PDA

Zobacz pełną wersję : Wrześniowa przygoda, wędrowanie + wspinanie!



Alvaro993
22-05-2012, 00:49
Witam wszystkich zapalonych miłośników wędrowania po górach!!

Prosił bym o pomoc w sprawie mojego wrześniowego wypadu w Bieszczady jaki planujemy razem z kolegą, dokładnie rozchodzi mi się o pomoc w doborze szlaku, i miejsc gdzie warto się zatrzymać z waszych doświadczeń, gdzie można najdogodniej rozbić po drodze namiot czy to pod chmurką czy też w schronisku (z naciskiem na to pierwsze) lub po prostu zregenerować siły ;)

I kolejne pytanie jakie chciałbym zadać to jakie miejsca z ciekawymi drogami polecacie do wspinaczki skałkowej bo razem z kolegą się wspinamy i z chęcią byśmy przeznaczyli jakiś czas również na wspinkę.

Wstępnie zakładamy start naszej ok. 8-10 dniowej przygody z Cisnej, punkty jakie chcielibyśmy koniecznie zachaczyć po drodze to napewno Tarnica i obie połoniny. Do samej wyprawy jesteśmy przygotowani, to nie pierwszy wymarsz w teren więc z tym akurat nie będzie problemu.

Z góry dziękuję za odpowiedz.
Pozdrawiam Paweł.

Poznaniak 1950
22-05-2012, 16:28
Bieszczady-skałki ??? ! Jest tam kilka nieczynnych kamieniołomów. Ale pomału-sprecyzujcie pytania. ja mam kilka by Wam podpowiedzieć.Bo nap.odp-na pytanie gdzie rozbić namiot -wszędzie za 10zł wiadomo,że BPN i Rezerwat odpada.Co WAS interesuje co chcecie zobaczyć,1 x jedziecie.Podam przykłdową trasę:+,- 11-12 godz.od wyjścia z Wołsatego.Bus Cisna-Wołsate-start wcześnie rano kier.TARNICA-zejście na "siodło"-poniżej w okolicy namiotu GOPR /ostatnie zródło wody /-HALICZ-ROZSYPANIEC-zejście stokówką -WOLOSATE /zabrać bdb latarki /trasa świetna widokowo,dużo /zwierząt / bo jesień czyli zapasy robią miśki.Dodam:po zejściu z Rozsypańca /jeżeli leje w sierpniu /bywa woda po prawej stronie-jakieś 300 m od słupa granicznego-już na "stokówce".
Trudno:każdy ma "TAM"ulubione swoje miesjca.
Czekam na ewent.pytania.
Pozdrawiam.

joorg
22-05-2012, 18:50
Bieszczady-skałki ??? ! Jest tam kilka nieczynnych kamieniołomów. Ale pomału........TARNICA-zejście na "siodło"-poniżej w okolicy namiotu GOPR /ostatnie zródło wody /-HALICZ-ROZSYPANIEC....
Dobrze radzisz ale ... po pierwsze kamieniołomy , nawet byłe, to nie skałki do wspinaczki." Namiotu sezonowego" GOPR już tam nie ma, chyba od trzech lat, no i w 12 godzin..? to jak się postarać to tę trasę można oblecieć 2 x w koło.:mrgreen: 8 godzin to z nawiązką ooo, a najdłużej z tego to z przełęczy asfaltem.
Przepraszam , ale nie należy wprowadzać ludzi w błąd.

Alvaro993
22-05-2012, 19:21
Dobra, dla sprostowania mojej wypowiedzi dodam tyle że to będzie mój 4 wypad w Bieszczady tylko tym razem planuję go spędzić wędrując, a nie jak we wcześniejszych latach na agroturystyce.
Z kolegą jednak wstępnie ustaliłem że zaczynamy naszą wędrówkę od Komańczy szlakiem czerwonym aż do Wołosatego, z którego zamierzamy pójść na Tarnicę a dalej... no właśnie, dalej co byście polecali bo sądzę że jeszcze kilka dni będziemy mieli w zapasie??

PS. Moglibyście doradzić jak zmodyfikować trasę (min. ten szlak czerwony) tak aby unikać wędrowania szosą, bo z tego co wiem to są tam takie odcinki.

