PDA

Zobacz pełną wersję : KIMB 2012 - organizacja



Marcowy
03-04-2012, 18:46
Ponieważ nie pojawiła się żadna inna poważna propozycja, a czasu coraz mniej, wypada ogłosić, że

Obrady Główne XI KIMB-u odbędą się w sobotę 19 maja 2012 roku w "Hoteliku nad Roztoką" w Tarnawie
(http://www.bdpn.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=535&Itemid=57)

Ustalenia z Panią Agatą są takie, że robimy zrzutkę po 10 zł, za co mamy miejsce na ognisko, samo ognisko i kiełbaskę do usmażenia, a na nocne posiedzenie - także salę w hoteliku. Płacimy w hoteliku po przyjeździe. Pasza, napoje i spanko we własnym zakresie.

Program XI KIMB-u :

19.30 - zbiorowa fotka uczestników (odpowiedzialny: Hero)
20.00 - autoprezentacja uczestników (odpowiedzialni: wszyscy)
20.30 - wręczenie nagród Powsimordowych i losowanie Mordolotka (odpowiedzialny: Marcowy)
...
Odbędzie się też finał akcji nakrętkowej rozkręconej przez Matyldę, choć forma i czas finału są niewiadome.


Raczej chyba na pewno i jak zwykle odbędzie się spontaniczna, choć zaplanowana

KIMB-owa wigilia - piątek, 18 maja, godziny wieczorne, miejsce: Tarnawa lub nie :-)

Pozostałe punkty programu proszę zgłaszać dowolnemu modowi do dopisania. Przypomina się także, że rozwiązywaniu problemów transportowych służy wątek autostopowy. (http://forum.bieszczady.info.pl/showthread.php/2780-AUTO-STOP-szukam-transportu-mam-wolne-miejsca-w-Bieszczady)

WAŻNA SPRAWA: Nie płacimy zaliczki, ale jest uprzejma prośba o możliwie szybkie zadeklarowanie przybycia w tym wątku, co umożliwi Gospodyni odpowiednie przygotowania. Dam dobry przykład i pozwolę sobie otworzyć listę uczestników.

1. Marcowy

Na tym moja rola się kończy, więc o pozostałe szczegóły proszę nie pytać - organizatorem jest jak zwykle tzw. kolektyw :-)

Hero
03-04-2012, 18:54
2. Hero
Z radością i już prawie tradycją zrobię KIMBowe wspólne zdjęcie.

dorota z krakowa
03-04-2012, 19:18
:grin:
3. Dorota z Krakowa.
Po raz pierwszy na KIMBie, ale od lat na Tarnawie.
I strasznie się cieszę, że nareszcie poznam osobiście moich internetowych przyjaciół;)

sir Bazyl
03-04-2012, 20:07
Się też cieszę, że mogę zaanonsować swoje przybycie na spotkanie w Tarnawie:
4. sir Bazyl

Piskal
03-04-2012, 22:08
Proszę tam kogoś, o przekopiowanie pierwszego postu do zielonych sąsiadów.

Zbyszek
04-04-2012, 23:54
5. Zbyszek
Ach już się cieszę :-D

długi
05-04-2012, 07:53
6. Jak zwykle we dwoje

Mamcia DwaChmiele
05-04-2012, 09:29
8. Ja

Jaro
06-04-2012, 20:07
9,10. Żanetka i Jaro. Jakieś dzieci będą, bo może swoje zabiorę?

Bamu
07-04-2012, 00:44
11. Bamu

don Enrico
07-04-2012, 09:27
Rzeszów c.d.
czyli biorę nr 12.

creamcheese
08-04-2012, 09:45
Jeżeli można to wpadnę niezapowiedziany;). Będę w UG 17-20.05 z większą grupą. Może uda mi się zorganizować transport do Tarnawy w sobotę wieczorem. Pozdrawiam

bertrand236
08-04-2012, 10:01
He! He! Boicie się tego numeru?
13. bertarnd235 Może z Renatką...
Pozdrawiam świątecznie

Pastor
12-04-2012, 13:19
14. Pastor - zdecydowany przyjechać!
.................................................. .. Pozdrawiam! + P....

krawc
12-04-2012, 21:43
Siebie tez tam widzę
Bob

Hero
16-04-2012, 16:55
W pierwszym poście dodałem link do strony Hoteliku. Jest tam aktualny nr telefonu, pod którym można rezerwować miejsca.

mAAtylda
17-04-2012, 17:53
Dochodzą mnie miłe wieści, że jest sporo osób przywiezie nakrętki na KIMB 2012r. Każda ilość mile widziana - myślę że podczas imprezy tez będzie z czego zbierać :)
Tym razem zbieramy dla chłopczyka z Tarnobrzega - akcja dopiero rozpoczęta w kwietniu tego roku.
To jest jego strona i info o nim samym: http://www.jedrzejfietko.pl/.
Nakrętki jeśli nie będzie chłopaków z Tarnobrzega swoimi pojazdami i nie będą mieć miejsca proszę zostawić w Zajeździe Pod Caryńską, w Ustrzykach Górnych a zawsze ktoś się po nie zjawi.
Dziękuję bardzo w imieniu potrzebującego :)

Piskal
17-04-2012, 18:19
Niemożliwe stało się możliwe:

16/17 Julia i Piskal !

krawc
18-04-2012, 20:41
Korekta -bede z małzonką
Bob

Basia Z.
19-04-2012, 11:37
Z przykrością informuję, że mnie niestety nie będzie, wpadła mi pilna praca.

Pastor
20-04-2012, 12:14
Korekta -bede z małzonką
Bob


Z czyją???

Pastor
20-04-2012, 13:02
Z czyją???

Pytanie z poprzedniego postu nie jest broń boże złośliwe ani cokolwiek sugerujące. Ma charakter czysto informacyjny. Po prostu, moja katastrofa, będąc w Święta u przyjaciół zapowiedziała że w maju wybiera się na KIMB.
Zapytana przeze mnie (po Świętach), czy jedzie ze mną na KIMB, stanowczo zaprzeczyła! Wtedy nie rozumiałem tej dwoistości wypowiedzi, teraz już bardziej......
............................................. Pozdrawiam + Pastor ręką własną

Piskal
21-04-2012, 18:41
Ludu mój ludu!

Macie jakieś propozycje wycieczek to piszcie też w tym wątku.
Mnie osobiście interesuje sobota, zaś w niedzielę, już po przeprowadzce do Sękowca, wybieramy się na Dwernik-Kamień, może ktoś dołączy albo spotkamy się na szczycie? Godzina jeszcze nieznana.

mavo
22-04-2012, 12:31
A moze pod szczytem? :?

Piskal
22-04-2012, 15:10
A moze pod szczytem? :?
Hymm...

don Enrico
22-04-2012, 22:08
A moze pod szczytem? :?
Piskal
Hymm...
Mavo sugeruje najwyraźniej że startując w obłoki warto do niego zajrzeć na małe "co nie co"
i nie wolno odmówić

Piskal
22-04-2012, 22:17
Don Heniu, wiem co Mavo sugeruje, ja zastanawiam się, czy mi czas na to pozwoli, przyjeżdżam na całe 2 dni.

don Enrico
22-04-2012, 22:28
wiem co Mavo sugeruje, ja zastanawiam się, czy mi czas na to pozwoli, przyjeżdżam na całe 2 dni.
Zatem sugeruję jego gościnność potraktować z umiarem.
Jeśli tego nie zrobisz to te "całe dwa dni" przeciągną Ci się na całe dwa tygodnie...

Piskal
30-04-2012, 18:56
Nie wieta ludziska, czy w Tarnawie jest czynny jakiś barek, czy trza będzie większą ilość piwa przywieźć ze sobą?

robines
01-05-2012, 09:30
O barku zapomnij,zaparty na cztery spusty.Sklepik czynny jest ale pifka wyboru dużego nie ma.Chyba że jest Ci wszystko jedno co łykasz.Jo ino żywcem sie posilom(ten akurat ostatnio tam był).

don Enrico
01-05-2012, 22:40
O barku zapomnij,zaparty na cztery spusty.Sklepik czynny jest ale pifka wyboru dużego nie ma.Chyba że jest Ci wszystko jedno co łykasz.Jo ino żywcem sie posilom(ten akurat ostatnio tam był).
Trzeba więc interweniować !
Bez lanego, ani rusz.

Piskal
01-05-2012, 22:47
Trzeba więc interweniować !
Bez lanego, ani rusz.
Tys prawda...

don Enrico
02-05-2012, 12:45
Interweniowałem dzisiaj, ale bezskutecznie.
Ponoć hasłem przewodnim Parku są "Dzikie Bieszczady" i ramach tego hasła nie tylko likwiduje się bazę noclegową
ale i również konsumpcyjną. Sklepo-barek zamknięty na amen i nikt nie wie , kiedy Park ogłosi kolejny konkurs na dzierżawę.
Po prostu w Dzikich Bieszczadach nie trzeba nic konsumować jeno zachwycać się widokami.

krawc
04-05-2012, 08:52
Czy ktos ma kontrole nad przewidywaną frekwnecją na KIMB-ie? Bo jakoś malo nas będzie..i sam nie wiem czy to dobrze czy źle..
Bob

Piskal
04-05-2012, 10:40
Czy ktos ma kontrole nad przewidywaną frekwnecją na KIMB-ie? Bo jakoś malo nas będzie..i sam nie wiem czy to dobrze czy źle..
Bob
Chociaż by to, że będą nowe osoby, to dobrze. Tak dobrze, jak to, że będą bywalcy.

Piskal
04-05-2012, 12:27
Nie wspominając już o tym, że niektóre osoby się wybierają, a nie wpisały się. Jak np. kolega J. z W. Albo kolega W. M. z T. 8-)

Marcowy
04-05-2012, 14:24
Nie wspominając już o tym, że niektóre osoby się wybierają, a nie wpisały się. Jak np. kolega J. z W. Albo kolega W. M. z T. 8-)

Ja mam informację o dwóch kolejnych cichociemnych ;) , mamy więc 20 osób potwierdzonych, czyli pewnie finalnie będzie koło 30.

