Zobacz pełną wersję : KIMB 2
Witam!
I już po :) - opublikowałem krótką relację.
Mam też nadzieję że koledzy, którzy jeszcze nie dotarli do swoich domów zaraz po powrocie udostępnią swoje materiały fotograficzne aby wiedza nt. wspomnianego w temacie wydarzenia była jak naszersza :).
Stały Bywalec
02-05-2003, 19:27
Nice, pretty, beautiful, wonderful !!!
:) , :) , :) , .................................................. , :) .
Obejrzałem ten fotoreportaż z II KIMB i łezka mi się w oku zakręciła. Taaakie wydarzenie, a mnie tam zabrakło !
Dziękuję za wspomnienie mojej skromnej osoby podczas obrad.
Dariusz, a nie za wcześnie wróciliście z małżonką ? Szybkość informacji jest błyskawiczna i imponująca, ale chyba odbyło się to kosztem Waszego wypoczynku ?
Dziś ok. godz. 15-tej "załamałem się" i zadzwoniłem do Basi do Sękowca. Zdała mi krótką relację, wraz z informacją, że dziś (po powrocie z wycieczki) nastąpi kontynuacja obrad. A zatem II KIMB trwał dwa dni. Źle napisałem: trwał. Jest godz. 19:14, więc pewnie właśnie trwają "obrady" drugiego dnia.
Na III KIMB postaram się przybyć.
Serdecznie pozdrawiam
Ps. Dlaczego na Twoich zdjęciach nie dostrzegłem ani łysej, ani rudej Żabki ?
Witam!
Stały Bywalec napisał/a:
> Dariusz, a nie za wcześnie wróciliście z małżonką ? Szybkość
> informacji jest błyskawiczna i imponująca, ale chyba odbyło się
> to kosztem Waszego wypoczynku ?
Myślę że nie :) Jeszcze dziś od świerzego powietrza trzeszczy mi w głowie :)
> Dziś ok. godz. 15-tej "załamałem się" i zadzwoniłem do Basi do
> Sękowca. Zdała mi krótką relację, wraz z informacją, że dziś
> (po powrocie z wycieczki) nastąpi kontynuacja obrad. A zatem II
> KIMB trwał dwa dni. Źle napisałem: trwał. Jest godz. 19:14,
> więc pewnie właśnie trwają "obrady" drugiego dnia.
No myślę, że kilku zawodników mogło dotrwać :)
>
> Ps. Dlaczego na Twoich zdjęciach nie dostrzegłem ani łysej, ani
> rudej Żabki ?
Trudny temat - "padły" mi baterie w aparacie i to co mam niestety nie zawiera Żabek, ale też Jenn i Szaszki :(.
Mam nadzieję że już niedługo z innych apratów nadrobimy straty.
Dzięki za relację. Uśmiech spod szerokiego ronda superrr kapelusza wskazuje, że pomimo obaw, jednak nie o suchym chlebku i chyba wszystko OK. Pozdrawiam.
Piękna pogoda potęguje żal i tęsknotę, myślę że i u Was w B. tak wspaniale świeci słońce, wszystko cudnie kwitnie.
Hej :)
a teraz wpisze się były już niestety uczestnik II KIMB:
- SB, faktycznie o 19.14 była kontynuacja - ja dzwoniłam do Basi około 19.30 (bo już się stęskniłam...) i się dowiedziałam, że wytrwali uczestnicy właśnie smażą te krakowskie naleśniki;
- Darku, zdjęcia brakujących osób na pewno się gdzieś wśród tych tysięcy ujęć znajdą, aparatów rzeczywiście nie brakowało. Choć niektóre nie przeżyły... :(
- Anka, podobon dziś spadł w Sękowcu grad...
Buziaczki, spieszę zerknąć na relację...
Wróciłam przed chwilą i... trwa ściąganie moich 604 zdjęć;-) Padam na ryjek i marzę o prysznicu ale oczywiście najpierw NEt NEt net!!!!!!!!!!!! Brak mi słów! A to nie zdarza się czesto. Wkrótce więcej.
Nul naleśniki były boskieeeeeeeeeee, szkoda, że nie mogłaś zobaczyć ja nam się uszy trzęsły;-) Była uczta na 102!