Wojtek Pysz
22-05-2012, 19:37
Prosił bym o pomoc w sprawie mojego wrześniowego wypadu w Bieszczady jaki planujemy razem z kolegą, dokładnie rozchodzi mi się o pomoc w doborze szlaku ...
Większość osób, która zadaje takie pytanie, dostaje następującą odpowiedź: jeśli chcesz otrzymać poważne porady, spróbuj najpierw przejrzeć mapę i przewodnik lub poświęcić kilkadziesiąt minut na przejrzenie tego forum. Potem opowiedz, co wymyśliłeś, a my poznęcamy się nad Twoja propozycja do upadłego ;)

Uprzedzając pytanie: jaka mapa i przewodnik, stronniczo doradzam takie: http://ciekawe.tematy.net/2012/img/mapa_i_przewodnik.jpg


...gdzie można najdogodniej rozbić po drodze namiot czy to pod chmurką czy też w schronisku...
W schronisku raczej nie rozbijaj, śledzie ciężko wchodzą w deski ;)


...jakie miejsca z ciekawymi drogami polecacie do wspinaczki skałkowej...
Zatrzymaj się po drodze w Dolinie Kobylańskiej (Karniowickiej) k. Zabierzowa. Sama radość dla wspinaczy. Polecam Żabi Koń i Turnię z Krokiem. Tam się wywspinasz do syta, potem przyjedź w Bieszczady, które mają inne, bieszczadzkie smaki...

marmota_m
22-05-2012, 21:15
no i w 12 godzin..? to jak się postarać to tę trasę można oblecieć 2 x w koło.:mrgreen: 8 godzin to z nawiązką ooo, a najdłużej z tego to z przełęczy asfaltem.
No asfalt jest fanfastyczny.... Te 8 godzin ze sporą nawiązką - ostatnio szliśmy tam z 7h w tym była drzemka na przełęczy Ratowników i dłuższy popas pod Haliczem (na niesamowicie wiało) no i niezliczone zdjęcia... a i jestem babą co nie myka jak kozica :smile:

PS. Moglibyście doradzić jak zmodyfikować trasę (min. ten szlak czerwony) tak aby unikać wędrowania szosą, bo z tego co wiem to są tam takie odcinki.
leniwa jestem i nie chce mi się sięgnąć po mapę (strony z mapą otworzyć też nie :mrgreen: ) ale z tego co kojarzę to te kawałki asfaltowe są małoomijalne - nie licząc pobocza... (no i się zmęczyłam wstając po mapę...) zdecydowanie nieomijalne i od Komańczy do Wołosatego będzie tego w sumie jakie 3 h...

no właśnie, dalej co byście polecali bo sądzę że jeszcze kilka dni będziemy mieli w zapasie??
maszyna losująca szlaki wystartowała... i..... tadam... wylosowała kolor niebieski... ;) tzn. granicą dokąd starczy czasu... (pod Czerteżem jest sypialnia w wiacie, a o rzut kamieniem źródełko wody smakowej - smak Bieszczadzki)

Poza tym rada przedmówcy (o ile nikt się nie wpisał do pamiętniczka) o zapoznaniu się z mapami, przewodnikami itp, a później poddanie pomysłów ocenie forumowych szyderców jest bardzo QL :twisted:

Alvaro993
22-05-2012, 23:44
W schronisku raczej nie rozbijaj, śledzie ciężko wchodzą w deski ;)



Hahaha leżę xD

Wziąłem rady do siebie znalazłem mapę i rozplanowałem całą wyprawę:
Komańcza - Perłuki - Duszatyn - Jeziorka Duszatyńskie - Chryszczata - przeł. Żebrak - Wołosań - Cisna - Jasło - Okrąglik - Fereczata - Smerek - przeł. M. Orłowicza - Połonina Wetlińska - Brzegi Górne - Połonina Caryńska - Ustrzyki Górne - Szeroki Wierch - Halicz - Rozsypaniec - Tarnica - Wołosate - Przeł. pod Tarnicą - Krzemień - Bukowe Berdo - Pszczeliny - Magura Stuposiańska - Dwernik - Otryt - Polana - Łabiska - Teleśnica Oszwarowa - Żuków - Równia - Gromadzyń - Ustrzyki Dolne

Czyli cały szlak czerwony, z częścią niebieskiego. Trasa ok 150 km (jeśli źle mówię to niech ktoś mnie poprawi;)) Tak jak napisałeś faktycznie, wspinaczkę chyba sobie odpuszczę, zawsze to sporo mniej nadbagażu na taką wyprawę, a i dobrą atmosferą pozytywnym nastawieniem i zamiłowaniem do Bieszczad można śmiało naładować 'akumulatory' na najbliższy rok ;) Jakieś spostrzeżenia bądź uwagi co do trasy?