Ale czy kiedykolwiek rozpatrywaliśmy KIMB w kategorii "mało/dużo"? :shock:

A w sprawie barku i/lub hoteliku może coś nowego i konkretnego będzie wiadomo na dniach, bo Park miał się określić "po majówce".

marmota_m
04-05-2012, 15:43
hmm.... a jedzie ktoś z Krakowa autkiem?

WojtekMyśliwiec
05-05-2012, 02:31
Nie wspominając już o tym, że niektóre osoby się wybierają, a nie wpisały się. Jak np. kolega J. z W. Albo kolega W. M. z T. 8-)

Zadenuncjowany przez Piskala - cichociemny się ujawnia :smile: :

21. Wojtek Myśliwiec

Piskal
05-05-2012, 20:18
Zadenuncjowany przez Piskala - cichociemny się ujawnia :smile: :

21. Wojtek Myśliwiec
Ach tam zaraz zadenuncjował...Miałem na myśli Wiktorio Martinesa z Turynu ;)

mavo
06-05-2012, 18:57
22.To polowa z czterdziesci i cztery.Niezle:grin:
Zapraszam w wigilijny piatkowy wieczor do Nasicznego.

Piskal
07-05-2012, 18:44
Zapraszam w wigilijny piatkowy wieczor do Nasicznego.
To ja w zasadzie jestem za! Muszę tylko sprawdzić ostatni autobus z Nasicznego do Tarnawy 8)

mavo
07-05-2012, 20:22
Piskalu.
Z autopsji wiem że bardzo szybko zapomina się o potrzebie powrotu.:-D

maciejka
07-05-2012, 22:29
Dochodzą mnie miłe wieści, że jest sporo osób przywiezie nakrętki na KIMB 2012r. Każda ilość mile widziana - myślę że podczas imprezy tez będzie z czego zbierać :)
Tym razem zbieramy dla chłopczyka z Tarnobrzega - akcja dopiero rozpoczęta w kwietniu tego roku.
To jest jego strona i info o nim samym: http://www.jedrzejfietko.pl/.
Nakrętki jeśli nie będzie chłopaków z Tarnobrzega swoimi pojazdami i nie będą mieć miejsca proszę zostawić w Zajeździe Pod Caryńską, w Ustrzykach Górnych a zawsze ktoś się po nie zjawi.
Dziękuję bardzo w imieniu potrzebującego :)

Krótka historia o długodystansowych korkach...:roll:

Nie mogę być na KIMBie, więc zabrałam worek korków w Bieszczady, myśląc o forumowej akcji.
Zorganizowałam wyprawę do Ustrzyk G, ale niestety Zajazd Pod Caryńską był na głucho zamknięty:( Trochę się nasłuchałam o swoim braku racjonalnego myślenia, ale nic to! :mrgreen:(znacznie gorsze były tamtejsze tłumy turystów, oraz drogie i mizerne żarcie;-) Niestety na dojazd do Tarnawy już mi się się nie udało namówić wycieczki...
W taki oto sposób korki zrobiły tysiąc kilometrów i wróciły do domu.
Ja się łatwo nie poddaję i jeszcze zapytam, czy ktoś jadący na KIMB nie ulituje nad koreczkami z Wawy?Chętnie podrzucę;)
Jeśli nie, to przekażę do ogólnej zbiórki, bo takich miejsc jest sporo.

Marcowy
08-05-2012, 07:18
Mati, potwierdź, co z tymi korkami, tzn. że na pewno będzie można je zostawić w ZpC. Parę innych osób też będzie je wieźć ze sobą przez pół Polski (niektórzy na plecach), więc słabo by było, gdyby nie mogli ich zdać.

Marcowy
08-05-2012, 11:40
Hot news!

Niestety, sklepik jest i będzie zamknięty, bo Park okazał miłosierdzie dość wybiórczo i przedłużył żywot jedynie hotelikowi. Dobre i to... :P Ergo: cały "pajok" trzeba przywieźć ze sobą, za wyjątkiem kiełbaski z kromalem, które dostajemy na patyku do ogniska. Przypominam, że za ten pakiet żywieniowo-energetyczny płacimy po 10 zł po przyjeździe.

Wycieczki!

W sobotę 19 maja rano tradycyjnie zapraszam na Tour de Chram, czyli wyprawę szlakiem kapliczek i cerkwi. Będzie to niezbyt męcząca wycieczka, połączona z niezbyt nachalnym chaszczowaniem, jak to dla tłustych kotów.

Plan jest taki: wyjazd z Tarnawy do Polanek ok. 10 rano, pozostawienie pojazdów na parkingu u wlotu wąwozu, podejście do Kapliczki Szczęśliwych Powrotów, skok w chaszcze, szturm punktu widokowego na Patryi (z którego nic nie widać), kanapka pod kapliczką na Hyrczy, chwila w Łopience, powrót wąwozem na parking.

Impreza może zostać odwołana lub zmodyfikowana, jeśli wigilia się przeciągnie, a kierowcy za dużo pociągną. A pewnie pociągną :twisted:

Krysia
08-05-2012, 22:21
Mamrot jedziesz???:)))

marmota_m
08-05-2012, 23:13
Dziewczynkiem jestem!!!! Marmota nie marmot ;p Nie wiem, czy jadę. Tak se rzuciłam pytanie i nic :-( a wiesz, że ja leniwa jestem i tłuc mi się nie chce jakimiś pekaesmi :-)

Albertina
09-05-2012, 09:41
tym razem mój weekend majowy bez Bieszczadu, chlip. Robotki ostatnio dużo. Żeby cokolwieczek łączności nałapać ze światem kimbowym i wreszcie mieć okazję zobaczyć ten Ludek Dobry Forumowy

Piskal
09-05-2012, 20:40
Przed chwilą od swojego człowieka w Ustrzykach Górnych dowiedziałem się, że ZpC jeszcze w budowie i zamknięty na głucho. To a propos nakrętek.
Po wtóre- zamawiam dwa miejsca w dowolnym pojeździe mechanicznym jadącym w sobotę wraz z sugestią Marcowego. Z tym, że z Julią wybralibyśmy się do Zawoju w rez. Sine Wiry, a potem do Łopienki. Kwestia do obgadania.
A w piątek może mały spacer rozruchowy na Dźwiniacz? Wszystko zależy od godziny przyjazdu do Tarnawy i poziomu zmęczenia podróżą..

Miejscowy
10-05-2012, 22:48
będę.
będę jechał w piątek popołudniu z Krosna, z Kasią.
bardzo podoba mi się koncept wigilii u mavo! ktoś musi światło zgasić..
poza tym chciałbym pochodzić nad torfowiskiem, ciągnie mnie do worka, a w drodze powrotnej chciałbym o Kermesz zahaczyć

don Enrico
11-05-2012, 10:57
Wezmę ze sobą naklejki samochodowe. Osoby zainteresowane posiadaniem, mogą się kontaktować ze mną bezpośrednio na kimbie.
Występują w dwóch wersjach : czarna i srebrna
2834328344

mAAtylda
14-05-2012, 12:38
Przepraszam Was bardzo, ale nie mam głowy ostatnio :( na karku.
Dzwoniłam do HOTELIKU BIAŁEGO, w Ustrzykach Górnych, który cały czas jest czynny i zawsze można tam zostawić każdą ilość nakrętek.

p.s mają tez wolne miejsca noclegowe w terminie KIMBowym.

marmota_m
15-05-2012, 13:36
Jeszcze 4 świstacze łapki się przyturlają do Tarnawy :)

PS - przepraszam, że melduję tak późno - jakoś tak wyszło, że jadę... Jakby co to wszystko wina Krysi ;)

Zbyszek
15-05-2012, 22:25
Delikatna zmiana ...... przyjeżdżam z moją lepszą połową :-D

Sobotni wypad idealny po wigilijnym spotkaniu :-P

bogdaneg
16-05-2012, 00:00
Heniu, a jak bym z młodym, wprawionym w Biesach (16 l) był przybył ?
Z rana i tak zadzwonię!

marmota_m
16-05-2012, 18:04
Eh... Plany uległy zmianie i świstacze łapki będą w Bescadach, ale nie na KIMBie - miłej zabawy życzę :-)

Pastor
17-05-2012, 12:07
No to 15/30 (+ -) wyjeżdzamy na wiadomy Kongres z Trzykropkiem i nieznanym mi bliżej Świstakiem o imieniu Karolina!
Inna sprawa czy dojedziemy, bo żeby nie drażnić bartolomeo niemiłym Mu zestawem 4 X 4 pożyczyłem od córki samochód marki z przeproszeniem fiat. Noo ale co tam, ja też postanowiłem być wrażliwy i zostać tym jak się to mówi ekologistą czy jakoś tak.....
Pozdrawiam i do zobaczenia! + Pastor ręką własną

creamcheese
17-05-2012, 12:18
To i ja wyruszam, ok. 15.oo z Lublina w stronę UG, z mocnym postanowieniem dotarcia choćby na chwil kilka na niejaki Kongres. Czy dotrę będzie zależało od kierowców i ich pociągu do c2h5oh;) oraz chęci podwiezienia mojej skromnej osoby do Tarnawy. Pozdrawiam z nadzieją

bartolomeo
17-05-2012, 16:53
Inna sprawa czy dojedziemy, bo żeby nie drażnić bartolomeo niemiłym Mu zestawem 4 X 4 pożyczyłem od córki samochód marki z przeproszeniem fiat.Pastorze, Twoja wyrozumiałość jest zaiste wielka! Jeżeli o mnie chodzi to jestem w pełni usatysfakcoj... ustatyfas... usfatys... ukontentowany. Od dziś pozwalam Ci także jeździć zestawem 4x4 wszędzie, gdzie tylko zapragniesz. Na obecny KIMB również.

Dziękuję Ci uniżenie, niech zdrowie Ci służy, pogoda sprzyja a płeć piękna będzie łaskawą.

krawc
17-05-2012, 18:24
Wyjeżdżam w piatek , ok godz. 16-ej, z Tarnobrzega, przez Rzeszów, Sanok, do Tarnawy. Jakby ktoś chcial po drodze dosiąść się, to mam wolne miejsce ( a nawet miejsca).
Bob

Mamcia DwaChmiele
17-05-2012, 23:33
Rzeszów vol 1 rusza jutro ok 16:30. Wolnych miejsc nie mamy, ale będziemy wypatrywać znajomych koszulek na trasie, a w szczególności w barze przy stacji benzynowej za Sanokiem. Do zobaczenia!