A ja jestem jeszcze w Sękowcu i jest super, ale niestety zaraz wracam...
Jestem uzaleznionaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!! :)))))
(bartko mowi ze tez jest!)
Nie spodziewaliscie sie mnie tutaj przez nalblizszy tydzien jeszcze prawda? ;)
Powiem tylko tyle: jestem jeszcze w Bieszczadach i bede tu jeszcze co najmniej przez 4 dni!! :)))
Pozdrawiam wszystkich!
Wiecie kto:
Stały Bywalec
04-05-2003, 17:01
Ciągle czekam na więcej fotografii, szczególnie Asiczki (cowgirl w moro, w kowbojskim kapeluszu). Wyszła w tym stroju fantastycznie. Dziś oglądałem w TV super imponującą kobietę - Venus Williams na korcie, w seksownej sukieneczce, ale cały czas myślałem o Asiczce.
Pozdrawiam
ejjjjjjj
SB, nie rób mi tego! Co sibie ludzie pomyślą;-) Irasssssssssssss, nie publikuj tych fotekkkkkkkkk, bo widzisz co się dzieje...
as
Wrocilam!!!!!
Dzieki Lupino, Piotrowi S., oraz Darkowi udalo sie dotrzec do Sekowca i wrocic.
Bardzo, bardzo Wam wszystkim dziekuje.
Wszystkim, ktorzy wzieli udzial w obradach - oby wam gor i piwa nigdy nie zabraklo :)
agajotek
05-05-2003, 10:00
Witajcie!
Dotarłam na niziny:(i równiny:(nie pocieszona obudzilam sie dziś rano nie czujac bieszczadzkiego powietrza. jeszcze żyję atmosferą Kongresu, uśmiecham się na wspomnienia i łza mi sie w oku kręci.Kurcze! wczoraj jak wysiadlam z samochodu Irasa i weszłam do domu rozryczałam sie!!!
Kongres się udał, moim zdaniem osiągnęliśmy sukces, udało nam się stworzyć przecudną atmosferę tak bardzo adekwatną do miejsca w ktorym biesiadowaliśmy!
Bardzo mile zaskoczyła mnie organizacja, bo moim zdaniem dopięta była na ostatni guzik, dziekując nie chciałabym pominać nikogo, więc mże najpierw podziękuję wszystkim uczestnikom za dobre humory, za uśmiechy każdego dnia, za radość która sie udzielała, bardzo dziękuję Asiczce za wszystkie pamiątkowe gadżety i Iraskowi za napoje chłodzące:)Szaszce za przetransportowanie mnie do Łez Padołu i jeszcze raz Irasowi za drogę powrotną.Kongres trwał 4 dni i każdy dzień był udany i wykorzystany w 100%. Teraz Bieszczady to juz nie tylko Połoniny, Tarnica, Rawki, Bieszczady teraz to także Wy Drodzy Forumowicze.
PS1: Agajotek2 ma na imię Sebastian
PS2: Będąc na Otrycie spełnilismy obywatelski obowiązek i oddaliśmy swój głos w Prareferendum o Unii Europejskiej OTRYT 2003
PS3: Mimo długiego weekendu z powodzeniem udało nam sie uniknąć stonki
Pozdrawiam
Agnieszka
witam wszystkich
podzielam zdanie agajotka i wszystkich uczestnikow bylo suuuuuuuper.
jak tylko zalatwie sprawy zawodowe biore sie za obszerna fotorelacje z kongresu w niedlugim czasie zobaczycie ja na www.bieszczady.polandmail.pl
pozdrawiam wszystkich i jeszcze raz dziekuje za swietna zabawe
irasj
a relecja bedzie od 30.04 do 4.05
GERONIMO
05-05-2003, 12:29
Jednym zdaniem. Było SUPER.
Pozdrawiam Wszystkich Serdecznie.
Geronimo
Witamy wszystkich gorąco. Wróciliśmy szczęśliwie, po dwugodzinnym korku przed Krakowem, w bardzo miłym towarzystwie Beaty i Jej Latorośli. Przygotowujemy się do napisania relacji z Kongresu. Właśnie obejrzeliśmy zdjęcia - rewelacja! Czekamy na więcej.
