PDA

Zobacz pełną wersję : Czerwony szlak w czerwcu



Jagoodka
08-05-2012, 19:19
Hej

Na wstępie uprzejmie informuję ( ;) ), że przeglądam i przeszukuję forum od kilku godzin, ale nadal brak mi konkretnych odpowiedzi na kilka pytań.

W ubiegłym roku przeszłam z bratem czerwony szlak w lipcu. Absolutnie niczego do szczęścia mi nie brakowało.

W tym roku, radością z fantastycznie spędzonego czasu w Bieszczadach chcę się podzielic z moim chłopem.

Również czerwony szlak, wyjazd z Poznania 7.06. przyjazd do Komańczy w późnych godzinach popołudniowych dnia następnego :-|
Oczywiście z domkiem na plecach. Po przejściu szlaku (ze spokojem) chcemy się wybrac do Polańczyka na zasłużony odpoczynek.

Planuję spędzic w Bieszczadach ok 2-2.5 tygodnia, czyli bez ciśnienia i bez biegania na czas.

Bardzo Was proszę o odpowiedź na następujące pytania:

1. Czy w Rabe można się rozbic pomimo, że jest zamknięte? (nie przypominam sobie, żeby teren był ogrodzony)
2. Czy z Berehów Górnych można się dostac do Wetliny lub Ustrzyk Górnych inaczej niż stopem?
3. Raczej nie sądzę, żeby w tym okresie nie było turystów w Bieszczadach, ale pytanie ilu mniej ich jest? Tzn. jeśli zatęsknimy za towarzystwem, to czy na polu namiotowym w Cisnej, Wetlinie lub Ustrzykach będziemy sami, czy może znajdzie się jeszcze parę osób? (pewnie głupie pytanie ;))
4. Czy z Ustrzyk Górnych można się dostac do Polańczyka inaczej niż stopem?
5. Domyślam się, że z wyżywieniem na trasie raczej nie powinno byc problemu (nie chcemy brac jedzenia), ale jeśli knajpy otwierają się dopiero na początku wakacji, proszę o informację.

Jeśli chodzi o transport, pytania mi się nasunęły na skutek przeglądania tabliczek przystankowych. Niestety z przerażeniem stwierdzam, że wszystkie kursy, które mnie interesują startują od końca czerwca/początku lipca.

Jednym słowem, pytanie, czy to dobry pomysł?

O pogodę Was nie pytam, bo lato zapowiada się ładne ;)

Jeśli odpowiedzi na moje pytania padły już na tym forum, poproszę o linki. Naprawdę szukałam.

don Enrico
08-05-2012, 20:27
Witaj Jagoodku na forum !
Pocieszę cię że mam podobnie

że przeglądam i przeszukuję forum od kilku godzin, ale nadal brak mi konkretnych odpowiedzi na kilka pytań.

z tym że od kilku lat przeszukuję forum i również brak mi konkretnych odpowiedzi na kilka pytań.
Niestety, wówczas muszę sam znaleźć sobie odpowiedź, bo niestety tak to już jest że nie ma tu wszystkich odpowiedzi.
ale ...
ad.1. w Rabem nie wolno się rozbijać (jak mawia Komisarz) , ale możesz rozstawić namiot
ad.2 pewnie, że można pokonać tą trasę np własnym rowerem, (ja kiedyś pokonywałem tą trasę pieszo) ,
ale regularne pekesy jadą tam w okresie wakacyjnym
więc pozostają ci w odwodzie busy.
od.3 ilu będzie turystów w Cisnej ? .... na polu namiotowym ? No cóż , nigdy nie byłem dobry w toto lotku, ale sami to możecie być w zacisznym
miejscu, a nie na głównych skrzyżowaniach.
itp, itd

Jagoodka
08-05-2012, 20:49
Dzięki Ci człowieku :)

Właśnie o busy mi chodziło, czy tam są w czerwcu? Może pytanie dla Was śmieszne, ale naprawdę chciałabym wiedziec, tym bardziej, że z kondycją u mnie trochę na bakier i jak już zejdę z gór, raczej mało będę miała sił. Dlatego też pytam o takie dogodności. Rowerów nie planujemy brac, bo na plecach nie uniosę ;)

Jeśli ktoś mógłby podrzucic nr telefonów do chetnych przewoźników, którzy w razie czego by przyjechali, byłoby pysznie :)

Pyska
08-05-2012, 21:22
Są busy prywatne oczywiście i kursują cały rok właściwie. Ze 2 lub 3 nieraz stoją w Wetlinie pod sklepem:)

mavo
08-05-2012, 21:33
13 4610896.
Tomek Polakiewicz zawsze przyjedzie.

Jagoodka
08-05-2012, 21:54
Dziękuję pięknie :)

Zdaję sobie sprawę, że moje pytania mogą brzmiec dla Was śmiesznie, ale planując tegoroczny urlop od razu postanowiłam, że Bieszczady, a z racji długiego weekendu czerwcowego, wybór był prosty - im dłużej tym lepiej :) Jako ciekawska i planująca baba, chcąc zapewnic facetowi niezapomniany wypoczynek (o niego się nie boję, bo niejedne góry w Polsce i za granicą schodził - postanowiłam się popisac ;) ), zaczęłam przeglądac internet, i wciąż rzucały mi się w oczy hasła wakacje, lipiec i sierpień. Nie chciałabym, żeby facet mnie musiał pchac :lol: jak już nie będę miała sił iśc po asfalcie kilka km (średnio to przyjemne, wolę iśc pod górkę). Poza tym jesteśmy ludźmi towarzyskimi, mieszkamy razem od kilkunastu lat i nie potrzebujemy wakacji pod namiotem, żeby się wyrwac na bzykanie. Chcemy spędzic czas przyjemnie, poznac kogoś, kto z nami wypije piwo wieczorem, zjeśc pyszną, zasłużoną kolację wieczorem.

Każda podpowiedz i miłe słowo jest dla mnie cenne i z góry dziękuję :)