Jaro
17-05-2012, 23:36
9,10. Żanetka i Jaro. Jakieś dzieci będą, bo może swoje zabiorę?

Niestety, ale muszę odwołać swój przyjazd na KIMB. Załapałem się na szkolenie wyjazdowe dla winiarzy (swego czasu coś o nim tu wspominałem) i niestety w niedzielę raniutko muszę się stawić.

sir Bazyl
17-05-2012, 23:49
Rzeszów vol 1 rusza jutro ok 16:30. Wolnych miejsc nie mamy, ale będziemy wypatrywać znajomych koszulek na trasie, a w szczególności w barze przy stacji benzynowej za Sanokiem. Do zobaczenia!

I za cholerę ich, ani tym bardziej baru nie zobaczymy, bo jedziemy przez Krościenko :)

Mamcia DwaChmiele
17-05-2012, 23:52
jedziemy przez Krościenko :)
A. To może Pod Semaforem w Dynowie będziemy wypatrywać?

Corka_Browara
18-05-2012, 01:12
znowu obudziłam się zbyt późno (w poprzednim roku w wakacje też stwierdziłam że jadę dzień przed i w zasadzie nie wiedziałam nawet dokładnie gdzie) ale może (choć pewnie nie) ktoś jedzie z/przez kraków począwszy od piątku po południu i wraca w niedziele? dorzucę się do paliwa. pewnie nic z tego ale w razie czego proszę o kontakt przez prywatną wiadomość bądź pod nr tel: 694 913 923. pozdrawiam, Ania.

Pierogowy
18-05-2012, 12:02
hallo,

żałuję ,ale NIESTETY ...tu zacytuję REM-"Losing my religion" :wink:

Life is bigger
It's bigger than you

( Życie jest większe
Przerasta cię[...] )

http://youtu.be/xwtdhWltSIg

toteż życzę wspaniałego kimbowania-bimbowania i sprzyjającej aury :)))))))
(co do odbioru " płynnej " nagrody to ...wypijcie proszę moje zdrowie,do dna ! )

Jimi- następną razą to chętnie służę miejscem w samochodzie,gdyż droga ma przez Kraków przebiega :))

Life is...(nucę sobie dalej )

Mamcia DwaChmiele
18-05-2012, 13:10
Ponieważ plany mi się nieco pokomplikowały, wyjeżdżam w sobotę ok. 6 rano z Rzeszowa. Zabieram jimy. Mam wolne miejsca, gdyby ktoś jeszcze miał ochotę się przyłączyć i nie przeszkadzał mu brak klimy i baba za kierownicą ;)

dorota z krakowa
18-05-2012, 18:50
Niestety nie mogę przyjechać.
Szef nie dał urlopu.

Corka_Browara
18-05-2012, 19:08
Potwierdzam obecność (jeśli wszystko pójdzie z tym wariackim planem:). Tak samo wariacko i spontanicznie jak rok temu (tylko wtedy miałam ze sobą pracę mgr bo prosto z uczelni szłam;P) i też Mamcia2Ch się nade mną zlitowała:). Będę spać w namiocie. Miło będzie was znowu zobaczyć:)

Dorota, a ja bez urlopu jadę - na 2 dni :) (Wyruszam PKS o 2 w nocy dziś) I też z Krakowa. Koleżanka z pracy powiedziała: -"Ty musisz na prawdę kochać te bieszczady". -"Jak jasna cholera:)"

Pierogowy -dzięki:)

Wojtek Pysz
19-05-2012, 06:45
Jeśli jeszcze ktoś z jadących to przeczyta, niech zapoda, że nie będzie mnie w Tarnawie :-(

Albertina
19-05-2012, 12:18
Życzę Przyjeżdżającym na KIMB dużo, dużo radości w znajomych gronie, pogody i tej ducha, udanych wypraw szlakowych. Cieszcie się Bieszczadami. Szkoda, że nie mogłam przyjechać. Myślą w Bieszczadach jestem.
Bawcie się znakomicie

Basia Z.
19-05-2012, 21:26
Ja też życzę wszystkiego dobrego i owocnych obrad :) Które się pewnie właśnie zaczynają

trzykropkiinicwiecej
20-05-2012, 18:29
....oj.
działo się...

creamcheese
20-05-2012, 21:16
Dzięki kochani, przepraszam że mogłem być chwil tylko kilka, następny KIMB nieodwołalnie ze mną. Nadzieję mam malutką, że naleweczka smakowała. Pozdrawiam gorąco

Hero
20-05-2012, 21:32
Dziękuję wszystkim za świetną wspólną zabawę. Obyśmy się mogli spotkać za rok w jeszcze większym gronie :)

andrzej627
20-05-2012, 22:09
Hero, dzięki za zdjęcie. Pozdrawiam wszystkich uczestników.

marcins
20-05-2012, 23:12
Wymęczonych, do cna wyczerpanych obradami KIMB-owców zaobserwowałem dziś w plenerze - ważne, że żyją...

Miejscowy
21-05-2012, 00:07
bardzo fajnie było, dziękuję wszystkim za szacowne towarzystwo,
a dzięki szczególne dla mavo, za gościnę w tak pięknym miejscu i za karpia wigilijnego z przydomowej wędzarni.

trzy razy słuchałem (Nasiczne,Tarnawa,Muczne) i cały czas mi brzmi mi w uszach, tym bardziej jak Dźwiniacz zobaczyłem na zdjęciach:
http://www.youtube.com/watch?v=THamfAghc1E

mavo
21-05-2012, 10:57
Dzieki za cudowny piątek,sobote i niedziele.
PS.Musze poinformowac o pewnym incydencie który miał miał miejsce podczas obrad a jego tragiczne skutki dopadły mnie rano w niedziele.Jako że jestem opętany nałogiem palenia papierosów zawsze mam je w zasięgu reki.Nieopacznie w sobotni wieczór położyłem paczke (pełną) na belce wiaty.W trakcie obrad wypaliłem kilka.Jakież było moje zdziwienie a nastepnie rozpacz gdy w niedzile rano po zrobieniu kawy chciałem rozpocząć dzień Paczka była PUSTA.Kto pali wie o czym pisze.Na szczeście zjawiło się dwoje uczestników obrad i jeden z nich przyparty do muru w krzyżowym ogniu pytań przyznał się że i owszem ale tylko jednego.Pytam więc co z resztą? Dzis zgineły papierosy jutro może zginąć kiełbasa na ognisko.Bądżmy czujni.

don Enrico
21-05-2012, 13:09
Kolejny Kongres IMB zakończył się.
Kulminacyjnym punktem ostatniego dnia kongresu były wybory Miss Mokrego Podkoszulka.
Jury długo przygotowywało się do obrad ...
28494

a następnie przystąpiło do działania.
Niestety w ostatniej chwili Betrand wycofał z konkursu Renatkę i udał się w nieznanym kierunku.
Długa prosta prowadziła do finału gdzie znalazły się dwie dziewczyny : Natalka i Kasia.

Marcowy
21-05-2012, 13:19
No i kolejny raz wiadomości o zgonie KIMB-u okazały się mocno przesadzone :) Wielkie dzięki za wspólne pogaduchy, wędrówki i zabawę. Szczególne podziękowania dla sponsorów i dobrych ludzi, którzy przyłożyli rękę czy inną kończynę do spraw Powsimordowych. Super impreza, super miejsce, super ludzie... Tylko tyle i aż tyle :P

Dla porządku poinformuję, że zebrane od Was "dychacze" osiągnęły łączną kwotę 250 zł, którą komisyjnie z Hero przekazaliśmy gospodyni ku jej zadowoleniu.