Pozdrawiamy
Lupinowie
Witam :))))
A-Nul nalesniki byly kosmicznie pyszne :))))))))) zostal tylko jeden (z serkiem) dla Ciebie ;-)) a grad spadl faktycznie - wielkosci od ziaren grochu do jaj przepiorczych - w sobote ok 16 -brrrrrrr -to bylo przezycie ;-]].
Ach te wspomnienia..... w Sekowcu bylo super, w Wetlinie zreszta takze :)))))) tylko jestem strasznie niedospana... bede odsypiac przez nast. tydzien ;-}}
Pozdrawiam wszystkich uczestnikow KIMB2
Wiadomość została zmieniona (06-05-03 09:34)
Witam :DD
A-Nul nalesniki byly kosmicznie pyszne :))))))))) zostal tylko jeden (z serkiem) dla Ciebie ;-)) a grad spadl faktycznie - wielkosci od ziaren grochu do jaj przepiorczych - w sobote ok 16 -brrrrrrr -to bylo przezycie ;-]].
Ach te wspomnienia..... w Sekowcu bylo super, w Wetlinie zreszta takze :)))))) (tu uklon do Wioli i Zbyszka) tylko jestem strasznie niedospana... bede odsypiac przez nast. tydzien ;-}}
Pozdrawiam wszystkich uczestnikow KIMB2
jenn
Geronimo :))
Pochwal sie jak poszedl wyscig w Krynicy... wszyscy sa pewnie ciekawi :))
jenn
Właśnie, geronimo, czekamy!
A czy ktoś wziął plakietkę dla Gero? Mam nadzieję, ze się znalazła!
Wróciliśmy do domu w poniedziałek po intensywnie spędzonych dniach na pieszych wycieczkach. Bardzo zmęczeni, chociaż to nie z winy kongresu. Dziękujemy wszystkim za mile spędzony czas, w szczególności organizatorom. Asiczka i Szaszka były niezmordowane i otaczały nas opieką. Byliśmy bardzo szczęśliwi. Same naj, naj ...
GERONIMO
07-05-2003, 08:30
Witam!
Znaczek się znalazł, był głęboko w torbie a teraz wisi w domu w najbardziej widocznym miejscu.
Jeśli chodzi o maraton to niema czym się chwalić zająłem czternaste miejsce.
Wystartowałem trzynaście minut za peletonem i przez siedem km. jechałem sam, pomału odrabiając straty. Myśl o Bieszczadach i bieszczadnikach dodawała mi sił i mimo błota, śniegu i lodu jechałem, mocno naciskając pedały.
Pozdrowienia.
Geronimo
Helołsien, tu dwie weteranki - emerytki. Tak nas wykończył Kongres, że musiałyśmy szybko udać się do sanatorium... dobrze, że Polańczyk blisko... Odpoczynek nam się należał. A zwłaszcza Szaszce, bo została najdłużej w górach. Zaliczyła samotnie: Jasło i Wetlińską, umęczyła konie wycieczką do bacówki na Jaworcu.
Niestety nie ma dokumentacji fotograficznej z pobytu w Polańczyku, bo cos trzeba zachowac dla siebie;-)
Pozdrawiamy!
Dziś przeciągam ją po L;-) hehehehheheheheheheheh i nie tylko... ona jeszcze nie wie co ją czeka, Hnat za to wie;-)
wasza
hej!
Szaszka trzymaj się , to jest , jak widać po mnie, do przeżycia. A jakie wrażenia są później , hmmmm miodzio !!!
Dziewczyny zostawcie cosik dla mnie jak tam zawitam niebawem!!!!!
pozdroowka
Swietnie Gero :)) gratulacje!!!
pozdrawiam
jenn
GERONIMO
07-05-2003, 11:47
Oczywiście w kategorii Masters, a wkat. Open -152, czas 3.54.19 trasa 52km.
Jest 15.53, u nas regularne lato... przeciągnęłam... ale to nie koniec... teraz obiadek >> krokieciki, a później Bezmiechowa i Sobień;-) Ehhhh, jak miło mieć wagary.
Juz się słania na nogach ale nie piszczy - twarda sztuka;-) No to w drogę!
