w ten deseń; właśnie się zastanawiam, czy są w Bieszczadach jakieś strome podjazdy, z perspektywy samochodu wydaje się, że nie, że nawet w przypadku twardych przełożeń kolarki, powinienem dać radę podjechać, a i spd powinny się pomóc na długich mozolnych

aha i jeszcze mój najbardziej spektakularny upadek:
postanowiłem zatrzymać się przed stojącym na przystanku autobusem, na przystanku pełno ludzi.
zatrzymałem się i chciałem nogę postawić na chodniku.
w efekcie wolno, bardzo wolno, zacząłem w jednej płaszczyźnie z rowerem przechylać się na beton.
pion utrzymałem do samego końca, do spotkania z betonowym chodnikiem.
siniaki, otarcia, krew, ale widok min ludzi na przystanku bezcenny

vm2301
05-04-2012, 19:21
Oni nie czują klimatu;-)
Ja wiem, że od SPD nie ucieknę...tylko, że się boję no!;-))))))

Krysiu, tu nie o klimat chodzi - jak sama wspomniałaś, a jedynie rzekome oszczędności energii.

Co najwyżej udowadniać można wyższość świąt coś tam coś tam. ;)