trzykropkiinicwiecej
21-05-2012, 18:34
Siedzę sobie niedaleko pomnika niejakiej Lilli W. Mam taką swoją ławkę na plantach pod dębem, na rogu Basztowej. Po ekranie łażą mrówki, czasami spadnie z drzewa jakiś pająk, pod nogami zasuwają gołębie i wiatr przesuwa obsypujące się szypułki. Słychać sunące co pół minuty tramwaje, auta, kroki ludzi i ptaki. To nie to samo, co jeszcze wczoraj rano u Mavo na zielonym tarasie, nie to samo, co na cmentarzu w Dźwiniaczu. Zaciągam jeszcze górami, spodnie moro we wzorki upaćkane błotem z Łupkowa, a kaszkiet zalatuje wędzonką, dwie noce przy ogniu pod wiatą w Tarnawie. Wsuwam truskawki z Kleparza, „krajowe”, 8, 50 za kg, pakowane w papierową torbę. Na kolanach laptok z naklejką „Magurycza” Pod pachą torebka, ta sama, co się schowała za kanapą u Krysi w Szwejkowie i kazała nam zawracać. Dzięki czemu na stoisku z serami w Górnej Wetlince udało się zrobić drogowy korek, i w ciągu 5 minut z szumu kół na asfalcie zrobiło się miłe spotkanie. Zespół bojowy „Duszatyn” skubał sery „krowcze”** , ruchoma ambona Wielebnego ze Świstakiem i Trzykropnością, oraz Ojciec Dyktator, Bohater od aparatu na pilota i Piskalęta w całej swej niespodziewaności aktem mentalnej i fizycznej teleportacji zaistnieli w jednym miejscu na raz! Dziwy. Mało brakło a pojawiłby się zaraz kociołek z Tarniówką ucinającą nogi, całe szczęście wszyscy się równie nagle ro-zjechali. I znów było słychać szum kół, przerywany wzdychaniem, tym co się działo z naszymi oczami. Błękit i jaskrawo bukowa zieleń. Połoninność pod-kopulasta, targała nasze skacowane bańki. Jeszcze dzień wcześniej upici miastem, hałasem i spalinami. Dzisiaj już tylko oparami owej Tarniówki i widokami. Dzień pierwszy kimbocyklu, naszej połowie wszechświata upłynął, w zasadzie mógłbym skończyć na tym „upłynął”, ale dodam jeszcze, że w najmilszych mi okolicznościach przyrody. Po ciemności już zajechalim do rezydencji bogatego w paliwa kupalne Szwejka, gdzie to rządzi taka jedna Krystyna, nie wiadomo czy to od Kriszny z niebieskim licem czy łupania w Krzyżu, ale Osobowość równie bogata. Los chciał tam umieścić, jak w separatce dwie ekipy, naszą i Browarną sztuk trzy. Zapakowani w kaftany ochronne, tkane śmiechem i nalewką Wielebnego podsycaliśmy ogień w kominku, a co niektórzy nawet w kominie fajki, co to pomaga nabrać jasności umysłu i wszechrzecz upraszcza. Jabol pisał kiedyś o miejscu, w którym, „nie będzie spało”, rzekomo jest to klątwa nakładana odgórnie i bez udziału naszej świadomości, jako że i tej za wiele nie miałem po kilku godzinach tego podsycania, wstałem i wyszedłem, zabierając pod drodze Andrieja z Dziurdziowa, i obudziłem się na Końcu Świata. Nie wiem za czyją sprawą ów klekot zdarzeń i cudowne przeniesienie, czy to żaru w kominie, czy klątwy Jabolowej. Nie ważne, bo co tam może być ważniejsze, gdy masz między uszami crex crex na pełny regulator i mgły w okupowanej przez wierzby w dolinie. Ważne, że się jest! Po wciągnięciu poczęstunku od Gospodarza - sałatki ze słonecznikiem i chleba na zakwasie z czarnuszką upieczonego w chatce, czas było wracać w okolice stacji. Co też uczynim łagodnie płynąc po kałużach przez wieś-nie-wieś. Ekipa zastana na drodze przy opuszczonej stacji kolejowej wracała właśnie ze zdobywania tunelu pod przełęczą, gdyby nie noc obfita, mieli by zwykły spacer, a tak trafiła się nader ciężka ekspedycja. Czas na odparowanie upłynął pod znakiem jadalnych roślin i opowieści o zamkniętych i niezbadanych tunelach w Wieliczce. Z których mam nadzieję zobaczę zdjęcia kiedyś, bo tylko apetyt ruszyli niepotrzebnie i się we łbie koleboce myśl o wycieczce w sól piekielną.
Mobilna ambona ruszyła w kierunku Smoluchowa, a ta z Beczkowozu* planowała wbić się z warzeniem do Dydiowej na niebieskoptaszenie. Jako że słabo u mnie z rozdwojeniem ciała, wylądowałem w tej pierwszej, która pałaszuje zacne pierogi z kapustą w Zagrodzie, nawiedza gang rzeźbiarzy, hinduską hodowlę koni i rusza na przełęcz pod Caryńską by niejakiego Świastaka odstawić na okres godowy. Jak wiemy nie dotarła na KIMB (Samiczka Świastaka), przedłużanie ginących gatunków jest priorytetem, i nader niemoralne było by namawianie na rezygnację z planów, tak przy okazji zajęta też była akcją poszukiwawczą z jakimś ratownikiem, a czego Oni tam szukali, kto się pogubił, to już nie do mnie. Wielebny pobłogosławił. Dodam jedynie, że ów degustacja serów krowczych ze spotkaniem szalenie miłych nam Drużyn Marcowego i Długiego, była pomiędzy poszukiwaniem zaginionej torebki w Łupkowie a błogosławieństwem Pastora, spirytus sanctus homoaviator amen.
Noc druga, zwana dalej wigilią kimbu właściwego to na moje oko przutulactwa, śmiechy, chichy, i wspominki z ludziem nie widzianym od dawna, co i ducha do góry dźwiga i żołądek obniża. Zwyczajowo, na skutek tkliwych wydarzeń nastąpiły problemy z grawitacją, u co wrażliwszych na przyciąganie, półbełkot na trudne sprawy, i na lekkie – zwiewny słowotok zwany też gędźbami. Gitary brak, jednak pojawiły się głośniczki do telefonu zasilane bateryjkami i telefon Piskala z całą salwą szant do śpiewania. Zestaw ów przez Wielebnego ochrzczony został „kieszonkowy Manio”. Ale czemu tylko szanty? Na uwagę zasługuje również jeden pilot odrzutowca, który w późnych godzinach wieczornych widziany był na ławeczce po północnej stronie wiaty, jak uprawia dziwne rytuały. Sięgając po piwo obrócił je, i to, trzymane w lewej ręce do góry nogami lało się z cichym bulgotaniem na nogi, gdy w tym samym momencie prawą ręką usiłował wykonywać kilkukrotnie gest otwierania puszki, jeno mu się palec wskazujący nijak na dnie nie mógł o zawleczkę zahaczyć. Był też duch z gór, zaklął się na nie, pod namiotem niedaleko wiaty. Pierwszy siedział przy ogniu susząc buty i jedząc późne śniadanie, i ostatni od ognia odchodził, Nibyktoś, dopóki po solidnej dawce wspomagaczy konwersacji i wyludnieniu wiaty nie przyznał się do nicka, aktywnego przed kilku laty. Noc lekka, delikatna i ciepła, w estetyce z lat siedemdziesiątych, czule muskającej spojrzenie kiczowatymi już drewnianymi kasetonami i wnętrzem jak z filmu o prezesie klubu sportowego „Tęcza”.
Poranek lekki, ciepły, delikatny…, bo się człowiek wyspał i nie ruszał wora z pryczy do dziewiątej. Lekki jak zdziwienie Bazyla, który pojawił się na dziedzińcu rezydencji z plecakiem i komunikując ulotność ostatniej godziny spędzonej tu samotnie, udał się niby na torfowiska, Kto go potem widział? To chyba tylko rysie i jelenie, bo na drewnianych pomostach go nie było, jak już w sile dnia z Wielebnym się tam pojawiliśmy, lecąc z głowami w chmurach a nogami dudniąc o deski nad borowiskami. Zahaczylim też o Fedkowskie, gdzie to stacjonuje ostatni w okolicy wozak konny, z przyjaciółmi Końmi i inniejszymi Ludziami. Pan Ozimierz tylko palił, i przytakiwał, czasem opowiadał jak to było dawniej, albo, że gdzie mu będzie lepiej jak tu, albo, że „roboty ni mo”. Inny moczył nogi w wiadrach do pojenia koni, kolejny chwalił się jak to go drapnął Niedźwiedź pod Sokolikami, pokazując blizny na kolanie
- trzydzieści lat w Bieszczadach jestem, trzydzieści lat pije.
Niestety po strzale z „Pastorówki” kolegę zmiotło… i już nic nie mówił. Zawinęliśmy się, więc by pospijać nieco Samostijnej oczami z horyzontu i błogo sławić ten dzień słoneczny.
Trąciłem jakiś obiad, i polajzłem niby niechcący, miałem tylko nad rzeczkę hop, tralala, a tu hyc na ramię chochlik i jął mi szeptać: - jeszcze kawałek, jeszcze kilka metrów, o tam za górkę, o tu do następnej kapliczki, o tam za kilka betonowych płyt, cmok, tirli tirli…
Tak o to kucam pod spalonym dębem na cmentarzu w Dźwiniaczu i nucę Hospody Pomyluj…
Sam jak palec…
Zbliżając się do hoteliku w Tarnawie zaczęło grzmieć… te kilka uderzeń piorunów pełznące z nad Beniowej mogło znaczyć tylko jedno. Zaczęło się… I rzeczywiście, przy parkingu banda Forumowiczów, co rusz to śmiechem wybucha, i nie wiem czy to ta burza jeszcze tak dudni po lesie czy już My. Chwilę zajęło tylko by pod wiatą Wiara się zebrała przy ogniu. Część oficjalna, powsimordzenie, za które Dziękuję, i nie wiedzieć, czemu mi tę grafomanię tak szczodrze doceniając. A potem to już losowania, fanty, śmiech …i się burza rozeszła. Rozmowy o wszystkim i o niczym, deszcz to chyba tylko taki jak z pastorowego kropidła. Manio wielkoformatowy z gitarą, Ludź na Ludziu, masaże, tańce, chórki, kabaret, dobre duchy, hulanki, swawola…
A kto bogatemu zabroni?!




*Beczkowóz- ekipa , to tak bo ilekroć się spotkamy to jest beka! Bekowóz kojarzy się z bekaniem, stąd właśnie Beczkowóz (i z beką i z Browarem)
**krowcze - no bo jak nazwać ser owczy kiedy jest robiony na krowim mleku?

sir Bazyl
21-05-2012, 20:41
A mnie nurtuje i nurtuje: kto zeżarł pierogi?
Wieczorem na gali pojawiło się spore pudło, jak po telewizorze kineskopowym, zawierające ponoć gar pierogami wypełniony. I przez chwilkę był on prawie mój! Ponieważ Wojtek nie mógł osobiście odebrać tej nagrody, don Enrico zapytał mnie, czy mogę się nią zaopiekować? Ja udając obojętność odpowiedziałem: czemu nie! I w tym momencie, cholera, za głośno przełknąłem ślinę! Enrico przewiercił mnie wzrokiem, nastroszył wąsa, położył łapę na pudle i zaśpiewał kawałek Martyny Jakubowicz: „plany rzecz ulotna, marzenia łatwo się psują” - zapomnij! Łatwo powiedzieć...
Wszystkim Współuczestnikom spotkania serdeczne dzięki za Wspaniałe Towarzystwo!

Mamcia DwaChmiele
21-05-2012, 21:17
kto zeżarł pierogi?