PS. W Siekierezadzie dalej można dostać 'mózgo-jeba' z kija? ;)

Poznaniak 1950
23-05-2012, 16:19
Dobrze radzisz ale ... po pierwsze kamieniołomy , nawet byłe, to nie skałki do wspinaczki." Namiotu sezonowego" GOPR już tam nie ma, chyba od trzech lat, no i w 12 godzin..? to jak się postarać to tę trasę można oblecieć 2 x w koło.:mrgreen: 8 godzin to z nawiązką ooo, a najdłużej z tego to z przełęczy asfaltem.
Przepraszam , ale nie należy wprowadzać ludzi w błąd.
Przepraszam Kolego,nie twierdzę,że w kmieniołmach należy się wspinać / czytaj ze zrozumieniem /,masz pewnie rację z namitem GOPR(dałem luzik Tarnicy na 2 ostatnie lata ).
Co do czasu przejścia??? Gratuluję-podałem czas swego 1-go przejścia z czasów...,były wytyczone inaczej szlaki.Nie ma takiej możiwości bym zrobił tę trasę 2 razy w 8 godzin.
Przepraszam Kolegę ale wchodziłem na Tarnicę gdy w Wołosatem stały drewniane domy,pozazdrościć młodości.Oby Kolega miał zdrowie i chęci do biegania po górkach w moim
wieku.
P.S.Jeżeli przejdę 2 połoniny 1 dnia to się cieszę.Pozdrawiam

Wojtek Pysz
23-05-2012, 19:57
Oby Kolega miał zdrowie i chęci do biegania po górkach w moim wieku.
Witaj u bieszczadolubnych!
Jeżeli 1950, to rok Twojego urodzenia, to - moim zdaniem - najprzyjemniejszy czas łażenia po górach właśnie przed Tobą ;)

Basia Z.
23-05-2012, 20:51
Jeśli chodzi o wspinaczkę - to w samych Bieszczadach nie ma takich miejsc. Jedynie Kamień Leski w pobliżu Leska.

Na szybko wpisując w google "kamień leski skałoplan" znalazłam coś takiego:

http://www.rkw.org.pl/materialy/topo/Kamien_Leski_2008_11_18.pdf

Wojtek Pysz
24-05-2012, 13:12
Jakieś spostrzeżenia bądź uwagi co do trasy?

Spostrzeżenia:
Ustrzyki Górne - Szeroki Wierch - Halicz - Rozsypaniec - Tarnica - Wołosate <<-- Coś mi się tu kolejność nie zgadza

Uwagi:
Ja bym dołożył pewne urozmaicenie, trochę wędrówki bez szlaku. To będzie zamiast tej wspinaczki ;)
Przykładowo - od Widełek nie idziesz przez Magure Stuposiańską i Dwernik, tylko przez Caryńskie (piękna dolina i dawna wieś), Nasiczne, Dwernik-Kamień, Zatwarnicę, Hulskie do Krywego. Tu koniecznie nocleg. Poszukaj na forum informacji o Krywym, o jego stałych mieszkańcach (w liczbie 2). I teraz to, co lubią bieszczadzcy wędrowcy. Rankiem, następnego dnia wstajesz odpowiednio wcześnie, by nie mieć stresa, że Cię zmrok w lesie zastanie (choć to też element bieszczadzkiej wędrówki). Zdejmujesz buty i przechodzisz przez San. Jest bród, ale możesz zrobić przejście ekstremalne w losowo wybranym miejscu. Potem drzesz do góry na grzbiet Otrytu. Są tu ścieżki i grzbietem i doliną potoczku. Możesz też wybrać potoczek lub grzbiet bez ścieżki i to będzie to, co Ci najdłużej pozostanie w pamięci z tej wędrówki. Jesteś już na grzbiecie w okolicy wzgórza Hulskie. Jeśli zatęskniłeś juz za drogami i szlakami, idziesz grzbietem na wschód, do niebieskiego szlaku i nim do Polany. Jeśli Ci się spodobała walka z potokami i krzakami, po prostu przechodzisz przez grzbiet i schodzisz do Polany. Idąc na północ, praktycznie doprowadzi Cię do Polany każda dolinka i każda ścieżka.
Inny wariant zboczenia ze szlaku to pójście od Polany doliną opuszczonej wsi Paniszczów, potem przecięcie grzbietu ze szlakiem i zejście na chwilę do pana Victoriniego w Sokolu. A może sam wynajdziesz sobie jakieś inne, swoje warianty.
Moim zdaniem, warto spróbować takich smaczków, nawet kosztem odpuszczenia czegoś z wyższych, "flagowych" górek.