Pozdrawiamy
as&szaszka
Aleksandra
07-05-2003, 20:14
Hej,
dzieki za pierwsze wrażenia, ale nie bądzcie samolubami: proszę o więcej zdjęć i gruntowne sprawozdanie!!!! Ja tu wysycham z tęsknoty za Bieszczadami i za Wami (uzaleznienie internetowe?) A tu tylko kilka słow, litosci.... Nie ma to jak sprawozdania SB, odrazu i obszerne.
Pozdrawiam wszystkich kongresowiczow i nie tylko
Aleksandra
ps. dla usprawiedliwienia, moje abstencji internetowej, przez pewien czas nie bede miec dostepu do internetu w domu.
Dziewczyny na wagarach (na rowerach, czy pieszo ?), czyżby zamierzały latac w Bezmiechowej????? Czy stan uniesienia pokongresowego i 'nabite' kilometry pozwolą im się wznieść w przestworza bez pomocy zdobyczy techniki???
Pomyślnych wiatrów i prądów powietrznych i czego tam jeszcze.
Ale jak już wrócicie na ziemię , to może coś jeszcze nam się dostanie z tych 605 (?) zdjęć ??? Teraz pewniw 700. Nie mam odwagi prosić. Trzeba było jechać??
Ukłony wobec SB za dotychczasowe relacje i Irasa za to co już można zobaczyć i Piotra_S za nowe majowe galerie. (Mam nadzieję że nikogo nie pomyliłam).
Pozdrawiam.
Dokładnie, (SB - a Ty czytasz forum i nie grzmisz? ;-))
Też chętnie poczytam relacje z miejsc ktore odwiedziliście podczas majowego wekendu. To bedzie coś? :-))
Pozdrawiam
Wasze zdrowie!
Proszę zwrócić uwagę na TŁO!!!!!!!! Ach ten zapach kwiatów...
Oj coś czuję, że to będzie najdłuższy wątek na tym FORUM;-) Wczoraj był piękny dzień, ale nie wiosenny a praktycznie "lipcowy", właśnie ktoś mi powiedział, że to w L wczoraj była najwyższa temperatura w całej Polsce. W tych upałach wcale nie leżałyśmy nad wodą (no może chwilkę).
Hmmmmm, a co do opisywania... to pięknie to powiedziała Bartko. Nie wiem czy powtórzę dosłownie. Chodziło o to, że ubranie w słowa tego co się przeżyło, odbiera 3/4 radości z tych przeżyć. Bartko jak się mylę - popraw.
Ja nie obiecuję - choć mam kilka pomysłów. Niestety sytuacja w domu i pracy nie sprzyja pozbieraniu przeze mnie wszystkich myśli. Ale Szaszka się zmobilizuje (mam nadzeję - a ja uzupełnię).
Dziś zapowiada się znów upalny dzień... ja chcę na wagary...
Witaj Asiczko!
No, no zazdrościmy Ci obcowania z jedną z uczestniczek kongresu i prosimy o litość dla niej. Następnym razem nie przyjedzie i kto będzie wymachiwał szaszką.... albo żeby było romantyczniej, zetnie płomień świecy?!
Co do wagarów, nic z tego kochanieńka, jak chciało się robić tyle zdjęć, azwłaszcza serię z prosiaczkiem, o którą proszę, to niestety trzeba brać się do roboty!
Pozdarawiamy Cię serdecznie - Wiola i Zbyszek.
Szaszka obecnie przebywa w Nadarzynie na poprawinach kongresu razem z Agajotkiem i Sebastianem oraz z Aleksandrą
(Szaszka): Boze, te delegacje mnie wykoncza, dobrze, ze ide w poniedzialek do pracy... ;)
GERONIMO
09-05-2003, 16:40
Witam!
W tej wlasnie chwili Szaszka przebywa dla odmiany w Elblągu i pije kawke z Geronimo. :)) Oddajemy sie milym wspomnieniom i planujemy nastepny kongresik. ;)
/Szaszka/: o rany, jak tak dalej pojdzie, to moj powrot do domu bedzie trwal tyle samo co pobyt w Bieszczadach... ;))
Pozdrawiamy,
Geronimo&Szaszka
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.