"(...) Dochodzi jedenasta - rzekł Puchatek wesoło. - Akurat nadszedł czas na małe Conieco"

https://lh4.googleusercontent.com/-plcjvfTURGw/T7obGrx_dqI/AAAAAAAAReE/GTCCWE3QDUs/s400/DSC05022.JPG

Było pysznie! Dziękuję wszystkim za wieczorne
Ludź na Ludziu, masaże, tańce, chórki, kabaret, dobre duchy, hulanki, swawola…,
Piskalom i Wojtowi za bagno zwyczajne i tropienie żubrów, Klubowi Rzeszowskiemu za atrakcje dedykowane ("no co ty, nie idź na Bukowe, chodź z nami, tam będą cmentarze").
Cudownie było spędzić z Wami czas :)

Miejscowy
21-05-2012, 21:38
"(...) Dochodzi jedenasta - rzekł Puchatek wesoło. - Akurat nadszedł czas na małe Conieco"
pierwej wareniki po szczerbińsku, teraz 'to wczesne śniadanie'. czy aby nie jesteśmy nazbyt okrutni wobec Wielkiego Nieobecnego? ;oDDD

Browar
21-05-2012, 22:12
A mnie nurtuje i nurtuje: kto zeżarł pierogi?

Jedno jest pewne - same się nie zjadły :twisted:

Browar
21-05-2012, 22:16
...W trakcie obrad wypaliłem kilka.Jakież było moje zdziwienie a nastepnie rozpacz gdy w niedzile rano po zrobieniu kawy chciałem rozpocząć dzień Paczka była PUSTA...
Bez bicia przyznaję się do trzech sztuk.Ale też przypomnę Ci że ta paczka została wypatrzona przez czujne oczy i opróżniona błyskiem,omawialiśmy jej pustość podczas imprezy dwukrotnie :twisted:

Browar
21-05-2012, 22:33
W zasadzie Trzykropek omówił w jak zwykle niedostępnym dla mnie stylu całkiem udany wyjazd i równie udaną imprezę.Plan oficjalny był zredukowany do rozsądnych rozmiarów (za co Marcowemu chwała),Towarzystwo wyborne,pogoda znakomita (mały incydent tylko podkreślił jej jakość),przyroda za...,hmmm,tego, elegancka ;) Współkimbowiczom wielkie dzięki za udany wieczór.

mavo
21-05-2012, 22:48
Pewnie i nie warto tego dalej roztrząsać,ale jak by nie liczyc brakuje mi dalej 9 papierosow.

don Enrico
21-05-2012, 23:06
Podczas gdy innym znikało to u mnie przybyło
.... 7 pustych butelek po winie
i nie wiem doprawdy jak to się stało , bo nie przypominam sobie bliskich kontaktów z tym płynem Bachusa.

asia999
21-05-2012, 23:20
jaskrawo bukowa zieleń.
tego widoku zazdroszczę najbardziej :)

(oczywiście oprócz samego KIMBowania;))

Pastor
21-05-2012, 23:59
Noo, no, nie rozpędzajcie się tak w tych pochwałach. Jakoś nikt nie wspomina tego czego nie było............
Nie było zasięgu, Matragony, Krysi, Hotelu Górskiego, WPP (dwojga imion) LBP und zu weiter.............
Ale klimat k...... był taki i ludzie tacy że za wszystko starczyło. Dziękuje wszystkim za wszystko, pozdrawiam! + Pastor ręką własną




PS Szanowny Mavo! Wspomniałeś że jedna z dwóch nawiedzających Cię w niedzielny poranek osób, przyznała się do wypalenia jednego..... Żeby sobie poprawić reputację, wyjaśniam że to nie ja.............. się przyznałem, nawet nie dlatego że nie wypaliłem, tylko dlatego że ja się nigdy do niczego nie przyznaje!
Szan. Jasiu! Nie rób już więcej afery, albowiem napisał apostoł Paweł w Liście do Koryntian ".....ciało Wasze niechaj będzie jak Świątynia........". A widziałeś Ty Mavo świątynie z której by się tak dymiło jak z Twojej z przeproszeniem gęby??? + P....

Hero
22-05-2012, 00:17
Też partycypowałem w zaginionych pierogach w ilości dwóch sztuk, były bardzo smakowicie przypalone. Trochę się dziwię, że przetrwały aż do niedzielnego poranka, ale jednocześnie się cieszę, że się załapałem na tzw. krzywy ryj :D

Corka_Browara
22-05-2012, 08:01
było wspaniale i niczego nie brakowało -świetni ludzie, bieszczady, pogoda (deszczyk też był uroczy), niebo pełne gwiazd, szum rzeki i szum ogniska, miłe chwile, śpiewy (tu pozdrawiam Julie Piskalową:)), wędrówki na Dydjową i Dźwiniacz z chwilami zapomnienia a później Kermasz Łemkowski. pół godziny snu wystarczyło by w tą noc bawić się do końca -i miło że przybyła eskorta by wyrwać mnie z moich motylków... :) czego się nie robi dla Bieszczadów, kocham je jak jasna cholera:) pozdrawiam wszystkich gorąco i dzięki. pozdrawiam też tajemniczego sąsiada z namiotu obok :}}} do zobaczenia następnym razem, mam nadzieję że nie w Ustrzykach, no chyba że chcemy dołączyć do typowej stonki turystycznej.
no ale kto bogatemu zabroni? :))))

Miejscowy, ballada o św Mikołaju to najpiękniejsza piosenka o Bieszczadach:) więc nie mogło jej nie być. szkoda że nie doczekałam się pewnej piosenki ale powiedziano mi że zagrano ją gdy byłam w motylkach, więc pewnie słuchałam jej w innym wymiarze:)

a teraz do roboty

Marcowy
22-05-2012, 11:02
Plan oficjalny był zredukowany do rozsądnych rozmiarów

Doszło do mnie, że jakoś umknął nam nawet żelazny dotychczas punkt KIMB-u, czyli autoprezentacja uczestników. Ale jak tak patrzę na zbiorczą fotkę, to stwierdzam z satysfakcją, że wszystkich zdjętych jestem w stanie zidentyfikować, także nowych KIMB-owiczów, a nawet


tajemniczego sąsiada z namiotu obok

więc może to jest słuszna droga :grin:

Pastor
22-05-2012, 11:30
Doszło do mnie, że jakoś umknął nam nawet żelazny dotychczas punkt KIMB-u, czyli autoprezentacja uczestników..............

...............................może to jest słuszna droga :grin:

Tego punktu obrad naprawde mi brakowało. Koniecznie chciałem się dowiedzieć jaka jest etymologia jednego z nicków, mianowicie: "MamciaDwaChmiele". Z racji wieku i wyglądu bardziej by mi pasowało "CórciaDCH". Niestety,zapytać nie pozwoliła mi wrodzona nieśmiałość i skromność!

Bunkrów też nie było.... ale i tak było zajebiście!!! + P....

Mamcia DwaChmiele
22-05-2012, 11:39
Koniecznie chciałem się dowiedzieć jaka jest etymologia jednego z nicków, mianowicie: "MamciaDwaChmiele"
Nie byłeś Pastorze jedynym, którego to nurtowało ;)

Ot i cała geneza znajduje się tutaj:
http://forum.bieszczady.info.pl/showthread.php/7156-Prawdopodobnie-nieprawdopodobne?p=128083&viewfull=1#post128083

Dodam tylko, że autorem nicka jest Miejscowy.

don Enrico
22-05-2012, 11:40
Tego punktu obrad naprawde mi brakowało. Koniecznie chciałem się dowiedzieć jaka jest etymologia jednego z nicków, mianowicie: "MamciaDwaChmiele". Z racji wieku i wyglądu bardziej by mi pasowało "CórciaDCH". Niestety,zapytać nie pozwoliła mi wrodzona nieśmiałość i skromność!
(...).
Nie wiem jaka jest etymologia, ale coś mi się kojarzy z zimowych wojaży, że gdy wszyscy przemarznięci wędrowcy zamawiali grzańca, to ona zamawiała dwa.

don Enrico
22-05-2012, 11:45
Doszło do mnie, że jakoś umknął nam nawet żelazny dotychczas punkt KIMB-u, czyli autoprezentacja uczestników. Ale jak tak patrzę na zbiorczą fotkę, to stwierdzam z satysfakcją, że wszystkich zdjętych jestem w stanie zidentyfikować, także nowych KIMB-owiczów, a nawet



więc może to jest słuszna droga :grin:
W sumie : SAMI SWOI

Zbyszek
22-05-2012, 15:43
Podczas gdy innym znikało to u mnie przybyło
.... 7 pustych butelek po winie
i nie wiem doprawdy jak to się stało , bo nie przypominam sobie bliskich kontaktów z tym płynem Bachusa.

Ach to chyba moje okładki z wigilijnych bajek :-P

Wielkie dzięki za wspaniałe KIMBowe chwile.

Piskal
22-05-2012, 21:55
Wrócili my.
Nie będziemy oryginalni i też przyłączamy się do ogólnych, tradycyjnych, międzyludzkich, wzajemnych, spontanicznych, serdecznych podziękowań. Miło było zobaczyć stare poczciwe ryjki, i poznać kilka ryjków nowych.
Marcowy, Mamciu, Hero, 3Kropku, Pastorze, (a także pozostali ze zdjęcia)- szczególne podziękowania.
Pewnie później cóś jeszcze dopiszę.