Poznaniak 1950
24-05-2012, 15:07
Wtaj,
pomińmy temat rocznika ok.Napiszę tylko,że mój 1-wszy nmiot mała 2-ka ważył 46kg z drewnianymi śedziami(suchy).
Trochę pochodziłem wiadomo klasyka:dziewczyna,żona,z dziećmi,osobno dzieci,my itd.itd
Dałeś mi Kolego "kontakt z rozumem"/poruszam się tymi samymi szlakami-zmieniam je tylko w zależności od pory roku/.Wszystko fajne ale to zamknięy krąg!!!
Może zaproponujesz jakąś ciekawą trasę-gdy będzie się "pokrywała"dam znać.Jako Ekspert 2012 i to ze starego miasta jakim jest Jarsław powinieneś pokazać miejsce w szeregu.
Za to prowokacyjne zdanie przepraszam ,a chętnie zapoznam się z sugerownymi trasami.
Pozdrawiam

Alvaro993
24-05-2012, 19:49
Super, dzięki wielkie P.Wojtku za uwagę na temat trasy, na pewno skorzystam z takiego 'smaczku' w sumie o taki typ też mi się rozchodziło ;) Może nogi poniosą mnie gdzieś dalej tymi dzikimi szlakami, sił i ambicji na pewno nie zabraknie ;), do tego aparat w dłoń i w miarę możliwości udokumentuję moją wyprawę...


dzięki wielkie dla P.Basi za szybki odnośnik do trasy na wspinkę, ale po dłuższym zastanowieniu chyba faktycznie w tym roku oddam się tylko przygodzie z wędrowaniem bo na taką wyprawę ok 10 dniową to plecak już trochę będzie ważył a sprzęt do wspinaczki jednak sporo dodał by mu wagi. Może właśnie za rok zaplanuję coś bardziej 'osiadłego' to wtedy na pewno zdecyduję się min na tę ścianę ;)

joorg
24-05-2012, 20:35
Wtaj,
pomińmy temat rocznika ok.Napiszę tylko,że mój 1-wszy nmiot mała 2-ka ważył 46kg z drewnianymi śedziami(suchy).....
Pozdrawiam
Hej...to najlepszy ROCZNIK...wiem coś o tym ;)...a namiot to 2-ka Skrzat ??? choć tam "śledzie" były chyba już aluminiowe, tak mi się zdaje, a niosło się go we dwóch, a nawet w trzech.;)
Pozdrawiam :-D

Wojtek Pysz
24-05-2012, 20:54
... mój 1-wszy nmiot mała 2-ka ważył 46kg z drewnianymi śedziami(suchy)
A nie przesadziłeś? 46 kg to ważył mały namiot cyrkowy ;) Ale - żeby nie rozmywać wątku Alvaro993 - o swoich sprawach czyli namiocie, wspomnieniach z wędrówek i planach na kolejne napisz oddzielnie, w swoim, nowym wątku. Tak będzie bardziej przejrzyście.

Marcowy
24-05-2012, 21:12
A nie przesadziłeś? 46 kg to ważył mały namiot cyrkowy ;)

Albo taka dwójka nieskładana, odlewana z litej stali... Chyba zabrakło przecinka po 4 :-D Ja korzystałem z "dwójki" made in Romana z metalowymi, ocynkowanymi masztami i takimi że śledziami grubymi na kciuk, ważyła ok. 15 kg i trzeba było ją nosić w minimum 3 osoby.

PS. Jeśli wątek namiotowy się rozwinie, to go wydzielimy, może być ostro 8)