Hero
24-05-2012, 00:33
Rozesłałem Wam linki do zdjęć z KIMBu, tu na priv, na fb, na skype i gg i gdzie do kogo kontakt miałem. Jeśli ktoś był, a nie dostał, to z góry przepraszam i proszę się upomnieć.

don Enrico
24-05-2012, 19:42
Niech i ja rzeknę kilka słów wspomnień kimbowych.
Zaczęło się zieloną łagodnością pagórków, które łagodnie kołysząc prowadziły mą ulubioną trasą (przez Jawornik R.) w stronę Biesów i Czadów.
Po drodze jedna z mych kapliczek.
28513
o której nie wiem nic, a mimo to kusi aby przystanąć na chwilę w tym pędzącym świecie.
Jeszcze godzinka i mogę spokojnie zasiąść na "beleczce" co by zacząć łapać bieszczadzkie klimaty i podyskutować z miejscową ludnością o dużych problemach tego małego świata.
Za chwilę wyląduję w Mavo-landii gdzie komórki bezskutecznie usiłują nawiązać nić z cywilizacją.
Jak dobrze spojrzeć na cywilizację z dystansu ptaka
.
28514
.
A zachodzące słońce maluje swoje niepowtarzalne klimaty (oj! nasz Pierogowy fotografik wycinął by z tego cudeńko)
.
28515
.
Słońce kończy już swój dzień pracy, a ja gubię się w tym lesie, szukając dziury w całym. Co gorsza , nie mam mapy, kompasu, ani (o zgrozo !) żadnego innego giepeesa. Po głowie chodzą mi tylko wskazówki Bazyla , którymi kierując się mam z pewnością znaleźć te jaskinie.
Ale zamiast jaskiń piętrzą się przede mną kolejne wyniosłe skałki
.
28516
.
Pewność , pewnością ale wracać trzeba, przecież w planie jest dzisiaj Tarnawa. Zaglądam na chwilę do Mavo i okazuje się że ta chwila
przeciągnęła się do następnego dnia.
a przecież sam Piskala przestrzegałem :

Zatem sugeruję jego gościnność potraktować z umiarem.
Jeśli tego nie zrobisz to te "całe dwa dni" przeciągną Ci się ... I jak opuścić miejsce z płonącym ogniskiem przy którym tyle przyjaznych duszyczek wciska się pomiędzy dźwięki gitary wirtuoza Manio.
Ech ! nawet wspomożenie bratnie nie pomogło rozstrzygnąć dylematu : pszeniczne czy pszeniczniak.
Niektórzy to mieli dobrze czytając wigilijne bajki :mrgreen:.
(jutro c.d)

andrzej627
24-05-2012, 21:04
Jeśli ktoś był, a nie dostał, to z góry przepraszam i proszę się upomnieć.
Nie byłem, ale zdjęcia chętnie bym zobaczył.

Piskal
24-05-2012, 21:11
Nie byłem, ale zdjęcia chętnie bym zobaczył.
Trza było być, i, mam nadzieję, że w przyszłym roku to nadrobisz 8) Zwłaszcza, że niektórzy już się za Tobą stęsknili.

sir Bazyl
24-05-2012, 22:25
Ja też wtrącę swoje trzy po trzy.
Na wilję kimbu dotarłem do pięknie położonej rezydencji Mavo. Jak przystało na wigilijny wieczór, Gospodarz zaserwował nam niezliczoną ilość wędzonych karpi, które brał ponoć gdzieś zza domu. Chyba musi na tych łąkach je wypasa, czy jak? Najbardziej zadowolony był Ryba (Komisarz), karpie też się nie skarżyły. Cuda działy się niesłychane, puste butelki wina zamieniały się w pełne a pełne w puste!
Manio wycinał na gitarze, chóry anielskie wspomagały Go słowiczym śpiewem:
Hej! Ha! Kolejkę nalej!
Hej! Ha! Kielichy wznieśmy! – niosło się doliną potoku i powracało echem:
To zrobi doskonale
Morskim opowieściom!
Góry, ryby, zabawa, śpiew – tutaj video relacja z Nasicznego (specjalnie dla Andrzeja:wink:):

http://www.youtube.com/watch?v=bjp3pLwkLZg
Impreza była kiepska, o szóstej rano jak wyruszałem w dalszą drogę, wszyscy już spali!
Doturlałem się do miejsca docelowego, mijając po drodze tereny kopalniane:
28519
i ogród zoologiczny:
28520
C.D.N.

Krysia
25-05-2012, 08:24
Wędzony karp-bardzo specyficzna ryba, dla mnie paskudna, ale już pierogi wyglądały przesmacznie!

buba
25-05-2012, 12:25
Wędzony karp-bardzo specyficzna ryba, dla mnie paskudna, ale już pierogi wyglądały przesmacznie!

Kazda ryba jest dobra!!! a jeszcze wedzona- mniam!!!

Krysia
25-05-2012, 12:33
No właśnie nie każda. Karp ma bardzo specyficzny smak i kolor;-)
Albo się nim zachwycasz, albo nie przełkniesz.

don Enrico
25-05-2012, 13:39
Ważne , aby rybka mogła pływać, a wody tym razem w Nasicznem nie brakło.
Dzięki jej pompowaniu miałem okazję poznać najlepsze w Bieszczadach miejsce do prania włosów ( z głową w potoku)

mavo
25-05-2012, 13:59
Wędzony karp-bardzo specyficzna ryba, dla mnie paskudna, ale już pierogi wyglądały przesmacznie!
Z pierogów to tylko Pierogowy.:lol:
Widze potrzebe pilnej reedukacji gastronomicznej.:lol:

Krysia
25-05-2012, 14:05
:-)))))))))

Pierogowy
25-05-2012, 14:49
hallo,

żałuję i zazdroszczę jednako -
tyle pozytywnej energii...i te pierogi (:( ) których nie miał kto zjeść ...
gratuluję wszystkim uczestnikom !!!

don Enrico
25-05-2012, 21:30
Sobota - dzień kulminacyjny. Lekki słoneczny poranek i lekki poranny rozruch, więc naznosiliśmy wody do studni w rezydencji Mavo.
Przy okazji okazało się nie ma sir Bazyla. Niestety dopadła go choroba gorgańska - a taki fajny chłop z niego był - ale odkąd wyrusza w trasę o 5-tej rano to już nie ma dla niego ratunku.
Pojazd przemieścił pierwsza grupę w miejsce zgrupowania w Tarnawie. Po drodze kolejne forumowe spotkanie, tym razem na drodze stanęła Jimi.
Logujemy się w hoteliku i teraz trudne zadanie : trzeba coś wymyślić.
W tym celu jedyny w okolicy wykwalifikowany przewodnik od tras lajtowych sięgnął po mapę
.
28539

Myśli i myśli i ...wymyślił : nie ma co kombinować, pójdziemy na Czubę
- ale jak tam trafić ?
- najlepiej po śladach ostatniego rimbowania.
- łatwiej powiedzieć , trudniej zrobić.
Przez te parę miesięcy leśnicy utworzyli nowe drogi które skutecznie mylą wytrawnych traperów.
Ostro pod górę przez las, ale czy to ten sam las ? jesienią jakieś inne barwy go zdobiły ?
.
28540
.
Zakosami i chaszczami pniemy się ciągle pod górę, alby na grani wypaść nagle na polankę.
Tak, to ta sama polanka, na której jesienią biliśmy rekord w leżeniu na trawie.
.
28541
.
Piękna polanka z pięknymi widoczkami , więc zaczyna się zabawa : co tam Panie widać w oddali ?
A może by tam dotrzeć ?
Ale jak tu myśleć o chodzeniu po górach kiedy jeden z kolegów ukrywający się na co dzień pod nazwą Miejscowy zupełnie się nie przygotował.
W sandałkach !:twisted:
może jeszcze w szpilkach by się chciało ?:mrgreen:
.
28542
.
Jak to chodzić w tak nie profesjonalnym towarzystwie. Przeczytał by se biedula na forum wątek o tym jakie powinny być buty na Bieszczady to by wiedział. Przecież ten wątek ma tylko 23 strony i trwa jedynie 5 lat.
Co innego inny kolega , prawidłowo obuty , który ani się nie obejrzał a już go wyniosło na Bukowe
.
28545
.
leżąc na trawce na Bukowym skupiłem się na trawce z pejzażem horyzontalnym (trochę nie banalnym)
Ale czy można w parku leżeć na trawce ?
.
28546
.
ale ileż można leżeć na trawce wpatrując się w kolejne odsłony zieloności
podczas gdy oni tam już kimbują ?
28547

czas zmierzyć się kulminacją.

sir Bazyl
25-05-2012, 23:18
... o szóstej rano jak wyruszałem w dalszą drogę, wszyscy już spali!
Doturlałem się do miejsca docelowego,...
I okazało się, że tutaj też już wszyscy poszli spać. Mitrężąc czas wciągnąłem piwko zagryzając je fasolką z chlebem. Po godzinie pojawił się Trzykropek, ale na razie nie mógł ogarnąć myśli w jakim kierunku i kiedy dziś wyruszy. Zbytnio się temu nie dziwiłem widząc, że zapomniał nawet buty ubrać. Jako że byłem skompletowany wyruszyłem w kierunku drewnianych pomostów. Lezę sobie ulicą i ciągle się oglądam, a to na lewo:
28548
a to na prawo:
28549
i znów na lewo:
28550
żeby mnie co nie rozjechało na tym płatnym odcinku BdPN-owskiej autostrady.
Cały urok dreptania w pełnym słońcu po asfalcie popsuł mi Bob zajeżdżając drogę z podchwytliwym pytaniem:
- Wsiadasz?
- A niech to szlag! Wsiadam.
Pojechali my, wysiedli, rozleźli się po okolicy:
28551 28552 28553

Corka_Browara
25-05-2012, 23:37
Bazyl, bardzo refleksyjne to zdjęcie z krzyzykiem na tle (bodajże) kopy bukowskiej..
ja mam takie:
http://www.joplin.republika.pl/1910r.jpg

zrobione 2 lata temu, nie jest rewelacyjne bo fotografem nie jestem ale lubię je

bertrand236
27-05-2012, 18:01
Właśnie wróciliśmy z Renatką do rzeczywistości! Krzaczory nas zatrzymały. czasami tak bywa... I dobrze! Dlatego dopiero teraz dziękujemy,,,

Mundek
27-05-2012, 20:06
pozdrawiam też tajemniczego sąsiada z namiotu obok

Właśnie wróciłem, więc wreszcie mam okazję odwzajemnić pozdrowienia koleżanki z biwaku.
Domek złożyłaś z kobiecym wyczuciem - w ciągu następnych dwóch godzin dwie niewielkie burze się zdarzyły.

Pozdrawiam także KIMB-owiczów i dziękuję za miłe towarzystwo.

ps.
- papierochy paliłem swoje,
- do jednego pieroga się przyznaję (dla towarzystwa)

Julija
27-05-2012, 20:43
...Pozdrawiam także KIMB-owiczów i dziękuję za miłe towarzystwo....

I pomyśleć, że ktoś wysunął supozycję, iż możesz być tajemniczym cichociemnym z zielonego forum...

Dziękujemy za wypożyczenie głośniczków do "kieszonkowego Mania" ;)

sir Bazyl
28-05-2012, 19:58
Troszkę się po wsi poplątałem, zajrzałem do dzbana:
28572
minąłem dryfującą łódź, z rybą na sterburcie:
28573
(dobrzy ludzie proszeni są o wsparcie prac: http://forum.bieszczady.info.pl/showthread.php/2582-Renowacja-cmentarzy-%28wsp%C3%B3lna-akcja%29?p=132727&viewfull=1#post132727 )

i postanowiłem udać się na spoczynek, na razie nie wieczny a jeno chwilowy.

...jaskrawo bukowa zieleń.(...)

Ta zieleń strasznie kusiła, wręcz domagała się, by w jej cieniu zaniemóc na czas bliżej nieokreślony.
Mojej uwadze nic nie ujdzie :wink:, więc z bezkresu morza zieloności wypatrzyłem sobie takiego trochę lipnego buka:
28574
i mimo, iż prosił mnie:

„Gościu, siądź pod mym liściem, a browca huknij sobie!
Nie dójdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie,
Choć się nawysszej wzbije, a proste promienie
Ściągną pod swoje drzewa rozstrzelane cienie.
Tu zawżdy chłodne wiatry z pola zawiewają,
Tu słowicy, tu szpacy wdzięcznie narzekają.
Z mego wonnego kwiatu pracowite pszczoły
Biorą miód, który potym szlachci pańskie stoły.
A ja swym cichym szeptem sprawić umiem snadnie,
Że człowiekowi łacno słodki sen przypadnie.
Jabłek wprawdzie nie rodzę, lecz mię pan tak kładzie
Jako szczep napłodniejszy w hesperyskim sadzie.”*

postanowiłem mu nie ulegać i zamiast usiąść, rozścieliłem się horyzontalnie.
Z tej pozycji podziwiałem perły Bieszczadów Wysokich (Rozsypaniec, Halicz, Słoń):
28575
Oraz pojawiające się co pewien czas, jak z całkiem innego snu, pędzące elektriczki relacji „tak daleko stąd, a tak blisko...”:
28576


*Jan Kochanowski „Na lipę”
errata – jest: browca huknij, powinno być: odpocznij

Miejscowy
28-05-2012, 20:31
(dobrzy ludzie proszeni są o wsparcie prac: http://forum.bieszczady.info.pl/showthread.php/2582-Renowacja-cmentarzy-%28wsp%C3%B3lna-akcja%29?p=132727&viewfull=1#post132727 )
dzięki za przypomnienie

creamcheese
29-05-2012, 11:51
Widzę, że szacowny sir Bazyl jest smakoszem piwa pt. Perła;)! Gratuluję dobrego smaku!

Pastor
29-05-2012, 15:47
Widzę, że szacowny sir Bazyl jest smakoszem piwa pt. Perła;)! Gratuluję dobrego smaku!

Nie chciałbym, broń boże, urazić Twojego lubelskiego patriotyzmu. Jednak z wiarygodnych, choć anonimowych źródeł jest mi wiadomo że sir Bazyl w wyżej wymienionym piwie samochód myje (dobrze się pieni, specyficzny zapach odstrasza meszki). A co, kto bogatemu zabroni!
............................................. Pozdrawiam! + Pastor ręką własną

creamcheese
29-05-2012, 16:01
A te puste puszki to po co on targa ze sobą na piesze ekskursje?;) Król Aluminium??

Pastor
29-05-2012, 16:33
A te puste puszki to po co on targa ze sobą na piesze ekskursje?;) Król Aluminium??


Taaaa, to jeszcze raz powtórzę: kto bogatemu zabroni???

creamcheese
30-05-2012, 00:07
Pochylam głowę nad Twą mądrością. Pozdrawiam

sir Bazyl
01-06-2012, 19:08
Wszystkie powyższe stwierdzenia dotyczące wykorzystania treści w puszce zawartej potwierdzam i dementuję, a jeśli na to spojrzeć z drugiej strony to nawet odwrotnie niż można by sądzić z pierwszej części :mrgreen:

sir Bazyl
03-06-2012, 17:22
Szczęście nie trwa wiecznie a każda puszka piwa ma dno. Z lasu od strony Bukowca wytoczył się drogą wielokolorowy pleń turystyczny, który płynąc w dolinę, to dzielił się, to łączył. W przyrodzie niby nic nadzwyczajnego takie przywdziewanie odstraszających barw oczojebnych ( w przypadku obserwowanego przeze mnie zjawiska z dominantą czerwieni ) , ale dla spotęgowania efektu „jesteś widoczny – jesteś bezpieczny” pleń dziesiątkami gardeł tokował zawzięcie, a hałas z jakim się przemieszczał wypłoszył nawet elektriczki. Przez łąki śmignąłem do górnej drogi i z widokiem na Trumnę, Wołowy Garb, Słonia, Wołowe, Kijowiec, Mytrów Roh, Patryję i Halicz :mrgreen: :
28609
spokojnie wróciłem w okolice parkingu. Stąd udałem się do centrum miejscowości i najpierw defilując Aleją Błękitną, następnie opłotkami dostałem się do cerkwiska
28610 28611
cmentarza przycerkiewnego
28612
oraz cmentarza z I wojny światowej
28613
Po chwili wróciłem do krzyżówki i ruszyłem "w górę mapy":razz:. Dobrze, że wtedy jeszcze tego nie wiedziałem


(...)... kolejny chwalił się jak to go drapnął Niedźwiedź pod Sokolikami, pokazując blizny na kolanie (...)

mogłem więc śmiało rwać lasem w kierunku końcowej stacji kolejki wąskotorowej biegnącej z UG. Ponieważ okoliczne łąki zostały wchłonięte przez BdPN, nie chcąc zbytnio rzucać się w oczy, nie węszyłem w poszukiwaniu śladów torowiska, pstryknąłem tylko fotki okolicy
28614 28615
i wróciłem do głównej drogi, którą rano próbowałem dostać się od strony Tarnawy do torfowisk. Czytającym przypominam, że próbę tą udaremnił mi Bob! Teraz miałem drugą szansę, tym razem zaatakować od strony Bukowca. Pozostał mi już niecały kilometr, a tu nagle

(...) ...Cały urok dreptania...po asfalcie popsuł mi Bob zajeżdżając drogę z podchwytliwym pytaniem:
- Wsiadasz?
- A niech to szlag! Wsiadam.
Pojechali my, wysiedli,...
w Tarnawie przed hotelikiem. I tak oto Bob zepsuł mi wycieczkę na torfowiska :twisted: – dziękuję Ci bardzo!
Jakby tych nieszczęść było mało, wieczorem odbył się KIMB :shock: !
Ooo dzięki...

bartolomeo
03-06-2012, 18:43
z widokiem na Trumnę, Wołowy Garb, Słonia, Wołowe, Kijowiec, Mytrów Roh, Patryję i Halicz Niewiarygodne! :wink:

sir Bazyl
03-06-2012, 19:06
Niewiarygodne! :wink:
A jednak! Jak się dobrze przyjrzeć to jeszcze Mariankę widać! :shock:

komisaRz von Ryba
07-06-2012, 14:13
Tyle czasu upłynęło a ja wciąż wspominam smak wędzonego karpia, pierwszy raz miałem okazję taki rarytas spożywać i do dziś się oblizuję na myśl samą :)




ale po kolei nim dotarlismy do Nasicznego, Nadchaszczownik zabrał mnie do miejsca oznaczonego na mapie jako Maksymiszki. Na mapie Nadchaszczownika był tam zaznaczony krzyż a na mojej nie, a w realu? to właśnie było przedmiotem popołudniowej wycieczki.

https://lh3.googleusercontent.com/-iHGj3vMkiE8/T9Bj-Js62tI/AAAAAAAACJk/OhI21qEvwM0/s720/ORL_5620.JPG

dotarliśmy do końca baczne przetrząsajac okoliczne zarośla i łaki podmokłe

https://lh5.googleusercontent.com/-s2yzOtey4PI/T9BkAdnbQUI/AAAAAAAACJs/7iTv1yjZDUs/s720/ORL_5623.JPG

widoki były cudne a krzyża nie ma,lub się doskonale zamaskował.

https://lh5.googleusercontent.com/-jXnZnNIDIdE/T9BkBZjDbXI/AAAAAAAACJ0/BF_bW9gT8Lw/s720/ORL_5625.JPG

sielanka nie mogła być jednak doskonała bo był tam ktoś jeszcze, jak doszliśmy do szlabanu usłyszeliśmy odgłos strzału.

Pojechaliśmy do Nasicznego a to co się tam działo Bazyl doskonale zilustrował utworem słowno muzycznym. Ja po krótkim przywitaniu, zdecydowanie dłużnej witam się z karpiem na stole,(ach był wspaniały) na szczęście było jeszcze wino które doprowadziło mnie do ogniska :).




Nazajutrz po uzupełnieniu wody i odpuszczeniu poszukiwanie jaskiń, jako że pierwsza osoba co wiedziała gdzie zniknęła o świecie , druga za nic nie dała się obudzić, trzecia spędziła dzień poprzedni na kolejnych bezowocnych poszukiwaniach, udaliśmy się w stronę Tarnawy. Po zabezpieczeniu pierogów w lodówce w pomieszczeniu zamykanym na klucz, jako że słoneczko nie żałowało promyczków
https://lh6.googleusercontent.com/-AEIRKHlc9xE/T9BkEZ8gErI/AAAAAAAACKE/eRYmAcUjPvs/s720/ORL_5640.JPG
udaliśmy się nad potok, potem spojrzały drzewa wymownie i udaliśmy się stromo po górę.
https://lh6.googleusercontent.com/-0pRgdYM_O8s/T9BkGH-Z4BI/AAAAAAAACKM/5w-GFvJ5KFY/s512/ORL_5644.JPG
a na górze oojjjjj warto było bo widoki cudne czekały
https://lh6.googleusercontent.com/-K7dKjnRi_2E/T9BkIgfP2JI/AAAAAAAACKc/9dDO4arfAOo/s720/ORL_5654.JPG
aż się chciało iść dalej więc czemu nie
https://lh4.googleusercontent.com/-FO1MWHKheBQ/T9BkMzYIpkI/AAAAAAAACKs/xq87feE-Z7I/s720/ORL_5674.JPG
czasem resztki śniegu były
https://lh4.googleusercontent.com/-pqFaMGyb4C4/T9BkLIJrrTI/AAAAAAAACKk/D6bc5TSecR8/s512/ORL_5664.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-wLJm8uul31M/T9BkNqlwdvI/AAAAAAAACK0/y-G-vkTWVbc/s720/ORL_5679.JPG

https://lh6.googleusercontent.com/-t539LBr2rYk/T9BkQCiRsQI/AAAAAAAACLE/cnW2wC5Z_5E/s720/ORL_5683.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-lbLbN-LQR4Y/T9BkSOAu1lI/AAAAAAAACLM/oy3dOcr498M/s512/ORL_5693.JPG

potem potem był już wieczór i nagrody konkursy śpiewy znaczy był wspaniale :)

mAAtylda
11-06-2012, 11:48
Mam pytanie w kwestiach okołokimbowych. Czy ktoś z Was przywiózł nakrętki?A jeśli tak to gdzie je zostawił?

Pyra.57
11-06-2012, 20:16
mAAtylda jeszcze w kwesti nakrętek, w lipcu będę w UG oczywiście przywiozę trochę nakretek. Gdzie je zostawić?

Hero
20-06-2012, 17:48
Jestem w Bieszczadach :) Wykopałem swoją KIMBową nagrodę, tę do własnoręcznego odnalezienia i wykopania od Wojtka1121. Nagroda został skonsumowana. Aby tradycji stało się zadość w miejscu ukrycia tejże nagrody umieściłem inny przedmiot wart pożądania. Tak więc Wojtku1121, ta lokalizacja jest nadal aktualna i można nią dysponować w przyszłości. Dzięki !

Pierogowy
20-06-2012, 19:48
Nagroda został skonsumowana.!

hallo,

ja również komunikat wklejam...
nagroda skonsu...,e ...nie !
Nagroda została Wkomponowana w Cudny Plener- we wsi Bartne z podkładem pierogowym w ilości...(wszyscy podjadali,więc nici z matematyki ! ).
Pępkówka rocznik '98 i ..(świadomość ,że coś/ktoś w tym roku przyszło na świat:oops: ).
Zbyszku ???
..oj,paliła w gardła przy słabym biało-czerwonym meczu!
a, wino...:shock:,Hero ,
no,cóż... na jego degustacje ... przyjdzie czas w "ekslusivocasa" Mavo...(wrzesień-październik)
oczywiście -powiadomienie o tym niecnym procederze zawiśnie na słupie ogłoszeniowym :-P i kto będzie chciał po-degustować to zapraszam !

Piskalu ,cóż ...nie będę się powtarzał ...ale jesteś wielki a nawet większy -dzięki

hej

Wojtek1121
20-06-2012, 20:26
Pozostaje jeszcze do wydobycia flaszka którą na Kimbie 2011 wylosował Polej i na moje dwa listy nie odpowiedział. Proszę z tego miejsca o kontakt w celu wybrania dogodnej lokalizacji.

Pierogowy
20-06-2012, 22:15
Pozostaje jeszcze do wydobycia flaszka którą na Kimbie 2011 wylosował Polej i na moje dwa listy nie odpowiedział. Proszę z tego miejsca o kontakt w celu wybrania dogodnej lokalizacji.

Hallo,Wojtku...

Myślę,że kolegę Poleja nagroda przycisnęła swą ilością i jakością...może należałoby wyjść naprzeciw biedakowi : tzn. Odkopać( nie wykopać!) zacne trunki i postawić na Nasiczańskim stole u Mavo...tuż przy świeżo uwędzonych karpiach i...czekać...z nadzieją, iż pobłądzi. ..czy też kosmiczny kataklizm przeszkodzi w dotarciu do źródełka.
Nie. ..żebym się nie podzielił...:shock:

Polej
21-06-2012, 14:03
Pozostaje jeszcze do wydobycia flaszka którą na Kimbie 2011 wylosował Polej i na moje dwa listy nie odpowiedział. Proszę z tego miejsca o kontakt w celu wybrania dogodnej lokalizacji.
Wybacz Wojtek moje milczenie, wysłałem Tobie wiadomość na priv, w której jest więcej szczegółów.
Niestety nie zawsze wszystko układa się po naszej myśli, raczej częściej zdani jesteśmy na scenariusze napisane przez samo życie, czego ostatnio boleśnie doświadczałem.
Jeśli nic i nikt nie stanie na przeszkodzie, początkiem sierpnia będę w Bieszczadach i chętnie podzielę się (o ile oczywiście zdołam zlokalizować) Wojtkową Nagrodą.

Pierogowy
21-06-2012, 22:46
Wybacz Wojtek moje milczenie, wysłałem Tobie wiadomość na priv, w której jest więcej szczegółów.
Niestety nie zawsze wszystko układa się po naszej myśli, raczej częściej zdani jesteśmy na scenariusze napisane przez samo życie, czego ostatnio boleśnie doświadczałem.
Jeśli nic i nikt nie stanie na przeszkodzie, początkiem sierpnia będę w Bieszczadach i chętnie podzielę się (o ile oczywiście zdołam zlokalizować) Wojtkową Nagrodą.

Hallo,

Kolego Polej...
mam nadzieję,że nie masz do mnie żalu...za prowokację...
Toteż życzę lepszych chwil i zapraszam do Nasicznego (z lub bez)
data spotkania mającego na celu konsumpcję nagrody jest jeszcze nie ustalona,...we wrześniu lub też padnie na październik...
Trzymaj się.
;-)

Mamcia DwaChmiele
22-06-2012, 11:29
Na Dzikim Wschodzie w jednej chwili, w środku dnia zrobiło się ciemno. Słychać groźne pomruki zbliżającej się burzy i szum kropel deszczu uderzających o parapet. I jakoś tak zupełnie mimochodem wróciłam pamięcią do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych tuż przed posiedzeniem KIMB utrwalonych:

29175 29176 29177 29178

Piskal
24-06-2012, 15:40
Piskalu ,cóż ...nie będę się powtarzał ...ale jesteś wielki a nawet większy -dzięki

hej

Bobra bobra,chodzi Ci o mój brzuch? Powiedz mi to face to face, czyli beer to beer. Może we wrześniu w gawrze Mavo?:razz:
Pozdrawiam!

PS. Do kronikarzy- a gdzie cdn?

Pierogowy
25-06-2012, 16:56
Bobra bobra,chodzi Ci o mój brzuch?

hi,hi,hi
ostatnio, jak się widzieliśmy, a było to w roku pańskim 2011 przy okazji KIMBU, nie zwróciłem uwagi na Twoje krągłości...
są ważniejsze rzeczy ...a krągłości na które zwracam uwagą należą do...ciut innej nacji ...tej pochodzącej z Wenus...
więc...
a gawra...
tak ,tak czemu nie ,świetna myśl: na wybory MIŚKA Mokrego Podkoszulka też się piszę...
teraz tylko należy wybrać jurystki i wykombinować nagrodę...(oprócz słoika miodu ! )
Oj, Jaśku (GOSPODARZU) znowu się będzie działo w Nasicznym ,
oj będzie :))

mavo
25-06-2012, 19:50
Ja bać się zaczynam trochę.:-P
Żeby chociaż Mania nie było,to przynajmniej będzie drętwo.

manio
03-07-2012, 14:08
Postaram się żeby było drętwo i nie przyjadę :-)

don Enrico
04-07-2012, 15:13
Ostatni akt KIMB 2012
Wczoraj , na spotkaniu rzeszowskiego klubu owacje na stojąco towarzyszyły wręczeniu nagród i dyplomów dla Powsimordy roku w kategorii EXPERT dla Wojtka Pysza.
Okolicznościowe życzenia złożył Powsimorda 2008 w asyście dwóch innych Powsimord oraz licznie (2) zgromadzonych forumowiczów.
Niech się darzy !

Wojtek Pysz
04-07-2012, 17:03
Wczoraj , na spotkaniu rzeszowskiego klubu owacje na stojąco towarzyszyły ...
Jak nie ma na czym usiąść, to trzeba na stojąco;)


... wręczeniu nagród i dyplomów dla Powsimordy roku w kategorii EXPERT dla Wojtka Pysza.
Okolicznościowe życzenia złożył Powsimorda 2008 w asyście dwóch innych Powsimord
Niniejszym potwierdzam odbiór wyżej wymienionych przedmiotów oraz obecność wymienionych mord;)

DZIĘKUJĘ!

Albertina
06-07-2012, 09:23
Fajnie, jakby powstał wątek z filmikami z ostaniego KIMBU. Bardzo chęnie zerknęłabym, co mnie ominęło. Ja w Bieszczady na początku siepnia, aż na tydzień. Już nie mogę się doczekać

Piskal
07-07-2012, 10:17
Ano nie było naszego naczelnego dokumentalisty, czyli Andrzeja 627 i nie ma żadnych filmików. Możesz znaleźć na You Tube filmy z dawniejszych KIMBów, ale uwierz, że żaden film i tak nie odda tego co przeżywany live.Amen.

Albertina
10-07-2012, 09:29
Te wcześniejsze już po kilkakroć widziałam. Andrzej bardzo dobrze utrwalał te chwile, opowiadania, komentarze zdarzeń, bardzo przyjemne. A jest gdzieś zbiorowa fotka uczetników ostatniego KIMBU?

don Enrico
10-07-2012, 10:39
Skąd indziej wiadomo, że upowszechnianie wizerunków na prawo i lewo zniechęca sporą grupę forumowiczów do uczestnictwa w kongresie .
Tegoroczne potraktowanie zdjęciowe było bardzo wyważone. Prywatne zdjęcia trafiły tylko dla uczestników.
Dzięki czemu każdy mógł poczuć bezpośredni klimat intymności jaki panował na spotkaniu.
Tak trzymać.

Zbyszek
10-07-2012, 16:54
Mam wrażenie że byłem na KIMBie i będę ogromnie wdzięczny za fotki. Sam rownież mogę przesłać pod wskazany adres :)

don Enrico
10-07-2012, 18:53
Oj Zbyszku, Zbyszku !
Ładnie to ująłeś , że masz wrażenie.
Zaglądnij do skrzynki, a wrażenia powrócą.